ŚFiNiA

HIDD · Dołączył: 15 Lip 2008 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów

Z poszanowania dla większości heteroseksualnej homoseksualiści powinni powstrzymać się od publicznego okazywania uczuć. Skoro ja mogę stać 10 metrów od przystanku, kiedy palę papierosa (żeby kogoś nie zemdliło) to geje mogą się całować tak, żeby mnie nie zemdliło (czyli żebym tego nie musiał oglądać). Tolerancja owszem, ale wszystko ma swoje granice.

wujzboj

Ano mogą. Ale wiesz, jak ktoś ma świadomość tego, że ze względu na jakąś jego cechę ludzie uważają go za coś gorszego, to najczęściej albo się z tą cechą ukrywa, albo się z nią afiszuje; delikatna neutralność jest najmniej prawdopodobną reakcją.

HIDD · Dołączył: 15 Lip 2008 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów

Jeśli geje nie szanują społeczeństwa i jego odczuć, to społeczeństwo również nie będzie ich szanowało. Ciekawe, że oprócz paru oszołomów nikt nie biega i nie krzyczy na okrągło jakie to geje są obrzydliwe, dopóki nie zrobią marszu równości.

wujzboj

Zdaje się, że kierunek działania jest odwrotny: przedtem wrogość społeczeństwa (nie od wczoraj, lecz głęboko zakorzeniona w kulturze, w sposobie myślenia), a potem - prowokacyjny ekshibicjonizm gejów.

HIDD · Dołączył: 15 Lip 2008 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów

Żeby okazywać wobec jakiejś grupy wrogość, to trzeba umieć rozpoznawać jej członków. Geje nie noszą koszulek informujących wszystkich dookoła o swoich skłonnościach, więc nie wydaje mi się, żeby spotykali się z wrogością. Chyba że za wrogość uznamy wrzucenie cegły do klubu gejowskiego przez jakiegoś skina. Równie dobrze wtedy metale i punki mogliby zacząć organizować marsze, bo ich też skini nie lubią i ganiają po ulicach. Powiedz mi gdzie widzisz tą wrogość. W kawałach o gejach? W reklamówce wyborczej NOP? Powiedz, bo ja jej nie widzę i jakoś się z nią nie spotykam.

skaranie boskie

macjan

HIDD · Dołączył: 15 Lip 2008 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów

Skaranie boskie, a jak ktoś sknera to "żydzi". Naprawdę uważasz, że to oznaka wrogości? To jest zwykłe bluzganie. Wrogość rozumiem chyba inaczej niż ty. Poza tym murzyni sami siebie wyzywają od czarnuchów i podejrzewam, że geje czasem siebie nawzajem od pedałów też. Jak do kogoś powiesz "ty ch..u", to znaczy, że jesteś wrogo nastawiony do męskich narządów płciowych? Pokaż mi przykłady dyskryminacji gejów. W necie o nich nie czytam, w wiadomościach nie słyszę. Jedynie na paradzie równości można się o tym dowiedzieć.

skaranie boskie

Rafał Ł.

Najpierw problem dyskryminacji. Wydaje mi się, że niezależnie od tego czy ktoś ukazuje bardzo ekspresywnie swoje uczucia wobec osoby tej samej płci czy też nie, dosięgnie go dyskryminacja. Jeżeli na osiedlu mieszka ze sobą dwóch facetów i chociażby chodzą sobie za rękę (co nie powinno budzić żadnego zgorszenia) to jak dorwą ich chłopcy w dresikach z paseczkami u boku to nie wróże zakochanej dwójce świetlanej przyszłości. Oczywiście, że parady i tym podobne przedsięwzięcia mają skutek odwrotny do zamierzonego. Jeśli geje zachowywaliby się ze smakiem społeczeństwo (generalnie) przyzwyczaiłoby się do tego tak jak jest to na zachodzie. Póki oc musimy do tego dojrzeć.

Co do słownictwa. Wydaje mi się, że zarówno skaranie boskie jak i HIDD macie racje. Oczywiście, że słownictwo typu "ty żydzie" , czy "ty pedale" jest złe ze względów społecznych (zakorzeniają w młodych ludziach nienawiść do ów grup). Nie budzi też wątpliwości, że używając ich często nie myśli się o ich pierwotnym znaczeniu tylko chce się obrazić współrozmówce. Ja jedak wolałbym, żeby ludzie obrażali się w inny sposób

.

HIDD · Dołączył: 15 Lip 2008 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów

Może byś wolał, ale dla problemu dyskryminacji nie ma to żadnego znaczenia. Dresy generalnie leją każdego kto nie jest dresem, w zależności od humoru. Dyskryminacja gejów jest więc faktem w odniesieniu do subkultury dresów, czy skinów. Społeczeństwo nie dyskryminuje gejów. To jest sztucznie nadmuchany, nieistniejący problem.

Rafał Ł.

HIDD · Dołączył: 15 Lip 2008 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów

Pewnie że jest trudno, skoro to wzbudza obrzydzenie. Nie każdy zaryzykuje utratę znajomych. Poza tym nie wiem jak można pięknie wypowiadać się o czymś, co cię brzydzi. Jeżeli ktoś chce to nazywać nietolerancją, to jestem nietolerancyjny i nikt ani nic tego nie zmieni. Nikt nie będzie mi wmawiał, że coś co jest nienaturalne i wywołuje mdłości jest OK. Co mnie obchodzi, że geje by chciały, żebym się nie krzywił jak ich widzę. Mam prawo tego nie akceptować i nie ma w tym nic złego.

Rafał Ł.

macjan

Co innego "zaakceptować" w znaczeniu pogodzić się z tym, a co innego "zaakceptować" w znaczeniu uznać za normalne. A jeszcze co innego - podporządkowywać wszystko homoseksualistom. W Szkocji na przykład za dyskryminację uznali używanie słów "matka" i "ojciec" w dokumentach medycznych. W wielu krajach legalnie adoptują dzieci. Czy to w porządku?

Ja osobiście nie mam nic do homo za to że są homo, niech sobie będą jacy są i żyją jak chcą. Nic by mi nie przeszkadzało np. przyjaźnić się z taką osobą. Niech i mają rejestrowane związki, byleby nie nazywać tego małżeństwem. Ale jak próbują w imię "tolerancji" podporządkowywać sobie wszystko (przykłady powyżej), to protestuję.

wujzboj

Rafał Ł.

Zależy macjan co rozumiesz przez podporządkowanie wszystkiego homoseksualistom. To jest bardzo nieścisłe określenie. Dla jednego to będzie ww. trzymanie się za ręcę, a dla drugiego uprawianie stosunku płciowego na środku ulicy (np.: na love parade miały miejsce takie wydarzenia). W dużej mierze się zgadzamy. Ja również toleruje ich takich jakimi są, nie jestem do nich uprzedzony. Byleby żaden nie puszczał do mnie oczka ;). W Polsce jest wielu homoseksualistów, którzy nie chwalą się tym przed całym światem (nie mówie o jakis drobnych gestach). Tyle, że problem leży w tym, że i ich się dyskryminuje, bo społeczeństwo polskie, tak przecież konserwatynwe, nie jest w stanie zaakceptowac czegoś co jest inne, choć istnieje od zawsze.

macjan

wujzboj: Czytałem te dokumenty.

Rafał Ł.: Chodzi mi o takie rzeczy, jak np. adoptowanie dzieci. Musi do nich dotrzeć, że nie są gorsi, ale są pod pewnym względem INNI i z tej inności pewne rzeczy jednak wynikają.

Może rzecz ujmę metaforą:
Mamy człowieka, który jest niewidomy od urodzenia. Czy jest przez to gorszy, czy należy go dyskryminować? Oczywiście nie. Dlaczego więc zakazuje się mu pilotować samolot?

wujzboj

Macjanie, skoro czytałeś to wiesz, że nie jest prawdą, jakoby w Szkocji uznano za dyskryminację używanie w dokomentach medycznych słów "matka" i "ojciec". Tak sformułowany opis sytuacji jest półprawdą podobną do półprawdy w zdaniu "podczas drugiej wojny światowej powstały polskie obozy koncentracyjne". (Pamiętasz, w jaki sposób broniono takiego sformułowania?)

macjan

Wuju, nie chce mi się ponownie docierać do tych dokumentów, żeby zacytować. Ale sam fakt, że powstał taki pomysł, świadczy o tym, że słowa "matka" i "ojciec" zostały przez środowisko LGBT uznane za dyskryminujące. Nie mówię, że to w Szkocji przeszło (bo chyba w końcu nie), ale gdyby nie uznawali tych słów za dyskryminujące, to by nie proponowali zastąpienia ich innymi, czyż nie?

wujzboj

To ja może przypomnę: dyskryminujące jest, jeśli TO dziecko, KTÓRE nie ma matki albo ojca, lecz wychowywane jest przez dwóch opiekunów tej samej płci (z których jedno jest być może rodzicem), jest narażone na pytania o mamusię albo tatusia. I o to chodziło autorom raportu.

Nie "matka" i "ojciec", lecz kierowanie niewłaściwych słów do niewłaściwych dzieci.

skaranie boskie

macjan

W porządku, przyznaję rację. Mimo to osobiście uważam tą sprawę za bulwersującą.

wujzboj

Co jest w tym bulwersującego?