Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Religijność ludowa a religijność salonowa?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:41, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Zła nie zapominam. Zło przebaczam
Pełnia przebaczenia to zapomnienie. Wiec dwa sądy sprzeczne. a co ci łatwiej przebacyc stare rzeczy złe, czy świeże?
Cytat:
Miłości nie zapominam.
Jako nazwy pewnie nie ale co to jest to nie wiem.
Cytat:
Moja miłość niczego nie żąda i na nic nie liczy.
Więc nie jest autentyczna pełną miłoscią, jest wyabstrahowanym z życia ideałem.
Cytat:
Wiele razy nienawidziłem i pewnie nieraz mi się to zdarzy ale nigdy nie było to dla mnie dobre. Nigdy nieczułem satysfakcji lub choćby chorej przyjemności.
Dobro a przyjemnosc to dwie różne rzeczy, a mówisz, ze nie czułes bo wypada zapewne, utożsamiasz jedno z drugim albo coś w tym stylu.
Cytat:
W moim przypdaku wynikała ona głównie ze strachu, rzadziej z realnego skrzywdzenia. Tak, potępiam nienawiść ale potrafię "zrozumieć" innych poprzez siebie.
Zrozumienie to w zasadzie znajomosc przyczyn. Tylko i wyłącznie? Dla mnie nienawisc jest oddzielna od strachu. To, ze ty miałes taką byc może konstrukcje psychiki nie upoważnia do uogólnień. A zresztą strach przed realnym skrzywdzeniem jest czymś dobym i naturalnym bo nas chroni i wywołuje reakcje obronne. Niebezpieczeństwa są realne, choć dzieki naszej odpornosci i mech. obronnym może wydawać się inaczej.
Cytat:
Mam sumienie, przykazanie miłosci, modlitwę. A w dodatku staram się nigdy nie zmuszać moją miłością innego człowieka do czegokolwiek.
Sam jestem wierzący i mam to samo, chciałem cie jedynie pobudzic do myslenia i nieetykietkowania. Oderwij się od konkretnosci i pewnosci własnego ja i pomysl troche abstrakcyjnie z stad idzie działanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 23:29, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Pełnia przebaczenia to zapomnienie.

Przebaczenie to wcale nie zapomnienie. Jeśli komuś przebaczyłem to nie znaczy że tego nie pamiętam. Jeśli przebaczyłem to wspomnienie złego już mnie nie boli a moja miłość do tej osoby nie jest już niczym zakłócona. Praktyka z przebaczaniem starych i nowych rzeczy jest różna w moim przypadku ale na pewno łatwość nie wiąże się z odległością czasową.
Cytat:
Więc nie jest autentyczna pełną miłoscią, jest wyabstrahowanym z życia ideałem.

Nie, nie jest wyabstrahowanym ideałem. Jest czymś co staram się realizować i co daje mi naprawdę szczęście. Np. chęć przebywania z moimi bliskimi nie jest żądaniem czegoś w stosunku do nich, jest sygnałem który mogą dobrowolnie przyjać lub odrzucić. Jeśli przyjmą jest to dla mnie ogromna radość. Apropos św. Paweł chyba miał na ten temat inne zdanie niż Ty:)
Cytat:
Dobro a przyjemnosc to dwie różne rzeczy, a mówisz, ze nie czułes bo wypada zapewne, utożsamiasz jedno z drugim albo coś w tym stylu.

Masz rację dobro i przyjemność to dwie różne rzeczy. Dobro możemy uczynić względem innej osoby. Przyjemność mamy dla siebie. Możesz mi uwierzyć że nie czułem przyjemności z nienawiści. Zawsze ma ona na mnie niszczące działanie.
Cytat:
A zresztą strach przed realnym skrzywdzeniem jest czymś dobym i naturalnym bo nas chroni i wywołuje reakcje obronne. Niebezpieczeństwa są realne, choć dzieki naszej odpornosci i mech. obronnym może wydawać się inaczej.

Wiem że strach moze być dobrym wtedy gdy cię nie niszczy. Można sobie z nim poradzić różnymi innymi sposobami. Można się obronić przed napastnikiem i nie zakatować go na śmierć. Strach nie zawsze powoduje we mnie nienawiść.
Cytat:
Sam jestem wierzący i mam to samo, chciałem cie jedynie pobudzic do myslenia i nieetykietkowania. Oderwij się od konkretnosci i pewnosci własnego ja i pomysl troche abstrakcyjnie z stad idzie działanie.

Mylisz mnie z kimś innym . Jestem poszukującym, myślę oraz co raz nowego doświadczam. Życie nauczyło mnie że ważny jest miłość do człowieka i Boga, nie idee, teorie, myśli które potrafią zasłonić nam bliźniego. Działanie idzie z miłości. Zawsze gdy staję sam na sam z człowiekiem nawet z najbardziej złym i zepsutym (jakiego spotkałem) odkrywam w nim dobro pod maską strachu, złości, pretensji i bólu. Tak mnie zmieniło i uświadomiło życie oraz Bóg. Jeśli zejdę z poziomu ludzkości, narodu, grupy na poziom człowieka tu i teraz wtedy nie ma we mnie miejsca na nienawiść. I bardzo miło mi było przeczytać
Cytat:
Moze nie osobiście

na pytanie kogo nienawidzisz. Bo reszta odpowiedzi to tylko twoje myśli i idee.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:20, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Przebaczenie to wcale nie zapomnienie. Jeśli komuś przebaczyłem to nie znaczy że tego nie pamiętam. Jeśli przebaczyłem to wspomnienie złego już mnie nie boli
Czyli jednak zapomniałes o bólu który wiązał się z owym negatywnie ocenionym zdarzeniem. Teraz ustalmy czy z tej racji ono od razu staje sie dobrym, czy może obojętnym?
Cytat:
moja miłość do tej osoby nie jest już niczym zakłócona. Praktyka z przebaczaniem starych i nowych rzeczy jest różna w moim przypadku ale na pewno łatwość nie wiąże się z odległością czasową.
ani trochę, jesteś prawie jak bezicielsena istta duchowa, gratuluje.
Cytat:
Np. chęć przebywania z moimi bliskimi nie jest żądaniem czegoś w stosunku do nich, jest sygnałem który mogą dobrowolnie przyjać lub odrzucić.
Tak, byłoby to dla ciebe łatwie i przyjemne gdyby ci powiedzieli, no wiesz nie mamy wobec ciebie zobowiązań, pa pa.. .
Cytat:
Jeśli przyjmą jest to dla mnie ogromna radość.
Bo ci zalezy i coś od niej chcesz.
Cytat:
Apropos św. Paweł chyba miał na ten temat inne zdanie niż Ty:)
Nie wiem czy miał, jesli chodzi o ten hymn, to nie raz poeci śpiewali falszywą pieśń, albo coś co trzeba czytac alegorycznie. Jakoś nie wierzę aby tak świetny znawca dusz ;udzkich nie widział ich zła. On zdaje się np: pisał coś o dzbanach co nie mogą miec pretensji do stwórcy o bycie dzbanami, ptrafił powiedzieć nie ma miejsca w niebie dla... .
Cytat:
Możesz mi uwierzyć że nie czułem przyjemności z nienawiści. Zawsze ma ona na mnie niszczące działanie.
Niestety dalej nie wiem co konkretnie nazwywasz nienaiścia i dlaczego ma niszczące działanie, to, że jest nniszcząca może być tu rozumowaniem pod tezę, na podstawie wczesniej przyjętychprzesłanek, np: dobrze kochać innych.
Cytat:
Mylisz mnie z kimś innym . Jestem poszukującym, myślę oraz co raz nowego doświadczam. Życie nauczyło mnie że ważny jest miłość do człowieka i Boga, nie idee, teorie, myśli które potrafią zasłonić nam bliźniego. Działanie idzie z miłości. Zawsze gdy staję sam na sam z człowiekiem nawet z najbardziej złym i zepsutym (jakiego spotkałem) odkrywam w nim dobro pod maską strachu, złości, pretensji i bólu. Tak mnie zmieniło i uświadomiło życie oraz Bóg. Jeśli zejdę z poziomu ludzkości, narodu, grupy na poziom człowieka tu i teraz wtedy nie ma we mnie miejsca na nienawiść. I bardzo miło mi było przeczytać
Cieszę się, jednakże nie podzielam twj niechęci do intelektualnych roztrząsań. One też coś mówią o naszej kondycji i bywaja pożyteczne.
Cytat:
na pytanie kogo nienawidzisz. Bo reszta odpowiedzi to tylko twoje myśli i idee.
W tm momencie nikogo, zauważ, że ja odrzucam teorię świadomego sterowania uczuciami więc pytanie jest lekko nie na miejscu. Mozemy je conajwyżej podtrzymywac, wygaszać, wyważać na ich podstawie nasze zachowanie i w praktyce to robimy... .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:51, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Ja nie stawiam siebie na pierwszym miejscu w relacji miłości. Ważne jest dla mnie szczęście i dobro drugiego człowieka, które rozwija go i przybliża do Boga. Moje szczęście wynika z samego dawania miłości. Chcę też tego dla innego człowieka. Żeby był blisko Boga bo tylko z Bogiem może być szczęśliwy. Wydaje Ci się że moja miłość to chęć wzięcia czegoś w zamian za moją miłość. Tak nie jest.
Mnie szczęście sprawia też gdy ktoś mnie kocha bez oczekiwania na coś w zamian. To buduje moja miłość. Dawanie komuś sygnałów i zachęty to nie zmuszanie.
A przy przebaczaniu ból pamiętam ale on już mnie nie boli. Tak jak z oparzeniem. Po wyleczeniu nie boli ale wiem że bolało i jak to się stało. Trochę uproszczone. W przebaczeniu dochodzi jeszcze coś. Jest to sygnał miłości do człowieka który mnie skrzywdził i ten sygnał pomaga mu wyzbyć się zła i wzrastać w miłości.
Cytat:
Cieszę się, jednakże nie podzielam twj niechęci do intelektualnych roztrząsań. One też coś mówią o naszej kondycji i bywaja pożyteczne.

Widzisz, ja wolę doświadczenie związane z obcowaniem z drugim człowiekiem i Bogiem (co nie oznacza że wcale nie myślę i nie rozważam ponieważ sama modlitwa to też rozważania). Może pochodzę z ludzi z religijności ludowej. Cóż, Bóg nie każdemu dał po równo umiejętności. Tak, przyjmuję założenie że dobrze jest kochać - na podstawie przykazania miłości. Potwierdza się to w moim życiu. Zawsze lepsza okazuje się miłość niż nienawiść. Nie jestem doskonałym w miłości i przebaczaniu. Jestem tylko człowiekiem i wiele złego się w życiu zrobiło. Nienawiść też nie jest mi obca.
Pytasz się czym jest dla mnie nienawiść. Na pewno jest nią chęć odwetu za zło rzeczywiste lub wyimaginowane, która przeradza sie w krzywdę innego człowieka lub moją.
Dlatego wolę się Ciebie spytać kogo nienawidzisz czy nienawidziłeś i co dało to Tobie oraz twoim bliźnim. Bo to że ktoś nienawidził i było to dobre nic mi nie mówi bo tego nie mogę sprawdzić. Przykład z tyranami nie przekonuje mnie wcale ponieważ tyranem dla każdego jest kto inny, ale to mnie za bardzo nie interesuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:58, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Chodzi mi np: o starożytnych tyranów co mordowac potraili najblizszych i robić przewroty. Już wtedy byli tacy i to wielu co miało ich za szczęśliwców. Mam wstret do zła i nienawidzę zła, nienawidzę niesprawiedliwosci, i niesprawiedliwych, i mam taka korzysć, że z racji domagania sie sprawiedliwości dla sprawiedliwości a nie czegoś innego, dotyczy mnie jedno z błogosławieństw Jezusa, który nie mówił, ze spawiedliwosć to to samo co miłość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:33, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Powiem Ci że jak byłem młodszy też miałem taką wizję świata, która dawała mi poczucie bycia sprawiedliwym ale okazało się że przesłaniała mi miłość do człowieka obok mnie, bliskiego. Bo w swojej sprawiedliwości tworzyłem z siebie takiego tyrana. Ja "sprawiedliwy" myślałem: ukarać, zabić, zadośćuczynić pokrzywdzonym.W każdym można znaleźć złego a trudno jest znaleźć dobro. Szczególnie w tych których nie znamy. Najgorzej idzie ze sobą.
Kilka lat temu przez jakiś czas potrafiłem nienawidzieć swojego Ojca, chociaż wszyscy uważali że jest wspaniały. Ale ja nie potrafiłem tego rozwiązać w inny sposób. Wtedy mogłem pokazać wiele jego złych rzeczy. Teraz wiem że nie wynikały one z jego złej woli, ale część z jego słabości a część z mojej słabości i mojego "wydawania się". Po akcie przebaczenia i pogodzenia się jest między nami miłość. (Choć czasami jest o czym sobie porozmawiać:)
Miałem też do czynienia z więźniami z wyrokami od lekkich po morderstwo. I o dziwo "Okazało" się że to też "ludzie". Możesz powiedzieć że to nie mnie skrzywdzili i dla mnie to proste. Ale właśnie dla mnie kiedyś przestało to być w ten sposób proste.
Nie chcę od Ciebie przykładów z przeszłości. Znamy też tyranów z teraźniejszości. Im niech wybaczają ich ofiary, niech one żądają sprawiedliwości, one mają prawo "nienawidzieć" w swoim cierpieniu. Ja się mogę modlić siłę dla tych ofiar. Mogę walczyć bez nienawiści w obronie tych ofiar oraz je wspomagać. I mogę się modlić o poprawę tyranów.

Żeby było dla Ciebie jasne to często rodzi się we mnie nienawiść do tych tyranów tak jak u Ciebie ale czuje że ona mnie niszczy, nic nie wnosi i zabiera mi miłość.
Potrafię rozważyć że ich tyraństwo mogło mieć o wiele "mocniejsze" podstawy niż moje (mogli być bici, straszeni, głodzeni, widzieć śmierć bliskich). Co oczywiście nie umniejsza zła które czynią.
Jednym słowem wolę jak już kochać ofiary niż nienawidzieć katów.
Cytat:
i mam taka korzysć, że z racji domagania sie sprawiedliwości dla sprawiedliwości a nie czegoś innego, dotyczy mnie jedno z błogosławieństw Jezusa, który nie mówił, ze spawiedliwosć to to samo co miłość

A ja mam w sobie przykazanie miłości, to mnie wystarcza i nie staram się być ucieśnianym aby podpaść pod jakieś błogosławieństwo.

Więc jeszcze raz zapytam "kogo ze spotkanych nienawidzisz czy nienawidziłeś i co dało to Tobie oraz twoim bliźnim". Jeśli nie chcesz odpowiadać to napisz że to prywatna sprawa i zrozumiem.

Mnie nie chodzi o zasady czy prawo które tworzy człowiek. Mnie chodzi o miłość którą dał Bóg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:57, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Powiem Ci że jak byłem młodszy też miałem taką wizję świata, która dawała mi poczucie bycia sprawiedliwym ale okazało się że przesłaniała mi miłość do człowieka obok mnie, bliskiego.
Nie przekonujesz mnie, pozbawiasz swą miłość jednego z jej narzędzi, nie potrzebnie. Jak byłem młodszy miałem podobną wizję do ciebie potem oglądajac świat zwątpiłem.
Cytat:
Ja "sprawiedliwy" myślałem: ukarać, zabić, zadośćuczynić pokrzywdzonym.
Bo jej nie zracjonalizowałes, nie wiedziałeś czym jest sprawiedliwośc, potem ci racjonalizacja miłości przesłoniła obraz, zdarza się. Zreszta Bóg jest zarówno sprawiedliwy jak i miłościwy a nie tylko pozornie przysługuje mu jedna z tych cech. Nikt tez nie mówi, że to ja osobiście mam coś robić. Mi wystarczy oprzec sie na idei miary, sprawiedliwości etc.
Cytat:
W każdym można znaleźć złego a trudno jest znaleźć dobro.
Nie mniej to zło jest oburzajace, a to doszukiwanie sie donbra jest czesto łudzeniem siebie i dawaniem sie manipulować.
Cytat:
Szczególnie w tych których nie znamy. Najgorzej idzie ze sobą.
Poczytaj "Upadek" Camusa. I nie powtarzah mantry z tego co już powiedziałeś. A słabosć woli i własna słabość, nie podleganie woli własnej jest również złem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:55, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Jak byłem młodszy miałem podobną wizję do ciebie potem oglądajac świat zwątpiłem.

Ja teraz skupiam się na ludziach (najczęściej na tych którym mogę pomóc) a nie na świecie, zamierzchłych tyranach i ideach.
Cytat:
Nie mniej to zło jest oburzajace, a to doszukiwanie sie donbra jest czesto łudzeniem siebie i dawaniem sie manipulować.

Nie doszukuję się dobra, widzę dobro. Nie wiem dlaczego mi wmawiasz żę to ułuda i oszukiwanie siebie, że ktoś mną manipuluje. W spotkaniu z innym człowiekiem jego grzech nie przesłania mi jego dobra. Ze spotkaniu z innym człowiekiem można przezwyciężyć jego zło, swój strach i nienawiść. Jak ktoś zrobił coś złego to nie znaczy że nie zrobił też czegoś dobrego a zła nie chce naprawić.
Cytat:
Poczytaj "Upadek" Camusa. I nie powtarzah mantry z tego co już powiedziałeś. A słabosć woli i własna słabość, nie podleganie woli własnej jest również złem.

A co on opisuje. Nie wiem też dlaczego nazywasz mnie słabym i złym.
Cytat:
Nikt tez nie mówi, że to ja osobiście mam coś robić. Mi wystarczy oprzec sie na idei miary, sprawiedliwości etc.
Ja wolę miłość co nie znaczy że przyzwalam na zło lub go nie zauważam oraz że przechodzę nad nim do porządku dziennego. Wręcz przeciwnie. Miłość ma też to do siebie że "robisz" ją zawsze osobiście. Ja nie wyzbyłem się sprawiedliwości. Dla mnie sprawiedliwość to przeciwstawienie się złu i jego naprawienie. Do naprawiania najlepiej nadaje się miłość. Prawdziwa sprawiedliwość sprawi Bóg.
Cytat:
Bo jej nie zracjonalizowałes, nie wiedziałeś czym jest sprawiedliwośc, potem ci racjonalizacja miłości przesłoniła obraz, zdarza się. Zreszta Bóg jest zarówno sprawiedliwy jak i miłościwy a nie tylko pozornie przysługuje mu jedna z tych cech.
Nie rozumiem. Miłość nie przesłoniła mi wszystkiego. A przynajmniej nic złego mi się nie zdarzyło.

A czy ustosunkujesz się w końcu do tego "kogo ze spotkanych nienawidzisz czy nienawidziłeś i co dało to Tobie oraz twoim bliźnim". Jeśli nie chcesz odpowiadać to napisz że to prywatna sprawa i zrozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:10, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
A czy ustosunkujesz się w końcu do tego "kogo ze spotkanych nienawidzisz czy nienawidziłeś i co dało to Tobie oraz twoim bliźnim". Jeśli nie chcesz odpowiadać to napisz że to prywatna sprawa i zrozumiem.
Myślałem, że już dałem to do zrozumienia. Ok, nic ci nie wmawiam (tylko jestem krytyczny wobec własnych i cudzych rozpznań tego co zachodzi faktycznie), o tym złu to bylo ogólnie. Życzę ci tylko żebyś sie nie spotkał jak Hiob ze złem na prawde łamiącym człowieka od natury czy innych ludzi. A "Upadk" Camusa to bardzo ciekawe studium rozliczania się z sobą, dobrze napisana choć z pesymistyczna konkluzją, miłej lektury,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:12, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Życzę ci tylko żebyś sie nie spotkał jak Hiob ze złem na prawde łamiącym człowieka od natury czy innych ludzi.

Trochę mnie i moich bliskich w życiu spotkało i od ludzi i od natury (zresztą chyba każdego)
(choć trudno się porównywać z kimkolwiek). I najważniejsze co mnie podtrzymywało to Bóg, miłość bliskich i przezwyciężanie tego miłością. Nienawiść w takich chwilach tylko pogrąża.
Radosław napisał:
A "Upadk" Camusa to bardzo ciekawe studium rozliczania się z sobą, dobrze napisana choć z pesymistyczna konkluzją

Wiem że patrząc na siebie widzę w sobie dużo złego ale Bóg i bliscy pozwalają mi dostrzec i budować miłość. Na tym wg mnie polega dorastanie do jedności z Bogiem .

Ja odbieram to tak że ty posługujesz się w uzasadnieniu swojej nienawiści przykładami tyranów, zła na świecie itd. Tak naprawdę te rzeczy Cię nie dotknęły (jeśli się mylę to mnie popraw). Mogę zrozumieć nienawiść i chęć odwetu ofiar masakr w Rwandzie, Czeczeni, Sudanie. Nie mogę na razie zrozumieć twojej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:32, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Jeśli rozumiesz kogokolwiek kto nienawidzi juz nienawidzisz, nie kazda nienawiść jest złem, nienawiśc "rozumna" to sprawiedliwa kara jako taka. Oczywiscie należy być z tym ostrożnym, masz rację, mimo, ze piszesz dla mnie zbyt ogólnie, że czycha tu pewne niebezpieczenstwo na ludzki umysł. Nie musimy uważac siebie a czeto i nie możemy za kometentnych do takego karania z racji słabości naszej ale czemu nie mógłby robić tego Bóg z racji swej doskonałej rozumnosci i sprawiedliwosci?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:42, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Jeśli rozumiesz kogokolwiek kto nienawidzi juz nienawidzisz, nie kazda nienawiść jest złem, nienawiśc "rozumna" to sprawiedliwa kara jako taka

Nie, rozumiem jego ból. Wiem (bo też tak mam). że wtedy pojawia się chęć odwetu. Ale wiem także że można to wyleczyć tylko miłością i przebaczeniem. Dla mnie nie ma rozumnej nienawiści. Nie ma kary dla samej kary.

Radosław napisał:
Oczywiscie należy być z tym ostrożnym, masz rację, mimo, ze piszesz dla mnie zbyt ogólnie, że czycha tu pewne niebezpieczenstwo na ludzki umysł. Nie musimy uważac siebie a czeto i nie możemy za kometentnych do takego karania z racji słabości naszej ale czemu nie mógłby robić tego Bóg z racji swej doskonałej rozumnosci i sprawiedliwosci?

Człowiek może przestrzegać prawa (co nie zawsze jest sprawiedliwe). Ma prawo się bronić. Ale sprawiedliwość jest rzeczą Boga. I nie oczekuję od Niego kar dla tych co mnie skrzywdzili. Ja im przebaczyłem i ich miłuje a przynajmniej swoimi siłami do tego dążę. Nie wyobrażam sobie skrzywdzenia osób których kocham.
Ufam Bogu. Skupiam się na swojej miłości i miłości Boga do człowieka. To mnie wzmacnia, buduje i przybliża do Boga.
Rozważam też zawsze sytuację z łotrem którego Chrystus zapewnia że będzie w niebie. Wielu pewnie też nie wyobrażało sobie tego, ze łotr zostanie świętym. I jak to ma się do jego ofiar.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:34, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Nie, rozumiem jego ból. Wiem (bo też tak mam). że wtedy pojawia się chęć odwetu. Ale wiem także że można to wyleczyć tylko miłością i przebaczeniem. Dla mnie nie ma rozumnej nienawiści. Nie ma kary dla samej kary.
To jest czysty resentyment, zgoda na istnienie bezkarności i na to zeby zło mogło upakarzać dobrych. Prawdziwa miłość wie również co to kara dla kary.
Cytat:
I nie oczekuję od Niego kar dla tych co mnie skrzywdzili. Ja im przebaczyłem i ich miłuje a przynajmniej swoimi siłami do tego dążę.
Ale nie ma powodu aby On nie mógł karać skoro jego sprawiedliwość, opanowanie i wiedza są wszechmocne w porównaniu z naszą.
Cytat:
Rozważam też zawsze sytuację z łotrem którego Chrystus zapewnia że będzie w niebie.
A pamiętasz o tym drugim łotrze, ewidentnie został on nagrodzony i wyrózniony w porównaniu z drugim łotrem co dla niego miało być karą. A pamietasz przypowieść o łazarzu i bogaczu, gdzie jasno jest są sytuacje gdy zbaiwenia nie ma? A może ty wybiórczo czytasz Biblię, a ta twa miłość jest indyferentna, mogła by być równie dobrze bez Boga albo w innej religii?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 10:19, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
To jest czysty resentyment, zgoda na istnienie bezkarności i na to zeby zło mogło upakarzać dobrych.

Nigdy nie zgadzam się na zło i staram się jemu przeciwstawić
Radosław napisał:
Prawdziwa miłość wie również co to kara dla kary.

Dodajemy do tego rozumną nienawiść i miłowanie nieprzyjaciół swoich staje się tak proste jak swoich przyjaciół. Czasami można odnieść wrażenie że nawet prostsze.

Radosław napisał:
Ale nie ma powodu aby On nie mógł karać skoro jego sprawiedliwość, opanowanie i wiedza są wszechmocne w porównaniu z naszą.

Dopóki wzrasta we mnie miłość i ona jest tym w czym Bóg do mnie przemawia Ja po prostu widzę jego miłość, a nie obieram mu możliwosć czegokolwiek.

Radosław napisał:
, a ta twa miłość jest indyferentna, mogła by być równie dobrze bez Boga albo w innej religii?

Bóg zawsze jest z człowiekiem czy w niego wierzy czy nie i zawsze na niego oddziałuje. Ateiści też kochają.

Radosław napisał:
A pamietasz przypowieść o łazarzu i bogaczu, gdzie jasno jest są sytuacje gdy zbaiwenia nie ma? A może ty wybiórczo czytasz Biblię

Któż może być zbawiony? U człowieka to niemożliwe, u Boga wszystko jest możliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:38, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Nigdy nie zgadzam się na zło i staram się jemu przeciwstawić
Czyżby, istota zła jest to, że trzeba je karać dla karania bo sprzeciwia sie ze swej istoty sprawiedliwosci.
Cytat:
Dodajemy do tego rozumną nienawiść i miłowanie nieprzyjaciół swoich staje się tak proste jak swoich przyjaciół. Czasami można odnieść wrażenie że nawet prostsze
Własnie to rważenie tłumaczy teoria resentymentu, miłość bliźniego jako zakamuflowana nienawiść słabych do silnych. I nie zapominajmy jest tez w ewangelii o tym, że Jezus przyszedł również po to aby zasiać nienawiść i niezgode miedzy bracmi, ojcem i synem. Jesli chcemy to traktować metaforycznie to czemu tak nie traktowac metaforycznie te mowy o miłości. A nadto które z najważniejszych przyakazań wydaje ci sie ważniejsze pierwsze czy drugie? Mi pierwsze i nadrzedne, bo sama formuła miłuj blixniego swego może prowadzic do zła. Np: Ja kradnę ale zgadzam się aby mnie okradzano. albo jakis człowiek niskich obyczajów znajdzie sobie poobną do siebie zonę i będzie mówił do znajomych pozwólcie abysmy obcowali, wykorzystali seksualnie, pofirtowali z waszymi żonami, żeby nie było pozwalamy wam z nami ronbić to samo. Nie mówiac o tym, ze wielu samych siebie skrycie bądź jawnie nienawidzi są usprawiedliwieni w swej nienawiści jeśli uważasz drugie przykazanie miłości bliźniego za nadrzedne.
Cytat:
Dopóki wzrasta we mnie miłość i ona jest tym w czym Bóg do mnie przemawia Ja po prostu widzę jego miłość, a nie obieram mu możliwosć czegokolwiek.
A mozliwość niekochania, realności tych słów: Pan Bóg nbnie pozwoli szydzić z siebie ani ze swych wyroków.... .
Cytat:
Bóg zawsze jest z człowiekiem czy w niego wierzy czy nie i zawsze na niego oddziałuje. Ateiści też kochają.
Ale on nie zawsze z Bogiem. Zresztą gdybyBóg miał być i dawać sie odczuwać takiemu ateiście to by sie musiał czuć strasznie nieszczęśliwie, coraz bardziej nienawidziłby siebie albo Boga.
Cytat:
Któż może być zbawiony? U człowieka to niemożliwe, u Boga wszystko jest możliwe
Czyli wieczne pieło również, dziękuje za przyznanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:21, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Czyżby, istota zła jest to, że trzeba je karać dla karania bo sprzeciwia sie ze swej istoty sprawiedliwosci.

Złu trzeba się przeciwstawiać, trzeba mu zadośćuczynić, trzeba walczyć z jego skutkami. Zło trzeba karać ale człowieka trzeba kochać.
Radosław napisał:
A nadto które z najważniejszych przyakazań wydaje ci sie ważniejsze pierwsze czy drugie? Mi pierwsze i nadrzedne, bo sama formuła miłuj blixniego swego może prowadzic do zła. Np: Ja kradnę ale zgadzam się aby mnie okradzano. albo jakis człowiek niskich obyczajów znajdzie sobie poobną do siebie zonę i będzie mówił do znajomych pozwólcie abysmy obcowali, wykorzystali seksualnie, pofirtowali z waszymi żonami, żeby nie było pozwalamy wam z nami ronbić to samo. Nie mówiac o tym, ze wielu samych siebie skrycie bądź jawnie nienawidzi są usprawiedliwieni w swej nienawiści jeśli uważasz drugie przykazanie miłości bliźniego za nadrzedne.

Ja traktuję to przykazanie w całości. Miłość nigdy nie prowadzi do zła. Rozważasz chore sytuacje w której nie ma miłości.
Radosław napisał:
Ale on nie zawsze z Bogiem. Zresztą gdybyBóg miał być i dawać sie odczuwać takiemu ateiście to by sie musiał czuć strasznie nieszczęśliwie, coraz bardziej nienawidziłby siebie albo Boga.

Miłość ma to do siebie że nie powoduje cierpień. Można jej nie przyjąć.
Radosław napisał:
Czyli wieczne pieło również, dziękuje za przyznanie.

Napisałem któż może być zbawiony. Wiec trochę to przeinterpretowałeś. Ja zresztą skupiam się na miłosci a nie na wysyłaniu kogoś do piekła.

Widzisza Radosławie mnie twoje teorie, teoretyczne przykłady nie przekonują bo moja praktyka w kontaktach z Bogiem i drugim człowiekiem jest taka a nie inna więc dochodzę do innych wniosków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:11, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław: kara dla kary jest głupotą. Nie można powiedzieć, że ktokolwiek jest odpowiedzialny za coś w sensie dosłownym. Kary służą celom ochronnym i wychowawczym. Gdyby do tych celów kary nie są potrzebne to nie powinny być stosowane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:03, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Złu trzeba się przeciwstawiać, trzeba mu zadośćuczynić, trzeba walczyć z jego skutkami. Zło trzeba karać ale człowieka trzeba kochać.
O ile w tym człowieku jest jeszcze co kochać, zło potrafi być na prawde ogarniajace i niszczące.
Cytat:
a traktuję to przykazanie w całości. Miłość nigdy nie prowadzi do zła. Rozważasz chore sytuacje w której nie ma miłości.
Wypowiadasz się jak spec od miłosci ale n arazie widze same formułki rodem z oazy. może dlatego, że jestes w drozony do praktyki anie teoretyzowania.
Cytat:
Miłość ma to do siebie że nie powoduje cierpień. Można jej nie przyjąć.
Powoduje nie jest tożsama z nie cierpieniem.
Cytat:
Napisałem któż może być zbawiony. Wiec trochę to przeinterpretowałeś. Ja zresztą skupiam się na miłosci a nie na wysyłaniu kogoś do piekła.
Ja się specjalnie nie skupiam, ja tylko pytam.
Cytat:
Widzisza Radosławie mnie twoje teorie, teoretyczne przykłady nie przekonują bo moja praktyka w kontaktach z Bogiem i drugim człowiekiem jest taka a nie inna więc dochodzę do innych wniosków.
Ja jeszcze uwzględniam doświadczenia innych i wiedzę teoretyczna, to nas różni. Byc może gdy spotka cie owo wielkie, faktyczne zło które spotyka wielu ludzi ciebie po chwili nie będzie. Takie kataklizmy sie zdarzają, na przykład wojny, obozy smierci.. .
Cytat:
kara dla kary jest głupotą. Nie można powiedzieć, że ktokolwiek jest odpowiedzialny za coś w sensie dosłownym. Kary służą celom ochronnym i wychowawczym. Gdyby do tych celów kary nie są potrzebne to nie powinny być stosowane.
Kara dla kary być musi, głupotą jest twierdzić, ze kara jest wyłacznie dla kary zawsze. Inaczje trzeba przyznać słusznosć nietzschezjańskim argumentom na fikcyjność moralnosci i etyki, na to, że jest to ułudna gra łudzenia samego siebie. I powiedziec poz dobrem i złem w sensie moralnym żyć chcemy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:46, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Kara dla kary być musi, głupotą jest twierdzić, ze kara jest wyłacznie dla kary zawsze. Inaczje trzeba przyznać słusznosć nietzschezjańskim argumentom na fikcyjność moralnosci i etyki, na to, że jest to ułudna gra łudzenia samego siebie. I powiedziec poz dobrem i złem w sensie moralnym żyć chcemy!

To, że kara dla kary jest głupotą nie oznacza, że nie należy żyć moralnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:41, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Ale oznacza, że moralność nie ma uzasadnienia jest zwykłą gierką pzzorów, mozna więc żyć niemoralnie. Tym czasem etyka nie może zostawiać w tej kwestii wyboru czy miejsca na obłudę, musi nakazywać życie etyczne (moralne), bo etyka to rozumne uzasadnienie i ustalennie poprawnych reguł moralności. (postępowania w kontekście tego co nazywamy dobrem i złem). I nie udowodniłeś, ze kara dla kary jest głupotą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:41, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Ale oznacza, że moralność nie ma uzasadnienia jest zwykłą gierką pzzorów, mozna więc żyć niemoralnie. Tym czasem etyka nie może zostawiać w tej kwestii wyboru czy miejsca na obłudę, musi nakazywać życie etyczne (moralne), bo etyka to rozumne uzasadnienie i ustalennie poprawnych reguł moralności. (postępowania w kontekście tego co nazywamy dobrem i złem). I nie udowodniłeś, ze kara dla kary jest głupotą.

Jeżeli moralność ma uzasadnienie to kara dla kary jest bezsensowna, bo jeżeli ktoś postąpił niemoralnie to po prostu popełnił błąd (głupotę), a więc sam fakt, że tak postąpił jest "karą". Natomiast jeżeli moralność nie ma uzasadnienia to kara dla kary również nie ma sensu, bo skoro nie ma uzasadnienia moralności to nie ma powodu, żeby ktoś postępował moralnie. Jak widać, nie da się w żaden sposób uzasadnić kary dla kary. Teoretycznie nie powinno być żadnych kar, tylko przekonywanie ludzi, by postępowali moralnie. W praktyce jednak to jest niemożliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:26, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Pod warunkiem, że etyczność jest wiedzą (teoretyczną) wiedzą w potocznym tego słowa znaczeniu. A nie jest zbiorem dogmatycznych racjonalizacji tyczących się wybranych zachowań które uważamy za etyczne. Na przykład obierzemy jakieś ujecie to kim jest człowiek, pytamy sie jakie zasady moralne są ok, na podstawie tego kim jest człowiek (np: jeśli człowiek jest umysłem, to robienie pogrzebów jest moralnie i etycznie obojętne). Albo wymyślamy sobie regułę określania które zasady są etyczne a które nie. ta reguła nie musi mieć żadnego przełożenia na uprzednie doświadczenie. Ona sama musi być dla siebie celem bo ustalamy etykę na podstawie spekulacji a nie empirii i grozi redukcja w nieskończoność. (Jak dowodzi kant tak pojęta cnota jest ontologicznie pusta ale jako jedyna do przyjęcia (bo każda inna jest odeń gorsza) Dlatego etyka jako dziedzina z gruntu dogmatyczna i suwerenne musi sie uwiarygodnić siłowym aspektem na przykład kary aby dowiesć, ze nie jest pusta grą reguł. Etycznosć zaś jest raczej uzasadnieniem po fakcie dlaczego tak postępujemy, juz jesteśmy etyczni a nie wórnie jak dobrze to zauwazył Arystoteles/Aby być etycznym juz trzeba być etycznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:26, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Ja sądzę, że etyka nie ma sensu, jeżeli nie ma uzasadnienia. Tym bardziej kary. Nie rozumiem dlaczego etyka miałaby wymagać braku uzasadnień, a kary są niesłuszne skoro nie ma powodu dla którego ktoś miałby postępować etycznie.
Radosław napisał:
Dlatego etyka jako dziedzina z gruntu dogmatyczna i suwerenne musi sie uwiarygodnić siłowym aspektem na przykład kary aby dowiesć, ze nie jest pusta grą reguł.

To i tak nie jest kara dla kary, tylko środek mający na celu wymuszenie postępowania etycznego. Czy gdyby kara nic nie pomagała to należałoby ją stosować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:56, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Ja sądzę, że etyka nie ma sensu, jeżeli nie ma uzasadnienia
Mylisz etyke z moralnościa, nie ma innego niż czysto rozumowe uzasadnienie moralnosci, skazujesz swoja etykę jak Platon swe idee na regres w nieskonczonosć.
Cytat:
To i tak nie jest kara dla kary, tylko środek mający na celu wymuszenie postępowania etycznego.
Ale postępowanie etyczne ma na celu postępowanie etyczne, a w postępowaniu etycznym zaiwera sie juz to co uważa skarę. Np: trzeba być przekonanym, że złodziej sie ukarał nawet jeśli ewidentnie widać zmyslami, ze się nie ukarał lecz wzbogacił jesli założymy, że w naszym systemie kradzież jest złem. procedura tworzenia etyki:
1. Wybierasz zespół tych zachowań na których ci zależy i gotów jesteś je określić jako dobre lub złe.
2. Znajdujesz zasadę dla której owe zbiory wyznaczone przez przeciwstawienie mają być takie.
3. Na podstawie owej zasady klasyfikujesz pozostałe czyny
4. Musisz uzasadnić dlaczego owe zasady są słuszne, zeby uchronić sie przed regresem w nieskończoność (wystarczy, ze masz na głowie błedne koło) mówisz bo są słuszne a ich nie przestrzeganie samo w sobie jest juz karą, głupotą.
5 Stosujesz oddzielone od empirii kryterium szczęscia które ma ci zapewnić owa etyka
6 Musisz przenieśc prawdę, że to owo coś jest niemoralne w empirię, która nigdy nie bedzie adekwatna dla twej czysto rozumowej spekulacji. Inaczej ani ty ani nikt w nia nie uwierzy.
7. kara jako nieadekwatna dla czystych pojeć i anatem rozumu zakotwicza twą etykę w realnosci czyni tez realnym etyczne szczęscie.
8. Jest nieadekwatna w tej mierze min. o le stanowi gwałt na przypadkowości zachowań i różnych przypadkowych racji. Może byc większy badź mniejszy ale nie unikniesz tego.
9. dajesz obwarowania odpowiadające na dylemat Hioba (niezawinionych nieszczęśc) co czyni jeszcze bardziej zalezną twą etykę od działania a nie mepirii.
10. Możesz te procedure nieco uprościć, zmodyfikowac.


Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Nie 23:11, 09 Wrz 2007, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:00, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Mylisz etyke z moralnościa, nie ma innego niż czysto rozumowe uzasadnienie moralnosci, skazujesz swoja etykę jak Platon swe idee na regres w nieskonczonosć.

Gdzie widzisz jakiś regres w nieskończoność? Czy sądzisz, że nie ma racjonalnego uzasadnienia moralności?
Radosław napisał:
kara jako nieadekwatna dla czystych pojeć i anatem rozumu zakotwicza twą etykę w realnosci czyni tez realnym etyczne szczęscie.

Czyli kara ma na celu sprawienie, że postępowanie moralne jest potrzebne do szczęścia? To jest przecież to o czym mówię tzn. środek do wymuszania postępowania etycznego. Natomiast spotkałem się z poglądami, że samo postępowanie etyczne (cnota) prowadzi do szczęścia, a nie brak kary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin