Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przemyślenia Terlikowskiego
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:21, 02 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Twoja wiara zwłaszcza


Wierzysz w to, że ja wierzę. Głupota wierzącego jest piętrowa.

Wiara nie pozwala na przewidywanie skutków, natomiast zweryfikowane przez ludzi (nauką) hipotezy pozwalają na to.

Faktem jest, że wiara nie pozwala na przewidywanie skutków i tym się różni od nauki.

Wiara jest upośledzeniem logiki myślenia, bo nie widzi różnicy pomiędzy tym, co udowodnione a tym, co nieudowodnione. Wiara upośledza. Tak się składa, że Ty wierzysz, np. w absurdalnego, debilnego bożka z jakiegoś starożytnego zbioru bajek.

Cytat:
Flogiston i eter oraz cieplik były "prawdziwym opisem świata"


Nie, nie były. To były ludzkie błędy ale dzięki metodzie naukowej zostały zweryfikowane i odrzucone. Natomiast ograniczeni upośledzeniem logiki wierzący w debilnego bożka nie są w stanie zweryfikować błędów swojej głupiej wiary.

Wiara upośledza, bo nie pozwala na weryfikację durnych wierzeń.

Cytat:
To nie jest nauka ale technika.


To jest nauka a Twoje upośledzenie wiarą nie pozwala ci dostrzegać różnicy pomiędzy nauka i techniką.

Nauka weryfikuje błędy. Wiara tego nie robi.

Dzięki zasobom wiedzy powstałym wskutek stosowania metody naukowej żyjemy w świecie wygodniejszym i bezpieczniejszym. Wiara w durnych bogów wszystkich religii nie daje żadnych z tych możliwości.

Cytat:
Buszmen też może przewidzieć burzę ale to nie znaczy, że może ją wyjaśnić


Nauka ma dawać narzędzia do przewidywania skutków, a nie wyjaśniać na 100%. Tego w założeniach nauki nie ma. Wyjaśnienia są interpretacjami, modelami i mogą być lub może ich nie być.

Buszmen, który przewiduje burzę nie posługuje się wiarą, ale doświadczeniem, pewnymi regułami, a więc myśli naukowo opisując tymi regułami działanie świata.

Cytat:
To jest twoja arbitralna i karykaturalna ocena wzięta z sufitu.


Nie jest wzięta z sufitu. Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.

Widać z tego, jak bardzo wiara degeneruje myślenie, że wierzący taki jak Ty nie jest w stanie tego zauważyć.

Cytat:
Ale ty twierdzisz, że brak dowodu na coś to nielogiczność.


Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to wpływ Twojej fundamentalistycznej wiary. Nie twierdziłem, że brak dowodu na coś to nielogiczność. Masz urojenia. To też jest skutkiem zaślepiającej wiary.

Cytat:
z twierdzenia Godla wynika, że w matematyce są twierdzenia bez dowodu.


Nieprawda, nie ma takich. Tu jest mowa o twierdzeniach, do udowodnienia których potrzebne byłyby DODATKOWE założenia. Dopiero wtedy niektóre tego typu dają się udowodnić. Ale, jeśli komuś to przeszkadza, to może z nich zrezygnować.

Cytat:
Nic takiego w twierdzeniu Godla nie ma


Owszem, taki jest sens tego twierdzenia, a ty jesteś tak ograniczony wiarą, że tego nie umiałeś pojąć. Wiara degeneruje myślenie, co właśnie nam tu teraz prezentujesz.

Cytat:
Jeśli ujęcia mechaniki kwantowej są sprzeczne


Modele fizyczne mają służyć przewidywaniu skutków i mogą być ze sobą sprzeczne. Muszą być natomiast wewnętrznie poprawne matematycznie, bo nie dałoby się z nich korzystać.

Fizyczny opis świata ma nam służyć do przewidywania skutków.

Wiara nigdy nie pozwala na to. Twój bożek, który jest kanalią i ograniczonym umysłowo durniem, co powyżej udowodniłem na przykładach jego zachowania, nie daje ludziom żadnych narzędzi do przewidywania skutków.

Wiara nie odróżnia tego, co udowodnione (nauka) i tego, co nieudowodnione (inne treści poza nauką, często bzdurne). Wiara ogranicza umysłowo.

Pisz, fedor, dalej. A ja będę to komentował. Miło patrzeć, jak katolicki troll kompromituje się swoją ignorancją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:17, 02 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
Twoja wiara zwłaszcza


Wierzysz w to, że ja wierzę


Wierzysz w to, że nie wierzysz. Do żadnej ze swoich deklaracji dowodu nie podałeś. A więc są to tylko twoje deklaracje wiary ateistycznej

Raino napisał:
Głupota wierzącego jest piętrowa


Twoja głupota jest bezkresna. Żadna ilość pięter nie obejmie nieskończoności twej głupoty

Raino napisał:
Wiara nie pozwala na przewidywanie skutków, natomiast zweryfikowane przez ludzi (nauką) hipotezy pozwalają na to


To zdanie jest twoją deklaracją wiary bo nie przewiduje skutków. Jest więc wewnętrznie sprzeczne

Raino napisał:
Faktem jest, że wiara nie pozwala na przewidywanie skutków i tym się różni od nauki


To zdanie wypowiedziałeś bez podania jakiegokolwiek dowodu. A więc jest ono wiarą i ponadto nie da się przewidzieć żadnych skutków na podstawie tego zdania więc jest ono wewnętrznie sprzeczne

Raino napisał:
Wiara jest upośledzeniem logiki myślenia, bo nie widzi różnicy pomiędzy tym, co udowodnione a tym, co nieudowodnione


Nigdzie nie wskazałeś różnicy między tym co udowodnione i tym co nieudowodnione więc to zdanie jest twoją kolejną wiarą ateistyczną i jest ponownie wewnętrznie sprzeczne. Jak w zasadzie każde twoje zdanie

Raino napisał:
Wiara upośledza. Tak się składa, że Ty wierzysz, np. w absurdalnego, debilnego bożka z jakiegoś starożytnego zbioru bajek


W co bym nie wierzył to nie przebiję cię w ilościach twoich wiar

Raino napisał:
Cytat:
Flogiston i eter oraz cieplik były "prawdziwym opisem świata"


Nie, nie były. To były ludzkie błędy ale dzięki metodzie naukowej zostały zweryfikowane i odrzucone


Ale wcześniej ta sama "metoda naukowa" (która i tak nie istnieje) ogłosiła, że flogiston, eter i cieplik były prawdziwym opisem świata, więc nie masz żadnej gwarancji, że wszelkie późniejsze dekrety "metody naukowej" (która i tak nie istnieje) też są prawdą. Leżysz i kwiczysz

Raino napisał:
Wiara upośledza, bo nie pozwala na weryfikację durnych wierzeń


To masz problem bo do niczego z tego co piszesz nie podałeś żadnego dowodu i to wszystko jest jedynie twoją wiarą

Raino napisał:
Cytat:
To nie jest nauka ale technika.


To jest nauka a Twoje upośledzenie wiarą nie pozwala ci dostrzegać różnicy pomiędzy nauka i techniką


To jest technika i wszystkie przykłady jakie podajesz są techniką więc po prostu kłamiesz

Raino napisał:
Nauka weryfikuje błędy. Wiara tego nie robi


To zdanie wypowiedziałeś jedynie na podstawie swojej ateistycznej wiary bo nie widzę u ciebie żadnego dowodu na to zdanie

Raino napisał:
Dzięki zasobom wiedzy powstałym wskutek stosowania metody naukowej żyjemy w świecie wygodniejszym i bezpieczniejszym. Wiara w durnych bogów wszystkich religii nie daje żadnych z tych możliwości


Te zdania są wciąż tylko opisem twojej naiwnej ateistycznej wiary. Nie widzę żadnych dowodów podanych do tych zdań więc jest to tylko twoja wiara

Raino napisał:
Cytat:
Buszmen też może przewidzieć burzę ale to nie znaczy, że może ją wyjaśnić


Nauka ma dawać narzędzia do przewidywania skutków, a nie wyjaśniać na 100%. Tego w założeniach nauki nie ma. Wyjaśnienia są interpretacjami, modelami i mogą być lub może ich nie być.

Buszmen, który przewiduje burzę nie posługuje się wiarą, ale doświadczeniem, pewnymi regułami, a więc myśli naukowo opisując tymi regułami działanie świata


Buszmen nie myśli naukowo bo nie zna zasad nauki. Posługuje się przesądami. A więc z jego fałszywych przekonań wynika poprawne przewidywanie. Przewidywania nie dowodzą więc poprawności nauki i tym samym twój pseudoargument upadł z hukiem

Raino napisał:
Cytat:
To jest twoja arbitralna i karykaturalna ocena wzięta z sufitu.


Nie jest wzięta z sufitu. Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.

Widać z tego, jak bardzo wiara degeneruje myślenie, że wierzący taki jak Ty nie jest w stanie tego zauważyć


To nadal tylko twoja jednostronna i karykaturalna ocena sytuacji. Wynika ona z tego, że jak każdy ateusz jesteś po prostu upośledzony umysłowo i nie ogarniasz głębszych zagadnień. To cię po prostu przerasta. Odpowiedź jest tutaj

[link widoczny dla zalogowanych]

Poza tym podtrzymuję to co napisałem wcześniej w tej kwestii i co wyciąłeś: nawet gdyby było tak jak piszesz (a nie jest) to co z tego. Nie masz żadnego obiektywnego kryterium oceny Boga. W twoim pozbawionym obiektywnych standardów moralnych światopoglądzie całe to powyższe stękanie na Boga nie ma najmniejszego znaczenia. Nie jest to więcej warte niż piski ptaków lub wrzaski małpy, którą zresztą jesteś według swego światopoglądu. W twoim światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zjedzeniem dyni i zjedzeniem własnego dziecka

Raino napisał:
Cytat:
Ale ty twierdzisz, że brak dowodu na coś to nielogiczność.


Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to wpływ Twojej fundamentalistycznej wiary. Nie twierdziłem, że brak dowodu na coś to nielogiczność. Masz urojenia. To też jest skutkiem zaślepiającej wiary


Twierdziłeś: "Przyjmowanie prawdziwości bez dowodu zawsze jest logicznie błędne i nigdy nie kreuje wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/wiara-u-podstaw-wszystkiego-analiza-refleksja,16715-75.html#535789

Ty już nawet nie pamiętasz co sam piszesz. Wynika to z tego, że powtarzasz jedynie bezmyślnie wkute na blachę formułki, które podłapałeś od innych bezmyślnych gimboateistów swego pokroju. Poza tym nie zdefiniowałeś nawet kryteriów "prawdziwości". Aby podać takie kryteria musiałbyś mieć dostęp do obiektywnej koncepcji prawdy. Ale nie masz czegoś takiego bo w ateizmie nie jest możliwe podanie obiektywnej koncepcji prawdy. Aż tak spartolony jest twój ateistyczny światopogląd. Więc to twoje powyższe zdanie i tak jest bezsensem i twoją kolejną pustą deklaracją wiary ateistycznej bez pokrycia

Raino napisał:
Cytat:
z twierdzenia Godla wynika, że w matematyce są twierdzenia bez dowodu.


Nieprawda, nie ma takich. Tu jest mowa o twierdzeniach, do udowodnienia których potrzebne byłyby DODATKOWE założenia. Dopiero wtedy niektóre tego typu dają się udowodnić. Ale, jeśli komuś to przeszkadza, to może z nich zrezygnować


Kłamiesz. Pokaż gdzie Gödel tak stwierdził lub gdzie tak twierdzi ktokolwiek na temat Gödla poza tobą. Póki tego nie zrobisz to po prostu zmyślasz. Na razie twierdzenie Gödla jest jednoznaczne:

"Według np. głośnego twierdzenia Gödla w wielu systemach dedukcyjnych [...], istnieją tezy nierozstrzygalne, to znaczy, że nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji" (Andrzej Siemianowski, Pytanie, wątpienie, wybór, Warszawa 1967, s. 66-67)

Pierwsze opracowanie z brzegu i wszystkie mówią to samo: nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji. A reszta to już tylko twoje fantazje, które nie wynikają z twierdzenia Gödla

Raino napisał:
Cytat:
Nic takiego w twierdzeniu Godla nie ma


Owszem, taki jest sens tego twierdzenia, a ty jesteś tak ograniczony wiarą, że tego nie umiałeś pojąć. Wiara degeneruje myślenie, co właśnie nam tu teraz prezentujesz


Kłamiesz. Nadal nie pokazałeś gdzie w twierdzeniu Gödla możemy odnaleźć te twoje ściemy. Poza tym nawet to co napisałeś nie zmienia stanu rzeczy: nadal w matematyce będą istniały twierdzenia nieudowodnione. A więc takie, które trzeba przyjąć na wiarę. A ty twierdziłeś, że przyjmowanie czegoś na wiarę jest "nielogiczne". A więc według twoich farmazonów to sama matematyka jest "nielogiczna". Ośmieszyłeś się do reszty i nie umiesz się z tego wykręcić. Leżysz i kwiczysz

Raino napisał:
Cytat:
Jeśli ujęcia mechaniki kwantowej są sprzeczne


Modele fizyczne mają służyć przewidywaniu skutków i mogą być ze sobą sprzeczne. Muszą być natomiast wewnętrznie poprawne matematycznie, bo nie dałoby się z nich korzystać. Fizyczny opis świata ma nam służyć do przewidywania skutków.


Jeśli coś jest sprzeczne to jest fałszywe - zgodnie z tym co pisałeś. A więc modele fizyczne mogą być fałszywe i mimo to mogą przewidywać skutki. Przewidywanie nie jest więc dowodem na prawdziwość nauki, jak twierdziłeś. Znowu leżysz

Raino napisał:
Wiara nigdy nie pozwala na to


To znowu masz problem bo wszystko to co wygłaszasz jest jedynie twoją ateistyczną wiarą, na którą nie podajesz żadnego dowodu

Raino napisał:
Twój bożek, który jest kanalią i ograniczonym umysłowo durniem, co powyżej udowodniłem na przykładach jego zachowania, nie daje ludziom żadnych narzędzi do przewidywania skutków


Jakoś jednak przewidują więc znowu wygłosiłeś wewnętrznie sprzeczne zdanie. Ale to nic nowego bo jak każdy ateusz jesteś ograniczony umysłowo

Raino napisał:
Wiara nie odróżnia tego, co udowodnione (nauka) i tego, co nieudowodnione (inne treści poza nauką, często bzdurne). Wiara ogranicza umysłowo


To masz pecha bo wygłosiłeś to zdanie bez podania do niego dowodu i jest ono jedynie twoją ateistyczną wiarą. Nigdzie nie podałeś kryterium tego co odróżnia udowodnione od tego co nieudowodnione. Klepiesz jedynie bezmyślnie wkute na blachę formułki, których nawet sam nie rozumiesz bo jak się zażąda dowodów na te formułki to od razu się na tym wykładasz i w swej mentalnej impotencji umiesz jedynie od nowa bezmyślnie powtórzyć tę samą formułkę

Raino napisał:
Pisz, fedor, dalej. A ja będę to komentował. Miło patrzeć, jak katolicki troll kompromituje się swoją ignorancją.


Na razie to ty jesteś kompromitowany od A do Z i niedługo jak zwykle wymiękniesz, jak to było już wiele razy. Tu jest obszerna lista dyskusji, z których zwiałeś w ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/spirala-poznania-poza-blednym-kolem-i-nieskonczonym-regresem,16823-125.html#540805


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 23:45, 02 Sie 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:16, 03 Sie 2020    Temat postu:

raino do fedora napisał:
Wiara nie pozwala na przewidywanie skutków, natomiast zweryfikowane przez ludzi (nauką) hipotezy pozwalają na to


Nie skomentowałeś.

Cytat:
Faktem jest, że wiara nie pozwala na przewidywanie skutków i tym się różni od nauki


Nie skomentowałeś.

Cytat:
Wiara upośledza. Tak się składa, że Ty wierzysz, np. w absurdalnego, debilnego bożka z jakiegoś starożytnego zbioru bajek


Nie skomentowałeś.

Cytat:
Buszmen nie myśli naukowo bo nie zna zasad nauki.


Buszmen myśli logicznie i to wystarczy. Wierzący troll nie myśli logicznie i powyższej kwestii nie rozumie.

Cytat:
Widać z tego, jak bardzo wiara degeneruje myślenie, że wierzący taki jak Ty nie jest w stanie tego zauważyć

Nie skomentowałeś.

Cytat:
Ty już nawet nie pamiętasz co sam piszesz


To nie jest to samo.

Bierny "brak dowodu" (bo nie powstał) to nie jest to samo, co przyjęcie prawdziwości "tak jakby dowód był", które jest właściwością wiary. :D Ale Ciebie zrozumienie tej różnicy przerasta.

Cytat:
Kłamiesz. Pokaż gdzie Gödel tak stwierdził


Taka jest logiczna interpretacja tego twierdzenia. Trzeba je rozumieć, katolicki nieuku.

Cytat:
Według np. głośnego twierdzenia Gödla w wielu systemach dedukcyjnych [...], istnieją tezy nierozstrzygalne, to znaczy, że nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji" (Andrzej Siemianowski, Pytanie, wątpienie, wybór, Warszawa 1967, s. 66-67)


Tak pisałem. Nie da się ich udowodnić BEZ DODATKOWYCH założeń. Dopiero po ich sformułowaniu staje się to możliwe.

Cytat:
Pierwsze opracowanie z brzegu i wszystkie mówią to samo: nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji.


Pokaż, że to rozumiesz, nie kopiuj wiedzy jak małpa.

Cytat:
Według np. głośnego twierdzenia Gödla w wielu systemach dedukcyjnych [...], istnieją tezy nierozstrzygalne, to znaczy, że nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji" (Andrzej Siemianowski, Pytanie, wątpienie, wybór, Warszawa 1967, s. 66-67)


Tak właśnie mówiłem. Pewnych twierdzeń nie da się udowodnić korzystając tylko z aksjomatów systemu. Można to zrobić dopiero dodając dodatkowe założenia.

Cytat:
Pokaż gdzie Gödel tak stwierdził


Udowodnij, że Gödel tak nie powiedział, albo udowodnij, że to, co ja mówię jest niezgodne z tym, co on mówił.

Cytat:
A ty twierdziłeś, że przyjmowanie czegoś na wiarę jest "nielogiczne".


Dokładnie tak. Wiarą czyli bez uzasadnienia nie przyjmuje się prawdziwości.

Cytat:
Jeśli coś jest sprzeczne to jest fałszywe - zgodnie z tym co pisałeś.


Tak. Cieszy mnie, że powołujesz się na to, co ja mówię.

Cytat:
A więc modele fizyczne mogą być fałszywe i mimo to mogą przewidywać skutki.

Fałszywe modele mogą dawać wyniki zarówno prawidłowe (nie ma takiego zakazu) jak i nieprawidłowe. Chodzi o to, że wynik jest nieprzewidywalny a to jest równoważne temu, jakbyśmy nic nie robili. Dostając nieprzewidywalny wynik możemy sobie zaszkodzić.

Przykładem jest modlitwa do bożka takiego jak Twój. Czasem może się wydawać, że pomogła, ale tylko czasem. Jednak, gdy zastosujemy modlitwę zamiast udowodnionej procedury medycznej, która by skutecznie wyleczyła, to zamiast pewnego wyleczenia możemy umrzeć. Uśmiercony tak pacjent nie ma szansy przyjść z reklamacją, że modlitwa nie zadziałała.

Cytat:
Twój bożek, który jest kanalią i ograniczonym umysłowo durniem, co powyżej udowodniłem na przykładach jego zachowania, nie daje ludziom żadnych narzędzi do przewidywania skutków


Nie skomentowałeś.

Cytat:
Wiara nie odróżnia tego, co udowodnione (nauka) i tego, co nieudowodnione (inne treści poza nauką, często bzdurne). Wiara ogranicza umysłowo


Nie skomentowałeś. Taką odpowiedź zamieszczam w tych przypadkach, w którym zamiast podania argumentów zamieszczasz typowy, katolicki bełkot trolla oparty na ad personam.

Następne odpowiedzi w większym stopniu będę poświęcał opowiadaniu jak bardzo upośledzony jest bożek, w którego Ty wierzysz. To bardzo satysfakcjonujące mnie zajęcie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 3:47, 03 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
raino do fedora napisał:
Wiara nie pozwala na przewidywanie skutków, natomiast zweryfikowane przez ludzi (nauką) hipotezy pozwalają na to


Nie skomentowałeś


Nie kłam bo skomentowałem: "To zdanie jest twoją deklaracją wiary bo nie przewiduje skutków. Jest więc wewnętrznie sprzeczne"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/przemyslenia-terlikowskiego,16927-25.html#543049

Jesteś permanentnie załgany i nieprzytomny

Raino napisał:
Cytat:
Faktem jest, że wiara nie pozwala na przewidywanie skutków i tym się różni od nauki


Nie skomentowałeś


Nie kłam bo skomentowałem: "To zdanie wypowiedziałeś bez podania jakiegokolwiek dowodu. A więc jest ono wiarą i ponadto nie da się przewidzieć żadnych skutków na podstawie tego zdania więc jest ono wewnętrznie sprzeczne"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/przemyslenia-terlikowskiego,16927-25.html#543049

Jesteś permanentnie załgany i nieprzytomny

Raino napisał:
Cytat:
Wiara upośledza. Tak się składa, że Ty wierzysz, np. w absurdalnego, debilnego bożka z jakiegoś starożytnego zbioru bajek


Nie skomentowałeś


Nie kłam bo skomentowałem: "W co bym nie wierzył to nie przebiję cię w ilościach twoich wiar"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/przemyslenia-terlikowskiego,16927-25.html#543049

Jesteś permanentnie załgany i nieprzytomny

Raino napisał:
Cytat:
Buszmen nie myśli naukowo bo nie zna zasad nauki.


Buszmen myśli logicznie i to wystarczy. Wierzący troll nie myśli logicznie i powyższej kwestii nie rozumie


Znowu zmyślasz. Buszmeni nie znają zasad logiki europejskiej i wierzą, że za wszystkie zjawiska w świecie odpowiada bezpośrednio magia lub siły animistyczne. Miło się czyta jak gimboateista nazywa to "logicznym myśleniem"

Raino napisał:
Cytat:
Widać z tego, jak bardzo wiara degeneruje myślenie, że wierzący taki jak Ty nie jest w stanie tego zauważyć

Nie skomentowałeś


Nie kłam bo skomentowałem: "To nadal tylko twoja jednostronna i karykaturalna ocena sytuacji. Wynika ona z tego, że jak każdy ateusz jesteś po prostu upośledzony umysłowo i nie ogarniasz głębszych zagadnień. To cię po prostu przerasta. Odpowiedź jest tutaj

[link widoczny dla zalogowanych]

Poza tym podtrzymuję to co napisałem wcześniej w tej kwestii i co wyciąłeś: nawet gdyby było tak jak piszesz (a nie jest) to co z tego. Nie masz żadnego obiektywnego kryterium oceny Boga. W twoim pozbawionym obiektywnych standardów moralnych światopoglądzie całe to powyższe stękanie na Boga nie ma najmniejszego znaczenia. Nie jest to więcej warte niż piski ptaków lub wrzaski małpy, którą zresztą jesteś według swego światopoglądu. W twoim światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zjedzeniem dyni i zjedzeniem własnego dziecka"

Jesteś permanentnie załgany i nieprzytomny

A co do "nieodpowiadania" to ty ciągle na nic nie odpowiadasz w tej dyskusji i wycinasz większość moich odpowiedzi lub po prostu odpisujesz gdzieś obok i bez jakiegokolwiek związku. Klepiesz w kółko te same formułki jakie już dawno obaliłem w nadziei, że w końcu znudzi mi się odpisywanie. Ale nie łudź się bo będziesz orany aż do twardej litej skały. A tu jest obszerna lista dyskusji, z których zwiałeś w ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/spirala-poznania-poza-blednym-kolem-i-nieskonczonym-regresem,16823-125.html#540805

Odpisuję na twój bełkot zdanie po zdaniu więc nie kłam, że na coś nie odpisałem. Z tego postu, który w tym momencie piszę, też większość wytniesz. Jak zawsze

Raino napisał:
Cytat:
Ty już nawet nie pamiętasz co sam piszesz


To nie jest to samo


Ty nie tylko nie pamiętasz co sam piszesz ale nie pamiętasz co ja piszę

Raino napisał:
Bierny "brak dowodu" (bo nie powstał) to nie jest to samo, co przyjęcie prawdziwości "tak jakby dowód był", które jest właściwością wiary. :D Ale Ciebie zrozumienie tej różnicy przerasta


Żadnego kryterium "prawdziwości" nigdy nie podałeś więc nie ma różnicy co w tej kwestii napiszesz. W każdym przypadku będzie to pusty bełkot oparty jedynie na twojej wierze

Raino napisał:
Cytat:
Kłamiesz. Pokaż gdzie Gödel tak stwierdził


Taka jest logiczna interpretacja tego twierdzenia. Trzeba je rozumieć, katolicki nieuku


Nie interesują mnie twoje "interpretacje", głupku. Ja pytam gdzie Gödel tak stwierdził. I nie pokazałeś. Czyli kłamałeś i zmyślałeś, że taka jest treść twierdzenia Gödla

Raino napisał:
Cytat:
Według np. głośnego twierdzenia Gödla w wielu systemach dedukcyjnych [...], istnieją tezy nierozstrzygalne, to znaczy, że nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji" (Andrzej Siemianowski, Pytanie, wątpienie, wybór, Warszawa 1967, s. 66-67)


Tak pisałem. Nie da się ich udowodnić BEZ DODATKOWYCH założeń. Dopiero po ich sformułowaniu staje się to możliwe


Kłamiesz, nigdzie Gödel tak nie stwierdził. Ani nawet nikt z interpretatorów jego twierdzenia tak nie twierdzi. Nie jesteś w stanie wskazać ani gdzie Gödel tak twierdzi, ani nie jesteś w stanie wskazać jakiegokolwiek opracowania, które tak twierdzi na temat Gödla. Po prostu sobie fantazjujesz i klawiatura wszystko przyjmie. Gdyby było tak jak piszesz to twierdzenie Gödla by nie istniało. Powtórzmy więc na to co wiemy o twierdzeniu Gödla:

"Według np. głośnego twierdzenia Gödla w wielu systemach dedukcyjnych [...], istnieją tezy nierozstrzygalne, to znaczy, że nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji" (Andrzej Siemianowski, Pytanie, wątpienie, wybór, Warszawa 1967, s. 66-67)

Tyle twierdzenie Gödla. A reszta to twoje fantazje

Raino napisał:
Cytat:
Pierwsze opracowanie z brzegu i wszystkie mówią to samo: nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji.


Pokaż, że to rozumiesz, nie kopiuj wiedzy jak małpa


Każdy to rozumie ale nie ty. Musiało dojść u ciebie do efektu wyparcia bo twój gimboateistyczny światopogląd się sypie w obliczu faktu, że w systemach aksjomatycznych nauki są twierdzenia nieudowodnione. To cię przerosło mentalnie i musisz to po prostu z siebie wyprzeć

Raino napisał:
Cytat:
Według np. głośnego twierdzenia Gödla w wielu systemach dedukcyjnych [...], istnieją tezy nierozstrzygalne, to znaczy, że nie można udowodnić ani ich samych, ani ich negacji" (Andrzej Siemianowski, Pytanie, wątpienie, wybór, Warszawa 1967, s. 66-67)


Tak właśnie mówiłem. Pewnych twierdzeń nie da się udowodnić korzystając tylko z aksjomatów systemu. Można to zrobić dopiero dodając dodatkowe założenia


Nie można tego nadal zrobić bo wtedy:

"Aby taki dowód przeprowadzić, niezbędny jest szerszy system, którego niesprzeczności w ramach niego samego również nie da się dowieść – i tak ad infinitum

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc nigdy nie można tych zdań dowieść bo wpada się w regres ad infinitum i dalej będą istnieć jakieś zdania nieudowodnione w matematyce. Przeniesienie problemu na inny poziom go nie rozwiązuje. Tego właśnie nie zrozumiałeś

Raino napisał:
Cytat:
Pokaż gdzie Gödel tak stwierdził


Udowodnij, że Gödel tak nie powiedział, albo udowodnij, że to, co ja mówię jest niezgodne z tym, co on mówił


Wyżej już to zrobiłem przy pomocy cytatów z opracowań. Ty zaś nie przytoczyłeś nic poza swoimi fantazjami. Czekam więc na twój cytat z Gödla lub z jakiegoś opracowania gdzie przeczytamy jak Gödel sam sobie zaprzeczył. Oczywiście żadnego cytatu na poparcie swoich słów nie podasz bo jedynie kłamiesz i zmyślasz sobie a muzom

Raino napisał:
Cytat:
A ty twierdziłeś, że przyjmowanie czegoś na wiarę jest "nielogiczne".


Dokładnie tak. Wiarą czyli bez uzasadnienia nie przyjmuje się prawdziwości


I to właśnie zdanie wygłaszasz jedynie na podstawie samej swej wiary bez podania jakiegokolwiek dowodu na to zdanie i tym samym zdanie to obala samo siebie i jest wewnętrznie sprzeczne. Jak zresztą każde twoje zdanie

Raino napisał:
Cytat:
Jeśli coś jest sprzeczne to jest fałszywe - zgodnie z tym co pisałeś.


Tak. Cieszy mnie, że powołujesz się na to, co ja mówięi


A więc obaliłeś właśnie po raz kolejny wiarygodność fizyki bo ona podtrzymuje jednocześnie 14 sprzecznych między sobą ujęć mechaniki kwantowej:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękuję, pozamiatane po raz kolejny

Raino napisał:
Cytat:
A więc modele fizyczne mogą być fałszywe i mimo to mogą przewidywać skutki.

Fałszywe modele mogą dawać wyniki zarówno prawidłowe (nie ma takiego zakazu) jak i nieprawidłowe. Chodzi o to, że wynik jest nieprzewidywalny a to jest równoważne temu, jakbyśmy nic nie robili. Dostając nieprzewidywalny wynik możemy sobie zaszkodzić


Znowu się zaorałeś przyznając, że "Fałszywe modele mogą dawać wyniki zarówno prawidłowe". Właśnie z hukiem upadła po raz kolejny twoja erystyka, że przewidywalność jest dowodem prawdziwości nauki. Skoro fałszywe modele mogą dawać prawidłowe przewidywania to nawet prawidłowe przewidywania nie są dowodem na prawdziwość teorii naukowych. Leżysz i kwiczysz a ja już cię tylko kopię

Raino napisał:
Przykładem jest modlitwa do bożka takiego jak Twój. Czasem może się wydawać, że pomogła, ale tylko czasem. Jednak, gdy zastosujemy modlitwę zamiast udowodnionej procedury medycznej, która by skutecznie wyleczyła, to zamiast pewnego wyleczenia możemy umrzeć. Uśmiercony tak pacjent nie ma szansy przyjść z reklamacją, że modlitwa nie zadziałała


Modlitwa nie jest praktyką medyczną i niekiedy daje efekty tylko tam gdzie medycyna już nie działa ale taki permanentny przygłup tego nie zrozumie

[link widoczny dla zalogowanych]

A co do tej twojej fantastycznej procedury medycznej to nie jest ona sobie w stanie poradzić nawet z prostym koronawirusem, który jest mniej skomplikowany niż zaledwie jeden emotikon wygenerowany na klawiaturze. Medycyna okazała się być czymś w rodzaju znachorstwa bo koronawirusa próbuje się leczyć nawet lekami na zgagę i reumatyzm :rotfl:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Czyste znachorstwo

Raino napisał:
Cytat:
Twój bożek, który jest kanalią i ograniczonym umysłowo durniem, co powyżej udowodniłem na przykładach jego zachowania, nie daje ludziom żadnych narzędzi do przewidywania skutków


Nie skomentowałeś


Nie kłam bo skomentowałem i to jak zwykle ty nie odpowiedziałeś na mój komentarz: "Jakoś jednak przewidują więc znowu wygłosiłeś wewnętrznie sprzeczne zdanie. Ale to nic nowego bo jak każdy ateusz jesteś ograniczony umysłowo"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/przemyslenia-terlikowskiego,16927-25.html#543049

Jesteś permanentnie załgany i nieprzytomny. Odpisuję na twój gimboateistyczny bełkot zdanie po zdaniu i to ty nie odpisujesz na to co piszę i ciągle coś wycinasz. Tak będzie też i z tym postem. Poza tym stchórzyłeś i zwiałeś z wielu wątków - tu jest bardzo obszerna lista dyskusji, z których zwiałeś w ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/spirala-poznania-poza-blednym-kolem-i-nieskonczonym-regresem,16823-125.html#540805

Z tej dyskusji też zwiejesz, jak z każdej. Ale nic ci to nie da bo będziesz ścigany i czołgany po całym forum

Raino napisał:
Cytat:
Wiara nie odróżnia tego, co udowodnione (nauka) i tego, co nieudowodnione (inne treści poza nauką, często bzdurne). Wiara ogranicza umysłowo


Nie skomentowałeś. Taką odpowiedź zamieszczam w tych przypadkach, w którym zamiast podania argumentów zamieszczasz typowy, katolicki bełkot trolla oparty na ad personam


Kłamiesz bo odpowiedziałem:

"To masz pecha bo wygłosiłeś to zdanie bez podania do niego dowodu i jest ono jedynie twoją ateistyczną wiarą. Nigdzie nie podałeś kryterium tego co odróżnia udowodnione od tego co nieudowodnione. Klepiesz jedynie bezmyślnie wkute na blachę formułki, których nawet sam nie rozumiesz bo jak się zażąda dowodów na te formułki to od razu się na tym wykładasz i w swej mentalnej impotencji umiesz jedynie od nowa bezmyślnie powtórzyć tę samą formułkę"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/przemyslenia-terlikowskiego,16927-25.html#543049

Jesteś permanentnie załgany i nieprzytomny

Raino napisał:
Następne odpowiedzi w większym stopniu będę poświęcał opowiadaniu jak bardzo upośledzony jest bożek, w którego Ty wierzysz. To bardzo satysfakcjonujące mnie zajęcie.


Najpierw będziesz musiał udowodnić, że twój rozum jest wiarygodny w jakichkolwiek ocenach skoro jako ateusz startujesz z próżni i nie posiadasz jakichkolwiek obiektywnych standardów orzekania o czymkolwiek. Na razie tego póki co nie wykazałeś, że posiadasz takie standardy, więc wszelkie twe próby oceny jakichkolwiek innych przekonań niczym nie różnią się od ocen szamana naćpanego muchomorami i łochynią. Jako gimboateista nie jesteś w stanie niczego udowodnić w żadnej sprawie, nawet tego, że w ogóle istniejesz, co przyznają bardziej przytomni ateiści od ciebie

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kto-ma-prawo-stawiac-zarzut-o-brak-uzasadnienia-pogladu,16859-25.html#540759

Leżysz i kwiczysz bez przerwy i niczego nie będziesz w stanie wykazać w żadnej sprawie. I ja to z przyjemnością wszystkim pokażę jakim głupkiem jesteś :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 4:00, 03 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:06, 13 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
niczego nie będziesz w stanie wykazać w żadnej sprawie


Tobie niczego nie muszę wykazywać, bo jesteś wierzący.

Wierzący nie odróżnia Tego, co jest udowodnione (wiedza naukowa) od tego, co jest ustalone bez dowodu, ale w imaginacji wierzącego tak samo jak udowodnione.

Z wierzącym nie ma rozmowy na argumenty, bo jego myślenie i wypowiedzi są alogiczne, oparte na sprzeczności.
___

Twój bożek, który jest kanalią i ograniczonym umysłowo durniem nie daje ludziom żadnych narzędzi do przewidywania skutków.

Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik, a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:32, 13 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
niczego nie będziesz w stanie wykazać w żadnej sprawie


Tobie niczego nie muszę wykazywać, bo jesteś wierzący


Ty nic nie możesz wykazać i od tego zacznijmy. Twoje chcenie nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu nie jesteś w stanie. Jesteś umysłowym impotentem. Jak każdy gimboateista

Raino napisał:
Wierzący nie odróżnia Tego, co jest udowodnione (wiedza naukowa) od tego, co jest ustalone bez dowodu, ale w imaginacji wierzącego tak samo jak udowodnione


Sam tego nie odróżniasz. Od kwartałów pytam jakie masz kryterium odróżniania tego co udowodnione od tego co nieudowodnione. Miałeś podać obiektywne kryterium prawdy. No ale oczywiście nie jesteś w stanie. Jedyne co potrafisz to tylko bezmyślne klepanie formułek, których zresztą i tak nie rozumiesz

Raino napisał:
Z wierzącym nie ma rozmowy na argumenty, bo jego myślenie i wypowiedzi są alogiczne, oparte na sprzeczności.
___


Idealny opis ciebie. Nie masz nic poza swoimi ateistycznymi deklaracjami wiary, które są zawieszone w totalnej epistemologicznej próżni

Raino napisał:
Twój bożek, który jest kanalią i ograniczonym umysłowo durniem nie daje ludziom żadnych narzędzi do przewidywania skutków


Czyli sam ich nie masz i tylko bełkoczesz, że masz

Raino napisał:
Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik, a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.


To są tylko twoje urojenia. Nie masz dowodu na żadną swoją ocenę w jakiejkolwiek sprawie. Nie masz żadnego dowodu na to, że twój rozum produkuje cokolwiek poza bełkotem. Nie masz dowodu na nic i tylko zmyślasz. Nie masz dowodu nawet na to, że w ogóle istniejesz. Aż tak jest spierdzielony twój gimboateistyczny światopogląd. Twój kompan w wierze ostatnio zresztą sam to przyznał:


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 19:33, 13 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:12, 28 Sie 2020    Temat postu:

Wierzący nie odróżnia Tego, co jest udowodnione (wiedza naukowa) od tego, co jest ustalone bez dowodu, ale w imaginacji wierzącego tak samo jak udowodnione

Cytat:
pytam jakie masz kryterium odróżniania tego co udowodnione od tego co nieudowodnione.


A ja Ci odpowiadam - to jest definicja. Są dwie grupy zdań opisujących świat. Jedne są udowodnione, inne nieudowodnione.

Religijny nieuk nie rozumie czym jest definicja.
___

Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik, a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.

Nie skomentowałeś. Wierzysz w boga, który jest debilem i kanalią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33286
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:50, 28 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Wierzący nie odróżnia Tego, co jest udowodnione (wiedza naukowa) od tego, co jest ustalone bez dowodu, ale w imaginacji wierzącego tak samo jak udowodnione

Cytat:
pytam jakie masz kryterium odróżniania tego co udowodnione od tego co nieudowodnione.


A ja Ci odpowiadam - to jest definicja. Są dwie grupy zdań opisujących świat. Jedne są udowodnione, inne nieudowodnione.

Religijny nieuk nie rozumie czym jest definicja.
___

Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik, a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.

Nie skomentowałeś. Wierzysz w boga, który jest debilem i kanalią.

Jest "dowód sztuka". Coś albo udowodnione, albo nieudowodnione, nic inne się nie liczy.
O dowodach na istnienie Boga napisano wiele książek. Jest ich przynajmniej kilka.

Skoro to jest definicja, to ateistyczny nieuk, nawet nie wie, że została z sukcesem zastosowana do wykazania słuszności religii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:12, 28 Sie 2020    Temat postu:

Raino czyli Kruchy04 napisał:
Wierzący nie odróżnia Tego, co jest udowodnione (wiedza naukowa) od tego, co jest ustalone bez dowodu, ale w imaginacji wierzącego tak samo jak udowodnione

Cytat:
pytam jakie masz kryterium odróżniania tego co udowodnione od tego co nieudowodnione.


A ja Ci odpowiadam - to jest definicja. Są dwie grupy zdań opisujących świat. Jedne są udowodnione, inne nieudowodnione


To nie jest żadna "definicja" bo nie rozmawialiśmy o definicjach czegokolwiek. Tak więc nie jest to żadna definicja ale jedynie twe wyznania wiary o "dowodach", których to wyznań wiary nie potrafisz udowodnić. Z tego, że użyłeś sobie słowa "dowód" nie wynika jeszcze, że cokolwiek udowodniłeś

Raino czyli Kruch04 napisał:
Religijny nieuk nie rozumie czym jest definicja


O żadnych definicjach nie było wcześniej mowy. Wymyśliłeś tę bajeczkę na poczekaniu bo nie jesteś w stanie uzasadnić swych ateistycznych wyznań wiary

Raino czyli Kruchy04 napisał:
Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik, a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.

Nie skomentowałeś. Wierzysz w boga, który jest debilem i kanalią.


Wiele razy komentowałem ale najwyraźniej jesteś tylko debilem skoro nie wiesz co odpowiedzieć i tylko od nowa powtarzasz to na co już odpowiadałem. A co do nieodpowiadania to gdybym ja wkleił wszystkie posty na jakie tu na forum nie odpowiedziałeś to by książka z tego wyszła. Tu jest lista wątków z których zwiałeś:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/spirala-poznania-poza-blednym-kolem-i-nieskonczonym-regresem,16823-125.html#540805

Bardzo obszerna, jak widać


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 4:24, 31 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:49, 29 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
To nie jest żadna "definicja" bo nie rozmawialiśmy o definicjach czegokolwiek.


Nieprawda. Rozmawialiśmy. Ja napisałem o tym, a Ty to przeczytałeś. Na tym polega rozmowa. Czy zażądasz teraz ode mnie, jak jakiś mało rozgarnięty wierzący (to jest wasza definicja), definicji pojęcia rozmowa? Zażądaj. Pobawimy się w te klocki dalej.

Cytat:
Tak więc nie jest to żadna definicja ale jedynie twe wyznania wiary


Nudne i nikt tego nie czyta. Starzejesz się, fedor. Niczego nowego się już nie nauczysz, bo czasy Twojej młodości minęły bezpowrotnie. Powtarzanie tych samych bzdetów katolickiego trolla nic Ci nie da.

Cytat:
cokolwiek udowodniłeś


Wspólnie udowadniamy tu niski poziom umysłowy wyznawcy boga debila i kanalii.

Cytat:
O żadnych definicjach nie było wcześniej mowy.


Było, nie było... Jak widzisz definicję, to masz ją przyjąć do wiadomości. A jak nie dajesz rady, to nie rozmawiaj z tymi, którzy radę dają.

Cytat:
Wiele razy komentowałem ale najwyraźniej jesteś tylko debilem skoro nie wiesz co odpowiedzieć i tylko od nowa powtarzasz to na co już odpowiadałem.


Nie rozmawiamy o mnie ale o Twoim bogu. Czekam na Twoje potwierdzenie, że masz o tym bogu podobne zdanie.

Bóg, który nie umie okiełznać buntu swojego pomocnika nie jest wszechmocny ale jest debilem.

Bóg, który twierdzi, że kocha ludzi, ale ich karze, jest kanalią a nie bogiem kochającym.

A teraz potwierdź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:52, 29 Sie 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Wierzący nie odróżnia Tego, co jest udowodnione (wiedza naukowa) od tego, co jest ustalone bez dowodu, ale w imaginacji wierzącego tak samo jak udowodnione

Cytat:
pytam jakie masz kryterium odróżniania tego co udowodnione od tego co nieudowodnione.


A ja Ci odpowiadam - to jest definicja. Są dwie grupy zdań opisujących świat. Jedne są udowodnione, inne nieudowodnione.

Religijny nieuk nie rozumie czym jest definicja.
___

Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik, a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.

Nie skomentowałeś. Wierzysz w boga, który jest debilem i kanalią.

Jest "dowód sztuka". Coś albo udowodnione, albo nieudowodnione, nic inne się nie liczy.
O dowodach na istnienie Boga napisano wiele książek. Jest ich przynajmniej kilka.

Skoro to jest definicja, to ateistyczny nieuk, nawet nie wie, że została z sukcesem zastosowana do wykazania słuszności religii.


Mówimy wyłącznie o dowodach logicznych, zgodnych z metodą naukową. Takich obiektywnych dowodów na istnienie jakiegokolwiek boga nie ma.

Wierzący mają inny problem - wielość definicji bogów. Co człowiek, teistyczny nieuk, to ma swoją własną definicję, że nie wspomnę o ustalonych religiami wariantach bogów.

Wierzące nieuki, dogadajcie się między sobą - który bóg istnieje, jeden czy wataha, tej czy innej religii i DLACZEGO nie istnieją inni bogowie, w których wierzą inni ludzie... mający "swoje" dowody ich istnienia.

Czekam na jakąś waszą wspólną deklarację. Doczekam się? Czy znów ogon pod siebie i czmychanie z próbami wykrętów?

Na razie gotowi jesteście się pozabijać, by racja czyjaś była na wierzchu, bo inaczej nie umiecie tego istnienia przeforsować.

Cytat:
O dowodach na istnienie Boga napisano wiele książek. Jest ich przynajmniej kilka.


Śmiało, bez książek, podaj przynajmniej jeden dowód istnienia któregoś boga. Przedyskutujemy to. Zobaczymy, czy ten dowód obronisz. Gwarantuję Ci, że każdy taki dowód tutaj natychmiast obalę.

I nie powołuj się na to, że "coś napisano". Ludzie napisali ogromną ilość bzdur.

Cytat:
została z sukcesem zastosowana do wykazania słuszności religii.


Co to za dziwoląg, ta "słuszność religii"? Czy to to samo, co słuszność kłamstwa?

Cytat:
A ja Ci odpowiadam - to jest definicja. Są dwie grupy zdań opisujących świat. Jedne są udowodnione, inne nieudowodnione. Religijny nieuk nie rozumie czym jest definicja.


Dokładnie tak - fedor nie rozumie, czym jest definicja. A Ty chyba też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:41, 29 Sie 2020    Temat postu:

Raino czyli tak naprawdę Kruchy04 trollujący z kilku kont naraz napisał:
fedor napisał:
To nie jest żadna "definicja" bo nie rozmawialiśmy o definicjach czegokolwiek.


Nieprawda. Rozmawialiśmy. Ja napisałem o tym, a Ty to przeczytałeś. Na tym polega rozmowa. Czy zażądasz teraz ode mnie, jak jakiś mało rozgarnięty wierzący (to jest wasza definicja), definicji pojęcia rozmowa? Zażądaj. Pobawimy się w te klocki dalej


Majaczysz coraz większe nonsensy z postu na post. O żadnych "definicjach" z tobą nie rozmawiałem. Zacząłeś wygłaszać stanowcze deklaracje o dowodach więc zażądałem dowodu na te deklaracje. Nie podałeś go więc twoje deklaracje obalają same siebie i są jedynie twoimi deklaracjami wiary. A cała ta twoja gadka o "definicjach" to tylko desperacka ucieczka w przykry fakt, że nie jesteś w stanie tego swojego samowywrotnego bełkotu uzasadnić

Raino czyli Kruchy04 trollujący z kilku kont napisał:
Cytat:
Tak więc nie jest to żadna definicja ale jedynie twe wyznania wiary


Nudne i nikt tego nie czyta. Starzejesz się, fedor. Niczego nowego się już nie nauczysz, bo czasy Twojej młodości minęły bezpowrotnie. Powtarzanie tych samych bzdetów katolickiego trolla nic Ci nie da


Nie na temat. Nadal nie przedstawiłeś żadnych dowodów na swe twierdzenia o dowodach a więc to są jedynie twoje ateistyczne wyznania wiary

Raino czyli Kruchy04 trollujący z kilku kont napisał:
Cytat:
cokolwiek udowodniłeś


Wspólnie udowadniamy tu niski poziom umysłowy wyznawcy boga debila i kanalii


Jakoś tego nie widziałem. Za to co chwila udowadniasz swój debilizm. To widziałem

Raino czyli Kruch04 trollujący z kilku kont napisał:
Cytat:
O żadnych definicjach nie było wcześniej mowy.


Było, nie było... Jak widzisz definicję, to masz ją przyjąć do wiadomości. A jak nie dajesz rady, to nie rozmawiaj z tymi, którzy radę dają


Nie interesują mnie twoje "definicje". Wygłosiłeś arbitralny postulat na temat dowodów więc pytam jakie masz na ten postulat dowody. I nie masz żadnych. A więc twoje deklaracje o dowodach są podane bez dowodu i tym samym obalają same siebie

Raino czyli Kruchy04 trollujący z kilku kont napisał:
Cytat:
Wiele razy komentowałem ale najwyraźniej jesteś tylko debilem skoro nie wiesz co odpowiedzieć i tylko od nowa powtarzasz to na co już odpowiadałem.


Nie rozmawiamy o mnie ale o Twoim bogu. Czekam na Twoje potwierdzenie, że masz o tym bogu podobne zdanie.

Bóg, który nie umie okiełznać buntu swojego pomocnika nie jest wszechmocny ale jest debilem.

Bóg, który twierdzi, że kocha ludzi, ale ich karze, jest kanalią a nie bogiem kochającym.

A teraz potwierdź.


Nie interesują mnie opinie jakiegoś śmiecia o Bogu. Pytałem jakie masz dowody na swoje postulaty o dowodach. No i nie masz żadnych. A więc wygłaszasz jedynie same arbitralne deklaracje swej wiary ateistycznej


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 4:21, 31 Sie 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33286
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:44, 29 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Wierzący nie odróżnia Tego, co jest udowodnione (wiedza naukowa) od tego, co jest ustalone bez dowodu, ale w imaginacji wierzącego tak samo jak udowodnione

Cytat:
pytam jakie masz kryterium odróżniania tego co udowodnione od tego co nieudowodnione.


A ja Ci odpowiadam - to jest definicja. Są dwie grupy zdań opisujących świat. Jedne są udowodnione, inne nieudowodnione.

Religijny nieuk nie rozumie czym jest definicja.
___

Bóg, który kocha ludzi ale musi ich karać, bóg o potężnej "inteligencji", któremu buntuje się jego pomocnik, a on nie potrafi go okiełznać, bóg, który nie umie przewidywać skutków swoich decyzji, którego domyślanie się przyszłości jest gorsze niż u przeciętnego człowieka jest debilem i kanalią.

Nie skomentowałeś. Wierzysz w boga, który jest debilem i kanalią.

Jest "dowód sztuka". Coś albo udowodnione, albo nieudowodnione, nic inne się nie liczy.
O dowodach na istnienie Boga napisano wiele książek. Jest ich przynajmniej kilka.

Skoro to jest definicja, to ateistyczny nieuk, nawet nie wie, że została z sukcesem zastosowana do wykazania słuszności religii.


Mówimy wyłącznie o dowodach logicznych, zgodnych z metodą naukową. Takich obiektywnych dowodów na istnienie jakiegokolwiek boga nie ma.

Właśnie to jest problemem - O CZYM MÓWIMY?
1. Mówimy o ""dowodach - sztuka", ktoś coś nazwał dowodem, a więc to jest. Wtedy nie wnikamy w zasady tych dowodóch tworzenia i jesteśmy zadowoleni, że mamy dowód. W takim ujęciu był formułowany Twój poprzedni post - są dowody, z definicji są, sprawa zakończona (kwitujesz całą sprawę dowodu, wychodząc od samego faktu definicji: "A ja Ci odpowiadam - to jest definicja. Są dwie grupy zdań opisujących świat. Jedne są udowodnione, inne nieudowodnione. ").
2. PYTAMY JAKI DOWÓD jest tym właściwym. W tym momencie musimy ZASTANOWIĆ SIĘ NAD ZASADAMI ROZUMOWANIA. Jeśli przyjmujemy jakąś metodologię, jakieś konkretne zasady tworzenia dowodów wyróżniamy względem innych zasad, to wypadałoby PRZEDSTAWIĆ ARGUMENTY, dlaczego tę właśnie metodologię wyróżniliśmy.

Dyskusja tutaj od lat skupia się na punkcie 2, bo wiadomo, że "jakiś" dowód właściwie można mieć na wszystko, co się tylko pomyśli. Kluczem jest pytanie: na ile jest to dobry, spełniający nasze oczekiwania dowód.


Raino napisał:
Wierzący mają inny problem - wielość definicji bogów. Co człowiek, teistyczny nieuk, to ma swoją własną definicję, że nie wspomnę o ustalonych religiami wariantach bogów.

Wierzące nieuki, dogadajcie się między sobą - który bóg istnieje, jeden czy wataha, tej czy innej religii i DLACZEGO nie istnieją inni bogowie, w których wierzą inni ludzie... mający "swoje" dowody ich istnienia..

Ateistyczne nieuki też nie mogą się pogodzić w kwestii jaki ateizm jest poprawny. Odmian ateizmu jest wiele - od religijnego, typu buddyzm, który nic nie ma do scjentyzmu, poprzez scjentyzmy maści wszelakiej, ateizmy walczące i wiele innych. Jak się ateistyczne nieuki w tym wszystkim dogadają, to będą miały prawo pouczać innych nieuków w tej kwestii.
Poza tym, z faktu wielości czegoś nie wynika wniosek, że któraś z opcji nie jest tą prawdziwą. To, że jest wiele religii oznacza jedynie to, że trudniej jest trafić losowo w tę właściwą, jednak rozumny wybierający, znający swoje kryteria wyboru, bez problemu odnajdzie tę religię (albo ten rodzaj ateizmu), który spełnia jego kryteria wyboru, a na koniec zasłuży na wybór.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:10, 29 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Mówimy wyłącznie o dowodach logicznych, zgodnych z metodą naukową


Jest wiele metod naukowych i nawet nie wiesz o której mówisz, pajacyku pocieszny

Raino napisał:
Czy znów ogon pod siebie i czmychanie z próbami wykrętów?


Tu jest lista wątków z których zwiałeś:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/spirala-poznania-poza-blednym-kolem-i-nieskonczonym-regresem,16823-125.html#540805

To tyle jeśli chodzi o czmychanie z podkulonym ogonem

Raino napisał:
Gwarantuję Ci, że każdy taki dowód tutaj natychmiast obalę


Obalić to ty sobie możesz co najwyżej jabola. Żeby coś obalić to trzeba mieć dostęp do jakiejś obiektywnej prawdy. A nic takiego nie masz

Raino napisał:
I nie powołuj się na to, że "coś napisano". Ludzie napisali ogromną ilość bzdur


Z tobą na czele

Raino napisał:
Dokładnie tak - fedor nie rozumie, czym jest definicja. A Ty chyba też.


Nie interesują mnie twoje definicje. Miałeś podać uzasadnienie do twoich twierdzeń i dowody do swoich pustych zdań o "dowodach". I nie podałeś więc nie masz nic poza pustą wiarą w to co piszesz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 15:21, 29 Sie 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin