Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Od niegrzecznego do serdecznego.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:44, 21 Paź 2011    Temat postu:

Adasiu mistrzu poniewierki, zadałem ci kilka prostych pytań, a widzę, że ty od nich krasnoludkowej głupawki dostałeś. :)
Czy możemy już odłożyć materializm na półkę pobożnych życzeń? Czy też dzielnie będziesz się bronił dalej wiedząc, że niechybnie polegniesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 7:49, 21 Paź 2011    Temat postu:

Panie Kotasiński, Pańska grzeczność przekracza granice, które pozwoliłyby mi znosić jej aż taki nadmiar. Również Pańskie odczuwanie prawdy, której posiada Pan świetlistą pewność, argumenty moje czyni absurdalnymi w zderzeniu z tak świetlistą pewnością. Zabij Pan, a ja nie poradzę tak jak Pan sobie z tym radzi, zamknąć procesu w słoiku, nawet pomimo tego, że w słoiku sie odbywa. Dlatego skromnie pozostanę przy swoich weryfikowalnych i spójnych wewnętrznie argumentach, które już przedstawiłem, a które poraża swoją nieweryfikowalną pewnością Pańska świetlista prawda, jak i pozostanę przy swojej niegrzeczności, aby równowagę zachować wobec Pańskiego przeogromnego nadmiaru grzeczności. Pańska grzeczność jest tak przeogromna, że gdybym do niej dołożył, choć odrobinę swojej, to planeta mogłaby tego nie udźwignąć, dlatego dla ratowania planety muszę być niegrzeczny ty w dupę jebany koziołku matołku. W związku z tym, przypominam, że to tylko dla ratowania planety, będę ciebie durny koźle kopał w dupę przy każdej okazji, weryfikowalnymi i spójnymi wewnętrznie materialnymi argumentami, które Pańskiej niematerialnej durnocie, krzywdy nie wyrządzą, bo przecież materia nie może dotknąć niematerialnej świadomości, a tym bardziej tak durnej, jak Pańska. Moje materialne kopniaki w Pańską niematerialną dupę, sadzone w materialnej przestrzeni publicznej, będą odbierane tylko przez materialne dupy zdolne do rozumienia materialnych argumentów, które są weryfikowalne i spójne wewnętrznie. Takie jak Pańska, niematerialne świadomości oświetlone pewnością prawdy, pozostaną nietykalne, materialne kopniaki ich nie dotkną.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:42, 21 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
muszę być niegrzeczny ty w dupę jebany koziołku matołku.

Nie musisz ty chcesz, dlatego jak napisałem już na początku spodziewam się po tobie spekulacji, a cytat świadczy o tym, że dostałeś po „dupie” i ponieważ godności ci brak, to przyznać racji nie potrafisz, więc się mścisz, bo języka w gębie zabrakło. A słoikiem ty poniewierko jest kosmos i poza niego nic wyłazi, procesów w nim multum. Materializm to najwyżej z broszurek partii znasz, bo nawet zasadniczych argumentów nie użyłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 11:17, 21 Paź 2011    Temat postu:

Jakże mógłbym przyznać Panu rację, skoro siódmy poziom jest dla mnie niedostępny, a rozumienie Pańskich racji wymaga pewności oświetlonej prawdą, a gzie mnie tam do prawdy i do tego jeszcze tak opromienionej. Ja głupkiem jestem, niedostępne są mi, tak jak Panu są dostępne, nieweryfikowalne prawdy. Pan jest ponad weryfikacją, godność Pańska nie pozwala się Panu zniżać do weryfikacji tak bardzo, że nawet Pan nie rozumie, co to oznacza, bo i po co Panu dostrzegać taką podłą świeczkę w jarzącym blasku, który Pana oświetla. Ja godności nie mam, to i dalej drwił będę z Pańskiego opromienienia prawdą absolutną.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:34, 21 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
Ja głupkiem jestem,


To Prawda, bo choć wiesz to przeczysz, a to głupota, a obok niej głupota o nieweryfikowalności i wiele by jeszcze głupot twoich można wypisywać, a ty nadal będziesz przeczył dając świadectwo swojej głupoty. Jak widzisz otaczasz się głupotą na głupocie i się tym ogłupiasz, ale masz szansę wyjść z tego, pierwszy krok, świadomość tego faktu masz już za sobą, teraz jeszcze unieś się na niej i zrezygnuj z poznawania głupoty, a zaczniesz świadomie poznawać, co to jest Prawda łącznie z jej odczuwaniem. Do tego potrzebujesz wyzwolić w sobie wiarę w możliwość uczynienia tego, obecnie stłamszoną przez materialne przekonanie i to jedna z zasadniczych głupot, wiara w to, że stłamszenia nie da się przekroczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pią 17:02, 21 Paź 2011    Temat postu:

No toś mnie Pan złapał Panie Kotasiński na głupocie mojej, nie da się zaprzeczyć, że głupoty plotłem o nieweryfikowalności Pańskiego odczuwania prawdy, a przecież powszechnie wiadomo, że każdy psychiatra potrafi zweryfikować Pańskie odczuwanie prawdy i świetlistą pewność tego odczucia. No cóż, głupek był ze mnie, ale jak to się mówi, lepiej późno niż wcale, teraz już wiem, że wszystkie Pańskie świetliste odczucia dają się weryfikować psychiatrycznie. Choć mam pewne podejrzenia, że aż tak ogromna świetlistość jak u Pana, wymagałaby również weryfikacji neurologicznej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:54, 21 Paź 2011    Temat postu:

A co u mnie rozpoznałeś, jestem bardzo ciekawy, bo ja u ciebie wypłycone fałdy mózgowe od nadużywania alkoholu?
Widzę, że zaczynasz się gubić i projekcją wołasz o pomoc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 3:06, 22 Paź 2011    Temat postu:

Deformacje stawów kończyn dolnych i neurogenny pęcherz moczowy (nietrzymanie moczu) jest podłożem Pańskiej niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim, a przeżycia ejdetyczne z tym związane, wepchnęły Pana w psychozę z zachowaną świadomością. Pierwsze powoduje niezdolność do myślenia abstrakcyjnego, a drugie, zaburzenie percepcji, co właśnie daje Panu świetlistą pewność przeżywanej prawdy. Połączenie tych dwóch czynników chorobowych skutkuje Pańską zdolnością do zamykania procesów fizykochemicznych w słoiku, a procesy psychiczne i społeczne nabierają cech magicznych.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:27, 22 Paź 2011    Temat postu:

Powiedz sam sobie uczciwie, gdyby ktoś tobie napisał taki tekst, przecież powiedziałbyś, że jest najnormalniej głupi. Kontempluj swoją bezsilność, to pomoże ci się zmienić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 14:38, 22 Paź 2011    Temat postu:

Ma Pan całkowitą rację, Panie Kotasiński, gdybym zaczął kontemplować swoją bezsilność wobec mojego otoczenia dotkniętego psychozami i do tego na gruncie niesprawności intelektualnej, to na pewno musiałbym się zmienić, sam popadłbym w psychozę, a kto wie, może i nawet sprawność intelektualna uszkodziłaby się u mnie i zeszła do poziomu niesprawności w stopniu lekkim, a wtedy, można założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, nie trzymałbym moczu.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:28, 22 Paź 2011    Temat postu:

Jeśli uważasz, że twoje całe otoczenie dotknięte jest psychozami, to raczej właśnie ty masz psychozę o tym tle, bo ja tu widzę poszukiwaczy Prawdy w większości bez uświadomionej wiedzy o tym, dlatego zdarza im się błądzić, tak jak tobie. Nawet ty szukasz Prawdy, choć twoja metoda wiedzie przez zaprzeczenie, a w związku z tym najczęściej kiepski humor, który zalewasz alkoholem starając się nim zapełnić pustkę niewiary. Czasem widzę, że udaje ci się uzyskać „humor” na czyjejś krzywdzie kiedy spotkasz jakiegoś młodego słabeusza, który przejmie się spotkaniem z twoją wrogością, ale ma to też dobrą stronę, uczy się jak odróżnić ludzi od szczurów. Jak zapewne już przekonałeś się na dojrzałych ludzi, to nie działa.

A co do twojej niesprawności intelektualnej przekonałem się wielokrotnie, np. nadal czekam, aż odpowiesz na moje pytania, brak odpowiedzi i to twoje puste gadanie świadczy o tym, że nie masz odpowiedzi, co starasz się zasłonić tym pustym gadaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 16:40, 22 Paź 2011    Temat postu:

Na boga, Panie Kotasiński, to Pan nie odpowiadał na moje pytania, twierdząc, że są niegrzeczne, choć zabij mnie Pan, nie wiem jak pytania dotyczące nauk ścisłych mogą być niegrzeczne, jedynie chyba wtedy, gdy przyciemniają rozświetloną pewność odczuwanej prawdy. No, ale skoro ja Panu nie odpowiedziałem na Pańskie pytania, to widać ich jasność musiała mnie tak zaślepić, że z wrażenia musiałem przeoczyć, przypomnij mi Pan te pytania, a zaraz Panu na nie udzielę odpowiedzi z całym moim ciemnym zaangażowaniem.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:13, 22 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
Na boga, Panie Kotasiński, to Pan nie odpowiadał na moje pytania, twierdząc, że są niegrzeczne, choć zabij mnie Pan, nie wiem jak pytania dotyczące nauk ścisłych mogą być niegrzeczne

Tak, to oczywiste byliśmy wtedy na etapie pozbywania się twojego chamstwa, nie dlatego, że nie chciałem odpowiedzieć. Pytania nie są niegrzeczne, niegrzeczne są występujące w pytaniach wulgaryzmy i inne.

Cytat:
przypomnij mi Pan te pytania, a zaraz Panu na nie udzielę odpowiedzi

Widzę, że cierpisz na amnezję i wielką nieuwagę oraz niedowład cielesny. Jak ty chcesz coś udowodnić jeśli ty jesteś nieuważny? Nie dziwi mnie, że popełniasz takie błędy. Poszukaj sobie, znajdziesz tam gdzie napisane jest dużymi literami słowo „DLACZEGO?” i gdzie chyba po raz pierwszy w życiu usłyszałeś o syntezie, specu od krasnoludków.
Teraz zaczynam rozumieć skąd pochodzi twój idiotyczny zarzut o nierozróżnianie procesu i stanu, porażka człowieku, porażka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 20:15, 22 Paź 2011    Temat postu:

Poszukałem i znalazłem Pańskie pytania.

Cytat:
Skąd bierze się ta sól?
Skąd bierze się słoik?
Skąd bierze się materia?


Najprawdopodobniej biorą się z kalesonów, Panie Kotasiński. Jak się dokładnie w kalesonach pogmera, to różne rzeczy można z nich powyciągać.

No i znalazłem to pytanie, o którym Pan pisał wielkimi literami. Zapewne musi je rozświetlać wielka pewność prawdy.

Cytat:
Także wyjaśnij na czym polega koherencja pomiędzy solą a wodą w słoiku, że ta może się w nim rozpuścić skoro świadomość jest tak różna od materii? Jest transcendemtna (od mental) względem materii, dotyka jej rozświetleniem sobą, a materia jest namacalna dla materii i świadomości dotknąć nie może materią, DLACZEGO???


Panie Kotasiński, być może, gdyby nie mokre spodnie i szczypiące odparzenia spowodowane nietrzymaniem moczu, to może udałoby się Panu napisać poprawnie gramatycznie to rozświetlone prawdą zdanie, które z rozświetloną pewnością uważa Pan za pytanie. A gdyby to nieszczęsne nietrzymanie moczu i deformacja stawów kończyn dolnych, które doprowadziły Pana do niesprawności intelektualnej, prawdopodobnie tylko w stopniu lekkim (debilizm), to jako sprawny intelektualnie, zapewne zauważyłby Pan, że nie jest to zdanie pytające, a stwierdzające, Pan w tym zdaniu stwierdza ze świetlistą pewnością odczuwaną prawdę i pyta mnie dlaczego ona tak świeci. Otóż, Panie Kotasiński, ja nie wiem, dlaczego Pańska prawda jest tak rozświetlona, to wie tylko Pan, ja nie posiadam świetlistej pewności prawd Pańskich, ani nawet nieświetliście nie jestem pewny o czym Pan mówi. Jednego tylko jestem pewien, co prawda nie świetliście, ale jednak, że Pańskie stwierdzenia są nieweryfikowalne i jako takie, nie przedstawiają żadnej wartości merytorycznej i nie dlatego, że taką mam świetlistą pewność, a tylko dlatego, że metodologia naukowa wymaga od merytoryczności, aby była weryfikowalna. Od świetlistej pewności odczuwanej prawdy, nie wymaga niczego, a to z tej prostej przyczyny, że się nią nie zajmuje w ogóle.

A o syntezie, która w procesie myślowym poprzedza analizę, to rzeczywiście usłyszałem po raz pierwszy od Pana. Moja materialna świadomość dopiero po przeprowadzeniu analizy dokonuje syntezy. Pańska niematerialna, zapewne jest rozświetlana już gotową syntezą.

Panie Kotasiński, nasze rozmowy prowadzimy w przestrzeni publicznej i jak każda rzecz publiczna, publicznie są oceniane. A Pan zadaje się nie jest tego świadomym, bo gdyby Pan był, to wiedziałby Pan, że zarzuty, które Pan kieruje do mnie, nawet dla niesprawnych intelektualnie w stopniu lekkim, są żenująco śmieszne, tak zresztą, jak i Pańska mentorska konwencja w relacji ze mną.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:49, 22 Paź 2011    Temat postu:

Moja mentorska relacja z tobą uzasadnia się w mojej wiedzy. A ty jesteś tylko płytkim ignorantem niezdolnym do odpowiedzenia na to jedno pytanie, o czym świadczy fakt, że łapiesz się za gramatykę i styl mojej wypowiedzi pisanej „w biegu” na forum, niedbale.
O tym, że ta rozmowa jest publiczna, to ja wiem lepiej od ciebie, bo nie poniżam się, poniżającą autora słów krytyką opartą na obrażaniu rozmówcy. Jeśli, to wtedy kiedy uważam, że mogę uzasadnić to, że uważam ciebie za głupca, więc widzę w tym faktyczną przypadłość, nie chęć obrażenia ciebie po prostu, bo ja w odróżnieniu do ciebie nie jestem mściwy.
Masz pusty łeb Adasiu i nie potrafisz odpowiedzieć na prosto zadane pytanie, pomijając już gromadę innych – dlaczego skoro świadomość jest z materii, to jest tak bardzo jakościowo, substancjalnie różna od materii?
Nie ma się, co dziwić, że tak odpowiadasz, bo w twoich najlepszych odpowiedziach widać, że czytałeś tylko okładki książek albo partyjne ulotki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 22:22, 22 Paź 2011    Temat postu:

Panie Kotasiński, forma substancjalna, to dziedzina scholastyki, a nie nauki i rzeczywiście ma Pan absolutną rację, że mój łeb jest zupełnie pusty od scholastyki, no, a wiedza inna od scholastycznej nie może być inną, jak tylko głupią, dlatego i w tym ma Pan rację nazywając mnie głupcem, wszak zawsze może Pan scholastycznie uzasadnić moją głupotę. Głupota moja nie pozwala mi zrozumieć, dlaczego Pan opromieniony wiedzą scholastyczną, bruka swoją scholastyczną czystość, nazywając swoją czystą scholastyczną prawdę, nauką, kiedy wiadomo, że nauka jest brudną i grzeszną.

A wracając do pytania, to Pańskie stwierdzenie zawarte w Pańskim pytaniu, że świadomość jest substancjalnie różna od materii, jest Pańską odpowiedzią na Pańskie pytanie i to wszystko zawarł Pan w jednym zdaniu. Jednak odpowiedź Pańska na Pańskie pytanie, jest nieweryfikowalna, bo scholastyczna substancjalność świadomości, Panie Kotasiński, nie weryfikuje się. Natomiast, materia i jej procesy są weryfikowalne i można o materii wypowiadać się merytorycznie. Materia występuje w bardzo różnych jakościowo formach, a jednym z procesów materii o bardzo jakościowo złożonej formie, jest świadomość. Model, w którym świadomość jest procesem wysoko zorganizowanej materii, jest modelem weryfikowalnym i spójnym wewnętrznie, tak samo jak proces rozpuszczania soli. Natomiast, Pańska scholastyka, jest tylko pierdoleniem w bambus. Tak więc, odpowiadając na Pańskie pytanie, które jednocześnie jest scholastycznym stwierdzeniem, odpowiadam nie scholastycznie, a merytorycznie, bo w sposób dający się weryfikować, świadomość nie jest różna od materii, bo jest materialnym procesem. Oczywiści możesz Pan twierdzić, że jest inaczej, jednak, aby to było twierdzenie weryfikowalne, musi Pan użyć innych argumentów od tupania nogą o podłogę.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36058
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:14, 23 Paź 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Materia występuje w bardzo różnych jakościowo formach, a jednym z procesów materii o bardzo jakościowo złożonej formie, jest świadomość. Model, w którym świadomość jest procesem wysoko zorganizowanej materii, jest modelem weryfikowalnym i spójnym wewnętrznie


materia = mięso = hardware
świadomość = program (algebra Kubusia) = software

W mięsie to sobie możesz grzebac do woli, świadomości tu nie znajdziesz.
Możesz pokroić komputer na mikroskopijne kawałki "udowadniając" brak programu komputerowego.
Możesz pociąć swój mózg na bardzo cienkie kawalki - świadomości nie znajdziesz.

świadomość to fundamentalnie co innego niz mięso armatnie.
Kubuś


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 8:19, 23 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 12:14, 23 Paź 2011    Temat postu:

Dwóch na jednego, łotry, ale ja niczego się nie boję, choćby całą zgraję pozabijam i pokraję.

A jak Pan widzi, Panie Kubusiu, kod genetyczny sterujący organizmem biologicznym, czy taki kod, to niematerialny duch, czy może jednak materia? Bo gdyby to był duch, to jebał pies teorię ewolucji, a gdyby jednak, to był proces materialny, to niczym sie nie różni poza mniejszą tylko złożonością od procesu świadomości. Gdyby Pan, Panie Kubusiu, twierdził, że proces genetyczny jest materialny, a proces świadomości materialnym nie jest, to twierdzenie takie jest wewnętrznie sprzeczne i jako takie nie może mieć wartości merytorycznej. Pańskie twierdzenie, że świadomość to, co innego od materii, jest twierdzeniem nieweryfikowalnym, natomiast, moje twierdzenie, że świadomość jest procesem materialnym daje się weryfikować i model taki jest spójny wewnętrznie. Więc, proszę mi, Panie Kubusiu, wytłumaczyć, dlaczego to ja mam uwierzyć w Pańskie nieweryfikowalne twierdzenie i odrzucić, jako nieprawdziwe, twierdzenie weryfikowalne i spójne wewnętrznie? Czyżbym miał to zrobić tylko dlatego, że Pan tak sobie zachciał? Bo innego argumentu poza Pańskim widzimisię, Pan nie przedstawił. Argument, że w pokrojonym na plasterki procesorze nie znajdzie się programu, ma taką samą wartość scholastyczną, jak argument o nie znalezieniu kodu genetycznego w pokrojonych białkach łańcucha DNA. Przyjmując Pański argument, koniecznym logicznie jest przyjęcie argumentu, że nie znaleziony w białku kod genetyczny, musi być fundamentalnie czym innym niż mięso armatnie, a więc duchem. I może Pan, Panie Kubusiu, razem z Panem Kotasińskim i innymi panami, wierzyć sobie w duchowość świadomości, kodu genetycznego, jak i duchową naturę rozpuszczania soli w wodzie, i huj mi do Waszej wiary, ale Was Panowie, nie zadawala Wasza wiara w Wasze duchy, Wy chcecie ich istnienie uzasadniać, jak Wam się wydaje, naukowo, a wtedy wkraczam ja i daję wam kopa w dupę, ale najważniejsze jest to, że jest to kopniak weryfikowalny, a Wy moi drodzy Panowie, nie jesteście wstanie odwzajemnić mi się kopniakiem o mocy mojego, bo wasze nieweryfikowalne argumenty, to nie kopniaki, a łaskotki, które mogą rozśmieszać, a czasem tylko irytować.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36058
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:06, 23 Paź 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Dwóch na jednego, łotry, ale ja niczego się nie boję, choćby całą zgraję pozabijam i pokraję.

A jak Pan widzi, Panie Kubusiu, kod genetyczny sterujący organizmem biologicznym, czy taki kod, to niematerialny duch, czy może jednak materia? Bo gdyby to był duch, to jebał pies teorię ewolucji, a gdyby jednak, to był proces materialny, to niczym sie nie różni poza mniejszą tylko złożonością od procesu świadomości. Gdyby Pan, Panie Kubusiu, twierdził, że proces genetyczny jest materialny, a proces świadomości materialnym nie jest, to twierdzenie takie jest wewnętrznie sprzeczne i jako takie nie może mieć wartości merytorycznej. Pańskie twierdzenie, że świadomość to, co innego od materii, jest twierdzeniem nieweryfikowalnym, natomiast, moje twierdzenie, że świadomość jest procesem materialnym daje się weryfikować i model taki jest spójny wewnętrznie. Więc, proszę mi, Panie Kubusiu, wytłumaczyć, dlaczego to ja mam uwierzyć w Pańskie nieweryfikowalne twierdzenie i odrzucić, jako nieprawdziwe, twierdzenie weryfikowalne i spójne wewnętrznie? Czyżbym miał to zrobić tylko dlatego, że Pan tak sobie zachciał? Bo innego argumentu poza Pańskim widzimisię, Pan nie przedstawił. Argument, że w pokrojonym na plasterki procesorze nie znajdzie się programu, ma taką samą wartość scholastyczną, jak argument o nie znalezieniu kodu genetycznego w pokrojonych białkach łańcucha DNA. Przyjmując Pański argument, koniecznym logicznie jest przyjęcie argumentu, że nie znaleziony w białku kod genetyczny, musi być fundamentalnie czym innym niż mięso armatnie, a więc duchem. I może Pan, Panie Kubusiu, razem z Panem Kotasińskim i innymi panami, wierzyć sobie w duchowość świadomości, kodu genetycznego, jak i duchową naturę rozpuszczania soli w wodzie, i huj mi do Waszej wiary, ale Was Panowie, nie zadawala Wasza wiara w Wasze duchy, Wy chcecie ich istnienie uzasadniać, jak Wam się wydaje, naukowo, a wtedy wkraczam ja i daję wam kopa w dupę, ale najważniejsze jest to, że jest to kopniak weryfikowalny, a Wy moi drodzy Panowie, nie jesteście wstanie odwzajemnić mi się kopniakiem o mocy mojego, bo wasze nieweryfikowalne argumenty, to nie kopniaki, a łaskotki, które mogą rozśmieszać, a czasem tylko irytować.

Adam Barycki


Panie Barycki, z punktu widzenia świadomości DNA to tylko coraz lepszy procesor. Aktualna świadomość kształtowania jest przez niezdeterminowane otoczenie – algebra Kubusia jest na to dowodem. Oczywistym jest że mózg człowieka z epoki kamiennej był bardziej prymitywny, otoczony ówczesną rzeczywistością.

Dzisiejszy noworodek, ma czystą kartę świadomości którą kształtuje NIEZDETERMINOWANE otoczenie. W trakcie swojego życia dokłada kolejna cegiełkę zmieniając rzeczywistość dla przyszłych pokoleń. Ewolucja, sterowana matematyką ścisłą, algebrą Kubusia, to takie małe kroczki, ciągle do przodu.

Czasami jednak zdarza się, że świry zwane wybitnymi jednostkami takie jak Newton czy Einstein zmieniają rzeczywistość w sposób skokowy.

Największym świrem w historii ludzkości jest niewątpliwie Kubuś-kosmita, który już wywrócił do góry nogami całą współczesną, logikę matematyczną – 2500 lat dorobku człowieka w tej dziedzinie leży w gruzach.

Nie ma takiej możliwości, aby ziemianie koniec końców nie załapali banalnej matematyki 5-cio Latków, algebry Kubusia.

.. oj, będzie się działo !

Pozdrawiam,
Kubuś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:57, 23 Paź 2011    Temat postu:

Znowu ukrywasz swoją niewiedzę zasłaniając ją scholastyką i pompatycznie stosowanym słowem „weryfikowalność”, na razie obiecując ją tylko bez pokrycia.

Zatem uściślę: dlaczego, skoro świadomość jest z materii, a wszystko, co z materii pozwala wykryć w swojej budowie atomy, protony, elektrony, albo chociaż energię elektromagnetyczną, dlaczego nie da się tego wykryć jako świadomości?

Co sprawia, że świadomość jest tak bardzo różna w swojej „budowie” od wszystkich innych rodzajów materii???


Wytłumacz to i wytłumacz też proces powstawania tej nowej jakości, mam też dalej idące pytania.

I teatralnie proszę cię łaskawie odnieś się do mego pytania bezpośrednio. Na później pozostaw sobie wytykanie mojej rzekomej scholastycznej nieweryfikowalności. Gdy uda ci się zatriumfować, to pozwolę ci odtańczyć taniec zwycięstwa na mnie, masz moje słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 21:09, 23 Paź 2011    Temat postu:

Świadomość nie jest przedmiotem materialnym, a zjawiskiem materialnym, takim jak proces rozpuszczania soli w wodzie, czy wzrost roślin, które są procesami materialnymi, a nie przedmiotami materialnymi, świadomość nie jest inna od innych procesów materialnych, różnice mają tylko charakter jakościowy procesów materialnych. Aby rozumieć nawet tak prosty poziom abstrakcji, potrzebna jest sprawność intelektualna, rozumienie takie wyklucza analfabetyzm z zespołem niesprawności intelektualnej, dawniej nazywany debilizmem. Dla debila nierozróżnialnym jest proces od rzeczy, a Pan właśnie swoimi pytaniami-stwierdzeniami, pokazuje, że nie potrafi dokonać takiego rozróżnienia.

To Pan, Panie Kotasiński i nie rzekomo, a faktycznie tu w swojej wypowiedzi użył stwierdzenia, że świadomość jest substancjalnie różna od materii, a forma substancjalna, to pojecie z dziedziny scholastyki, a nie nauki, co może Pan sobie sprawdzić w encyklopedii, z niej się Pan również może dowiedzieć, że twierdzenia scholastyczne są nie rzekomo nieweryfikowalne, a nieweryfikowalne naukowo. Jeżeli Pan sie wstydzi być kojarzonym ze scholastyką, to nie posługuj się Pan jej aksjomatyką. A jeżeli moja pompatyczna weryfikacja jest Panu niemiłą, to proszę tę moją weryfikowalność podważyć w sposób weryfikowalny niepompatycznie, o ile Pańska umysłowość debila jest wstanie zrozumieć zasadę weryfikowalności nie rzekomej, a naukowej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 21:51, 23 Paź 2011    Temat postu:

A tak już tylko ze zwykłej ciekawości, Panie Kotasiński, to proszę mi powiedzieć jak to jest możliwe, aby Pan oświetlony pewnością doznania prawdy absolutnej, która to prawda pozwala Panu rozumieć tak bardzo złożone zasady rządzące światem, nie pozwala panu zrozumieć tak przecież prostych zasad gramatycznych? Czyżby to było możliwe, aby prawda absolutna nie miała pojecie o zasadach gramatyki języka polskiego? A może to jest tak, że poza Pańską świetlistą pewnością, która wskazuje na kliniczne objawy psychozy, to Pańska wiedza o wszystkim jest na podobnym poziomie, co Pańska wiedza o zasadach gramatyki?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 21:59, 23 Paź 2011    Temat postu:

Panie Kubusiu, Pańska NTI ma ogromne szanse, współczesność nieuchronnie pędzi ku intelektualnemu poziomowi pięciolatków. Zupełnie się z Panem zgadzam, cały dorobek dwóch tysięcy siedmiuset lat cywilizacji europejskiej legnie w gruzach i NTI na tym gruzowisku będzie jak znalazł.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36058
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:54, 23 Paź 2011    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Kubusiu, Pańska NTI ma ogromne szanse, współczesność nieuchronnie pędzi ku intelektualnemu poziomowi pięciolatków. Zupełnie się z Panem zgadzam, cały dorobek dwóch tysięcy siedmiuset lat cywilizacji europejskiej legnie w gruzach i NTI na tym gruzowisku będzie jak znalazł.

Adam Barycki

Panie Barycki,

Algebre Kubusia doskonale znaja w praktyce wszyscy mieszkańcy Ziemi, od 5-cio latków po profesorów z Panem Baryckim na czele. Wszyscy jesteśmy jej naturalnymi ekspertami !

NTI to tylko i az tylko wykopanie w kosmos idiotyzmu zwanego "implikacją materialną", to także totalna zmiana w patrzeniu na pozostałe operatory logiczne z AND i OR na czele.

NTI to koniec rzezi niewiniatek, koniec prania mózgów w I klasie LO przez to gówno, zwane KRZ.

Kiedys to na pewno do Pana dotrze,
Kubuś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:29, 23 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
forma substancjalna, to pojecie z dziedziny scholastyki,

Nie tylko, używa się tego słowa potocznie, a ponadto przed tym słowem znalazło się słowo „jakość”, a słowo „substancja” wprowadziłem po to, aby cię naprowadzić bezpośrednio na odpowiedź dotyczącą innej, wyższej jakości, abyś nie zbaczał z tej drogi udowadniając swoją niewiedzę, coś zrobił pisząc o scholastyce.

Cytat:
różnice mają tylko charakter jakościowy procesów materialnych.

No właśnie o to „tylko” mi chodzi, wyjaśnienie powstawania tej „tylko” jakości, którą uważam za substancję w procesie. Jak powstaje ta jakość z tak bardzo innej jakości jak materyja? W jaki sposób dochodzi to tego, że głupi organiczny „kamień” - ciało, uzyskuje samoświadomość, hę? To, że jest to proces, to jasne chyba dla każdego, bo nawet małemu dziecku można zwrócić na to uwagę, które ledwo mówić zaczyna. Tłumacząc to jako proces materialny starasz się domknąć zagadnienie, ale ono się nie domyka. Ponieważ raz, że ma w jakiś czarodziejski sposób ta materyja samoświadomość, taką abstrakcję od materyji „klasycznej.” A dwa, że nie wiedzieć czemu marzy o Ideale, chce Prawdę! Chce Miłość! Chce Sprawiedliwości, co to paranoja materyji? Jak to wytłumaczysz, skąd w materyji te wzorce idealne, skądże się biorą symetrie, czy wszelkie idealizujące układy, czyżby jednak materyja miała coś wspólnego z Ideałem? To ona może sama scholastyczna jest i jednak coś w tej scholastyce można zweryfikować?
Jak to jest, jak powstaje proces myślowy zwany samoświadomością, że w sposób idealny materia wie o sobie i jak to jest z tym Ideałem, z którym się materia non stop żeni???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 6 z 17

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin