ŚFiNiA

zbigniewmiller

wszystkiego najlepszego w związku z przesileniem zimowym.
WSZYSTKIM ŻYCZĘ!

ja krowa · Gość

zbigniewmiller

ja klaudiusz...,był taki dobry serial,ja krowa ...też niezły!

zbigniewmiller

jak piszesz BRZOZA,tak myślę SMOLEŃSK ... i co zrobić ,że człowiek ma taki głupi system skojarzeń?

ja krowa · Gość

zbigniewmiller

mediów nie konsumuję ,za wyjątkiem RADIO MARYJA ,gdyż innych nadawców nie ma w moim radiu(o)..., takie stare-nowe radio;
jak wiesz ZDYCHAM , a także zdycham z głodu ...i nie zawsze mam na mleko;
z siekierą jest jeszcze gorzej,mam złamany krąg T8 , jak wykazał rtg. ... no i jeszcze cos znacznie grozniejszego.
dziekuje za odpowiedż i za rady,na razie kończę ,gdyż napierdala mnie ten właśnie kręg( krąg)

ja krowa · Gość

SzamanCow · Gość

Opowieść o Krzywym

A jednak był.
Otoczony przez łąki, poranki, pogodę i obrypane dzięki krzywemu usposobieniu tynki ścian Budynku Sztuki Życia.
Nawet w taki dzień jak wigilia obchodzonego przez katolików święta, krzywy trwał przy swej oryginalności.

Krzywy zjadł tego dnia śniadanie jak zwykle, a potem wyruszył do sklepu. Autem się wybrał, ale nie skręcił w prawo tylko w lewo. Dlaczego? Chuj wie.
A zaraz potem Krzywy zobaczył BłyszczącoOką jak szła poboczem.

Wyglądała BłyszczącoOka jak młoda cebulka. Ona rzeczywiście była jak młoda cebulka. Wyrośnięta, oj dobrze wyrośnięta. Dziewczyna mierzyła 174 centymetry, czego się dowiedział od niej przy drugim spotkaniu, centymetry wysokości z której mogła być dumna. Ale jak to młoda obieżyświatka, miała pretensje do cebulkowatych i naponczowanych bioder.

Głupie dziewczę - myślał Krzywy, który bardzo dobrze zapamiętał powab tych bioder. Powab który kręcił mu we łbie.

A BłyszczącoOka szła poboczem smutna. Smutna, hmmm... Ona pozowała ta smutną, na skromną, na powściągliwą wobec obieżyświatów.

Krzywy zza szyby auta dał jej znac ręką, na przywitanie, a wtedy powściągliwość dziewczyny znikła i buzia jej się ocknęła, powiedzmy.
Ale co było dalej?

W sklepie Krzywy rozruszał sprzedawcę.
- Gdzie są do cholery płatki owsiane? Nie ma? A co pan ma do szybkiego ugotowania na mleku? Chrupki? Kulki? Niech szlag trafi Żydostwo globalne z tym kolorowym śmietniskiem! Trucizny!

SzamanCow · Gość

Opowieść Krzywego

Po południu, w tę wigilię, Krzywy wykarczował brzózkę, co rosła zbyt blisko Budynku Sztuki Życia.

- Człowiek musi walczyć z naturą - myślał Krzywy - jeśli nie będzie walczył to zginie.

Siekiera Krzywego była mocna a najlepiej powiedzieć że piękna. On urobiony musiał zważać aby szła jak chciał. W korzenie, w sęki, w ziemię bez słowa przepraszam.

Brzoza legła. Krzywy ją ogłaskał z gałęzi, pociął pień na dwa kawałki, zaniósł je gdzie potrza i zasypał dół ziemią. A słońce miło grzało, słońce emanujące ze Świata krzywego, słońce wigilijne wydobyte siłą siekiery.
A zaraz potem Krzywy zobaczył BłyszczącoOką na swoim podwórku. On ją zobaczył jak wyszedł odpocząć po wyrębie na pagórek.

BłyszczącoOka w rozpromienionym miejscu coś przygotowywała. Pod kuźnią, pod stajnią, na widoku.
Ona dobrze wybrała miejsce, aby być na widoku.

- Co tam robisz - rzekł Krzywy zbliżając się, i wymienił jej imię.
- Sałatkę przygotowuję - odrzekła dziewczyna i ...

BłyszczącoOka uradowała się, co było jasne dla Krzywego jak słońce. Ona uradowała się że Krzywy odnalazł ja w tym rozpromienionym miejscu. Ona Krzywego miała miłego w pamięci? W błyszczącookiej chęci?

Miej serce i patrz w serce - pomyślał Krzywy ale jej tego nie powiedział.

zbigniewmiller

obyś miał racje ,ale jak wiesz energia do samowyleczenia jest ograniczona,a pewne markery wskazują ,że mechanizm sie wykoleił,a więc nie tylko o mechanistyczne względy ty chodzi,ale samosterownośc ,autoregulacja jest zakłócona;
ból jest wskażnikiemtego,że jednak krąg jest uszkodzony,a TRAMAL ,nawet w dużych dawkach nie pomaga...;
obyś miał rację ! walczę ,nie poddaje się,lecz jest ,powiedziałbym nie lepiej...;
w każdym razie po 1/2 godzinie leżenia wstałem,aby zajrzec na forum i przeczytać post od ciebie.....

SzamanCow · Gość

Opowieść Krzywego

I już mamy wieczór, wieczór grudniowy ciepły. Krzywy siedzi w ulubionym pokoju, pisze i myśli o organicznych prądach. Rzuca okiem w kąt pokoju, gdzie postawił pień ściętej sosny. Pień który przywiózł w zeszłym roku z wycieczki. A był w miejscu zwanym "Światynią Słońca" położonym blisko granicy z Ukrainą.

Co takiego Krzywy widział w tym pniu? Prądy organiczne.
Mówi się, że na przekroju drzewa widać słoje przyrostów rocznych. To taka oklepana wiedza o drzewie. Czy jest ktoś, co jak Krzywy widzi prądy organiczne?

Pień ten był przecięty w miejscu odgałęzienia. W miejscu wyrośniętym w czasie gdy drzewo myśli o kierunku rozgałęzienia, gdy podejmuje decyzję rozważną, odbierając ziemską emisję promieniotwórczą. To odkrycie Krzywego, niebanalne, nieoklepane, prawdziwe.

Drzewo wykształcając odgałęzienia myśli energetycznie i widać to na przekroju w jego rdzeniu. Widać jak szkolny rysunek prądów elektromagnetycznych wokół biegunów.
Pień drzewa jak kręgosłup zwierzęcia, jest odbiornikiem promieniotwórczych sygnałów Ziemi i przetwornikiem organicznego rozwoju.

SzamanCow · Gość

Opowieść Krzywego

Wczoraj to było jak Krzywy się pokłócił z synem sąsiadów. A miał nadzieję na zrozumienie z nim, podobno oczytanym, bibliofilem. A nadzieja prysła. Młody człowiek oczytał się i wyprał z oryginalności. Wyprał uczucia i zamienił je na średnią matematyczną ze światów innych.

Wtedy się umiera - był tego pewien Krzywy, w którym płonął ogień wiary w siebie.

Prześwietlenie organizmu średnią matematyczną gasi organiczny płomień. Prześwietlenie drzewa w miejscu umysłowej burzy energetycznej wykazuje błąd, wadę, odchylenie od średniej.

Krzywy nie napalił w piecu. Zimno mu było w nogi i ręce, wioęc sobie nalał do glinianego kubka nieco Soplicy orzechowej i pisał. Pisał do kogoś, do nieznajomego, do kogoś co się swojej oryginalności wystrzega, może wstydzi, nie dowierza sobie samemu a liczy ze średnią, wyuczoną racjonalistycznie.

A BłyszczącoOka? Niedaleko.

Jutro?
Zawsze.
Szczerze?
Wierzę.

Adam Barycki · Gość

Panie Krowa, nie powinien Pan tłamsić w sobie promienistej ekspansji Ziemi i nie ograniczać się do karczowania jednego klonu i dwóch brzóz. Nie godzi się Słowianinowi stawać promienistości Ziemi okrakiem, a odwrotnie, zsynchronizować się z ekspansją promienistą i nie tylko wykarczować wszystkie drzewa w okolicy, ale i dach szkoły porąbać siekierą, a drewnianej podłodze i oknom też nie powinien Pan ulec. Taka judeogermańska uległość obraża Swarożyca. Zapewniam Pana, że jak tylko Błyszczącookiej na łożu w Pańskiej sypialni promienistość Ziemi pozwoli odczuć na sobą niebo gwiaździste, natychmiast Panu ulegnie. Bez porąbanego dachu nie da Panu dupy.

Adam Barycki

zbigniewmiller

gorzej jak błyszczącooka byłaby Żydówkhą,dach na głowie krowy zamiast.....jakaś SZMATA =MODERATOR,ZAPEWNE PRZESZKADZA MI PISAĆ O KONFLIKCIE religijno- sexualnym,...post z przyczyn obiektywnych nie może być napisany! dach zamiast turbanu,dach wiejskiej wygódki błyszczącooka,działa antysexualnie na co wyprawia moderatorBŁYSZCZĄCOOKA...i widzicie .
pozdrowienia dla moderatora!

zbigniewmiller

no to ...ŚWINTA ,SWINTA I JUŻ PO SWINTACH,,,

Mirosław Galczak

Jeżeli jeszcze nie zapomniałem czytać (ze względu na odeszły wiek i prawdopodobieństwo sklerozy) to ten watek jest poświęcony: DEDYKACJOM DLA PANI LUZIK.

Wielce szanowni Panowie Komentatorzy !
Oświećcie mnie uprzejmie jak należy te Wasze wpisy traktować jako dedykacje ? Co w nich dedykujecie Madame Luzik ?
Pozostaje z uczuciami wielkiego szacunku dla Was
Mirosław Galczak

Adam Barycki · Gość

Panie Galczak, w tym wątku mam się rozprawić z solipsyzmem, a dlatego zadedykowany jest Pani Luzik, bo miałem zamiar rozprawić się w sposób, jak mi się wydawało, zrozumiały dla Pani Luzik. Niestety, nie podołałem w sposób zrozumiały, dlatego w najbliższych dniach rozprawię się z solipsyzmem w sposób zupełnie niezrozumiały, bo logiczny i do tego w trzech zdaniach. Ja, Panie Galczak, jestem niespotykanie skromnym człowiekiem, tak jak Kopernik i nie łaknę poklasku tłuszczy, wystarczy mi w zupełności skromna spójność logiczna moich argumentów i równie skromne wykazanie sprzeczności wewnętrznej banialuków.

Adam Barycki

zbigniewmiller

właściwie to chyba jakiś haker,skoro moderatorzy nie mają możliwości;
jednak całkiem możliwe jest,że to moderator jest po godzinach hakerem,a to rzeczywiście może być paranoja,więc też całkiem do przyjecia jest,iż moderator jest i hakerem i cyklista ,a nawet może być syjonistą ,taki wielofunkcyjny geniusz do wykrywania,czy kreowania paranoików sieciowych.

Mirosław Galczak

Szanowny Panie Barycki !
Mimo, że Polska Rzeczypospolita Ludowa wychowała i wykształciła mnie zupełnie w innym kierunku to chyba ze względu na to, ze urodziłem się w okresie sanacyjnym (na starość) wyłazi zemnie Humanista

Kiedy tak sobie czytam i do tego jeszcze pomyślę to zdaje mi się, że jestem w starożytnej "Stajni ............") i w konsekwencji, czasami wydaje mi się, że jej czyszczenie to jest "Syzyfowa praca"
Nie uważa Pan, ze czasami ręce opadają ?

Z wyrazami szacunku Mirosław Galczak

Strapiony · Gość

A po co Ci czyścić Mirosławie, czyżby progenitura stanęła okoniem, wbrew ideałom?!

Z wyrazami … Strapiony
_________________________
„Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć, tłumaczyć fakty jak najprościej.”

Adam Barycki · Gość

Opadają, ale co, mam być takim egoistą jak Pani Luzik i zostawić Pana Dyszyńskiego samopas, pozwolić Mu nurzać się w oparach obskurantyzmu? Nie mogę, moje szlachetne serce nie pozwala, muszę Panu Dyszyńskiemu uświadomić, że w głębi swojej duszy jest marksistą. Na początek Pan Dyszyński musi nawiązać empiryczny kontakt z materią, dużym i ostrym kamieniem będę musiał przypierdolić Mu w głowę, aby materia mogła dotrzeć do Jego świadomości.

Adam Barycki

zbigniewmiller

wiadomo,że augiasz zginął ,bo nie zapłacił heralkesowi;
kto miałby zapłacić GALCZAKOWI,a więc kto miałby zginąć...;
operowanie mitami z formacji niewolnicze tu i teraz ...,w neoliberaliżmie jest co najmniej śmieszne, a skierowanie sie w charakterze PUTZFRAU do baryckiego, jest rzeczywiście humanizmem,zwłaszcza-zumal,że nie wiadomo wyrażnie co gnój,a co tzroda...

krowa

[quote="Mirosław Galczak"]Jeżeli jeszcze nie zapomniałem czytać (ze względu na odeszły wiek... [/quote]

odchodzisz?
w XX wiek?

chyba tyłem
a co tam
zdychaj http://www.youtube.com/watch?v=o3M5zbjDUhE

jeśli liczysz kalkulatorem to zdychaj
jeśli zapominasz skąd przychodzisz
i się wracasz
to zdychaj http://www.youtube.com/watch?v=o3M5zbjDUhE

krowa

[quote="Mirosław Galczak"]Kiedy tak sobie czytam i do tego jeszcze pomyślę to zdaje mi się, że jestem w starożytnej "Stajni ............") i w konsekwencji, czasami wydaje mi się, że jej czyszczenie to jest "Syzyfowa praca"
Nie uważa Pan, ze czasami ręce opadają ?[/quote]

Jaki Pan?
Pan Jezus?

a jakie czyszczenie? po czym?

czyści cię więc myślisz czasami?
jak często cię czyści?
ile razy opuściłeś ręce?
spowiadałeś się często? kiedy ostatnio czyściłeś du
pę?

jeśli cię nic nie boli czasami
nie opuszczaj rąk
spowiadaj się
bo nie znasz dnia ani godziny
kiedy cię sczyści na amen http://www.youtube.com/watch?v=o3M5zbjDUhE

krowa

[quote="Mirosław Galczak"]Szanowny Panie Barycki !
Z wyrazami szacunku Mirosław Galczak[/quote]

pies liże dupę liczykrupie który ma go w dupie!

Ha ha ha

Baczność ! Krowa idzie...