|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6425
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Nie 21:21, 29 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: |
Poza tym, wyraźnie jest napisane Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn12, tylko Ojciec.[Mk13, 32]. Jezus przyznał się do swojej niewiedzy. |
W zakresie dnia i godziny, ale ramy nakreślił: "nie zdążycie obejść miast Izraela", "nie przeminie to pokolenie" itp., itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:58, 29 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Cytat: | Poza tym - żeby tak cię już dobić do reszty - |
Dobita to jest twoja argumentacja. Doprawdy zadziwia mnie to, że tego nie widzisz. Mat nawet ci pokolorował, a ty i tak wyparłeś. Nie ma żadnego powodu, by łączyć fragment Cytat: | Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się3 wobec nich. | z "Mówił także do nich" |
Jak najbardziej jest. "Mówił także do nich" rozpoczyna nową jednostkę tematyczną i jest wprowadzeniem do wizji na górze Tabor. Patrystyka grecka też tak to odczytywała podczas gdy wasze odczytanie rozrywające tą logiczną całość jest już tylko jedynie waszym arbitralnym chciejstwem i nie ma właśnie żadnego powodu aby odczytywać to po waszemu
Kruchy04 napisał: | Za to świetnie się to ze sobą łączy tak jak to opisał mat |
Nie masz żadnego dowodu, że tak właśnie trzeba odczytać. To tylko twoje arbitralne chciejstwo. Poza tym aby odczytać po waszemu trzeba interpretować ten tekst w tył co już samo w sobie jest naciągane. Ja interpretuję tekst w przód, jako logiczne następowanie po sobie
Kruchy04 napisał: | Zresztą Jezus wyraźnie zaznaczył: "A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych.". Według twojej "logiki" najpierw Jezus tajemniczo chciał skierować pewną wiadomość do uczniów (która wcale nie była potrzebna tłumowi), a później zaznacza, że, nikomu o tym nie mówić |
Nie wiem o czym ty tutaj bełkoczesz. Jezus używa pojęcia "królestwo Boże" w wielu znaczeniach i już samo to wystarczająco rozwala waszą naciąganą nadinterpretację tego fragmentu. Gdzie w Mk 9,1 jest mowa o widzialnym panowaniu Boga, jak zakładacie? Niczego takiego tam nie ma. W Łk 17,21 Jezus mówi tylko do uczniów, że Królestwo Boże już jest pośród nich. Tekst z Mk 9,1 mówi o Królestwie w mocy, które ujrzą uczniowie, jest więc jak najbardziej zgodny z Łk 17,21. Do żadnych innych wniosków nie upoważnia nas już tekst i reszta to wasze nadinterpretacje i ponowne wdrukowywanie waszych ateistycznych fantazji w wersety Ewangelii
Kruchy04 napisał: | Tak więc tłumaczenie sobie tego "wprowadzeniem do wizji na górze Tabor," to w sumie (jak to leciało) chciejstwo i manipulacja |
Jakoś się musisz pocieszać po tym gdy czarno na białym wykazałem twoje wyrywanie Mk 9,1 z kontekstu
Kruchy04 napisał: | Kogo niby Jezus chciał wprowadzić? Głupi tłum, który nic by z tego nie rozumiał, gdyby miał namyśli scenę z góry? Uczniów, którym nie kazał nic o tym zdradzać? Żałosne. |
Uczniów i to, że nic im z tego nie kazał zdradzać nie wyklucza tego, że mówił właśnie o Królestwie w mocy i jego duchowej fazie, której manifestacją była właśnie wizja Mojżesza i Eliasza na górze Tabor. Ateiści bluźnią Duchowi Świętemu i dlatego nie mają elementarnego zrozumienia Pism również i w tej kwestii
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 22:03, 29 Gru 2019, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:24, 29 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | Katolikus napisał: |
Poza tym, wyraźnie jest napisane Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn12, tylko Ojciec.[Mk13, 32]. Jezus przyznał się do swojej niewiedzy. |
W zakresie dnia i godziny, ale ramy nakreślił: "nie zdążycie obejść miast Izraela", "nie przeminie to pokolenie" itp., itd. |
"Pokolenie" to w Biblii może odnosić się nawet do wszystkich Żydów żyjących kiedykolwiek. Natomiast w kwestii manipulowania przez anbusia wersem "nie zdążycie obejść miast Izraela" to odnosiłem się już do tego w tym poście
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/problem-wiary-naiwnej-i-falszywej,14927-25.html#495623
Polecam też artykuł na ten temat
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:14, 06 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Napisałam. Może
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 23:15, 06 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:30, 06 Sty 2020 Temat postu: Re: Poglądy Jezusa na temat życia doczesnego |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Ja może bym się stała teistka, ale xxxyyyzzz zrazil mnie do teizmu. |
Jeśli to charyzma (także antycharyzma) osób miałaby Cię skłaniać do zmiany światopoglądu, to jesteś idealną kandydatką do sekty. Tam rekrutacja właśnie tak się odbywa - jest bombardowanie miłością, obietnice, uwodzicielski guru i okres "miodowego miesiąca" dla nowych członków. Z prawdziwą przemianą duchową, opierającą się na RELACJI Z BOGIEM (nie z ludźmi) nie ma to nic wspólnego. Ja jestem teistą POMIMO bardzo wielu negatywnych rzeczy, które widzę w kościele, u innych wyznawców, nawet pomimo własnego obserwowanego niedopasowania emocji do wymagań mojej wiary.
I to wg mnie jest ogólna zasada życiowa - uznajemy WIĘKSZOŚĆ rzeczy POMIMO czegoś tam. Ja uznaję teizm w znanej mi konkretnej postaci nie dlatego, że uważam go za idealny, ale raczej odwrotnie - dlatego, że wszystko inne GORSZĄ opcją. Czyli mój teizm jest po prostu opcją NAJLEPSZĄ Z DOSTĘPNYCH, a nie idealną. Choć sam Bóg jest idealny. Ale to jest już inne rozróżnienie. |
Michał napisałam może. Xxxzzzyyy ma dużą charyzmę. Sam mu jej zazdrościsz
Czy jednak naśladuje Jezusa?
Poza tym pokpiwam. Czy uważasz, ze nalezy to zaakceptować. CZY uznać, ze taka JEST konwencja Waszej męskiej dyskusji? Chyba nie wszyscy czują się komfortowo. Ja się mogę NAWET z tego pośmiać, czy o to chodzi aby był taki trochę kabaret?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:49, 17 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W eseju What is Wrong With the Church? (Co jest nie tak z Kościołem?) Jay Williams, profesor studiów religijnych z Hamilton College (USA), pisze o wymaganiach etycznych Jezusa, które można znaleźć w ewangeliach. Całkowite, dobrowolne ubóstwo. Rezygnacja z życia rodzinnego. Unikanie jakiejkolwiek przemocy. Unikanie nawet negatywnych emocji. Gdy dodać do tego Jezusową niechęć do organizacji religijnych – łatwo zrozumiemy, dlaczego Williams nie jest pewny, czy w swym własnym życiu mógłby, ani nawet czy powinien tak postępować.
Niezwykłość tego eseju nie polega na dostrzeżeniu problemu, ale na niesłychanej wadze, jaką Williams – chrześcijanin, członek Kościoła Prezbiterialnego – mu przypisuje. Pisze o sprzeczności „ulokowanej w sercu Kościoła, z którą chrześcijanie powinni się zmierzyć z podniesioną głową i otwartymi oczami”. Chodzi, jego zdaniem, o posłuszeństwo Jezusowi.
Choć ten wymóg konstytuuje wszystkie wyznania chrześcijańskie, ich członkom brakuje okazji, aby dowiedzieć się nieco dokładniej, jakie warunki stawiał Nauczyciel z Nazaretu. Zamiast tego – zauważa Williams – Paweł z Tarsu, a częściej jeszcze jakiś współczesny autorytet etyczny, delikatnie zastępuje Jezusa w roli nauczyciela chrześcijańskiego stylu życia.
Williams zdaje sobie sprawę, że tego rodzaju zapominanie o Jezusie, o jego ewangelicznych wymaganiach, ma swoje racjonalne przyczyny. „Co stałoby się z Kościołem – pyta – gdyby rozdawał wszystko, o cokolwiek ktokolwiek by go poprosił? Jak mogłaby istnieć jakakolwiek sprawiedliwość w społeczeństwie, gdyby policja nie mogła uciekać się do przemocy, a sędziowie i przysięgli – wybaczaliby wszystkim bez wyjątku? Jak wyglądałoby społeczeństwo, gdyby rodziny stały się tak wyobcowane i rozbite, jak Jezus wydawał się sobie tego życzyć?”
„Zgoda – przyznaje w końcu autor eseju – niech tak będzie. Prawdopodobnie nauczanie Jezusa nie zawiera nazbyt praktycznej etyki dla chrześcijan. Musimy jednak w tym momencie zapytać: jak możemy nadal nieustannie nazywać Jezusa Panem i mówić o byciu mu posłusznym?” |
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|