Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Naigrawanie się z uczuć religijnych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33365
Przeczytał: 74 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:32, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
Pierwszy akapit Pana Kotasińskiego, z którym zgadza się Pan Dyszyński:
Cytat:
Zatem wyjaśnijmy sobie dla jasności: nie istnieje niewątpliwy i niepodważalny dowód na to, że Bóg nie istnieje, jak i istniejące dowody starające się uwiarygodnić istnienie Boga dla części ludzi nie są oczywiste i dlatego podważane. Mamy więc sytuację patową, taką jaka był zawsze, wszyscy dla uczciwości mogą powiedzieć: nie wiemy. Przy czym więcej przemawia za tym, że jednak Bóg jest, niż nie. Przemawiają za tym sensowne, ale nie dość jasne i nie dość zupełne argumenty nazywane dowodami na istnienie Boga, jak i przemawia za tym sensowność i idealność świata oraz to, że w ogóle coś jest, nie raczej nic.


Pan Dyszyński zgadza się z pierwszym akapitem Pana Kotasińskiego:
Cytat:
Marcinie. Zgadzam się z pierwszym akapitem.


Oto kryterium Pana Dyszyńskiego. Na nieistnienie boga nie ma dowodów, a na istnienie boga są dowody, tylko są troszeczkę niejasne dla części ludzi. A ponieważ za tym, że bóg jest, przemawia więcej sensownych, choć tylko troszeczkę nie dość zupełnych dowodów, dlatego ta część ludzi, dla której te dowody nie są jasne, jest mniej rozumna i niepotrafiąca myśleć sensownie.

Tym samym, Pan Dyszyński wyklucza sensowność metodologii naukowej, która stwierdza nieweryfikowalność istnienia boga i tym samym pozostawia tę kwestię poza sensem rozumowym, a tylko pozostawia jej sens w sferze wiary. Jednak Panu Dyszyńskiemu wiara nie wystarcza, Pan Dyszyński twierdzi wbrew metodologii naukowej, że rozstrzyganie kwestii istnienia boga leży w sferze rozumowej i uznał autorytatywnie, że to rozum wskazuje na istnienie boga, a tym samym każdy, kto w boga nie wierzy, rozumu jest pozbawiony.

Zacznijmy od tego, że nigdzie nie napisałem: kto w boga nie wierzy, rozumu jest pozbawiony.
Dlaczego lubuje się Pan w przypisywaniu własnoręcznie wyprowadzonych wniosków rozumowaniom innych osób?... Gdybym taki wniosek chciał wyprowadzić, to bym go wyprowadził, więc proszę przy wypisywaniu własnych wniosków zaznaczać ich autorstwo, a nie łączyć z moim rozumowaniem.
Ma Pan rację, że metodologia naukowa, póki co, nie wkracza w kwestię istnienia Boga. Czy to oznacza, że wspomniana kwestia miałaby zniknąć z rozumowania myślących ludzi?
- Metodologia naukowa nie wkracza w kwestię, czy Panu bardziej smakuje jajko na twardo, czy na miękko, ani czy woli Pan leżeć na brzuchu, czy drapać się po intymnych częściach ciała. Całej masy rzeczy metodologia naukowa nie rusza. I słusznie, bo jej zadaniem jest ustalanie rzeczy OBIEKTYWIZOWALNYCH - czyli z grubsza rzecz biorąc JEDNAKOWYCH DLA WSZYSTKICH I DAJĄCYCH SIĘ ZBADAĆ W LABORATORIUM.
Zatem rzeczy stricte osobiste, ulotne, indywidualne - Z SAMEJ KONSTRUKCJI WIEDZY - nie łapią się na naukowe badania. Nie oznacza to jednak, że te rzeczy nie istnieją, albo że są jakoś niepoprawne. Ma Pan tutaj swój WYBÓR, czy zechce się Pan nimi zająć, czy nie.
Po raz kolejny zaprzeczam, jakobym ja głosił, iż niewierzący są pozbawieni rozumu. Po prostu stawiam pewien problem rozumowy do rozstrzygnięcia i nie widzę w nim rozwiązania. To problem z postulatem wyprowadzania wiedzy wyłącznie z doświadczenia (koronnym postulatem większości ateizmów).
Co do różnych poglądów różnych ludzi wierzących, to nie widzę tutaj problemu. Każdy wierzy jak potrafi, jak mu dyktuje rozum, sumienie, wiedza i doświadczenie. Pewnie żadna z tych osób popełnia jakieś (?!) błędy (Marcin Kotasiński też, choć się pewnie nigdy do tego nie przyzna). Podobnie jest wielu ateistów - w różny sposób, mniej lub bardziej mądrze niewierzących w Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:48, 19 Sty 2012    Temat postu:

Michał, czy zgadzasz się ze stwierdzeniem Luzikowej, że podżegałam Marcina przeciwko Tobie? Czy i Twoim zdaniem mieszałam się w Waszą kłótnię, żeby ją podsycać? Masz mi za złe moje wtrącanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:08, 19 Sty 2012    Temat postu:

Lucek napisał:
zdradzę w sekrecje, że ja nie zawsze przestrzegam swoich "własnych" "wartości", może dla tego, że nie "wyzwolony" jak ty

Wiem, bezwzględność wartości poznaje się z Wyzwoleniem, wcześniej człowiek myśli, że fałsz to fajna zabawka.

***

Luzik napisał:
Nie masz najmniejszych szans na porozumienie " oburzając"
Agresja rodzi agresję.
Nie przyszło Ci do głowy że Michał także chciał w Tobie coś "wywołać" zwracając się do Ciebie w sposób jakiego nie akceptowałeś?
Stosujesz różne miarki dla siebie i innych.

Zachowanie Michała i Adama jest inne, Michał jednak powstrzymuje się od tego, co robi drugi jak również wydarzenia z tym i tym następują na różnych poziomach. Różne miarki stosuję do różnych zachowań.

Luzik oburzenie wywołuje trzeźwość i wskazuje, że trzeba się zastanowić nad tym, co się dzieje w sposób świadomy. Agresja z kolei rodzi agresję i piętrzy się tylko przy ślepej agresji, kiedy wie się, że można burzę emocji użyć do tego, aby wywołać trzeźwość i refleksję nad postępowaniem, to wie się też, kiedy następuje moment, aby zatrzymać atak i zapytać drugą stronę czy o to jej chodzi czy o coś lepszego.

Ty taki „święty obrońca” jesteś, wyjaśnij mi, dlaczego bronisz Adaśka, który jest dojrzałym człowiekiem z łatwością i chętnie zachowującym się jak gadzina. Kiedy ta gadzina dostaje w ogon to ty po raz kolejny pojawiasz się i bronisz gada. Gdzie ty jesteś kiedy ta gadzina zaczyna atakować mnie, a kiedy ja nie atakuję go albo kogoś on atakuje. Gdzie byłaś kiedy mnie Michał atakował. Zupełnie poprzewracało ci się to, co słuszne z tym, co niesłuszne, bronisz kogoś, który gadzi jest też dla ciebie, jedynie ty widząc to wycofujesz się, aby nie zobaczyć gada w pełnej okazałości, a ja nie, bo gadów się nie boję. Nie dociera do mnie jak ty możesz oceniać mnie, a to jego bronić, przecież ten człowiek zachowuje się jak zwykłe bydlę. Takie zachowania są spotykane pomiędzy ludźmi z marginesu społecznego, nie u reszty, reszta, jeśli zachowa się w ten sposób to jednak zatrzymuje się w pewnym momencie.

***

Adaś napisał:
Na nieistnienie boga nie ma dowodów, a na istnienie boga są dowody, tylko są troszeczkę niejasne dla części ludzi. A ponieważ za tym, że bóg jest, przemawia więcej sensownych, choć tylko troszeczkę nie dość zupełnych dowodów, dlatego ta część ludzi, dla której te dowody nie są jasne, jest mniej rozumna i niepotrafiąca myśleć sensownie.

Kłania się (nie)znajomość filozofii i logiki. Przysuń teraz jakimś hasełkiem, że scholastyka to irracjonalizm, choć nie masz pewnie zupełnie pojęcia, co działo się okresie scholastyki i wpleć w swoją wypowiedź swoją gadziość. Aha, i dodaj coś o tym, jaki ty to jesteś naukowy, świetny i w ogóle rączki całować ... brrr...

***

Michał napisał:
Ma Pan rację, że metodologia naukowa, póki co, nie wkracza w kwestię istnienia Boga.

Widać obaj psinco wiecie o tym, co działo się w filozofii. Logika jest metodą naukową, a wszystkie dowody na istnienie Boga oparte są o logikę.

Cytat:
(Marcin Kotasiński też, choć się pewnie nigdy do tego nie przyzna).

Marcin Kotasiński przyznaje się do każdego błędu, który popełnia jeśli jest on błędem, pewne rzeczy, które ów jegomość robi mogą dla pewnych ludzi wyglądać na błędy, a z punktu widzenia tego jegomościa są to przemyślane działania, które na końcu mają pozwolić zatriumfować Prawdzie. Michał ty jeszcze jednego zasadniczego swojego błędu nie przełknąłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 15:13, 19 Sty 2012    Temat postu:

Panie Dyszyński, ja nie wiem co Pan myśli, a i gówno mnie to obchodzi, ja tylko widzę, co Pan pisze, a pisze Pan, że zgadza się z tym twierdzeniem: „więcej przemawia za tym, że jednak Bóg jest, niż nie”. A logiczną konsekwencją takiego stwierdzenia jest, że wierzący w boga wiedzą więcej od niewierzących. Panu nie wystarcza w boga wierzyć, Pan musi arbitralnie stwierdzać, że wiara jest lepsza od niewiary, a tym samym, wierzący są lepsi od niewierzących. A to, że Pan nie dopowiada tego co z Pańskich twierdzeń wynika, to sprawa Pańskiej hipokryzji albo durnoty. To, że Pan jest bezczelny, czy durny, nie zmienia faktu, że twierdzenia poddają się analizie logicznej i daje się z twierdzeń wyciągać logiczne wnioski. I huj mnie obchodzi, czy Pańska durnota, czy perfidna przebiegłość nie pozwalają Panu się godzić z wnioskami wynikającymi z Pańskich twierdzeń, ja posługuje się analizą logiczną i to mi wystarcza do wnioskowania i oceny Pańskich twierdzeń.

Nie wiem z czego wynikają Pańskie porównania, czy z Pańskiej durnoity, czy perfidii mającej zamazać logikę mojej analizy. Pisze Pan, że jeden lubi jajko, a inny kapustę i z tego ma wynikać, że jeden wierzy, a inny nie wierzy. Jednak pomija Pan istotę mojej analizy, bo lubienie jajek nie upoważnia do twierdzenia, że lubienie jajek jest lepsze od lubienia kapusty i że jest na to więcej sensownych argumentów, a gdyby kto lubiący jajka tak twierdził, to tym samym uznałby siebie z powodu lubienia jajek za mądrzejszego od niemądrego zjadacza kapusty. I ta absurdalna wzięta z sufitu dyskryminacja jest właśnie istotą o której piszę, a która wynika z Pańskich twierdzeń, co czyni Pana podłą faszystowską kanalią. A mnie, szlachetnym, prawym obrońcą praw ludzkich, bo ja nie uważam Pańskiej wiary za czynnik powodujący Pańską gorszość, to, co czyni Pana w mojej ocenie gorszym, to Pańska ocena mnie, że z powodu mojej niewiary w boga uważa mnie Pan za gorszego. I jeszcze raz powtórzę, w dupie mam Pańskie deklaracje sprzeczne z logiką Pańskich twierdzeń, logika ta jednoznacznie wskazuje, że jesteś Pan faszystowską kanalią i pozwoliłeś Pan sobie uważać Panią Luzik za niepotrafiącą sensownie myśleć (może i jest w tym troszeczkę prawdy) durną pindę, która niezdolna jest do miłości. A ja nie pozwolę, abyś Pan bezkarnie obrażał kobiety, szubrawcu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 15:29, 19 Sty 2012    Temat postu:

Panie Krowa, im więcej Pana czytam, tym bardziej się przekonuję, że jest Pan symbolem populacji upadającej właśnie cywilizacji. Jak się zjadacie pośrednio, to już widzę, ale chciałbym dożyć czasu, a to jest możliwe, bo to nastąpi niebawem, jak będziecie się zjadać fizycznie. Chciałbym zobaczyć to widowisko, bo nadziei na nic innego już nie mam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 16:15, 19 Sty 2012    Temat postu:

Panie Kotasiński, a gdybym tak poprosił Pana o przebaczenie, to przebaczy mi Pan i wyjaśni działanie nawigacji satelitarnej? Ja już teraz w dowód wdzięczności dla Pana, przedstawię dowód na Pana prawdomówność. Istnieje w języku na naszym forum pojęcie "Pan Kotasiński". Cechą desygnatu pojęcia " Pan Kotasiński " jest absolutna prawda. Jeśli zaś owo słowo oznacza byt doskonale prawdomówny, to temu bytowi nie może brakować prawdomówności. W szczególności zaś nie może brakować mu przymiotu mówienia prawdy. Musi więc On głosić prawdę absolutną. Teraz, kiedy już przedstawiłem ten niepodważalny naukowo scholastyczny dowód Pańskie absolutnej prawdomówności, nikt już i nigdy więcej nie będzie Panu mógł zarzucić kłamstwa, a gdyby kto próbował, to będzie wrogiem logiki i wystawi się na pośmiewisko.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Załamany
Gość






PostWysłany: Czw 16:47, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
… W szczególności zaś nie może brakować mu przymiotu mówienia prawdy.
Czy Ty PP mógłbyś choć przez chwilę nie śfińtuszyć?! :fuj:
__________________________
"przymiot czyli kiłę przywiozła do Polski pątniczka, która do Rzymu na odpusty chadzała"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:08, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
Panie Krowa, im więcej Pana czytam, tym bardziej się przekonuję, że jest Pan symbolem populacji upadającej właśnie cywilizacji. Jak się zjadacie pośrednio, to już widzę, ale chciałbym dożyć czasu, a to jest możliwe, bo to nastąpi niebawem, jak będziecie się zjadać fizycznie. Chciałbym zobaczyć to widowisko, bo nadziei na nic innego już nie mam.


To pan Przerazony będzie zjadany, a właściwie już jest zjadany.
To pan Przerażony, konsument wczorajszych racji, staje się degeneratem czy dekadentem, wsio rawno.

Dekadencja jest skazana na porażkę, to znaczy ona jest jak wieczór zachodzącego słońca, a nigdy nie była pełnym dniem.
Dobranoc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33365
Przeczytał: 74 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:33, 19 Sty 2012    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
Michał, czy zgadzasz się ze stwierdzeniem Luzikowej, że podżegałam Marcina przeciwko Tobie? Czy i Twoim zdaniem mieszałam się w Waszą kłótnię, żeby ją podsycać? Masz mi za złe moje wtrącanie?

Żeby tu pasowało słowo "podżegać", to raczej nie. Postawiłaś w wątpliwość pewne sprawy, co można byłoby uznać za zachętę do polemik i sprzeczek. Ale jak dla mnie, nie było jakoś szczególnie ostre. W moim przekonaniu nie ma o co bić piany, bo znacznie bardziej "jątrzące" wypowiedzi przechodzą i nikt się specjalnie o to nie czepia.
Gdybyśmy tak się bali każdej kontrowersyjnej wypowiedzi, to zrobiłoby się strasznie nudno na tej sfinii. Jeśli coś na stronę Luzika z kolei mógłbym powiedzieć, to może to, iż zwróciłaś uwagę WYŁACZNIE na kwestię sporu. Gdybyś napisała coś dodatkowo w meritum, skomentowała sam problem, to by się komentarz o sporze jakoś rozmył, nie stanąłby jako główny. Gdy pisze się tylko o kontrowersji, to zwraca się na nią szczególną uwagę.
Ale moim zdaniem to wszystko niuanse. Nie warto się na nich skupiać, bo wpędzimy się w przewrażliwienie do przewrażliwienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33365
Przeczytał: 74 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:57, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
...Panu nie wystarcza w boga wierzyć, Pan musi arbitralnie stwierdzać, że wiara jest lepsza od niewiary, a tym samym, wierzący są lepsi od niewierzących.

Czy wierzący są lepsi od niewierzących, tego nie powiedziałem. Nie posiadam, nie znam jakiegoś ogólnego kryterium lepszości, które jest w stanie uszeregować ludzi jako całość. Tu jest różnica. To Pan sugeruje owo kryterium, a potem próbuje mnie za to obarczyć odpowiedzialnością. Sam Pan odpowiadaj za to co piszesz, a nie zwalaj na mnie, że to niby moja myśl. :nie:
Faktem jest, że w dziedzinie spójności poglądów, uważam że światopogląd nie zakładający wywodzenia wszystkiego z doświadczenia, góruje nad typowym podejściem ateistów, chcących doświadczyć nawet założeń. I pod tym względem światopogląd nieateistyczny faktycznie jest LEPSZY. Nic na to nie poradzę, ze tak jest. Mógłbym tutaj plakać z tego powodu, albo nawet - dla zrobienia Panu przyjemności - jakoś to ukrywać. Można się z tym nie godzić, jakoś tak się porobiło, ze to światopogląd wierzących jest lepszy. Choć nie wynika stąd, że ludzie go wyznający są lepsi - jako ludzie. Nie znam pozostałych przymiotów konkretnych wierzących i niewierzących, aby o tym decydować. Znam wierzących drani i głupków, a niewierzących uczciwych ludzi. A mam taką zasadę, że nie oceniam nikogo po jednej wybranej cesze.
Do tego warto chyba dodać, że zdecydowana większość wierzących i niewierzących nawet nie słyszała o problemie, który tutaj dyskutujemy. (Nie)wierzą z zupełnie innych powodów. Dlatego ta ocena w ogóle ich nie dotyka.
Jak zaś Pan lubisz taką prostotę oceniania, gdy jedna cecha ma o wszystkim decydować, to Pana problem. Ja wolę swoją "durnotę" i "faszyzm" oceniania ludzi pod wieloma względami.



Przerażony napisał:
...Panu nie wystarcza w boga wierzyć, Pan musi arbitralnie stwierdzać, że wiara jest lepsza od niewiary, a tym samym, wierzący są lepsi od niewierzących.

Nic nie poradzę na to, że wiarę uważam za lepszą od niewiary. Tak uważam. Sorry, batorry, ale pewne rzeczy w ogóle uważam, podobają mi się bardziej, a nawet mam pogląd na te sprawy. Wolę pomidory, niż zepsutą rybę i muzykę Mozarta, niż hiphop. Być może powinienem uznać, że wszystko jest takie same i w ogóle o różnicach nie wolno myśleć, a już na pewno nie wspominać o tym. Ale wtedy musiałbym też przyjąć, ze Pan Przerażony jest kobietą, a nawet kobietą - feministką - gejem (żeby nie urazić kobiet, feministek i kochających inaczej). A żeby nie urazić zwierzątek, to powinienem zapewne uznać, że Pan Przerażony jest również małym krokodylkiem, albo prześlicznym młodziutkim słonikiem.
Otóż równość ludzi jest - wobec prawa, wobec ogólnej ludzkiej godności. Ale nie oznacza to, że wszyscy są jednakowo mądrzy, mają jednakowo dogłębnie przemyślane podstawy rozumowania, jednakowo szybko biegają na 100m, czy plują na odległość. Trochę się różnią. Ludzie się różnią. Tak wykazuje doświadczenie. Ale jeśli Pana "logika" wskazuje na coś innego, to mi pozostaje tylko dyskretnie odsunąć swoją osobę z obszaru rażenia tejże logiki.

Przerażony napisał:
w dupie mam Pańskie deklaracje sprzeczne z logiką Pańskich twierdzeń...

Uważaj Pan na te deklaracje, bo one mogą Panu z dotychczasowego miejsca pobytu wyjść na zewnątrz w postaci hemoroidów, albo biegunki. Moich twierdzeń bezkarnie w dupie się nie miewa :nie: :-> :nie:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 18:50, 19 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:17, 19 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:

Ty taki „święty obrońca” jesteś, wyjaśnij mi, dlaczego bronisz Adaśka, który jest dojrzałym człowiekiem z łatwością i chętnie zachowującym się jak gadzina. Kiedy ta gadzina dostaje w ogon to ty po raz kolejny pojawiasz się i bronisz gada. Gdzie ty jesteś kiedy ta gadzina zaczyna atakować mnie, a kiedy ja nie atakuję go albo kogoś on atakuje. Gdzie byłaś kiedy mnie Michał atakował. Zupełnie poprzewracało ci się to, co słuszne z tym, co niesłuszne, bronisz kogoś, który gadzi jest też dla ciebie, jedynie ty widząc to wycofujesz się, aby nie zobaczyć gada w pełnej okazałości, a ja nie, bo gadów się nie boję. Nie dociera do mnie jak ty możesz oceniać mnie, a to jego bronić, przecież ten człowiek zachowuje się jak zwykłe bydlę. Takie zachowania są spotykane pomiędzy ludźmi z marginesu społecznego, nie u reszty, reszta, jeśli zachowa się w ten sposób to jednak zatrzymuje się w pewnym momencie.

***




Nie bronię Przerażonego, wyrażam jedynie swoje zdanie.
Uważam , że w jego bluzgach jest więcej humanizmu, niż w Twoich kulturalnych wypowiedziach.
On jest rzeczywisty, Ty jesteś dla mnie fałszywką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:24, 19 Sty 2012    Temat postu:

krowa napisał:

Za tę naukę zapłacisz mi Luizko w stosownym czasie. [/b][/color][/size]
.


Po cóż czekać, dziękuję już dzisiaj :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:44, 19 Sty 2012    Temat postu:

luzik napisał:
Marcin Kotasiński napisał:

Ty taki „święty obrońca” jesteś, wyjaśnij mi, dlaczego bronisz Adaśka, który jest dojrzałym człowiekiem z łatwością i chętnie zachowującym się jak gadzina. Kiedy ta gadzina dostaje w ogon to ty po raz kolejny pojawiasz się i bronisz gada. Gdzie ty jesteś kiedy ta gadzina zaczyna atakować mnie, a kiedy ja nie atakuję go albo kogoś on atakuje. Gdzie byłaś kiedy mnie Michał atakował. Zupełnie poprzewracało ci się to, co słuszne z tym, co niesłuszne, bronisz kogoś, który gadzi jest też dla ciebie, jedynie ty widząc to wycofujesz się, aby nie zobaczyć gada w pełnej okazałości, a ja nie, bo gadów się nie boję. Nie dociera do mnie jak ty możesz oceniać mnie, a to jego bronić, przecież ten człowiek zachowuje się jak zwykłe bydlę. Takie zachowania są spotykane pomiędzy ludźmi z marginesu społecznego, nie u reszty, reszta, jeśli zachowa się w ten sposób to jednak zatrzymuje się w pewnym momencie.

***




Nie bronię Przerażonego, wyrażam jedynie swoje zdanie.
Uważam , że w jego bluzgach jest więcej humanizmu, niż w Twoich kulturalnych wypowiedziach.
On jest rzeczywisty, Ty jesteś dla mnie fałszywką.



Ja myślę, że moje nawzajem jest bardziej uzasadnione niż twoje słowa. Rozumiem, co nazywasz „rzeczywisty”, to, że fałsz i kłamstwo budzi uwagę do rzeczywistego przeżycia, aby odszukać Prawdę, trzeba się zorientować. Natomiast Prawda dana jako gotowa stwarza spokój spójnością, przez fałsz trzeba przegryźć się. Jednak twoje zbyt zbanalizowane podejście do życia nie pozwala tego wyjaśnić i uświadomić ci wyraźniej, więc sobie wypowiadaj i obserwuj czy możesz być tego pewna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Załamany
Gość






PostWysłany: Czw 19:19, 19 Sty 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
… więc sobie wypowiadaj i obserwuj czy możesz być tego pewna.
No wreszcie Marcinie pokazałaś tej … gdzie jej miejsce. Masz ze wszech miar słuszność, ona ma obserwować i jeśli już coś wypowiadać, to ino sobie!
Pozdrawiam Cię bracie, jako żem sam jest macho!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 20:18, 19 Sty 2012    Temat postu:

Kłamiesz Pan, Panie Dyszyński, że kurz leci Panu z nosa. Jak może Pan tak bezczelnie wypierać się swojej faszystowskiej podłości? Przecież tłumaczę Panu jak dziecku, że możesz se Pan uważać światopogląd teistyczny za lepszy, a co to komu może szkodzić, a co Panu może szkodzić, że kto inny uważa inaczej, pluń Pan na to uważanie, uważanie nie ma tu nic do rzeczy, nie, uważanie jest Pańską podłością faszystowską, tylko to, że Panu uważania za mało, Pan chcesz dowodów i wyciągasz z zakisłych śmietników ociekające obrzydliwym śmierdzącym śluzem te obrzydliwości i machasz Pan tą zgnilizną przed nosem swoim, co pal sześć, ale machasz Pan przed nosem moim drąc swoją faszystowską mordę na cały świat, żem ja gorszy, bo zgnilizna mi śmierdzi i wąchać, jako Pan jej wącha, nie chcę. To właśnie jest owa faszystowska podłość Pańska, nie, uważanie swojego poglądu za lepszy, a perfidne śmierdzące zgnilizną udowadnianie, że jest lepszy, a tym samym, skoro już Pan to udowodnił, to i gorsi są ci, co mają inny, gorszy pogląd. Choć i takie uważanie nie jest wolne od faszystowskiej perfidii. Ale Panu mało swojej faszystowskiej podłości, Pańska podłość musi jeszcze posunąć się dalej, do zbrodni na kulturze ludzkości całej i podważać moje piękne w swojej logice wnioski, aby wywlec na wierzch swoje ociekające stęchłym śluzem obskurantyzmu faszystowskie kłamstwa.

Przecież Panie Dyszyński, gdyby tak było jak Pan mówi, to o cóż mogłaby ludzkość mieć pretensje do faszyzmu, no o nic przecie, bo ludzie przecie są różni i nikt temu nie przeczy, a i faszyzm przecie wedle Pańskich argumentów nic strasznego nie zrobił, przecie zgodził się tylko z prawdą powszechną. A gówno Panie Dyszyński, faszyzmowi nie wystarczało tak jak i Panu nie wystarcza, uważać, że są różni ludzi i różne poglądy, faszyzm, tak jak i Pan, potrzebował udowodnić, że jest lepszym poglądem i że inni ludzie są gorsi i tak jak Pan, udowodnił, tak jak i Pan mordę darł faszystowską, że sens jedyny za tym stoi, że rozum tak nakazuje, że inni mają rozumu mniej, że niezdolni do wartości wyższych, no i że przeszkadzają rozwijać się kulturze wyższej, to i powsadzali gorszych do dołów kloacznych, jako i wy lepsi mnie gorszego wsadziliście i nawet nie plwacie na mnie, bom niegodzien i tego.

Nich Pan mi powie tak szczerze, jak Pan może mieć sumienie przeciwstawiać się tak przecudnej logice? Toż tylko faszystowska perfidia może być do tego zdolna. Panie Dyszyński, ja podejrzewam, że Pan w gruncie rzeczy, to tak naprawdę nie jest w środku tak przesiąknięty faszystowską zgnilizną, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać, czuję gdzieś w sercu moim dobrym, że i w Panu tli się jeszcze jaka iskierka dobra, tylko źli ludzie (faszystowskie bestie) zbałamuciły Pana i pociągnęły na manowce zgnilizny faszystowskiej (nawet widzę tu takiego jednego Zbója faszystowskiego, któren winę za sprowadzenie Pana na manowce ponosi główną, a i innych faszystów winnych tu nie brakuje, choćby taka Pani Niepoprawna, że już o tym ropiejącym wrzodzie faszystowskim, co to nie ma pojęcia o nawigacji, nie wspomnę). Dlatego w dobroci swojej dam Panu szansę na poprawę i pokutę, przyzna się Pan do faszystowskiej zbrodni i za karę w ramach pokuty przejdzie Pan na marksizm, gdyby miał Pan z tym jakie trudności, to na razie wystarczy jak Pan będzie udawał marksistę, nie będzie to nic nowego, bo kiedyś wszyscy tak udawali. Oczywiście rozumie Pan, że jako neofita, musi Pan być marksistą dubeltowym, codziennie rano i wieczorem będzie Pan pisał peany na temat komunizmu, gdyby tematów Panu brakło, zawsze będzie Pan mógł się do mnie zwrócić po pomoc, a ja nigdy Panu nie odmówię i tematy podam.

No, to do roboty Panie Dyszyński, pluń Pan na to faszystowskie plugastwo i do roboty.

PA. Przeprosić może mnie Pan jutro z rana. Ale jeszcze dzisiaj musi Pan wycisnąć ten ropiejący wrzód na teorii względności.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 20:27, 19 Sty 2012    Temat postu:

Ja jednak dokonałbym tu pewnej drobnej modyfikacji, Pani Luzik musi sobie coś pomyśleć o Panu Kotasińskim, a potem to napisać na forum, aby dokonać samosprawdzenia myśli swojej z pismem swym, a następnie uzyskać przy mojej aprobacie samopotwierdzenie myśli swej z tekstem swoim. A wtedy Pan Kotasiński będzie szczęśliwy tą samopotwierdzoną prawdą absolutną o sobie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:38, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
Kłamiesz ....................................wrzód na teorii względności.


kto by czytał takim maczkiem pisane? Jakiś bęcwał.

Ewelinka napisał:

Elka napisał:

Agnostyk zakłada niemożliwość poznania natury Boga, jeśli nawet on istnieje.


Nawiązując do tego, agnostyk odrzuca możliwość poznania natury Boga, a więc jest nierozumny( wg tego co pisał Lucjan). Czy ma przesłanki do odrzucenia takiej możliwości?


Prosta sprawa: poznać naturę Boga to oznacza poznać Naturę, czyli dzieła Boga.
Tylko że poznać się nie da do końca, bo końca natury nie widać, ona dalej żyje i się zmienia.
Jeśli ja poznaję obraz namalowany-stworzony przez Salvadora Dali to poznaję Dalego.
Jeśli ja poznaję czyny człowieka Jana Kowalskiego s. Stefana ur.....w ..... to poznaję właśnie jego.

Agnostycyzm ma słuszność w tym że niemożliwe jest całkowite poznanie rzeczywistości czyli natury.
Ale to za mało na współczesną teorię.
Wobec powyższego agnostycyzm uważam za zamierzchły i słaby filozoficznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:45, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
... Pani Luzik musi ...
... Pan Kotasiński będzie szczęśliwy ...


Muzyczka napisał:

Romans się kroi czy cuś!
I to gdzie w tomografi komputerowej!


Jesteś świetna z szybkością i celnością reakcji. Iskra Boża.
Właśnie o to chodzi że nasze życie jest za bardzo techniczne, wyrachowane, komputerowe.
I my to zmienimy na życie ludzkie - mocniejszymi uczuciami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 21:08, 19 Sty 2012    Temat postu:

Mocniejszymi uczuciami, to znaczy, Panie Krowa, takimi, które swoją mocą pozwolą Panu przyglądać się obojętnie jak lwy zżerają Panu jedną z Pańskich brudnopiętych, a Pan mocą tych mocniejszych uczuć, będziesz mógł spokojnie sie paść, aby mieć siły do ucieczki przed lwami zżerającymi Pańskie pozostałe brudnopięte kochane przez Pana mocniejszymi uczuciami. Panie Krowa, nie ukrywam, jestem przerażony, jednak nie aż tak bardzo przerażony, abym się musiał obawiać takich obskuranckich bestii jak Pan, bo wiem, że po tysiącu lat od narodzin europejskiej cywilizacji w starożytnej Grecji, upadła w starożytnym Rzymie, jednak po pięciuset latach odrodziła się na trzysta lat w Arabii, a potem, po pięciuset latach, w Europie. Widać już pora na następną kilkusetletnią przerwę na ciemnotę i zabobon tak przez Pana ukochane, to i gnij Pan w tym swoim ukochanym brudzie nawet przez tysiąc lat, a ja i tak się odrodzę jak Feniks z popiołów wokoło lecących szmat zapalonych na dnie którego pozostanę jako wiekuistego zwycięstwa zaranie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:36, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
Mocniejszymi uczuciami, to znaczy, Panie Krowa, takimi, które swoją mocą pozwolą Panu przyglądać się obojętnie jak lwy zżerają Panu jedną z Pańskich brudnopiętych, a Pan mocą tych mocniejszych uczuć, będziesz mógł spokojnie sie paść, aby mieć siły do ucieczki przed lwami zżerającymi Pańskie pozostałe brudnopięte kochane przez Pana mocniejszymi uczuciami. Panie Krowa, nie ukrywam, jestem przerażony....


No jakiś pan gupi jest:

Lewek zeżre parzystokopytną w mocnym głodzie i złości.
Parzystokopytna zjadana ulegnie mocnemu strachowi.
Ja pasący się będę owładnięty uczuciem akceptacji.
Pan Przerażony ulegnie mocnemu uczuciu odrazy.


I czym tu się przerażać? Toż to wre życie.
Tu nie ma układów i lobbowania.
Normy nie obowiązują.
Recesja umrze.


Za lekcję życia suma darów dla mnie od pana wzrasta do 65.000
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33365
Przeczytał: 74 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:37, 19 Sty 2012    Temat postu:

Przerażony napisał:
...Dlatego w dobroci swojej dam Panu szansę na poprawę i pokutę, przyzna się Pan do faszystowskiej zbrodni i za karę w ramach pokuty przejdzie Pan na marksizm, gdyby miał Pan z tym jakie trudności, to na razie wystarczy jak Pan będzie udawał marksistę, nie będzie to nic nowego, bo kiedyś wszyscy tak udawali.

Nie mogę Panie Przerażony, jak bum cyk cyk nie mogę, bo mnie Pan Kotasińskie zaj..., znaczy znowu znowu przyszpili, przydusi i karze mi wyprzeć się wszystkich swoich kłamstw. A ja już tyle kłamałem Panu Marcinowi, że żadne nowe kłamstwo nie przejdzie. :cry: :cry: :cry:
Jeśli jeszcze się okaże, że w ten sposób sprzeniewierzam się absolutnej prawdzie, iż udaję jakiegoś marksistę, to przecież nie będę w stanie stanąć przed Panem Marcinem, spojrzeć mu w oczy, a na koniec oczyścić się w żaden sposób. A przecież nie oczyściłem się jeszcze do końca z poprzednich wrednych ataków.
Więc nie mogę, naprawdę nie mogę :cry: :cry: :cry:
Myślę, że Pan to zrozumie, bo przecież grzechy jednak pewne na Panu ciążą (ciążą może urojoną, ale jednak).


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 21:44, 19 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 22:08, 19 Sty 2012    Temat postu:

Rozumiem to doskonale, jednak dobroć moja nie pozwoliła mi na pozostawienie Pana na pastwę gnijącej gangreny. Lęk o Pańskie dobro zmusił mnie do ogromnego wysiłku intelektualnego i wymyśliłem naukowy, bo ogromnie logiczny w swojej scholastycznej logice, dowód na nieistnienie boga. Pan Kotasiński już samopotwiedził prawdę absolutną naukowości logiki scholastycznej, to i przecie nie sprzeciwi się prawdzie absolutnej, bo natychmiast stałby się nieszczęśliwy i nie mógłby siebie kochać prawdziwą miłością, a to byłaby straszna podłość gdyby miłości swojej nie miał i nieszczęśliwy był z tego powodu. Dlatego, jak tylko Pan przedstawi Panu Kotasińskiemu mój dowód naukowy na nie istnienie boga, natychmiast pokocha tę prawdę absolutną i będzie szczęśliwy, że w obliczu prawdy absolutnej przejdzie Pan na marksizm. A oto dzieło moje epokowe w historii nauki, dowód naukowy na nieistnienie boga.

Istnieje w języku pojęcie "Bóg". Cechą desygnatu pojęcia "Bóg" jest absolutna doskonałość. Jeśli zaś owo słowo oznacza byt doskonały, to temu bytowi nie może niczego brakować. W szczególności zaś nie może brakować mu przymiotu nieistnienia, bo istnie byłoby zbyt trywialne jak na absolutną doskonałość, nieprzyzwoite wręcz w podobieństwie do pospolitego istnienia brudnej materii. Musi więc on nie istnieć.

I tym epokowym odkryciem możemy zakończyć czcze dysputy, a nie marnując cennego czasu, zdecydowanie przeć ku marksizmowi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 22:14, 19 Sty 2012    Temat postu:

Panie Krowa, gdybym miał tak żyć i nie miał sobie czym w łeb strzelić, to odrąbałbym sobie nogi siekierą, aby mieć pewność, że nie ucieknę przed głodnymi lwami.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Czw 22:27, 19 Sty 2012    Temat postu:

PS. Panie Krowa, przykro mi, ale już jestem za stary, aby siebie tak unowocześnić i pisać do Pana tak miłym Panu pismem obrazkowym. Pozostanę już do końca skazanym na pisanie do bęcwałów.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:59, 19 Sty 2012    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Żeby tu pasowało słowo "podżegać", to raczej nie. Postawiłaś w wątpliwość pewne sprawy, co można byłoby uznać za zachętę do polemik i sprzeczek. Ale jak dla mnie, nie było jakoś szczególnie ostre. W moim przekonaniu nie ma o co bić piany, bo znacznie bardziej "jątrzące" wypowiedzi przechodzą i nikt się specjalnie o to nie czepia.
Gdybyśmy tak się bali każdej kontrowersyjnej wypowiedzi, to zrobiłoby się strasznie nudno na tej sfinii. Jeśli coś na stronę Luzika z kolei mógłbym powiedzieć, to może to, iż zwróciłaś uwagę WYŁACZNIE na kwestię sporu. Gdybyś napisała coś dodatkowo w meritum, skomentowała sam problem, to by się komentarz o sporze jakoś rozmył, nie stanąłby jako główny. Gdy pisze się tylko o kontrowersji, to zwraca się na nią szczególną uwagę.
Ale moim zdaniem to wszystko niuanse. Nie warto się na nich skupiać, bo wpędzimy się w przewrażliwienie do przewrażliwienia.



Hmm... Z tego co zauważyłam, to konflikt między Wami zaczął się zanim ja się zarejestrowałam na śfini. Wtrąciłam się, kiedy Wasze "przepychanki" zaczęły poważnie utrudniać merytoryczną dyskusję. Dziwi mnie stwierdzenie Luzik, że nastawiałam Marcina przeciwko Tobie, bo to Właśnie na Marcina się zdenerwowałam. A co najważniejsze, ani przez moment nie myślałam o tym, żeby podsycać konflikt! Wręcz przeciwnie, chciałam Was pogodzić, bo obu Was cenię, jako rozmówców i chciałam, żebyście wrócili do rzeczowej dyskusji. Trochę mi przykro, że zostało to zinterpretowane odwrotnie. Widać źle się do tego zabrałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin