Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żal za grzechy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33746
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:56, 16 Maj 2024    Temat postu: Żal za grzechy

Jeśliby obowiązywało: Żal doskonały jest to ból duszy z powodu popełnionego grzechu wynikający z miłości do Boga. Gładzi on wszystkie grzechy (także ciężkie), to dusza w piekle mogłaby sobie takim żalem chyba załatwić z tego piekła zwolnienie.

Tu pojawia się jednak problem ZDOLNOŚCI DUSZY DO ŻALU DOSKONAŁEGO. Można by zdefiniować wtedy piekło, jako stan duszy, która NIE JEST W STANIE ŻAŁOWAĆ WYSTARCZAJĄCO SKUTECZNIE. Trochę się skłaniam ku takiemu podejściu... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2743
Przeczytał: 53 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:14, 16 Maj 2024    Temat postu:

Żałować jest sens wtedy, gdy się jest za coś złego odpowiedzialnym, gdy jest się winnym. To zaś zakłada, że człowiek jest wstanie wybrać zło będąc kimś wolnym, nie oszukanym przez jakieś zgubne okoliczności, wartości itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33746
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:07, 16 Maj 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Żałować jest sens wtedy, gdy się jest za coś złego odpowiedzialnym, gdy jest się winnym. To zaś zakłada, że człowiek jest wstanie wybrać zło będąc kimś wolnym, nie oszukanym przez jakieś zgubne okoliczności, wartości itd.

Ale czy bycie oszukanym bądź nie jest zero-jedynkowe?...
Bo ja uważam, że to jest bardziej skomplikowane. Oto MAMY SZANSĘ rozpoznać oszustwa i manipulacje świata, diabła, ludzi, naszej natury. I to właśnie NA ILE POPRAWNIE ROZPOZNAJEMY istotę spraw, jest właśnie ową niezbywalną cząstką ustalenia naszej wartości. To jest wyzwanie! Mamy nie dać się zmanipulować. Unikajmy tłumaczenia się tym, ze ktoś nas oszukał, bo od razu pojawia się wtedy pytanie: a co zrobiliśmy, aby takie oszustwa rozpoznawać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2743
Przeczytał: 53 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:24, 17 Maj 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Żałować jest sens wtedy, gdy się jest za coś złego odpowiedzialnym, gdy jest się winnym. To zaś zakłada, że człowiek jest wstanie wybrać zło będąc kimś wolnym, nie oszukanym przez jakieś zgubne okoliczności, wartości itd.

Ale czy bycie oszukanym bądź nie jest zero-jedynkowe?...
Bo ja uważam, że to jest bardziej skomplikowane. Oto MAMY SZANSĘ rozpoznać oszustwa i manipulacje świata, diabła, ludzi, naszej natury. I to właśnie NA ILE POPRAWNIE ROZPOZNAJEMY istotę spraw, jest właśnie ową niezbywalną cząstką ustalenia naszej wartości. To jest wyzwanie! Mamy nie dać się zmanipulować. Unikajmy tłumaczenia się tym, ze ktoś nas oszukał, bo od razu pojawia się wtedy pytanie: a co zrobiliśmy, aby takie oszustwa rozpoznawać?


A może nie było wystarczająco dużo czasu, aby w porę rozpoznać, że zaczynamy kierować się zgubnymi wartościami tego świata?
A może ktoś nie ma do tego wystarczających predyspozycji, aby rozpoznać?
A może suma różnych zgubnych sił działających na człowieka jest zbyt silna, by człowiekowi samemu udało się rozpoznać, że działa w chorym zaślepieniu?
Ok. Nawet jeśli masz rację, że bezdyskusyjną winą człowieka jest, że nie zrobił nic, aby wybudować w sobie "mądre spojrzenie na życie" to nie zmienia to jednak faktu, że wplątał się w jakieś zło, które tak mu poprzestawiało spojrzenie na siebie i świat, że działa w zniewoleniu, a więc zło które już konkretnie czyni, czyni bo jest zniewolony grzechem, nie jest więc za nie tak po prostu odpowiedzialny.

Myślę, że nie istnieje coś takiego, jak "czysta wina", "czysta odpowiedzialność" za wyrządzone zło. Zawsze w grę wchodzą jakieś okoliczności, determinizmy, które w tej układance sprawiają, że człowiek nie miał nad wszystkim kontroli i dlatego stał się tym, kim się stał, czyli kimś zdolnym do wyrządzania zła. Nie wiem, jak w tej sytuacji można żałować wyrządzonego zła skoro wiem, że to zło nie jest tak na 100% ode mnie.


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Pią 0:28, 17 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33746
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:13, 17 Maj 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Zawsze w grę wchodzą jakieś okoliczności, determinizmy, które w tej układance sprawiają, że człowiek nie miał nad wszystkim kontroli i dlatego stał się tym, kim się stał, czyli kimś zdolnym do wyrządzania zła. Nie wiem, jak w tej sytuacji można żałować wyrządzonego zła skoro wiem, że to zło nie jest tak na 100% ode mnie.

Ja żałuję zła W TEJ CZĘŚCI, W JAKIEJ ZA NIE ODPOWIADAM. Nie muszę mieć 100% winy absolutnej. Jeśli np. żałuję, że odwiedziłem w chorobie kogoś, to nie oznacza, że tylko ja go miałem odwiedzać, czy że na mojej głowie leży w całości jego dobrostan. Ale nie odwiedziłem, choć może mogłem. I to ja sam wiem, na ile mogłem, a na ile np. coś ważniejszego mi weszło w drogę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 36 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:07, 26 Cze 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Żałować jest sens wtedy, gdy się jest za coś złego odpowiedzialnym, gdy jest się winnym. To zaś zakłada, że człowiek jest wstanie wybrać zło będąc kimś wolnym, nie oszukanym przez jakieś zgubne okoliczności, wartości itd.

Ale czy bycie oszukanym bądź nie jest zero-jedynkowe?...
Bo ja uważam, że to jest bardziej skomplikowane. Oto MAMY SZANSĘ rozpoznać oszustwa i manipulacje świata, diabła, ludzi, naszej natury. I to właśnie NA ILE POPRAWNIE ROZPOZNAJEMY istotę spraw, jest właśnie ową niezbywalną cząstką ustalenia naszej wartości. To jest wyzwanie! Mamy nie dać się zmanipulować. Unikajmy tłumaczenia się tym, ze ktoś nas oszukał, bo od razu pojawia się wtedy pytanie: a co zrobiliśmy, aby takie oszustwa rozpoznawać?


A może nie było wystarczająco dużo czasu, aby w porę rozpoznać, że zaczynamy kierować się zgubnymi wartościami tego świata?
A może ktoś nie ma do tego wystarczających predyspozycji, aby rozpoznać?
A może suma różnych zgubnych sił działających na człowieka jest zbyt silna, by człowiekowi samemu udało się rozpoznać, że działa w chorym zaślepieniu?
Ok. Nawet jeśli masz rację, że bezdyskusyjną winą człowieka jest, że nie zrobił nic, aby wybudować w sobie "mądre spojrzenie na życie" to nie zmienia to jednak faktu, że wplątał się w jakieś zło, które tak mu poprzestawiało spojrzenie na siebie i świat, że działa w zniewoleniu, a więc zło które już konkretnie czyni, czyni bo jest zniewolony grzechem, nie jest więc za nie tak po prostu odpowiedzialny.

Myślę, że nie istnieje coś takiego, jak "czysta wina", "czysta odpowiedzialność" za wyrządzone zło. Zawsze w grę wchodzą jakieś okoliczności, determinizmy, które w tej układance sprawiają, że człowiek nie miał nad wszystkim kontroli i dlatego stał się tym, kim się stał, czyli kimś zdolnym do wyrządzania zła. Nie wiem, jak w tej sytuacji można żałować wyrządzonego zła skoro wiem, że to zło nie jest tak na 100% ode mnie.


Znowu wykręcasz się od odpowiedzialności, ateuszu. Nic ci to nie da. Będziesz osądzony przez Boga co do joty z każdego słowa. A będzie co rozsądzać bo masz też na koncie dużo bluźnierstw przeciw Bogu, między innymi wyzywanie Go od sadystów na tym forum przez blisko 10 lat

Katolikus napisał:
Żałować jest sens wtedy, gdy się jest za coś złego odpowiedzialnym, gdy jest się winnym. To zaś zakłada, że człowiek jest wstanie wybrać zło będąc kimś wolnym, nie oszukanym przez jakieś zgubne okoliczności, wartości itd.


Znowu uciekanie od odpowiedzialności ale nic ci to nie da. Jesteś wystarczająco wolny żeby odpowiedzieć za wszystko co robisz i tak właśnie będzie, ateuszu. Te żałosne "gimnastyki pseudointelektualne" niewiele ci pomogą gdy będziesz stał przed Bogiem na Sądzie

Znowu obsesyjnie zwalczasz wolną wolę. To samo robiłeś z kont Kruchy04 i Azael:

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215.html#547175

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/wolna-wola-to-iluzja,14159.html#467971

A teraz robisz to samo z konta Katolikus. Masz obsesję w tym temacie i to też między innymi zdradza twoją tożsamość. Myślisz, że ktoś się nie kapnie? Nieźle jesteś załgany, ateuszu. Ale nic ci to całe wykręcanie się od odpowiedzialności za twoje czyny nie pomoże. Bóg osądzi cię co do joty za wszystkie twoje kłamstwa i bluźnierstwa. Co do joty


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 7:08, 26 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 53 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:23, 26 Cze 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Żałować jest sens wtedy, gdy się jest za coś złego odpowiedzialnym, gdy jest się winnym. To zaś zakłada, że człowiek jest wstanie wybrać zło będąc kimś wolnym, nie oszukanym przez jakieś zgubne okoliczności, wartości itd.

Ale czy bycie oszukanym bądź nie jest zero-jedynkowe?...
Bo ja uważam, że to jest bardziej skomplikowane. Oto MAMY SZANSĘ rozpoznać oszustwa i manipulacje świata, diabła, ludzi, naszej natury. I to właśnie NA ILE POPRAWNIE ROZPOZNAJEMY istotę spraw, jest właśnie ową niezbywalną cząstką ustalenia naszej wartości. To jest wyzwanie! Mamy nie dać się zmanipulować. Unikajmy tłumaczenia się tym, ze ktoś nas oszukał, bo od razu pojawia się wtedy pytanie: a co zrobiliśmy, aby takie oszustwa rozpoznawać?


A może nie było wystarczająco dużo czasu, aby w porę rozpoznać, że zaczynamy kierować się zgubnymi wartościami tego świata?
A może ktoś nie ma do tego wystarczających predyspozycji, aby rozpoznać?
A może suma różnych zgubnych sił działających na człowieka jest zbyt silna, by człowiekowi samemu udało się rozpoznać, że działa w chorym zaślepieniu?
Ok. Nawet jeśli masz rację, że bezdyskusyjną winą człowieka jest, że nie zrobił nic, aby wybudować w sobie "mądre spojrzenie na życie" to nie zmienia to jednak faktu, że wplątał się w jakieś zło, które tak mu poprzestawiało spojrzenie na siebie i świat, że działa w zniewoleniu, a więc zło które już konkretnie czyni, czyni bo jest zniewolony grzechem, nie jest więc za nie tak po prostu odpowiedzialny.

Myślę, że nie istnieje coś takiego, jak "czysta wina", "czysta odpowiedzialność" za wyrządzone zło. Zawsze w grę wchodzą jakieś okoliczności, determinizmy, które w tej układance sprawiają, że człowiek nie miał nad wszystkim kontroli i dlatego stał się tym, kim się stał, czyli kimś zdolnym do wyrządzania zła. Nie wiem, jak w tej sytuacji można żałować wyrządzonego zła skoro wiem, że to zło nie jest tak na 100% ode mnie.


Rozumiem, że uważasz ze najpierw trzeba zrozumieć swoja winę. To jest ok. Warto też pogadać z osoba skrzywdzoną. Moze ona tez czuje się winna.

To przypadek owcy na tym forum.

Nie pogadali..

Tak przynajmniej w moim oknie to tak wygląda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin