|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:51, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Oj Giereg, trochę żal mi się ciebie zrobiło biedny zakompleksiony Girunia
wujofobia, erystykofobia, eremitofobia, kulturofobia, itp. itd. ...
Po co się tu tak użalasz nad sobą, są chyba inne fora typu "zwal se konia, to ci ulży" poszukaj coś takiego dla siebie :wink:
Przychodzisz tu, obrażasz wszystkich wierzących, wszczynasz burdy i podnosisz lament, że ktoś ci uwagę zwrócił. Kurka! Gdybyśmy te pogawędkę w kawiarni prowadzili, to bym ci przyfasolił i nauczyłbyś się kultury trochę. Sam ewidentnie uprawiasz nieustannie erystykę, właściwie to nic więcej nie zauważyłem w twoich wypocinach, a potem użalasz się że ktoś nie odpowiedział, albo nie zrozumiał.
Ale co mam odpowiedzieć na jakąś brednię - inną brednię.
Tak jak Wuj zauważył, nie zdołałeś nawet wystartować z tym swoim "cudownym" dowodem, nie podałeś podstawowych definicji! Tymczasem podajesz się za jakiegoś geniusza ... pupa pupa pupa - taki z ciebie geniusz ;P
No zagotowałem się!
A powiem ci drogi rozmówco jeszcze, owszem jestem teistą, ale np. nie uznaję żadnych dogmatów i wiedz najdroższy, że są takie religie, w których nie ma dogmatów (ja jestem tzw. bezwyznaniowcem, nie utożsamiam się z żadną religią).
Nie wierzę w Boga wszechmogącego i to też nie jest jakiś ewenement, różnie jest pod tym względem w różnych religiach, doucz się rozmówco drogi!
I nie wrzucaj wszystkich wierzących do jednego wora, i uciekaj gdzie raki zimujądziadu najlepiej :evil:
<superstar>Zdewulgaryzował Superstar, jeśli Eremita będzie bardzo nalegał to mam zachowaną wersję sprzed edycji, ale nie jest to jednak dział Więzienie, a Kawiarnia, więc kultura musi być.</superstar>
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:11, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | Zatrzymałem się, wujku, i czekam. Twój post z 5. czerwca i to słynne zdanie:
"Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć." |
To ja ci przypomnę:
wuj napisał: | wuj napisał: | Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć.
| Grgkh napisał: | Ależ da się pominąć, i więcej, istnieje taka konieczność.
|
Jedno zdanie, a co najmniej dwa błędy, jeden logiczny, a drugi rzeczowy i metodologiczny.
1. Błąd logiczny: Teza brzmi, że jeśli przesłanka X to wniosek Y. Odpowiadając, ignorujesz przeslankę X, zaprzeczając wnioskowi Y. Jest to więc odpowiedź bez logicznego związku z przedstawioną tezą.
2. Błąd rzeczowy i metodologiczny. Chociaż nie przedstawiłeś dowodu konieczności pominięcia Boga, traktujesz konieczność pominięcia Boga jako bezsporny fakt, na którym opierasz swoje rozumowanie. To jest rzeczowy błąd. Metodologiczny błąd polega zaś na tym, że jeśli za pomocą takiego rozumowania wyciągnął byś wniosek o konieczności pominięcia Boga (a tyle znaczyłby dowód nieistnienia Boga), przeprowadziłbyś rozumowanie w błędnym kole. |
Możemy kontynuować tutaj o błędzie logicznym. Tam (Sob 22:28, 13 Cze 2009) mówimy o metodologicznym.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 22:13, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:03, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Grgkh napisał: | Zatrzymałem się, wujku, i czekam. Twój post z 5. czerwca i to słynne zdanie:
"Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć." |
To ja ci przypomnę: | Musisz sobie przypomnieć także i swoje słowa, a potem wziąć odpowiedzialność za nie. wujzboj napisał: |
wuj napisał: | wuj napisał: | Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć. | Grgkh napisał: | Ależ da się pominąć, i więcej, istnieje taka konieczność. | |
| 13 czerwca zacytowałem Twoje słynne zdanie: wujzboj napisał: |
"Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć." |
grgkh napisał: | A potem moje pytanie, dlaczego nie używasz jednocześnie jego zaprzeczenia:
"Jeśli Bóg NIE jest podstawą świata, to nie da się Go NIE pominąć." |
No, wujek, dlaczego...? Jak odpowiesz prawidłowo na pytanie "dlaczego", to Twoje wątpliwości staną się bezzasadne.
Alleluja i do przodu. ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:20, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Postawiłem ci zarzut błędu logicznego. Brzmi on:
Teza brzmi, że jeśli przesłanka X to wniosek Y. Odpowiadając, ignorujesz przeslankę X, zaprzeczając wnioskowi Y. Jest to więc odpowiedź bez logicznego związku z przedstawioną tezą.
Do tej pory nie usłyszałem odpowiedzi na ten zarzut.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:05, 14 Cze 2009 Temat postu: Dlaczego nie rozumiesz prostych pytań? ;) |
|
|
wujzboj napisał: | Postawiłem ci zarzut błędu logicznego. Brzmi on:
Teza brzmi, że jeśli przesłanka X to wniosek Y. Odpowiadając, ignorujesz przeslankę X, zaprzeczając wnioskowi Y. Jest to więc odpowiedź bez logicznego związku z przedstawioną tezą.
Do tej pory nie usłyszałem odpowiedzi na ten zarzut. |
Obowiązuje kolejność. Brak rozumienia przez Ciebie mojego pytania świadczy o Twojej ułomności. W naszej rozmowie nie ma iksów i igreków. Nie wprowadzaj literek, które są "bez logicznego związku z przedstawioną tezą".
Napisałeś tekst? Napisałeś. Powtórzyć datę? Zapomniałeś, kiedy to było? Wszyscy to widzą. Czy mamy omamy? Wszyscy je mamy? Ja proszę Cię tylko o dalszy ciąg. Nie odpowiedziałeś na pytanie:
Dlaczego mówiąc o bogu używasz tylko jednej spośród dwóch możliwości podstawy Twojej wiary?
Bo ona jest Twoja.
I jest wiarą, czyli prywatnym ustanowieniem prawdziwości tego, co niby to przyjmujesz jako domniemanie.
Szybka decyzja, wujek, albo domniemanie, a więc nie ma mowy o prawdziwości, albo prawdziwość, a wtedy MUSISZ to potwierdzić dowodem weryfikowanym na podstawie wiedzy o świecie. Czy Twój bożek jest w końcu prawdziwy, czy nie? Czy model świata ma być domniemany, czy możliwie prawdziwy, a więc opisujący świat?
Jeśli domniemany, to odejdź w pokoju, do swego pokoju i módl się do domniemanego bożka, a innym ludziom nie zawracaj głowy. Bo prywatnie możesz mieć w głowie dowolny mętlik i dopóki nie zagrażasz bezpieczeństwu publicznemu, dopóty nikt Cię przemocą w domu bez klamek nie zamknie. ;)
Decyzja, wuju, decyzja... No, już, bądź mężczyzną... ;)
Ponieważ jesteś na tyle mało domyślny ;), że sam tego nie potrafisz sobie wyobrazić, to zasługujesz na małą dygresję. Pomogę Ci.
Wyobraź sobie, że ktoś buduje model świata typu tolkienowskiego. Mówi, że to jest nasz świat. Nie stosuje brzytwy Ockhama, bo się boi nią skaleczyć. Tak mu się przytrafiło, że wszystkie elementy jego modelu świata są wyssane z palca (u stopy, Cejrowskiego?). A do tego nie ma w tym modelu niczego, co byłoby weryfikowane w oparciu o doświadczenie. Nie czytałem, czym to jest, bo mi to zwisa i brzydzę się waszą terminologią, ale użyłeś kiedyś takiego terminu: nihilizm aczasowy. No więc tak domniemywam, popraw mnie jeśli błądzę, to ten gostek uniknął nihilizmu aczasowego, bo nie stosował brzytwy. Czym jednak jest jego model świata, który nie ma nic wspólnego ze światem, a w imaginacji tego światłego męża, wydaje się dobrym opisem świata? Straszne. To ja już wolę być - dla Ciebie - nihilistą aczasowym.
Ta dygresja nie jest do komentowania dla Ciebie. Przyjmij, że ją napisałem atramentem sympatycznym lub użyłem opcji color="silver". Ty jej nie widzisz. Ona jest dla innych, którzy tu zajrzą i zechcą poszukać podpowiedzi dla swojej logiki.
Dla Ciebie wciąż aktualne jest tylko jedno pytanie, DLACZEGO... - dalej wiesz, co ma być, prawda? :
Rusz się i odpowiedz mi w końcu. Wieje nudą na tym, Twoim forum. Gospodarz jakiś jakby na kacu i nie rozumie pytań. ;)
Dlaczego nie rozumiesz prostych pytań?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:00, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | ...a przecież model musi się ograniczać do źródła, które opisuje, a więc świata. | wuj napisał: | Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć. Jeśli zaś zakładasz, że Bóg nie jest podstawą świata, to nie przedstawiasz nam dowodu, lecz założenie. Twoim zdaniem jest więc teraz udowodnienie, że osobowy Bóg nie jest podstawą świata. | Grgkh napisał: | Ależ da się pominąć, i więcej, istnieje taka konieczność. | wuj napisał: | 1. Błąd logiczny: Teza brzmi, że jeśli przesłanka X to wniosek Y. Odpowiadając, ignorujesz przeslankę X, zaprzeczając wnioskowi Y. Jest to więc odpowiedź bez logicznego związku z przedstawioną tezą. | Grgkh napisał: | Obowiązuje kolejność. |
Tak, obowiązuje kolejność. Zatrzymałem się na pierwszym twoim błędzie we wspomnianym poście. Czy uznajesz, że popełniłeś błąd, czy przeformułujesz swoją wypowiedź tak, żeby tego błędu nie zawierała?
Czy w ogóle rozumiesz, na czym polega mój zarzut?
Grgkh napisał: | W naszej rozmowie nie ma iksów i igreków. Nie wprowadzaj literek, które są "bez logicznego związku z przedstawioną tezą". |
Czy do twojego błędu dodajesz jeszcze informację, że nie pojmujesz, co znaczy X i Y w tym, co napisałem?
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 22:08, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:40, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć. Jeśli zaś zakładasz, że Bóg nie jest podstawą świata, to nie przedstawiasz nam dowodu, lecz założenie. Twoim zdaniem jest więc teraz udowodnienie, że osobowy Bóg nie jest podstawą świata. |
I w tym momencie ja Cię pytam: dlaczego nie uwzględniasz pełnego założenia, alternatywy?
Tiaaa... Wuju, co za bzdury tu wypisujesz. Rusz się i zareaguj na moje pytanie. Niby proste, ale z jakiegoś powodu - ja wiem z jakiego - nie chcesz na nie odpowiedzieć. Odpowiesz i polecimy szybko dalej. Dobrze? Potem już będzie z górki. I pan/pani/panię bóg nie będzie nam przeszkadzał/a/o.
No, kochanieńki, wujaszku, plizzzzz, pliiiizzzzzzzzzzzzzz...
Jedno malutkie zdanko, mam nadzieję, że wystarczy. Kłamczuszku, mataczynieńko erystyczna, proszę, ukaż swoją prawdziwą twarz. Popatrz, ile ludzi tu zagląda. Wszyscy czekamy. Powiesz w tym tygodniu? O, kurczę, piszę po północy - ale niech Ci będzie, masz jeszcze siedem dni. Pomęcz się. Przez ten czas wszyscy czytelnicy będą mogli się samodzielnie zastanowić, czego to ja od Ciebie oczekuję naprawdę. Prawdy. Prawda nas wyzwoli i uzdrowi.
Czujesz tę zaciskającą się na Twojej szyi pętlę? Hm... Skąd we mnie takie pierwotne instynkty? Spróbuję je kiełznać na przyszłość. ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:44, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dowcip w tym, Grgkh, że dowód przeprowadzasz ty, a ja go tylko śledzę.
Gdzie w twoim dowodzie jest owa alternatywa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:55, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wuju, nie widzisz, że to tłumok jest Szkoda nerw.
PS. Supergwiazdo, okaleczyłeś mój post , no dobra kawiarnia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:39, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Dowcip w tym, Grgkh, że dowód przeprowadzasz ty, a ja go tylko śledzę.
Gdzie w twoim dowodzie jest owa alternatywa? | W moim?!?! A czy ja mówię o moim? Czekam na Twoją odpowiedź - o alternatywie, której Ty powinieneś użyć. Użyj jej, a się przekonasz, jaki to ma związek z moim dowodem. No, użyj w końcu. Przecież wiesz, o jakim zdaniu mówimy.
Co Cię powstrzymuje, wujku? No, co?
Czekam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:25, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
JA mówię o twoim "dowodzie". O czym ty mówisz, tego trudno dociec.
Nie ja, lecz ty zgłosiłeś się z dowodem, i wobec tego nie moim, lecz twoim zadaniem jest formułowanie tego, co dowodem nazywasz, w sposób logicznie spójny i kompletny.
Pominąłeś alternatywę, to kładzie dowód na obie łopatki. Możesz tę alternatywę teraz dopisać, jeśli umiesz. Ale ja tego za ciebie robił nie będę.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pon 16:27, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:05, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | JA mówię o twoim "dowodzie". O czym ty mówisz, tego trudno dociec.
Nie ja, lecz ty zgłosiłeś się z dowodem, i wobec tego nie moim, lecz twoim zadaniem jest formułowanie tego, co dowodem nazywasz, w sposób logicznie spójny i kompletny.
Pominąłeś alternatywę, to kładzie dowód na obie łopatki. Możesz tę alternatywę teraz dopisać, jeśli umiesz. Ale ja tego za ciebie robił nie będę. |
O moim dowodzie teraz już nie mówimy. Zatrzymaliśmy się na Twojej wypowiedzi i radykalna zmiana tematyki spowodowana jest Twoją wypowiedzią.
A do mojego dowodu wrócimy lub nie. Ale decyzja o powrocie do tamtego tematu należy do mnie.
Dlaczego używając jako argumentu:
"Jeśli Bóg jest podstawą świata, to nie da się Go pominąć."
pomijasz
"Jeśli Bóg NIE jest podstawą świata, to nie da się Go NIE pominąć."
?
Dlaczego, wujku? Czy nie powiedziałeś tego, co tu widać w czerwieni?
Pytanie dodatkowe, za 10 punktów, dlaczego Twój bóg jest osobowy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:46, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Pominąłeś alternatywę, to kładzie dowód na obie łopatki. Możesz tę alternatywę teraz dopisać, jeśli umiesz. Ale ja tego za ciebie robił nie będę. |
W moim dowodzie ta alternatywa jest zbędna ponieważ nic nie wnosi i dlatego jej nie muszę brać pod uwagę.
Włączenie tylko jednej z części tej alternatywy (Twoja sugestia, że tak należy uczynić) jest więc Twoim błędem, nie moim.
Dalej, Twój powyższy wpis, ze to kładzie dowód na łopatki, jest Twoim następnym błędem, bo jest oparte na fałszywym założeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:03, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Twój dowód OPIERA SIĘ na tym, że alternatywy nie ma. Jeśli wziąć ją pod uwagę, wtedy dowód się załamuje. Na tym polega problem.
Problemu by nie było, gdybyś udowodnił BRAK alternatywy. Tymczasem ten brak alternatywny najpierw zakładasz, a następnie na podstawie tego założenia uzasadniasz, że alternatywy brak. To jest błędne koło - błąd metodologiczny. Ale o tym mówimy w wątku, z którego ta rozmowa się wzięła.
Tu mówię natomiast o popełnianym przez ciebie błędzie logicznym. Na tezę brzmiącą "Jeśli przesłanka X to wniosek Y" odpowiadasz ignorując przesłankę X i zaprzeczając wnioskowi Y. Podajesz więc odpowiedź bez logicznego związku z przedstawioną tezą.
Eremita napisał: | Szkoda nerw. |
Mówi się: trudno.
A wiesz, wczoraj oglądałem "Meet the Fockers". Tam Jack Byrnes (Robert De Niro) nauczył kota spuszczać wodę w kibelku.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 0:14, 16 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:30, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Twój dowód OPIERA SIĘ na tym, że alternatywy nie ma. Jeśli wziąć ją pod uwagę, wtedy dowód się załamuje. Na tym polega problem.
| Ja nie mam problemu. Tak zwany, przez Ciebie, "mój problem" to jest Twój problem ze mną, wujaszku.
Mój dowód jest w pełni sprawny i logiczny. Pytałem Cię, dlaczego jako argumentu używałeś tylko jednej części alternatywy. Nie wydusiłem z Ciebie odpowiedzi. I wiem dlaczego. Używałeś jej ponieważ tylko w ten sposób mogłeś zasugerować, że bogiem TRZEBA się zajmować. Otóż nie, nie trzeba. Jeśli się weźmie obie części, to z ich sumy wynika, że takiej KONIECZNOŚCI nie ma. Nie ma... i dlatego tak długo na ten temat milczysz. A czy masz może jakieś inne uzasadnienie swego milczenia? Jeśli masz, to je przedstaw. W końcu tyle czasu minęło, więc tak wielki filozof nie powinien mieć z tym żadnego problemu. Ale widocznie masz go, bo nie odpowiedziałeś.
Co ciekawe, na tym samym brandzlowaniu opierasz całą swoją, wuizmowską ideologię. I w niej także nie bierzesz pod uwagę drugiej możliwości, jakby jej nie było. Czyż nie jest tak, zakłamany wujaszku?
Na temat Twojego zakłamania mam jeszcze i inne spostrzeżenia, ale wszystko w swoim czasie. Nie licz na to, że zaprzestanę ostatecznie wtrącania się w waszą boską hipokryzję. W końcu jest ona prezentowana publicznie, więc - jeśli nie zamierzasz stosować cenzury - mam prawo do zgłaszania swoich uwag. Krytycznych. ;) Cytat: |
Problemu by nie było, gdybyś udowodnił BRAK alternatywy.
| Ja mam coś udowodnić w sprawie alternatywy? Chyba Ci bóg, w swojej obronie, logikę odebrał. To Twoja działka, wujek. To Ty występujesz z jej połówką, a jeśli tylko z nią to TY MUSISZ UDOWODNIĆ, że masz prawo stosować połówkę zamiast całości.
Tragiczny koniec wielkiego guru. Częstujesz nas teraz, tutaj, tak prymitywną gadką, że aż mi Cię żal. To jest dowód na jak kruchych podstawach oparta jest wasza "religijna filozofia". Cytat: |
Tymczasem ten brak alternatywny najpierw zakładasz, a następnie na podstawie tego założenia uzasadniasz, że alternatywy brak. To jest błędne koło - błąd metodologiczny. Ale o tym mówimy w wątku, z którego ta rozmowa się wzięła.
| Powiem Ci wprost i "po chamsku": paszoł won ze swoją alternatywą. Mnie ona do niczego nie jest potrzebna. To Twoje własne, prywatne, zgniłe narzędzie. Cytat: |
Tu mówię natomiast o popełnianym przez ciebie błędzie logicznym. Na tezę brzmiącą "Jeśli przesłanka X to wniosek Y" odpowiadasz ignorując przesłankę X i zaprzeczając wnioskowi Y. Podajesz więc odpowiedź bez logicznego związku z przedstawioną tezą.
Eremita napisał: | Szkoda nerw. |
Mówi się: trudno.
A wiesz, wczoraj oglądałem "Meet the Fockers". Tam Jack Byrnes (Robert De Niro) nauczył kota spuszczać wodę w kibelku. | No, wreszcie i wujkowi puściły nerwy. Miło to oglądać. Ewoluujesz we właściwym kierunku. Ale to ja Tobą steruję. Zauważyłeś to? ;) Mogę Cię pocieszyć - będzie już tylko gorzej. ;) Dla Ciebie. ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:52, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Facet, skup się. Nie JA używam jednej części alternatywy, lecz TY. Ja nie używam żadnej części, to nie jest MÓJ dowód, tylko TWÓJ. Ja tylko zwracam ci uwagę na to, że musisz uwzględnić obie możliwości, a nie tylko tę, która jest równoważna twojemu wnioskowi.
Jeśli nie dopuszczasz alternatywy dla twojej tezy, to rozumujesz w błędnym kole.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:12, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Facet, skup się. Nie JA używam jednej części alternatywy, lecz TY. Ja nie używam żadnej części, to nie jest MÓJ dowód, tylko TWÓJ. Ja tylko zwracam ci uwagę na to, że musisz uwzględnić obie możliwości, a nie tylko tę, która jest równoważna twojemu wnioskowi.
Jeśli nie dopuszczasz alternatywy dla twojej tezy, to rozumujesz w błędnym kole. |
Facet, skup się. Przeczytaj sobie tekst mojego dowodu. Gdzie tam jest jakaś alternatywa? Nie ma.
Chyba że Ty mi coś zaczniesz wciskać. Ale wtedy to będzie nie "moja" alternatywa, ale Twój wcisk.
Mój dowód, to mój tekst. Twoje blebleble, to Twój problem. A co mi, panie dziejku, chcesz wcisnąć? Poproszę o dokładny tekst z bezściółkowego wylęgu z Twojej czaszki i obietnicę, że go nie zmienisz, ani cichcem nie usuniesz. Nie ufam Ci, kłamczuszku, choć Cię lubię i wiele potrafię wybaczyć. ;) Tekscik alternatywy proszę włącznie z jej interpretacją, jakbym był mało rozgarnięty, a więc językiem plebsu.
A teraz skup się. Rusz się. Baczność. Spocznij. Baczność. Padnij. Baczność.
Zrozumiano, wujek? Odmaszerować. I nie burczeć mi pod nosem. Bo będzie musztra po godzinach.
Jak wymyślisz, to wróć. Wróć, bo tęsknię i oczy wypłakuję za Tobą... ;)
Pamiętaj, jeśli ruszasz z jakimś narzędziem na twierdzę mojego dowodu, to ma mieć stempelek, że pochodzi z Twojego warsztatu. Jak ta nieszczęsna alternatywa, która mi zwisa kalafiorem. Zresztą to Ty musisz udowodnić, że twoje pytanie ma sens.
O, to jest dobra taktyka. Od tej pory będę to od Ciebie egzekwował - pytanie musi mieć sens, którego Ty logicznie masz dowieść. Zakwalifikuje się, to będzie wzięte pod uwagę. Nie wykażesz sensu, to będziesz ogłaszany królem bezsensownych pytań.
Na razie mamy tu, m.in.:
1) pisanie boga dużą literą;
2) używanie w wuizmie "przede wszystkim" twierdzenia, że "jeśli bóg jest to jest" i basta; a jeśli basta to jest. ;)
...
Reszta potem, bo teraz muszę iść spać.
P.S. Tak sobie myślę, że ta Twoja alternatywa, to może jakieś błędne koło? Hę? Jak myślisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:05, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnia wersja twojego dowodu utknęła w momencie, w którym stwierdziłeś, że na świecie nie ma miejsca dla Boga. Przy uzasadnianiu tego stwierdzenia pominąłeś bez uzasadnienia przypadek, w którym Bóg jest podstawą ontologiczną całej rzeczywistości. A ponieważ wiara w Boga zakłada, że Bóg taką podstawą jest, twój dowód jest albo nieadekwatny do zagadnienia (dotyczy bogów, ale nie Boga), albo jest błędnokołowy (opiera się potraktowaniu jako oczywistość tego, co miał udowodnić).
Musisz swój dowód uzupełnić o tę alternatywę, którą pominąłeś. I tu nie ma co kwękać, tylko trzeba wziąć się do roboty.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 1:07, 17 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:05, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ostatnia wersja twojego dowodu utknęła w momencie, w którym stwierdziłeś, że na świecie nie ma miejsca dla Boga. Przy uzasadnianiu tego stwierdzenia pominąłeś bez uzasadnienia przypadek, w którym Bóg jest podstawą ontologiczną całej rzeczywistości. A ponieważ wiara w Boga zakłada, że Bóg taką podstawą jest, twój dowód jest albo nieadekwatny do zagadnienia (dotyczy bogów, ale nie Boga), albo jest błędnokołowy (opiera się potraktowaniu jako oczywistość tego, co miał udowodnić).
Musisz swój dowód uzupełnić o tę alternatywę, którą pominąłeś. I tu nie ma co kwękać, tylko trzeba wziąć się do roboty. |
Mówisz, że muszę? Mówisz, że pominąłem? A dlaczego nie mam tego pomijać? Udowodnij mi, że to jest konieczne. Ja uważam, że to NIEISTOTNE. Mam problem, bo nie wiem, o co chodzi i dopóki mi tego kawa na ławę nie wyłożysz, to nie dostrzegę tego musu. I teraz to Ty musisz tę konieczność udokumentować.
Tak samo niekonieczny jest krasnoludek.
A czy Ty go przyjmujesz za podstawę ontologiczną? Nie?!?!?!?!? No to przyjmij. A rychło... Nie wiesz jaka jest definicja krasnludka? Aaaa... Niedobrze. No, taka, no, wiesz... podobna trochę do boga, ale trochę... mniej więcej... Ale Ty MUSISZ go przyjąć, bo on jest podstawą.
I druga sprawa:
... kolega Zeus=bóg...
... kolega Manitu=bóg...
... kolega Ra=bóg...
... koleżka Bóg=bóg...
A jak osobowy, konkretny, to nawet imienia się dorabia w ludzkich imaginacjach. A jak klasa (kategoria) to tylko bóg. Ale każdy z tych osobowych, pospiesznych, przyspieszonych i ekspresowych należy do klasy "bóg". O ile zdołałem zapoznać się z chrześcijaństwem, katolicyzmem itp, to ich szczególny przypadek klasy "bóg" zawłaszczył sobie imię Bóg. Czyżbyś chciał mieć swego boga o tym samym imieniu, choć innych kompetencjach? W zasadzie Ci wolno. A powiem jeszcze i tak:
Ogólnie pojęcie wszechświat piszemy małą literką, bo to tak samo klasa czyli kategoria. Jednak nasz, ten konkretny, piszemy dużą, by odróżnić nazwę własną od kategorii. Jeden wszechświat ma więc tak samo na imię jak klasa. Czyżby Twój Bóg był konkretnym bogiem stwarzającym ten jeden, konkretny wszechświat Wszechświat, ale mający jednocześnie ZAKAZ stwarzania innych wszechświatów? A więc jednak nie jest to bóg ogólny, ale konkret - dobrze myślę?
Twój bóg, nie będąc klasą, ma AUTOMATYCZNIE ograniczone możliwości. Czy zauważyłeś to?
Wujku, a gdzie Twoja czerwona lampka, która powinna Ci się zapalić intuicyjnie i ostrzec Cię przed dogmatycznym zapędzaniem się do ślepej uliczki? Bronić swego do ostatniej kropli krwi, choćby to sensu nie miało - dobry żołnierz swego memu może być mierny, ale musi być wierny.
A gdzie wyczulenie na alarmowy kolor czerwieni? Kolor władzy, krwi, przegrzania (obwodów), proletariackiej jedności robotniczej ludu pracującego miast i wsi? Gdzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:08, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ostatnia wersja twojego dowodu utknęła w momencie, w którym stwierdziłeś, że na świecie nie ma miejsca dla Boga. |
Nie stwierdzałem, że "na boga nie ma miejsca na świecie". To było nieco inaczej. I sens tez z tego nieco inny wynika.
Myszka do ręki i poklikaj trochę. Znajdź i przeczytaj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:40, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Ostatnia wersja twojego dowodu utknęła w momencie, w którym stwierdziłeś, że na świecie nie ma miejsca dla Boga. | Grgkh napisał: | Nie stwierdzałem, że "na boga nie ma miejsca na świecie". To było nieco inaczej. I sens tez z tego nieco inny wynika. |
O ile pamiętam, pisałeś, że ponieważ model świata musi ograniczać się do źródła tego, co opisuje (czyli do świata właśnie), a Bóg jest zbędny i wobec tego nie ma miejsca dla Boga w modelu świata (czyli i w świecie, czyli Boga nie ma). Aby to rozumowanie wnioskujące, że nie ma miejsca dla Boga w modelu świata było poprawne, musisz rozważyć w nim jednak także przypadek "Bóg jest źródłem świata". Rozważyłeś do tej pory tylko przypadek "Bóg nie jest źródłem świata".
wuj napisał: | Musisz swój dowód uzupełnić o tę alternatywę, którą pominąłeś. I tu nie ma co kwękać, tylko trzeba wziąć się do roboty. | Grgkh napisał: | A dlaczego nie mam tego pomijać? |
Wytłumaczę ci to na przykładzie...
Policja podejrzewa, że w motelu ukrywa się porywacz wraz z ofiarą. Policjanci żądają od właściciela motelu, aby wpuszczał ich po kolei do każdego z pokojów. Właściciel wpuszcza ich do wszystkich pokoi poza jednym. Do tego jednego nie chce ich wpuścić mówiąc, że tam z pewnością porywacza nie ma. Czy w tym momencie policjanci mogą uznać, że przeszukali motel i wykazali, że porywacz się w nim nie ukrywa?
__________________________
PS.
Grgkh napisał: | Myszka do ręki i poklikaj trochę. Znajdź i przeczytaj. |
A wiesz, ja raczej zastosuję twoją metodę:
wuj napisał: | (rozwinięcie tego możesz znaleźć w mojej pierwszej odpowiedzi na ten "dowód"), oraz | Grgkh napisał: | Niczego nie będę szukał. To Ty masz tu metodą kopiuj-wklej przytoczyć tekst. Nie widzę go, to widocznie nie było. |
Zacytuj więc proszę swój, jak to nazywasz, dowód. Będzie z pierwszej ręki .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:06, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | wuj napisał: | Ostatnia wersja twojego dowodu utknęła w momencie, w którym stwierdziłeś, że na świecie nie ma miejsca dla Boga. | Grgkh napisał: | Nie stwierdzałem, że "na boga nie ma miejsca na świecie". To było nieco inaczej. I sens tez z tego nieco inny wynika. | O ile pamiętam, pisałeś, że ponieważ model świata musi ograniczać się do źródła tego, co opisuje (czyli do świata właśnie), a Bóg jest zbędny i wobec tego nie ma miejsca dla Boga w modelu świata (czyli i w świecie, czyli Boga nie ma). | No, mniej więcej... ;) Istnieje źródło i model tego źródła. I koniec. Nie mówimy o źródle źródła, lub źródle źródła źródła lub... itd. Jest tylko źródło. No właśnie - i koniec. Bóg, to które piętro? A może część reguł modelu? A może ich całość? Dla mnie reguły mają wystarczającą definicję - teoria możliwie prosta. Cytat: | Aby to rozumowanie wnioskujące, że nie ma miejsca dla Boga w modelu świata było poprawne, musisz rozważyć w nim jednak także przypadek "Bóg jest źródłem świata". | Czyli źródło źródła? Muszę? A ile pięter sugerujesz, że powinna mieć ta piramida, a jeśli właśnie tyle, to dlaczego nie więcej? Czyż pozostali bogowie stojący nad bogami i ci, którzy stoją nad bogami bogów, nie powinni być urażeni, że ich pomijasz? Toć ich tez MUSISZ przyjąć, na takich samych zasadach. I tak w nieskończoność. Podaj mi warunek niezbędny, i skąd go masz, że zatrzymujesz się na układzie dwuwarstwowym? Podaj warunek, że reguły nie mogą istnieć, bez innych reguł, które tworzą te reguły. Dlaczego, z naszej perspektywy, nie można widzieć reguł jako zbioru reguł i już? Dlaczego? Cytat: | Rozważyłeś do tej pory tylko przypadek "Bóg nie jest źródłem świata". | Nieprawda. Nie rozważam takiego układu. Pytam sam siebie. Co jest niezbędne? Ile warstw NA PEWNO muszę uwzględnić. Widzę jedną - to jest źródło. A wnioskowanie, że jest coś ponad źródłem jest nieuprawnione, ponieważ odnosić się mógłbym tylko do źródła, a nie do czegoś poza nim. To mi wyznacza nieprzekraczalną granicę dla modelu - bo jest to MODEL ŹRÓDŁA, a nie model tego, co poza źródłem istnieje. Poza źródłem istnieje np. krasnal. Jego tak samo nie będziemy weryfikować, gdyż Z ZAŁOŻENIA ustawiliśmy go poza weryfikacją. Model musi mieć deklarację weryfikacji, choćby ta okazywała się potem, z jakichś względów, niemożliwa. Taka jest zależność między źródłem i modelem tego źródła.
Czy widzisz, jak mi autentycznie pomagasz upraszczając mój dowód? Teraz już są w nim tylko: źródło i model, oraz relacja między nimi. I to wystarczy. Reszta jest komentarzem. Cytat: | wuj napisał: | Musisz swój dowód uzupełnić o tę alternatywę, którą pominąłeś. I tu nie ma co kwękać, tylko trzeba wziąć się do roboty. | Grgkh napisał: | A dlaczego nie mam tego pomijać? Oba składniki alternatywy mówią wspólnie i jednocześnie: "jeśli jest to jest" i "jeśli nie ma to nie ma", czyli nie mówią NIC. Sytuacja bez alternatywy jest identyczna jak z nią. Nie dodaje ona do wiedzy o systemie żadnej nowej wiedzy. Jest zbyteczna. | Wytłumaczę ci to na przykładzie...
Policja podejrzewa, że w motelu ukrywa się porywacz wraz z ofiarą. Policjanci żądają od właściciela motelu, aby wpuszczał ich po kolei do każdego z pokojów. Właściciel wpuszcza ich do wszystkich pokoi poza jednym. Do tego jednego nie chce ich wpuścić mówiąc, że tam z pewnością porywacza nie ma. Czy w tym momencie policjanci mogą uznać, że przeszukali motel i wykazali, że porywacz się w nim nie ukrywa?
| Bzdury. Kto Cię uczył logiki, wuju. Nawet nie chce mi się tego komentować w całości. Np: policjanci nie są częścią motelu. Nie działają według jego reguł. Zakaz dostępu do pewnej części informacji jest też TYLKO regułą, a nie regułą stojącą ponad resztą reguł, które - nie wiem na jakiej podstawie - dzielisz na kategorie: motel i właściciel (a my mamy do czynienia jedynie z regułami źródła, bez ich dzielenia na piętra dyspozycyjne). I tak dalej. Szkoda mi czasu na resztę. To jest dobry przykład chaosu myślowego? Cytat: |
Grgkh napisał: | Myszka do ręki i poklikaj trochę. Znajdź i przeczytaj. | A wiesz, ja raczej zastosuję twoją metodę: wuj napisał: | (rozwinięcie tego możesz znaleźć w mojej pierwszej odpowiedzi na ten "dowód"), oraz | Grgkh napisał: | Niczego nie będę szukał. To Ty masz tu metodą kopiuj-wklej przytoczyć tekst. Nie widzę go, to widocznie nie było. | Zacytuj więc proszę swój, jak to nazywasz, dowód. Będzie z pierwszej ręki . | Jak widzisz, trzeba umieć stosować metody adekwatnie do sytuacji. To cenna umiejętność. Ja ruszę tyłek i napiszę treść tego dowodu jeszcze raz: Istnieje źródło i model źródła. Model opisuje reguły działania źródła. Nie ma miejsca, ani w źródle, ani w modelu na nic ponad to, co jest takie, jak zostało zdefiniowane..
Tę wersję pamiętasz? ;) Nie masz prawa do odpowiadania na to pytanie, gdyż w poprzednim poscie ustaliłeś już swój stosunek do przeszłości tej dyskusji. Sądzę, że razem tutaj stworzymy jeszcze parę wersji. Niektóre mogą być jeszcze lepsze. Jesteś pożyteczny w tym obalaniu boga. Czekam na następne inspiracje.
P.S. Każda z poprzednich wersji jest tak samo dobra i prawdziwa, i żadnej z nich krzywdy, na razie, nie uczyniłeś. A jak już elegancko, za Twoją pomocą, to wszystko zbiorę w kupkę, to pójdę w świat z "dobrą nowiną". ;) I nie będę wredny, będę Cię podawał za współautora części... ;) Z linkami do tych wątków. ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oless
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:58, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | Pytam sam siebie. Co jest niezbędne? Ile warstw NA PEWNO muszę uwzględnić. Widzę jedną - to jest źródło. |
A gdzie tam. Nawet nie widzisz źródła. Jedyne co masz to świat doznań. Ale nie wiesz co jest źródłem tych doznań. Możesz tutaj tylko snuć domysły. Wiesz, że musi istnieć źródło doznań, ale nie możesz zweryfikować co nim jest ( czy np. matrix, materia, Bóg, czy jeszcze coś innego).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chryzjan
Areszt prewencyjny do złożenia wyjaśnień
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 955
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:25, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Oless napisał: | Nawet nie widzisz źródła. Jedyne co masz to świat doznań. |
Czyżbyś twierdził, że Grgkh nie "doznaje" widzenia?
__________________________________________________________
"Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby drzazgę z oka brata swego wyjąć."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:35, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | Istnieje źródło i model tego źródła. /.../ ]Bóg, to które piętro? |
Źródło.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 23:35, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|