Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poseł Ligi Polskich Rodzin: Wyrzucić ewolucję ze szkół!
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:18, 12 Paź 2006    Temat postu: Poseł Ligi Polskich Rodzin: Wyrzucić ewolucję ze szkół!

[link widoczny dla zalogowanych]:
Deputowany LPR Maciej Giertych rozpoczął w europarlamencie kampanię na rzecz zniesienia obowiązkowego nauczania w szkołach teorii ewolucji. "Nie znajduje ona poparcia w obserwacji" - dowodzi profesor.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Czw 10:14, 12 Paź 2006    Temat postu:

Czytałem :(

Myślałem, że prędzej syn z czymś takim wyskoczy w kraju. Ale wszystko przed nami.
Ciekawe ile razy ludzkość musi wchodzić do tej samej rzeki, żeby stwierdzić, że to jednak nie ta rzeka. Bo mam wrażenie, że obserwujemy powrót. A może tylko mi się wydawało, że wyszliśmy, a przynajmniej wychodzimy?

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 11:01, 12 Paź 2006    Temat postu:

O matko...
Zastanawiałem się kiedyś co z tych Giertychów jeszcze może genialnego wyjść. Teraz mam wrażenie, że oni legalnie sabotują przyszłość naszego kraju [młodzież, ich edukację].

A więc jednak ta giertychowskość jest dziedziczna...

Cóż, ponoć w Irlandii się fajnie żyje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sfinia
Założyciel, admin



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hlefik

PostWysłany: Czw 11:08, 12 Paź 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
angua
Wizytator



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:19, 12 Paź 2006    Temat postu:

Serbia też coś takiego przerabiała:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Czw 11:22, 12 Paź 2006    Temat postu:

Kierunek apologetyczny obierany przez kreacjonistów jest o tyle dobry (z punktu widzenia ateistów), że obiektywnie weryfikowalny. Kościół chyba sobie zdaje sprawę, ile można stracić idąc na taką wojenkę i dlatego (przynajmniej głośno) kreacjonizmu nie popiera.

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frog
Gość






PostWysłany: Czw 11:33, 12 Paź 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Kierunek apologetyczny obierany przez kreacjonistów jest o tyle dobry (z punktu widzenia ateistów), że obiektywnie weryfikowalny.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Czw 14:46, 12 Paź 2006    Temat postu:

To jakaś ściema... :shock: Nie wierzę, że Giertych sugeruje zrobienie tego, o czym krzyczy temat wątku...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frog
Gość






PostWysłany: Czw 16:03, 12 Paź 2006    Temat postu:

Zbanowany Uczy napisał:
To jakaś ściema... :shock: Nie wierzę, że Giertych sugeruje zrobienie tego, o czym krzyczy temat wątku...
Przeczytaj trzy pierwsze akapity (są krótkie) artykułu w ŻW.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Czw 16:32, 12 Paź 2006    Temat postu:

to by jeszcze miało jakiś sens gdyby nie ta arka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 10:17, 15 Paź 2006    Temat postu: Wiceminister edukacji: Darwin kłamał

[link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Wiceminister edukacji: Darwin kłamał
[...]
Profesor Maciej Giertych zorganizował w europarlamencie konferencję o teorii ewolucji. - Nie znajduje ona oparcia w obserwacji - przekonywał. W opozycji do niej postawił kreacjonizm: przekonanie, że wszystkie organizmy żywe zostały stworzone w jednej chwili, tak jak opisano to w Biblii.
[...]
- Tę konferencję traktuję jako w pełni uzasadniony apel. Wierzę, że szkoły będą mogły uczyć w zgodzie z prawdą - mówi nam wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski. Ale zastrzega, że w MEN dyskusji na ten temat do tej pory nie było. - Podzielam opinię, że teoria ewolucji jest jednym z szeregu kłamstw, których uczy się w szkołach. Nie wszystkie jesteśmy w stanie usunąć z dnia na dzień. Korygujemy na bieżąco to, co jest do skorygowania w lekturach i w programach nauczania - dodaje.


[link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Wiceminister edukacji: Poradzimy sobie bez tolerancji
Chcemy szkoły bez kłamstw - teorii ewolucji, bezdusznych zygot... Poradzimy sobie też bez tolerancji - mówi wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski.
[...]
Aleksandra Pezda: W "Gazecie" pisaliśmy o tym, że europoseł Maciej Giertych chce wyrzucić ze szkół teorię ewolucji. Z kolei Pan powiedział "Rzeczpospolitej", że nie wierzy w tę teorię.

Mirosław Orzechowski: Powiedziałem, że teoria ewolucji to kłamstwo. Mam przekonanie, że to pomyłka, którą zalegalizowano jako obowiązującą prawdę. Dla mnie to opowieść o charakterze literackim, mogłaby np. stać się kanwą filmu science fiction.

Sama teoria Darwina jeszcze za jego życia była modyfikowana, podawano kolejne fakty, które ją kwestionowały. To w zasadzie luźna koncepcja niewierzącego starszego pana, który tak właśnie widział świat.

Może dlatego, że był wegetarianinem i zabrakło mu ognia wewnętrznego.

To smutne, a tego uczy się w polskiej szkole. Nie takich już zresztą kłamstw uczono w polskich szkołach, były gorsze, na przykład że Stalin był ojcem pokoju, że nie było Katynia.
[...]
- Według pana należy teorię ewolucji usunąć z podręczników?

- Nie będziemy jej usuwać z podręczników. Ale należy rozpocząć rozmowę w tej sprawie. Ponieważ nieprawdy nie należy uczyć zamiast prawdy, tak jak zła zamiast dobra czy brzydoty zamiast piękna.

- A co się stanie z nauczycielami, którzy zgodnie z naukowymi kanonami będą uczyć teorii ewolucji? Niedawno dyrektor CODN stracił stanowisko, ponieważ dopuścił dyskusję o homoseksualizmie w szkołach...
[...]
- Nauczycielom nic się nie stanie. Bo wierzę, że to nie są buntownicy, tylko doświadczeni pedagodzy, którzy rozumieją swoją misję i nie zakładają deprawacji dzieci i młodzieży. Jeśli będzie inaczej - będę reagował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Nie 11:01, 15 Paź 2006    Temat postu:

Brak słów :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:45, 15 Paź 2006    Temat postu:

Ach, to typowe zachowanie w systemie totalitarnym. Choc musze przyznac, ze za czasow PZPR rzad zwykle staral sie przynajmniej sprawic wrazenie, ze system nie jest totalitarny, lecz demokratyczny. Ale Stalin uznal mechanike kwantowa za bledna burzuazyjna nauke i potepil rowniez genetyke. W sumie jest to identyczne podejscie do czlowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość który mówi Ni




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:08, 15 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ale Stalin uznal mechanike kwantowa za bledna burzuazyjna nauke


Ja tak trochę OT, bo o potępieniu przez Stalina mechaniki kwantowej nie słyszałem, a chętnie bym coś przeczytał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:20, 15 Paź 2006    Temat postu:

Ni napisał:
o potępieniu przez Stalina mechaniki kwantowej nie słyszałem, a chętnie bym coś przeczytał.

Na poczatek, dla ustalenia klimatu:
S. Aravindan Neelakandan w Marxist Inquisition: Beyond Apologists the Truth [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
The Purges: Lenin already made it clear that intellectuals who stood in the way of the implementation of the Marxist theory would be killed mercilessly whoever they might be. When Maxim Gorky complained of persecution of the intellectuals, Lenin wrote back to him wryly,

"Really and truly you will die if you don't break away from this situation with the bourgeois intelligentsia" [5].

The so-called Stalinist purges had actually started thus during Lenin's times and had their roots strongly embedded in the fertile soil of Marxist dogma. Even during the Second World War eminent Soviet scientists like V.I.Vernadsky had asked for closer cooperation with the Western scientists and many hoped that intellectual life would become liberal and more decent after the war.

However it was not to be so. Already in 1936 the dean of the physics faculty of Moscow University was arrested and physicists who used Political authority to settle academic problems increasingly filled the faculty. In 1947, an article on the epistemological problems in quantum mechanics (by Moisei A. Markov of the Physics Institute of the Academy of Sciences) was published by a Soviet journal. Marxist philosopher A. A. Maksimov attacked it because the article was based on Bohr's complementarity principle. Subsequently in 1948, the editor of the journal was removed and the Copenhagen school's interpretation of quantum mechanics was decreed as anathema to the Marxist dialectical materialism and banned from the Soviet physics curriculum for the next one decade [6].

[5] Letter from Lenin to Gorky dated Sep.15.1919, from the Library of congress archives on the net.

[6] Loren R. Graham, Science and Philosophy in the Soviet Union (New York: Alfred A. Knopf, 1972), p79.
Ethan Pollock w Stalin and the Soviet Science Wars [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Stalin tried to live up to the ideal of a man who united political power and intellectual acumen. Between the end of the Second World War and his death in 1953 he intervened in scientific debates in fields ranging from philosophy to physics [2]. In late 1946, when Stalin was sixty-seven years old and exhausted from the war, he schooled the USSR’s most prominent philosopher on Hegel’s role in the history of Marxism. In 1948, while the Berlin crisis threatened an irreparable rift between the United States and the USSR, Stalin wrote memos, held meetings, and offered editorial comments in order to support attacks against Mendelian genetics. In 1949, with the first Soviet atomic bomb test only months away, Stalin called off an effort to purge Soviet physics of “bourgeois” quantum mechanics and relativity. In the first half of 1950 he negotiated a pact with the People’s Republic of China and discussed plans with Kim Il Sung about invading South Korea, while also writing a combative article on linguistics, carefully orchestrating a coup in Soviet physiology, and meeting with economists three times to discuss a textbook on political economy. In some cases he denounced whole fields of scholarship, leading to the firing and occasional arrest of their proponents. His efforts to unmask errors in science were paralleled by an equally intense drive to show how each discipline could contribute to building communism and serve as a symbolic weapon of Soviet superiority in the battle with the West along an “ideological front.”
/.../
Controversies erupted in many academic fields in the 1940s and early 1950s. Six stand out because of their broad implications and because Stalin and his closest lieutenants in the Soviet government and the Communist Party directly intervened in them. These six debates—or “discussions,” as they were often called—took place in philosophy, biology, physics, linguistics, physiology, and political economy [3]. Stalin’s active participation in these debates demonstrates that more was at stake than scholarly disagreements: the science wars of the late Stalin period encompassed themes crucial to the Party’s legitimacy and fundamental to the Soviet worldview in the early Cold War. Marxist-Leninist “scientific philosophy” provided the foundation for the ideology that underpinned the state and society. Physiology and biology had a direct bearing on the new “Soviet man” that the system tried to create and on nature, which communism promised to transform. Quantum mechanics and relativity in physics potentially challenged Marxist-Leninist materialist epistemology even as they seemed crucial for the development of atomic weapons. Linguistics encompassed issues of consciousness, class, and nationality. And political economy required a critique of capitalism, a justification of Soviet socialism, and a road map for achieving communism in the USSR and throughout the world [4].
/.../
Science played a unique role in Soviet ideology. When Soviet citizens publicly spoke or wrote about Soviet ideology, they were referring to a set of ideas identified and propagated by the regime and used to justify the superiority of the Soviet state. In principle, these ideas were derived from interpretations of canonical texts by Marx, Engels, and Lenin and were supposed to reflect and shape Soviet reality. They were supposed to be all-encompassing and internally consistent with “Party lines” defining the parameters of acceptable positions within various fields of thought. Soviet ideology contrasted with “bourgeois ideology”—a pejorative term depicting ideas in the Western political “superstructure” that reflected the capitalist “economic base.” By definition, Soviet ideology was an accurate depiction of the material world, while bourgeois ideology consisted of lies and illusions that helped the capitalists to maintain power. The regime strictly upheld its prerogative to judge every activity on ideological grounds. But what about the cases when science and Soviet ideology seemed to contradict one another? Unlike the literary or artistic intelligentsia, whose challenges to the Party’s authority were based on subjective notions of justice and moral truth that the Party could simply reject, scientists based their autonomy on very limited fields of expertise that provided them with specific access to objective laws. Scientists claimed that their work reflected reality, just like Soviet ideology.

The relationship between science and the Party evolved over the course of Soviet rule. During the 1920s the sciences, particularly the natural sciences, were relatively free from a radical Bolshevik agenda that sought to revolutionize thought in the name of building proletarian culture [7]. While theorists debated the meaning of dialectical materialism as a Marxist philosophy of science, Lenin defended “bourgeois technical experts” and the contribution they could make to modernizing the state. The regime denounced bourgeois literature, art, social policies, and the like, but it supported bourgeois scientists. During the Great Break of the late 1920s and early 1930s, however, zealous Marxist-Leninist philosophers promoted some scientific theories as “proletarian” and rejected others as “bourgeois.” In an attempt to create “red specialists,” activists and young students pushed to expose, fire, and arrest so-called saboteurs and wreckers among the “bourgeois experts” [8]. In 1931 Stalin called for an end to the radical upheaval of the period, and subsequently the Party supported a calcified dialectical materialism based more on loyalty to the Party than on specific philosophical tenets. Scientists and the regime reached a new modus vivendi in which the Party supported scientific research while retaining control over scientific planning [9]. By the end of the 1930s young scientists who owed their education to progressive Soviet policies tended to be more sympathetic to Marxism-Leninism, and young leaders in the Party and state apparatus who had received training in technical disciplines tended to see themselves as part of a new Soviet intelligentsia. [10 ]

Reszty musisz poszukac sobie sam :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość który mówi Ni




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:47, 15 Paź 2006    Temat postu:

Dlaczego znowósz wszyzdko w opcym jenzyku! :cry:

A czysz nie mógbyś tak poprozdu po pszyjacielsku wyjaźnić jak siem tam rozwijała fizyka bez mechaniki kfantowej. To jezd bardzo ciekawe, co óne zamiazd tego wprowadzili. A czy napszykład bombem morzna robić tak caukiem bez kfantuf?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:07, 15 Paź 2006    Temat postu:

Poszlo glownie o interpretacje mechaniki kwantowej. Mechanika kwantowa jest w naturalny sposob interpretowana jako przejaw probabilistycznego charakteru rzeczywistosci fizycznej, a to stanowi zagrozenie dla materializmu. Ale bez mechaniki kwantowej nie da sie zrobic bomby, wiec Stalin szybko przeprosil sie z rownaniami mechaniki kwantowej, zabraniajac jedynie powyzszej (tzw. kopenhaskiej) interpretacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość który mówi Ni




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:17, 15 Paź 2006    Temat postu:

O dzienkujem pszyjacieló Wujku! To jezd akórat w sam raz odpowieć dla gupiej mauej chmórki.

A co to znacy w fizyce "jest w naturalny sposób interpretowana"? Czy fizyka ma jakomś natóralnom filozofiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bart




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 322
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:10, 15 Paź 2006    Temat postu:

Gość który mówi Ni napisał:
wujzboj napisał:
Ale Stalin uznal mechanike kwantowa za bledna burzuazyjna nauke


Ja tak trochę OT, bo o potępieniu przez Stalina mechaniki kwantowej nie słyszałem, a chętnie bym coś przeczytał.


[link widoczny dla zalogowanych]

Jest to szerzej opisane w piątym rozdziale. Heller podaje też sztuczkę, która pomogła rosyjskim naukowcom okpić cenzorów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:21, 15 Paź 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Mechanika kwantowa jest w naturalny sposob interpretowana jako przejaw probabilistycznego charakteru rzeczywistosci fizycznej
Ni napisał:
co to znacy w fizyce "jest w naturalny sposób interpretowana"?

Zamiast uogolniac, wyjasnie, o co w tej interpretacji chodzi i dlaczego.

Otoz w mechanice kwantowej, wielkosc w pelni opisujaca zachowanie sie ukladu (np., czastki) to tak zwana funkcja falowa. Funkcja falowa to "obiekt" umieszczony w przestrzeni i zmieniajacy sie w czasie wedlug praw mechaniki kwantowej. Obiekt taki wyglada w najprostszym przypadku tak, ze kazdemu miejscu przestrzeni przypisana jest pewna liczba zespolona. Kwadrat modulu tej liczby odpowiada prawdopodobienstwu, ze czastka zostanie znaleziona w eksperymencie tym wlasnie miejscu. Funkcja falowa jest wlasnoscia konkretnego obiektu bo - na przyklad - elektron odpycha sie elektrostatycznie z drugim elektronem tak, jakby kazdy z nich stanowil "skaczaca chmurke" elektronowa rozlozona (tudziez skaczaca) w przestrzeni w sposob sugerowany przez rozklad prawdopodobienstwa uzyskany z ich funkcji falowych: mozna w tym przypadku prawdopodobienstwo traktowac jako gestosc chmurki elektronu. Rowniez inne wielkosci fizyczne uzyskiwane sa bezposrednio z funkcji falowej i - w ogolnym przypadku - odpowiadaja wtedy jakiemus prawdopodobienstwu (np. tego, ze jakis poruszajacy sie elektron leci w takim kierunku, ze trafi w detektor, albo, ze atom uranu rozpadnie sie). Podsumowujac opis sytuacji: funkcja falowa jest wielkoscia opisujaca konkretny obiekt w fundamentalnie probabilistyczny sposob. Wobec tego naturalna jest opinia, ze rzeczywistosc fizyczna opisywana przez mechanike kwantowa ma fundamentalnie probabilistyczny charakter.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 17:15, 16 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Funkcja falowa to "obiekt" umieszczony w przestrzeni

zawsze mnie zastanawiało czemu fizycy tak często FUNKCJE (obiekty abstrakcyjne - jak np. zbiory) umieszczają w czaso-przestrzeni. ciekoawiło mnie zawsze czemu to robią? nieznajomość podstaw teorii mnogości???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:45, 16 Paź 2006    Temat postu:

Ach, ci niedouczeni teoretycy fizyki... Rozumiem, ze jestes matematykiem uwazajacym z jakichs powodow, ze Schrödinger, Heisenberg, Bohr i inni tworcy mechaniki kwantowej (ktora jest teoria matematyczna) mieli dosc metne pojecie o podstawach matematyki (w szczegolnosci, o podstawach teorii mnogosci), zas inni matematycy, pewno odstraszeni tym niematematycznym chaosem w fizyce teoretycznej, odwracali sie przez stulecie z niesmakiem od tego bagna? OK, masz prawo tak uwazac. Teraz jednak, gdy juz poznalismy twoja opinie, moglbys moze zaszczycic nas konkretnym sformulowaniem twojego zarzutu wobec fizyki teoretycznej, a szczegolnie wobec mechaniki kwantowej? Bo ja nie widze zadnego sensu w twojej wypowiedzi.

Nawiasem mowiac, fizycy ucza sie teorii mnogosci juz na pierwszym roku studiow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość który mówi Ni




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:10, 16 Paź 2006    Temat postu:

Pszepraszam Wujku, isz jezdem tylko gupiom chmórkom, ale terz tak niecaukiem rozómiem, czy fónkcja falowa jezd obiektem czy opizuje obiekt. Raz piżesz Wujku tak raz tak. Raz w pszestszeni jest fónkcja, raz znowósz do pszetszeni som tylko pszypisane liczpy. Potem znowósz jezd tak, isz ta fónkcja jezd wuasnościom. Czy morzna ómieździć w pszestszeni wuasność?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:44, 16 Paź 2006    Temat postu:

W fizyce (i w ogole w naukach przyrodniczych) mamy do czynienia z obiektami matematycznymi, ktore sluza do opisu wynikow eksperymentu. Obiekty te nazywane sa wtedy obiektami fizycznymi.

Sprobuje to wyjasnic na przykladzie.

Funkcja falowa jest niewatpliwie pewnym obiektem matematycznym: to odwzorowanie przyporzadkowujace kazdej parze (polozenie r, czas t) jakas liczbe zespolona ψ(r,t).

A jak to sie ma do obiektu fizycznego? Wykonajmy eksperyment, ktorego wynik najlepiej da sie opisac za pomoca mechaniki kwantowej. Albo nawet darujmy sobie na moment mechanike kwantowa i wezmy zwykla optyke (swiatlo to swietny analog ukladu kwantowego, glownie z tego powodu, ze jest rzeczywiscie makroskopowym ukladem kwantowym, hehe). Nasz eksperyment moze byc teraz niezwykle prosty: mamy akurat noc, wiec wygladamy przez okno, odszukujemy jakas jasna latarnie, i patrzymy na nia przez palce, zamykajac powoli szczeline miedzy palcami. Jak szczelina jest jeszcze szeroka, to widzimy po prostu cos w rodzaju jasnego punkcika. Kiedy szczelina bedzie juz mikroskopijna, ale jeszcze nie calkiem zamknieta, to zauwazymy, ze jasny punkcik bedzie sie rozciagal w smuge wchodzaca nam w palce. Przy dalszym zwezaniu szczeliny zauwazymy, ze smuga ta zacznie rozdzielac sie na jasne i ciemne prazki, tym bardziej odlegle od siebie, im wezsza jest szczelina.

Aby opisac to zjawisko, warto posluzyc sie obiektem matematycznym, bedacym odwzorowaniem przyporzadkowujacym kazdej parze (polozenie r, czas t) jakas liczbe zespolona ψ(r,t). Opis nasz wyglada nastepujaco: zarowka latarni jest (matematycznie) zrodlem fali kulistej, co znaczy po ludzku, ze wprowadzamy do opisu obiekt matematyczny, bedacy pewnym konkretnym odwzorowaniem ψ(r,t) = exp(-ikr - iωt), gdzie r jest dlugoscia wektora r, a wspolczynniki k i ω opisuja fale i sa, ogolnie rzecz biorac, parametrami, ktore nalezy wyznaczyc doswiadczalnie (a wlasciwie sa jednym parametrem, bo ich stosunek to predkosc swiatla, czyli znajac jeden z nich i znajac predkosc swiatla, znamy natychmiast ten drugi). Taki obiekt matematyczny "wyglada" rzeczywiscie jak kuliscie rozchodzaca sie fala: jesli patrzec, jak zmienia sie z czasem t wartosc ψ w jakims punkcie r, to okaze sie, ze wartosc ta oscyluje sinusoidalnie, zas jesli narysowac sobie wartosc ψ(r) w danej chwili czasu t (czyli zrobic fali "fotografie" wzdluz promienia kuli), to na rysunku zobaczymy sinusoide. Mozna wiec sobie wyobrazac, ze w kazdym punkcie przestrzeni siedzi sobie jakies ψ, ktore periodycznie, sinusoidalnie to rosnie, to maleje, przy czym ψ w roznych punkty w przestrzeni robia to samo, ale z rozna faza (na przyklad, gdy w jednym punkcie ψ akurat maleje z czasem, to w innym ψ akurat rosnie z czasem).

"Przechodzenie" tego obiektu przez szczeline miedzy palcami opisujemy tak, ze traktujemy kazdy punkt p szczeliny miedzy palcami jako zrodlo fali kulistej ψp o takiej poczatkowej fazie, jaka ma fala kulista dochodzaca z latarni do miejsca p, a calkowite ψs dochodzace do punktu s na siatkowce oka od latarni opisujemy jako sume ψ pochodzacych od wszystkich punktow p, zapominajac przy tym zupelnie o obecnosci latarni (to jest matematycznie uzasadnione, bo okazuje sie, ze gdyby nasza szczeline rozszerzyc na cala przestrzen, to za pomoca tej konstrukcji odtworzylibysmy cala fale kulista). Po wykonaniu prostych obliczen zauwazamy, ze jesli szczelina jest dostatecznie waska, to na siatkowce oka pojawiaja sie obszary odpowiadajace najpierw naszej smudze, a potem - przy zmniejszaniu szczeliny - coraz bardziej odleglym prazkom. Nasz opis okazuje sie byc skuteczny. Mierzac odleglosc miedzy palcami, mozemy teraz wyznaczyc parametr ω naszego obiektu matymatycznego, "zmieniajac" go w ten sposob na "konkretny obiekt fizyczny".

Dokladnie to samo dzieje sie w mechanice kwantowej. Tyle, ze wartosc ψ w jakims punkcie przestrzeni i w danej chwili czasu nie nazywa sie - jak w przypadku optyki - wektorem pola elektrycznego, lecz amplituda prawdopodobienstwa, a o funkcji ψ(r,t) mowi sie po prostu: funkcja falowa.

Ni, to tyle na dzis, bo akurat jutro musze nieco wczesniej wstac, niz zwykle. Wuje tez miewaja obowiazki, choc najczesciej maja lekkie zycie :D Czyli do jutra wieczorem. Tymczasem wzniesmy toast za zdrowie Ormian. :pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 19:34, 18 Paź 2006    Temat postu:

sfinia napisał:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_inteligentnego_projektu#Proces_w_Dover

[link widoczny dla zalogowanych]
"Niezależny" sąd "nieomylnie " zawyrokował co jest naukowe, a co naukowe nie jest - ciekawe na jakim kodeksie oparł swój werdykt?
Politycznie poprawni górą. Jedyna rada na taką paranoję to prywatne szkolnictwo.

wujzboj napisał:
Ach, to typowe zachowanie w systemie totalitarnym.
Zachowanie typowe dla systemu totalitarnego pokazał amerykański sąd nakazując czego można a czego nie można nauczać.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin