|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:19, 09 Gru 2024 Temat postu: Niebo i piekło - fałszywa altenatywa |
|
|
Katolicy starego typu mieli podejście dość proste "grzech obraża Boga, więc musi być ukarany w najsurowszy sposób, a tak a w ogóle Bóg jest z definicji sprawiedliwy, więc jeśli kogoś skazuje na wieczne męki, znaczy, że mu się należało i koniec".
Katolicy nowego typu, którzy usiłują zjeść ciastko i mieć ciastko, muszą stosować bardziej finezyjne argumenty. Jednym z najpopularniejszych jest :argument z wyboru". Skoro Bóg szanuje wolną wolę (co swoją drogą jest absurdem, bo zarówno z Biblii, jak logiki wynika, że nie szanuje), to jeśli ktoś odrzuca Boga (a tym jest grzech), to Bóg zgodnie z jego decyzją wysyła go do piekła, które jest niczym więcej, niż nieobecnością Boga. A że Bóg jest źródłem wszystkiego, co dobre, więc wieczne cierpienie jest nieuchronną konsekwencją odrzucenia Boga.
Sam tego argumentu używałem będąc jeszcze katolem i uważałem, że doskonale rozwiązuje problem "piekło a miłosierdzie boskie". Problem w tym, że zawiera on wielką lukę - opiera się na absurdalnym założeniu, że jedynymi możliwymi opcjami są a) wieczność z Bogiem b) wieczność bez Boga, a co za tym idzie, wieczne cierpienie. Tyle, że nie ma powodu, dla którego wszechmocny Bóg, który ponoć szanuje ludzką wolną wolę, nie mógłby pozwolić duszom, które go odrzucają na inny wybór - ten najprostszy, czyli unicestwienie duszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 11 tematów
|
Wysłany: Pon 16:40, 09 Gru 2024 Temat postu: Re: Niebo i piekło - fałszywa altenatywa |
|
|
Adeptus napisał: | Katolicy starego typu mieli podejście dość proste "grzech obraża Boga, więc musi być ukarany w najsurowszy sposób, a tak a w ogóle Bóg jest z definicji sprawiedliwy, więc jeśli kogoś skazuje na wieczne męki, znaczy, że mu się należało i koniec".
Katolicy nowego typu, którzy usiłują zjeść ciastko i mieć ciastko, muszą stosować bardziej finezyjne argumenty. Jednym z najpopularniejszych jest :argument z wyboru". Skoro Bóg szanuje wolną wolę (co swoją drogą jest absurdem, bo zarówno z Biblii, jak logiki wynika, że nie szanuje), to jeśli ktoś odrzuca Boga (a tym jest grzech), to Bóg zgodnie z jego decyzją wysyła go do piekła, które jest niczym więcej, niż nieobecnością Boga. A że Bóg jest źródłem wszystkiego, co dobre, więc wieczne cierpienie jest nieuchronną konsekwencją odrzucenia Boga.
Sam tego argumentu używałem będąc jeszcze katolem i uważałem, że doskonale rozwiązuje problem "piekło a miłosierdzie boskie". Problem w tym, że zawiera on wielką lukę - opiera się na absurdalnym założeniu, że jedynymi możliwymi opcjami są a) wieczność z Bogiem b) wieczność bez Boga, a co za tym idzie, wieczne cierpienie. Tyle, że nie ma powodu, dla którego wszechmocny Bóg, który ponoć szanuje ludzką wolną wolę, nie mógłby pozwolić duszom, które go odrzucają na inny wybór - ten najprostszy, czyli unicestwienie duszy. |
To czy powód jest, czy nie, to zależy od tego, z czego się będzie wyciągać wnloski w kwestii Boga i jego sądu. Jeżeli opierać je będziesz na Biblii, to jest to kwestia interpretacji biblijnych tekstów mówiących o losie ludzi po Bożym sądzie. Można wskazać fragmenty (zwłaszcza w ST), które będą wspierać twoją tezę o unicestwieniu największych grzesznków, ale można też wskazać takie, które już niekonecznie mówią o unicestwieniu, gdy mówią o wiecznym ogniu.
Jeśli ktoś opierać się będzie na boskich atrybutach to będzie to kwestia tego, jak ktoś rozumie takie pojęcia jak miłosierdzie i sprawiedliwość, a tu mogą być różnice powodujące, że dla jednego wieczna kara w postaci wiecznych cierpień będzie czymś sprawiedliwym i dającym się pogodzić z miłosierdziem, a dla innego nie, a dla jeszze innego sama koncepcja sadu bedzie nie do pogodzenia z faktem, że przyczyna wszystkiego sprowadza się do przyczyny z Boga jako jedynego stwórcy wszystkiego z niczego. Można też podważać koncepcję wolnej woli wobec wszechwiedzy Boga i tego, że stworzył świat (z wolnej woli powołał do istnienia wszystkie przyszle zdarzenia mając o nich pełną wiedzę).
Wielu ludzi zastanawia się nad tymi problemami, a moim zdnaiem problemem głównym jest problem źródła wiedzy o Bogu. Wedlug mnie nie ma z czgo wnioskować o Bogu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:40, 09 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To czy powód jest, czy nie, to zależy od tego, z czego się będzie wyciągać wnloski w kwestii Boga i jego sądu. Jeżeli opierać je będziesz na Biblii, to jest to kwestia interpretacji biblijnych tekstów mówiących o losie ludzi po Bożym sądzie. Można wskazać fragmenty (zwłaszcza w ST), które będą wspierać twoją tezę o unicestwieniu największych grzesznków, ale można też wskazać takie, które już niekonecznie mówią o unicestwieniu, gdy mówią o wiecznym ogniu. |
ST to bym powiedział, że w wielu miejscach się skłania wręcz ku de facto unicestwieniu wszystkich (jedna z przyczyn, dla których niekoniecznie uważam, że Bóg NT jest bardziej miłosierny od tego z ST - ten stary przynajmniej daje spokój ludziom po śmierci).
No ale na wstępie odniosłem się do katolicyzmu. Więc do konkretnego źródła "wiedzy o bogu", które mówi, że wieczne potępienie istnieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 11 tematów
|
Wysłany: Wto 8:13, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Adeptus napisał: | Cytat: | To czy powód jest, czy nie, to zależy od tego, z czego się będzie wyciągać wnloski w kwestii Boga i jego sądu. Jeżeli opierać je będziesz na Biblii, to jest to kwestia interpretacji biblijnych tekstów mówiących o losie ludzi po Bożym sądzie. Można wskazać fragmenty (zwłaszcza w ST), które będą wspierać twoją tezę o unicestwieniu największych grzesznków, ale można też wskazać takie, które już niekonecznie mówią o unicestwieniu, gdy mówią o wiecznym ogniu. |
ST to bym powiedział, że w wielu miejscach się skłania wręcz ku de facto unicestwieniu wszystkich (jedna z przyczyn, dla których niekoniecznie uważam, że Bóg NT jest bardziej miłosierny od tego z ST - ten stary przynajmniej daje spokój ludziom po śmierci). |
Nie przypominam sobie takich miejsc. Mogłbyś je wskazać?
Adeptus napisał: |
No ale na wstępie odniosłem się do katolicyzmu. Więc do konkretnego źródła "wiedzy o bogu", które mówi, że wieczne potępienie istnieje. |
W katolicyzmie żródłem wiedzy o Bogu jest przede wszystkim Biblia, a także atrybuty Boga, w tym sprawiedliwość. Napisałeś, że "nie ma powodu, dla którego wszechmocny Bóg, który ponoć szanuje ludzką wolną wolę, nie mógłby pozwolić duszom, które go odrzucają na inny wybór - ten najprostszy, czyli unicestwienie duszy" - otóż takim powodem mogą być niektóre fragmenty Biblii (przede wszystkim NT) mówiące o wiecznym ogniu, wiecznej karze. Takim powodem może też być - według mnie specyficznie -rozumiana sprawiedliwość Boża.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:15, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Księga Koheleta, rozdział 9.
4 Bo któż stanowi wyjątek?
Wszyscy żyjący mogą jeszcze mieć nadzieję -
bo lepszy jest żywy pies
niż lew nieżywy -
5 ponieważ żyjący wiedzą, że umrą,
a zmarli niczego zgoła nie wiedzą,
zapłaty też więcej już żadnej nie mają,
bo pamięć o nich idzie w zapomnienie.
6 Tak samo ich miłość,
jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły,
i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego
we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem.
Wszystkich bez wyjątku po śmierci czeka nicość, a nie tylko potępionych. Nawet sugestii zmartwychwstania tu nie ma, bo "już nigdy więcej udziału nie mają żadnego".
Cytat: | otóż takim powodem mogą być niektóre fragmenty Biblii (przede wszystkim NT) mówiące o wiecznym ogniu, wiecznej karze. Takim powodem może też być - według mnie specyficznie -rozumiana sprawiedliwość Boża. |
No tylko, że wtedy nie ma sensu argument "ale to ludzie sami sobie wybierają piekło, bóg tylko szanuje ich decyzję", skoro to bóg tak decyduje, w imię swojej "sprawiedliwości". Tutaj wracamy do innego, wcześniejszego uzasadnienia, o którym pisałem w pierwszym poście.
Ostatnio zmieniony przez Adeptus dnia Wto 12:16, 10 Gru 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 11 tematów
|
Wysłany: Wto 12:56, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Adeptus napisał: | Księga Koheleta, rozdział 9.
4 Bo któż stanowi wyjątek?
Wszyscy żyjący mogą jeszcze mieć nadzieję -
bo lepszy jest żywy pies
niż lew nieżywy -
5 ponieważ żyjący wiedzą, że umrą,
a zmarli niczego zgoła nie wiedzą,
zapłaty też więcej już żadnej nie mają,
bo pamięć o nich idzie w zapomnienie.
6 Tak samo ich miłość,
jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły,
i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego
we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem.
Wszystkich bez wyjątku po śmierci czeka nicość, a nie tylko potępionych. Nawet sugestii zmartwychwstania tu nie ma, bo "już nigdy więcej udziału nie mają żadnego". |
Owszem, ale tu nie ma mowy o unicestwieniu. Nie wskrzeszanie to nie jest unicestwianie. Rozmawiamy o losie ludzi po Bożym sądzie, a nie losie ludzi po śmierci. W tym względzie rzeczywiście ST w kilku miejscach mówi o nieistnieniu, śmierć jest końcem ludzkiego istnienia.
Adeptus napisał: |
Cytat: | otóż takim powodem mogą być niektóre fragmenty Biblii (przede wszystkim NT) mówiące o wiecznym ogniu, wiecznej karze. Takim powodem może też być - według mnie specyficznie -rozumiana sprawiedliwość Boża. |
No tylko, że wtedy nie ma sensu argument "ale to ludzie sami sobie wybierają piekło, bóg tylko szanuje ich decyzję", skoro to bóg tak decyduje, w imię swojej "sprawiedliwości". Tutaj wracamy do innego, wcześniejszego uzasadnienia, o którym pisałem w pierwszym poście. |
To inna kwestia niż los ludzi po Bożym sądzie. Zwrot "ludzie wybierają piekło" traktowany dosłownie, a nie jako skrót myślowy, to argument adwokatów Boga, którzy nie chca mu przypisywać skazywania na wieczne cierpienia. Uważam ten argument za beznadziejny. Pisałem niedawno o tym z Katolikusem, nie chce mi się powtarzać argumentacji. Zwłaszcza, że zdaje się, że tutaj się zgadzamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:51, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Adeptus napisał: |
Wszystkich bez wyjątku po śmierci czeka nicość, a nie tylko potępionych. Nawet sugestii zmartwychwstania tu nie ma, bo "już nigdy więcej udziału nie mają żadnego".
|
O czym mówi księga Koheleta?
Księga Koheleta mówi o tym, że świat byłby beznadziejny, gdyby ograczniaczać się tylko do tego widzialnego świata. W księdze Koheleta właśnie mamy takie ograniczenie i stwierdzenie że jest marnością. Ta ksiega jest ostatnią, która by odpowiadała co się dzieje po śmierci, natomiast jest świetną odpowiedzią dla różnych technoentuzjastów, budowniczych rajów na ziemi itd, którzy chcą ograniczać się tylko do tego świata i myślą że to nie jest beznadziejne.
A o tamtym świecie najwięcej mówił Jezus, choćby przypowieść o bogaczu i Łazarzu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:53, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | [
śmierć jest końcem ludzkiego istnienia.
|
Życie ludzkie jest czymś poważnym, nieskończenie poważnym, skoro już raz zaczęło istnieć, będzie istniało na wieczność. tryliardy tryliardów lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:56, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | Adeptus napisał: | Księga Koheleta, rozdział 9.
4 Bo któż stanowi wyjątek?
Wszyscy żyjący mogą jeszcze mieć nadzieję -
bo lepszy jest żywy pies
niż lew nieżywy -
5 ponieważ żyjący wiedzą, że umrą,
a zmarli niczego zgoła nie wiedzą,
zapłaty też więcej już żadnej nie mają,
bo pamięć o nich idzie w zapomnienie.
6 Tak samo ich miłość,
jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły,
i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego
we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem.
Wszystkich bez wyjątku po śmierci czeka nicość, a nie tylko potępionych. Nawet sugestii zmartwychwstania tu nie ma, bo "już nigdy więcej udziału nie mają żadnego". |
Owszem, ale tu nie ma mowy o unicestwieniu. Nie wskrzeszanie to nie jest unicestwianie. Rozmawiamy o losie ludzi po Bożym sądzie, a nie losie ludzi po śmierci. W tym względzie rzeczywiście ST w kilku miejscach mówi o nieistnieniu, śmierć jest końcem ludzkiego istnienia.
Adeptus napisał: |
Cytat: | otóż takim powodem mogą być niektóre fragmenty Biblii (przede wszystkim NT) mówiące o wiecznym ogniu, wiecznej karze. Takim powodem może też być - według mnie specyficznie -rozumiana sprawiedliwość Boża. |
No tylko, że wtedy nie ma sensu argument "ale to ludzie sami sobie wybierają piekło, bóg tylko szanuje ich decyzję", skoro to bóg tak decyduje, w imię swojej "sprawiedliwości". Tutaj wracamy do innego, wcześniejszego uzasadnienia, o którym pisałem w pierwszym poście. |
To inna kwestia niż los ludzi po Bożym sądzie. Zwrot "ludzie wybierają piekło" traktowany dosłownie, a nie jako skrót myślowy, to argument adwokatów Boga, którzy nie chca mu przypisywać skazywania na wieczne cierpienia. Uważam ten argument za beznadziejny. Pisałem niedawno o tym z Katolikusem, nie chce mi się powtarzać argumentacji. Zwłaszcza, że zdaje się, że tutaj się zgadzamy. |
No to jak zgadzamy, to zgadzamy, pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 11 tematów
|
Wysłany: Wto 16:45, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Adeptus napisał: |
Wszystkich bez wyjątku po śmierci czeka nicość, a nie tylko potępionych. Nawet sugestii zmartwychwstania tu nie ma, bo "już nigdy więcej udziału nie mają żadnego".
|
O czym mówi księga Koheleta?
Księga Koheleta mówi o tym, że świat byłby beznadziejny, gdyby ograczniaczać się tylko do tego widzialnego świata. W księdze Koheleta właśnie mamy takie ograniczenie i stwierdzenie że jest marnością. Ta ksiega jest ostatnią, która by odpowiadała co się dzieje po śmierci, natomiast jest świetną odpowiedzią dla różnych technoentuzjastów, budowniczych rajów na ziemi itd, którzy chcą ograniczać się tylko do tego świata i myślą że to nie jest beznadziejne.
A o tamtym świecie najwięcej mówił Jezus, choćby przypowieść o bogaczu i Łazarzu. |
Jeśli istnieje tylko ten świat, to ograniczanie się do niego jest czymś najlepszym, co możemy zrobić.
Swoją drogą to ciekawe, że uważasz, że Bóg stworzył beznadziejny świat. Kiedyś Izraelici nie wierzyli w istnienie po śmierci i tak nie uważali.
Co do Koheleta to przeczytaj sobie ten fragment:
Nic lepszego dla człowieka,
niż żeby jadł i pił,
i duszy swej pozwalał zażywać szczęścia przy swojej pracy.
Zobaczyłem też, że z ręki Bożej to pochodzi.
Bo któż może jeść, któż może używać,
a nie być od Niego zależnym?
Bo człowiekowi, który Mu jest miły,
daje On mądrość i wiedzę, i radość,
a na grzesznika wkłada trud,
by zbierał i gromadził, i potem oddał temu,
który się Bogu podoba4.
To też jest marność i pogoń za wiatrem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:56, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Nie uważam żeby świat był beznadziejny, jest wspaniały, najlepszy ze światów. Ale Świat Plus - cały - część widzialna i niewidzialna. Ograniczanie się do samego widzialnego to tak jakby o olbrzymie sądzić po jego podeszwie.
Ten fragment , który podałeś właśnie świadczy o beznadziejności - nic nie sensu więc jedzmy i pijmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:10, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Podobnie jest w Liście do Koryntian:
Jeżeli tylko ze względu na ludzi potykałem się w Efezie z dzikimi zwierzętami, to cóż mi stąd za pożytek? Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy.
Ciekawe, że nieraz ludziom łatwiej uwierzyć jest w reinkarnację niż Zmartwychwstanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:29, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie uważam żeby świat był beznadziejny, jest wspaniały, najlepszy ze światów. Ale Świat Plus - cały - część widzialna i niewidzialna. Ograniczanie się do samego widzialnego to tak jakby o olbrzymie sądzić po jego podeszwie. |
Nie umiem sobie wyobrazić bardziej przerażającego i przygnębiającego scenariusza, niż ten, w którym istnieją zaświaty w wersji chrześcijańskiej.
Cytat: | Ten fragment , który podałeś właśnie świadczy o beznadziejności - nic nie sensu więc jedzmy i pijmy |
W świecie czysto materialnym można przynajmiej znaleźć odrobinę radości w "jedzmy i pijmy". W świecie chrześcijańskim nawet to zatruwa myśl, że za jakiś czas będziesz skazany na wieczne niebo albo piekło.
Cytat: | Ciekawe, że nieraz ludziom łatwiej uwierzyć jest w reinkarnację niż Zmartwychwstanie. |
A dlaczego nie? Jedno i drugie to wyssane z palca gdybanie bez żadnych podstaw. Ale wizja reinkarnacji jest przynajmniej sympatyczniejsza niż bycie skazanym na wieczność na chrześcijańskie zbawienie lub potępienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:32, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Chciałbym być "skazany" na Niebo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 224
Przeczytał: 21 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:51, 10 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
To Twoja sprawa. A ja wolałbym rozpaść się w nicość niż iść do nieba lub do piekła. Różnica jest taka, że to Twoja strona przymusza do niechcianej wieczności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Śro 8:52, 11 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Adeptus napisał: | Tyle, że nie ma powodu, dla którego wszechmocny Bóg, który ponoć szanuje ludzką wolną wolę, nie mógłby pozwolić duszom, które go odrzucają na inny wybór - ten najprostszy, czyli unicestwienie duszy. |
Wola ma to do siebie, że nie potrzebuje powodów i może działać jak chce. Jeżeli Bóg ma wolę, to może pozwolić na unicestiwenie dusz, bez powodu. Odnośnie Boga żydowskiego, to wiemy, że był kapryśny w opór.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 11 tematów
|
Wysłany: Śro 9:50, 11 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Nie uważam żeby świat był beznadziejny, jest wspaniały, najlepszy ze światów. Ale Świat Plus - cały - część widzialna i niewidzialna. Ograniczanie się do samego widzialnego to tak jakby o olbrzymie sądzić po jego podeszwie.
Ten fragment , który podałeś właśnie świadczy o beznadziejności - nic nie sensu więc jedzmy i pijmy. |
Zacznę od końca. Sens ma właśnie czerpanie radości z życia doczesnego, bo nie wiadomo, co jest po śmierci (raczej nie ma nic) - tako rzecze Kohelet. Teraz weź pod uwagę, że według twojej wiary są to słowa napisane pod natchnieniem Boga.
Napisałeś "Nie uważam żeby świat był beznadziejny, jest wspaniały", a wcześniej, że świat doczesny "jest marnością". Jak dla nie to jest sprzeczność.
Co do tej wspaniałości świata to najwyraźniej jesteś głuchy i ślepy na ogrom cierpień, jakich doświadczają ludzie wskutek działalności innych ludzi, chorób i klęsk żywiołowych.
Co do Pawła z Tarsu to najwyraź niej myśli tak samo jak Kohelet: jeśli po śmierci nic nie ma, to korzystajmy z życia póki ono trwa, tylko to ma sens.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:25, 12 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Sens ma rozważanie wariantów: zaklad Pascala
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 11 tematów
|
Wysłany: Czw 16:14, 12 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Sens ma rozważanie wariantów: zaklad Pascala |
Zakład Pascala nie ma żadnego sensu, bo musisz w nim założyć jaki jest Bóg, a jeśli jest inny niż założysz (np. karze wierzących w biblijnego boga albo karze wierzących, że Bóg karze wiecznym piekłem bo togo obraża) to przegrałeś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:18, 12 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Jaki jest Bóg - o tym mówi Jezus, można przyjąć lub odrzucić to co mówi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 11 tematów
|
Wysłany: Pią 8:35, 13 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Jaki jest Bóg - o tym mówi Jezus, można przyjąć lub odrzucić to co mówi |
Odwołałeś się do Zakładu Pascala, gdzie argumentem na rzecz nie odrzucenia tego, co mówił Jezus jest to, że więcej można przez to zyskać niż stracić, a odrzucając można więcej stracić niż zyskać. Problem w tym, że tak jest pod warunkiem, że to co mówił Jezus jest zgodne z prawdą na temat Boga i losów ludzi po Bożym sądzie, a tak wcale nie musi być. Obstawić musisz nie tylko istnienie Boga, ale istnienie Boga o konkretnych atrybutach, więc bez argumentacji na rzecz istnienia Boga o tych konkretnych atrybutach argument Pascala jest beznadziejnie słaby. Musiałbym wykazać większe uprawdopodobnienie, że istnienie Bóg nagradzający zbawieniem wierzących i praktykujących wiarę w niego, niż to, że taki Bóg nie istnieje (nie istnieje żaden albo jest inny niż Bog tej konkretnej wiary).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 80 tematów
|
Wysłany: Pią 12:54, 13 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Jaki jest Bóg - o tym mówi Jezus, można przyjąć lub odrzucić to co mówi |
Gdybyś przyjął, raczej na zakład Paskala byś się nie powołał Odnoszę wrażenie, że z Ciebie to taki zły sługa, co tego talenta zakopał ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:09, 14 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Adeptus napisał: |
W świecie czysto materialnym można przynajmiej znaleźć odrobinę radości w "jedzmy i pijmy". W świecie chrześcijańskim nawet to zatruwa myśl, że za jakiś czas będziesz skazany na wieczne niebo albo piekło.
|
Nie wiesz nawet jak niebyt jest przerażający.
Zobacz komentarze pod filmem https://www.youtube.com/watch?v=iUKNmVFJ9es
Za każdym razem gdy zadaję to pytanie, gdy o tym myślę, to odpala się u mnie brutalny atak lęku, coś tak prymitywnego, zwierzęcego, coś jak blokada gdzieś z małpiego DNA/ograniczenie programowania w symulacji. Jak to możliwe że z niczego wzięło się coś? Potem dochodzę do wniosku że stan: nic, jak i stan: wszystko, to tylko konstrukty w mojej głowie. Jesteśmy zbyt ograniczeni by to pojąć, więźniowie 4 wymiarów: mrówki nie mogą dyskutować o internecie, tak samo my nie możemy o nicości. Nie ma czegoś takiego jak nicość absolutna: jest tylko wszystko wszędzie zawsze, na raz.
mnie już boli gardło i mam depersonalizację...
Mam podobnie. Czuje niepokój i nie możność zrozumienia. To pierwszy filmik smartgazma który mam chęć wyłączyć bo po nim nie będę mógł spać z tym pytaniem w głowie i uczuciem niepokoju
Ziomuś chyba pali blanty bo tak to brzmi jak zjarana rozkmina 🎉
Mnie bardziej rozwala to, że jakby od momentu powstania życia cokolwiek poszło inaczej w sensie konkretne gamety by się nie połączyły, to by mnie nie było. Czyli prawdopodobieństwo naszego urodzenia się jest tak bliskie zeru, że masakra. Wygranie w totka przy tym to pewnik nad pewniki ;)
Zadałem pierwszy raz w życiu sobie pytanie
- To czym ja właściwie jestem ?..
I momentalnie poczułem lęk jak by mnie coś strasznego odganiało …
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6663
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:10, 14 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
Adeptus napisał: | To Twoja sprawa. A ja wolałbym rozpaść się w nicość niż iść do nieba lub do piekła. Różnica jest taka, że to Twoja strona przymusza do niechcianej wieczności. |
Pokusa zezwierzęcenia?
Pokusa zezwierzęcenia, czyli marzenie o braku duszy nieśmiertelnej
https://www.youtube.com/watch?v=KRORJY2ZAOo
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|