|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:06, 24 Kwi 2006 Temat postu: Po kiego Bóg nas w ogóle wpycha do tego świata? |
|
|
Sam Wuj osobiście zaproponował mi w innym wątku wyjaśnienie tej intrygującej kwestii zawartej w tytule. Zapewne jak zwykle ma wiadomości z pierwszej ręki, więc w napięciu czekam na ciąg dalszy... Szczególnie zależy mi na wyjaśnieniu "wpychania i wypychania" z tego świata płodów siedmiomiesięcznych, niemowlaków parodniowych, ludzi dużych, ale tak głęboko upośledzonych, że aż do ich śmierci nikt z nimi nie nawiązał żadnego kontaktu itp.
Angelus Niecierplivus
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:14, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+
[link widoczny dla zalogowanych] Sądze, że ma on istotny wkład w ten wątek, jaki założył Anioł.
W kwesti zas formalnej: Zyjemy w świecie po to, aby odnaleźć w nim droge powrotu do Ojca. Po to, by móc się w świecie zrealizować ze swym potencjałem człowieczeństwa.
x.m
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:32, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ks.Marek napisał: | +
[link widoczny dla zalogowanych] Sądze, że ma on istotny wkład w ten wątek, jaki założył Anioł.
|
Wybacz, księże Marku, ale nie widzę żadnego istotnego związku.
Ks.Marek napisał: |
W kwesti zas formalnej: Zyjemy w świecie po to, aby odnaleźć w nim droge powrotu do Ojca. Po to, by móc się w świecie zrealizować ze swym potencjałem człowieczeństwa.
|
Czy mógłbyś mi jakoś przybliżyć, jak to się dzieje w wypadku parudniowego niemowlaka? Jak on "odnajduje drogę powrotu do Ojca" i jak realizuje się ze swym "potencjałem człowieczeństwa". I wybacz raz jeszcze - ale są to dla mnie puste (a w najlepszym wypadku - mętne) frazy, swoiste maskowanie problemu kwiecistą frazeologią religijną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:55, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+
Najprościej: niemowlak wiecznie takim nie bedzie. Ma jasny horoskop: stac się w pełni człowiekiem: z wiedzą, z pracą, domem, rodziną, etc.
Osobiście uważam, że nie potrzeba dodatkowego wątku. W innych tematach mowa o problemie jaki stawiasz Aniołku.
Poza tym, uważam, że znacznie lepszy przebieg, bardziej skuteczny ma żywa dyskusja twarzą w twarz.
Na pytanie po co człowiek, mozna by odpowiedzieć, iż jeśli jest, to ma jakiś konkretny cel. W prawdzie jest byem przygodnym, ale jest. A jeśli jest, to musi mieć jakiś udział w Absolutnym istnieniu, prawda?
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:27, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ks.Marek napisał: | +
Najprościej: niemowlak wiecznie takim nie bedzie. Ma jasny horoskop: stac się w pełni człowiekiem: z wiedzą, z pracą, domem, rodziną, etc.
|
Och Boże, to moja wina, że jasno tego nie podkreśliłem przenosząc wątek:
MOWIMY WYŁĄCZNIE O NIEMOWLAKACH, KTÓRE ZESZŁY Z TEGO ŚWIATA JAKO NIEMOWLAKI!
A także o siedmiomiesięcznych płodach (a więc "ukształtowanych", z "układem nerwowym", czyli na gruncie wuizmu świadomych i "ludzkich"), które zmarły np, poprzez samoistne poronienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:50, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
OK. Zatem za czas jakiś cosik na ten temat skrobne. Ale i o tym juz tez gdzieś na śfini była mowa
Marek, ks.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:46, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Angelus napisał: | MOWIMY WYŁĄCZNIE O NIEMOWLAKACH, KTÓRE ZESZŁY Z TEGO ŚWIATA JAKO NIEMOWLAKI!
A także o siedmiomiesięcznych płodach (a więc "ukształtowanych", z "układem nerwowym", czyli na gruncie wuizmu świadomych i "ludzkich"), które zmarły np, poprzez samoistne poronienie. |
Moment. Chyba niezupelnie o to chodzilo. Bo zeby zrozumiec, po co te niemowlaki etc, trzeba przedtem zrozumiec, po co my sami. OK?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:07, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Angelus napisał: | MOWIMY WYŁĄCZNIE O NIEMOWLAKACH, KTÓRE ZESZŁY Z TEGO ŚWIATA JAKO NIEMOWLAKI!
A także o siedmiomiesięcznych płodach (a więc "ukształtowanych", z "układem nerwowym", czyli na gruncie wuizmu świadomych i "ludzkich"), które zmarły np, poprzez samoistne poronienie. |
Moment. Chyba niezupelnie o to chodzilo. Bo zeby zrozumiec, po co te niemowlaki etc, trzeba przedtem zrozumiec, po co my sami. OK? |
A jesli tak, to warto zerknąć tutaj
pozdrawiam[/url]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 1:32, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Moment. Chyba niezupelnie o to chodzilo. Bo zeby zrozumiec, po co te niemowlaki etc, trzeba przedtem zrozumiec, po co my sami. OK? |
No to już mi Wuju w międzyczasie wytłumaczyłeś. Jestem tu po to, żeby stawiać na siebie i w siebie wierzyć, robić to, co mi podpowiada moje sumienie i za pomocą swojego rozumu myśleć sobie, jaki też powinien być Bóg, żeby było mi najprzyjemniej. Reszta to złudzenia, błędne koła oraz rozkojarzony Kościół katolicki, który raz pali czarownice, a raz nie, więc trudno go traktować poważnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:08, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
motek napisał: | Jestem tu po to, żeby stawiać na siebie i w siebie wierzyć, robić to, co mi podpowiada moje sumienie i za pomocą swojego rozumu myśleć sobie, jaki też powinien być Bóg, żeby było mi najprzyjemniej. |
Jestes tu po to, by doswiadczyc i zrozumiec, ze Bog jest tym, czego cale twoje jestestwo potrzebuje.
Jesli boisz sie tego, to trudno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
motek
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:17, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzbuj sobie to przyśnił albo
a moze wujzbuj się - wiosna!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:16, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
motek napisał: |
wujzbuj sobie to przyśnił |
Tak to jest, jak się gra mecz "Wuj kontra reszta świata", polemiści aż migają w oczach....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:53, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jestes tu po to, by doswiadczyc i zrozumiec, ze Bog jest tym, czego cale twoje jestestwo potrzebuje.
Jesli boisz sie tego, to trudno. |
O ile pojąłem meandry herezji wuizmu, to właśnie istnienie pewnej potrzeby jest w wuizmie czymś pierwotnym i racją za przyjęciem istnienia Boga. Czyli zdanie to powinno brzmieć:
Jesteś tu po to, by zrozumieć, że to, co całe twoje jestestwo rozpoznaje jako przedmiot swojej potrzeby, jest tym, czego całe twoje jestestwo potrzebuje. O Bogu wnioskujemy z potrzeby, a potem o zaspokojeniu potrzeby wnioskujemy z tego wywnioskowanego Boga. Jak w wielu herezjach, jest to bardzo podobne do "zdrowej nauki", ale przy tym "ciut" różne.
Augustyn napisał znane zdanie: "niespokojne jest nasze serce dopóki nie spocznie w Tobie". Gdyby był wuistą napisałby natomiast: "niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie i samo nie wymyśli, co też mogłoby je uspokoić". Rzecz - wedle przebrzydłej herezji wuizmu - polega tylko na tym, by każdy po dobroci zrozumiał, że powinno to być cóś sporego i fajnego, nie jakieś tam ziemskie marności, ale cóś, co wszystko może i co jest omnibenecóśtam, więc aż się prosi, żeby to cóś nazwać Bogiem.
Księże Marku, chyba rzeczywiście miałeś rację i sama zimna woda tu nie wystarczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbanowany Uczy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem
|
Wysłany: Pią 19:50, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba coś nie tak ze mną, bo nie kapuję słowa z tego, co piszecie.
A co do tych dzieciaczków, po prostu nie wiem i tyle!
Jestem za mały, by wszystko rozumieć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xenotym
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Silesia
|
Wysłany: Sob 21:27, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zbanowany Uczy napisał: | A co do tych dzieciaczków, po prostu nie wiem i tyle!
Jestem za mały, by wszystko rozumieć... |
A gdyby odwrócić herezje wuja, w taki oto sposób, że właśnie to co nieświadome zna Boga. A to dopiero herezja (nieświadomie to napisałem )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:59, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Widze, panowie (w duzej czesci niekatolicy), ze nie bardzo potraficie sobie poradzic z argumentacja, wiec wspieracie swoje morale nazywajac wuja "heretykiem"
Angelus napisał: | Jestem tu po to, żeby stawiać na siebie i w siebie wierzyć, robić to, co mi podpowiada moje sumienie i za pomocą swojego rozumu myśleć sobie, jaki też powinien być Bóg, żeby było mi najprzyjemniej. | wuj napisał: | Jestes tu po to, by doswiadczyc i zrozumiec, ze Bog jest tym, czego cale twoje jestestwo potrzebuje. | Angelus napisał: | właśnie istnienie pewnej potrzeby jest w wuizmie czymś pierwotnym i racją za przyjęciem istnienia Boga. Czyli zdanie to powinno brzmieć:
Jesteś tu po to, by zrozumieć, że to, co całe twoje jestestwo rozpoznaje jako przedmiot swojej potrzeby, jest tym, czego całe twoje jestestwo potrzebuje. O Bogu wnioskujemy z potrzeby, a potem o zaspokojeniu potrzeby wnioskujemy z tego wywnioskowanego Boga. Jak w wielu herezjach, jest to bardzo podobne do "zdrowej nauki", ale przy tym "ciut" różne. |
Dzielny Angelus wie swietnie, co jest "zdowa nauka" (chociaz jej nie wyznaje). Co do wuizmu: O Bogu wnioskujemy z potrzeby, bo Bog stworzyl czlowieka na Swoj obraz i podobienstwo (do niektorych to nie dociera) i dlatego czlowiek moze byc w pelni szczesliwy jedynie, gdy jest blisko Boga (co do niektorych tez nie dociera).
Problem polega teraz na tym, w jaki sposob Boga odnalezc. Szkola ukochana przez niektorych uczy, ze trzeba sie siebie zaprzec (pewne osobniki lubowaly sie przy tym w samobiczowaniu) i sluchac mistrza duchowego (tak to sie nazywa w Indiach; w Europie woli sie mowic o przelozonym lub o duszpasterzu), bo ten posiadl Prawde. Szkola ta zwasze patrzy w inna strone, gdy zwraca sie jej uwage na fakt, ze ow "zapierajacy sie siebie" zapiera sie tego, co w nim mu sie nie podoba, i zwraca sie po pomoc do innych (ktorzy mu sie podobaja) w poszukiwaniu w sobie tego, co mu sie bedzie podobalo.
Prawda jest wiec prosta: kazdy samemu ocenia, co jest Prawda, a co jest polprawda lub falszem. I jedynym kryterium prawdziwosci jest w ostatecznosci: czy bardziej podoba mi sie to, czy zaprzeczenie tego. Czy - biorac pod uwage wszystko, co jestem w stanie wziac pod uwage - jestem bardziej gotow zyc w swiecie, w ktorym przyjalem za prawde to, czy zaprzeczenie tego.
Wielu ludzi boi sie przyznac przed soba samym, ze tak jest. I zeby tego nie przyznac, wyczynia najprzedziwniejsze ekwilibrystyki umyslowe i demagogiczne. Ten strach i te gimnastyke mozna latwo spotkac po obu stronach bariery, tak u teistow jak i ateistow. Tyle, ze u ateistow sa one zrozumiala, bo przyznanie sie do realiow musialoby zakonczyc sie uwierzeniem w Boga. Natomiast u teistow sa one absurdalne, bo przez nie pozbawia sie teista JEDYNEGO atutu, jaki ma wobec swojego przeciwnika.
Angelus napisał: | Augustyn napisał znane zdanie: "niespokojne jest nasze serce dopóki nie spocznie w Tobie". Gdyby był wuistą napisałby natomiast: "niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie i samo nie wymyśli, co też mogłoby je uspokoić". |
Kompletna bzdura. Nie wiem, dlaczego nie potrafisz odroznic wiary od rzeczywistosci.
Ide cos zjesc, a ty moze sie w miedzyczasie zastanow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:53, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Co do wuizmu: O Bogu wnioskujemy z potrzeby, bo Bog stworzyl czlowieka na Swoj obraz i podobienstwo (do niektorych to nie dociera)
|
Po pierwsze, z tego, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo wcale nie wynika, że po grzechu pierworodnym, który jakoś przecież ludzką naturę dotknął, w samej tej naturze możeż znaleźć coś (potrzebę), co trafnie wskazuje na Boga. Dlaczego więc uważasz, że o Bogu można wnioskować z potrzeby?
Po drugie i ważniejsze: zazwyczaj Wuju rozróżniasz między "prawdziwą naturą" człowieka i wyobrażeniem jakie ten człowiek ma o sobie, które jest czymś w rodzaju "rzeczywistego (poprzez swe skutki) fantazmatu". Skoro mogę mieć fałszywe wyobrazenie własnej natury, to mogę mieć również "fałszywe potrzeby" odsyłające do fałszywego obrazu Boga. Skąd Wuju wiesz, że akurat nie znajdujesz się w tej sytuacji?
Cytat: | i dlatego czlowiek moze byc w pelni szczesliwy jedynie, gdy jest blisko Boga (co do niektorych tez nie dociera). |
Ale jeśli możesz mieć złudzenia co do swojej prawdziwej natury, to możesz też mieć fałszywe wobrażenie szczęścia zaspokajane przez fałszywe wyobrażenie Boga.
Cytat: | Prawda jest wiec prosta: kazdy samemu ocenia, co jest Prawda, a co jest polprawda lub falszem. I jedynym kryterium prawdziwosci jest w ostatecznosci: czy bardziej podoba mi sie to, czy zaprzeczenie tego. Czy - biorac pod uwage wszystko, co jestem w stanie wziac pod uwage - jestem bardziej gotow zyc w swiecie, w ktorym przyjalem za prawde to, czy zaprzeczenie tego. |
Jak to się ma do Twojego twierdzenia o "prawdziwej naturze"? Jeżeli człowiek jest z własnego obrazu siebie zadowolony, to nie możesz mu mówić - na gruncie własnej koncepcji prawdy - że nie rozpoznał własnej prawdziwej natury. Dotarł przecież do ostatecznego kryterium prawdziwości.
Poza tym, gdyby Twoja "estetyczna koncepcja prawdy" (prawdą jest to, co mi się bardziej podoba) trafnie opisywała naszą egzystencjalną sytuację, ludzie byliby kompletnie impregnowani na "nieprzyjemną wiedzę". Mam brata lekarza i znam te opowieści, jak często pacjenci (lub ich rodziny) potrafią wypierać nieprzyjemne diagnozy, z których wyłania się obraz świata, w jakim bynajmniej nie jest się "bardziej gotowym żyć". Jak to się zatem dzieje, że w końcu prawdziwość diagnozy (jednak odróżniana jakoś od jej "przyjemności" lub "nieprzyjemności") dociera do pacjenta? Wedle wuizmu można by przecież w zaparte trzymać się tego, co się bardziej podoba. Owszem, dzieje się tak często i pewna wersja "wuizmu" jest wręcz u pacjentów onkologicznych w pierwszej fazie "naturalna". Poźniej jednak ten wuizm w wielu wypadkach zostaje przezwyciężony? Dlaczego? Czyżby jednak w ostatecznym rozrachunku ludziom nie wystarczalo odwołanie się do własnych upodobań bo jakoś tak skądinąd wiedzą (czego Wuj nie pojmuje albo udaje że nie pojmuje), że czym innym jest mówienie o updodobaniech a czym innym mówienie o rzeczywistości. I że mogą być zdecydowanie bardziej gotowi żyć w świecie, w którym nie mają raka, ale to jednak nie uwolni ich od bólu, który zaczynają odczuwać.
Cytat: | Angelus napisał: | Augustyn napisał znane zdanie: "niespokojne jest nasze serce dopóki nie spocznie w Tobie". Gdyby był wuistą napisałby natomiast: "niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie i samo nie wymyśli, co też mogłoby je uspokoić". |
Kompletna bzdura. Nie wiem, dlaczego nie potrafisz odroznic wiary od rzeczywistosci. |
Przecież na gruncie wuizmu wiary od rzeczywistości nie da się odróżnić. Zgodnie z Twoją własną teorią prawdy! Gdzie, przypominam, "jedynym kryterium prawdziwosci jest w ostatecznosci: czy bardziej podoba mi sie to, czy zaprzeczenie tego". Jak posługując się takim kryterium można odróżnić zdanie "wierzę, że świat jest..." od zdania "świat jest". Przecież każde zdanie typu "swiat jest..." ma u podstawy założone "z uwagi na moje upodobania wierzę, że".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:45, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
+
Xenotym napisał: | A gdyby odwrócić herezje wuja, w taki oto sposób, że właśnie to co nieświadome zna Boga. A to dopiero herezja |
O tyle ciekawe, że ośmielę się wrzucić tu VI drogę - autorstwa Jakuba Maritain`a. Jest to intuicjonizm intelektualno-poznawczy. Ale to tylko gwoli wtrętu...
WUJ napisał: | Szkola ta zwasze patrzy w inna strone, gdy zwraca sie jej uwage na fakt, ze ow "zapierajacy sie siebie" zapiera sie tego, co w nim mu sie nie podoba, i zwraca sie po pomoc do innych (ktorzy mu sie podobaja) w poszukiwaniu w sobie tego, co mu sie bedzie podobalo. |
Zonk Wuju. Zapiera się tego, co nie jest Chrystusowe, Boże: Patrz choćby 7 grzechów głównych.
WUJ napisał: | Prawda jest wiec prosta: kazdy samemu ocenia, co jest Prawda, a co jest polprawda lub falszem. I jedynym kryterium prawdziwosci jest w ostatecznosci: czy bardziej podoba mi sie to, czy zaprzeczenie tego. Czy - biorac pod uwage wszystko, co jestem w stanie wziac pod uwage - jestem bardziej gotow zyc w swiecie, w ktorym przyjalem za prawde to, czy zaprzeczenie tego. |
Jest Prawda, Święta Prawda i guzik prawda. Jeśli dopuszczamy istnienie pół-prawdy, to dajemy początek relatywizmowi.
Angelus Novus napisał: | wujzboj napisał: | Co do wuizmu: O Bogu wnioskujemy z potrzeby, bo Bog stworzyl czlowieka na Swoj obraz i podobienstwo (do niektorych to nie dociera)
|
Po pierwsze, z tego, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo wcale nie wynika, że po grzechu pierworodnym, który jakoś przecież ludzką naturę dotknął, w samej tej naturze możeż znaleźć coś (potrzebę), co trafnie wskazuje na Boga. Dlaczego więc uważasz, że o Bogu można wnioskować z potrzeby? |
Angelus Novus napisał: | Po drugie i ważniejsze: zazwyczaj Wuju rozróżniasz między "prawdziwą naturą" człowieka i wyobrażeniem jakie ten człowiek ma o sobie, które jest czymś w rodzaju "rzeczywistego (poprzez swe skutki) fantazmatu". Skoro mogę mieć fałszywe wyobrazenie własnej natury, to mogę mieć również "fałszywe potrzeby" odsyłające do fałszywego obrazu Boga. Skąd Wuju wiesz, że akurat nie znajdujesz się w tej sytuacji? |
Owa "prawdziwa" natura człowieka, to "NIE" wypowiedziane przeciw Bogu. Nikt z ludzi, bez pomocy Ducha Świętego nie może powiedzieć: Panem Jest Jezus. Dopóki nie przyjmie człek do swej świadomości tej biblinej prawdy o sobie, dopóty będzie upawiac swe chciejstwo.
Z radością przyznaję rację Angelusowi
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:03, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Poniewaz Angelus zasugerowal, ze na razie zawieszamy nasze rozmowy i koncentrujemy niespiesznie sie na watku Jak wuj zbój na ludzi wychodził, zostawie list Angelusa chwilowo bez odpowiedzi. Jesli ktos chcialby jednak podjac jego argumentacje, to zapraszam.
wuj napisał: | Szkola ta zwasze patrzy w inna strone, gdy zwraca sie jej uwage na fakt, ze ow "zapierajacy sie siebie" zapiera sie tego, co w nim mu sie nie podoba, i zwraca sie po pomoc do innych (ktorzy mu sie podobaja) w poszukiwaniu w sobie tego, co mu sie bedzie podobalo. | ks.Marek napisał: | Zapiera się tego, co nie jest Chrystusowe, Boże: Patrz choćby 7 grzechów głównych. |
Ano wlasnie. Czyli w czym my sie tu nie zgadzamy, Marku? Bo chyba nie watpisz, ze zostales stworzony na obraz i podobienstwo Boze? Ja nazywam SOBA to, co we mnie Chrystusowe. Natomiast czesto nazywa sie SOBA to, co Chrystusowe nie jest.
Oczywiscie, moge sie mylic w mojej ocenie tego, co we mnie Chrystusowe. Jesli tak, to kiedys sie tego wypre. Bo to cos NIE JEST MOJE. Rozumiesz? Nie jest moje. Jest mi obce. Tylko przez moja glupote i slepote uznaje to za moje, za kawalek siebie. Tak, jak ten gosc weselny, co to nie chcial sie przebrac wedle zalecen podanych w zaproszeniu, bo wydawalo mu sie, ze jak zmieni ubranie, to jakby zmienil siebie...
ks.Marek napisał: | Jest Prawda, Święta Prawda i guzik prawda. Jeśli dopuszczamy istnienie pół-prawdy, to dajemy początek relatywizmowi. |
A ten znow swoje Marku, to TY oceniasz, czy cos jest prawda czy nie. To TY przyjmujesz cos za prawdziwe, nawet jesli to sa slowa przelozonego. Bo to TY zawsze mozesz je ODRZUCIC. Przyjecie czegos za prawdziwe to jest twoja, twoja, twoja decyzja. Tym rozni sie czlowiek od automatu. Na tym polega wolnosc woli.
Prosze postaraj sie odrozniac to, co JEST prawda od tego, co UZNAJESZ za prawde. Zrozum, ze nie jestes Wszechwiedzacym Bogiem.
ks.Marek napisał: | Owa "prawdziwa" natura człowieka, to "NIE" wypowiedziane przeciw Bogu. |
Uwazasz wiec, ze Bog stworzyl czlowieka jako bubla, ktory ma w swojej naturze przeciwstawienie sie Stworcy? I ze zbawienie polega na naprawianiu tych bubli, ktore Stworca uzna za jako tako udane? Marku, to jest dosc dalekie od istoty katolicyzmu...
ks.Marek napisał: | Nikt z ludzi, bez pomocy Ducha Świętego nie może powiedzieć: Panem Jest Jezus. |
Kurcze, co to ma do rzeczy? To TY musisz odworzyc Bogu serce, by dzieki Duchowi Swietemu moc powiedziec: Panem jest Jezus.
Nie jestes automatem. Masz wolna wole. Mozesz przyjac albo odrzucic. DECYZJA NALEZY DO CIEBIE.
Angelus napisał: | Skoro mogę mieć fałszywe wyobrazenie własnej natury, to mogę mieć również "fałszywe potrzeby" odsyłające do fałszywego obrazu Boga. |
Oczywiscie, ze moge!
Angelus napisał: | Skąd Wuju wiesz, że akurat nie znajdujesz się w tej sytuacji? |
Angelusie, ile razy ja mam powtarzac, ze ja NIE WIEM W BOGA! Ja WIERZE W BOGA. Widzisz roznice?
Opieram sie wlacznie na tym, co jest mi dostepne - a nie jest mi dostepne wszystko, bo Bogiem nie jestem. Przyjmuje to, co moge przyjac, bo uwazam za zgodne z moim sumieniem. NIE WOLNO mi postepowac inaczej. I wlasnie przez moje sumienie Bog dociera do mnie. Sumienie jest tym miejscem, gdzie kryje sie prawdziwa ludzka natura, gdzie kryje sie obraz Boga. Sumienie moze byc brudne, ale innego zmyslu pozwalajacego wybrac i odroznic Boze od szatanskiego NIE MA. Sumienie moze sie mylic, ale z czasem i tak ulegnie oczyszczeniu, bo pomimo brudu i zacmy patrzy ono NA BOGA. I kazdy drobiazg, ktory prawidlowo zobaczy, odbija sie w nim stukrotnym echem, oczyszczajac z brudu i uzdrawiajac nastepny kawaleczek. W ten sposob Bog, Swiatlosc, przemawia do mnie, a ja otwieram sie na Niego. Gdyby Bog do mnie nie mowil, nic bym nie widzial i do niczego nie doszedl. Ale Bog mowi do mnie juz przez to, ze mnie stworzyl na Swoj obraz i podobienstwo. I mowi do mnie przez ten obraz nieustannie. Dlatego wlasnie mozliwy jest ow rezonans: odrobinka swiatla odbic sie moze stukrotnym echem i spowodowac wstrzas oczyszczajacy nastepny kawalek soczewki i wpuszczajacy jeszcze wiecej swiatla.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 0:08, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ponieważ, Wuju, jakoś tak mi nie odpowiadasz jednak odpowiadając, to parę zdanek na dobranoc. A nowy temat zaczniemy chyba dopiero jutro albo nawet pojutrze.
wujzboj napisał: | Przyjmuje to, co moge przyjac, bo uwazam za zgodne z moim sumieniem. NIE WOLNO mi postepowac inaczej. I wlasnie przez moje sumienie Bog dociera do mnie.
|
Ależ wolno Ci postępować inaczej! To ty decydujesz, czy w konkretnym wypadku zrobisz to, co mówi Ci sumienie, czy też nie. Pójście za głosem sumienia "to jest twoja, twoja, twoja decyzja. Tym rozni sie czlowiek od automatu. Na tym polega wolnosc woli".
Cytat: | Sumienie jest tym miejscem, gdzie kryje sie prawdziwa ludzka natura, gdzie kryje sie obraz Boga. Sumienie moze byc brudne, ale innego zmyslu pozwalajacego wybrac i odroznic Boze od szatanskiego NIE MA. |
A czym różni się - w relacji do Twojej woli - "pójście za głosem sumienia" od "pójścia za głosem Magisterium KK' poza tym, że nikt poza Tobą głosu Twojego sumienia nie słyszy, więc łatwo możesz ukryć swoje wobec niego nieposłuszeństwo? Iluż to ludzi mówi "sumienie mi nie pozwala", a tak naprawdę w skrytości porachowali sobie, że im się nie opłaca...
Jako tutejszy Inkwizytor przypominam Ci też, Wuju, że to Kościół jest tym miejscem, gdzie ZAWSZE przebywa Duch Święty. Kościół może być brudny brudnymi czynami swoich członków, ale z woli Jezusa Chrystusa innego narzędzia - którego w ostatecznym rachunku bramy piekieł nie przemogą - pozwalającego wybrać i odróżnić Boże od szatańskiego NIE MA.
[Gdyby było inaczej, Jezus powiedziałby zapewne do Apostołów coś w tym stylu: "a na koniec, chłopaki, proszę was, nie zakładajcie żadnego tam "kościoła", bo to tylko potem niepotrzebne wydatki na budownictwo sakralne, ale miejcie zawsze sumienie i pilnie go słuchajcie. Szatan go na pewno nie ruszy, co wam solennie obiecuję, więc to wam w zupełności wystarczy...]
No to tyle parafraz Wuja na dzisiaj w tej zawieszonej dyskusji. Idę lulu, zwłaszcza że tej cudnej poezji na koniec - z tymi oczyszczającymi światłościami, wstrząsami i soczewkami - nie mam już sumienia profanować swoją złośliwością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:39, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Sorki, Angelusie, ja w zasadzie odpowiadalem ks.Markowi (ktory cie zacytowal i poparl), ale mi sie napisalo do ciebie. Wyszlo mi nie fair, bo przeciez mialo byc zawieszenie. Przepraszam.
Wobec tego nie bede teraz odpowiadal na to, co napisales (zeby zostawic pileczke po tej stronie, po ktorej powinna zawisnac z historycznego punktu widzenia), lecz poczekam, zeby ktos inny podjal temat. Chyba, ze zanim ktos podejmie, to zakonczysz zawieszenie i oglosisz powrot do rozmowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|