ŚFiNiA

wujzboj

Panta rei.

A się nieubłaganie dąży do chwili, gdy będzie się na takie wieści reagowało, hmmm, pozytywnie: "No, się przeżyło jeszcze jedną znaną osobę"...

wujzboj

Przerażony · Gość

Z tego, co Pan tu pisze w sposób tak subtelnie/wyrafinowanie zawoalowany, wynikać by miało, że naukowa komisja rządowa USA, nie zmieniła praw fizyki, a tylko stwierdziła, że samolot rąbnął, a szczątki zniknęły w sposób cudowny. Skoro do takich wniosków doszła komisja naukowa, to nie chce wyjść inaczej, jak tylko, że w sposób naukowy dowiodła istnienia cudu bożego, a co za tym jest koniecznym wnioskiem naukowym - bóg istnieje. Nie rozumiem tylko, jak tak wielka rewelacja naukowa, może być dla Pan, naukowca, sytuacją niegodną poświęcania jej uwagi i kierowania jej na bardziej produktywne zajęcia. Czyżby Pan był aż tak zawziętym wrogiem boga, że na złość mu, temu bogu, chce Pan przemilczeć przed ludzkością dowód naukowy na jego istnienie? Toż przecie Panu, zdeklarowanemu katolikowi, tak się nie godzi.

A jak mogą teorie spiskowe być nieuproszczonymi, skoro fakty na których się opierają, interpretują amatorzy, kiedy zawodowi naukowcy poświęcają czas (jak Pan to ładnie sam ujął) na bardziej produktywne zajęcia finansowane przez korporacje w których interesie jest ukrycie faktów naukowych i wszelakich innych, tym korporacjom niewygodnych.

wujzboj

Nie. Z tego, co piszę, wynika wprost, że nie mam zamiaru sprawdzać, co komisja faktycznie napisała, bo do tej pory z tego typu sprawdzań wychodziło, że w dokumentach znajdowało się nie to, co rozgłaszali spiskomani.

Przerażony · Gość

Jak to napisał, to jedno, ale napisała, że runął, a szczątków nie ma. Czyli bez względu na to co Pan by znalazł w raporcie i tak wychodzi, że szczątki znikły w sposób cudowny, a naukowy raport stwierdzający naukowo cudowne zniknięcie, jakby na to nie patrzeć, jest rewelacją naukową wartą zamiaru poznania tego naukowego dowodu na istnienie boga. No chyba, że w Panu nie ma absolutnie żadnej ciekawości naukowca, czyli jest Pan leniem pasożytującym na etacie instytutu naukowego.

wujzboj

Mnie tam specjalnie nie dziwi, że żadna instytucja cywilna nie ma szczątków tego, co runęło na obiekt wojskowy. Do cudowności nie trzeba się odwoływać, do spisku też nie, a i rewelacji fizycznej tutaj raczej nie widzę.

Przerażony · Gość

A to jest jeszcze bardziej rewelacyjne. Prawa fizyczne się nie zmieniły, cudu bożego nie ma również i nie ma szczątków. Coś takiego można wytłumaczyć tylko efektem kwantowym o takiej skali, że kot Schrodingera, to przy tym małe piwo. Szczątki samolotu jednocześnie są i ich nie ma, a czy objawią się jako istniejące, czy jako nieistniejące zależy od obserwatora. Jeden obserwator je widzi, a inny nie widzi. Mechanika kwantowa, to wielka nauka, wszystko wyjaśni.

Przerażony · Gość

PS. Ale co najważniejsze, nauka daje nam wyraźną wskazówkę - stoi murem za rządem USA. Czyli, jako i rząd ów, jest bojowniczką o wolność i demokrację na całym świecie, a szczególnie w tych miejscach, gdzie jest ropa. Ropa jest najlepszym gwarantem wolności i demokracji.

wujzboj

Dziękuję jak najmocniej za dobre słowo. Myślę, że powyższy przerażający popis przepięknie ilustruje, dlaczego rozmowa ze spiskomanami jest stratą czasu.

Jeśli jednak ktoś pomimo przeczytania przynajmniej trzech ostatnich postów z tego wątku nadal nie widzi, jak to działa, to niech się proszę zgłosi, a spróbuję mu łopatologicznie wyjaśnić, czym różni się obiekt wojskowy od fizyki kwantowej. A nawet od cudu.

luzik

Dzisiaj grzebano Violetę Villas, jakoś mi tak rozpaczliwie ...

http://www.youtube.com/watch?v=2LaNvjnyUvg&feature=related
Violleta Villas: List do matki

i jeszcze Havel :cry:

Przerażony · Gość

Dla pewności przeczytałem jeszcze raz ostatnie trzy posty i dalej nie widzę jak to działa. Zgłaszam się do Pana i oczekuję Pańskiej próby wytłumaczenia mi łopatologicznie, czym się różnią owe wymienione przez Pana obiekty i jak ma się owa różnica do tajemniczego zniknięcia szczątków samolotu? Bardzom ciekaw.

Przerażony · Gość

A wydalał się być Pan Wuj Zbój takim dobrym człowiekiem, a tu proszę, pogarda dla łaknącego wiedzy stworzenia bożego. Mają rację ateiści mówiąc, że katolicy to szubrawcy.

krowa

krowa

luzik

luzik

Myślę coby sobie takiego kupić
[link widoczny dla zalogowanych]

krowa

luzik

Chcę miec auto stabilne, doskonale trzymające się nawierzchni, wygodne i takie ktore się mi podobac będzie.
Ma byc komfortowe wewnątrz, miękkie w prowadzeniu, miłe w dotyku.
Myślalam o mercedesie beczce, albo pontiacu. Gadalam z ludzmi , ktorzy mieli pontiaci , bardzo chwalą.
Lubię duże auta, mikrus więc zaden w gre nie wchodzi.
Bagaznik mi nie potrzebny, ale jak będzie to nie szkodzi.
W teren czasami jezdze.

krowa

luzik

Dosyc przyjemne dla oka, ale za nowoczesne. Lubię stare samochody, takie z duszą.

krowa

Przerażony · Gość

Chrysler 300M 3.5 250KM to jest auto dla Pani. Przy okazji poduczy się Pani mechaniki kwantowej, jak tylko Pani podwójnie puknie w pedał gazu, to zanim Pani zniknie z jednego miejsca, już będzie Pani w drugim, a musi Pani wiedzieć, że takie cofanie się w czasie w zjawisku tunelowym bardzo odmładza, że już nie wspomnę o pospolitej teorii względności, przy tych prędkościach czas płynie wolniej, nie będzie się Pani starzała.

luzik

luzik

krowa