ŚFiNiA

Gość

Sypał dowcipami i przypowieściami [...] W zasadzie dotyczyły czegoś w rodzaju panteizmu, a jedna z opowieści była dość stara, o tym jak to dżdżownica drąży ziemię i spotykając drugą dżdżownicę, mówi do niej: "Piękna jesteś! Wyjdziesz za mnie?", a zagadnięta jej odpowiada: "Coś ty, nie poznajesz swojego drugiego końca?" [...] Mówił, że kiedy spotykasz inną istotę grokującą [...] mężczyznę, kobietę czy zbłąkanego kota, to właściwie spotykasz "swój drugi koniec"... i że wszechświat jest w istocie drobiazgiem, który sobie wszyscy wymyśliliśmy pewnej nocy dla zabawy, a potem zgodziliśmy się co do tego, żeby zapomnieć o tym numerze. Wyłożył to oczywiście w znacznie bardziej zawoalowanej i polanej lukrem formie, uważając bardzo, żeby nie urazić niczyich uczuć religijnych.
Jubal kiwnął głową i skrzywił się kwaśno.
- Solipsyzm i panteizm. Połączone w jedność mogą wyjaśniać wszystko, co zechcesz, ponieważ pomijają każdy niewygodny fakt, jednoczą wszystkie teorie i zawierają wszystkie złudzenia, czy błędne wnioski, do jakich możesz dojść. Sęk w tym, że to tylko cukrowa wata - bardzo smaczna, ale pozbawiona wszelkiej treści i tak samo nie do przyjęcia, jak zakończenie opowiadania w stylu: "I wtedy chłopczyk spadł z łóżeczka i obudził się, stwierdzając, że wszystko było snem".

R.Heinlein, Obcy w obcym kraju, tłum. A.Sawicki