|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:51, 06 Paź 2013 Temat postu: Re: Kajfasz nabił goji w chrześcijaństwo |
|
|
"Prestończik"
Która to z Ewangelii Nowego Testamentu ??? - bo się pogubiłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:37, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ładna bajka o czarowniku, Prestończiku. Nie ulega wątpliwości, że masz zdolności literackie i wyobraźnię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:48, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ładna bajka o czarowniku, Prestończiku. Nie ulega wątpliwości, że masz zdolności literackie i wyobraźnię. |
Ni to pisarz, ni poeta,
kiepski ze mnie fantasta czy wierszokleta.
Wersji 100 Jezusa, mogę sobie wyobrazić,
ale nie daj, bóg ani jedną z nich się zarazić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:54, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Słusznie, Bolku! Pod żadnym pozorem nie zaważaj się wyobrażonymi przez siebie wersjami Jezusa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:00, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Słusznie, Bolku! Pod żadnym pozorem nie zaważaj się wyobrażonymi przez siebie wersjami Jezusa. |
Moje zdanie na temat wszystkich religii.
Religii i gówna nigdy nie dotykaj, bo raz poruszone, długo i zajebiście długo cuchnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marekmosiewicz
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:25, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
bol999 napisał: | wujzboj napisał: | Słusznie, Bolku! Pod żadnym pozorem nie zaważaj się wyobrażonymi przez siebie wersjami Jezusa. |
Moje zdanie na temat wszystkich religii.
Religii i gówna nigdy nie dotykaj, bo raz poruszone, długo i zajebiście długo cuchnie |
W pewien sposob moge sie zgodzic. mialem DUUZEE problemy przez nadane mi wierzenia. Mogę tylko miec nadzieje ze na kupy sie uodpronilem. Móje doswiadczenie : źródło jest ale ktos je uslinie probuje/owal zatruć co zreszta jest tam napisane tylko trzeba znaleźć i przysfoic (to moze dac brzydki zapach rzeczywiscie,wiec mozna pozostac ostroznym - odpowiedx sama chyba przyjdzie jezeli sie wybralo dobra strone mocy)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 3:51, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
"marekmosiewicz"
Z jednej strony tak, ale polskim i GŁÓWNIE polskim argumentem jest;
Skoro miliony ludzi wierzy w Jezusa i Jahwe, to musi być prawda.
Tak miliony i TYLKO miliony i tylko w Polsce ale NIE miliardy narodów świata, które jeszcze nie wiedzą kto to Jezus czy Jahwe.
Za to wszystkie miliardy miliardów much na świecie zachwyca się gównem- WSZYSTKIE muchy świata a więc to DOWÓD, że gówno jest wyjątkowo smacznym delikatesem i to MUSI być prawdą i rzeczywistością oraz bezdyskusyjnyn DOWODEM, takim samym i NIEPODWAŻALNYM jak to, że Jezus i Jahwe są BOGAMI?.
Każde gówno, to świątynia JEDYNEGO BOGA ich wszystich, na którym pobożnie się do Niego modlą niczym katolicy?
Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Śro 4:32, 09 Paź 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prestończik
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Połonina Wetlińska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:37, 10 Paź 2013 Temat postu: Re: Kajfasz nabił goji w chrześcijaństwo |
|
|
bol999 napisał: | "Prestończik"
Która to z Ewangelii Nowego Testamentu ??? - bo się pogubiłem |
To nie jest kolejna Ewangelia.
To są spostrzeżenia z Nowego Testamentu, nieco ubarwione, owszem,
wspólne dla tych, którzy zainteresowali się Nowym Testamentem w takiej sytuacji, że czytali go nie na klęczkach, oraz dla tych, dla których był lekturą obowiązkową w seminarium.
Uważam, że przeczytanie NT uwalnia od wierzenia w boskość Jezusa Chrystusa - samo wciskanie wtyczek żydomasońskich i żydokomunistycznych nie wystarczyłoby na tak powszechne odstępstwo kleryków od Jezusa Chrystusa.
Nie wierzę w boskość Jezusa Chrystusa, ale to w niczym nie przeszkadza mi żyć w/g Jego zasad,
etykę chrześcijańską uważam za najlepszą dla całego świata (może zmienię zdanie po dokładniejszym zapoznaniu się z innymi), ale pod jednym warunkiem: odseparowania żydów od chrześcijan, bo bez tego odseparowania etyka chrześcijańska jest zabójcza dla chrześcijan...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prestończik
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Połonina Wetlińska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:42, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ładna bajka o czarowniku, Prestończiku. |
Dziękuję!
A "kontekst"? Czyż nie jest jeszcze ładniejszy?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prestończik
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Połonina Wetlińska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:50, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
marekmosiewicz napisał: |
W pewien sposob moge sie zgodzic. mialem DUUZEE problemy przez nadane mi wierzenia. |
Ja też! Dlatego teraz tak zazdroszczę chłopakom tej masy dziewczyn nie obawiających się piekła...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:04, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Prestończik napisał: | wujzboj napisał: | Ładna bajka o czarowniku, Prestończiku. |
Dziękuję!
A "kontekst"? Czyż nie jest jeszcze ładniejszy?... |
Za młodu, to może był piękny ale teraz jest tylko śliczny i wyliniały.
Pewnie mu mole futerko obgryzły, bo na udach chyba się nie wytarły?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:38, 17 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | To proste i złożone zarazem (bo ma wiele aspektów, ale nie są one skomplikowane). Może na początek jeden aspekt, oraz ogólna zasada.
Ogólna zasada jest taka, że ofiara Jezusa jest potrzebna NAM, a nie Bogu. Można wręcz powiedzieć - choć to niekonwencjonalne - że to jest ofiara złożona przez Boga, by przebłagać LUDZI.
A teraz pierwszy aspekt sprawy. Otóż człowiek ma tendencję do wyobrażania sobie Boga jako takiego super-potężnego władcę, który siedzi sobie wygodnie na Niebieskim Tronie i z góry obserwuje tudzież osądza nasze postępowanie. W efekcie Bóg staje się dla człowieka kimś obcym, a to chociażby na zasadzie "syty nie zrozumie głodnego". Zyjąc wśród nas jako stuprocentowy człowiek i umierając męczeńską i niesprawiedliwą śmiercią pokazał nam, że rozumie nas co najmniej tak, jak głodny rozumie głodnego. W ten sposób stał się bliski. Bliskiemu można otworzyć serce, obcego można się co najwyżej słuchać. A zbawienie przez posłuszeństwo jest jak zbawienie przez prawo - to utopia.
Oj, już późno. Idę spać! |
Ale aby być zbawionym musisz uczestniczyć w jego męce.
Bóg dla mnie nigdy nie był super władcą. To co się dzieje na świecie świadczy o jego bezradności. Wszystko wyrwało mu się spod kontroli
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 14:39, 17 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:31, 17 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | wujzboj napisał: | To proste i złożone zarazem (bo ma wiele aspektów, ale nie są one skomplikowane). Może na początek jeden aspekt, oraz ogólna zasada.
Ogólna zasada jest taka, że ofiara Jezusa jest potrzebna NAM, a nie Bogu. Można wręcz powiedzieć - choć to niekonwencjonalne - że to jest ofiara złożona przez Boga, by przebłagać LUDZI. |
Ale aby być zbawionym musisz uczestniczyć w jego męce.
Bóg dla mnie nigdy nie był super władcą. To co się dzieje na świecie świadczy o jego bezradności. Wszystko wyrwało mu się spod kontroli |
Aby w pełni zrozumieć to, o czym pisze Wuj i niektórzy inni dyskutanci w tym wątku, trzeba uświadomić sobie pewien trudny aspekt sprawy. Coś, z czego ludzie - tu na ziemi - nie zdają sobie sprawy, bo (specjalnie właśnie!) jedna rzecz jest przed nimi ukryta. Nie rozumiemy pewnego niezbywalnego aspektu rzeczywistości w pełni duchowej - tym aspektem jest PEŁNIA DOSTĘPU DO PRAWDY O WSZYSTKIM. Tu na ziemi można oszukiwać, można motać, można udawać coś innego, niż jest naprawdę. I tak ma być, bo gdybyśmy pewne rzeczy poznali od razu w całej ich rozciągłości, to pod ich ciężarem byśmy się załamali. Tak stało się właśnie w Raju - gdy Adam i Ewa, po zjedzeniu zakazanego owocu, przytłoczeni "wiedzą na temat dobra i zła" szukali (bezskutecznie) ukrycia. Bóg widział, że owej prawdy człowiek - w stanie jakim ów człowiek został stworzony - nie udźwignie. To życie ziemskie służy PRZYGOTOWANIU DO UDZWIGNIĘCIA PRAWDY O RZECZYWISTOŚCI i SAMYM CZŁOWIEKU. Pewne rzeczy tutaj poznajemy jakby na raty, w każdej chwili z możliwością wycofania się w jakąś formę kłamstwa, moze tylko zlekceważenia, częściowego zapomnienia. Oswajamy się z pewnymi prawdami o sobie, przygotowujemy na ich przyjęcie w pełni ich znaczenia. Niejako "skubiemy" sobie je po kawałeczku.
Prawdy te są naprawdę bardzo trudne do zniesienia przez umysł do nich nie przygotowany. Do ich przyjęcia potrzebna jest swoista "zbroja" umysłu. Tą zbroją jest szczególna mieszanina rzeczy wyglądających na ze sobą sprzeczne:
- sprawiedliwość oddanie bezwzględne tego co się należy, a przebaczenie, zapomnienie win
- stałość, określoność, a zmienność dostosowania się
- żadanie, wymaganie, bycie kimś niezłomnym, a delikatność, dostosowanie się, służba innym
- świadomość własnej (wielkiej) wartości, a jednocześnie brak pychy, wywyższania się.
- znalazłyby się i inne.
Ofiara Jezusa niejako łączy w sobie te - patrząc wprost sprzeczne - aspekty. Oto Ktoś naprawdę wielki, wspaniały godzi się na największe poniżenie. Oto ktoś będący ostoją sprawiedliwości, staje się symbolem anulowania win, przebaczenia. Oto ten który najbardziej kocha, staje się obiektem najbardziej zajadłej nienawiści. Oto ten, który ma bronić PRAWA, mocą ludzi chroniących to prawo, zostaje skazany na śmierć.
Gdy widzimy sprzeczność w jakimś aspekcie, to zwykle powiadamy "bzdura", bo się nie da zastosować, to bełkot. Bóg chce nas nauczyć, że NAWET BARDZO WIELKĄ SPRZECZNOŚĆ DA SIĘ ROZWIĄZAĆ Z UŻYCIEM WIARY, NADZIEI I MIŁOŚCI.
O jaką sprzeczność (najbardziej) chodzi?
O sprzeczność naszej natury, takiej jaką ją (sami!) widzimy, a tym jak działamy, kim się okazujemy w konkretnych sytuacjach (grzech - tutaj widziany jako wystąpienie przeciwko WŁASNYM zasadom, własnej tożsamości).
W licznych wspomnieniach ludzi wracających ze stanu z pogranicza śmierci wspominane jest, że "całe życie przelatuje im na raz przed oczami" - nagle zaczynają widzieć od początku wszystko co zrobili, wraz z konsekwencjami swoich wyborów. Błędów popełnionych jest zwykle naprawdę wiele. Wystarczająco wiele dla konstatacji w stylu: jestem do niczego, nie potrafię sensownie doprowadzić do końca niczego, moje jestestwo jest potępione od początku do końca. Naprawdę - znajdzie sie do takiej konstatacji BARDZO WIELE POWODÓW. I nie dlatego, że ktoś z zewnątrz wyda taki wyrok, ale DLATEGO, ŻE SAMI TAK UZNAMY!
Naszą bronią są trzy rzeczy:
- pierwszą bronią są nasze szczególne wybory - takie, w których wbrew okolicznościom, heroicznie jednak czyniliśmy coś głęboko duchowego, głęboko w zgodzie ze swoimi przekonaniami, NARAŻAJĄC SIĘ PRZY TYM na straty w świecie jaki znamy. Te czyny "świecą nad nami", dowodząc, że jednak BYLIŚMY KIMŚ, że zasługujemy na coś więcej, niż potępienie.
- drugą bronią jest WIARA W SENS PRZEBACZENIA, wiara w to że CZŁOWIECZEŃSTWO JEST WARTOŚCIĄ WIĘKSZĄ, niż bieżące kalkulacje dotyczące niespójności naszego myślenia, działania, odczuwania.
- trzecią bronią jest ODDANIE PROBLEMU WINY w "dobre ręce". To oddanie problemu winy jest dość złożoną sprawą - bo chodzi tu nie o jakiejś proste uznanie "od dziś nie mam winy, bo ją sprzedałem, czy oddałem". Oddanie problemu winy jest uwikłane w zadośćuczynienie, w przebaczenie ze strony innych ludzi, w uznanie ogólne że NADRZĘDNĄ DECYZJĄ KOGOŚ SUPERWAŻNEGO takie oddanie jest zasadne. Nie jest to zatem jakieś proste pozbycie się przez zapomnienie, ale coś o wiele trudniejszego, bo zawierającego z jednej strony UZNANIE ZA FAKT SAMEGO CZYNU, UZNANIE SWOJEJ WINY (GRZECHU), ALE TEŻ I UZNANIE JEGO PODRZĘDNOŚCI WOBEC RZECZY WYŻSZYCH.
Dopiero uzbrojeni w takie trzy "oręża" jesteśmy gotowi stanąć do starcia z własną małością, nicością, głupotą, niekonsekwencją. Dopiero mając głęboko w świadomości potęgę tych broni, mamy szansę udźwignąć to złe w nas, które - bądź co bądź - JEST FAKTEM, jest nie do podważenia. Ale ten fakt znaczeniowo blednie wobec naszej wiary w wielkość Człowieczeństwa, Boga, Miłości.
Dlatego człowiek, przed ostatecznym rozliczeniem siebie musi się niejako WCZEPIĆ w Człowieczeństwo zawierające w sobie przebaczenie DLA SAMEJ ZASADY "PRZEBACZAM, BO LUDZIE PRZEBACZAJĄ, BO JA PRZEBACZYŁEM INNYM, A INNI PRZEBACZYLI MI". Tenże człowiek musi się wczepić w miłość, która Z ZASADY NIE DOPUSZCZA, ABY POWSTAWAŁO ZŁO, KTÓRA CHRONI WSZYSTKO - NAWET TO NAJSŁABSZE, NAJGŁUPSZE, NAJMNIEJSZE.
Wreszcie musimy się duchowo myśłiowo wczepić w Boga, który jest GWARANTEM TEGO WSZYSTKIEGO tzn. jest w stanie zadośćuczynić nasze krzywdy, który ustanowił Miłość na szczycie wszystkich wartości i POTWIERDZIŁ TO POSTANOWIENIE własną wielką DOBROWOLNĄ męką. W to wszystko musimy się duchowo wczepić, "przyoblec" niczym jakiś strój duchowy, aby ostatecznie bez lęku i niszczycielskiej mocy winy, spojrzeć w oczy temu KIM WŁAŚCIWIE JESTEŚMY.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:09, 17 Sie 2015 Temat postu: Re: Pytanie laika o ofiarę Jezusa |
|
|
Bart napisał: | Nigdy nie potrafiłem zrozumieć, na czym polega ofiara Jezusa - co oznacza stwierdzenie, że "umarł za nasze grzechy". Kiedy jeszcze byłem katolikiem, jedyne wyjaśnienie, jakie otrzymałem , brzmiało: "to wielka tajemnica wiary".
Jestem ateistą, nie uwierzę zapewne w Boga po tym, co od Was usłyszę. Chciałbym tylko zrozumieć, dlaczego uważacie, że Jezus Was ocalił od potępienia poprzez swoją ofiarę i dlaczego sądzicie, że Bóg nie mógł tego inaczej załatwić. | A czego tu nie rozumieć?! To tak bardzo ludzkie, że aż się dziwię, iż podobno jakiś bóg "na to poszedł"! Ale jeśli tak- to naprawę kocha ludzkość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:28, 18 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
[quote]
Ofiara Jezusa niejako łączy w sobie te - patrząc wprost sprzeczne - aspekty. Oto Ktoś naprawdę wielki, wspaniały godzi się na największe poniżenie. Oto ktoś będący ostoją sprawiedliwości, staje się symbolem anulowania win, przebaczenia. Oto ten który najbardziej kocha, staje się obiektem najbardziej zajadłej nienawiści. Oto ten, który ma bronić PRAWA, mocą ludzi chroniących to prawo, zostaje skazany na śmierć.
Gdy widzimy sprzeczność w jakimś aspekcie, to zwykle powiadamy "bzdura", bo się nie da zastosować, to bełkot. Bóg chce nas nauczyć, że NAWET BARDZO WIELKĄ SPRZECZNOŚĆ DA SIĘ ROZWIĄZAĆ Z UŻYCIEM WIARY, NADZIEI I MIŁOŚCI. [quote/]
Ale taki Bóg jest dla mnie trochę dziwny. Ten mit mnie nie przekonuje. Oczywiście jest wielu ludzi , którzy chcą zbawiać świat. Wielu z nich uważa się za Bogów. Pewnie za naznaczonego uważał się Hitler ale czy Stalin??
Stalin chciał mieć legitymację od tzw. zwykłych ludzi. Tam widział boskość , której nie znalazł
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 7:30, 18 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:28, 18 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Ale taki Bóg jest dla mnie trochę dziwny. Ten mit mnie nie przekonuje. Oczywiście jest wielu ludzi , którzy chcą zbawiać świat. Wielu z nich uważa się za Bogów. Pewnie za naznaczonego uważał się Hitler ale czy Stalin??
Stalin chciał mieć legitymację od tzw. zwykłych ludzi. Tam widział boskość , której nie znalazł |
Na tym polega wielkość prawdziwego Boga, że zbawiają świat naprawdę - czyli nie dzieląc swoją łaskę wg arbitralnego widzimisię, wg tego, że jednych lubię, a drugich nie, że żądam posłuszeństwa ponad wszystko, ale w duchu służby.
Może dorzucę tu ze dwa cytaty biblijne:
Ew. Marka
(42) A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. (43) Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. (44) A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. (45) Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. (46)
Ew. Łukasza
(34) Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. (35) Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! (36) A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. (37) Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał.
W obu tych tekstach Bóg przedstawiony jest jak ktoś, kto służy, a nie kto domaga się od ludzi hołdów. Królowie tego świata - odwrotnie - robią wszystko dla przeforsowania wyłącznie swojej wizji tego, jak ma być.
Co ciekawe, wg mnie ta różnica w dużym stopniu wynika z mądrości i INTELIGENCJI. Bóg może sobie pozwolić na to, aby usłużyć ludziom, BO WIE JAK TO ZROBIĆ, ABY ZACHOWAĆ DOBRO. Bóg, będąc dobrym, ROZWIĄZUJE NIESKOŃCZENIE SKOMPLIKOWANĄ UKŁADANKĘ! Jest możliwość pogodzenia tak rozlicznych, tak różnych postaw, oczekiwań, predyspozycji ludzi. Jest możliwość, aby razem zgodnie, w szczęściu bytowali ze sobą i raptusy, i powolni, i ci bardzo poukładani, i roztrzepańcy, i
intelektualiści nieco chłodni, i czuciowcy, nieco lekceważący kalkulację. Tylko Bóg jest w stanie tak ułożyć te ludzkie charaktery i predyspozycje, aby zachować maksimum wolności i rozwoju dla każdego. Tego nie jest w stanie dokonać żaden inny władca, bo do tego trzeba tak wielkiej inteligencji, zrozumienia, przewidywania, wyczucia, że - poza Bogiem - wszyscy są tu bez szans.
Być tyranem jest względnie łatwo. Główną cechą jest bezwzględność, spryt, pewna umiejętność manipulacji, ale tyran nie musi rozwiązywać zbyt skomplikowanych problemów, bo on problemy przerzuca na innych ludzi. W przeciwieństwie do tyrana, ten kto stara się godzić innych, znajdować wspólną drogę dla ludzi, musi wykazać się wyjątkowymi cechami, niezwykłą inteligencją. W innym biblijnym cytacie mamy takie sformułowanie: Ew. Mateusza: (9) Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Tutaj bycie synem Bożym - czyli też niejako Bogiem - jest właśnie powiązane z tym, szczególnie trudnym zadaniem, godzeniem nieraz sprzecznych ludzkich aspiracji do POKOJU. Wprowadzić pokój, doprowadzić do wspólnego bytowania w wolności wielu jednostek - TO JEST DOPIERO ZADANIE! To jest dopiero wyzwanie dla inteligencji i mocy.
Bóg jest wielki, ma tak potężną moc, bo jest w stanie poradzić sobie z najtrudniejszym do wyobrażenia zadaniem. Zadania, z jakim borykają się inżynierowie - operujący na przewidywalnych, materialnych, stabilnych elementach - to pikuś w porównaniu do zarządzania WOLNYMI, INTELIGENTNYMI ISTOTAMI, do tego zarządzania tak sprytnego, że wszyscy w końcu odnajdują w takim świecie siebie, rozwijają się, czują się dopasowani do całości.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 9:59, 18 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:58, 18 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Ale świat nie został zbawiony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:27, 18 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Ale świat nie został zbawiony. |
Świat został zbawiony, ale działa to wobec tych, którzy w ów fakt zbawienia UWIERZYLI. Jeśli ktoś separuje swój umysł od zbawienia, to niestety, zbawienie go nie obejmie. Bo zbawienie nie działa na siłę, tylko dobrowolnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:15, 18 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Ale świat nie został zbawiony. |
Świat został zbawiony, ale działa to wobec tych, którzy w ów fakt zbawienia UWIERZYLI. Jeśli ktoś separuje swój umysł od zbawienia, to niestety, zbawienie go nie obejmie. Bo zbawienie nie działa na siłę, tylko dobrowolnie. |
Ok. Napiszesz do mnie z zaświatów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:57, 18 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
No, cóż Semele... Będę uprzejmy i napiszę tylko tyle: stara, a taka naiwna [rozumowo]!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:23, 19 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | No, cóż Semele... Będę uprzejmy i napiszę tylko tyle: stara, a taka naiwna [rozumowo]! |
Świat nie został zbawiony i nie będzie.
https://www.youtube.com/watch?v=wJ4ShmeGMw8
Dalszy odcinek indoktrynacji..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:42, 24 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Śmierć Jezusa była czymś oczywistym. To było by dziwne i nienormalne gdyby Bóg ze swojego tronu patrzył na ogrom cierpienia a sam nie cierpiał. Tylko że w religii uważa się Boga za jakiegoś cara i każe się dziwić że nie zachowuje się jak mityczny car. Natomiast to co zastanawia to właśnie ogrom tego cierpienia na Ziemi. Na przykład cierpienie zwierząt - co Bogu zrobiły zwierzęta?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:31, 26 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Śmierć Jezusa była czymś oczywistym. To było by dziwne i nienormalne gdyby Bóg ze swojego tronu patrzył na ogrom cierpienia a sam nie cierpiał. Tylko że w religii uważa się Boga za jakiegoś cara i każe się dziwić że nie zachowuje się jak mityczny car. Natomiast to co zastanawia to właśnie ogrom tego cierpienia na Ziemi. Na przykład cierpienie zwierząt - co Bogu zrobiły zwierzęta? |
Tym bardziej , że raczej nie mają wolnej woli??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:18, 20 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Jednym z przejawów pogańskiego myślenia w chrześcijaństwie jest karą wymierzoną przez Boga
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 14:18, 20 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:43, 20 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jednym z przejawów pogańskiego myślenia w chrześcijaństwie jest karą wymierzoną przez Boga |
To znaczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|