ŚFiNiA

Gość

Dla mnie on dobrym malarzem nie był i tyle, owszem poznałem, ze Piccaso. Ale czy wiesz ilu ginie w zamachach separaytstów baskiskich przez lata? A swoja droga gdyby ktoś tu sie pojawił ze spiskowością podobną do Abi tyle, że prawicowy (żydzi, masoni) to juz sie domyślam jak byłby przez ciebie potraktowany.

W ramach parodstycznego protestu oogładzam liste sfińskich masonów i Żydów.

Masoni:

-Abi
-wuj zbój
-neko
-Bart
-Rafał3000

Żydzi:

-Crush
-Drizzt
-Zbanowany uczy
-Oless
-Crus
-Radosałw

Radosław

Pojmij wreszcie, że można inaczej to spostrzegać, chocby jako obrone przed komunizmem i ZSSR. No ale lewwactwo jest świetrze juz o tym wiemy. Agumenty onbu stron zostały zużyte i rozstrzygniecia nie widzę.

Radosław

Nawet pod rządami Zapatero wychodza ksiażkiw Hiszpani broniacej Franco
[link widoczny dla zalogowanych]

wujzboj

Radku, agresje Hitlera na Polske mozna tez "rozumiec jako obrone przed komunizmem i ZSRR" - i DOKLADNIE TAK ROZUMIALY TO ZACHODNIE MOCARSTWA.

Zadne polityczne racje nie usprawiedliwiaja zadnej rozpetanej wojny i zadnego morderstwa.

Radosław

Wojnę rozpętało świete lewactwo i mozesz zaklinac rzeczywistość. (nie kazda musi być krwawa). A Polskato inny przypadek. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu bby w 45 zatakowano w imię niezalezności od lewactwa ZSR i wyzwolono nasz kraj od świń w ludzkich ciałach.

Radosław

Mam ggdzieś pacyfistyczne bajki mnie to nie bierze.

Radosław

Opwiadanie które napisałem jeszcze w liceum

Pacyfista

Marcin Zielony nigdy nie czuł się nikim niezwykłym, nie wykazywał też jakichś szczególnych uzdolnień. Jego życie od początku nie miało w jego odczuciu ani celu, ani sensu. Jeśli miałby wybrać najodpowiedniejszy kolor do pomalowania swych dni, wybrałby niewątpliwie szary. Od małego poświęcał wiele czasu swemu ulubionemu zajęciu: wylegiwaniu się na kanapie. Tak jak przypuszczacie, nie znosił tych jesiennych, chłodnych poranków, kiedy trzeba się wcześnie zrywać z łóżka po to, by iść do szkoły. W takich smętnych chwilach zdawało mu się, że miejsce przymusowej edukacji mieści się gdzieś daleko, na bladym, wyschniętym jak twarz starej kobiety księżycu. Uwielbiał za to powroty do domu, bo wtedy nawet największa szaruga zdawała mu się przyjemna. Radowała go wtedy wszak myśl, że za chwilę jego stary, wysłużony, skórzany plecak po starszym bracie wyląduje pod tapczanem wraz z wytłuszczonymi od dwój i jedynek zeszytami i rzadko otwieranymi książkami.

Wiele lat później, gdy Marcin wykształcił się już z trudem na urzędnika niższego szczebla, a nawet został głową szacownej rodziny, postanowił przemienić się w wojującego pacyfistę. Nie na większego sensu opisywać, jak to się stało. Zrobił to z typową dla siebie flegmatycznością, zapewne pod wpływem jakiś nagłych, nieoczekiwanych impulsów, takich jak krzykliwy manifest, kontrowersyjna książka, perswazja znajomych na imieninach u ciotki… Paradoksalnie wtedy i tylko wtedy spływała na niego cudowna zdolność podejmowania decyzji, właśnie tych powolnych, zdawałoby się, nic nieznaczących. Po raz pierwszy w życiu poszedł na demonstrację, ubrał się na nią nieszczególnie: w długi spłowiały zielony płaszcz, granatowe spodnie i czarny cylinder. Poczuł się trochę zmieszany, bo jego odzienie odstawało od ubioru reszty. Na szczęście dla niego rozwrzeszczany tłum nie zwracał nań żadnej uwagi. Zawstydzony brakiem odpowiedniego rynsztunku wycofał się. Postanowił przemyśleć sobie całe zdarzenie; starym zwyczajem schłopianych przodków udał się do knajpy, aby się napić. Właściwie zwykle rozwiązywał swe problemy inaczej, ale stwierdził, że po traumatycznych przeżyciach jedynym lekarstwem jest kufel piwa. Niestety, natura obdarzyła go słabą głową, która szybko zapadła w kilkugodzinną pijacką drzemkę. Jak to zwykle bywa, zapomniał, w jakim to szlachetnym celu odbywała się manifestacja i dlaczego siedzi w knajpie. Na szczęście dla niego wszystko mu się nazajutrz rano przypominało. Poczuł swoją dotkniętą, wybujałą dumę, niepozwalającą zawrócić z raz obranej drogi.

Trzeba przyznać, że nasz bohater czynił szybkie postępy. Na następnej wielkiej demonstracji ubrany już był w dres, rękawice futbolowe, kominiarkę, uzbroił się też w długi nóż i kij baseballowy. W tłumie czuł się doskonale. Ładował się adrenaliną z otoczenia. W imię pokoju doskonale się zabawiał, wybijając szyby w sklepowych witrynach, podpalając samochody, ciskając wyrwanymi płytami chodnikowymi w policjantów, wydzierając się ochrypłym głosem, jak jakaś nowa gwiazda Hollywood. Spełniały się jego dziecięce marzenia. Wyobrażał sobie na przykład, że jest jednym z czterech pancernych w czasie nawały artylerii wroga; piratem siedmiu mórz, który walczy ze sztormem, albo dzielnym wodzem Apaczów uciekającym przed zemstą mściwych osadników.

Z czasem przestały go zadawalać takie skromne rozrywki. Bez przerwy mówił o potrzebie pokoju. Zaczął działać aktywnie w jednej z organizacji. Podpisywał listy, wygłaszał odczyty, rozdawał ulotki. Z czasem wszędzie zaczął widzieć macki przewrotnego przemysłu zbrojeniowego. Działo się to oczywiście stopniowo. Najpierw kilka sprzeczek z inaczej myślącymi znajomymi, potem coraz dłuższe i bardziej emocjonalne dysputy. W końcu sprawa pokoju zaczęła mu zabierać mnóstwo czasu. Nawet nie zauważył, kiedy poobrażali się na niego najbliżsi. Czując niechęć znudzonego otoczenia, z byle powodu wszczynał awantury. Nadszedł nieszczęsny dzień, gdy opuściła go żona wraz z dziećmi. Poczuł się samotny, ale co tam, pomyślał, przecież jestem wielkim bohaterem. Postanowił się czymś zająć. Bliski kolega, niejaki Jurek Czerwony, pacyfista, namówił go do zbierania militariów. Perswadował:
– Powinniśmy dokumentować zbrodnicze działania ludzkości. Trzeba zbierać odpowiednie materiały dowodowe. Ja sam kupiłem niedawno używany czołg i kilka moździerzy. Jeśli będziemy kupować masowo broń, to wzrosną ceny militariów, a zarazem spadnie zdolność nabywcza naszych wrogów ze wszystkich armii świata! Zresztą sam pomyśl, już niedługo odniesiemy wielkie zwycięstwo na drodze rewolucji. Wtedy wszyscy ludzie przekują miecze na lemiesze i broń stanie się cenniejsza niż złoto. Wiesz, ile zapłacą nam kolekcjonerzy? Będziemy bogaci! Słuchaj, prowadzę stosowną rubrykę w naszej gazecie. Czy mógłbyś obejrzeć kilka filmów dokumentalnych o wojnie i przynieść mi jutro na ich podstawie sprawozdanie?

Marcin Zielony propozycję ochoczo przyjął i tak oto otrzymał wyższe pacyfistyczne wtajemniczenie.

Minęło wiele, wiele lat. Nasz bohater miał już pod osiemdziesiątkę. Położył się w łóżku i już nie wstał. Jego pokój miał bardzo pacyfistyczny wystrój: na ścianach wisiały rozmaite strzelby, półki uginały się od roczników statystycznych i literatury faktu. W kącie zamiast telewizora stała siedemnastowieczna armata. Na biurku obok małej, tajnej radiostacji spoczywały notesy i słynna niemiecka Enigma. A on wreszcie odszedł do swego upragnionego pokoju, który jest rozpłynięciem, martwotą. A Bóg? Bóg to życie, a życie to przemiana i walka. Pokój w Nim? Owszem, istnieje, ale nie taki, jakiego szukają pacyfiści.

wujzboj

Radku, wojna w Hiszpanii byla REBELIA przeciwko legalnie wybranemu rzadowi. I zeby bylo smieszniej, Franco na poczatku wcale nie byl taki chetny do tej rebelii. Mola go postawil przed faktem dokonanym i Franco musial wybierac: albo stanac po stronie Republiki, albo po stronie rebeliantow.

Rzady Frontu Ludowego byly od poczatku nieudolne. Mozna usprawiedliwiac rebeliantow twierdzac, ze wcale nie zamierzali prowadzic wojny, lecz chcieli dokonac zamachu stanu, by skonczyc z chaosem. Ale faktem jest, ze gdy zamach stanu sie nie powiodl, postarali sie o wojskowe wsparcie Hitlera i Mussoliniego i przeszli do regularnej, wyniszczajacej wojny domowej. "Uczciwy" organizator zamachu stanu wynioslby sie na emigracje, zamiast niszczyc wlasny kraj w szalenczej wizji zdobycia wladzy.

Radosław

Cóz nie bedę powtarzał argumentów drugiej strony, o komunistach i miedzynarodówce bo po co, to juz zostało powiedziane, Moze i legalnie, ale tak jak legalnie był Hitler wybrany.. . Czy gdyby w niemczech podobnie jak w Hiszpani doszło do wojny domowej byłoby to złe? No i pomijasz ateistyczną, antyklerykalną politkę lewicy co pokazujesz, że kochhasz Boga inaczej, choć innym zarzucacasz, ze ich Bóg kocha inaczej.
Cóz lewica powinna umieć sied ogadać z oponentami, z połową społeczeństwa a nie forsować laicki kulturkampf co doprowadziło do rozbuchania namiętnności.
No i sam przyznajesz, ze mozna usprawiedliwiać. Trudno tez oceniać postfactum skad miał wiedzieć jak predko sobie z oponentami poradzi?

Radosław

agresje Hitlera na Polske mozna tez "rozumiec jako obrone przed komunizmem i ZSRR" - i DOKLADNIE TAK ROZUMIALY TO ZACHODNIE MOCARSTWA.
________
W propagandzie, cóż wedle twych słów miały rację, nie można angażować się w wojny (rozpętywać ich np: miedzy Francja i Niemcami w latach 30 kiedy Piłsudzki chciał.. lub troche póxniej) i dlatego na łup poszła najpierw czechosłowacja a potem Polska.

wujzboj

Przede wszystkim, Franco zaatakowal nie rezim, lecz wielopartyjny rzad. Nieudolny, ale demokratyczny. Nie da sie porownac Republiki z Hitlerem ani ze Stalinem.

Franco mozna usprawiedliwiac DO PEWNEGO MOMENTU. Ale "uczciwy" organizator nieudanego zamachu stanu wynioslby sie na emigracje, zamiast niszczyc wlasny kraj w szalenczej wizji zdobycia wladzy. Franco sciagnal do kraju obce wojska i ponosi odpowiedzialnosc za smierc SETEK TYSIECY ludzi. Setek tysiecy. Rozumiesz, Radku, co to znaczy tysiac ludzi? Rozejrzyj sie po wypelnionej sali wykladowej i policz, ile osob tam siedzi.

I prosze nie obrazaj mnie mowiac, ze pomijam jakies antyklerykalizmy i ateizmy. Tudziez wymyslaj mi zarzutow, ktore rzekomo stawiam innym. OK?

Dobra, ide spac. Pojawie sie najwczesniej wieczorem, w miedzyczasie bede sobie podrozowal

abangel666

abangel666

Drizzt

Pan Gąsienica

Radosław

Ok, przepraszam Drizzt ale nie jest twoja reakcja zrozumiała w tym zmiana zdania (bo wuj powtarza swoje w temacie), tym bardziej, że ja cie nieszantażowałem, powiedziałem prawde, że inaej zaragowałes na GG.

Ps: Ktoś u złamał regulamin bo ja nie wiem na jakiej zasadzie ten post wylądował w wiezieniu skoro usunołem z niego brzydkie określenia.
http://www.sfinia.fora.pl/ciekawostka-z-sieci-cos-dla-lewicy-t2522.html

Drizzt

Nie zareagowałem inaczej - spójrz w naszą rozmowę. Pisałem już o tym - napisałem ci "haha" w reakcji na twój rysunek i teraz znowu napisałbym "haha" bo sam pomysł walki na rysunki, z abi która ciska pieśniami rewolucyjnymi itp na lewo i prawo mi się podoba (obojętnie od sfery światopoglądowej). Nie miałem pojęcia jakie ten rysunek ma zaplecze bo ze mnie rozmyślnie ciemna masa w tej sferze.
Nie masz też za bardzo za co przepraszać, bo ja nie jestem obrażony. Przekalkulowałem sobie tylko, że udostępnienie ci mojego gg jest nieopłacalne bo reagujesz często za szybko i bez zastanowienia i trochę nieprzyjemności już przez ciebie miałem. Natomiast fajnie, że podchodzisz jak człowiek i chcesz się dogadać, pozwala to nam cofnąć represje i nie wywalać ci wątków do więzienia ;)

Radosław

Nie wiem gdzie rzucam słowa na wiatr. Republikanskie władze Hiszpani prowadziły politykę nastawioną na konfrontację z kościołem i prawicą i to jest fakt. Dla mnie opowiastki o tym, ze prawica rzucała kłody pod nogi to fałsz, lewica robiła rewolucję pod płaszczykiem demokracji a nie na odwrót. Równie dobrze można by mówic, że to wina reakcjonistów, ze się realny socjalizm nie powiódł. Zresztą nie byłbym takim skrajnym demokratycznym legalistą jak wuj, tradycja intelektualnej krytyki demokracji (jako rzadów "tłuszczy") jest długa i nnie mozna tego tak upraszczac, ze przeciw demokracji nic powiedziec i zrobić niewolno. Chyba ktoś tu z góry też liczy wszystkkie tru[py na koszt Franco jesli wolno sie tak wyrazić, co jest przesadnym wybielaniem jednej strony. Podobnie nie chhce mi sie słuchac o tym, że lewica bbroniła niednych... . Lewica zawsze dbała jedynie o siebie. Cóż sam należę do mniejszosci która powinna być lewicowa ale ani ja ani owa mniejszośc lewicy nigdy niekochała. Wiadomo bowiem, ze "lewica zadba o cienbie gdy człowie sie UPODLI!!!!"

A wujaszek (niech zajrzy do wątków w dziale katolicyzm i teizm to sie dowie doczego biłem), nie mówiąc o tym, ze sam użył porównania z napaściią Hitlera na Polske teraz sie z niegoo wycofuje. (Niemcy zaczęły prowadzić politykę nastawiona na przyuszła wojnę jeszcze w czasie republiki Waimarskiej ((współpraca wojskowa z ZSSSR choćby) i wtedy chciał reagowac Piłsudzki) dziwią reakcje wujaszka "Jak uważasz, ze bliźniaki maja bardziej podobne dusze to twój problem" Oczywiscie w nie widzi, że to problem na gruncie jego filozofii. Albo na przykład stwuierdzenie, że fakt, ze inteligentne hamstwo to najgorsdszy rodzaj hamstwa, bije jakos w prawicę.. Choc tego nie widać. No moze nieładnie tak wylewać co sie działo w różnych dyskusjachw jednym ale to kawiarnia a rozmówca powinien sie jako tako orientować. :grin:

:wink:

Radosław

Wątpie abyś miał w przeszłości jakieś na prawde wielkie nieprerzyjemności, wiesz mógłbyś być bardziej otwarty i szczery w wyrażaniu swojej niezgod z wujem. ... . A jesli miałes to przepraszam postaram sie bycdelikatniejszy, pewnie bijesz do zegos inengo niz sfinia. ... .

Drizzt

Do czegoś innego.

Radosław

Acha prosze o przywrócenie z wiezienia tematu: Kolejna "perełka" dla katolików.... "Ciekawostka z sieci (coś dla lewicy)" Tyle samo to warte co temat Abi "Ma pysk" Abi: "Kolejna "perełka" dla katolików....".etc.

Ps: Przepraszam Drizzt i obiecuję, że bedę mądrzejszy. :grin:

Radosław

Zwrócę tez uwagę, na fakt, że nie można obwiniac ludzi za nieprzewidzenie wszystkich konsewkencji swych dziłań, nei ma nieideologicznych powodów aby nei przyjać, ze Franco nie działał w dobrej wierze. Zreszta w Polsce po przerwocie majowym Piłsudzkiego prawica narodowa potrafiła ustapić, lewica nie potrafiła ego w Hiszpani, pokazuje to kto ma klasę.

Gość

Wspomnieć też warto o tym co w Turcji robi wojsko aby uchronić republikę przed delacyzacją... .

Bart

crush