|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:27, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale dlaczego jest to bez sensu w odniesieniu do twojej historyjki? Moglbys to uzasadnic?
I dlaczego ateista musi opierac swoje poszanowanie zycia na empirycznych danych? Pewien problem widzialbym w przypadku stuprocentowo konsekwentnego materialisty, ale wyrazenie "stuprocentowo konsekwentny materialista" do dla mnie w ogole wewnetrzna sprzecznosc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Pią 23:47, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ale dlaczego jest to bez sensu w odniesieniu do twojej historyjki? Moglbys to uzasadnic?
|
To Twoje zdanie slynny Wuju brzmialo
Jesli wyrzuce tego czlowieka za burte, to co prawda pomoge mojej rodzinie a jemu specjalnie nie zaszkodze
Tymczasem bohater mojej historyjki nie ma rodziny a ten wyrzucany czlowiek jest wciaz zywy choc nieprzytomny wiec kapiel w oceanie jednak raczej mu zaszkodzi
wujzboj napisał: |
I dlaczego ateista musi opierac swoje poszanowanie zycia na empirycznych danych?
|
Nie musi. Czlowiek moze opierac swoje zycie na niedyskutowalnych regulach uzasadnianych krotkim "bo tak mi sie podoba i juz". Ale chyba nie bedziemy dyskutowac na forum niedyskutowalnych regul
wujzboj napisał: |
wyrazenie "stuprocentowo konsekwentny materialista" do dla mnie w ogole wewnetrzna sprzecznosc...
|
A to juz Twoj problem slynny Wuju. Sprzeczaj sie wiec z nim rowniez wewnetrznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:19, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Bohater nie ma rodziny, ale ma szanse na jej zalozenie - a jesli stanie sie wlascicielem woreczka, to znakomicie rosna szanse na to, ze ta (na razie potencjalna) rodzina nie bedzie zyla w biedzie. Zas dotychczasowy wlasciciel woreczka i tak jest nieprzytomny (wiec pewno w ogole nie zauwazy, ze umiera), a jego perspektywy zyciowe po odzyskaniu przytomnosci sa i tak kiepskie. Stad moje zdanie "pomoge mojej rodzinie, a jemu specjalnie nie zaszkodze".
O wewnetrznej sprzecznosci materializmu rozmawia sie tutaj w kilku miejscach, i jest to raczej problem materialistow, nie moj. Przynajmniej tak na to wychodzi. Jesli chcesz, mozesz materializm wesprzec, nawet za pomoca wszystkich czterech jaj! Serdecznie zapraszam, materialista z jajami jest tu zawsze mile widziany.
Natomiast zupelnie nie wiem, czemu utozstamiasz uzasadnienie z empiryzmem. Czy moglbys to uzasadnic empirycznie? (OSTRZEZENIE: grozba blednego kola)
W kazdym razie oba powyzsze tematy wychodza juz daleko poza makaronowa historie morska, nieprawdaz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vpprof
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:43, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja zabiłbym bez wahania, nawet gdyby jego syn nie marnotrawił pieniędzy. No chyba, że ten rozbitek byłby naprawdę bardzo wartościowym człowiekiem (inteligentym, oczytanym). Wtedy postawiłbym warunek, że chcę mieć taką a taką część pieniędzy dla siebie. Gdyby odmówił, uznałbym go za mało wartościowego człowieka i patrz zdanie nr 1.
Proste.
Zaś co do niewinnych ofiar i temu podobnych bzdur - ile jest niesprawiedliwości na świecie? Jaką mam gwarancję, że jeśli postąpię "uczciwie", to później ktoś nie potraktuje mnie źle? Żadną.
PS. Jeśliby ktoś miał wątpliwości, to OWSZEM, wysłałem taki sam post na ateista.pl.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Sob 15:43, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Bohater nie ma rodziny, ale ma szanse
|
Slynny Wuju nie zmieniaj historyjki!
Jeśli stwierdziles wczesniej
Przyklad makaronowy ma to do siebie, ze wymaga porownania waznosci krotkiego zapewne zycia jednego czlowieka i dlugiego zapewne zycia wielu osob
to bierz pod uwage w swoim porownaniu tylko te osoby ktore moja historyjka powolala do istnienia. Jak zaczniesz rozwazac jakies "potencjalne osoby" i ich "potencjalne interesy" to po prostu zaczniesz wymyslac nowe historyjki. Moze tez ciekawe ale na razie skup sie na mojej (jesli dyskusja Cie interesuje).
Podkreslam raz jeszcze ze w mojej historyjce wazna jest (jak i w zwyklym zyciu) ograniczona wiedza dzialajacego. Rozbitek jest nieprzytomny i moze umrzec za godzine ale moze tez za kwadrans odzyskac przytomnosc i potem zyc jeszcze szczesliwie 40 lat. Nie wiadomo.
"Decydent" czuje sie zdrow i pelen ochoty do zycia ale moze miec nowotwor na ktory umrze za kilka miesiecy i cale pieniadze tego swiata mu nie pomoga. Nie wiadomo.
Nie mozna tez stwierdzic czy nieprzytomny rozbitek jest "oczytanym inteligentnym czlowiekiem" ani negocjowac z nim udzialu w diamentach (to uwaga do vpprof)
Lezy nieprzytomny i ma ten woreczek z diamentami a statek ratunkowy sie zbliza. Na podjecie decyzji jest kilka minut
wujzboj napisał: |
Natomiast zupelnie nie wiem, czemu utozstamiasz uzasadnienie z empiryzmem.
|
Nigdzie tego slynny Wuju nie robie i nawet nie rozumiem co by to mialo znaczyc to "utozsamianie uzasadnienia z empiryzmem".
Ja tylko przypominam stara regule ze o gustach sie nie dyskutuje a Twoja zasada "poszanowania zycia" jest wylacznie wyrazem Twoich gustow. Skoro z zalozenia nie jest mozliwe podanie zadnego intersubiektywnie obserwowalnego faktu ktory moglby Cie sklonic do zrewidowania tej zasady to po co mam strzepic klawiature?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:53, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
makaron napisał: | nie zmieniaj historyjki! |
Skoro chcesz, by trzymac sie wiernie twojej wersji, to widac masz po temu powody. Niech wiec tak bedzie.
makaron napisał: | w mojej historyjce wazna jest (jak i w zwyklym zyciu) ograniczona wiedza dzialajacego |
Niemal w kazdym przypadku - jak zauwazyles - opieramy sie na naszych oszacowaniach. Jak wyglada w twojej historyjce oszacowanie prawdopodobienstwa rozwoju wydarzen w zaleznosci od podjetej decyzji? Ja skonstruowalem moja parafraze na podstawie mojego oszacowania; skoro zaprotestowales, to pewno oszacowalem nie tak, jak domagala sie intencja autora historyjki.
makaron napisał: | o gustach sie nie dyskutuje a Twoja zasada "poszanowania zycia" jest wylacznie wyrazem Twoich gustow |
Tak. Ale nie rozumiem, na czym wobec tego polega twoj zarzut. Nie chcesz przeciez chyba powiedziec, ze ateisci nie miewaja gustow?
makaron napisał: | Skoro z zalozenia nie jest mozliwe podanie zadnego intersubiektywnie obserwowalnego faktu ktory moglby Cie sklonic do zrewidowania tej zasady to po co mam strzepic klawiature? |
Obawiam sie, ze nie wiem, co miales na mysli, piszac to zdanie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Sob 22:23, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ale nie rozumiem, na czym wobec tego polega twoj zarzut. Nie chcesz przeciez chyba powiedziec, ze ateisci nie miewaja gustow?
|
Nie ma zadnego zarzutu. Po prostu stwierdzam ze nie moze to byc przedmiotem dyskusji. Najwyzej mozemy sie poinformowac o swoich gustach i tyle.
wujzboj napisał: |
makaron napisał: | Skoro z zalozenia nie jest mozliwe podanie zadnego intersubiektywnie obserwowalnego faktu ktory moglby Cie sklonic do zrewidowania tej zasady to po co mam strzepic klawiature? |
Obawiam sie, ze nie wiem, co miales na mysli, piszac to zdanie... |
A czego tu nie rozumiesz slynny Wuju? Gdybys twierdzil ze w kanonie buddyjskim o zasadzie poszanowania zycia wspomina sie ponad 100 razy to jest mozliwe podanie faktu ktory skloni Cie do zmiany tego przeswiadczenia. Wystarczy po prostu wziac kanon buddyjski i policzyc.
Ale gdy twierdzisz:
podstawowym powodem do tego, by nie zabijac, powinno byc poszanowanie zycia
to nie jest mozliwe podanie faktu ktory by Cie sklonil do ewentualnej zmiany stanowiska. O czym wiec tu dyskutowac? Przyjalem do wiadomosci i tyle.
Oczywiscie istnieja retoryczne sztuczki dzieki ktorym zdania o naszych gustach zaczynaja "upodabniac sie" do zdan o faktach ale przeciez nie bedziemy tracic czasu na takie zabawy. Prawda slynny Wuju?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:28, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
makaron napisał: | Nie ma zadnego zarzutu. Po prostu stwierdzam ze nie moze to byc przedmiotem dyskusji. Najwyzej mozemy sie poinformowac o swoich gustach i tyle. |
No to tu sprawa jest czysta.
makaron napisał: | gdy twierdzisz:
podstawowym powodem do tego, by nie zabijac, powinno byc poszanowanie zycia
to nie jest mozliwe podanie faktu ktory by Cie sklonil do ewentualnej zmiany stanowiska. |
A tego to juz nie widze. Na przyklad nasz nowy gosc z dosc kontrowersyjnym avatarem wydaje sie uzasadniac, ze poszanowanie zycia to jakies nieporozumienie. Zauwaz, ze czesto odwolujemy sie w argumentacji mniej lub bardziej explicite do emocji; nierzadko jest to zreszta jedyny liczacy sie argument. Faktem, ktory moze sklonic do zmiany zdania w kwestii emocjonalnie uwarunkowanej, jest taki fakt, rozwazenie ktorego wywoluje emocje skutkujace przewartosciowaniem pogladow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Nie 0:06, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | No to tu sprawa jest czysta.
|
No to do dna za nasze gusty i gusciki slynny Wuju
wujzboj napisał: |
A tego to juz nie widze. Na przyklad nasz nowy gosc z dosc kontrowersyjnym avatarem wydaje sie uzasadniac, ze poszanowanie zycia to jakies nieporozumienie.
|
Wydaje mi sie ze nowy gosc tez tylko zaprezentowal swoj gust oraz wykonal manewr uprzedzajacy zeby mu nie wmawiac iz respektowanie zasady "poszanowania zycie" mu sie "oplaci" bo wtedy inni beda "poszanowywac" jego zycie. I tu ma najzupelniej racje.
wujzboj napisał: |
Zauwaz, ze czesto odwolujemy sie w argumentacji mniej lub bardziej explicite do emocji; nierzadko jest to zreszta jedyny liczacy sie argument. Faktem, ktory moze sklonic do zmiany zdania w kwestii emocjonalnie uwarunkowanej, jest taki fakt, rozwazenie ktorego wywoluje emocje skutkujace przewartosciowaniem pogladow. |
Nie nazywalbym argumentacja metody polegajacej na wywolywaniu u pacjenta wstrzasu emocjonalnego. Ale zgadzam sie. W zyciu ludzie bardzo czesto zmieniaja poglady poprzez dopasowanie ich do swego aktualnego stanu emocjonalnego. Kazdy dobry propagandysta o tym wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:02, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W sumie chyba dogadalismy sie. Nie jest tylko dla mnie jasne, czy zgadzasz sie, ze w wielu podstawowych kwestiach rozstrzygajace sa powody emocjonalne, i to nie dlatego, ze ludziom emocje rozum przeslaniaja, lecz dlatego, ze dopiero polaczenie intelektu i uczuc czyni z czlowieka jednostke zdolna do podejmowania swiadomych decyzji. Dane emocjonalne sa po prostu czescia danych niezbednych do tego, by dokonac oceny rozwiazan, ktore z czysto rozumowego punktu sa zupelnie rownowazne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Nie 17:03, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | z czysto rozumowego punktu sa zupelnie rownowazne. |
Co nazywasz "czysto rozumowym punktem" slynny Wuju?
Czy na przyklad szacowanie prawdopodobienstw to dalej czysto rozumowy punkt czy moze juz wyraz pewnych preferencji emocjonalnych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vpprof
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:01, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Makaron czterojajeczny napisał: | Nie mozna tez stwierdzic czy nieprzytomny rozbitek jest "oczytanym inteligentnym czlowiekiem" ani negocjowac z nim udzialu w diamentach (to uwaga do vpprof) |
Aha, myślałem, że go znam. Bo jeśli rozmawialiśmy przedtem i on opowiadał o swoim synu, to pomyślałem, że da się z tego wysądować czy jest inteligentny.
Jeśli miałbym go nie znać, to pewnie postąpiłbym tak samo. Chcę przy tym powiedzieć, że oczywiści NIE JEST PRAWDĄ jakoby był to punkt widzenia wszystkich ateistów. Wystarczy wejść na nasze forum ([link widoczny dla zalogowanych]), żeby się przekonać.
A jeśli chodzi o negocjacje... Hmm... rzeczywiście nie bardzo dałoby się z nim negocjować. Być może wtedy wziąłbym sakiewkę i uratował starca. A kiedy już obudziłby się, okłamałbym go, że utonęła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Nie 23:44, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
vpprof napisał: | Być może wtedy wziąłbym sakiewkę i uratował starca. A kiedy już obudziłby się, okłamałbym go, że utonęła. |
Zwracam uwage ze taki uczynek istotnie zwieksza ryzyko niepowodzenia (staruszek juz po uratowaniu przez zblizajacy sie statek podnosi rwetes wiec zostajesz zrewidowany itp...) i mozesz wtedy zaliczyc wiezienie czyli znalezc sie w gorszej sytuacji niz gdybys nie zrobil nic. Byc moze nawet staruszek oskarzy cie o probe morderstwa (w koncu nie bardzo wie od czego stracil przytomnosc) a znalezione diamenty beda swiadczyc przeciwko tobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:53, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
makaron napisał: | Czy na przyklad szacowanie prawdopodobienstw to dalej czysto rozumowy punkt czy moze juz wyraz pewnych preferencji emocjonalnych? |
Zalezy od konkretnego przypadku. Niekiedy prawdopodobienstwo mozna wyliczyc ze wzoru, rowniez prawdopodobienstwo oszacowane. Niekiedy zas szacuje sie je wedlug wyczucia. Wtedy podstawa moze byc albo intuicja zwiazana z uprzednim doswiadczeniem (i niekoniecznie opierajaca sie na emocjach), albo przeczucie oparte na emocjonalnej ocenie sytuacji, albo i jedno i drugie na raz.
A czemu pytasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Pon 22:05, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | A czemu pytasz? |
Bo "czysto rozumowy punkt" to bardzo tajemnicze wyrazenie slynny Wuju.
Przy okazji zapytam jeszcze co to takiego jest
przeczucie oparte na emocjonalnej ocenie sytuacji
Czy moglbys to wyjasnic na przykladach?
Wezmy na przyklad dwie wypowiedzi:
1) Jest we mnie pragnienie wiecznego zycia wiec opierajac sie na emocjonalnej ocenie sytuacji przeczuwam ze bede zyl wiecznie. Tym bardziej ze nie stoi to w sprzecznosci z zadnym mozliwym doswiadczeniem.
2) Jest we mnie pragnienie wygrania miliona na loterii wiec opierajac sie na emocjonalnej ocenie sytuacji przeczuwam ze kiedys wygram milion na loterii. Tym bardziej ze z doswiadczenia wiem ze innym udalo sie wygrac milion na loterii.
Czy takie wlasnie przeczucia masz na mysli? Co bys powiedzial o racjonalnosci autorow tych wypowiedzi? Autor drugiej wypowiedzi wydaje sie na pierwszy rzut oka racjonalniejszy: ma doswiadczalne przeslanki ze jego pragnienie jest mozliwe do zrealizowania. Autor pierwszej wypowiedzi wie jedynie ze nie jest mozliwe doswiadczenie ktore mogloby swiadczyc przeciwko jego pragnieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:43, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nie ma sensu porownywanie (1) z (2), bowiem oba dotycza kompletnie roznych sytuacji i calkowicie roznego stopnia weryfikowalnosci zarowno twierdzenia jak i jego zaprzeczenia.
Tu chyba juz odeszlismy od tematu watku. Moze warto kontynuowac w temacie "Czy jestesmy niesmiertelni", zastanawiajac sie, czy racjonalniejsze jest przyjecie, ze po smierci swiadomosc trwa, czy raczej przyjecie opinii przeciwnej. Ale ta dyskusja moglaby byc na razie o tyle malo owocna, ze (o ile nie zmieniles jeszcze opinii) uwazasz, ze nie masz swiadomosci - co moim skromnym zdaniem sugeruje, ze jeszcze nie dogadalismy sie co do znaczenia tego slowa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Pon 23:45, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie ma sensu porownywanie (1) z (2), bowiem oba dotycza kompletnie roznych sytuacji i calkowicie roznego stopnia weryfikowalnosci zarowno twierdzenia jak i jego zaprzeczenia.
|
Milo byloby gdybys sprobowal to jakos uzasadnic. Mam jakies takie przeczucie emocjonalne ze warto.
Oczywiscie znaczenie wyrazenia
przeczucie oparte na emocjonalnej ocenie sytuacji
mozesz tez mi objasnic na jakichs swoich wlasnych przykladach. Dopoki tego w miare jasno nie uczynisz pokazujac granice stosowalnosci takich "przeczuc" bede w sytuacjach "podbramkowych" argumentowal ze to moje przeczucie oparte na e.o.s.
wujzboj napisał: | uwazasz, ze nie masz swiadomosci |
Nie nie!!! To Ty slynny Wuju uwazasz ze ja mam swiadomosc. Jak moge uwazac ze nie mam czegos o czym nadal nie wiem czym mialoby w ogole byc?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:21, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Porownanie 1 i 2 wykracza daleko poza temat tego watku. Jesli cie rzecz interesuje, zaloz osobny temat w stosownym dziale.
O swiadomosci rozmawiamy juz w innym miejscu.
Na tu i teraz zostala wiec twoja propozycja, bym wyjasnil na moim przykladzie, co rozumiem przez przeczucie oparte na emocjonalnej ocenie sytuacji. OK. Przed chwila przeczytales moje zdanie: "O swiadomosci rozmawiamy juz w innym miejscu", ktore stanowilo jedyny komentarz do tego, co powyzej napisalismy tu na ten temat. Co powodowalo mna, gdy zareagowalem w ten a nie w inny sposob na twoja ostatnia uwage? Masz kilka opcji do wyboru (a nawet cale spektrum). Twoja ocena prawdopodobienstwa, ze dana opcja jest poprawnym rozwiazaniem, bierze sie w duzym stopniu z emocjonalnej oceny sytuacji. Nie masz jednoznacznych danych, ktore pozwolilyby ci - bez twojego emocjonalnego wkladu - dokonac takiej oceny. Sprawdz tez znaczenie pojecia [link widoczny dla zalogowanych].
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Śro 15:56, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | O swiadomosci rozmawiamy juz w innym miejscu.
|
I wciaz czekam na Twoje posuniecie.
wujzboj napisał: |
Nie masz jednoznacznych danych, ktore pozwolilyby ci - bez twojego emocjonalnego wkladu - dokonac takiej oceny. |
Wybacz slynny Wuju ale kompletnie nie zrozumialem co ja tu mam oceniac i po co. I co to jest ten "emocjonalny wklad"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:42, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W takim razie przejrzyj sobie ten tekst o EQ.
Natomiast dyskusje maja to do siebie, ze raz jeden czeka, raz drugi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Śro 19:07, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | W takim razie przejrzyj sobie ten tekst o EQ.
|
Tam jest juz na poczatku ze
the definition of emotional intelligence is still in a state of flux
wiec stanowczo wolalbym slynny Wuju zebys sam objasnil mi co masz na mysli mowiac o przeczuciu opartym na emocjonalnej ocenie sytuacji. I koniecznie objasnij to na jakims maxymalnie prostym przykladzie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:10, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Scisla definicja moze byc nieustalona (i nie wiadomo, jak to dokladnie mierzyc), ale nie zmienia to faktu, ze wiadomo, co znaczy, kiedy ktos kieruje sie emocjami w ocenie sytuacji. Zgadza sie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Czw 16:26, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | wiadomo, co znaczy, kiedy ktos kieruje sie emocjami w ocenie sytuacji. Zgadza sie? |
No wiec ze wstydem przyznaje ze z tym tez mam trudnosci. Dla mnie sie to na pierwszy rzut oka wyklucza: albo oceniam albo ide za emocjami. Jak ktos mnie denerwuje i mu przyloze to nie nazywalbym tego "emocjonalna ocena sytuacji". Sytuacje oceniam dopiero jak juz ochlone i dochodze do wniosku ze nalezalo mu przylozyc bardziej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:39, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To jesli dajesz komus po glowie, bo on cie ZDENERWOWAL, to nie reagujesz emocjonalnie? Reakcja powodowana zdenerwowaniem nie jest emocjonalna?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaron czterojajeczny
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: Pią 16:29, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | To jesli dajesz komus po glowie, bo on cie ZDENERWOWAL, to nie reagujesz emocjonalnie? Reakcja powodowana zdenerwowaniem nie jest emocjonalna? |
Reaguje ale nie jest to zadna "ocena sytuacji". Przypominam ze wyjasniasz mi co to takiego "przeczucie oparte na emocjonalnej ocenie sytuacji".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|