|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:44, 31 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | O.K. a miałbym na dziś jeszcze jedno pytanko. Na tej stronie co podałeś w tym linku:
[link widoczny dla zalogowanych]
jest napisane:
’ā·ḥîw
אָחִ֖יו
natomiast na tej stronie: [link widoczny dla zalogowanych]
jest napisane:
אַחְיָן (bratanek)
to w końcu jak to rozumieć ? Kain i Abel byli braćmi czy kuzynami ?
|
Wybacz, ale nie czuję się kompetentny tłumaczyć niuanse hebrajszczyzny.
Podejrzewam -ale to tylko moje wyczucie -że różnica może się brać z tego, że w tekście biblijnym mamy starożytny hebrajski, a słownik może dotyczyć współczesnej hebrajszczyzny. Poza tym są tam pewne różnice w znakach samogłoskowych między tymi dwoma wyrazami (należy pamiętać że w starożytności nie używano w hebrajskim samogłosek).
Z opowiadania jasno wynika że Kain i Abel byli rodzonymi braćmi z jednej matki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:32, 31 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Panie Janie został zbanowany moj nick na forum ateista.pl. o żadnych innych forach nic nie wiem. (???)
Jeśliby moderacja działała musialaby zająć się też brakiem kindersztuby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 5:09, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
I, Semele, przede wszystkim nie stosowanie się do Regulaminu Forum SFiNiA I polemice "wyssanej z palca" na temat 2 użytkowniczek Forum zamiast polemizować w temacie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 5:36, 02 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | I, Semele, przede wszystkim nie stosowanie się do Regulaminu Forum SFiNiA I polemice "wyssanej z palca" na temat 2 użytkowniczek Forum zamiast polemizować w temacie |
Bym nie banowała za to. Rozumiem pana Jana.
Jednak wg jego poglądu skladamy się z materii i mamy duszę.
Wszyscy ateisci także (chyba). Myśli powstają dzięki duszy. Dlaczego dusza ateisty jest wciąż w takim błędzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:54, 02 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Na szczęście SFiNiA to forum bez banów, Semele. Jan Lewandowski sobie czasem potrzebuje "pogrzeszyć" czyli publicznie ponarzekać, że na świecie są osoby inne od niego, aby następnie przystąpić do sakramentu spowiedzi w tradycji katolickiej i komunii. Nie ma katolików idealinych podobnie jak nie ma ludzi idealnych. Katolicyzm to zlepek wielu tradycji naszych przodków z calego swiata, kultur, języków, norm społecznych, etc. To spora grupa ludzi na świecie. Teraz pod wodzą progresywnego lidera. Ale nie zawsze tak było. Tak, podobnie jak obraz Boga się zmienia podobnie zmienia się każda religia. Nie zawsze w ewoluującym się i dodającym wartości w rodzinie ludzkiej kierunku (patrz radykalizm islamski).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:31, 24 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Co to znaczy, że Bóg jest podstawą ontologiczną całej rzeczywistości. Czytam stare wątki, i widzę, że Wujzboj często tak nazywa Boga. Co to znaczy konkretnie? Wuj też często argumentuje tak, gdy ateistyczni oponenci porównują Boga do np. krasnali, jednorożców. Wtedy Wuj przekonuje, że te głupie byty nie są właśnie ontologiczną podstawą całej rzeczywistości.
Kto czytał i kto rozumie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
placus3
Dołączył: 18 Sty 2017
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Białystok Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:33, 24 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Co to znaczy, że Bóg jest podstawą ontologiczną całej rzeczywistości. Czytam stare wątki, i widzę, że Wujzboj często tak nazywa Boga. Co to znaczy konkretnie? Wuj też często argumentuje tak, gdy ateistyczni oponenci porównują Boga do np. krasnali, jednorożców. Wtedy Wuj przekonuje, że te głupie byty nie są właśnie ontologiczną podstawą całej rzeczywistości.
Kto czytał i kto rozumie? |
Ja to rozumiem w ten sposób, że inaczej kształtuje się Twój światopogląd, jeśli masz w nim Boga, a inaczej, kiedy nie masz Boga. Na przykład inaczej tłumaczysz sobie początek Wszechświata, wartości moralne lub różne problemy światopoglądowe znane z życia publicznego, cel i sens życia, stosunek do innych, kim jestem itd. Musisz mieć jakąś podstawę, która to wyznacza i opisuje.
Jeśli dobrze zauważyłem, to Wuj głównie kontrastuje Boga z Abogiem - czyli takimi ateistycznymi wyjaśnieniami określającymi czyjś światopogląd. Choć w wypadku krasnali też jest to dobre - nikt nie używa krasnali jako podstawy swojego światopoglądu, bo one po prostu nie mogą mieć cech, żeby takową podstawę stanowić.
Jeśli gdzieś się mylę, to niech Wuj poprawi. W każdym razie, ja to tak rozumiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 3:12, 26 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
placus3 napisał: | Ja to rozumiem w ten sposób, że inaczej kształtuje się Twój światopogląd, jeśli masz w nim Boga, a inaczej, kiedy nie masz Boga. | Nope. Już w trakcie I Komunii Św. nie wierzyłam lecz wiedziałam, że te watykańskie historyjki to BS a tym samym opisy Boga. Teraz nie wierzę lecz wiem, że Bóg nie może istnieć lecz musi być Wszechistnieniem czyli subtelna zależnością wszelkich nieskończonych czynników procesu naturalnego, którego człowiek nie pojmuje, bo to zbyt wysoki poziom abstrakcji. Nie ważne jest dla mnie czy Jezus z Nazaretu istniał czy nie I określanie Jezusa z Nazaretu jako "syna bożego" uważam za infantylne podobnie jak modlenie się do jakiegoś świętego jako "wrotka" to drugiego - tak to odzwierciedla structure watykańska, że aż mdli. Mój światopogląd oparty jest na poszanowaniu życia we wszelkich jego zmiennych I dynamicznych formach w oparciu o pokorę I służbę innym I katolicki "zakres czynności" Boga, który ma najgorsze cechy ludzkie nie miał z ewolucja (wciąż w toku) mojego światopoglądu nic wspólnego. Nie uczęszczam do kościołów katolickich, bo nie znajduje tam Boga/Wszechistnienia lecz najniższe instynkty ludzkie - jak dla przykładu, kto w co się ubrał, kto się spóźnił, I inne bzdury.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:36, 26 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Bog jest na łące. ..tez w lesie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:37, 26 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Tu się nie wysilili aby zaaplikowac moj podpis... chrzescijanskie forum?? To jest??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:40, 26 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Jestem z jego rodu.. za ciężko to dodac jako podpis? Informatycy??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:41, 26 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Wuj zboj typ zachowawczy. Niby chce pomagać. Ale chyba nie ma na to sił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:25, 26 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Oh, my fuckin God- co ta baba znowu majaczy tu?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 4:41, 27 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Bog jest na łące. ..tez w lesie. | "Wszędzie" tak jak było mówione w oryginalnym "Ojcze nasz, któryś jest wszędzie ...". Ale nasz Ojciec (Istnienie) musiał się "przenieść" do katolickiego nieba, żeby watykański okupant przez odpusty czyli bilety wstępu do tego "przybytku" budował świątynie ozdabiane złotem oraz sponsorował wystawne życie kleru.
Esseńczycy w Ewangelii Pokoju mają taki tekst:
"Nad brzegiem rzeki
Rośnie święte drzewo życia
Tam mieszka mój Ojciec
I mój dom jest w Nim
Ojciec niebieski i ja
Jesteśmy jednością"
Ponieważ Esseńczycy byli purystami (takimi ichnimi Purytanami), więc cesarz Konstantyn nie adaptował żadnych z ich idei, bo nie pasowały do biznesu imperium czyli rozszerzania wpływów przez chrzest obowiązkowy a jak nie to ognień i miecz i wcielanie adekwatnych do interesów imperium idei i tradycji, które po paru pokoleniach nie rozpoznawano już jako "pogańskie" ale katolickie.
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 4:45, 27 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:54, 09 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
dlaczego z doznań zmysłowych nie można wywnioskować o istnieniu innej osoby (jednostki tak samo świadomej, jak świadomy jestem ja)?
z własnego doświadczenia wiem, że ludzie się nad takimi rzeczami nie rozwodzą tylko po prostu przyjmują, że inni ludzie to takie same osoby świadome jak oni. Jest to tak narzucająca się potężnie oczywistość, że mało kto sobie takimi duperelami zawraca umysł. No, ale jednak podobno nie da się wywnioskować. Dlaczego? Chciałbym to dobrze zrozumieć.
ktoś chętny na korepetytora?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:23, 09 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | dlaczego z doznań zmysłowych nie można wywnioskować o istnieniu innej osoby (jednostki tak samo świadomej, jak świadomy jestem ja)?
z własnego doświadczenia wiem, że ludzie się nad takimi rzeczami nie rozwodzą tylko po prostu przyjmują, że inni ludzie to takie same osoby świadome jak oni. Jest to tak narzucająca się potężnie oczywistość, że mało kto sobie takimi duperelami zawraca umysł. No, ale jednak podobno nie da się wywnioskować. Dlaczego? Chciałbym to dobrze zrozumieć.
ktoś chętny na korepetytora? | Do kolaboacji czyli współpracy owszem, bo "korepetyto" ma konatacje systemu pedagogicznego czyli dyktatu, a ten u nas nie ma racji bytu. Ogromne różnice kulturowe maja wplyw na to jak zyja i jak zachowuja sie ludzie danej kultury. Dla przykladu podaję Dominikanę i Polskę. Co w Polsce nie jest norma kulturowa (obmacywanie), w Dominikanie jest zwyczajem na bazie normy kulturowej. Mieszkając przez 33 lata w USA w stanie progresywnym i "galopując" ze zmianami kulturowymi w mojej profesji Human Resources która teraz nazywa się szumnie People & Culture czyli "ludzie i kultura" (organizacyjna, jako wykładniczy konglomerat systemu wartości osób, które zatrudniają firmy). U nas to wygląda tak, że z potencjalnym kandydatem przeprowadza rozmowę przez telefon spec od rekutacji w trakcie której weryfikuje w "oka mgnieniu" czym kandydat "pachnie". Jeśli tego testu kandydat nie przejdzie czyli nie ma spojnosci z wartosciami firmy i watosciami kandydata, osoba już kandydatem nie jest. W wyjątkowych przypadkach, jak było w mojej sytuacji, spotkanie jest twarzą w twarz. W trakcie sesji powiedziałam, że moj system wartości oparty jest na sukcesie zespołu, pokorze (stawianie dobra zespołu przed moim interesem jako osoba) i nie musiałam dodawać, że jestem smart/mądra, bo moja edukacja idzie krok przed moją osobowością. I złożyło się tak, że firma zainteresowana mną promuje właśnie taki system wartości i zatrudnienie mnie to był fenomen znany u nas jako match made in heaven czyli spójność w niebie.
Zatem, osoby, które nie zastanawiają się nad systemem wartości, ktory jest ściśle związany z poziomem świadomości człowieka, żyją na poziomie biologicznym czyli przetrwania. To jest też życie, lepsze niż pszczoła, ale bez nadawania życiu znaczenia. Życie bez nadawania mu znaczenia dla ogolu ludzkosci jest jałowe. Mieć "silnik" na wiele konii i jechać na jałowym ... hmm ... szkoda życia - jednorazowego daru od Matki Natury
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Sob 21:29, 09 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:13, 09 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
czy mogłabyś nie spamować w moich wątkach? Żebyś chociaż jeszcze starała się udzielić odp. na pytanie, ale nie.. Ty masz taki odjazd jakbyś coś ćpała. Dla własnej wygody psychologicznej uznam cię za bezmyślnego bota, tak będzie lepiej, inaczej znów musiałabyś się naczytać niemiłych słów na swój temat, a po, co ci to?
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Sob 22:14, 09 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:22, 09 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | czy mogłabyś nie spamować w moich wątkach? Żebyś chociaż jeszcze starała się udzielić odp. na pytanie, ale nie.. Ty masz taki odjazd jakbyś coś ćpała. Dla własnej wygody psychologicznej uznam cię za bezmyślnego bota, tak będzie lepiej, inaczej znów musiałabyś się naczytać niemiłych słów na swój temat, a po, co ci to? | Nie nie moglabym, bo tego nie czynie. Zglaszam twoj wpis do sciezki Regulaminu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:09, 10 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus - pomyśl o swoich doznaniach podczas snów - rozmawiasz tam z innymi osobami, przeżywasz z nimi różne przygody, sprawiają one wrażenie autonomicznych a jednak są wytworem Twojego umysłu.
Jak udowodnisz że podobne zjawisko nie dotyczy także tego co nazywasz rzeczywistością?
Jak udowodnisz że całe Twoje życie , cały świat to nie jest tylko gra w którą zechciałeś zagrać i aby była bardziej realna nie wykasowałeś sobie wiedzy o prawdziwym świecie w którym jesteś np superinteligentnym komputerem?
Powiem coś jeszcze bardziej dziwnego - gdy zaczniesz kwestionować wszelkie oczywistości można dojść do wniosku że to co myślałeś że jest Tobą to też tylko złudzenie wywoływane działaniem umysłu i nie da się podać konkretnych dowodów na istnienie siebie jako czegoś co robi cokolwiek poza doświadczaniem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:26, 10 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | dlaczego z doznań zmysłowych nie można wywnioskować o istnieniu innej osoby (jednostki tak samo świadomej, jak świadomy jestem ja)?
z własnego doświadczenia wiem, że ludzie się nad takimi rzeczami nie rozwodzą tylko po prostu przyjmują, że inni ludzie to takie same osoby świadome jak oni. Jest to tak narzucająca się potężnie oczywistość, że mało kto sobie takimi duperelami zawraca umysł. No, ale jednak podobno nie da się wywnioskować. Dlaczego? Chciałbym to dobrze zrozumieć.
ktoś chętny na korepetytora? |
Zawsze jest opcja solipsystyczna. Dowodu na jej odrzucenie nie ma. Czyli we wnioskowaniu istnienia czegokolwiek poza sobą jest aspekt arbitralny.
Ja osobiście oczywiście uważam, że jest wiele rzeczy poza mną. Głównym argumentem jest to, że JESTEM ZASKAKIWANY, pewnych rzeczy nie umiem przewidzieć. Gdybym był tylko ja, to nigdy nie powinienem dać się niczym zaskoczyć, wszystko powinno być mi znane. W końcu jak jestem ja, to jestem.
Tu ktoś w obronie solipsyzmu mógłby wyciągnąć argument w rodzaju: ale może sam siebie nie znasz w pełni, więc te zaskakujące sytuacje polegają na zaskakiwaniu samego siebie. Na to jednak ja postawię pytanie: a w takim razie, jeśli są jakieś rzeczy tak odległe od mojego umysłu, że sam ich wcześniej nie dostrzegam, to dlaczego je traktuję jako swoje, jako część mnie?... Osobiście uważam, że jeśli daję się zaskakiwać, to jest to wystarczający argument (może nie ostateczny dowód, ale MOCNY argument) przeciw solipsyzmowi. Bo chyba nazywanie rzeczy, nad którymi nie panuję, które mnie samego dziwię "sobą" jest po prostu bezzasadne, ta klasyfikacja "to coś wyraźnie ode mnie niezależne, to jestem ja" jest po prostu LINGWISTYCZNIE WADLIWA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:33, 10 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Katolikus - pomyśl o swoich doznaniach podczas snów - rozmawiasz tam z innymi osobami, przeżywasz z nimi różne przygody, sprawiają one wrażenie autonomicznych a jednak są wytworem Twojego umysłu.
Jak udowodnisz że podobne zjawisko nie dotyczy także tego co nazywasz rzeczywistością? |
Inaczej przeżywam sen, a inne mam przeżycia w świecie, którym nazywamy rzeczywistością. Innymi słowy wiele zjawisk jakie są w śnie nie ma tu w świecie. To jest mój dowód. Ale nie ważne.
Mi chodzi o ten świat. Załóżmy dla potrzeb mojego pytania, że świat, który nazywamy rzeczywistością to nie sen. To, co jest, jest naprawdę - przyjmujemy założenie, że świat nie jest wytworem mojego umysłu, jest od niego niezależny.
I teraz w ramach tego założenia pytam: dlaczego z doznań zmysłowych nie można wywnioskować o istnieniu innej osoby (jednostki tak samo świadomej, jak świadomy jestem ja)?
---
Dzięki za zainteresowanie. Zrozumiale napisałaś i rzeczywiście nie jestem wstanie przeskoczyć twojej argumentacji przy przyjęciu założenia, że świat i ludzie może być wytworem umysłu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:40, 10 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zawsze jest opcja solipsystyczna. |
Czyli nie mogę wywnioskować, ze inni ludzie to ludzie jeśli założę solipsyzm. Ale ta koncepcja jest tak słaba i tak strasznie nie pasująca do naszego codziennego doświadczenia, że sam to prawie, że podważyłeś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:03, 10 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Załóżmy dla potrzeb mojego pytania, że świat, który nazywamy rzeczywistością to nie sen. To, co jest, jest naprawdę - przyjmujemy założenie, że świat nie jest wytworem mojego umysłu, jest od niego niezależny.
I teraz w ramach tego założenia pytam: dlaczego z doznań zmysłowych nie można wywnioskować o istnieniu innej osoby (jednostki tak samo świadomej, jak świadomy jestem ja)?
|
Zakładam że świat nie jest wytworem mojego umysłu, co jest dla mnie proste bo jakoś wygodnie mi się żyje przyjmując takie założenie, ale to co wiem o tym świecie dowiaduję się za pośrednictwem oddziaływania sygnałów z otoczenia które wpływają na receptory zmysłowe, które przekazują informację do mózgu w formie przekaźnictwa nerwowego i które umysł interpretuje i jestem świadoma dopiero tej interpretacji. Przedmioty których doświadczasz tak naprawdę nie mają kolorów, one powstają w Twoim umyśle.
Twój umysł przy udziale interakcji z otoczeniem kształtuje obraz 'ja', czyli Twój umysł ma pewne wyobrażenie siebie, pewne założenia na swój temat, do tego tworzy teorię umysłu którą udoskonala w interakcjach z otoczeniem, ale ciągle operuje tylko swoimi wyobrażeniami i założeniami , które opierają się na interpretacjach umysłu tego jak umysł zinterpretował informacje płynące z receptorów zmysłowych... Jak duża jest szansa na poprawność tych interpretacji?
Ja na przykład długo byłam pewna że inni ludzie też mają pełną świadomość że nie kierują swoimi myślami, że większość reakcji to reakcje automatyczne; że tak samo jak ja gdy sobie coś wizualizują przybiera to formę nałożenia na rzeczywisty obraz obrazu wyobrażonego który odróżniam od rzeczywistości tylko po tym że jest posłuszny moim myślą a jak chcę to wizualizuję w wirtualnych wielowymiarowych przestrzeniach mogąc nimi manipulować jak chcę i szczerze długo nie mogłam zakumać że niektórzy tak nie mają, albo że ktoś może myśleć mniej niż 3 ścieżkami dialogowymi na raz...
Może więc każdy nawet jeśli jest świadomy to jest świadomy inaczej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:45, 10 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Zakładam że świat nie jest wytworem mojego umysłu, ... |
Hmm ...
Cytat: | umysł = element osoby, który pozwala jej być świadomym świata i jego doświadczeń, myśleć i czuć. Synonimy: mózg, inteligencja, intelekt, zdolności intelektualne, zdolności umysłowe, mózgi, siła umysłu, rozum, inteligencja, moc rozumowania, moce pojmowanie, moc myślenia, rozumienie, rozumowanie, osąd, zmysł, mentalność, percepcja, głowa, wyobraźnia, podświadomość, psychika, ego, szara materia, mózg mózgowy, komórki mózgowe, racjonalizm, zdrowie psychiczne, równowaga psychiczna, zmysły, rozum, osąd |
Potafisz umiejscowic swoj umysl na tym wykresie?
Boundary = granica
Environment = środowisko
Feedback = Informacje zwrotne
Goals = cele
Inputs = wejścia
Processes = Procesy
Outputs = wyniki
Zakladam, ze wiesz czym jest epigenetyka.
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 18:50, 10 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|