ŚFiNiA

Jan "krowa" M · Gość

Walka w Świecie trwa....

Nie jest to walka o dobytek, o dobra, o władzę, a jest to walka o względy kobiet. Najznamienitsi przywódcy światowi, kierowali się względami na tzw. płeć piękną. A czy ona rzeczywiście jest piękna?

Kobiety z nazwy, są pospolite jak kobyły niestety, jak kobyły zaprzęgnięte do pracy. One same powołują się na nadmiar obowiązków. A obowiązki jak więzidła, są złe, nieprzyjazne, zniewalające.

Mówiono dawniej o kobietach niewiasty, czyli takie które "nie wiedzą" lub "nie wodzą", ale łase są na te czynności wobec nich. One same nie znają się na wiedzy i wodzy. Ale za te czynności wdzięczą się mężczyznom. No a wdzięczność czy wdzięk, stanowi oddanie za usługę.

W stosunkach z kobietami przebija widmo popędu płciowego. jest to jakiś rodzaj nadprogramu na wyrost, gdyż nie tylko trzeba pędzić za dobrami zdobycznymi, za ozdobami, ale więcej - trza popędzać konia seksualnego.

W czym one te kobiety są niby piękne? tak jak się lansują współcześnie, są wygładzone z wyglądu, nakremowane sztucznie, jak to się mówi "wytapetowane", są wypachnione spod pach projektantów perfum i wód kwiatowych, są nieruchawe ze wszech miar, zarówno strojem jak i słabizną manualną, ale za to są wytrzymałe w pracy, w służbie, w drobiazgowych porządkach i usuwaniu wszystkich nieporządnych świadectw bytności człowieka, śladów po działaniu, poszlak.

Za seks kobietom od dawna się płaciło. Nawet życiem poniekąd, gdy wojownicy się wzajemnie o te kobiety zabijali. A one śmierci jakby się nie bały. Kobiety krwawe są z natury i zimne na ogół. Tylko w szczególnych okresach oschłość i zimno kobiet ustepuje jako swoista przynęta dla ospałych samców.

janek · Gość

Świat bez kobiet, bez podniet, przynęt, pędu i popędu....Czy to możliwe?

Nie czytałem aby taka myśl przebiła się wśród tzw. filozofów, czyli po naszemu myślicieli. Niemniej obywanie się bez kobiet i bez podniet stało się wśród tzw. osób duchownych cnotą i wyzwaniem, bez względu na wymogi formalne. Wśród wielu ludów zda mi się najwyżej notowani duchowni oddawali cześć ascezie, czyli swego rodzaju czystości, obywającej się bez zdobyczy i bez przymilania się do żeńskiego odbytu czy tzw. sromu, co i tak gra jak sra.

Byt i odbyt - oto jest myślowa rura bez sensu! Co się uzyskuje? Przyspieszenie. A dokąd? A kurwa mać do śmierci. A w imię czego?
W imię odbytu lub sromu, co i tak wychodzi na jedno "sram'.

Sram więc żyję! To może lepiej nie żyć? No chyba że tak. Przecież życie jest związane z pożyciem a nie z istnieniem.

luzik

krowa

Odważna bo zmierza do pozbycia się ciężaru. Nie dość ciężarów obowiązków, nie dość ciężarów ciąż?
Jest odważna moja myśl, to oczywiste. Jest też mądra bo tracić życie dla przyszłych pokoleń jest swoistą głupotą. Czyż jest mądry ten co w imię ciężarów pozbywa się własnego życia?
[link widoczny dla zalogowanych]