ŚFiNiA

Adam Barycki · Gość

Jako i wobec boskiej NTI.

Adam Barycki

PS. A i miękkość wszechmocy, jako i wszelaka miękkość Pana Dyszyńskiego jest nie do pokonania, że nie wspomnę już o Communitas i 0=1 Pana Krowy. Same boskie moce.

rafal3006

do DurniaKupusia · Gość

Marcin Kotasiński

do SamoKotasia · Gość

Adam Barycki · Gość

W przeciwieństwie do waszych Panowie prawd bożych objawionych wam najdalej lat kilka do tyłu, to mój materializm bez bożej pomocy objawił się ludziom już ponad dwa i pół tysiąca lat temu i jakże ten człowieczy starowinka może konkurować z młodzieńcami przepełnionymi bożą mocą. Toż to mu nawet nie uchodzi.

Adam Barycki

Marcin Kotasiński

Adam próbujesz coś czemuś przeciwstawić? Chcesz abym pisał, niby się przeciwstawiając, kiedy powstał odwrotny kierunek? Śmieszne. Ja na materializm zgadzam się, ba! Uzupełnię go o Idealizm. :rotfl:

rafal3006

Człowiek, jak by nie było kupa miesa ma jakies tam ideały, oczywiście opisywane przez emceka.

... a jakie ideały ma kamień polny ?

Co emcek na to ?

Marcin Kotasiński

Kamień to przedmiot, nie podmiot, więc ideałów nie myśli, ale ideał go stworzył w różny sposób, przez symetryczną sieć krystaliczną, przełamaną miejscowo przez jego historię, przez okrągły kształt, a jeśli ostry to też ideał. Chodzi o to Rafał, że każdy przedmiot i podmiot to różne układy ideału, ale różne wydarzenia pierwotny ideał zniekształcają. Dla podmiotu chodzi więc o powrót do ideału realnie, a przedmiot to przedmiot on ma cel środka służącego podmiotowi jak np. podmiot wybuduje z niego dom to będzie się miał idealniej.

Adam Barycki · Gość

Kłamie Pan, Panie Kotasiński, kamień tylko wydaje się być przedmiotem, a tak naprawdę jest częścią pojemników kwantowych, po których przeskakuje energia boża, a boża energia jest podmiotem idealnym, więc, kamień tak naprawdę jest podmiotem, a tylko jego złudzenie optyczne wydaje się być przedmiotem, jestem o tym świetliście przekonany, a Pan naucz się, Panie Kotasiński, widzieć prawdę, nie dawaj się zwodzić złudzeniom optycznym na manowce.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

PS. Nie życzę sobie, aby Pan tu plótł bzdury sprzeczne z emcekiem.

Marcin Kotasiński

Kamień nie posiada samodzielności myślowej, dlatego jest przedmiotem, ale jako taki należy do zmaterializowanego ciała Absolutu, którym jest cała materia i w tym sensie jest Podmiotem Absolutnym, na który Absolut spogląda i widzi jako Siebie w uprzedmiotowieniu. Jeśli uważasz, że jest złudzeniem, to weź go w rękę i trzepnij się w łeb (oczywiście naprawdę odradzam, bo domyślam się, że nie potrzeba), wtedy odpowiedź, czy to, co czujesz jest na tyle dużym złudzeniem, że można traktować je jako złudzenie. A jak sam widzisz przeciwstawienie jest jedynie w intencji podmiotu, który chce mieć taką intencję, naprawdę nie istnieje.

Adam Barycki · Gość

Panie Kotasiński, ja też jestem zmaterializowanym ciałem absolutu i jako to ciało jestem przedmiotem, jednak w istocie swojej jestem przeskakującą energią bożą po pojemnikach kwantowych i jako ta energia jestem podmiotem, którego żaden przedmiot nie może trzepnąć w łeb, w łeb może przedmiotowy kamień trzepnąć przedmiotowy łeb, a takie materialne trzepnięcie jest dla energii bożej złudzeniem. Chyba nie myśli Pan, że energia boża ma łeb i można ją w ten łeb trzepnąć, toż energii bożej nie uchodzi mieć łba, w który można trzepnąć kamieniem. Oj, Panie Kotasiński, zuchwale sobie Pan poczynasz, oszustem Pan jesteś, bożą energię obrażasz. Prawdy w Panu tyle, co siarki w zapałce, ale Jam ulitował się nad Panem i będę niósł Panu prawdę, wypełnię te Pańskie pojemniki kwantowe energią bożą.

Adam Barycki

doMatołówFilozoficznych · Gość

Adam Barycki · Gość

Panowie, tak dalej być nie może, ja bardzo proszę, aby Panowie zechcieli wziąć pod uwagę fakt, że nie jesteście tu sami i porozumiewanie sie wzajemne tak oświeconych umysłów jak wasze, jest niezrozumiała dla nieoświeconych, dlatego proszę was, abyście zaprzestali wzajemnego kontaktu energetycznie niebiańskiego i przystąpili do dyskusji ziemskiej na poziomi zrozumiałym dla ciemnej materii tu zgromadzonej. Niebiańscy Panowie, dla nas ciemniaków ziemskich, szczytem dostępnej prawdy jest tylko gówniana metodologia naukowa, a dla Was niebiańskich myślicieli, to przecież pryszcz zniżyć się do tego gównianego poziomu i w ten sposób przybliżyć ziemskim ciemniakom swoje niebiańskie prawdy. Tak wiec, Panie Krowa i Panie Kotasiński, proszę to zrobić dla ludzkości i rozpocząć dyskusję naukową na gównianym ziemskim poziomie.

Adam Barycki

PS. Proszę tylko pamiętać, aby dyskusji nie rozświetlać zbyt mocno światłem prawdy bożej, a poruszać się tylko w mroku metodologii naukowej. Pamiętajcie, że mówicie do gównianych ziemian, a nie do niebiańskich istot.

Marcin Kotasiński

Odnoszę wrażenie, że niewiele masz już do powiedzenia, dlatego takie głupoty wypisujesz. Jeśli zaś dalej będziesz upierał się przy materialnym charakterze samoświadomego podmiotu, to powtórzę swoje dwa pytania skierowane do materializmu i znowu będziesz się chował za unikami.

Krowa ja nie pozwalam się obrażać, więc jeśli chcesz rozmawiać, czyli otrzymywać odpowiedzi, to przestań zniechęcać adresatów swoich wypowiedzi do siebie.

Adam Barycki · Gość

To nie jest wrażenie Panie Kotasiński, to jest obiektywny fakt, ja nie mam i nigdy nie miałem nic Panu do powiedzenia, co najwyżej mogę od czasu do czasu zasunąć Panu kopniaka w dupę, ale i przed tym broni Pana blaszana osłona, nie tylko łeb Pański jest blaszanym czerepem, ale i dupa Pańska. Kaleko umysłowy i moralny, pokazałem tutaj, że nie jesteś zdolny odpowiedzieć merytorycznie na najprostsze pytania z dziedzin, którymi infantylnie próbujesz uzasadniać swoje banialuki, a także twoją ohydę moralną i to mnie zupełnie satysfakcjonuje, bo to jest przestrzeń publiczna i to co tu się pisze jest odbierane publicznie, a prywatnie, twojego, bezczelny z durnoty swojej gnojku, zdania, nawet nie mam w dupie, bo i tego jest niewarte.

Adam Barycki

PS. Panie Kotasiński, na boga, nie zadawaj mi Pan tych dwóch pytań, bo gotowym się zesrać ze strachu.

Marcin Kotasiński

Odpowiedziałem na wszystkie pytania wolne od twojej głupoty w postaci znieważania mnie i dostatecznie skonkretyzowane, ty odpowiedziałeś na żadne, tak jak na tchórza przystało. Jeśli masz nic do powiedzenia, to po co coś jeszcze piszesz? Tylko udajesz, aktorzyno z wiejskiego teatru. Każdy podstarzały słabeusz kiedy ma już dość, to unosi się swoją zwątloną prostatą. Ponad używanie modnych słów parodiujących inteligencję jak metodologia, logika, mechanika kwantowa, czasoprzestrzeń, itd., pokazujesz NIC WIĘCEJ! Jeśli ty jesteś stary, to w tym starym ciele mieszka szczeniak. A jeśli tak bardzo przejmujesz się przestrzenią publiczną, to po co pokazujesz jaki z ciebie niedojrzały dzieciak? Tylko gówniarze zaprzeczają podstawowym wartościom, bo jeszcze dzieci nie zdały sobie sprawy, że dzięki nim żyją.

Adam Barycki · Gość

Tak, Panie Kotasiński, odpowiedział Pan na wszystkie pytania, niestety, odpowiedzi Pańskie nie były jednak parodią inteligencji parodiującą metodologię naukową, a rozświetlone prawdą bożą, dzięki której żyją takie dzieci jak ja, zupełnie tego nieświadome i wyprowadzone przez diabła na manowce parodii inteligencji. Dopóki nie zaczniesz Pan parodiować inteligencji modnymi słowami metodologii naukowej, nie ma żadnej nadziei na moje zrozumienie zasad działania Uniwersum rozświetlanych prawdą bożą. Na razie rozumiem tylko, że prawda boża jest, bo skoro Pan tak twierdzi, to mi nawet nie wypada uważać inaczej i, że Pan jest w posiadaniu owej prawdy bożej, czemu zaprzeczanie byłoby podłością, tak jak i podłością by było wątpienie w Pańską wszechmocną miłość do maleńkich istotek przepełnionych wątpliwościami. Pan mnie kocha, Panie Kotasiński, prawda, że Pan mnie kocha? Oczywiście, wszechmocnie, bo jakżeżby inaczej Pan mógł, toż inaczej Panu nie przystoi.

Adam Barycki

PS. Już przecież pisałem Panu, Panie Kotasiński, że pytań Pańskich boję się tak strasznie, że ze strachu przed nimi dostaje obstrukcji. Natomiast, Pański blask, tak jakby odwrotnie działa na mnie, powoduje u mnie zatwardzenie.

Marcin Kotasiński

Ja daję ci Miłość, tym, że w ogóle z kimś takim jak ty rozmawiam. Przecież ty jesteś zwykłą kreaturą, z którą nikt normalny nie rozmawia, chyba jedynie z błędnie pojmowanej zabawy albo tzw. obowiązku. Ja rozmawiam z tobą po to, aby zachęcić cię do wyjścia z cienia poprzez zmianę, bo wiem, że wtedy zaczniesz stawać się człowiekiem. Musisz wtedy zaakceptować to, że jesteś kreaturą i spojrzeć na nią przychylnym okiem, aby akceptując zacząć to zmieniać na lepsze.

Cieszę się, że już przyznajesz, że Prawda jest, to jeden z przykładów zmian.

Jeśli nie boisz się zadanych pytań, to znajdź je i odpowiedź na nie uczciwie bez pokazywania tego przebrzmiałego aktorstwa. Albo, jeśli chcesz wypisywać wciąż i wciąż to samo w koło, to spadaj, napisz sobie jeszcze jeden komentarz na odchodne jaki ty to jesteś znawca, mądry, itd., itd. i co ci tam jeszcze na skorumpowaną myśl przyjdzie i zjeżdżaj do więzienia, który sam sobie tworzysz.

Hello

Cóżeś mi uczynił Adamie - zaczynam uważać, że chamstwo może być usprawiedliwione!

Chyba poproszę o konsultacje mego serdecznego kumpla doktora.
_________________________________________
"Adam to jest wypierdek mamuta. Przecież on wyżej słonia nie podskoczy."

Adam Barycki · Gość

Miłość wszechmocna we własnej osobie:

Marcin Kotasiński

Hello to kwestia skutecznej etyki, nie tyle usprawiedliwiania chamstwa, jeśli chcesz kogoś opornego zmienić, to musisz go karmić tym, co od niego dostajesz, wtedy on smakując to, przekonuje się na własnym doświadczeniu, że to jest niesmaczne i coś się zmienia. Ponadto używając chamstwa nie trzeba się z nim utożsamiać, być chamem, ale wystarczy używać tego jak narzędzia. Właśnie to jest słuszne, bo kiedy ten posmakuje niesmaczne i otworzy oczy, to posiada się trzeźwość, aby zaprzestać stosowania chamskiego narzędzia od razu, nie dopuszczając do nadużycia.

Adaś doczytaj jeszcze ostatni akapit z wcześniej, tam jest odpowiedź na powyższą twoją wypowiedź, to o aktorstwie i dalej.

Hello

Czy wreszcie zrozumiałeś Adamie, że w rozwiniętych społeczeństwach jednostki chorobowe się leczy
i otacza opieką, nawet jeśli leczenie się nie udaje?! :think:

Ps.
Jestem po konsultacjach Marcinie i winno być: ... do nadużycia :fuj:

__________________________________
"Czy ja wyglądam na kogoś, kto potrzebuje pomocy?"

Adam Barycki · Gość

Panie Kotasiński, no patrz Pan, ja płaczę. Albo nie, tfu tfu tfu, inaczej to zagramy. Pal gumy huju w dupę jebany.

Jak Pani sądzi, Pani Olivio, czy użyłem właściwych narzędzi dla zmiany opornego? Czy oporny już na tyle poczuje się przekarmiony, że zwymiotuje?

Adam Barycki