|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:39, 10 Sty 2012 Temat postu: Dyskusja Marcina z Michałem |
|
|
Marcin Kotasiński napisał: | Michale, skoro mamy czas do północy, nie przymusiłem cię do niczego to, co robiłem to kolejnymi pytaniami zawężałem ci drogę, aby nakierować twoją twarz bezpośrednio na pytanie/zagadnienie przez pozbawienie ciebie możliwości manipulowania wariantami odpowiedzi. Ty na każdym etapie podejmowałeś wolną decyzję wszędzie mogłeś odpowiedzieć lub nie. Świadectwem twojej wolności są właśnie próby wymknięcia mi się, które wielokrotnie podejmowałeś i które dopiero w szeregu postów pozwoliły mi cię przyszpilić. Nie pozostawiłem cię nigdzie w sytuacji bez wyjścia, to są wszystko twoje wolne wybory determinowane twoim pragnieniem szanowania innych tak jak siebie. A ja wiem, że my pragniemy Prawdy i Miłości i widziałem, że na to powołując się u ciebie nakłonię cię do przyznania się. Nie wiń siebie albo mnie to, co zrobiłeś jest słuszne, oczyściłeś sytuację, teraz jest lepiej niż było wcześniej, na to zwróć uwagę, bo to jest ważne, pokazuje, że niebo przed nami jest rozpogodzone. |
Marcinie. Jesteś przekonany, że mnie "przyszpiliłeś". Zastanawiam się, czy zgodzić się z tym określeniem?
Pewnie mogę się zgodzić. Pod pewnym względem. Tzn. na pewno na każdy mój post możesz odpowiedzieć jakimś innym. Coś tam napiszesz, jakieś myśli zawrzesz. Możesz nawet napisać tysiąc razy wyraz "pomidor", albo "ku..a mać". I "przyszpilsz" mnie swoim uporem wypisywania jakichś tekstów do moich odpowiedzi. Możesz mieć z tego satysfakcję.
Czy jednak, poza upierdliwością, doszło tu do jakiegoś "przyszpilenia"? Mam wątpliwości. Po prostu nie czuję się MERYTORYCZNIE (!) "przyszpilony". Ale to już zależy od tego, co kto pod terminem "merytoryczny" rozumie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcin Kotasiński
Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:05, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
A jak chcesz być przyszpilony? Jak twoim zdaniem wygląda przyszpilenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:44, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Marcin Kotasiński napisał: | A jak chcesz być przyszpilony? Jak twoim zdaniem wygląda przyszpilenie? |
Ogólnie przyszpilenie może być dowolne. Nawet za pomocą kopniaka.
Jeśli zaś chodzi o coś, co wzbudziłoby raczej mój respekt, niż poczucie zmęczenia i irytacji upierdliwością, to na pewno nie zwykłym domaganiem sie czegokolwiek.
Respekt wzbudziłbyś wtedy, gdybyś:
1. zrozumiał dobrze problem, który ja postawiłem, ewentualnie postawił nowy problem tak, ze musiałbym uznać oryginalność tego ujęcia (myśl: że też nigdy na to nie wpadłem...)
2. wykazał, ze umiesz wskazać w jakimś problemie (np. także tym z pkt 1) oryginalne rozwiązanie, które znowu nasunęłoby by myśl (oooo, sam bym na to nie wpadł, a to takie przekonywujące, sensowne pod wieloma względami...).
Wtedy poczułbym się przyszpilony podziwem dla Ciebie, musiałbym uznać Twoją kompetencję intelektualną.
W przeciwnym kierunku natomiast zadziałoby wypisywanie komunałów, albo innych "wielkich mądrości", które znają już uczniowie gimnazjum, płytkie spojrzenia na sprawę, branie zewnętrznych objawów za istotę zjawiska, skupianie na emocjach, zamiast na obiektywnym spojrzeniu.
Jeśli coś w moich oczach najbardziej negatywnie świadczy o Tobie, to fakt, że przynajmniej w paru tekstach deklarowałeś odpowiedź na konkretny problem, a okazało się, że zupełnie nie dotykasz w swoim tekście kluczowej sprawy, tylko piszesz coś z boku. Oczywiście zawsze można się bronić w tym przypadku "szerszym spojrzeniem", ale swobodne traktowanie takiego podejścia skutkowałoby w komunikacji czymś podobnym do słynnej rozmowy "pies, jaki pies" z kabaretu bodaj "Dudek" - czyli się tam komu skojarzyło, to będzie tematem rozmowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:58, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Przykładem negatywnym jest np. Twoja odpowiedź Wujowi w kwestii solipsyzmu.
Marcin Kotasiński napisał: | Oczywiście, że zakładam, bo traktujesz Byt jakby służył tobie, tymczasem Byt, to Bóg, który stwarza materię, aby służyła ona Jemu, a poprzez Niego wszystkim istotom jakie weń wprowadza. Tymczasem ty chcesz uważać go za swój i z egoizmem odnosić się do roszczeń innych, których w ogóle nie uznajesz, a co dopiero rozważać ich roszczenia.
Skoro przyjmujesz każde doświadczenie, to mówisz tym samym, że istnieje coś, co przekracza twój solipsyzm, w którym ty znajdujesz się. Wszystko, co robisz, to próbujesz zamknąć się w jakiejś muszli i uznawać ważność tylko siebie. Naprawdę gdybyś mówił to Bogu i On podjąłby z tobą próbę udowodnienia tego kto ma rację i zabrałby ci ciało i możliwość doznawania, doświadczania, pozostałbyś tylko jako ja co byś miał? Gdzie byłbyś? Czy byłbyś nie mając odniesienia do czegokolwiek? Przecież my orientujemy się o sobie poprzez to, że wychodzimy z siebie, że doświadczamy i rezultat naszej aktywności jako doświadczenie mówi nam o tym kim jesteśmy i co myślimy, o tym czy nasz pogląd na wszystko jaki mamy jest odpowiedni do doświadczenia, do świata. Informują nas też o tym inni ludzie, wszystko.
Solipsyzm to skrajny egoizm, taka postawa nie jest w stanie naprawdę poradzić sobie w życiu. Może za życia cielesnego siłą wyrywając, albo naciągając kogoś sztuczkami lub wykorzystując, ale co po nim? Czy przekonasz Boga do tego, aby cię przygarnął, nie, bo nie będziesz chciał go widzieć mówiąc tylko ja. On jeśli ma dawać chce, aby uznać jego wyższość jako tego kto posiada Prawdę i chęć do jej dawania.
To sen, nie realizm. Czy istnieje taka droga? Nie, jeśli chcesz być szczęśliwy.
Ponadto jako solipsysta w ogóle nie powinieneś ze mną rozmawiać, a ty w każdym poście uznajesz moje istnienie. |
Nie podjąłeś kwestii, którą jasno określa Wuj - argumentu przeciwko człowiekowi, który JEST PRZEKONANY, że wszystkie wrażenia pochodza z jego wnętrza. To co piszesz ma się nijak do głównego zagadnienia - np. jeśli ktoś jest przekonany, że istnieje tylko on, to argument o Bogu jest kompletnie chybiony (przecież myśl i tak Boga "naprawdę nie ma" bo jest przeze mnie wymyślany, co utrąca argument z miejsca).
Podobnie argument o "egoizmie" nic nie wnosi, bo dla solipsysty naprawdę przekonanego, że nikogo innego, niż on nie ma na świecie, egoizm jest najbardziej naturalną postawą.
Podobnie argumentowanie "to sen nie realizm" jest myśleniem niezgodnym z założeniami solipsysty, a zatem do tego solipsysty nie przemawiającym absolutnie.
Wygląda jak byś w ogóle nie umiał "wcielić się" w rolę solipsysty, który coś myśli i którego przekonanie można by pokonać wyłącznie odwołując się do jego myśli i systemu wartości!
Ty próbujesz "solipsystę" przekonać argumentami z własnego podwórka myślowego. Tak możesz przekonać nie solipsystę, a co najwyżej samego siebie, albo kogoś o podobnym systemie wartości.
Gdybym miał opisać to podejście do dyskusji, to chyba najbardziej pasuje tu stwierdzenie, że W OGÓLE NIE PODJĄŁEŚ PROBLEMU, bo nie zaakceptowałeś głównego założenia, iż człowiek którego masz przekonywać JEST (!) solipsystą, czyli spełnia podstawowy warunek tego światopoglądu.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 21:17, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Wto 21:34, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękuję ci panie boże żeś sługę swego wiernego, acz durnego, Pana Wuja Zbója, przekabacił, aby przepędził te dwa matoły do kawiarni, ku radości i szczęściu memu, twojemu ukochanemu koledze. Już ja im krwi upuszczę, oj upuszczę. Na początek wstawię tu swój tekst zamieszczony w „prawdzie absolutnej”.
„Panie Dyszyński, Pan Kotasiński tak konstruuje swoje twierdzenia, aby były połączone z jego osobą, przepraszając Pana Kotasińskiego, tym samym przeprosi Pan prawdę absolutną. Jeżeli Pan nie przeprosi, to tym samym wyjdzie Pan na chama, który nie ma merytorycznych argumentów przeciwko prawdzie absolutnej. Jeżeli odniesie sie Pan krytycznie do prawdy absolutnej, tym samym odniesie się Pan a priori krytycznie do osoby Pana Kotasińskiego, który zareaguje argumentum ad misericordiam, a następnie przejdzie do argumentum ad baculum, grożąc przerwaniem dyskusji z niekompetentnym interlokutorem idiotą. Z absolutną pewnością nie może Pan liczyć na odniesienie się debila do argumentu stojącego w konflikcie z jego instynktem samozachowawczym (przykład: nawigacja satelitarna). Czyli Pańskie argumenty zawsze będą a priori niemerytoryczne, a erystyczne, argumentum ad personam, cokolwiek Pan nie zrobi, to albo wyjdzie Pan na głupka, albo na pospolitego chama. Taka technika manipulacji jest dobrze rozwinięta u osób upośledzonych umysłowo, jest to bardzo proste, ponieważ wynika z instynktu zachowawczego, który u debili funkcjonuje bardzo sprawnie. Jak Pan już zauważył, prymitywne pospólstwo bardzo łatwo wpada w pułapkę debili, bo samo nie odbiega zbytnio od debili poziomem intelektualnym. (przykład: Pani Niepoprawna). Oczywiście, jak zwykle jest trzecie wyjście, lać na odlew durną kanalie razem z jej durnotami, tak jak są ze sobą razem związani, nie rozwiązywać tego gordyjskiego węzła, a ciąć mieczem bez litości na drobną sieczkę, nie oglądając się na wykrzywione w niesmaku durne mordy pospólstwa. Chyba, że chce się Pan z pospólstwem fraternizować, wtedy musi Pan z siebie robić durnia, chyba, że Pan nim jest, wtedy nie musi Pan robić tego co już jest.”
PS. Nich Pan, Panie Dyszyński, podejmie tutaj stanowisko Pana Wuja Zbója, niepodważalności solipsyzmu (proponowałem to w więzieniu, ale boi się mnie jak diabeł świeconej wody), a zrobię z Pana wiatrak, tym samym i z wujowego neoberkleyizmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcin Kotasiński
Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:18, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Michał tobą kieruje uproszczone myślenie. Kiedy rozważasz jakieś zagadnienie to chcesz przez nie przemknąć jak po schodach z pominięciem części z nich. Jeśli tak zrobisz to, gdy będziesz chciał wskoczyć na wyższy, ostatni stopień to okaże się, że wychodzi pytanie, o któryś ze schodów pośrednich i robi się bałagan w rozmowie. Ta zamiast być rozmową uporządkowaną polegająca na szczegółowym trzymaniu się wynikających z siebie stopni i wchodzeniu po nich po kolei, w twoim wydaniu wskazuje, że trzeba się cofnąć o krok, aby coś wyjaśnić, a po tym okazuje się, że trzeba cofnąć się jeszcze, przejść w bok, itp., a wtedy okazuje się dodatkowo, że zapomnieliśmy 2,3 strony wcześniej po co się cofaliśmy i jest bałagan.
Z tego powodu głównie nie rozumiesz moich wypowiedzi, również dlatego, ponieważ konstruuję odpowiedzi najbardziej ogólne odnoszące się do wszystkich zdarzeń lub jeśli nie, to zaznaczam do jakich nie. Wskazuje to, że są to odpowiedzi o najwyższym jaki da się stopniu abstrakcji. Zatem, aby uznać ich prawdziwość lub nie trzeba je odnieść do różnych sytuacji, skonkretyzować je i wtedy pozwala się stwierdzić w konkretnych przypadkach czy są prawdziwe czy nie.
Na owo „przeskakiwanie po schodach” zwróciłem ci uwagę ostatnio kiedy o Prawdzie rozmawiałem z Jarkiem, na to, że nie wyjaśniliśmy czegoś po czym dopiero możemy przejść do spraw związanych z poszczególnymi jednostkami i podobnie subiektywnym postrzeganiem przez ludzi Prawdy. Nadto, prawdopodobnie w ogóle może nie doszlibyśmy z Jarkiem do tych rozważań, ponieważ te, które prowadziliśmy dotyczyły tylko i wyłącznie samego kryterium Prawdy. Może w ogóle nie rozmawialibyśmy o odniesieniu do jednostek ludzkich, a ty wyskoczyłeś z tymi stwierdzeniami nie stąd nie zowąd.
Co do abstrakcji to rozumiem, że może to być trudne do odniesienia gdzieś jeśli nie operuje się na co dzień na wysokim poziomie abstrakcji, ale w takiej sytuacji trzeba zwrócić mi uwagę, że nie rozumiesz i najlepiej napisać czego konkretnie cytując dane sformułowanie, być może już podczas pisania zastanawiając się nad nim zaczniesz odnajdywać jego sens.
Najlepiej byłoby, aby jeśli masz jakieś zarzuty wobec mnie, abyś podał konkretne przykłady wtedy będę mógł wyjaśnić ściślej.
*******
Adaś wyjesz jak bezpański pies, chcesz już, aby się tobą zająć, tak? Dobrze, ale obiecaj, że jak będę cię głaskał to ty nie będziesz gryzł, dobrze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:47, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Marcin Kotasiński napisał: | Michał tobą kieruje uproszczone myślenie. Kiedy rozważasz jakieś zagadnienie to chcesz przez nie przemknąć jak po schodach z pominięciem części z nich. Jeśli tak zrobisz to, gdy będziesz chciał wskoczyć na wyższy, ostatni stopień to okaże się, że wychodzi pytanie, o któryś ze schodów pośrednich i robi się bałagan w rozmowie. Ta zamiast być rozmową uporządkowaną polegająca na szczegółowym trzymaniu się wynikających z siebie stopni i wchodzeniu po nich po kolei, w twoim wydaniu wskazuje, że trzeba się cofnąć o krok, aby coś wyjaśnić, a po tym okazuje się, że trzeba cofnąć się jeszcze, przejść w bok, itp., a wtedy okazuje się dodatkowo, że zapomnieliśmy 2,3 strony wcześniej po co się cofaliśmy i jest bałagan.
Z tego powodu głównie nie rozumiesz moich wypowiedzi, również dlatego, ponieważ konstruuję odpowiedzi najbardziej ogólne odnoszące się do wszystkich zdarzeń lub jeśli nie, to zaznaczam do jakich nie. Wskazuje to, że są to odpowiedzi o najwyższym jaki da się stopniu abstrakcji. Zatem, aby uznać ich prawdziwość lub nie trzeba je odnieść do różnych sytuacji, skonkretyzować je i wtedy pozwala się stwierdzić w konkretnych przypadkach czy są prawdziwe czy nie.
Na owo „przeskakiwanie po schodach” zwróciłem ci uwagę ostatnio kiedy o Prawdzie rozmawiałem z Jarkiem, na to, że nie wyjaśniliśmy czegoś po czym dopiero możemy przejść do spraw związanych z poszczególnymi jednostkami i podobnie subiektywnym postrzeganiem przez ludzi Prawdy. Nadto, prawdopodobnie w ogóle może nie doszlibyśmy z Jarkiem do tych rozważań, ponieważ te, które prowadziliśmy dotyczyły tylko i wyłącznie samego kryterium Prawdy. Może w ogóle nie rozmawialibyśmy o odniesieniu do jednostek ludzkich, a ty wyskoczyłeś z tymi stwierdzeniami nie stąd nie zowąd.
Co do abstrakcji to rozumiem, że może to być trudne do odniesienia gdzieś jeśli nie operuje się na co dzień na wysokim poziomie abstrakcji, ale w takiej sytuacji trzeba zwrócić mi uwagę, że nie rozumiesz i najlepiej napisać czego konkretnie cytując dane sformułowanie, być może już podczas pisania zastanawiając się nad nim zaczniesz odnajdywać jego sens.
Najlepiej byłoby, aby jeśli masz jakieś zarzuty wobec mnie, abyś podał konkretne przykłady wtedy będę mógł wyjaśnić ściślej.
*******
Adaś wyjesz jak bezpański pies, chcesz już, aby się tobą zająć, tak? Dobrze, ale obiecaj, że jak będę cię głaskał to ty nie będziesz gryzł, dobrze? |
Dobre to!!!
Ubawiłem się setnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:50, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Przerażony napisał: | Dziękuję ci panie boże żeś sługę swego wiernego, acz durnego, Pana Wuja Zbója, przekabacił, aby przepędził te dwa matoły do kawiarni, ku radości i szczęściu memu, twojemu ukochanemu koledze. Już ja im krwi upuszczę, oj upuszczę. Na początek wstawię tu swój tekst zamieszczony w „prawdzie absolutnej”.
„Panie Dyszyński, Pan Kotasiński tak konstruuje swoje twierdzenia, aby były połączone z jego osobą, przepraszając Pana Kotasińskiego, tym samym przeprosi Pan prawdę absolutną. Jeżeli Pan nie przeprosi, to tym samym wyjdzie Pan na chama, który nie ma merytorycznych argumentów przeciwko prawdzie absolutnej. Jeżeli odniesie sie Pan krytycznie do prawdy absolutnej, tym samym odniesie się Pan a priori krytycznie do osoby Pana Kotasińskiego, który zareaguje argumentum ad misericordiam, a następnie przejdzie do argumentum ad baculum, grożąc przerwaniem dyskusji z niekompetentnym interlokutorem idiotą. Z absolutną pewnością nie może Pan liczyć na odniesienie się debila do argumentu stojącego w konflikcie z jego instynktem samozachowawczym (przykład: nawigacja satelitarna). Czyli Pańskie argumenty zawsze będą a priori niemerytoryczne, a erystyczne, argumentum ad personam, cokolwiek Pan nie zrobi, to albo wyjdzie Pan na głupka, albo na pospolitego chama. Taka technika manipulacji jest dobrze rozwinięta u osób upośledzonych umysłowo, jest to bardzo proste, ponieważ wynika z instynktu zachowawczego, który u debili funkcjonuje bardzo sprawnie. Jak Pan już zauważył, prymitywne pospólstwo bardzo łatwo wpada w pułapkę debili, bo samo nie odbiega zbytnio od debili poziomem intelektualnym. (przykład: Pani Niepoprawna). Oczywiście, jak zwykle jest trzecie wyjście, lać na odlew durną kanalie razem z jej durnotami, tak jak są ze sobą razem związani, nie rozwiązywać tego gordyjskiego węzła, a ciąć mieczem bez litości na drobną sieczkę, nie oglądając się na wykrzywione w niesmaku durne mordy pospólstwa. Chyba, że chce się Pan z pospólstwem fraternizować, wtedy musi Pan z siebie robić durnia, chyba, że Pan nim jest, wtedy nie musi Pan robić tego co już jest.”
. |
Co do Marcina to jestem już pewny na 99,99999%. On sobie robi jaja z nas wszystkich. To po prostu niemożliwe, żeby od to wszystko pisał na poważnie.
Ale nas wkręcił
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 22:51, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcin Kotasiński
Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:04, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Michale j a --- n i e --- r o b i ę --- s o b i e --- z --- c i e b i e --- ż a r t ó w ! ... ! ... !
Jest jedna możliwość, abym mógł zaakceptować takie twierdzenie wtedy, kiedy do ciebie by dotarło, że ja znam Prawdę Boską i dlatego ludzka jest dla mnie śmieszna. Ale kiedy robię sobie z kogoś żarty, to na ogół tego nie ukrywam, a śmieję się komuś prosto w twarz.
Ostatnio zmieniony przez Marcin Kotasiński dnia Wto 23:06, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepoprawna
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:57, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
O jak to dobrze, że już jest między Wami zgoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 0:20, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Już Pani nie mogła wytrzymać i przyszła tu pokazać swój goły tyłek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepoprawna
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:23, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
A Pan widzę dalej te swoje fantazje erotyczne snujesz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 0:28, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie, Panie Przerażony fantazje erotyczne nt. Tyłka Pani Niepoprawnej należą do mnie, więc nie bądź pan cham i złodziej!
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 0:46, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niepoprawna
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:41, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Co tam się komu marzy, to nie moja sprawa, ale wolałabym jednak, żeby nie toczyły się na forum rozmowy o mojej pupie. Tym bardziej gołej
Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Śro 0:45, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 0:44, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
poprawię się, obiecuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 0:51, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Lucku, w dowód sympatii dla Pana, oddaje Panu do wyłącznej dyspozycji goły tyłek Pani Niepoprawnej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 0:52, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Kotasiński, a czemuż to nie chce Pan roześmiać się boską prawdą o nawigacji satelitarnej prosto w twarz moją? Czyżby Pan mi tego oszczędzał z litości nade mną? I proszę mnie nie okłamywać, że się Pan do mnie odezwie, nie pozwoli Panu na to, Pański instynkt samozachowawczy, a nic innego poza tym instynktem Pan nie ma, a kopa w dupę ode mnie, zawsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 0:54, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Przerażony - i całą resztę, i od intelektu Pani Nieoprawnej odpieprzysz się już Pan raz na zawsze, bo będzie z Panem źle - zobaczy Pan co to Przerażenie!!
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 0:56, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 1:19, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Lucku, ja wiem, że Pan chce dla pani Niepoprawnej tylko dobra, ale dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, a ja nie mogę pozwolić na to, aby przez Pańską głupotę, Pani Niepoprawna popadła w szpony piekła. Dlatego będę czynił nad nią egzorcyzmy, aż pokocha dobro, czyli mnie, bo jam jest dobrem samym. Kto by wszystko kochał, a nie kochałby mnie, nic by nie kochał i miłości by nie miał, a kto by wszystko miał, a miłości by nie miał, nikim by był. A przecież Pan nie chce, aby Pani niepoprawna była nikim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 1:51, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że Pana nie pokocha bo jest Pan obrzydliwy, niestety głupi nie - a przynajmniej na razie nie zauważyłem ... ma Pan więc szczęście, nie nakopię Panu do dupy. Tak bez przekonania się nie da.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 1:52, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 2:04, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
I to jest błąd, Panie Lucku, będzie Pan skazany na samotność, gdyby nakopał mi Pan do dupy, nie tylko bez przekonania, ale nawet wbrew przekonaniu, to zyskałby Pan szacunek i uznanie tłumu motłochu i nie byłby Pan samotny. A poza tym, co Panu przeszkadza zmienić przekonania, przecież idiotą być jest przyjemnie, żadnych wątpliwości, sama absolutna pewność.
PS. Musi pokochać, to jedyna droga do zbawienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 2:05, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Pan Kotasiński walczy z wiatrakiem:
Cytat: | Co to znaczy „fakty widać.” Ja przedstawiłem zarzuty, a ty na podstawie jakichś przesłanek stwierdziłeś, że są one wyssane z palca. Pytam o te przesłanki, przecież doszedłeś do nich na bazie rozsądku i logiki, zatem u podstawy takiej decyzji leżą jakieś logiczne wnioski, o nie pytam. |
Panie Kotasiński, to jest właśnie solipsyzm jak i jego wszystkie pochodne, na czele z Wujowym. Ręki w niedobry dla siebie ogień nie wsadzi, ale dobre dla siebie „fakty” widzi, choć nie wynikają z żadnej rzeczywistości, boć przecie jej nie ma, jest tylko to, co chce Pan Wuj Zbój, A logika tego fascynującego gówna jest prosta, „fakty” chce widzieć, a ręki w ogień wsadzić nie chce, ot i wszystko, reszty nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 2:08, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Przerażony pokonałem Pana przyznał Pan, że jest Pan Idiotą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 9:25, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Panie Lucku, wczoraj miałem poważne wątpliwości, że mam wątpliwości i to z powodu tych poważnych wątpliwości popadłem w absolutną pewność, że moje poważne wątpliwości są absolutnie pewne, że nie mam wątpliwości, a dzisiaj na odwrót, mam poważne wątpliwości, że moje absolutnie pewne wątpliwości, że mam wątpliwości, że wątpliwości nie mam, są pełne wątpliwości. Wiec ani wczoraj, ani dzisiaj, idiotą nie mógłbym być, boć przecie wątpliwości ci u mnie dostatek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Śro 10:17, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Pan Neko:
Cytat: | Poza tym w solipsyzmie pojawia się pytanie: skąd taka rozrzutność? Skąd się biorą w tak wielkiej ilości wrażenia - niektóre uparcie stałe - innych osób? skąd wrażenia różnych nauk, które mogę zgłębiać do dowolnego poziomu, a one są wciąż spójne, i zgodne z moimi innymi wrażeniami? Skąd tyle dzieł sztuki i literatury? Tyle różnych kultur? Jeżeli z mojego własnego umysłu, to dlaczego tyle wysiłku kosztuje mnie zrozumienie i nauczenie się tego, czego w końcu sam jestem autorem? |
Oto fundament, z którego da sie wyprowadzić sprzeczności wewnętrzne wszelakiej maści solipsyzmów i ja to zrobię, Panie Dyszyński, absolutnie nie wychodząc poza aksjomatykę tego gówna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|