|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:04, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Mirosław Galczak ty to jak ta GÓWNO PRAWDA
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JaKrów
Gość
|
Wysłany: Wto 8:24, 01 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Panie Galczak, ten filozof, niestety, autoryzował jeszcze i inne prawdy. Jedyną prawdę ekonomii neoliberalnej autoryzował swoim związkiem politycznym z Kongresem Liberalno-Demokratycznym, tym, który obiecywał nowe technologie i efektywność sprywatyzowanego przemysłu, a doprowadził do likwidacji przemysłu i jego rynków zbytu, pozostawiając po dwudziestu latach polskiej gospodarce tylko tanią siłę roboczą. Drugą prawdą była jedyna prawda moralna, autoryzowana jego związkiem politycznym z Unią Wolności, która wielką kulturę PRL-owskiego państwa współtworzącego wielką kulturę światową zamieniła na prowincjonalną jarmarczną budę. I w tych destrukcyjnych procesach przemiany złota w gówno brał czynny udział filozof Tischner, więc, albo był nieświadomym tego co czyni głupkiem, albo działającym z premedytacją zbrodniarzem współodpowiedzialnym za degradację cywilizacyjną i ekonomiczną 70% populacji społeczeństwa polskiego.
Adam Barycki |
Akurat miałem przyjemność spotkać się z Józefem Tischnerem w niewielkim gronie na tak zwanych "Posiadach góralskich" w Krakowie, a były one nielegalne w stanie wojennym. Utkwiła mi w głowie taka jedna myśl Tischnera, że "mężczyzna i kobieta którzy się kochają są jak ten przełamany opłatek - takie duszyczki przystające".
Wiele razy rozmyślałem nad tym i uznaję to za swoistą prawdę.
Pominę rzekomy związek Tischnera z Unią Wolności. Pominę, gdyż wtedy nikt nie wiedział co wyniknie z politycznych przemian. Tischner też nie mógł przewidzieć tego i owego. A przecież każdy człowiek ma nadzieję gdy się coś zmienia w otoczeniu. Tischner zdaje mi się rozumiał potrzebę zmian i był w tym odosobniony w kościele.
Tischner podobno mówił, coś w stylu że złymi wierzącymi są ci którzy nie chcą zejść z krzyża w dniu zmartwychwstania. To są rewolucyjne poglądy na świat dogmatów i bardzo dobrze się wpisują w problematykę wolności.
Dziś jest 1 września i młodzi ludzie idą do szkoły. Ale to nadal jest stara szkoła, ukrzyżowana na siedemdziesiąt siedem sposobów. Nie ma w niej wolności - obowiązują programy nauczania.
A teraz MOJA PRZEPOWIEDNIA:
Nie będzie już takich fabryk jak były.
Nie będzie już nigdy klasy robotniczej takiej jak była.
Nie będzie już nigdy rozwijać się konsumpcja dóbr produkcyjnych.
Nie płaczcie zatem za utraconymi miejscami pracy, ani za utraconymi miejscami akademickimi, miejscami profesorskimi, miejscami uczniowskimi, miejscami rodzicielskimi. Wolność odpędzi postęp naukowo-techniczny. nie będzie uwielbienia dla drukowanego słowa ani dla wyprodukowanego przemysłowo towaru.
Największym dobrem stanie się osoba pojmująca świat sobą samym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Sob 21:14, 14 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
„Taka opcja, z nieznanych powodów, "ekonomistom" nie pasuje. Dlaczego jej nie rozważają w swoich kalkulacjach?”
Ano dlatego, Panie Dyszyński, że kapitalizm, jak sama nazwa wskazuje, ale przede wszystkim z istoty rzeczy, jest ustrojem politycznym stojącym na straży interesu kapitalistów. Jeżeli przyjmiemy taką definicję kapitalizmu, to odpowiedz jest logiczne niesprzeczna wewnętrznie – nie biorą takiej opcji pod uwagę, bo jest sprzeczna z interesem kapitału. Każda inna definicja da odpowiedź logicznie sprzeczną wewnętrznie. Ale logika nie dla Pana, Pan jest miłośnikiem poszukiwania tajemnic sacrum, wiec, być może to nierozważanie jest skutkiem kary bożej i niech Pan sobie to rozważa.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33748
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:10, 14 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | kapitalizm, jak sama nazwa wskazuje, ale przede wszystkim z istoty rzeczy, jest ustrojem politycznym stojącym na straży interesu kapitalistów.i |
W pewnym sensie tak, a w innym...
wszyscy jesteśmy kapitalistami (jak zechcemy). Markistowski podział był ścisły w XIX wieku. Teraz mamy takich gostków, którzy dorobili się miliardów dolców zaczynając od napisania jakiegoś programu, składając coś garażu itp. Od niewielkich pieniędzy zaczynali: Steve Jobs, Bill Gates, Larry Page'a i Siergiej Brina, Zuckerberg, twórca Minecrafta (nie pamiętam kto, można sprawdzić). Kapitalistą więc może zostać każdy - choć niewielu się to udaje.
Wyzysk jest, ale sprawa jest tu nieco bardziej złożona, niż to co sobie uwidział Marks, postrzegający ekonomię przez pryzmat statycznych klas społecznych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Nie 3:19, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
A jakie to, kurwa, ma znaczenie, kto personalnie jest kapitalistą, kapitalistą jest ten, kto skumulował tyle kapitału, który pozwala mu ten kapitał pomnażać, nie pracą, a kapitałem. Jeżeli wszyscy mogliby być kapitalistami, to nikt nie musiałby pracować, a jakby nikt nie pracował, to nie byłoby niczego, co można by za kapitał kupić, więc cały kapitał zgromadzony na świecie zdewaluowałby się i nie byłoby już żadnego kapitalisty, ponieważ zdewaluowany kapitał nie jest już kapitałem, a bez kapitału nie ma kapitalisty. Dlatego kapitalistów jest mniej, niż wyzyskiwanych przez kapitalistów, a istotą kapitalistycznej konkurencji jest monopolistyczna kumulacja kapitału, tak więc, z dialektycznej konieczności, kapitalistów ubywa, a wyzyskiwanych przybywa. Zauważył Pan chyba ten dialektyczny proces – więksi kapitaliści eliminują mniejszych kapitalistów. Posiadacze tak mocno skumulowanego kapitału posiadają możliwości finansowe dla sfinansowania właściwych narzędzi dla obrony swoich interesów (polityka, prawo, media, edukacja i instytucje przymusu bezpośredniego). Pozostałym pozostaje tylko praca najemna na warunkach zaproponowanych przez kapitał, a te warunki zależne są od skali uprzedmiotowienia wyzyskiwanych. Im więcej społeczeństwo posiada jeszcze resztek upodmiotowienia społecznego, tym warunki ma lepsze od społeczeństw mniej upodmiotowionych, ale jest to, proces idący w kierunku uprzedmiotowienia społeczeństw, bo taki jest dialektyczny kierunek kapitalizmu, odwrócić go może tylko socjalizm. I to jest jedyna logiczna analiza procesu, wszystkie inne analizy zawierają wewnętrzną sprzeczność logiczną, a więc, są teologią. I tylko takie Panu pozostają. A jak kto głupi, to sprzeczności nie dostrzega i zamiast sprzeczności, widzi złożoność utrudniającą odnalezienie spójności logicznej, więc, miłej zabawy, Panie Dyszyński, w te swoje teologiczne łamigłówki.
Aha, gdyby Panu przyszło do głowy informować mnie o swoich wrażeniach, to efektywniej będzie rzucić we mnie kamieniem, skutek merytoryczny identyczny, ale będzie mnie bolało.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Nie 12:55, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
I co, Panie Dzyszyński, zatkało kakało, czy dalej Pan durny, jak tabaka?
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33748
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:11, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
No dobra, ale jaką tezę, Panie Barycki w końcu Pan głosisz?
Bo może ja głupi jestem, może mam wiele różnych innych wad - co nie raz raczyłeś Pan zauważyć w swojej łaskawości - ale dalej nie wiem o co Panu chodzi....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Nie 17:17, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Panie Dyszyński, ten użyty przez Pana tryb wątpiąco-przypuszczający, wskazuje jednoznacznie na Pańską bezczelność. Jakiejż bezczelnej zarozumiałości Pan pełen być musi, aby pozwolić sobie napisać - może ja głupi jestem. Przecie ja nie żądam od Pana, bo głupi nie jestem, aby Pan mnie zrozumiał, ale na boga, uwierz mi Pan, że jesteś głupi. Przecie ja nie żądam wiele, a tylko tyle, aby każdy się ze mną zgadzał i o to, tak ogólnie właśnie mi chodzi, a jak kto uważa inaczej, to w mordę go.
No, a co do tego, o co mi chodzi w tej akurat sprawie, to tylko o to, że rozwój kapitalizmu stoi w sprzeczności z interesami ogólnospołecznymi, co w sposób ściśle matematycznie logiczny przedstawiłem powyżej i każda próba jego reformy opóźniającej monopolistyczną kumulację kapitału, jest tylko półśrodkiem, zaledwie mogącym, co najwyżej, opóźnić o troszeczkę jego systemowe uprzedmiotowianie społeczeństw. Świadkami takiego procesu reformatorskiego byliśmy od lat dwudziestych do osiemdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy to, kapitał światowy Zachodu sam musiał zreformować swoje procesy rozwojowe i ich kosztem wspomagać procesy socjalizacyjne społeczeństw, ale tylko zachodnich, a to z obawy przed rewolucją społeczną, tym bardziej niebezpieczną dla interesu kapitalizmu, że istniał ZSRR, który byłby wsparciem dla takich tendencji społecznych. I jak Pan pewnie zauważył, że jak tylko zagrożenie znikło, to i znikła socjalizacja, a kapitał ruszył pełną parą ku pełnemu rozwojowi swoich monopolistycznych tendencji. Więc, nie ma, kurwa, żadnej trzeciej drogi, chyba że na tamtym świecie, na tym, logika wyklucza taką możliwość.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33748
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:55, 15 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: |
No, a co do tego, o co mi chodzi w tej akurat sprawie, to tylko o to, że rozwój kapitalizmu stoi w sprzeczności z interesami ogólnospołecznymi, co w sposób ściśle matematycznie logiczny przedstawiłem powyżej i każda próba jego reformy opóźniającej monopolistyczną kumulację kapitału, jest tylko półśrodkiem, zaledwie mogącym, co najwyżej, opóźnić o troszeczkę jego systemowe uprzedmiotowianie społeczeństw. Świadkami takiego procesu reformatorskiego byliśmy od lat dwudziestych do osiemdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy to, kapitał światowy Zachodu sam musiał zreformować swoje procesy rozwojowe i ich kosztem wspomagać procesy socjalizacyjne społeczeństw, ale tylko zachodnich, a to z obawy przed rewolucją społeczną, tym bardziej niebezpieczną dla interesu kapitalizmu, że istniał ZSRR, który byłby wsparciem dla takich tendencji społecznych. I jak Pan pewnie zauważył, że jak tylko zagrożenie znikło, to i znikła socjalizacja, a kapitał ruszył pełną parą ku pełnemu rozwojowi swoich monopolistycznych tendencji. Więc, nie ma, kurwa, żadnej trzeciej drogi, chyba że na tamtym świecie, na tym, logika wyklucza taką możliwość. |
Właściwie to masz Pan jakąś tam rację w tym twierdzeniu, że kapitalizm stoi w sprzeczności z celami ogólnospołecznymi. Przynajmniej z częścią owych celów jest w sprzeczności.
Problemem jednak dodatkowym jest ustalenie CZYM JEST WŁAŚCIWIE ÓW CEL OGÓLNOSPOŁECZNY!
Niestety, rozwiązanie zaproponowane przez komunizm w XX wieku polegało na związaniu owego interesu ogólnospołecznego z widzimisię tych, którzy doszli do władzy głosząc hasła rewolucji proletariackiej. Być może ci ludzie byli za mało mądrzy, być może warunki były trudne, być może jeszcze parę rzeczy, ale ostatecznie jakoś nie wyszło to najlepiej. W każdym razie większość narodów postkomunistycznej Europy ostatecznie powiedziała tamtemu systemowi NIE. Można by uznać, że owo lekarstwo na kapitalizm okazało się gorsze od choroby.
Czy dałoby się jakoś inaczej?
- Uważam, że pewnie tak. Co poszło źle?
Chyba źle poszło wiele rzeczy - na początku mieliśmy oparcie się o mord i nienawiść. Potem powstał problem jak ludzi, nawykłych do pracy jedynie pod przymusem ze strony panów, kapitalistów nakłonić do aktywności w sytuacji, gdy ten czy ów - czując się już "właścicielem" swojego państwa - uznał, że właściciel, co jak co, ale właśnie właściciel, harować raczej nie ma powodu. Może co najwyżej zarządzać, a przede wszystkim powinien korzystać z tego, że jest właśnie właścicielem. Koniec końców jedynym wyjściem było kontynuowanie terroru, bo w przeciwnym wypadku nikt by nie pracował w takim państwie. Co z resztą uczyniono. A reszta to konsekwencja.
Kraje eksperymentujące z socjalizmem bez terroru - np. kraje skandynawskie - wyszły na całym tym interesie znacznie lepiej. Tak więc pewnie DA SIĘ zrobić z kapitalizmu coś, co będzie przypominać system ludzki, jakoś tam zbliżony do socjalizmu. Na ile to jest system trwały - historia pokazuje, choć wnioski są niejednoznaczne. Zamiast terroru niewątpliwie warto jest stosować jakieś środki nacisku na ludzi. Szczypta kapitalizmu jest tu pewnym rozwiązaniem. Pewnie wcale nie gorszym (może nawet wręcz lepszym), niż terror. Ale oczywiście ani terroru (choćby w ograniczonej postaci) nie da się całkiem wyeliminować (przynajmniej terroru wobec choćby złoczyńców), ani też chyba różnych aspektów własności prywatnej (czyli jakiejś furtki do kapitalizmu) pozbywać się też całkiem nie warto. Może coś względnie sensownego da się sklecić z takiej hybrydy, w której z jednej strony kapitalistom nie daje się zbyt dużej władzy, a z drugiej strony jednak korzysta się z tego, że ktoś musi zarządzać, ktoś musi mieć te gorsze role społeczne - być może dlatego, że nie ma właściwości intelektualnych, moralnych, emocjonalnych do zajęcia tych ról lepszych (choć często także bardziej wymagających).
PS
Zawarł Pan w ostatnim poście (w cytacie wykasowałem) dodatkowo analizę mojej głupoty i w ogóle podzielił się Pan cennymi uwagami o mojej osobie, jako takiej. Choć sam uważam się za względnie interesującego osobnika i ogólnie nie boję się jakichś analiz tego, co piszę, czy robię, to jednak nie aż tak, aby rozstrząsać tematykę mojej skromnej osoby w wątku, który mógłby być poświęcony np. pytaniom o ekonomię, społeczeństwo itp. Nie wiem, czy uda mi się Pana nakłonić do rezygnacji z owego wątku pobocznego, jakim jest roztrząsanie przymiotów intelektualnych, czy emocjonalnych Michała Dyszyńskiego. To może być trudne. Wiem, że spora część dyskutantów po prostu ma ogromne trudności z rozmawianiem o samej sprawie jako takiej, bez komentowania osób przedpisców. Może to być niejako wbrew ich "logice", wbrew poczuciu rozsądku. Ale ja jakoś nie przepadam za dyskusją na tematy w stylu kto z rozmawiających jest głupi, może głupszy, może ograniczony, albo niedorozwinięty, a już na pewno kto jest skurwsnm. Komuś pewnie dyskusja bez takich wtrętów wydaje się nieważna. To jest jego problem.
Chciałbym jednak tu zastrzec, że jeśli - oprócz wypowiadania się w samym rozpoczętym tak ciekawie temacie ekonomiczno- społecznym - wciąż będzie Pan włączał analizy mojej głupoty i tym podobnych moich przymiotów, to ja ze swojej strony uznam to jako sygnał do zakończenia tej dyskusji.
Powód jest taki, że mnie taki styl rozmawiania po prostu nie bawi, zaś aspekt rozrywki i przyjemności jest dla mojego udziału w dyskusjach kluczowy.
Z pozdrowieniami
Michał Dyszyński
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Pon 5:33, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Zawarł Pan w ostatnim poście (w cytacie wykasowałem) dodatkowo analizę mojej głupoty i w ogóle podzielił się Pan cennymi uwagami o mojej osobie, jako takiej.
Chciałbym jednak tu zastrzec, że jeśli - oprócz wypowiadania się w samym rozpoczętym tak ciekawie temacie ekonomiczno- społecznym - wciąż będzie Pan włączał analizy mojej głupoty i tym podobnych moich przymiotów, to ja ze swojej strony uznam to jako sygnał do zakończenia tej dyskusji.
Powód jest taki, że mnie taki styl rozmawiania po prostu nie bawi, zaś aspekt rozrywki i przyjemności jest dla mojego udziału w dyskusjach kluczowy. |
Panie Dyszyński, to z dobroci serca, niczego tak bardzo nie pragnę, jak czynienia dobra. Nie mogę pozostawać obojętnym na niedolę bliźniego swego, jak tylko widzę w bliźnim zagnieżdżonego szatana podszeptującego bliźniemu memu głupoty, to w trymiga biorę żelazną miotłę i żelazem wymiatam szatana z bliźniego mego, aby już nie tylko żelazem, ale i ogniem gorejącym oczyszczoną ode złego duszyczkę napełniać dobrem. Popatrz Pan tylko, jak wielkie zło uczynił szatan w duszy Pańskiej. Dokonuje Pan oceny swojej osoby jako takiej, ba, nie tylko swojej, ocenia Pan jako taką osobę Marksa, a mi zabrania dokonywania takich jako takich ocen osobistych, szantażując samotnego staruszka łaknącego towarzystwa innej osoby ludzkiej, że jak nie zaprzestanie tego, do czego sobie Pan prawo przyznał, to pozostawi go w okrutnej samotności. To jest nieludzkie Panie Dyszyński i niechrześcijańskie, a przecie ja daleki jestem od zarzucania Panu zła, przecie nie twierdzę, że Pan w pełni świadom swojego terrorystycznego szantażu wymierzonego w moją jako taką osobę ludzką, czyni to z wyrafinowaną perfidią, a odwrotnie, że Pan dobra pełen, czyni to nieświadomie, nie z perfidnej premedytacji, a z głupoty własnej jeno.
A na znak moich dobrych intencji wobec jako takiej osoby Pańskiej, postaram się spełnić Pańskie oczekiwania w aspekcie dla Pan kluczowym – rozrywki i przyjemności. Opowiem Panu bardzo przyjemny i śmieszny kawał.
Amerykanin, Polak i Rosjanin płyną sobie statkiem po morzu i Amerykanin z Polakiem wyrzucili Rosjanina za burtę do morza.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Pon 6:22, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | mieliśmy oparcie się o mord i nienawiść |
No, a teraz o tym oparciu się o mord i nienawiść. O wiele gorszym od mordu z nienawiści, jest mord z obojętności.
Według najnowszych badań historyków już przecie wolnej i niepodległej Polski, nie licząc zabitych w polskiej wojnie domowej po II Wojnie Światowej, w która pochłonęła w walkach zbrojnych około 40 tysięcy ofiar, mniej więcej po równo po obu stronach, to zamordowanych w krwawych komunistycznych katowniach było od 1944 do 1956 roku około 6 tysięcy (2,5 tysiąca wykonanych wyroków śmierci i ponad 3 tysiące zmarłych w więzieniach), co daje nam średnią z tych 12-tu lat krwawego terroru po 500 ofiar rocznie. I choć to nie tak zupełnie były ofiary nienawiści, to można to i tak oceniać.
No, a teraz zwróćmy uwagę na śmiertelne ofiary z powodu braku dostępu do opieki medycznej. Skutkiem owego kapitalizmu, który to tak Pan bardziej woli od krwawego komunizmu, jest od wprowadzenia reformy służby zdrowia do teraz, około 300-tu tysięcy skazanych na śmierć i na których wyrok wykonano brakiem dostępu do opieki medycznej, co daje nam 50 razy więcej zamordowanych przez III RP od PRL-u (300 000 : 6000 = 50). No, ale skoro Pan woli, aby mordowano 50 razy więcej, to widać ma Pan jaki chrześcijański powód do tego. A może nie ma Pan powodu, aby świadomie z premedytacją to woleć, a tylko nieświadoma głupota jest powodem Pańskich preferencji?
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek
Gość
|
Wysłany: Pon 11:24, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Adam Barycki napisał: | uprzedmiotowianie społeczeństw |
masz Pan jakąś tam rację w tym twierdzeniu, że kapitalizm stoi w sprzeczności z celami ogólnospołecznymi.... Problemem jednak dodatkowym jest ustalenie CZYM JEST WŁAŚCIWIE ÓW CEL OGÓLNOSPOŁECZNY! |
Jak widać można się powoływać na CEL nie wiedząc co to jest.
To samo dotyczy społeczeństwa. Cóż to takiego?
Napiszmy proste ZDANIE:
"Janek wziął kij i rozbił szybę sklepową"
Janek wystąpił tu w charakterze podmiotu; kij w charakterze przedmiotu, a szyba dopełnienia. Nie ma mowy o żadnym społeczeństwie. Janek samoistnie wystąpił jako podmiot i wziął byle jaki przedmiot, co miał pod ręką aby osiągnąć cel.
Można uznać, że cel Janka jest OGÓLNOSPOŁECZNY, że on za cel obrał sobie wszystko to co wyprodukowało społeczeństwo, że szyba jako DOPEŁNIENIE w zdaniu, jest o tyle nieistotna, że Janek mógł się wyżyć na czymś innym, na przykład zniszczyć przystanek autobusowy, obrzucić kamieniami pociąg trasie do Warszawy, połamać ławkę w parku komunalnym, albo oszpecić fasadę jakiejś instytucji.
Pisanie bzdur jakoby można było upodmiotowić społeczeństwo, które jest niby uprzedmiotowione mija się z celem. W języku polskim to jest niemożliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek Morderca
Gość
|
Wysłany: Pon 11:49, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Michał Dyszyński napisał: | mieliśmy oparcie się o mord i nienawiść |
Według najnowszych badań historyków braku dostępu do opieki medycznej...
300-tu tysięcy
50 razy mordowano 50 razy więcej
Adam Barycki |
W języku polskim słowo "mordowanie" powstało z wyrazu niemieckiego MORD.
Mamy zatem w Polsce mord, mordę, mordy, mordowanie, morderstwa, zamordyzm. Ja nie wiem po kiego zbója zaimportowano do Polski te mordy, chyba tylko po to ABY ZMIENIĆ OBLICZE.... Po to aby można było te mordy obliczać.
Odkad na świecie ludziska obliczają mordy, one mnożą się i mnożą, tak że coraz więcej mamy zamordowanych w historii. każda na nowo pisana książka historyczna podaje inną, zazwyczaj większą liczbę zamordowanych.
A to Żydów, a to Polaków, A to Ukraińców czy Rosjan.
Jeden drugiego obwinia o mordy, a obydwaj je mają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33748
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:56, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Janek napisał: | Napiszmy proste ZDANIE:
"Janek wziął kij i rozbił szybę sklepową"
Janek wystąpił tu w charakterze podmiotu; kij w charakterze przedmiotu, a szyba dopełnienia. Nie ma mowy o żadnym społeczeństwie. Janek samoistnie wystąpił jako podmiot i wziął byle jaki przedmiot, co miał pod ręką aby osiągnąć cel.
Można uznać, że cel Janka jest OGÓLNOSPOŁECZNY |
Niewątpliwie wątek lingwistyczny jest w rozważaniu zagadnień komunizmu XXwiecznego celny. Pamiętam z tamtych czasów liczne sformułowania, w których ZNACZENIA były bardzo swoiście interpretowane przez władze. Przykłady to np. "demokracja" w znaczeniu "kraje demokracji ludowej". Podobnie było z wyrażeniami: burżuazja, kapitał, lud (szczególnie w kontekście "władza ludu"), sprawiedliwość społeczna.
Te wszystkie słowa w retoryce komunistycznej znaczyły dość szczególne treści - z jednej strony próbowały zawłaszczać pozytywne emocje i konotacje, a z drugiej próbowały je łączyć z rzeczywistością historyczną, taką jaka była. Czyli np. "sprawiedliwość społeczna" miała legitymizować wszelkie działania władzy wobec jej przeciwników. Cele ogólnospołeczne to były cele, które postawiła władza komunistyczna. I nie pytaj dlaczego to miałyby być te, a nie inne cele. Władza wiedziała, więc powiedziała i tak miało być; zaś pytanie się o jakieś powiązania owych celów z tym co ludzie czują spontanicznie, osobiście było nie na miejscu.
Tyle mojej odpowiedzi dla Pana Janka, ale jest to ostatni mój post w tym wątku. Dziękuję za tę uwagę.
Powodem zaniechania dyskusji jest moja wcześniejsza deklaracja o nie kontynuowaniu je w przypadku gdyby tematem rozmowy stała się moja domniemana głupota. A to nastąpiło:
Adam Barycki o Dyszyńskim napisał: | A może nie ma Pan powodu, aby świadomie z premedytacją to woleć, a tylko nieświadoma głupota jest powodem Pańskich preferencji?
Adam Barycki |
Bardzo chciałbym wziąć udział w dyskusji z Panem Baryckim. Ciągnie mnie niezmiernie. Ale siła wyższa... Zadeklarowałem się.
Nie mogę stracić twarzy. Słowo się rzekło. Niniejsza uwaga też tylko dlatego jest tu zamieszczona, że mogą ją podpiąć pod odpowiedź Panu Jankowi, co być może jest pewnym wyłomem względem moich postanowień, ale jakoś tam mieszczącym się w mojej osobistej normie.
Tak więc dziękuję wszystkim za poświęcony mi w tym wątku czas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Pon 14:05, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
No i widzisz Pan, Panie Krowa, do czego chama doprowadziła demokracja, podłość demokratów nie zna granic. Codziennie z telewizora mówią do chama, że jest durniem, śmieją mu się w chamską mordę i pokazują język, a cham codziennie telewizor włącza i z rozdziawioną gębą w zachwycie wpatruje się w plujących na niego, a mnie za skromne słowa prawdy, wyłącza. No i sam Pan widzi, Panie Krowa, Pan Dyszyński, oprócz tego, że cham, to i głupek?
Adam Barycki
PS. A na co mi Pan, Panie Dyszyński, tu potrzeby, do tego co Pan tu już napisał będę mógł odnieść się w co najmniej kilkudziesięciu postach, w których nie pozostawię na Panu suchej nitki, głupku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 4500lat
Gość
|
Wysłany: Pon 14:40, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | No i widzisz Pan, Panie Krowa, do czego chama doprowadziła demokracja, podłość demokratów nie zna granic. Codziennie z telewizora mówią do chama, że jest durniem, śmieją mu się w chamską mordę i pokazują język, a cham codziennie telewizor włącza i z rozdziawioną gębą w zachwycie wpatruje się w plujących na niego, a mnie za skromne słowa prawdy, wyłącza. No i sam Pan widzi, Panie Krowa, Pan Dyszyński, oprócz tego, że cham, to i głupek?
Adam Barycki
|
Wielu internautów niby wchodzi na świnie a potem czyta o jakiejś krowie, co krowa napisała czy coś. A krowa nic nie pisze. I co oni mogą sobie pomyśleć o nas?
Że jakieś głupki tu piszą, psychiatrycy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Wto 8:21, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Panie Dyszyński, po głębokim namyśle udało mi się znaleźć kompromis, jak Pan wróci, to nie będę już pisał, żeś Pan cham i głupek, a tylko, że to co Pan pisze jest chamskie i głupie i w ten sposób pozbędziemy się ad personam.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek 720kg 182cm
Gość
|
Wysłany: Wto 14:00, 17 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Panie Dyszyński, po głębokim namyśle udało mi się znaleźć kompromis, jak Pan wróci, to nie będę już pisał, żeś Pan cham i głupek, a tylko, że to co Pan pisze jest chamskie i głupie i w ten sposób pozbędziemy się ad personam.
Adam Barycki |
Za mało głęboki pański panie tam Barycki namysł. Nie że głupi pan pisz, nie że głupie to co kto napisał, napisz pan że uważasz to i owo. Że masz w swoim głębokim uważaniu, że zwróciłeś uwagę, że ci się wydaje.
Najlepsze jest właśnie takie określenie, ze ci się wydaje to a to.
Przykład:
- Panie Michale! Wydaje mi się żeś pan cymbał, głupek, mizerota, złamas kutany. Co pan panie Michale na to?
Pan Michał oczywiście za pomocą oczów zwróci uwagę na te wyrazy i o ile zna się na rzeczy porozumiewania za pomocą języka polskiego powinien zapytać co następuje:
- A kto panu panie Adamie wydał takie zdanie o mnie?
W tym momencie piłeczka znajduje się po pańskiej panie Barycki stronie. I powinien pan znaleźć źródło wydawania zdania. Po prostu wskazać kto panu powiedział, że pan Michał jest cymbał, głupek, mizerota, złamas kutany.
A więc musi pan podać źródło, skąd pan zaczerpnął wiedzy takiej to a takiej o panie Dyszyńskim Michale.
Trudna to będzie sprawa!
Tutaj na śfini nie ma tzw. Faktów które jak WIKIPEDIA podaje są z wiarygodnego źródła. Wiary godne fakty zarezerwowane są dla istniejących kościołów prawnie zarejestrowanych wyznań wiary. Tylko takie zdarzenia sa godne wiary, na które można się powołać bez wątpliwości, że mianowicie jutro źródła te wyschną za naciśnięciem przycisku RESET. iołyychwiarygodnego źródła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Śro 7:50, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Panie Dyszyński, troski pełen o Pana jestem, idzie Pan na zatracenie, dopuścił Pan się grzechu najśmiertelniejszego z najśmiertelniejszych, naplwał Pan bogu w twarz. Przecie ja mam duszę, a dusza jest iskra boża, a Pan odwrócił się plecami od tej cząsteczki bożej, a napisanej jest – najmniejsza cząsteczka boga, to cały majestat boga jest. Jeżeli pisałem, że jesteś Pan głupek, to majestat boży przemawiał do Pana, a Pan majestatem wzgardził. Kim Pan jest, że bogu wzgardę swą okazujesz, grzeszniku? Tylko osobowe zło dopuścić może osobę swą do takiej zbrodni, szatanie.
Wróć i nie grzesz więcej.
Adam Barycki
PS. Teraz już Pan wie, Panie Krowa, kto wydał mi takie zdanie o Panu Dyszyńskim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek
Gość
|
Wysłany: Śro 11:00, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Panie Dyszyński, troski pełen o Pana jestem, idzie Pan na zatracenie, dopuścił Pan się grzechu najśmiertelniejszego z najśmiertelniejszych, naplwał Pan bogu w twarz. Przecie ja mam duszę, a dusza jest iskra boża, a Pan odwrócił się plecami od tej cząsteczki bożej, a napisanej jest – najmniejsza cząsteczka boga, to cały majestat boga jest. Jeżeli pisałem, że jesteś Pan głupek, to majestat boży przemawiał do Pana, a Pan majestatem wzgardził. Kim Pan jest, że bogu wzgardę swą okazujesz, grzeszniku? Tylko osobowe zło dopuścić może osobę swą do takiej zbrodni, szatanie.
Wróć i nie grzesz więcej.
Adam Barycki
PS. Teraz już Pan wie, Panie Krowa, kto wydał mi takie zdanie o Panu Dyszyńskim. |
Wy wszyscy, co się kończycie na "-ski" jesteście winni. Dyszyński jest winny, Barycki, Kaczyński, Brzeziński, Kowalski czy nawet Boski.
Na przykład Kowalski jest winien Kowalowi, Barycki chyba barowi, a Boski winien Bogu.
Oddajcie Bogu co boskie a Kowalowi co kowalskie a będziecie ludźmi wolnymi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Śro 12:04, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Kanciarz Dyszyński kantuje:
„Ale oczywiście nie każdy umysł jest dojrzały. Tak więc na pierwszym etapie rozwoju swojego umysłu pewnie warto z rywalizacji skorzystać. Bez tego "zapłonu" dla myśli, nie potrafilibyśmy pewnie wystartować naszego myślowego "silnika". Ale silnik uruchomiony może już dalej poszerzać swoją bazę motywów dla działania, może zacząć podążać w stronę wolności i kreatywności. Dalej już samodzielnie...”
Kanciarzu Dyszyński, włączyłeś zapłon silnika mojego niedojrzałego mózgu i zaraz wyłączyłeś silnik mózgu mojego niedojrzałego. To jak mam dalej samodzielnie podążać w wyłączonym silnikiem, bydlaku?
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek Świnia
Gość
|
Wysłany: Śro 15:52, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Kanciarz Dyszyński kantuje:
"silnik uruchomiony (-) może zacząć podążać w stronę wolności (-)”
jak mam dalej samodzielnie podążać w wyłączonym silnikiem, bydlaku?
Adam Barycki |
Rozumiem że pytanie skierowane jest do krowy. A nie ma takiej, są śfinie. Odpowiem jako świnia.
Podążanie uruchomionego silnika, a więc takiego co się już rusza, podążanie w stronę wolności jak najbardziej. Każdy silnik napotyka tarcie i naturalną rzeczą jest że on będzie wolniej się poruszał w miarę pokonywania drogi.
Oczywiście silnik jako maszyna inteligentna, wybierze odpowiednią stronę, gdzie wolność a nie prędkość będzie jego wyborem.
Przy okazji przeproszę obecnego tutaj Adama baryckiego, żem sobie zadrwił z tym barem.
Wszyscy wiedzą że Barycki jest winny nie jakiemuś tam Barowi, tylko Baryce.
Kim jest Baryka? Akurat wyleciało mi z głowy. Zaraz... Jak to było z tym Baryką? Nieważne. na przykład taki Kapuściński to nie jest winien Kapuście, bo by się nazywał ze on jest Kapustowski parobek. Więc Kapuściński jest winien nie Kapuście tylko jego żonie Kapuścinie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek Baryka
Gość
|
Wysłany: Śro 16:15, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Janek Świnia napisał: | Wszyscy wiedzą że Barycki jest winny nie jakiemuś tam Barowi, tylko Baryce.
Kim jest Baryka? Akurat wyleciało mi z głowy. Zaraz... Jak to było z tym Baryką? Nieważne. na przykład taki Kapuściński to nie jest winien Kapuście, bo by się nazywał ze on jest Kapustowski parobek. Więc Kapuściński jest winien nie Kapuście tylko jego żonie Kapuścinie. |
A niech to szlag! Znalazłem!
Od dwóch dni wyrywam nawłoć na mojej że tak powiem Ojczyźnie. Bo się zaraza rozpanoszyła. Wyrywam tę nawłoć tak jakbym Żydostwo chciał wytępić. Wyrywam każdą nawłoć z osobna i wyrwałem już chyba ze 100 tysięcy tej zarazy.
No i czytam ja teraz, że Cezary Baryka w nawłoci przebywał i zachwycał się przyrodą ojczystą.
Ja też się zachwycam, to znaczy podziwiam ile pięknych chwastów rośnie u mnie, za wyjątkiem tej zarazy nawłociowej, co z Ameryki przyleciała w ogródki sadzona niby ozdobne.
Cezary Baryka był komunistą. Prawdziwym ideowym komunistą. Ale on musiał zadrzeć z jakim bolszewikiem, albo raczej ten bolszewik ukradł pierścionek jego narzeczonej.
Stawiam tezę, że tym bolszewikiem jest dłużnik barycki. Nie oddał pierścionka do dziś dnia.
ja ze swej strony przyrzekam, że co drugą nawłoć będę wyrywał jako żydowską, a co druga jako bolszewicką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Śro 20:01, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Druga od drugiej, to czwarta. A gdzie pierwsza i trzecia?
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janek Wniebowstąpiony
Gość
|
Wysłany: Śro 20:58, 18 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Druga od drugiej, to czwarta. A gdzie pierwsza i trzecia?
Adam Barycki |
Panie Adamie... Drogi Panie Barycki!
Jak tylkom otrzymał pańską wiadomość czem prędzej żem wybił w Googlach kwestyją, że co drugą nawłoć będę wyrywał jako żydowską, a co drugą jako bolszewicką. I co mnie wyszło?
Żeby nie uszczknąć Niczego sam pan drogi Panie Barycki przeczytasz co masz tu: wolnelektury.pl/katalog/lektura/przedwiosnie.html
Ja sam żem zaczął i włosy mi na głowie dęba stanęly, jaka to prawda przebija z tego Żeromskiego.
Bo musisz pan wiedzieć, że to wszystko co już było, nie było ino jest. Niczego przedtem nie było, tylko jest, jak w tych księgach wieczystych zapisane, kto winien a kto ma.
Janek 4698 Washington
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|