|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:45, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
żmijka napisał: |
Tylko kiedy już nam pokażesz, niczym ten idiota forged, to sie nie zakochuj i nie rób scen itd...
|
E tam, takie zakochanie to może miłe być.
Tylko, że wtedy by mogło się okazać, że to samoukaranie jest
P.S.
Porównanie wysoce niestosowne Zmijko.
A feeee
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żmijka
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:11, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kontrast wykazać chciałam. Wyszło zbyt jaskrawo, za co Adachnę przeprosić, mam nadzieję zdołam.
Co do reszty, owszem miłe, o ile jakiś psychopata nie zechce Cię skrzywdzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Śro 7:33, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Fiuta nie pokażę, bo go nie ma, skrył się gdzieś w brzuchu, kiedyś nawet próbowałem szukać, ale nie udało mi się odnaleźć, teraz nawet nie próbuję. Niech sobie bidulek siedzi skryty przed okiem złego świata i podłych bab. Owszem, mógłbym pokazać, ale tylko Panu Krowie, aby sfotografował to cudowne zjawisko, którego fotograficzny obraz powinien zostać zapisany w pamięci genetycznej ludzkości. Inaczej, ludzkość poniesie niepowetowaną stratę.
Adam Barycki
PS. A tu ukażę czarne trupim jadem Wasze dusze, aby ludzkość przerazić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36219
Przeczytał: 13 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:04, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Barycki,
fachowo to sie nazywa lustrzyca.
Lusterko jest tu jedynym skutecznym lekarstwem, dzieki niemu możesz Pan na bieżąco śledzić zwody i upadki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:35, 27 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 11:30, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Panie Kubusiu, wszystko wskazuje na to, że obecnie ja mogę już tylko ponosić klęski. No, bo kto mnie obroni, Pani Luzik? Toż prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż ta koniunkturalistka wystawi policzek i to nawet nie drugi, a pierwszego nie wystawi nawet.
Adam Barycki |
No i zewsząd razy tylko zbieram.
Od pana Baryckiego, żem koniunkturalistką i że policzka za niego nadstawić nie chcę. Inni zaś mi zarzucają, że obiektywizm tracę, gdy o pana Baryckiego idzie i nie potrafię wygarnąć mu tego, co innym wygarniam bez żadnych zahamowań.
Co więc prawdą jest i czyje żale słuszne Droga Redakcjo?
P.S.
Ja myślę że ci inni prawdę gadają raczej, wszak pan Barycki ani spieprzaj dziadu ode mnie jak Krowa nie uslyszal, ani innego żadnego grubego skowa, jakie zdarzało mi się pod adresem innych kierować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Sob 0:48, 28 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 11:31, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pani Luzuk, albo pokocha mnie Pani do szaleństwa, albo, paszła won.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36219
Przeczytał: 13 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:20, 28 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 11:34, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Pani Luzuk, albo pokocha mnie Pani do szaleństwa, albo, paszła won.
Adam Barycki |
A dupa tam. Będę sobie Pana kochać jak sobie tylko zechcę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żmijka
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:55, 28 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 11:36, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Pani Luzuk, albo pokocha mnie Pani do szaleństwa, albo, paszła won.
Adam Barycki |
Ekhm...
I teraz świat obiegnie wieść, że Pani Luzik bezwstydnie gzi się z Panem, na oczach dzieci i starców.
Głupie kurwy wiejskie, drukować sobie będą każde słowo na dowód grzechu rozpusty.
Do wieczora wieści dojdą na drugą półkulę, a już nazajutrz głupie kurwy wiejskie przygotuja kopczyk kamieni, którymi rozwalą Luzikowi łeb.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:43, 28 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 11:37, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
żmijka napisał: | Adam Barycki napisał: | Pani Luzuk, albo pokocha mnie Pani do szaleństwa, albo, paszła won.
Adam Barycki |
Do wieczora wieści dojdą na drugą półkulę, a już nazajutrz głupie kurwy wiejskie przygotuja kopczyk kamieni, którymi rozwalą Luzikowi łeb. |
Wiesz co oni mogą Luzikowi? To co i panu Majstrowi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Sob 10:54, 28 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 11:38, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Absolutnie wykluczam kochanie mnie jak sobie kto zachce, kochać mnie można tylko do szaleństwa, pokochać i zwariować ze szczęścia.
A Pani, Pani Żmijko, też może mnie pokochać i ze szczęścia zwariować.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:22, 28 Lip 2012 PRZENIESIONY Sob 11:39, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Drogi panie Barycki.
Tak jak ześ se Pan umyślił, to kochają małolatki.
Weź Pan przykład z Krowy.
Mądry z niego człowiek i wie gdzie szukać, żeby satysfakcję osiągnąć.
Dojrzałe kobiety bardziej wymagające są, wygodne, wyrachowane, wredne nawet.
To one wymagają adoracji, baaa czołobitności wręcz.
Tak więc panie Barycki, tego wona idzie mi honorowo przyjąć, zaś panu życzyć szczęścia z inną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Sob 12:54, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pani Luzik, przecież nakazałem Pani oszaleć z miłości, a nie z zazdrości.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:25, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: | Pani Luzik, przecież nakazałem Pani oszaleć z miłości, a nie z zazdrości.
Adam Barycki |
Panie Barycki, dojrzałe kobiety także mądre są, więc wiem, że Pan nie pójdziesz nigdzie szukać szczęścia, bo mnie uwielbiasz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żmijka
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:14, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Adam Barycki napisał: |
A Pani, Pani Żmijko, też może mnie pokochać i ze szczęścia zwariować.
Adam Barycki |
Adachna dziękuję, ale ja już wzdycham sobie do ołtarzyka
Doceniam jednak troskę i chęć uszczęśliwienia.
Odwdzięczę się lepiąc dla Ciebie pierogi.
Z kapustą będą.
A wcześniej tę kapustę zdepczę brudnymi, spoconymi stopami. ( Pamiętam, że lubisz brudne stopy)
Oczywiście do deptania założę płócienną spódnicę, a ściągnę majtki.
Łupież z łona, nada kapuście charakterystycznego posmaku..
Tfu...
Ostatnio zmieniony przez żmijka dnia Sob 15:22, 28 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:52, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
żmijka napisał: |
Odwdzięczę się lepiąc dla Ciebie pierogi.
Z kapustą będą.
A wcześniej tę kapustę zdepczę brudnymi, spoconymi stopami. ( Pamiętam, że lubisz brudne stopy)
|
Nie, nie tak.
To Krowa lubi brudne stopy przecież.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żmijka
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:09, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
O mój Boże, jakże zranić musiałam obu Panów własną indolencją.
Wyrzuty sumienia męczyły mnie będą do końca życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:18, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
żmijka napisał: |
Wyrzuty sumienia męczyły mnie będą do końca życia. |
I dobrze Ci tak. Jakzesz mozna pomylic gusta obu panow. No jak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Sob 17:39, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pierogów jadł nie będę, ponieważ Pan Krowa, jak tylko zobaczy w beczce babę bez majtek, zaraz do tej beczki wlezie i zapaskudzi kapustę swoją pamięcią genetyczną. A nie uchodzi mi, aż tak bardzo fraternizować się z Panem Krową, mógłbym zobaczyć jakie obrazy zapamiętane przez Jego przodka i dostać zapaści spowodowanej szokiem.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żmijka
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:33, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Lubię krowy, są pozytywne.
I chociaż daleko mi do wedyzmu, mogę się zgodzić z twierdzeniem, że krowy mają coś wspólnego z kosmosem. ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:48, 28 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie krowy rozczulają ( nasza nie jest odstępstwem od tej normy
Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 18:53, 28 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luzik
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:49, 02 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat poniższy Zmijce dedykuję( i wiem, że się jej spodoba
" Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na
obrzeżach małego miasteczka -właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w
sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych,
czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są
patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy,że jesteśmy
patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy spędzić nasz wiek
dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80.:
Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na
licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka
go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem.Następnego dnia znowu szliśmy
się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy.
Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo Higieny Zabaw).
Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy
opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć
od zerówki.
Nikt nie latał za nami z czapką,szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy.
Z chorobami sezonowymi walczyła babcia.Do walki z grypą służył
czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna.Dzięki temu nigdy nie
stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie
bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia.
Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci
spirytusem.
Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które
wcześniej nasikały lisy i sarny.Mama nie bała się ze zje nas wilk,
zarazimy się wścieklizną albo zginiemy.Skoro zaś tam doszliśmy, to i
wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.
Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę.
Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go
w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem
piwo-jak zwykle.
Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji,gdy już znaleźliśmy się w
podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to
nie muszą do niej wracać.
Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę,nie pilnowali nas dorośli. Nikt
nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych
lekcji aby się tej sztuki nauczyć.
Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na
zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy
spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy.
Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze.
Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie
wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.
Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję, żeby zakablować
rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety,
pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami
dorosłych.
Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice
trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do
poprawczaka.
W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie
potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak
szliśmy grzecznie spać.
Pies łaził z nami-bez smyczy i kagańca.Srał gdzie chciał, nikt nie
zwracał nam uwagi.
Raz uwiązaliśmy psa na "sznurku od presy" i poszliśmy z nim na spacer,
udając szanowne państwo z pudelkiem.Ojciec powiązał nas na sznurkach i
też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze.
Mogliśmy dotykać innych zwierząt.Nikt nie wiedział, co to są choroby
odzwierzęce.
Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się
nie osikać lub "tam" nie zaziębić.Każdy dzieciak to wiedział.
Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności,rąk.
Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle
chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić
dzień dobry i nosić za nią zakupy.
Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy
dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić.
Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno
śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od
fajki dziadka.
Skakaliśmy z balkonu na odległość.Łomot spuścił nam sąsiad. Ojciec
postawił mu piwo.
Do szkoły chodziliśmy półtora kilometra piechotą. Ojciec twierdził, że
mieszkamy zbyt blisko szkoły - on chodził pięć kilometrów.
Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział,że należy iść lewą stroną
ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.
Współczuliśmy koledze z naprzeciwka,on codziennie musiał chodzić na
lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem
dziecka w tym wieku. My również.
Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy
byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.
Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki,piasku, trawy i sarnich bobków.
Czasami próbowaliśmy to jeść.
Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.
Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę,przez tydzień. Nikt się nie brzydził.
Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł.
Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli
wiedzieli, że dla nas, to wstyd.
Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie-bez beczenia i
wycierania ust rękawem.
Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy
siebie nawzajem.
Nikt nas nie chronił przed złym światem.Idąc się bawić, musieliśmy
sobie dawać radę sami.
Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania.Wszyscy takie same. Poza
nimi, wolność była naszą własnością.
Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy,przypadkowi przechodnie i
koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc
przypadkowych wychowawców.
Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy
skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali
rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie
odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele
bardziej ucywilizowani.
My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy
jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim
spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii,psychologów, znudzonych
opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabawi lekcji baletu.
A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają! "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Barycki
Gość
|
Wysłany: Czw 23:03, 02 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy dzisiaj zdarz mi się spotkać w miejscu publicznym młodzież w wieku 17 – 19 lat, tak bardzo przypominają mnie w wieku 7 -9 lat, że na ten widok z nostalgia wspominam swoje dziecięce lata. Ludzi, którzy przypominaliby mnie, kiedy miałem lat 17, dzisiaj nie spotykam nigdzie.
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żmijka
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:07, 06 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Kluski z dziurką.
Dajesz chłopu ziemniaki do obrania.
Potem chłop je gotuje w osolonej wodzie, dalej cedzi i ubija.
Czekasz, aż ubite ziemniaki wystygną.
Muszę leżeć w garze na mniej więcej równym poziomie.
Dzielisz je nożem na równe, cztery części.
Jedną część wyciągasz i dokładasz do reszty.
W miejsce puste wsypujesz mąkę ziemniaczaną, do poziomu reszty pyrów.
Wbijasz jajo, dosypujesz pierzu. Można dać nieco cebulki podsmażonej i 2-3 łyżki mleka.
Wszystko to miąchasz w jedną masę.
Dalej kulasz kluchy i palcem robisz w nich dziurkę. Potem wrzucasz na wrzącą, osoloną wodę i wyciągasz, kiedy wypływają na powierzchnię.
Kluchy można podawać z sosem mięsnym, boczkowymi guczkami, cebulką czy kto co lubi.
Proste, tanie, smaczne:)
Na zdrowie!
Ostatnio zmieniony przez żmijka dnia Pon 14:08, 06 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Załamany
Gość
|
Wysłany: Czw 23:18, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
żmijka napisał: | … boczkowymi guczkami,.. | Cóż to jest na boga?!
Luzik, nie waż się - jeśli to tkniesz!
_______________________________
„Są takie chwile, w których człowiek przytuliłby się nawet do jeża.”
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|