|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:42, 21 Kwi 2006 Temat postu: Rozwód w Kościele to nieporozumienie |
|
|
+
Wielu ludzi często mnie pyta: prosze księdza czemu nie mówi sie, że w Kościele są rozwody kościelne? W podobny deseń brzmi stwierdzxenie Anioła Nowego. Żeby nie było Off topa zadecydowałem założyć nowy wątek.
Angelus Novus napisał: | No chyba tutaj Ksiądz przesadził w reklamie swojej Firmy. Przecież jest coś takiego jak unieważnienie małżeństwa i potem różne kobieciny chlipią "ja przez 20 lat z nim żyłam jak z mężem, a on teraz wystąpił o unieważnienie i je dostał" itd. Czyli ryzyko jednak dalej istnieje. Obie strony (czy choćby jedna z nich) myśli, że zawiera małżeństwo, a za ileś tam lat okazuje się, że to lipa była. Kwestia jest podjeta w tym wątku |
Aniele, nie ma czegoś takiego jak uniewaznienie małżeństwa. Jest jedynie stwierdzenie nieważności zawartego małżeństwa - czyli innymi słowy wykazanie, że tam przed ołtarzem nie zaistniał w ogóle sakrament. To na razie tyle. Jeśli będzie zainteresowanie tym wątkiem, to rozpiszę się nieco szerzej w tej materii.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:07, 21 Kwi 2006 Temat postu: Re: Rozwód w Kościele to nieporozumienie |
|
|
Ks.Marek napisał: | Aniele, nie ma czegoś takiego jak uniewaznienie małżeństwa. Jest jedynie stwierdzenie nieważności zawartego małżeństwa - czyli innymi słowy wykazanie, że tam przed ołtarzem nie zaistniał w ogóle sakrament. |
Jak go zwał, tak go zwał. Rezultat jest dokładnie ten sam. Narzeczeni udzielają sobie sakramentu, nowy związek zostaje pobłogosławiony przez "kwalifikowanego świadka", a w 20 lat potem okazuje się, że to było nieważne od samego początku. Że nie był to żaden sakrament tylko teatr przed Panem Bogiem. Więc jakie tu 100% pewności?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:10, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+ Powiem Tak:
1. po owocach poznacie...
2. Jeśłi nawet nieważny po śmierci obojga by sie okazał, to nie nam sądzić, nie nam...
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:13, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mieszasz sie. Jak to nie nam sadzic, skoro to czlowiek decyduje o tym, czy to byl tylko teatr, czy tez faktyczny sakrament.
Ale fakt faktem, wyjatkowo sie tu z Toba zgodze - uniewaznienie malzenstwa w KK powinno byc procedura naprawde wyjatkowa... albo wrecz zakazana. I w sumie nie wiem nawet, czy skonsumowanie malzenstwa powinno miec tutaj cos do rzeczy. Bo w koncu malzonkowie slubuja sobie milosc, wiernosc i towarzystwo az do smierci. I jesli przyjmiemy poglad spotkania sie malzonkow w Niebie (jak najbardziej nie neguje go dla katolikow), to nawet smierc tego slubu nie uniewaznia.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:46, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+
crosis napisał: | Mieszasz sie. Jak to nie nam sadzic, skoro to czlowiek decyduje o tym, czy to byl tylko teatr, czy tez faktyczny sakrament.
Ale fakt faktem, wyjatkowo sie tu z Toba zgodze - uniewaznienie malzenstwa w KK powinno byc procedura naprawde wyjatkowa... albo wrecz zakazana. I w sumie nie wiem nawet, czy skonsumowanie malzenstwa powinno miec tutaj cos do rzeczy. Bo w koncu malzonkowie slubuja sobie milosc, wiernosc i towarzystwo az do smierci. I jesli przyjmiemy poglad spotkania sie malzonkow w Niebie (jak najbardziej nie neguje go dla katolikow), to nawet smierc tego slubu nie uniewaznia.
Crosis |
Crosisie, nie nam o tym sądzić. Przygotowanie kanoniczne małżonków daje jakiś obiektywny obraz ich dojrzałości małzęńskiej. Jeśli nie ma przeciwwskazań, to ksiądz błogosławi. I tyle. Dalej oni sami idą droga która podjeli: ON+ONA+Bóg. POWTARZAM WOŁAMI: NIE MA UNIEWAŻNIENIA!!!! JEST WYKAZANIE, ŻE NIE BYŁO W OGÓLE SAKRAMENTU!!!!!!!
Musi być szereg warunków do spełnienia przez narzeczonych:
1. Kobieta i mężczyzna
2. Brak zatajeń o innych związkach,o chorobach, długach, nałogach, niepłodności, impotencji, jasnośc co do wyznawanej religii, świadomośc modlitwy, życia Kościoła i sakramentów, wola bycia z soba do końca życia, etc.
Błąd popełniłeś w przysiędze małzeńskiej: powinno byc: miłośc, wierność, i uczciwośc małżeńską, oraz że jedno dugiego nie opuści aż do śmierci.
Śmierć unieważnia poniekąd ślub: W niebie - mówi Jezus - nie będą się żenić ani za mąż wychodzić. To po prostu nowa jakość życia. Tam nie potzreba będzie miłości małżeńskiej, przyjaźni, etc - tam będziesz Z Bogiem takim jakim On jest na Prawde. Spadnie kurtyna...
PS - żeby nie latać 100 razy: powiedz mi taką rzecz: mam dokument w wordzie. Jak go zapodac gdzieś na serwer? Tam jest wiele tabelek, bez nich ani rusz. Mozna coś z tym zrobić?
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:57, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Jadac od konca: jest pare jakichs darmowych serwerow, gdzie sie umieszcza. Masz wtedy linka do pliku. Ja sam w zyciu nie stosowalem tego, bo odkad pamietam mam wlasne konta.
O, masz:
[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz wracajac do tematu:
Czegos nie kojarze. Sakrament = ON, ONA i Bóg. A potem czlowiek okresla, czy sakrament byl, czy go nie bylo.... wybacz, to sie kupy ni w zab nie trzyma. Jak to mnie PTR katuje w innym temacie: bez wodki nie rozbierzesz.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:06, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+
[link widoczny dla zalogowanych]
Może to troszke komuś coś rozjaśni. Prosze pobrać plik i poczytac sobie
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:10, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Wrecz genialny sposob na dyskusje. Marku, nie komentujac juz tego, tam w zaden sposob nie ma odpowiedzi na zadane przezemnie pytanie:
Na jakiej podstawie, jesli stronami sakramentu sa malzonkowie i Bog, ktokolwiek z zyjacych jest w stanie stwierdzic, ze tego sakramentu jednak nie bylo, oczywiscie w przypadku prawidlowego wypelnienia (zgodnego z prawda) tamtejszych tabelek.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:28, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+
Miłość wiernośc, uczciwość i to że się wzajemnie nie opuszcza to przesłanki większe (konkrety, które decydują o istocie s-tu małż. Zachwianie którejś z nich, odrzucenie powoduje rozerwanie jedności małzeństwa. Do stwierdzenia niewazności powołuje się świadków, bada się dokumenty przedślubne, etc
Pytasz o tabelki: Crosisie - papier przyjmie wszystko
pzdr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:34, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Wlasnie mi nie chodzi o tabelki. Mi chodzi to, jak ktos z nas, zyjacych, jest w stanie stwierdzic, czy w momencie skladania przysiegi (wypowiadania slow) doszlo do sakramentu (byl obecny Bog), czy tez nie doszlo (i byla tylko Ona, byl tez On, pogadali, pocalowali sie, jednym slowem zrobili teatrzyk).
Za kazdym razem byl obecny ksiadz. Za kazdym razem poblogoslawil zwiazek. Jak zyjacy sa w stanie stwierdzic, czy w ramach tego zostal zawarty sakrament, a kiedy nie?
Oczywiscie cos takiego jak wykrycie poprzedniego koscielnego malzenstwa jednego z malzonkow odpuszczamy sobie, bo jest to sprawa czysto prawna.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:46, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
crosis napisał: | Za kazdym razem byl obecny ksiadz. Za kazdym razem poblogoslawil zwiazek. Jak zyjacy sa w stanie stwierdzic, czy w ramach tego zostal zawarty sakrament, a kiedy nie?
|
Nie są w stanie stwierdzić lepiej niż w każdym innym zwykłym ludzkim urzędzie. Żadnych 100%, żadnego "na bank". Dokładnie to samo ryzyko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:55, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+ Aniele Sceptyku Bracie mój, Ty zawsze przy mnie stój...
Crosis - owoce i jeszcze raz owoce. Gdzie zgoda i miłośc wzajemna jest, tam jest Bóg żywy
x.m
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:55, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Eee w żadnym innym ludzkim urzędzie nie ma mowy o Bogu ani o sakramencie. Małżeństwo cywilne to umowa, którą można potem zerwać.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:21, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
crosis napisał: | Małżeństwo cywilne to umowa, którą można potem zerwać.
Crosis |
Ano właśnie. Chrześcijan, to ten, który w sakramencie małżeństwa powie: idź na całość. Aż po grób, w dobrej i złej doli...
x,m
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:22, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra, ale gdzie odpowiedz na moje pytanie?
Bo nie rozmawiamy o roznicach miedzy slubem cywilnym a koscielnym. Do przedostatniego posta wydawalo mi sie, ze sa one jasne, ale coz... tymniemniej juz je chyba wyjasnilismy.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:04, 23 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Sprawa rozwodu byla dyskutowana na sfini w watku bedacym komentarzem do artykulu Rozwód.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|