Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawda absolutna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:08, 21 Gru 2011    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Proponuję na razie kontynuować.


Za ignor z waszej strony wykopuję was wszystkich z mojego umysłu.

Poszli precz durnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 10:15, 21 Gru 2011    Temat postu:

Pan Kotasiński teraz:
Cytat:
Nie napisałem gdziekolwiek, że wynik tylko z kalkulatora albo tylko z kartki jest nieprawdziwy.


Pan Kotasiński wcześniej:
Cytat:
Samosprawdzalność to kryterium i definicja Prawdy jednocześnie.


Panie Kotasiński, teraz Pan twierdzi, że wynik niesamosprawdzony z kalkulatora nie jest nieprawdziwy, a to w języku polskim oznacza, że stwierdza Pan, że jest prawdziwy. W logice, albo coś jest prawdą, albo fałszem, dokładnie jak z ciążą, nie można być trochę w ciąży. Jednocześnie przedstawił Pan definicję prawdy, z której jednoznacznie wynika, że prawdą może być tylko to, co zostało samosprawdzone. Tak więc, stawia Pan twierdzenia, które są ze sobą sprzeczne. Aksjomatyka naukowa wyklucza, aby dwa sprzeczne ze sobą twierdzenia mogły być argumentem naukowym. Robiąc coś takiego, przemienia Pan debatę naukową w gaworzenie niesprawnego intelektualnie.

Boski umysł Pana Kotasińskiego nie wie:
Cytat:
Napisałem, że nie wiemy czy wynik ten jest prawdziwy, nie wiemy dopóki nie sprawdzimy tego w sposób alternatywny.


Jeżeli z definicji Pańskiego absolutu wynika, że jest w nim wszystko, a więc i ten wynik, o którym Pan pisze, że nie wiemy czy jest prawdziwy, to Pańska definicja prawdy absolutnej, której elementem jest definicja Pańskiego absolutu, wyraźnie nam wskazuje, że prawda absolutna nie wie czy wynik ten jest prawdziwy. Sam Pan musi przyznać, że nie może być absolutną prawda, która nie wie wszystkiego. Tak więc Pańska prawda absolutna sama sobie zaprzecza, czyli jest wewnętrznie sprzeczna, a to dyskwalifikuje ją, jako teorię naukową.


Pan Kotasiński już nie naukowiec, a tylko filozof:
Cytat:
Poucz się filozofii, ja chcę tłumaczyć, co to jest Prawda absolutna i zakładam, że posiadasz pewną podstawową wiedzę filozoficzną


A teraz o filozofowaniu. Panie Kotasiński, sam Pan się domagał debaty naukowej, twierdząc, że Pańska teoria o prawdzie absolutnej jest teorią naukową. A teraz chce Pan zamienić debatę naukową na debatę filozoficzną. To są, Panie Kotsiński zupełnie różne aksjomatyki, twierdzenia filozoficzne nie mogą być argumentem naukowym. Czy mam rozumieć, że tym przyznaje Pan sam, że Pańska teoria o prawdzie absolutnej nie jest obiektywną teorią naukową, a tylko subiektywną tezą filozoficzną? Jeżeli Pan nie potrafi uzasadnić swojej teorii o prawdzie absolutnej obiektywnymi argumentami naukowymi, a tylko chce Pan uzasadniać swoją teorię filozoficznie, to tym przyznaje Pan, że Pańskie twierdzenie o prawdzie absolutnej nie jest naukowo obiektywne, a tylko subiektywne. Czyli debata naukowa staje się bezprzedmiotowa z powodu Pańskiego walkowera. Jeżeli chce Pan to zmienić, to musi Pan przedstawić argumenty naukowe. Argumenty naukowe, Panie Kotasiński, to nie to, co nam się wydaje, że jest naukowe, a tylko to, co naukowym jest z definicji.

A teraz już poza debatą. Nie wychodzi Panu, Panie Kotasiński ten kopniak dla mnie, dużo słów i ani jednego argumentu. Czyżby chciał Pan mnie jak baba w maglu zakrzyczeć? Liczy Pan na to, że zrobi mi się przykro i się rozpłaczę?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 10:30, 21 Gru 2011    Temat postu:

A ja Pana, Panie Krowa nie wykopuję z mojego, acz kopał Pana będę, oj, będę.

Panie Krowa, Pamięć genetyczna jest tylko pamięcią biologiczną, nie istnieje genetyczna pamięć psychologiczna, ani socjologiczna. Psychologia i socjologia, to pamięć społeczna.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 10:53, 21 Gru 2011    Temat postu:

Pani Luzik, to jak to tak, ani be, ani me, ani kukuryku? Niechże się Pani ulituje nad tymi kanaliami, przecież Pani wie, że jak mnie szlag trafi, to pozabijam tych sukinsynów.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 10:58, 21 Gru 2011    Temat postu:

Niewiedza Pani Niepoprawnej:
Cytat:
O, to jest Pan fizykiem, biologie, psychologiem i socjologiem! Jestem pełna podziwu


Nie wie Pani najważniejszego, a powinna Pani dla swojego dobra, ja przede wszystkim jestem skurwysynem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 11:00, 21 Gru 2011    Temat postu:

PS. I tu się zgadzam z Panem Kotasińskim, to jest jedyna absolutna prawda.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 11:11, 21 Gru 2011    Temat postu:

Jak Pan Krowa nie wróci, to ja się zabiję i Pan Kotasiński wygra, i będzie wstyd dla całej ludzkości. Ulituj się Pan, Panie Krowa, nad ludem głupim, acz dobrym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:30, 21 Gru 2011    Temat postu:

Bóg filozofów to taki stwór co wszystko wie, od minus do plus nieskończoności, ale nie wie skąd wie.
Wiedza Boga filozofów nie może być uzupełniona o jakąkolwiek nową wiedzę, bo takowa nie istnieje na mocy definicji.

Wniosek:
Bóg filozofów pozbawiony jest wolnej woli.

Pytanie do Marcina.
Czy prawda absolutna = Bóg filozofów?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:33, 21 Gru 2011    Temat postu:

Mam ochotę o coś zapytać, ale nie chcę zakłócać debaty naukowej. Kiedy kończycie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:36, 21 Gru 2011    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Bóg filozofów to taki stwór co wszystko wie, od minus do plus nieskończoności, ale nie wie skąd wie.


Pytanie do Kubusia: jak można wiedzieć wszystko i jednocześnie czegoś nie wiedzieć? :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:38, 21 Gru 2011    Temat postu:

Słusznie Pani zauważyła, Bóg filozofów jest wewnętrznie sprzeczny.

... a kiedy skończą?

Jak Pan Przerażony się zmęczy i świat wróci do normalności ...

... ale pytać prosze śmiało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:46, 21 Gru 2011    Temat postu:

rafal3006 napisał:

... ale pytać prosze śmiało.


Kiedy ja się boję :(
Musieliby panowie Kotasiński i Przerażony zgodę na zapytanie wyrazić. W końcu to ich prywatna debata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 11:55, 21 Gru 2011    Temat postu:

A gówno, nic nie powiemy i będziemy Panią trzymać pełnej okrutnego cierpienia niepewności.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:09, 21 Gru 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
A gówno, nic nie powiemy i będziemy Panią trzymać pełnej okrutnego cierpienia niepewności.


Jak się wkurzę, to zaraz zapytam, a wtedy Pan pożałujesz :fuj:

Bom jest dzisiaj wścieknięta nieprzeciętnie!!!! :->


Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Śro 12:11, 21 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 12:16, 21 Gru 2011    Temat postu:

A ja i tak nic nie powiem, specjalnie Pani na złość.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:22, 21 Gru 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
A ja i tak nic nie powiem, specjalnie Pani na złość.


Sobie chyba na złość. A Pan byś te teorie swoje upublicznił, co bym się mogła do nich odnieść i docenić Pański intelekt, miast puste gadki-szmatki ze mną prowadzić ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:38, 21 Gru 2011    Temat postu:

No nie wytrzymie!

Marcin Kotasiński napisał:
Zatem Prawda absolutna to wszystko to, co uzyskuje potwierdzenie w układzie myśl – doświadczenie.


A zatem, jeśli mamy wynik równania, dajmy na to 2+2=5, to:
a). Prawdą jest, że jest to wynik (błędny ale jednak),
b). Wynik ten nie jest prawdziwy (=jest błędny), bo nie znajduje potwierdzenia w umyśle (chyba, że znajduje),
c). Jeśli wynik błędny znajduje potwierdzenie w umyśle (powiedzmy pięciolatka), to czy on jest wtedy prawdziwy? Innymi słowy, kto może potwierdzić prawdziwość?


Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Śro 12:38, 21 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:52, 21 Gru 2011    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:


Zatem Prawda absolutna to wszystko to, co jest. To o czym największy zbiór zbiorów „Prawda absolutna” orzeka, że jest.


Jeśli więc bycie (sprawdzone) jest wystarczającym kryterium prawdy absolutnej, to czy ów wynik obliczeń kalkulatora pana Przerażonego, musi być prawdą, niezależnie od tego czy jest błędny czy nie? Poprawność wyniku to już odrębna płaszczyzna prawdy?

Wiem, trochę się powtarzam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:55, 21 Gru 2011    Temat postu:

Ot, takie niewinne parafrazowanie tego com zrozumiała :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:01, 21 Gru 2011    Temat postu:

Albo inaczej - prawdą jest wynik 2+2=5, ale jego poprawność już prawdą nie jest. Czyli, tak jak mówiłeś Marcinie - formuła jest prawdą, ale treść nie, dobrze rozumiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:08, 21 Gru 2011    Temat postu:

Adam napisał:
Panie Kotasiński, teraz Pan twierdzi, że wynik niesamosprawdzony z kalkulatora nie jest nieprawdziwy, a to w języku polskim oznacza, że stwierdza Pan, że jest prawdziwy.

Pojmij łaskawie tą prostą rzecz:
1. Kiedy Absolut lub podmiot jednostkowy doświadcza czegobądź, tu wyniku, to wraz z doświadczeniem tego przedmiot pojawia się on w mentalności Absolutu lub jednostki. To doświadczenie będące nierozerwalnie związane z pomyśleniem jest już tzw. samosprawdzeniem albo po prostu sprawdzeniem w pierwszej instancji, ponieważ jego doświadczenie i pomyślenie implikuje już wiedzę o własnym istnieniu. Na tym własnym sprawdzającym się samo przez się istnieniu, przez samoświadomość pojawia się inny byt, ten właśnie wynik lub inny przedmiot doświadczany i myślany. Wtedy on jest dla Absolutu lub podmiotu, staje się prawdziwy obiektywnie, tak jak prawdziwy obiektywnie jest Absolut, podmiot, który wie, że jest przez własną samoświadomość. Tu po raz pierwszy wszystko, co tylko pozwala siebie doświadczyć i pomyśleć jest w ogóle prawdziwe, niezależnie od tego czy jest to przedmiot spójny "wewnętrznie" czy też jest "wewnętrznie" sprzeczny. Zatem czy ten wynik jako rezultat wykonania obliczenia został dobrze obliczony czy też nie, to jest on już prawdziwy jako byt istniejący. Dzięki pierwotnemu doświadczeniu i pomyśleniu byt ten zostaje (samo)sprawdzony właśnie poprzez doświadczenie i pomyślenie.
2. Dopiero w następnej instancji sprawdzany jest pod względem "wewnętrznej" prawdziwości, czyli pod względem prawdziwości dokonanych obliczeń kiedy już wie się, że ten wynik istnieje jako byt.

Dlatego zwracam ci uwagę, że to "niesamosprawdzenie", o którym piszesz dotyczy dopiero prawidłowego wyliczenie wyniku, nie tego czy ten wynik istnieje w ogóle. Zaglądając w ten proces w jego trakcie wynik jest jeszcze niesprawdzony pod względem prawidłowego jego wyliczenia, ale jest już prawdziwy jako wynik, który istnieje w ogóle. To jego istnienie jest zasadnicze i dopiero po nim wagę uzyskuje to czy on jest prawidłowo wyliczony czy też nie.

Cytat:
 przedstawił Pan definicję prawdy, z której jednoznacznie wynika, że prawdą może być tylko to, co zostało samosprawdzone

Tak, samosprawdzone jest już istnienie bytu nazywanego przez nas "wynik", jeszcze nie jest sprawdzone czy ten wynik w istocie jest sprawdzony, czyli czy jest prawidłowo wyliczony.

Cytat:
Tak więc, stawia Pan twierdzenia, które są ze sobą sprzeczne. 

Zatem moje twierdzenia są niesprzeczne, ponieważ są dwie instancje samosprawdzenia:
1. Dotyczy 'istnienia w ogóle'.
2. Dotyczy spójności 'istnienia w ogóle' z 'zawartością tego istnienia', czyli czy ten istniejący byt z pkt. 1 potwierdza swoje 'istnienie w ogóle' orzeczeniem o sobie, które znajdujemy w jego "wnętrzu."

Dlatego dla łatwiejszego zrozumienia podałem przykład z antynomią i tautologią. Powtórzę:
Antynomia: To zdanie nie istnieje.
W myśl w/w pkt. 1 – my doświadczamy istnienia tego zdania i jego istnienie jest dla nas obiektywne.
W myśl w/w pkt. 2 – orzeczenie tego zdania o własnym istnieniu nie zgadza się z doświadczeniem i pomyśleniem istnienia tego zdania.
Tautologia: To zdanie istnieje.
W myśl w/w pkt. 1 - my doświadczamy istnienia tego zdania i jego istnienie jest dla nas obiektywne.
W myśl w/w pkt. 2 – orzeczenie tego zdania potwierdza nasze doświadczenie i przemyślenie o nim.

Czy to jest już dostatecznie jasne?
Powtórzę:
1. Najpierw (samo)sprawdzenie dotyczy istnienia obiektu w ogóle.
2. A następnie (samo)sprawdzenie dotyczy spójności pomiędzy orzekaniem tego istnienia o swoim istnieniu z jego istnieniem doświadczanym i myślnym niezależnie od jego orzekania, czyli sprawdzamy czy mówi ono prawdę o swoim istnieniu.

Cytat:
 prawda absolutna nie wie czy wynik ten jest prawdziwy. Sam Pan musi przyznać, że nie może być absolutną prawda, która nie wie wszystkiego.

Zaglądamy w przebieg procesu, w jego środek robiąc w nim pauzę. W całym tym procesie gradualnie powstaje wiedza o czymś. Dlatego, aby orzec czy ta Prawda jest absolutnie absolutna w tym sensie, że jest potwierdzona w umyśle Prawdy, Absolutu i jednocześnie w rozważanym bycie należy pozwolić jej dokończyć proces, aby przekonać się czy dojdzie do wiedzy absolutnie absolutnej potwierdzonej obustronnie czyli w sobie i w rozważanej jednostce.

Ta absolutna Prawda powstaje już poprzez postrzeżenie bytu z poza niego czyli meta (spojrzenie przedmiotowe) – tu mamy już Prawdę absolutną, bo Absolut orzeka o Prawdziwości czegoś, odpowiada to sytuacji istnienia wyniku w ogóle, niezależnie od tego czy wynik ten jest wyliczony prawidłowo. Oraz przez wgląd w ten byt czyli sub (spojrzenie podmiotowe)– co ma być potwierdzeniem Prawdy absolutnej, potwierdzeniem tożsamości z Prawdą absolutną, potwierdzeniem dokonywanym przez ten byt, to dopiero sprawdzenie czy wynik jest prawidłowo wyliczony.

Sprawdzenie obu tych sprawdzeń względem siebie daje dopiero Prawdę absolutnie pewną (absolutną). Wcześniej Absolut bazuje tylko na swojej pewności, co do Prawdziwości, czyli wie, że istnieje to, co ma przed sobą, a to czy byt, który ma przed sobą potwierdza swoją prawdziwość („wewnętrznie”) jest następną instancją sprawdzania. To jest jedynie potwierdzaniem Prawdziwości, do której doszedł Absolut, tożsamości z nim. Jeśli wynik jest wyliczony prawidłowo, to wyraża tożsamość z Absolutem, jeśli nie to nie wyraża tożsamości, ale pomimo tego Absolut wie, że istnieje taki wynik w ogóle.

Cytat:
debatę naukową na debatę filozoficzną

Dla mnie jest to tym samym, a ezoteryków możesz znaleźć także pomiędzy fizykami, matematykami i każdymi innymi, i co gorsza oni swoją ezoterykę starają się nazywać Nauką.

Cytat:
To są, Panie Kotsiński zupełnie różne aksjomatyki, twierdzenia filozoficzne nie mogą być argumentem naukowym.

Twoje wypowiedzi bazują na logice filozoficznej, to część filozofii.

Pojmij ostatecznie, że: najbardziej ogólne samosprawdzenie składa się ze sprawdzenia meta i sub. Na meta składa się sprawdzenie: doświadczenie i pomyślenie, jak i na sub składa się sprawdzenie: doświadczenie i pomyślenie, rozumiesz tą piramidkę i logikę wertykalno – horyzontalną? Na końcu sprawdzeniu przez porównanie identyczności ulega ze sobą meta i sub, dając Prawdę absolutnie absolutną lub absolutnie pewną, albo po prostu Prawdę absolutną. Mamy więc w jednym akcie sprawdzania Prawdziwości w istocie trzy akty sprawdzania.

*************************

Rafał napisał:
Pytanie do Marcina.
Czy prawda absolutna = Bóg filozofów?

Też.
Cytat:
Bóg filozofów jest wewnętrznie sprzeczny.

Sprzeczne jest twoje myślenie o Bogu, to ty wypowiadasz te słowa nie Bóg. Jego zapytaj o spójność zamiast wypowiadać się o niej kiedy jej nie wiesz.

Niepoprawna napisał:
A zatem, jeśli mamy wynik równania, dajmy na to 2+2=5, to:
a). Prawdą jest, że jest to wynik (błędny ale jednak),
b). Wynik ten nie jest prawdziwy (=jest błędny), bo nie znajduje potwierdzenia w umyśle (chyba, że znajduje),
c). Jeśli wynik błędny znajduje potwierdzenie w umyśle (powiedzmy pięciolatka), to czy on jest wtedy prawdziwy? Innymi słowy, kto może potwierdzić prawdziwość?

W myśl powyższych wyjaśnień.
ad. a) Tak
ad b) znajduje potwierdzenie jako byt czyli niezależnie od prawidłowości wyliczeń (np. jako a+b=c), nie znajduje jako potwierdzenie prawidłowości wyliczeń (np. jako 2+2=5)
ad c) prawdziwość dotyczy samego istnienia wyniku, jako bytu, ale nie dotyczy prawdziwości tego wyniku jako prawdziwego rezultatu dodawania 2 do 2. Pięciolatek może się po prostu pomylić, ale że wynik jakiś istnieje to jest Prawdą.

Prawdziwość potwierdza praktyczna użteczność wyniku czyli jeśli wiem, że istnieje wynik w ogóle (to Prawda w ogóle), a następnie wyniku tego używam do np. wybudowania mostu, to z 2+2=5 mostu nie wybuduję, co znaczy, że ten byt, który wiem, że istnieje od czegoś użytecznego nie jest mi przydatny.

Cytat:
Jeśli więc bycie (sprawdzone) jest wystarczającym kryterium prawdy absolutnej, to czy ów wynik obliczeń kalkulatora pana Przerażonego, musi być prawdą, niezależnie od tego czy jest błędny czy nie? Poprawność wyniku to już odrębna płaszczyzna prawdy?

Tak, a skoro to rozumiesz to Adaś też to rozumie i musi przestać udawać.


Ostatnio zmieniony przez Marcin Kotasiński dnia Śro 13:10, 21 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:15, 21 Gru 2011    Temat postu:

No ok, pięciolatek może się pomylić, ale skąd on może o tym wiedzieć? Więc chodzi mi o to, że jeśli kryterium prawdy absolutnej jest jej zgodność z myśleniem (nie uwzględniłeś czyim!), to dla pięciolatka wynik 2+2=5 powinien być prawdą absolutną. Czy jak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:18, 21 Gru 2011    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
a skoro to rozumiesz to Adaś też to rozumie i musi przestać udawać.


No wiesz?! :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:19, 21 Gru 2011    Temat postu:

... no i widzisz pan Panie Przerażony :cry:

Marcin odprawił z kwitkiem Pana, Niepoprawną a Kubusiowi polecił zapytać Boga czy jest wewnetrznie sprzeczny.

Jakże mam to zrobić skoro adresu nie mam? :(

Ja wywieszam białą flagę i się poddaję.

P.S.
Panie Przerażony, wygląda na to że Pani Niepoprawna załapuje emceka!
... a skoro kobieta załapuje to Pan tez musisz.
Przecież samiec alfa musi być najmądrzejszy.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:23, 21 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:25, 21 Gru 2011    Temat postu:

Tamto rozumiem, ale wydaje mi się, że przedstawiłeś kryterium prawdy subiektywnej. Bo obiektywna mogłaby być, gdyby była zgodna z jakimiś ogólnie przyjętymi normami. Np. daltonista nie rozróżnia pewnych kolorów, ale jednak nieprawdą jest to, co jemu "się myśli", że jest prawdą (czyli podobieństwo odmiennych kolorów), bo tak to widzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 5 z 34

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin