|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
astrotaurus
Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z internetu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:52, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
mirecque napisał: | Odpowiedź księdza Twardowskiego brzmiała: "Jakto nie istnieje? Przecież dzisiaj z nim rozmawiałem..." | Sztuczka erystyczna w walce na słowa to nie jest argument....
Cytat: | Ja też więc świadczę: ON ŻYJE. Można nawet słyszeć Jego glos wewnątrz siebie. | Masz halucynacje, bo bóg nie istnieje i nie potrafisz wykazać, że jest inaczej.
Cytat: | Zastanów się drogi Przyjacielu nad tym, że KKK uczy, że modlitwa to jest "rozmowa z Bogiem". Nie nasz monolog, ani tego typu bajeczki - tylko rozmowa czyli dialog. | Jak dziada z obrazem...
Cytat: | Jak człowiek się wyciszy i zdepcze w sobie wszelką wiedzę o Bogu, którą posiada, to wtedy prawdopodobnie ujrzy Boga jakże odmiennego od swoich wyobrażeń. Mało tego, może się okazać, że Bóg jest Przyjacielem i przemawia językiem miłości. | Aha, i co? Zdeptałeś już w sobie wiedzę o Bogu, czy potrafisz jeszcze małe co nieco przekazać? Pytam o wiedzę, a nie o urojenia... jakby co...
Cytat: | I jeszcze jedno. Bardzo Ci polecam (jeśli jeszcze nie czytałeś) książeczki Ojca Anthonego deMello SJ. Zwłąszcza "śpiew ptaka". Piękny zbiór metafor. Zwłaszcza opowiadanko "Ty jestej Trzej i my jesteśmy trzej, zmiłuj się nad nami". | O! Metafor to ci u was dostatek!
Treści zero, ale metafora metaforę mataforą pogania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:08, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | a mnie ciekawi , w jaki sposób można w dyskusji, poważnie kogoś nakłonić do zmiany myślenia?? | Prawie zerowe szanse. Chrzescijan wierzy w Chrystusa nie dlatego, ze przekonaly go irracjonalne argumenty (ladnie mozna powiedziec "wymykajace sie metodologii historycznej"), lecz przeciwnie, jest podatny na argumenty nieracjonalne, poniewaz zostal juz 'oswiecony' przez 'laske wiary'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:19, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
mirecque napisał: | Odpowiedź księdza Twardowskiego brzmiała: "Jakto nie istnieje? Przecież dzisiaj z nim rozmawiałem..." | astrotaurus napisał: | Sztuczka erystyczna w walce na słowa to nie jest argument.... |
To nie jest sztuczka erystyczna, lecz zachęta do zastanowienia się nad kryterium uznawania za istniejące. Co znaczy "istnieje"? W jaki sposób ustalić, czy "to tutaj" (w tym momencie wskazałem palcem na coś albo pomyślałem sobie o czymś) istnienie, czy nie? Jak ustalić, czy używamy kryteriów prowadzących nas do wniosków zgodnych z rzeczywistością, czy tylko do wniosków zgodnych z naszymi wyobrażeniami? Co to w ogóle jest "rzeczywistość"?
mat napisał: | Chrzescijan wierzy w Chrystusa nie dlatego, ze przekonaly go irracjonalne argumenty (ladnie mozna powiedziec "wymykajace sie metodologii historycznej"), lecz przeciwnie, jest podatny na argumenty nieracjonalne, poniewaz zostal juz 'oswiecony' przez 'laske wiary'. |
A jakie argumenty (irracjonalne lub racjonalne) przekonały cię do wiary w istnienie aboga?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:11, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | A jakie argumenty (irracjonalne lub racjonalne) przekonały cię do wiary w istnienie aboga? |
W Aboga tak jak i w Akrasnoludka to wierzy wujzboj. W koncu to Ty otrzymales laske WIARY.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
astrotaurus
Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z internetu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:48, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | To nie jest sztuczka erystyczna, lecz zachęta do zastanowienia się nad kryterium uznawania za istniejące. Co znaczy "istnieje"? W jaki sposób ustalić, czy "to tutaj" (w tym momencie wskazałem palcem na coś albo pomyślałem sobie o czymś) istnienie, czy nie? Jak ustalić, czy używamy kryteriów prowadzących nas do wniosków zgodnych z rzeczywistością, czy tylko do wniosków zgodnych z naszymi wyobrażeniami? Co to w ogóle jest "rzeczywistość"? | Ble, ble, ble, może sami byście się zastanowili nad istnieniem swojego Boga i uczciwie , rzeczowo przedstawili kryteria jego istnienia, jeśli chcecie postronnych wciągać w krąg swoich zainteresowań?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:10, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałbym nieśmiało zwrócić uwagę Kolegi na fakt, że zadane powyżej pytania:
- Co znaczy "istnieje"?
- W jaki sposób ustalić, czy "to tutaj" (w tym momencie wskazałem palcem na coś albo pomyślałem sobie o czymś) istnienie, czy nie?
- Jak ustalić, czy używamy kryteriów prowadzących nas do wniosków zgodnych z rzeczywistością, czy tylko do wniosków zgodnych z naszymi wyobrażeniami?
- Co to w ogóle jest "rzeczywistość"?
są pytaniami, na które musi odpowiedzieć sobie każdy, kto uważa się za racjonalnie i krytycznie myślącego. Bez podania odpowiedzi na te pytania nie sposób sensownie wypowiadać się o tym, jaka jest rzeczywistość, o próbach rozstrzygania sporu między teizmem i ateizmem już nie wspominając. Komentarz Kolegi dotyczy więc i jego samego: każdy ma zastanowić się nad istnieniem tego, co uważa za podstawę rzeczywistości i ma uczciwie, rzeczowo przedstawić kryteria istnienia tego bytu.
Czy Kolega zgadza się z tą opinią?
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 23:10, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
astrotaurus
Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z internetu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 3:02, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Omatkobosko, a Ty znowu odlatujesz!
Może nie jestem nazbyt kumaty, ale lubię się dowiadywać. Rodzina Radia Maryja rozumie, to może i ja podołam... Po kolei, małymi kroczkami, najlepiej w najstosowniejszym ku temu wątku.
wujzboj napisał: | . Komentarz Kolegi dotyczy więc i jego samego: każdy ma zastanowić się nad istnieniem tego, co uważa za podstawę rzeczywistości i ma uczciwie, rzeczowo przedstawić kryteria istnienia tego bytu.
Czy Kolega zgadza się z tą opinią? | Nie.
Ja nie mam problemu ze sobą. Ja mam problem z wami. Że panoszycie się w moim życiu ze swoimi urojeniami bez spełnienia warunku, o którym mowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:51, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim, niech Kolega zainteresuje się, z kim Kolega rozmawia. Bo Kolega potwornie fantazjuje.
A skoro na zadane pytania chcesz odpowiedzieć gdzie indziej, to tutaj mamy EOT.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:15, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Co znaczy "istnieje"? |
A co oznacza być głupim, co oznacza komputer, co oznacza światło. Generować takich pytań można miliony na które kryteria zwykle nie będą ściśle sprecyzowane. Co znaczy istnieje? Dla mnie to jest proste. Istnieje oznacza ma postać materialną lub jest formą mierzalnej energii. Dlatego też w moim świecie nie istnieje energia radiestezji, nie istnieje dusza i bozia. To że coś może istnieć (różne duchowe twory) nie oznacza że istnieje. Istnieć mogą też krasnoludki ale nie mam żadnych powodów aby w nie wierzyć tak samo jak w dusze i inne wasze katolickie wymysły.
Cytat: | - W jaki sposób ustalić, czy "to tutaj" (w tym momencie wskazałem palcem na coś albo pomyślałem sobie o czymś) istnienie, czy nie? |
Starczy podejść i kopnąć w to nogą. Wtedy bez wątpienia się tego dowiesz. Jak nie wiesz czy istnieją mikrofale to wsadź tam szklankę wody i włącz to się dowiesz. ITD itp. Na wszystko co istnieje można znaleźć taki test który to istnienie jest w stanie potwierdzić. Na bozię testu nie ma i nie masz nawet koncepcji jak taki test wykonać. Mówienie więc, że ona istnieje jest nadużyciem opartym tylko na intuicji. Mogę twierdzić uparcie że żyjemy w Matrixie ale każdy mógłby patrzeć na mnie wtedy jak na czubka.
Cytat: | - Jak ustalić, czy używamy kryteriów prowadzących nas do wniosków zgodnych z rzeczywistością, czy tylko do wniosków zgodnych z naszymi wyobrażeniami? |
W świecie urojeń religijnych jest to w gruncie rzeczy niemożliwe. Poza religią jakoś świat sobie z tym radzi. Dzięki temu wujek może pisać na kompie choć pewnie zaraz stwierdzi że internet i komp to urojenie. Oczywiście możesz myśleć sobie co sobie chcesz, twoje prawo, możesz wyobrażać sobie życie po śmierci i takie tam. Ale to nie zmieni niczego w świecie w którym żyjesz i raczej wątpię, że będzie miało jakikolwiek wpływ na to co będzie potem o ile oczywiście będzie.
Cytat: | - Co to w ogóle jest "rzeczywistość"? | Zadajesz takie pytania jakbyś nie umiał pogrzebać w słowniku języka polskiego.
Mogę zaproponować np coś takiego:
Rzeczywistość to jest coś co potrafimy z pewnym prawdopodobieństwem przewidzieć. Jeżeli czegoś nie da się przewidzieć nie jest rzeczywiste.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:29, 03 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | - Co znaczy "istnieje"? | Budyy napisał: | Istnieje oznacza ma postać materialną lub jest formą mierzalnej energii. |
Co znaczy, że coś "ma postać materialną"? Co masz na myśli, gdy mówisz o energii?
wuj napisał: | - W jaki sposób ustalić, czy "to tutaj" (w tym momencie wskazałem palcem na coś albo pomyślałem sobie o czymś) istnienie, czy nie? | Budyy napisał: | Starczy podejść i kopnąć w to nogą. |
Cóż, wobec tego właśnie tej nocy udowodniłem istnienie krasnoludka. Wiesz, jak go kopnąłem, to on nawet się obraził i mi nabluzgał!
To nie żart. W jaki sposób udowodnisz, że twoja relacja do źródła twoich doznań zmysłowych jest jakościowo inna teraz, niż wtedy, gdy śpisz? Masz przecież do czynienia z doznaniem "kopnąłem i stawiło opór", a nie z kopniętym "kawałkiem materii". Ten kawałek materii jest elementem modelu, jaki sobie zbudowałeś w twojej wyobraźni i jego wartość jest dokładnie taka, jak wartość teorii mówiącej, że twoje aktualne doznania są adekwatnym odbiciem stanu rzeczywistości. Czy potrafisz zmierzysz wartość tej teorii w inny sposób, niż przez sprawdzenie, czy po jej zastosowaniu twoje odczucia są takie, jak planowałeś, żeby były?
W pewnym sensie moje doznania, gdy kopałem krasnoludka, były adekwatnym odbiciem stanu rzeczywistości: w odpowiedzi na kopnięcie on mi nabluzgał...
Budyy napisał: | Na wszystko co istnieje można znaleźć taki test który to istnienie jest w stanie potwierdzić. |
I wobec tego tenże krasnoludek istniał. Przynajmniej w sensie takiego kryterium istnienia.
Nie, to nie jest definicja istnienia, która nadaje się dla naszych celów. To jest definicja istnienia, która pozwala nam kontrolować skutki naszego postępowania (jak to było w przypadku kopania wspomnianego krasnoludka), ale nie jest to definicja istnienia, która pozwala nam sięgać do podstaw tego, co postrzegamy.
Co więcej, definicja ta zawiera w sobie odniesienie do arbitralnego testu. Jak przetestujesz (bez wprowadzania [link widoczny dla zalogowanych]), że twój test potwierdza istnienie czegoś realnego, a nie istnienie krasnoludka właśnie?
Budyy napisał: | Mogę twierdzić uparcie że żyjemy w Matrixie ale każdy mógłby patrzeć na mnie wtedy jak na czubka. |
Patrz hasło [link widoczny dla zalogowanych], a w nim przypadek Dowód społeczny.
wuj napisał: | - Jak ustalić, czy używamy kryteriów prowadzących nas do wniosków zgodnych z rzeczywistością, czy tylko do wniosków zgodnych z naszymi wyobrażeniami? | Budyy napisał: | W świecie urojeń religijnych |
Patrz hasło [link widoczny dla zalogowanych].
Budyy napisał: | Poza religią jakoś świat sobie z tym radzi. |
Świat radzi sobie z tym poza religią i poza ateizmem; ogólnie, poza światopoglądem. Czyli radzi sobie na poziomie narzędzi używanych do osiągnięcia wymaganego skutku (kupuję piwo, kopię krasnoludka), a nie na poziomie wytyczania celów oraz oceny etycznej celów i środków (powinienem pić piwo? powinienem kopać krasnoludka?).
Budyy napisał: | Rzeczywistość to jest coś co potrafimy z pewnym prawdopodobieństwem przewidzieć. Jeżeli czegoś nie da się przewidzieć nie jest rzeczywiste. |
Czyli krasnoludek rozumiany jako "widzę małe w czerwonym kubraczku, jak się je kopnie to miękko ustępuje, a potem ostro bluzga" jest rzeczywisty, natomiast nierzeczywisty jest Budyy rozumiany jako "osoba świadoma siebie tak, jak ja jestem świadomy siebie". Naprawdę jesteś solipsystą? I naprawdę wierzysz bardziej w krasnoludki, niż w istnienie innych ludzi?
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pią 20:35, 03 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|