Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PIEKŁO JAKO OSTATECZNE ODRZUCENIE BOGA
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:09, 27 Maj 2006    Temat postu: PIEKŁO JAKO OSTATECZNE ODRZUCENIE BOGA

Audiencja generalna 28 lipca 1999 - Katecheza papieska

Jan Paweł II powiedział a L'Osservatore Romano (11/99) napisał:


1. Bóg jest nieskończenie dobrym i miłosiernym Ojcem. Jednakże człowiek, który ma Mu udzielić odpowiedzi w sposób wolny, może niestety dokonać wyboru ostatecznego odrzucenia Jego miłości i przebaczenia i w ten sposób pozbawić się na zawsze radosnej komunii z Nim. Właśnie na tę tragiczną sytuację wskazuje doktryna chrześcijańska, kiedy mówi o potępieniu lub piekle. Nie jest to kara Boża wymierzona «z zewnątrz», lecz konsekwencja decyzji podjętych przez człowieka w tym życiu. Samą rzeczywistość nieszczęścia, jaką ta smutna sytuacja niesie z sobą, możemy w pewnej mierze wyobrazić sobie w świetle pewnych tragicznych doświadczeń, które — jak zwykliśmy mówić — czynią z życia «piekło».
Jednakże w sensie teologicznym piekło jest czymś innym: jest ostateczną konsekwencją samego grzechu, zwracającą się przeciw temu, kto go popełnił. Jest to sytuacja, w jakiej nieodwołalnie znajduje się człowiek, który odrzucił miłosierdzie Ojca nawet w ostatniej chwili swego życia.
2. Aby opisać tę rzeczywistość, Pismo Święte posługuje się językiem symbolicznym, który stopniowo staje się coraz ściślejszy. W Starym Testamencie los umarłych nie był jeszcze w pełni wyjaśniony przez Objawienie. Najczęściej uważano, że zmarli przebywają w Szeolu, miejscu ciemności (por. Ez 28, 8; 31, 14; Hi 10, 21 n.; 38, 17; Ps 30 [29], 10; 88 [87], 7. 13), w otchłani, z której się nie wychodzi (por. Hi 7, 9), w miejscu, w którym nie można wielbić Boga (por. Iz 38, 18; Ps 6, 6).
Nowy Testament ukazuje w nowym świetle sytuację umarłych, obwieszczając przede wszystkim, że Chrystus przez swe zmartwychwstanie zwyciężył śmierć i swą wyzwalającą mocą objął również królestwo zmarłych.
Jednakże odkupienie pozostaje propozycją zbawienia, którego przyjęcie jest sprawą wolności człowieka. Dlatego też każdy będzie osądzony «według swoich czynów» (Ap 20, 13). Posługując się obrazami, Nowy Testament przedstawia miejsce przeznaczone dla czyniących nieprawość jako rozpalony piec, w którym rozlega się «płacz i zgrzytanie zębów» (Mt 13, 42; por. 25, 30. 41), lub jako piekło, gdzie płonie «ogień nieugaszony» (Mk 9, 43). O tym wszystkim czytamy w opisie zawartym w przypowieści o bogaczu i ubogim Łazarzu, która ukazuje wyraźnie, że piekło jest miejscem ostatecznej kary, nie dopuszczającym możliwości powrotu ani złagodzenia cierpień (por. Łk 16, 19-31).
Również Apokalipsa posługuje się plastycznym obrazem «jeziora ognia», do którego zostają wrzuceni ci, co nie dali się zapisać do księgi życia, narażając się w ten sposób na «drugą śmierć» (Ap 20, 13 n.). Kto więc z uporem zamyka się na Ewangelię, decyduje się na «wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego» (2 Tes 1, 9).
3. Należy poprawnie interpretować obrazy, w których Pismo Święte przedstawia nam piekło. Wskazują one na całkowitą beznadziejność i pustkę życia bez Boga. Piekło oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuację, w jakiej znajduje się człowiek, który w sposób wolny i ostateczny oddala się od Boga, źródła życia i radości. Katechizm Kościoła Katolickiego tak streszcza prawdy wiary na ten temat: «Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem 'piekło'» (n. 1033).
Dlatego «potępienia» nie można przypisać inicjatywie Boga, ponieważ w swej miłosiernej miłości pragnie On jedynie zbawienia istot stworzonych przez siebie. W rzeczywistości to istota stworzona sama zamyka się na Jego miłość. «Potępienie» polega właśnie na ostatecznym oddaleniu się od Boga, które człowiek dobrowolnie wybrał i potwierdził ten wybór ostateczną pieczęcią w chwili śmierci. Wyrok Boży jedynie ratyfikuje ten stan.
4. Wiara chrześcijańska poucza nas, że pośród wolnych stworzeń, mających możliwość wyboru między «tak» i «nie», znalazły się już takie, które powiedziały «nie». Były to stworzenia duchowe, zbuntowane przeciw miłości Bożej i nazywane diabłami (por. Sobór Laterański IV: DS 800-801). Dla nas, istot ludzkich, ich historia brzmi jak ostrzeżenie: jest stałym wezwaniem do uniknięcia tragedii, do jakiej prowadzi grzech, i do kształtowania naszego życia według wzoru Jezusa, który przeszedł przez życie mówiąc Bogu «tak».
Potępienie pozostaje realną możliwością, jednakże bez specjalnego objawienia Bożego nie jest nam dane poznać, kogo z ludzi rzeczywiście to dotknęło. Myśl o piekle (a tym bardziej niewłaściwie interpretowane obrazy biblijne) nie powinna budzić irracjonalnego lęku, lecz stanowić konieczną i zbawienną przestrogę dla wolności, osadzoną w kontekście orędzia, że Jezus zmartwychwstały pokonał szatana, udzielając nam Ducha Bożego, w którym możemy wołać «Abba, Ojcze!» (Rz 8, 15; Ga 4, 6).
Ta pełna nadziei perspektywa przeważa w przepowiadaniu chrześcijańskim. Jest trafnie wyrażona w liturgicznej Tradycji Kościoła, o czym świadczą na przykład słowa z Kanonu Rzymskiego: «Boże, przyjmij łaskawie tę Ofiarę od nas, sług Twoich, i całego ludu Twego (...), zachowaj nas od wiecznego potępienia i dołącz do grona swoich wybranych».
Do Polaków uczestniczących w audiencji generalnej:
Żeby krótko streścić dzisiejszą katechezę, nawiążę do słów poety: «Ty bez nas samych nie możesz nas zbawić». Otóż jeżeli to jest prawda o wiecznym zbawieniu, to tym bardziej jest to prawda o wiecznym odrzuceniu. Bóg nikogo nie potępia, nie chce potępić. Chce, ażeby wszyscy doszli do poznania prawdy i do zbawienia. Jeżeli wbrew tej zbawczej i odwiecznej woli Boga człowiek jednak odrzuca Jego miłość, Jego zaproszenie do uczestnictwa w życiu Bożym, to w końcu on sam decyduje o swojej wieczności bez Boga, poza Bogiem. «Ty bez nas samych nie mogłeś nas zbawić i bez nas samych nie możesz nas potępić». Módlmy się bardzo o to, ażeby ta wola człowieka, który odrzuca zbawczą wolę Boga, nie ucieleśniała się w nikim i nigdzie. Módlmy się o zbawienie wszystkich ludzi, o wieczne zbawienie dla każdego człowieka. To krótkie streszczenie dzisiejszej katechezy. Bóg zapłać raz jeszcze za wasze odwiedziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:21, 07 Cze 2006    Temat postu:

W homilii z 27 kwietnia 1980 roku ([link widoczny dla zalogowanych]), Jan Pawel II powiedzial:

JP2 w homilii z 27 kwietnia 1980 roku napisał:
Cristo è il buon pastore perché conosce l’uomo: ognuno e tutti. Lo conosce con questa unica conoscenza pasquale. Ci conosce, perché ci ha redenti. Ci conosce, perché “ha pagato per noi”: siamo riscattati a grande prezzo.
Chrystus jest dobrym pasterzem, bo zna czlowieka: kazdego i wszystkich. Zna ich przez swoja jedyna wiedze paschalna. Zna nas, poniewaz nas odkupil. Zna nas, poniewaz "zaplacil za nas": jestesmy zakupieni za ogromna cene.

Ci conosce con la conoscenza e con la scienza più “interiore”, con la stessa conoscenza con cui egli, Figlio, conosce e abbraccia il Padre e, nel Padre, abbraccia la verità infinita e l’amore. E, mediante la partecipazione a questa verità e a questo amore, egli fa di nuovo di noi, in se stesso, i figli del suo eterno Padre; ottiene, una volta per sempre, la salvezza dell’uomo: di ogni uomo e di tutti, di coloro che nessuno rapirà dalla sua mano... Chi, infatti, potrebbe rapirli? Zna nas ze znajomoscia i wiedza bardziej "wewnetrzna", z ta sama wiedza ktora on, Syn, zna i obejmuje Ojca i w Ojcu obejmuje nieskonczona prawde i milosc. I przez udzial w tej prawdzie i milosci, czyni nowych nas, w sobie takich samych, synow Jego przedwiecznego Ojca; uzyskuje raz na zawsze zbawienie czlowieka: kazdego czlowieka i wszystkiego, tych, ktorych nikt nie wyrwie z jego reki. Rzeczywiscie, kto moglby mu ich odebrac?

/.../

La Chiesa ci annuncia oggi la certezza pasquale della redenzione. La certezza della salvezza. Kosciol oglasza nam dzis paschalna pewnosc odkupienia. Pewnosc zbawienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:48, 07 Cze 2006    Temat postu:

Cytat:
W homilii z 27 kwietnia 1980 roku (OMELIA DI GIOVANNI PAOLO II), Jan Pawel II powiedzial:


I co w związku z tym cytatem? O co chodzi z ta pewnością zbawienia wg Wuja Zbója??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:00, 09 Cze 2006    Temat postu:

Ty zacytowales, ja zacytowalem. Tu mamy pieklo jako odrzucenie Boga a zbawienie jako przyjecie Boga, a tu - pewnosc zbawienia.

Teraz mozemy sobie porozmawiac o problemie jako takim. Jesli chcesz.

Mowiac krotko: kto naprawde pozna Boga, ten Go nie odrzuci, bo jest stworzony na Bozy obraz i podobienstwo. A Bog nie pozwoli, by ktokolwiek znalazl sie w warunkach uniemozliwiajacych mu poznanie Boga. Bog udowodnil to, "kupujac" nas za ogromna cene. Nikt nie wyrwie czlowieka z reki Boga.

Zbawienie polega na przyjeciu Boga z wlasnej woli. Bog chce, by wszyscy byli zbawieni. Bog jest w niebie i czyni, co chce. Ergo, kazdy wczesniej czy pozniej Z WLASNEJ NIEPRZYMUSZONEJ WOLI przyjmie Boza oferte zbawienia, bo pozna, ze jest to oferta, ktorej przyjecia pragnie calym soba. Taka jest natura czlowieka, taka jest natura Boga, taka jest natura swiata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ultima thule




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rumia, od ponad roku Lincoln w Krolestwie Albionu

PostWysłany: Pią 10:38, 09 Cze 2006    Temat postu:

WZ napisal:
Cytat:
Mowiac krotko: kto naprawde pozna Boga, ten Go nie odrzuci, bo jest stworzony na Bozy obraz i podobienstwo. A Bog nie pozwoli, by ktokolwiek znalazl sie w warunkach uniemozliwiajacych mu poznanie Boga. Bog udowodnil to, "kupujac" nas za ogromna cene. Nikt nie wyrwie czlowieka z reki Boga.


No dobra, a co z Szatanem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:51, 12 Cze 2006    Temat postu:

ultima thule napisał:
a co z Szatanem?

To tez stworzenie Boze. A Bog nie tworzy na potepienie.

Byl pierwszy. Upadl najnizej. Czyli przyjdzie ostatni. I wielka bedzie wtedy radosc w niebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Astronom
Gość






PostWysłany: Pon 19:37, 12 Cze 2006    Temat postu:

Piekło istnieje!
Po śmierci kat nie może usiąść przy tym samym stole co torturowany, ateista nie może usiąść przy tym samym stole co katolik ani czciciel pieniądza razem z ofiarą swojego kultu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bart




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 322
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:08, 12 Cze 2006    Temat postu:

Astronom napisał:
ateista nie może usiąść przy tym samym stole co katolik


Słyszysz Wuju? Musimy się umówić na piwko zanim któryś z nas wyciągnie kopyta ;)

Przepraszam że zakłócam, ale tylko powiem, że jak bym był wierzący, to bardziej by do mnie przemawiała wersja Wuja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:18, 12 Cze 2006    Temat postu:

Cytat:
Przepraszam że zakłócam

Nie ma za co - masz szczególne przywileje ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Astronom
Gość






PostWysłany: Pon 20:30, 12 Cze 2006    Temat postu:

Bart napisał:
Astronom napisał:
ateista nie może usiąść przy tym samym stole co katolik


Słyszysz Wuju? Musimy się umówić na piwko zanim któryś z nas wyciągnie kopyta ;)

Przepraszam że zakłócam, ale tylko powiem, że jak bym był wierzący, to bardziej by do mnie przemawiała wersja Wuja.


Ateizm to odrzucenie Ducha Świętego, a wszystkich, którzy go odrzucają czeka potępienie. Przykro mi :(
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:41, 12 Cze 2006    Temat postu:

Nie martw sie, Bart :D (Ale z tej mojej uwagi nie wynika, ze z piwkiem powinnismy czekac az do tamtego swiata, o nie!)

Astronom napisał:
Piekło istnieje!

Pewno tak. Ale nie wieczne w sensie absolutnym. (Wiem, ze to zdanie jest niejasne i wymaga dluzszego omowienia.)

Astronom napisał:
Po śmierci kat nie może usiąść przy tym samym stole co torturowany, ateista nie może usiąść przy tym samym stole co katolik ani czciciel pieniądza razem z ofiarą swojego kultu.

Nie moze, bo mu (katu, wyzyskiwaczowi) sumienie nie pozwala. Od naprawy sumienia jest jednak czysciec, a nie pieklo. Pieklo to miejsce dla tych, co nie sa w stanie uwierzyc, ze inni potepiency im kiedykolwiek przebacza grzechy wobec nich potepione (mowie "inni potepiency", bo przebaczenie grzechow innym to podstawa zbawienia, a Bog przebacza kazdemu), oraz dla tych, ktorzy nie sa w stanie wyobrazic sobie siebie w niebie i sa przekonani, ze im dalej od Boga, tym dla nich lepiej.

Tyle, ze te przekonania potepionego sa przekonaniami bioracymi sie z nieznajomosci jego wlasnej natury oraz z niewiedzy o Bogu i innych ludziach. Zmiana tych przekonan jest bardzo trudna i potepiony moze trwac w nich dowolnie dlugo. Z jego punktu widzenia koniec jest w niedostrzegalny i niemozliwy a decyzja rezygnacji ze zbawienia jest podjeta przez niego samego w ostateczny, nieodwolalny sposob - dla kazdego potepienca pieklo jest wiec wieczne. Poniewaz jednak potepienie bierze sie z niewoli (spowodowanej nieznajomoscia stanu rzeczy), to w chwili, w ktorej z jakiegokolwiek powodu punkt widzenia zmieni sie i potepieniec zobaczy przed soba swiatlo, ktorego odbicie dostrzeze rowniez w sobie samym jako wlasna czastke, w tej samej chwili dostrzeze on rowniez swoje zniewolenie - i zludzenie "wlasnej nieodwolalnej decyzji" prysnie. W tym momencie czlowiek znajduje sie juz, formalnie rzecz biorac, w czyms w rodzaju czyscca. Powiedzialem "w czyms w rodzaju czyscca", bo technicznie rzecz biorac czysciec jest stanem, do ktorego przechodzi sie z "tego swiata", a nie z "tamtego swiata".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Astronom
Gość






PostWysłany: Pon 21:03, 12 Cze 2006    Temat postu:

Przeczytaj to jeszcze raz:
Astronom napisał:

Ateizm to odrzucenie Ducha Świętego, a wszystkich, którzy go odrzucają czeka potępienie.

Nie ma tutaj mowy o czyśćcu. Poczytaj Biblię (jeśli wierzysz w to co jest tam napisane)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:19, 12 Cze 2006    Temat postu:

Jako odpowiedz przeczytaj prosze to, co napisalem w poprzednim liscie. Od slow "Tyle, ze". Czyli ostatni akapit.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Astronom
Gość






PostWysłany: Wto 10:55, 13 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jako odpowiedz przeczytaj prosze to, co napisalem w poprzednim liscie. Od slow "Tyle, ze". Czyli ostatni akapit.


Do tego się odniosłem właśnie :think:
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:24, 14 Cze 2006    Temat postu:

Astronom napisał:
Do tego się odniosłem właśnie

Nie widze. Napisales:

Astronom napisał:
Ateizm to odrzucenie Ducha Świętego, a wszystkich, którzy go odrzucają czeka potępienie.

Nie ma tutaj mowy o czyśćcu. Poczytaj Biblię (jeśli wierzysz w to co jest tam napisane)

Ja natomiast napisalem:

wuj napisał:
Tyle, ze te przekonania potepionego sa przekonaniami bioracymi sie z nieznajomosci jego wlasnej natury oraz z niewiedzy o Bogu i innych ludziach. Zmiana tych przekonan jest bardzo trudna i potepiony moze trwac w nich dowolnie dlugo. Z jego punktu widzenia koniec jest w niedostrzegalny i niemozliwy a decyzja rezygnacji ze zbawienia jest podjeta przez niego samego w ostateczny, nieodwolalny sposob - dla kazdego potepienca pieklo jest wiec wieczne. Poniewaz jednak potepienie bierze sie z niewoli (spowodowanej nieznajomoscia stanu rzeczy), to w chwili, w ktorej z jakiegokolwiek powodu punkt widzenia zmieni sie i potepieniec zobaczy przed soba swiatlo, ktorego odbicie dostrzeze rowniez w sobie samym jako wlasna czastke, w tej samej chwili dostrzeze on rowniez swoje zniewolenie - i zludzenie "wlasnej nieodwolalnej decyzji" prysnie. W tym momencie czlowiek znajduje sie juz, formalnie rzecz biorac, w czyms w rodzaju czyscca. Powiedzialem "w czyms w rodzaju czyscca", bo technicznie rzecz biorac czysciec jest stanem, do ktorego przechodzi sie z "tego swiata", a nie z "tamtego swiata".

Nie jest to dyskusja czyscca, lecz dyskusja piekla. Dyskusja potepienia. Prosze odnies sie do tego. Szczegolnie zwroc uwage na wyniebieszczony fragment.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:26, 14 Cze 2006    Temat postu:

WUJ napisał:
Tyle, ze te przekonania potepionego sa przekonaniami bioracymi sie z nieznajomosci jego wlasnej natury oraz z niewiedzy o Bogu i innych ludziach


Brawo Jarku. Pochwal się, masz hot line z Piekłem :D ?

WUJ napisał:
Poniewaz jednak potepienie bierze sie z niewoli (spowodowanej nieznajomoscia stanu rzeczy), to w chwili, w ktorej z jakiegokolwiek powodu punkt widzenia zmieni sie i potepieniec zobaczy przed soba swiatlo, ktorego odbicie dostrzeze rowniez w sobie samym jako wlasna czastke, w tej samej chwili dostrzeze on rowniez swoje zniewolenie - i zludzenie "wlasnej nieodwolalnej decyzji" prysnie.


Przyjmując iż Jan Potępieniec jest zameldowany w Piekle, meldunku dokonał niejaki Belzebub Szatan, to tradycyjna i współczesna teologia dogmatyczna mówi tak:

"(...)A sami źli nie dlatego giną, że nie mogli być dobrymi, lecz że nimi być nie chcieli i dzięki swemu błędowi przetrwali w masie potępienia i to z racji grzechu pierworodnego, bądź uczynkowego" BF VII,39.

Jak ważnym problemem musi być piekło, pokazuje nam to cytat z listu papieża Innocentego I, z roku 405: (...) udziela się zatem ostatniej Komuni, wraz z pokutą, aby tych ludzi*, chociaż w ostaniej chwili, z apozwoleniem Zbawiciela naszego, obronić przed wieczną śmiercią BF VII, 431

* chodzi o tych, którzy jako chrześcijanie, cały swój byt przeżyli w rozwiązłości, zaś w ostatnim momencie poprosili o pojednanie z Bogiem. Wcześniej pokuta była jednorazowa, i ten kto po chrzcie cieżko by zgrzeszył, nie mógł otrzymac po raz drugi rozgrzeszenia.

To póki co tyle.
pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:34, 14 Cze 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Poniewaz jednak potepienie bierze sie z niewoli (spowodowanej nieznajomoscia stanu rzeczy), to w chwili, w ktorej z jakiegokolwiek powodu punkt widzenia zmieni sie i potepieniec zobaczy przed soba swiatlo, ktorego odbicie dostrzeze rowniez w sobie samym jako wlasna czastke, w tej samej chwili dostrzeze on rowniez swoje zniewolenie - i zludzenie "wlasnej nieodwolalnej decyzji" prysnie.
ks.Marek napisał:
Pochwal się, masz hot line z Piekłem :D ?

A ty? Przeczytaj, co napisales:

ks.Marek napisał:
"(...)A sami źli nie dlatego giną, że nie mogli być dobrymi, lecz że nimi być nie chcieli i dzięki swemu błędowi przetrwali w masie potępienia i to z racji grzechu pierworodnego, bądź uczynkowego" BF VII,39.

Jak ważnym problemem musi być piekło, pokazuje nam to cytat z listu papieża Innocentego I, z roku 405: (...) udziela się zatem ostatniej Komuni, wraz z pokutą, aby tych ludzi*, chociaż w ostaniej chwili, z apozwoleniem Zbawiciela naszego, obronić przed wieczną śmiercią BF VII, 431

* chodzi o tych, którzy jako chrześcijanie, cały swój byt przeżyli w rozwiązłości, zaś w ostatnim momencie poprosili o pojednanie z Bogiem. Wcześniej pokuta była jednorazowa, i ten kto po chrzcie cieżko by zgrzeszył, nie mógł otrzymac po raz drugi rozgrzeszenia.

Jesli umiesz, to odnies sie teraz prosze RZECZOWO do mojego wytlumaczenia (ktore dotyczy rowniez tego, co zacytowales). Moge powtorzyc:
    Pieklo to miejsce dla tych, co nie sa w stanie uwierzyc, ze inni potepiency im kiedykolwiek przebacza grzechy wobec nich potepione (mowie "inni potepiency", bo przebaczenie grzechow innym to podstawa zbawienia, a Bog przebacza kazdemu), oraz dla tych, ktorzy nie sa w stanie wyobrazic sobie siebie w niebie i sa przekonani, ze im dalej od Boga, tym dla nich lepiej.

    Tyle, ze te przekonania potepionego sa przekonaniami bioracymi sie z nieznajomosci jego wlasnej natury oraz z niewiedzy o Bogu i innych ludziach. Zmiana tych przekonan jest bardzo trudna i potepiony moze trwac w nich dowolnie dlugo. Z jego punktu widzenia koniec jest w niedostrzegalny i niemozliwy a decyzja rezygnacji ze zbawienia jest podjeta przez niego samego w ostateczny, nieodwolalny sposob - dla kazdego potepienca pieklo jest wiec wieczne. Poniewaz jednak potepienie bierze sie z niewoli (spowodowanej nieznajomoscia stanu rzeczy), to w chwili, w ktorej z jakiegokolwiek powodu punkt widzenia zmieni sie i potepieniec zobaczy przed soba swiatlo, ktorego odbicie dostrzeze rowniez w sobie samym jako wlasna czastke, w tej samej chwili dostrzeze on rowniez swoje zniewolenie - i zludzenie "wlasnej nieodwolalnej decyzji" prysnie. W tym momencie czlowiek znajduje sie juz, formalnie rzecz biorac, w czyms w rodzaju czyscca. Powiedzialem "w czyms w rodzaju czyscca", bo technicznie rzecz biorac czysciec jest stanem, do ktorego przechodzi sie z "tego swiata", a nie z "tamtego swiata".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:53, 14 Cze 2006    Temat postu:

Piekło to bilet w jedna stronę, tak samo jak niebo i czyściec. Tam też pociąg jedzie docelowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:38, 14 Cze 2006    Temat postu:

Kazdy pociag jedzie w jedna strone. Czas sie nie cofa, Marku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:01, 14 Cze 2006    Temat postu:

+
Jasno się wyraziłem n/t piekła. Stamtąd nie ma powrotu. Powołałem się na orzeczenia Kościoła. A ty Wuju czym się podpierasz, hę?

pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:53, 14 Cze 2006    Temat postu:

Powolales sie na swoje niezrozumienie zwiazkow orzeczen Kosciola z objawieniem Bozym (ignorujac przy tym wszystko, co napisalem). Ja zas odwolalem sie do Bozej milosci i do logicznego myslenia. Jedno i drugie pozwala wyjasnic, jak nalezy rozumiec orzeczenia Kosciola i Boze objawienie tak, by nie popasc w sprzecznosc z niczym (poza blednymi interpretacjami).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:02, 14 Cze 2006    Temat postu:

+
Gdzie? Jak? Czemu tak sądzisz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:09, 14 Cze 2006    Temat postu:

Co "gdzie? jak? czemu?"?

Ostatnio rzucasz duzo hasel, ale zero argumentow. Rozumiem, ze po 0:2, 0:1 jest malo pocieszajace, ale nie daj sie przytloczyc futbolowce :D

Prosze odnies sie konkretnie do tego, co napisalem (i to dwukrotnie). Prosze przeanalizuj to i uzasadnij twoja krytyke lub zadaj konkretne pytania, jesli cos jest tam niejasnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Sob 12:26, 08 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
Ateizm to odrzucenie Ducha Świętego, a wszystkich, którzy go odrzucają czeka potępienie.

otóż nie.
permanentna zła wola jest odrzuceniem Duch Św.
Chyba że uważasz że ateiści zawsze są powodowani złą wolą - ale to już tylko twoja paranoja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xenotym




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Silesia

PostWysłany: Nie 15:15, 09 Lip 2006    Temat postu:

dr entropia napisał:
permanentna zła wola jest odrzuceniem Duch Św.

Nie da się złej woli utrzymać w stanie niestannej aktywności. Podobnie jak dobrej zresztą. Ważny jest kierunek działań, a ten w ostatecznym rozrachnku wydaje się być wspólny dla wszyskich ludzi. Zgadzam się z Wujem co do powszechności Zbawienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin