|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:23, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chodziło mi o ludzi, którzy chcą mieć urodzone przez siebie dziecko, ale nie mogą go począć w sposób, że tak powiem, tradycyjny. |
No i co, nie dość, że nie mogą, to jeszcze mają być z tego powodu weryfikowani?
Cytat: | Po prostu wydaje mi się, że taka selekcja byłaby pożyteczna. Gorszyłby mnie na przykład widok niemowlaka i jego szczęśliwej mamusi pod sześćdziesiątkę. |
Czy muszę naprawdę przekonywać, że selekcja przy normalnych poczęciach byłaby jeszcze bardziej pożyteczna, a jej brak prowadzi do znacznie większych problemów niż zgorszenie z powodu czyjegoś wieku?
Cytat: | Primus non nocere. |
Tę zasadę lekarz zawsze powinien wziąć pod uwagę. Po co tu ustawa?
Cytat: | Prawdopodobnie przy dużej nadwadze sztuczny staw ulega uszkodzeniu, i cały wysiłek (też finansowy) włożony w operację idzie na marne. |
To jest też pewnie zgodne z zasadą primum non nocere. Różnica jednak polega na tym, że zdrowi już te stawy biodrowe mają (tj. nie muszą ich uzyskiwać - a przecież nie będziemy usuwać stawów biodrowych otyłym, zeby było po równo). Dzieci natomiast trzeba dopiero uzyskać i o równouprawnienie w tym uzyskaniu chodzi.
Cytat: | Ale mnie chodziło - w kontekście ew. kar za posiadanie dzieci - o to, że każdy (w Europie) ma niezbywalne prawo do podejmowania prób reprodukcji metodą "tradycyjną". Nie uważam natomiast, żeby było to równoważne niezbywalnemu prawu do wspomagania tych prób wszelkimi dostępnymi w medycynie środkami, w tym in vitro. |
In vitro nie jest wspomaganiem, tylko zastąpieniem. Czy to prawo do podejmowania tradycyjnej repropdukcji bez żadnych ograniczeń jest jakoś uzasadnione, czy też jest irracjonalne? Bo jeśli jest uzasadnione, to czemu to uzasadnienie "nie działa" dla tych, którzy z powodu choroby nie mogą się reprodukowąć tradycyjnie? (jeżeli jest irracjonalne, problemu nie ma - bo wtedy można odpowiedzieć po prostu "bo tak nam się podoba i już". Przyznam jednak, że uzasadnianie dyskryminacji stwierdzeniem "bo tak" budzi moje najgorsze skojarzenia).
Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Wto 14:23, 16 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Śro 17:17, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Johnny napisał: | Czy muszę naprawdę przekonywać, że selekcja przy normalnych poczęciach byłaby jeszcze bardziej pożyteczna, a jej brak prowadzi do znacznie większych problemów niż zgorszenie z powodu czyjegoś wieku? | Tak. Nie rozumiem, dlaczego "jeszcze bardziej pożyteczna", a nie "tak samo pożyteczna".
Johnny napisał: | Różnica jednak polega na tym, że zdrowi już te stawy biodrowe mają (tj. nie muszą ich uzyskiwać - a przecież nie będziemy usuwać stawów biodrowych otyłym, zeby było po równo). Dzieci natomiast trzeba dopiero uzyskać i o równouprawnienie w tym uzyskaniu chodzi. | Ależ niezupełnie. Część populacji ma zniszczone stawy biodrowe, i musi uzyskać pomoc (czyli nowy staw). Analogicznie: część populacji ma wadliwy układ rozrodczy, i musi uzyskać pomoc (czyli in vitro). Nie ma pełnego równouprawnienia w dostępie do pomocy w pierwszym przypadku, może nie być go i w drugim. Tak to sobie wyobrażam.
Johnny napisał: | In vitro nie jest wspomaganiem, tylko zastąpieniem. | Myślę, że można to nazwać i tak, i tak.
Johnny napisał: | Czy to prawo do podejmowania tradycyjnej repropdukcji bez żadnych ograniczeń jest jakoś uzasadnione, czy też jest irracjonalne? | Ja wiem? Chińczycy, na przykład, to prawo ograniczyli, i ograniczenie uzasadnili racjonalnie. W tradycji europejskiej dużą wagę przywiązuje się do wolności jednostki; i to też jest chyba uzasadnione racjonalnie. Przynajmniej tym, że jak na razie nie widać lepszego rozwiązania.
Johnny napisał: | Bo jeśli jest uzasadnione, to czemu to uzasadnienie "nie działa" dla tych, którzy z powodu choroby nie mogą się reprodukowąć tradycyjnie? | Bo co innego jest "nie zabraniać", a co innego - "dopomagać"
Zresztą, ja się w ogóle nie domagam żadnych ograniczeń.
Wydaje mi się, że ten, kto umożliwia ludziom poczęcie dziecka, może - czy wręcz powinien - przejąć także część odpowiedzialności za decyzję o poczęciu, i odmówić swojej pomocy osobom zbyt młodym, zbyt starym, uzależnionym od alkoholu lub narkotyków, cierpiącym na choroby, przy których ciąża jest niewskazana etc. Wydaje mi się to rozsądne, ale z akcentem na "wydaje mi się".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:39, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
neko napisał: | Nie rozumiem, dlaczego "jeszcze bardziej pożyteczna", a nie "tak samo pożyteczna". |
Bo normalne poczęcia to 99% poczęć, więc ich społeczne znaczenie jest o wiele większe.
neko napisał: | Nie ma pełnego równouprawnienia w dostępie do pomocy w pierwszym przypadku, może nie być go i w drugim. |
Tylko jest różnica w kwestii tego, co się rozumie za skuteczne wyleczenie. W leczeniu stawu biodrowego chodzi o to, by pacjent miał zdrowy staw biodrowy i w to się inwestuje - dlatego jeżeli pacjent nie daje nadziei na to, że będzie miał zdrowy staw biodrowy po zabiegu, być może się go odmawia. W in vitro natomiast chodzi o to, by pacjent miał dzieci - a już nie o to, jak je np. będzie wychowywał. Pacjent jest "wyleczony", jeśli w wyniku zabiegu uzyskuje dziecko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:04, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Johnny99 Cytat: | W in vitro natomiast chodzi o to, by pacjent miał dzieci - a już nie o to, jak je np. będzie wychowywał. Pacjent jest "wyleczony", jeśli w wyniku zabiegu uzyskuje dziecko. |
Innymi słowy;
Nie ważne kto zapładnia krowy- inseminator czy proboszcz osobiście, mają być cielaki i tylko to się liczy.
No niech będzie "baranki boże"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:15, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A co jeszcze miałoby się liczyć? Osoby które korzystały z in vitro często powtarzały, że miały tak nieodpartą potrzebę posiadania dziecka, że o niczym innym nie mogły myśleć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:50, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Johnny99 napisał: | A co jeszcze miałoby się liczyć? Osoby które korzystały z in vitro często powtarzały, że miały tak nieodpartą potrzebę posiadania dziecka, że o niczym innym nie mogły myśleć. |
Co trzeci dzieciak to statystyczny bękart. Ważne nie wiedzieć kto Cię wyręczył i już masz co chciałeś.
Statystycznie jeszcze nie znaczy, że choć jedno z pięciu jest Twoje.
Więc na pytanie; ile masz dzieci?
Zawsze odpowiadaj; -Żona ma jakieś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blfr
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:03, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | olafbur napisał: | Najpierw co mówi Kościół:
Początkiem istnienia osoby ludzkiej jest moment zapłodnienia komórki jajowej plemnikiem. |
To jest dziwaczna koncepcja, która lęgła się w głowach średniowiecznych opozycyjnych teologów karmiona jakimś pomieszaniem z poplątaniem [...] Koncepcja ta jest pseudo-materialistyczna: wiąże człowieka nie z jego świadomym odczuwaniem własnego istnienia, lecz z bliżej nieokreśloną substancją duchową, pozostającą w bliżej nieokreślonym związku z bliżej nieokreśloną substancją materialną (tj. z ciałem, które faktycznie zaczyna się tworzyć w momencie zapłodnienia). Tomasz z Akwinu przynajmniej zdawał sobie sprawę z tego, że istota człowieczeństwa nie tkwi w materialnej cielesności, lecz w czymś innym: w czymś, co było dla niego równoważne z umysłem, czyli praktycznie właśnie ze świadomym istnieniem. Z tego powodu uważał, że Bóg tworzy duszę człowieka dopiero wtedy, gdy ciało płodu rozwinie się dostatecznie. |
Ale co to znaczy "dostatecznie"? Czy argument nie jest taki, że, skoro nie wiemy, kiedy Bóg tworzy duszę człowieka, lepiej się mylić w stronę zbyt silnej niż zbyt słabej ochrony zarodka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:38, 06 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Johnny99 napisał: | A co jeszcze miałoby się liczyć? Osoby które korzystały z in vitro często powtarzały, że miały tak nieodpartą potrzebę posiadania dziecka, że o niczym innym nie mogły myśleć. |
Podobnie z nieodpartą chęcią otwarcia firmy.
Jedni otwierają firmę urzędowo, inni łomem lub wytrychem.
Niektóre Pnie mawiają;
Kto skikał to skikał a "cielątko" moje.
Tym sposobem statystycznie, co trzeci dzieciak- bękart, czy wychowujący je Pan o tym wie czy jeszcze nie wie.
Nigdy nie mów ile masz dzieci jeśli nie jesteś kobietą, bo nigdy nie wiesz ile jest Twoje własne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|