|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:02, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dodatkowe cechy? One są nie tyle "dodatkowe", ile stanowią o tym, że w ogóle mowa jest o czymś.
A mowa jest przede wszystkim o świadomości. Jest to nawet nie tyle cecha, ile orzeczenie istnienia - bo nie sposób sensownie zdefiniować istnienia w oderwaniu od świadomości.
Nie wiem, co znaczy "tylko tożsamość". Twój "przykład" nic mi nie mówi o pojęciu "tylko tożsamość" (natomiast wiele mówi mi jego obelżywość; facet, czego ty się obawiasz, że musisz wciąż się "osłaniać" obrażaniem rozmówców?).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:02, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Dodatkowe cechy? One są nie tyle "dodatkowe", ile stanowią o tym, że w ogóle mowa jest o czymś. | Jeśli tożsamość, czyli świat=bóg, to po co nowa nazwa? Niech będzie tylko świat. Jeśli nie ma DODATKOWYCH cech w stosunku do świata, to to jest to tożsamość, a więc wracamy do poprzedniego zdania. Jeśli ma jakieś dodatkowe cechy, to SKĄD Ty wiesz, że nie są to cechy dokładnie i tylko świata? I to mi masz udowodnić, kolego. Ale nie udowodnisz, bo to niemożliwe, a ja nie jestem pierwszy z brzegu cymbał, któremu będziesz wciskał swoje dyrdymały. I w tym momencie nie ruszymy dalej, dopóki przez to nie przejdziemy. Cytat: | A mowa jest przede wszystkim o świadomości. Jest to nawet nie tyle cecha, ile orzeczenie istnienia - bo nie sposób sensownie zdefiniować istnienia w oderwaniu od świadomości. | Czego nie sposób? Że Ty niby masz jakieś ograniczenia? Istnienie, to konsekwencja założeń jakiegokolwiek systemu. Tylko założenia nie muszą podlegać takiemu ograniczeniu ze względu na elementarność i pierwotność definicji. Istnienie, to prawdziwość, to zgodność z regułami systemu. to ich skutek.
Ale wy, w tej zgniłej filozofii może macie inne definicje. Ja mówię na chłopski rozum, bo, jak już wcześniej mówiłem, jestem ze wsi. Cytat: | Nie wiem, co znaczy "tylko tożsamość". Twój "przykład" | Przykład nie jest mój. Jest Twój. Jeśli go usunąłeś, to nie znaczy, że go nie było. Moje jest, identyczne w sensie, echo. To Twój sposób rozumowania. Ostrzegałem Cię kiedyś, że każdy Twój błąd wykorzystam w swoim czasie przeciwko Tobie. Teraz widzisz, czym karmisz innych ludzi - właśnie taką logiką, takimi przykładami. Zgniłą i dającą fałszywy obraz. Mnie nie będziesz nimi karmił.
Wujek, KAŻDY TWÓJ BŁĄD obrócę przeciwko Tobie. Potrafię to zrobić. I będę robił, aż nauczysz się mnie szanować, a nie traktować jak kloakę, do której można byle głupotę wrzucać. Cytat: | nic mi nie mówi o pojęciu "tylko tożsamość" (natomiast wiele mówi mi jego obelżywość; | Zapamiętaj sobie, że jeśli komuś mówisz, że Ci "coś" nic nie mówi, to JEDNAKOWO może to oznaczać poziom Twojej ignorancji jak i próbę manipulacji poprzez zasugerowanie, że Twój rozmówca jest ignorantem. Jeśli mnie będziesz publicznie traktował jak ignoranta, to znajdę sposób, by Ci adekwatnie odpowiedzieć. Ostrzegam Cię przed manipulacją. Może i jestem ze wsi, ale Ty, miastowy, nie podskoczysz mi. Przekonasz się. Nie będziesz mnie obrażał zgniłą filozofią, którą karmisz innych. Cytat: | facet, czego ty się obawiasz, że musisz wciąż się "osłaniać" obrażaniem rozmówców?). | Ja się nie potrzebuję osłaniać . Obraza za obrazę. Ty obrażasz moją inteligencję, traktując mnie jak gnojka, a ja w rewanżu pokazuję Cię, że... dopowiedz sobie sam ;). I to raczej Ty, po moim poprzednim ostrzeżeniu, o forum jak rabatka, całym w Twoich kwiatkach, powinieneś się zastanowić nad swoją przyszłością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:37, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | (...) Jeśli ma jakieś dodatkowe cechy, to SKĄD Ty wiesz, że nie są to cechy dokładnie i tylko świata? I to mi masz udowodnić, kolego. Ale nie udowodnisz, bo to niemożliwe, a ja nie jestem pierwszy z brzegu cymbał, któremu będziesz wciskał swoje dyrdymały. I w tym momencie nie ruszymy dalej, dopóki przez to nie przejdziemy. |
No nie wiem jak przez to przejdziecie, skoro sam twierdzisz, że to niemożliwe
Ależ kto cię tu cymbałem nazywa nie pozwól sobie na takie rzeczy ... tłumoku :wink:
Ostatnio zmieniony przez Eremita dnia Czw 20:39, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:37, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Dodatkowe cechy? One są nie tyle "dodatkowe", ile stanowią o tym, że w ogóle mowa jest o czymś. | Grgkh napisał: | Jeśli tożsamość, czyli świat=bóg, to po co nowa nazwa? Niech będzie tylko świat. |
Jeśli rozmawiasz ze mną, to wyjaśnij mi, na czym polega związek twojego komentarza z tym, co ja napisałem.
Ja napisałem natomiast:
1. Nie wiem, co znaczy "sama tożsamość". Wiem, co znaczy świadomość.
2. Bóg jest źródłem świata (a nie "Bóg = świat").
wuj napisał: | nie sposób sensownie zdefiniować istnienia w oderwaniu od świadomości. | Grgkh napisał: | Czego nie sposób? |
Nie sposób sensownie zdefiniować pojęcia "istnienie" w oderwaniu od pojęcia "świadomość".
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 22:38, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sdx
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dawniej znany jako void
|
Wysłany: Pią 16:39, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
A kiedy wuju odpowiesz na moj post w watku o materializmie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:09, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Joj... Jeszcze nie przeczytałem, jestem bardzo do tyłu. Byłem na wyjeździe i miałem całą masę roboty. Czytałem tylko to, co na wierzchu i odpowiadałem tylko na to, co krótkie (na posty Grgkh odpowiada się szybko, bo zwykle wystarczy przeczytać pierwszy akapit, w którym coś w miarę rzeczowego oświadcza).
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pią 20:11, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:01, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | wuj napisał: | Dodatkowe cechy? One są nie tyle "dodatkowe", ile stanowią o tym, że w ogóle mowa jest o czymś. | Grgkh napisał: | Jeśli tożsamość, czyli świat=bóg, to po co nowa nazwa? Niech będzie tylko świat. |
Jeśli rozmawiasz ze mną, to wyjaśnij mi, na czym polega związek twojego komentarza z tym, co ja napisałem.
Ja napisałem natomiast:
1. Nie wiem, co znaczy "sama tożsamość". Wiem, co znaczy świadomość.
2. Bóg jest źródłem świata (a nie "Bóg = świat").
| Ja o rybce, Ty o pipce (a może bibce)... Jest źródłem, czyli jest kreatorem, czyli ma tę dodatkową cechę? Ma ją, czy nie ma? DODATKOWĄ - czy wiesz, co znaczy dodatkowa? - taką, której nie ma sam świat.
Nie masz prawa twierdzić, że istnieje coś PONAD światem. Mówiąc "ponad" odbierasz sobie prawo włączania takiego elementu DO MODELU ŚWIATA. To jest nadużycie i fałsz. Do modelu świata należy WSZYSTKO, absolutnie wszystko, co go w jakiś sposób opisuje, co go dotyczy. Jeśli dotyczy świata, to automatycznie nie jest POZA lub PONAD światem, bo staje się logicznie jego częścią. To, co mówisz, to logiczna sprzeczność.
Wujek, oprzytomniej - założenia naszego świata są nieprzekraczalną granicą, do której wolno nam się posuwać w opisywaniu świata. Dalej nie ma dla nas NIC! Dalej jest fantazja, utopia, czary mary, hokus-pokus. Cytat: |
wuj napisał: | nie sposób sensownie zdefiniować istnienia w oderwaniu od świadomości. |
| Ja definiuję. I uważam, że można definiować.
Czy zwierzęta z mózgami nie budują sobie pozaświadomego modelu świata? A bakterie, czy takiego "wzorca zachowań", programu działania, nie mają? Czy to nie są wszystko modele świata?
Czy dopóki nie pojawi się w jakimkolwiek wszechświecie świadomość to on nie istnieje? Nie ma go? Nie zostaje stworzony? Co za bzdury jeszcze możesz wymyślić?
A dlaczego wszechświat nie mógłby powstać sam? Zadałeś sobie kiedyś takie pytanie?
A dlaczego bóg miałby mieć możliwość powstania bez przyczyny i bez wcześniej istniejącego kreatora, który go stworzy, który "jest jego źródłem"? Ile źródeł jest przed źródłami, które Ty zakładasz za konieczne do istnienia? Nieskończony łańcuch? Źródło źródła, źródło źródła źródła...?
Cytat: |
Grgkh napisał: | Czego nie sposób? |
Nie sposób sensownie zdefiniować pojęcia "istnienie" w oderwaniu od pojęcia "świadomość". |
Ograniczone mózgi tego nie potrafią. Ale ja nie mam tych ograniczeń. Napisałem Ci poprzednio, czym jest istnienie. Przeczytałeś?
Istnienie to konsekwencja ZAŁOŻEŃ. I już. Czego nie rozumiesz? A istnienie bożka to możesz założyć i Ci się wszystko zgadza? A więc jeśli bożek może istnieć sam znikąd i bez przyczyny, to i założenia świata mogą tak samo dobrze istnieć same z siebie, ale bez zbędnego powoływania indywiduum, którego i tak nie zamierzasz precyzyjnie określać.
Pozostaje TYLKO świat, a właściwie jego założenia (których nie poznamy) i ich konsekwencja, czyli nasze zaistnienie. Ale mogliśmy się nie pojawić. Są takie wszechświaty, w których wewnętrznie istniejącej świadomości nie ma. Nie ma też ich kreatora, z tej samej, co dla naszego Wszechświata, przyczyny. A jednak skutkiem założeń toczy się jakaś ich historia. Istnieją ich wewnętrzne reguły, a w wybranych, zdolnych do zapamiętywania i przetwarzania informacji strukturach istnieją modele działania tych światów.
A może nie istnieją, bo Ty tak sobie życzysz? ;)
Woda sodowa uderzyła wam do głów, panowie religianci. Obecność świadomych siebie istot nie powołuje światów do życia. Tylko powołuje - ewentualnie kolejne, indywidualne - modele w ich umysłach.
A gdzieś tam występująca we Wszechświecie świadomość to cecha Wszechświata, analogiczna do "równoczesności" przekazywania oddziaływań pomiędzy jego elementarnymi składnikami.
I to wszystko. Niezbędne minimum. Bo dalej, poza założenia świata, przejść się w jego opisie nie da.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35528
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:38, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: |
Wujek, oprzytomniej - założenia naszego świata są nieprzekraczalną granicą, do której wolno nam się posuwać w opisywaniu świata. Dalej nie ma dla nas NIC! Dalej jest fantazja, utopia, czary mary, hokus-pokus |
Twierdzisz że Boga nie ma, Ok. Każdy ma prawo wierzyć w co mu się podoba. Nikt nie udowodni ani że Bog jest ani że go nie ma.
Jednak bredzisz co do pojęcia "wolna wola".
Ta akurat istnieje i jest opisana matematyką ścisłą, implikacją. Wyżej masz dowód że to prawda, autorstwa Wuja zresztą, to samo udowodnił Zbanowany Uczy metodą nie wprost.
Czy "wolna wola" to dla ciebie to wytłuszczone wyżej ?
Na pewno tak, pisałeś o tym .... jednak w tym przypadku to jest twoja fantazja, utopia, czary mary, hokus-pokus
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:38, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Twierdzisz że Boga nie ma, Ok. Każdy ma prawo wierzyć w co mu się podoba. Nikt nie udowodni ani że Bog jest ani że go nie ma. | Co twierdzę, to jest oparte na logice. A Ciebie, tak jak wszystkich, którzy uważają, że istnienie boga może być dopuszczone logiką, pytam:
Gdzie jest miejsca dla boga, którego sobie wyobrażasz:
1) w świecie o niepoznawalnych z definicji założeniach,
czy
2) w modelu tego świata, którego zadaniem jest opisywanie świata tak krótko i dokładnie, jak to jest możliwe?
Odpowiedz, gdzie tego boga umieszczasz?
Popełniacie kardynalny błąd - wydaje wam się, że świat i model to jest to samo. ;) Cytat: | Jednak bredzisz co do pojęcia "wolna wola". | I tu znów popełniacie następny wielki błąd logiczny. Nie mówicie SKĄD przychodzą wasze myśli, ale twierdzicie, że są przejawem wolnej woli. A więc skąd one przychodzą? Czy masz nad nimi kontrolę - to znaczy - czy ZANIM powstanie w Twojej głowie myśl, to potrafisz jej zapobiec lub wybrać ją spośród innych możliwych? Nie. ;) A więc wolnej woli nie ma. Cytat: | Ta akurat istnieje i jest opisana matematyką ścisłą, implikacją. Wyżej masz dowód że to prawda, autorstwa Wuja zresztą, to samo udowodnił Zbanowany Uczy metodą nie wprost. | Wuj jest już skończony. Nawet nie będę próbował tego badziewia analizować. Szkoda mi czasu na bełkot para-matematyczny i para-logiczny.
Wyobraź sobie, że od czasu do czasu popierduję. Z tego genialnego systemu wydawania dźwięków wynikają dowody. Natęż uwagę. Usłyszysz je. Zanalizuj. To system, a ja Ci to mówię. Przekonasz się, jak dużo znaczy w filozofii. ;) Cytat: | Czy "wolna wola" to dla ciebie to wytłuszczone wyżej ?
Na pewno tak, pisałeś o tym .... jednak w tym przypadku to jest twoja fantazja, utopia, czary mary, hokus-pokus | Jest dokładnie tak, jak to napisałem wcześniej. ;) Wolna wola to złudzenie wynikające z tego, że nie jesteś w stanie zauważyć prawdziwego źródła Twoich myśli. Bo to nie jest możliwe. Świat=źródło i myśli=model to dwie oddzielne warstwy, choć ta druga wynika z pierwszej. Ale nie odwrotnie. Wynikanie jest tylko w jedną stronę. Pozbądź się swojego mózgu, a znikną wszystkie myśli. I zniknie Twój problem z wolną wolą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:00, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | Gdzie jest miejsca dla boga, którego sobie wyobrażasz:
1) w świecie o niepoznawalnych z definicji założeniach,
czy
2) w modelu tego świata, którego zadaniem jest opisywanie świata tak krótko i dokładnie, jak to jest możliwe? | Ty to jesteś mocny, w swoim światopoglądzie jest miejsce, a gdzie ma być ?
Ostatnio zmieniony przez Superstar dnia Sob 22:01, 27 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:24, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Superstar napisał: | Grgkh napisał: | Gdzie jest miejsca dla boga, którego sobie wyobrażasz:
1) w świecie o niepoznawalnych z definicji założeniach,
czy
2) w modelu tego świata, którego zadaniem jest opisywanie świata tak krótko i dokładnie, jak to jest możliwe? | Ty to jesteś mocny, w swoim światopoglądzie jest miejsce, a gdzie ma być ? | Trzymam Cię za słowo. Napisane. Wynika z Twojego tekstu, że boga nie ma w świecie-źródle, czy tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:34, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zaraz zaraz, to ty pisząc "1) w świecie o niepoznawalnych z definicji założeniach,
czy " stwierdzasz fakt że 1) istnieje ontyczne?!?
Ja myślałem że pytasz o to gdzie w Twojej metafizyce jest miejsce na to pojęcie.
Odpowiedz brzmi że nigdzie, bo to Twój cyrk Twoje małpy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35528
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:41, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | rafal3006 napisał: | Twierdzisz że Boga nie ma, Ok. Każdy ma prawo wierzyć w co mu się podoba. Nikt nie udowodni ani że Bog jest ani że go nie ma. | Co twierdzę, to jest oparte na logice. A Ciebie, tak jak wszystkich, którzy uważają, że istnienie boga może być dopuszczone logiką, pytam:
Gdzie jest miejsca dla boga, którego sobie wyobrażasz:
1) w świecie o niepoznawalnych z definicji założeniach,
czy
2) w modelu tego świata, którego zadaniem jest opisywanie świata tak krótko i dokładnie, jak to jest możliwe?
Odpowiedz, gdzie tego boga umieszczasz?
|
Gdzie umieszczam ? W twoim mózgu, twoim Bogiem (przez duże B) jest matematyka ścisła pod która podlegasz, implikacja, matematyczny opis wolnej woli. Widzę, że dla ciebie matematycy tacy jak Wuj czy Uczy nic nie znaczą ... a kim ty jesteś ? Jakimś tłumokiem który nic nie umie a dużo wrzeszczy, niczym więcej.
Popatrz teraz na swojego Boga.
Implikacja prosta:
Mówisz do syna:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
Jeśli syn nie zdał egzaminu a to masz wolną wolę, możesz dać lub nie dać
0 1 =1
Nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo cie kocham i nieskończenie wiele innych uzasadnień niezależnych
Matematyka robi z ciebie IDIOTĘ tylko w jednym przypadku:
0 1 1
Nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer ponieważ nie zdałeś egzaminu
Jak widzisz twój Bóg istnieje i tu robi z ciebie IDIOTĘ, to jest pięta Achllesowa implikacji materialnej.
Implikacja odwrotna:
Mówisz do syna:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Jeśli syn przyjdzie w brudnych spodniach to możesz walić lub nie. Masz 100% wolnej woli, ale …
Prawo Kubusia:
B~>L = ~B=>~L
czyli:
Jeśli przyjdziesz w czystych spodniach (~B) to na pewno nie dostaniesz lania z powodu czystych spodni.
Tylko tyle i aż tyle gwarantuje matematyka ścisła twój Bóg. … a z Bogiem nie masz szans, aby z nim wygrać musisz powiedzieć do syna.
Przyszedłeś w czystych spodniach dostajesz lanie ponieważ przyszedłeś w czystych spodniach.
No i znów matematyka ścisła twój Bóg zrobiła z ciebie IDIOTĘ tłumoku.
Czy zrozumiałeś ?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 22:42, 27 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:19, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Superstar napisał: | Zaraz zaraz, to ty pisząc "1) w świecie o niepoznawalnych z definicji założeniach,
czy " stwierdzasz fakt że 1) istnieje ontyczne?!?
Ja myślałem że pytasz o to gdzie w Twojej metafizyce jest miejsce na to pojęcie.
Odpowiedz brzmi że nigdzie, bo to Twój cyrk Twoje małpy. |
No i klops, superstar. Boga nie ma. Nigdzie. Właśnie go wspólnie obaliliśmy.
__________
Mówisz: "ja myślałem". Nie - Ty NIE MYŚLAŁEŚ.
Teraz oczekuję od Ciebie wyraźnego komunikatu o treści takiej, że NIE MYŚLAŁEŚ. Masz tutaj otwarcie przyznać się, że NIE MYŚLAŁEŚ, a nie że myślałeś, ale wyszło jakbyś nie myślał. Czy rozumiesz tę logikę? Deklaracja musi być jednoznaczna. Ma z niej wynikać to, co naprawdę jest jej przyczyną. I to nie jest z mojej strony manipulacja. Po prostu wymagam ścisłości formułowania myśli, nie chlapania byle czego, a jeśli się popełni błąd, to jednoznacznego przyznania się do niego, a nie używania protez (skrótów myślowych), które miałyby Cię wybielać.
A potem, jeśli spełnisz warunek, cofniemy się do poprzedniego pytania.
To zdanie o moim lub Twoim cyrku skomentuję, gdy wypłyniemy z mielizny.
PS. Do Twojego niemyślenia będę się mógł odwoływać w przyszłości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35528
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:30, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: |
No i klops, superstar. Boga nie ma. Nigdzie.
Czy rozumiesz tę logikę?
|
Logika=matematyka ścisła, zgadza się ?
zatem:
Bóg jest, istnieje w twoim mózgu, dowód masz wyżej.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 23:31, 27 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:17, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | Nie masz prawa twierdzić, że istnieje coś PONAD światem. |
Co znaczy w tym zdaniu "świat"? Jeśli z założenia świat tam jest czymś, co nie zawiera Boga, to twierdzenie "nie ma Boga" jest założeniem, a nie udowodnioną tezą. Jeśli zaś świat jest w tym zdaniu tym, co istnieje, to nie ma żadnego problemu z założeniem, że istnieje Bóg. Powinieneś w taki przypadku po prostu odróżniać "nasz świat" (czyli to, co stworzył Bóg) i "pełną rzeczywistość" (czyli wszystko, co istnieje).
wuj napisał: | nie sposób sensownie zdefiniować istnienia w oderwaniu od świadomości. | Grgkh napisał: | Ja definiuję. I uważam, że można definiować. |
Podaj więc taką definicję. Napisz ją na niebiesko, bo zapewne będziemy do niej często wracali i będę cię prosił, byś ją przypominał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:37, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | No i klops, superstar. Boga nie ma. Nigdzie. Właśnie go wspólnie obaliliśmy. | Przyznam że jesteś moim idolem, ja piszę ironicznie że błędnie piszesz, a ty się do tego merytorycznie donosisz i jeszcze mi błędy wytykasz
Czyli faktycznie zadajesz pytanie orzekając o możliwych odpowiedziach, naprawdę twierdzisz że świat-źródło to ogół istnienia i pytasz gdzie jest tam Bóg, omg !!!
Znajdziesz mnie pod stołem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:29, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Grgkh napisał: | Nie masz prawa twierdzić, że istnieje coś PONAD światem. | Co znaczy w tym zdaniu "świat"? | Świat to źródło, na podstawie którego powstaje w naszych głowach opis tego źródła. I tylko to jest deklarowane. Nie masz podstaw, by wprowadzać pojęcia, które stają PONAD źródłem, bo są one z założenia niedostępne. Tym bardziej nie wolno Ci definiować takiego "indywiduum" ("bytu" lub jakoś podobnie). Nie wolno Ci nadawać mu żadnych cech. Natomiast, jesli części reguł dotyczących źródła miałbyś nadać miano boga, to jest to wtedy już tylko część ograniczona. Gdyby, inaczej jeszcze, uznać, że źródło i bóg to to samo, to bóg staje się zbędny, bo nie ma żadnej odróżniającej od świata cechy. Zawsze boga anulujemy ze względu na zbędność lub nadużywanie definicji (wchodzenie w sprzeczność). Cytat: | Jeśli z założenia świat tam jest czymś, co nie zawiera Boga, to twierdzenie "nie ma Boga" jest założeniem, a nie udowodnioną tezą. | "Zawiera" boga? To bóg jest częścią świata? Jakie jego cechy ma? Powiedz to. Dotąd unikasz odpowiedzi. Cytat: | Jeśli zaś świat jest w tym zdaniu tym, co istnieje, to nie ma żadnego problemu z założeniem, że istnieje Bóg. | Jakieś głupoty gadasz. Najpierw precyzyjna definicja boga, a potem sprawdzamy czy istnieje w systemie, w którym chcesz go lokować. Najpierw definicja. Wuju, czy Ty ogłuchłeś, oślepłeś, oc......ś? DEFINICJA!!! CO TO JEST BÓG? Dlaczego go piszesz dużą literą? To nazwa własna? Imię? Co to jest? Cytat: | Powinieneś w taki przypadku po prostu odróżniać "nasz świat" (czyli to, co stworzył Bóg) i "pełną rzeczywistość" (czyli wszystko, co istnieje). | A Ty jak to rozróżniasz? Ja mam po prostu MODEL powstający pod wpływem reguł źródła. Ty masz coś innego? Więc pytam, gdzie jest Twój bożek, w źródle, czy w modelu tego źródła? Tobie się popieprzyło i wydaje Ci się, że Twój model, jakiś tam wujowy, upośledzony, względny, subiektywny, niepewny model to to samo co świat (źródło). Źródło ma nieznane nam założenia reguł działania i nigdy ich na pewno nie poznamy. A więc skąd model, powstający na podstawie tak widzianego obrazu ma zawierać coś, co się ubzdurało jakiejś głowie upierającej się, że istnieje krasnalek w czerwonej czapeczce? Cytat: | wuj napisał: | nie sposób sensownie zdefiniować istnienia w oderwaniu od świadomości. | Grgkh napisał: | Ja definiuję. I uważam, że można definiować. | Podaj więc taką definicję. Napisz ją na niebiesko, bo zapewne będziemy do niej często wracali i będę cię prosił, byś ją przypominał. | Na niebiesko piszę wtedy, kiedy ja uznaję tego potrzebę, a nie wtedy, kiedy ktoś mi to dyktuje. Teksty niebieskie są niebiańskie i masz się do nich odnosić ze szczególną atencją. ;) I się odnosisz. ;) I czytasz do końca, wszystko czytasz, bo Cię ciekawość pożera, gdzie jeszcze znajdę w Twoich tekstach brednie. A są one tam w dużych ilościach.
A czy zwierzę z mózgiem ma świadomość? Ale model świata NA PEWNO jakiś ono ma. A czy ja mam, według Ciebie, świadomość, czy jestem Twoim snem? Czym jestem bardziej, zwierzęciem, czy bogiem - czym różnię się od Ciebie i od boga, i jak sobie radzisz z rozróżnianiem tych kategorii? Na początek załóż, że jestem Twoim bogiem i zacznij pisać mój nick dużą literą. Nie możesz? A dlaczego? Ależ jestem nim. Według Twoich reguł - jestem, tym bardziej, że ci to teraz mówię. Masz mnie uznać za boga Twego. Albo udowodnij, że nim nie jestem.
I to jest pośredni dowód. Innego niż pośredni nie można dostać. A Twoja świadomość, szczególnie gdy śnisz, jest pełna bzdetów. W jaki sposób po obudzeniu potrafisz powiedzieć, że na pewno się obudziłeś? Jak te bzdety chcesz posegregować i odrzucić? Nigdy Ci się to nie uda, jeśli nie założysz ścisłej diety i nie odrzucisz wszystkiego, co nam się nie zgadza z regułami źródła - teraz, dokładnie teraz, uznając, że to nie jest sen. Tylko tyle - co opisuje świat, to powinno się zgadzać z jego regułami. Model jest MINIMALNYM opisem źródła. A świadomość jest dodatkiem, a w Twoim przypadku także źródłem megalomanii i widzenia świata jako dopełnienie Twojej... boskości. Żałosny, arogancki, butny megaloman. ;) Śniący o bogu. ;) Myślący, że myśli.
Podajżesz w końcu pełną definicję Twojego boga... Twojego, a nie mojego. Twojego prywatnego, pochodzącego z Twojego modelu źródła. U mnie boga nie ma. I nie widzę go nigdzie. Czy ja jestem ślepy, czy Ty masz urojenia? To trzeba teraz rozwikłać. Ale gdy się do tego zabieramy, to się od razu okazuje, że tego boga jest tyle, co w jakimś modelu. TYLKO tutaj. A w źródle na pewno go nie ma, bo jakby był, to MÓGŁBYM go umieścić i ja u siebie. Ale ja NIE MOGĘ. Kumasz, nie mogę, nie pozwala mi na to logiczna zasada odrzucania zbędnych dodatków.
Kumasz, wuju, w końcu?... Beznadziejna sprawa. Dogmat to choroba nieuleczalna. Czy znasz taki termin medyczny - kompartmentalizacja?
PS. Rusz się i wyduś z siebie ten zaległy w sąsiednim wątku komunikat... Dziś mija termin, który Ci wyznaczyłem. Tak uznaję. Potem zmieniam sposób traktowania Ciebie. Zobaczysz na jaki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:33, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Superstar napisał: | Znajdziesz mnie pod stołem. | Kłamczuszek. Zajrzałem. Nie było Cię tam. ;)
Zmykaj do swojej norki. Dopóki nie ma komunikatów, dopóty nie ma dalszej między nami rozmowy. Pa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:50, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Była by świetna komunikacja gdyby nie te dodatki co to się na nie uskarżam, bo dla mnie to potrafisz powiedzieć dwie rzeczy zupełnie się wykluczające z tą sama pewnością siebie.
To:
Grgkh napisał: | Świat to źródło, na podstawie którego powstaje w naszych głowach opis tego źródła. I tylko to jest deklarowane. Nie masz podstaw, by wprowadzać pojęcia, które stają PONAD źródłem, bo są one z założenia niedostępne. Tym bardziej nie wolno Ci definiować takiego "indywiduum" ("bytu" lub jakoś podobnie). Nie wolno Ci nadawać mu żadnych cech. Natomiast, jesli części reguł dotyczących źródła miałbyś nadać miano boga, to jest to wtedy już tylko część ograniczona. Gdyby, inaczej jeszcze, uznać, że źródło i bóg to to samo, to bóg staje się zbędny, bo nie ma żadnej odróżniającej od świata cechy. Zawsze boga anulujemy ze względu na zbędność lub nadużywanie definicji (wchodzenie w sprzeczność). | można sprawdzić, sam napisałem chiba z rok temu, gdzieś na tym forum, więc nie taki Superstar straszny jak go malują ;P i nie taki niekomunikatywny, ale dlaczego mi każesz szukać Boga w świecie, i dlaczego narzucasz przy tym pytaniu swój wizerunek świata ? Ja tego nie mogę ogarnąć ??? !? ?? ? ? I jeszcze nazywasz to dowodem, to jest alternatywa czy nie ma ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:52, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | Nie masz prawa twierdzić, że istnieje coś PONAD światem. | wuj napisał: | Co znaczy w tym zdaniu "świat"? | Grgkh napisał: | Świat to źródło, na podstawie którego powstaje w naszych głowach opis tego źródła. |
Doskonale.
Jeśli wobec tego źródło to z założenia nie zawiera Boga, to twierdzenie "nie ma Boga" jest założeniem, a nie udowodnioną tezą.
Jeśli zaś źródło to z założenia zawiera Boga, to nie ma żadnego problemu z założeniem, że istnieje Bóg. Powinieneś w taki przypadku po prostu odróżniać "nasz świat" (czyli to, co stworzył dla nas Bóg) i "świat jako pełną rzeczywistość" (czyli wszystko, co istnieje, łącznie z Bogiem).
Grgkh napisał: | Nie masz podstaw, by wprowadzać pojęcia, które stają PONAD źródłem, bo są one z założenia niedostępne |
I nic takiego nie robię. Bowiem w modelu rzeczywistości, który przyjmuję za prawdziwy, Bóg jest źródłem.
wuj napisał: | Jeśli z założenia świat tam jest czymś, co nie zawiera Boga, to twierdzenie "nie ma Boga" jest założeniem, a nie udowodnioną tezą. | Grgkh napisał: | "Zawiera" boga? To bóg jest częścią świata? |
Bóg (nie bóg, lecz Bóg) jest z ontologicznego punktu widzenia całym światem, natomiast z epistemologicznego punktu widzenia - jest częścią świata. "Z ontologicznego punktu widzenia" znaczy, że mowa jest o substancji, z której "zrobione" jest wszystko; jest to świadomość, będąca Bogiem. "Z epistemologicznego punktu widzenia" znaczy, że mowa jest o doznaniach, jakie może mieć Boże stworzenie: stworzenia te są rozłącznymi, świadomymi i autonomicznymi obszarami świadomości Boga, których zakres postrzegania jest ograniczony do stanów, w jakich mogą się one znajdować. Poprawny opis rzeczywistości wymaga więc zarówno uwzględnienia obecności Boga, jak i autonomiczności ludzkich osób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:55, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Grgkh napisał: | Nie masz prawa twierdzić, że istnieje coś PONAD światem. | wuj napisał: | Co znaczy w tym zdaniu "świat"? | Grgkh napisał: | Świat to źródło, na podstawie którego powstaje w naszych głowach opis tego źródła. |
Doskonale.
Jeśli wobec tego źródło to z założenia nie zawiera Boga... |
I tu Cię zadziwię. Ja nie twierdzę, że ono zawiera boga lub go nie zawiera. Twierdzę, że o bogu w takim przypadku w ogóle nie możemy mówić. Ani Ty, ani ja. Logika nie pozwala w takich przypadkach powoływać się na taką alternatywę, ponieważ ona w całości jest nieistotna dla opisu źródła.
Nieistotna.
Najpierw zdefiniuj poprawnie bożka i udowodnij, że opis świata bez niego jest niepełny.
Wracasz wciąż do tego samego twierdzenia. Jest fałszywe, gdyż istnienie jest równoznaczne ze ZNALEZIENIEM w źródle definiowanego przez Ciebie obiektu. Dopóki go nie zdefiniujesz i nie potwierdzisz jego obecności w źródle, dopóty nie istnieje w jego opisie. Domniemaniami możesz się podetrzeć, gdy wstaniesz z sedesu. Popełniasz błąd, którego szukasz u mnie.
A ja mam prawo mówić, że boga nie ma, bo ani sam nie mam jego definicji, ani żadna z definicji, które mi dotąd prezentowano, nie pozwala na logiczne znalezienie boga w źródle.
I czekam na Twój komunikat.
PS. Podsunę Ci alternatywną wersję powstania świata. Mogę? Widzę, że mogę. No to proszę:
Na początku była Kutasja i Pipek. Istniały zawsze, więc nie trzeba dowodzić skąd się wzięły. Wskutek dobrych stosunków między nimi narodziła się dziecina, wszechświat, a w tym wszechświecie tworów wszelakich stado całe, a niektóre z nich, całkiem omylnie uważające, że to nie Kutasja i Pipek są ich rodzicami. One sobie uroiły, że kreatorem jest jakiś bóg, a nie para dwojga w jednym, Kutasja i Pipek. I tym wielki gniew w swych stworzycielach wznieciły. Spotka tych heretyków za to należna kara wyegzekwowana po upłynięciu czasu ich nędznego żywota. Będą ich bolały zęby i genitalia przez całą nieskończoność.
Udowodnij, że Twoja wizja jest bardziej prawdziwa od mojej.
I skąd Ty o swoim bogu się dowiedziałeś? Przyszedł nocą i Ci o sobie powiedział? Podaj adres, to ja też kiedyś przyjdę nocą i powiem coś o nieistnieniu bożków. Postaram się wyglądać wiarygodnie. Sypnę iskrami, wzniecę woń sabadylu i podziałam polem elektromagnetycznym na Twoją korę. Będzie czadowo, a potem Ci się zmieni światopogląd. Zobaczysz. ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grgkh
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:06, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie skacz po wątkach. Trzymaj się jednego. Tutaj już skończyłem z Tobą rozmowę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:39, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie uciekaj, obrażasz się ? Typowa manipulacja, tam nic nie napisałeś, tu nic nie chcesz powiedzieć, kiedy zaczęły się zarzuty to Grgkh podwinął ogon i uciekł.
Chyba że zrozumiałeś w czym błąd, to się cieszę.
Ostatnio zmieniony przez Superstar dnia Nie 21:59, 28 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:26, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grgkh napisał: | Twierdzę, że o bogu w takim przypadku w ogóle nie możemy mówić. |
Poprawność takiego twierdzenia należy jednak poprawnie uzasadnić, co zawiera w sobie wymóg podania uzasadnienia poprawnego dla "takiego przypadku".
Grgkh napisał: | mam prawo mówić, że boga nie ma, bo ani sam nie mam jego definicji, ani żadna z definicji, które mi dotąd prezentowano, nie pozwala na logiczne znalezienie boga w źródle. |
Nie wiem, jakie definicje ci prezentowano. Z twojego rozumowania nie daje się tego wydedukować (poza tym, że uzywanie przez ciebie słów "bóg" i "bożek" zamiast słowa "Bóg" wskazuje na to, że uwzględniane przez ciebie definicje nie mają nic wspólnego z przedmiotem tej dyskusji).
Grgkh napisał: | Najpierw zdefiniuj poprawnie bożka i udowodnij, że opis świata bez niego jest niepełny. |
1. Ja nie mówię o bożku, nie zamierzam więc żadnego bożka definiować.
2. Być może prosisz o definicję Boga. W takim razie definicja na potrzeby tej rozmowy brzmi: "Bóg jest świadomością, z której zbudowany jest cały świat".
3. Aby mówić o analizie pełności opisu, trzeba ustalić kryteria weryfikacji pełności opisu. Skoro analiza ta ma być przekonująca dla ciebie, proszę zaproponuj takie kryteria i przedyskutujemy je. Dla mnie ten opis jest pełniejszy, który mniejszą ilość istotnych aspektów obserwacji traktuje jako złudzenia lub drugorzędne efekty uboczne. "Teoria powinna być tak prosta, jak to możliwe, ale nie prostsza" - znasz ten cytat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|