Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kilka pytań katolika z ciemnogordu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:35, 30 Lip 2017    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Dyskurs napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Nawet cytowana przez ciebie Wikipedia używa słowa "prawdopodobnie" gdy pisze o wpływie pogańskiego kultu matki na kult Marii. Podobieństwo to nie pokrewieństwo i tu logika jest bezwzględna, choćby nie wiem co podpowiadał nam umysł ulegający jedynie złudzeniu w takich przypadkach.
Tak jak ewidentnie kult matki ma swoją historię w kulturze zachodniej, podobnie jest we wschodniej, gdyż bez matki nie istniałoby życie ludzkie. Jakkolwiek musimy zaznaczyc, ze kult Marii w Polsce jest autorstwa I cechuje go specyfika św. Jana Pawła II I modus operandi jego papiestwa czyli Totus Tuus/całkowicie twój - odnosząc się do Marii jako między innymi "dziewicy, krolowej nieba, królowej Polski". Inwokacji jest w sumie 49 a ich interpretacja jest ściśle związana z teologia katolicka, która daje Ci złudzenie ciągłości miejsca I czau. Jakkolwiek ta ciągłość miejsca I czasu nie przetrwa analizy roli Marii w różnych krajach jak, między innymi, Meksyk (Guadalupe), Francja (Lourdes), Polska (Częstochowa). Dlatego musisz sobie zadać kwestie, jaki lider miał wpływ na stworzenie kultu Marii z kultu matki. To doprowadzi Cię do kolejnej kwestii jaki lider doprowadził do użycia ruchu pomocy bliźnim zwanego Droga I zainicjowanego przez kobiety aby móc bezkrwawo powiększać terytorium okupowane. To doprowdzi Cię do kolejnej kwestii dlatczego z ruchu odsunięto kobiety I skierowano uwagę na rolę mężczyzn, których pozbawiono możliwości zawierania związków małżeńskich, a tym samym roli ojcowstwa I jak to się wiąże z powstaniem "dziewictwa" Marii. Podobnie jak jakakolwiek kultura czy tradycja nie istnieje w próżni I jej przenikanie przez inne jest tak ewidentne I zrozumiałe dla człowieka XXI wieku, który rozumie czym jest antropologia kulturowa, podobnie człowiek dojrzały emocjonalnie potrafi, mimo zaangażowania w jakąś tradycje, obiektywnie badać w jaki sposób mogła powstać. To badanie może zabrać jej/jemu całe życie. Tak daleko jak to poznanie jest budujące człowieka I jej/jego otoczenie, to nie tylko plus dla tej osoby ale dla całej rodziny ludzkiej, co zakładając powszechność KrK (więcej głoszona teologia niż praktykowana przez wyznawców)


To co napisałaś ma zerową korelację z tym co ja napisałem. Jak zwykle. Żyjesz we własnym odlecianym świecie, dokładnie tak jak Semele. Nie wiem czy taka jest po prostu specyfika kobiet, nawet nie wnikam w to. Po prostu nie pisz do mnie, szkoda twojego czasu i mojego. Prosiłem cię już o to ale najwidoczniej ten odległy kosmos w jakim żyjesz potrzebuje jeszcze więcej lat świetlnych żeby odebrać tę prostą wiadomość


Ewidentnie cytując Twój wpis, nie piszę li tylko do Ciebie. Odnoszę się do treści, nie do autora i moim modus operandi jest:"Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony." (Biblia Tysiąclecie, Jakub 14,11)

Nie jestem zainteresowana interpretowaniem życia koleżanki forumowej Semele, bo nie przypuszczam że Semele jest zainteresowana pisaniem tutaj publicznego pamiętnika według nie jej intencji ale drugiej osoby. Oto podstawą tej decyzji: "Dobra jest sól; lecz jeśli nawet sól smak swój utraci, to czymże ją zaprawić?" (Biblia Tysiąclecia, Łukasz 14,34)

O roli soli w wiadomym okresie rozwoju ruchu ktory znamy jako chrześcijaństwo mogłabym się doktoryzować. Jednak doktoryzuje się w i rozwoju zasobów ludzkich :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:41, 30 Lip 2017    Temat postu:

Mam tu wprawdzie blog semele. To taki mój notes. Blog zamknęłam na komentarze. Chociaż mi ich brak. Ale kto chce skomentować sposob znajdzie. Ostatnio polecam ciekawy film
[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękuję Dyskursko. Myślę jednak , że pan Lewandowski zaprogramowany jest na konflikt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:47, 30 Lip 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Semele napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Lewandowski rozumuje w bardzo ścisły, ale i wąski sposób raczej. Dyskurs w sposób holistyczny, intuicyjny i chaotyczny... Oboje mają rację..poniekąd.:wink:
Semele, a ty nie jesteś gejem czasem?:think: :mrgreen:


Juz ktoś mi to pytanie zadawał na tym forum. Oczywiste iz gejem nie jestem. Co najwyżej gojem.

Pan Lewandowski jest głęboko wierzacym chrzescijaninem, chociaż jego niektóre kwestie moga nie byc tego świadectwem. Jednak go rozumiem. Sądzę, ze nie chce żadnych racjonalnych argumentów do siebie dopuszczać. Boi się stracic wiarę byc może.
Spocznij, pani matołku- może być na stołku. ;-P


Jak Ciebie ta chamska odzywka zaspokoila. Jesteś w stanie to opisać.
Straszne dziwadlo z Ciebie. :) po pi :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:49, 30 Lip 2017    Temat postu:

Pan Lewandowski i pan Piotr jakis tam na boskim forum wuja zbuja.
Wuja, ktory pisze wciąż iż Bóg jest miłością. Czy to nie jest dziwne???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:56, 30 Lip 2017    Temat postu:

Pytanie głównie do Jana i O.K.
Pomału sobie czytam to co zalinkowaliście. Przeczytałem to: [link widoczny dla zalogowanych]

Kilka ciekawych pośrednich argumentów na tekst z Newsweeka przeczytałem, trochę ciekawych rzeczy poszerzających wiedzę się dowiedziałem, ale tekst bardzo pośrednio odnosi się do zacytowanej prze zemnie kwestii. Wydaje mi się, ze tekst bardziej swoją argumentacją dowodzi historyczności Maryi, ale to jeszcze nie dowodzi, że idea niepokalanego poczęcia nie jest zapożyczona ze starszych religii i wierzeń wokół jakich chrześcijaństwo wzrastało. Te różnice, które miałby przechylać na korzyć idei niezapożyczonej są (tak mi się zdaje) słabo zaprezentowane w tekście. Tak więc kilka ciekawych argumentów znalazłem, ale bez większego szału : d

Drugi tekst czytam Włodzimierza Bednarskiego: [link widoczny dla zalogowanych]

I tam czytam tak: „Słowa greckie adelphe (siostra), adelphos (brat) mają w tym języku wielorakie znaczenie i oznaczają siostrę lub brata przyrodniego, rodzonego, kuzyna, krewnego, towarzysza wspólnoty, chrześcijanina. Tych terminów używa Biblia i to jest kluczem do rozwiązania tego problemu. Ta sama zasada dotyczy języka hebrajskiego (por. hebrajskie ach w Rdz 4:2 [brat] i Rdz 13:8 [krewny]; patrz Rdz 11:27).”

Moje pytanie: czy jest jakaś strona w necie gdzie mogę porównać „hebrajskie ach w Rdz 4:2 [brat] i Rdz 13:8 [krewny]; patrz Rdz 11:27” ?
Patrzałem tu: [link widoczny dla zalogowanych] ale żadnego „ach” nie widze w j. hebrajskim.
Poza tym znalazłem też taką stronę: [link widoczny dla zalogowanych] i jest wyraźnie, że „ach” znaczy „brat” dopiero „achjan” oznacza „bratanek.


Szanowni Koledzy pomóżcie zrozumieć. Serio chcę to ogarnąć :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:06, 30 Lip 2017    Temat postu:

do Dyskurs i Selemele.

Czy wy macie mózgi ? Serio nie kapujecie, że od spamowania są inne tematy w innych działach ? To takie trudne by to zrozumieć ? Za kilka dni wejdę i będę miał kilka stron waszego bezsensownego spamu, a widzę, zę do tego zdolne jesteście.

----
Na innych forach to są twarde warunki. Nie stosujesz się do regulaminu to ban. A tutaj na takie rozwiązłość w pisaniu nie ma żadnej rady ? Nie da się ich uciszyć ? Przynajmniej w moim wątku :)

Nie chce wam dziewczyny naubliżać, ale ciśnienie mi podnosicie swoim spamem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:26, 30 Lip 2017    Temat postu:

Nie jest dziwne, bo "Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością." (Biblia Tysiąclecia, 1J 4,8) "ucieleśnia" się przez Wuja Zbója i w środowisku demokratycznym ma prawo ten fakt głosić na podstawie wolności słowa. Wuj Zbój nie stworzył tego forum pod warunkiem, że mogą tutaj tylko pisać osoby, które są z nim spójne światopoglądowo. I dlatego każdy dokonujący tutaj zapisów dzieli się "ucieleśnieniem" swoich własnych wartości opartych na charakterze moralnym.

W wielu sprawach jest mi z państwem Watykan nie po drodze, ale zgadzam się z opinia lidera o imieniu Franek: "Kim jestem aby osądzać?" :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:46, 30 Lip 2017    Temat postu:

Dziel się swoim "ucieleśnieniem" byle jak najdalej od tego tematu. Rozumiesz ? Jeśli tak to już się nie wypowiesz, a jeśli nadal będziesz lać spam to przyznajesz się do bycia chamskim trollem.

Ponoć jesteś z tych "wykształconych", jeśli tak to zamiast spamować napisz mi, gdzie mogę porównać hebrajskie ach w Rdz 4:2 [brat] i Rdz 13:8 [krewny]; patrz Rdz 11:27
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:56, 30 Lip 2017    Temat postu:

Katolikus napisał:
Dziel się swoim "ucieleśnieniem" byle jak najdalej od tego tematu. Rozumiesz ? Jeśli tak to już się nie wypowiesz, a jeśli nadal będziesz lać spam to przyznajesz się do bycia chamskim trollem.

Ponoć jesteś z tych "wykształconych", jeśli tak to zamiast spamować napisz mi, gdzie mogę porównać hebrajskie ach w Rdz 4:2 [brat] i Rdz 13:8 [krewny]; patrz Rdz 11:27


[link widoczny dla zalogowanych]

Pamiętaj że w hebrajskim czyta się od prawej do lewej , i tak leci tekst.

Rdz 4:2: Wspomina że Ewa powiła Abla, brata (rodzonego) Kaina.

Rdz 11:27: Haran, brat Abrama (Abrahama) był ojcem Lota (więc Lot był bratankiem Abrama).

Rdz 13:8: Kiedy dosżło do sporu pomiędzy pasterzami Abrama i Lota, Abram, próbując załatwić spór polubownie, nazywa Lota swoim bratem.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Nie 20:58, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:17, 30 Lip 2017    Temat postu:

Katolikus napisał:
Szanowni Koledzy pomóżcie zrozumieć. Serio chcę to ogarnąć :think:

W Nowym Testamencie nie ma ani jednego przykładu, gdzie w bezsprzeczny sposób „brat” oznaczałby „kuzyna”, podczas gdy istnieją liczne przypadki jego rozumienia jako „brata rodzonego” (pełnego lub przyrodniego). To jest naturalny sens adelphos u Pawła, Marka, Jana, Mateusza i Łukasza… Użycie Pawła jest szczególnie znaczące, bo… mówi o „bracie” i „braciach Pana”, jako ludziach, którzy są znanymi, cenionymi i wciąż żyjącymi w czasach, w których on o nich pisze. Jego określenie „brata” jest niezależne od szanowanej ewangelicznej kilkudziesięcioletniej tradycji… Skutkiem tego, z czysto filologicznego i historycznego punktu widzenia, najbardziej prawdopodobna jest opinia, że bracia i siostry Jezusa byli Jego rodzeństwem (s. 331 – 332).
Meier, John P. A Marginal Jew: Rethinking the Historical Jesus – The Roots of the Problem and the Person. Tom I. New York: Doubleday, 1991.

polecam: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:29, 30 Lip 2017    Temat postu:

Mat, wiem o tym tekście. wczoraj to znalazłem i trochę czytałem, ale chciałem to opracowanie włączyć tu na sfini jak ogarnę teksty Jana i Włodzimierza Bednarskiego żeby zobaczyć jak katolicka apologetyka ma się do tego co promuje apologetyka protestancka. Nie mniej na tę chwilę tekst p. Meiera zostawiam sobie jak ogarnę podstawy, bo jego tekst to jednak zaawansowana sprawa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:31, 30 Lip 2017    Temat postu:

Katolikus napisał:
Dziel się swoim "ucieleśnieniem" byle jak najdalej od tego tematu. Rozumiesz ? Jeśli tak to już się nie wypowiesz, a jeśli nadal będziesz lać spam to przyznajesz się do bycia chamskim trollem.

Ponoć jesteś z tych "wykształconych", jeśli tak to zamiast spamować napisz mi, gdzie mogę porównać hebrajskie ach w Rdz 4:2 [brat] i Rdz 13:8 [krewny]; patrz Rdz 11:27
Może zaczniesz od Mateusza?

"5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
7 Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo1 będą wysłuchani. 8 Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie:
9 2 Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
niech się święci imię Twoje!
10 Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.
11 Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
12 i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
13 i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!
14 Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski." - Biblia Tysiaclecia, Mt 6,5-14

Oczywiście w kontekście faktu, że oryginalna modlitwa była "Ojcze nasz, któryś jest wszędzie ..." ale to było przed ingerencja cesarza Konstantyna, który, jak wiadomo, ochrzcił się dopiero przed zmiana formy :)

Katolikus napisał:
... jak ogarnę teksty Jana i Włodzimierza Bednarskiego żeby zobaczyć jak katolicka apologetyka ma się do tego co promuje apologetyka protestancka.
Katolicka apologetyka we wspolczesnej wersji polskiej. Co do apologetyki protestanckiej, polecam zaczac od podstaw - William Carey "Enquiry" (1792).

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 21:47, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2713
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:37, 30 Lip 2017    Temat postu:

O.K. a miałbym na dziś jeszcze jedno pytanko. Na tej stronie co podałeś w tym linku:
[link widoczny dla zalogowanych]
jest napisane:
’ā·ḥîw
אָחִ֖יו

natomiast na tej stronie: [link widoczny dla zalogowanych]
jest napisane:
אַחְיָן (bratanek)

to w końcu jak to rozumieć ? Kain i Abel byli braćmi czy kuzynami ?

Miesza mi się to trochę. Albo czytam nie tak jak trzeba..

.....


a wracając na chwilę do linku od mata. Opracowanie jest księdza katolickiego, który potwierdzałby argumenty protestanckie, że "Istniało w Grece słowo, które używano do określenia „kuzyna”, ale nie zostało ono użyte w tych fragmentach." Może rzeczywiście po bliższym przyjrzeniu się sprawie protestancka argumentacja jest silniejsza :think:


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Nie 21:48, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:04, 30 Lip 2017    Temat postu:

O.K. napisał:
Katolikus napisał:
Dziel się swoim "ucieleśnieniem" byle jak najdalej od tego tematu. Rozumiesz ? Jeśli tak to już się nie wypowiesz, a jeśli nadal będziesz lać spam to przyznajesz się do bycia chamskim trollem.

Ponoć jesteś z tych "wykształconych", jeśli tak to zamiast spamować napisz mi, gdzie mogę porównać hebrajskie ach w Rdz 4:2 [brat] i Rdz 13:8 [krewny]; patrz Rdz 11:27


[link widoczny dla zalogowanych]

Pamiętaj że w hebrajskim czyta się od prawej do lewej , i tak leci tekst.

Rdz 4:2: Wspomina że Ewa powiła Abla, brata (rodzonego) Kaina.

Rdz 11:27: Haran, brat Abrama (Abrahama) był ojcem Lota (więc Lot był bratankiem Abrama).

Rdz 13:8: Kiedy dosżło do sporu pomiędzy pasterzami Abrama i Lota, Abram, próbując załatwić spór polubownie, nazywa Lota swoim bratem.
To zależy kto interpretuje kwestie.

Z punktu widzenia katolika, który wierzy w dziewictwo Marii, Jezus był synem Boga zrodzonym w nadprzyrodzony sposób i "Święta Rodzina" ma 3 osobowy sklad z rola Józefa jako starszegoo opiekuna rodzaju męskiego niż męża w tradycyjnym pojęciu. Interpretacja Jakuba jako kuzyna Jezusa poczatkuje się od św. Jerome w wieku IV, który tłumaczył Biblię Żydowska i Nowy Testament na łacinę spierając się o rolę Jakuba z Helwediuszem, którego interprtacja opierała się na hipotezie, że Maria i Józef mieli więcej wspólnych dzieci. Tak jak grecki termin adelphios może znaczyć "brat" lub "kuzyn", w zależności od tego kto dokonuje interpretacji, kontrargumentem św. Jerome była hipoteza, że więcej niż jedno dziecko miała Maria Clopas, kuzynka Marii i ciocia Jezusa.

Jakkolwiek, protestant będzie postrzegał najbliższą rodzinę Jezusa jako Maria, Jozef, Jezus i potencjalnie więcej potomstwa bez zbytniego zastanawiani się, którym dzieckiem był Jezus, bo nie jest to w protestantyzmie istotne.


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 22:16, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:07, 30 Lip 2017    Temat postu:

Semele napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Semele napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Lewandowski rozumuje w bardzo ścisły, ale i wąski sposób raczej. Dyskurs w sposób holistyczny, intuicyjny i chaotyczny... Oboje mają rację..poniekąd.:wink:
Semele, a ty nie jesteś gejem czasem?:think: :mrgreen:


Juz ktoś mi to pytanie zadawał na tym forum. Oczywiste iz gejem nie jestem. Co najwyżej gojem.

Pan Lewandowski jest głęboko wierzacym chrzescijaninem, chociaż jego niektóre kwestie moga nie byc tego świadectwem. Jednak go rozumiem. Sądzę, ze nie chce żadnych racjonalnych argumentów do siebie dopuszczać. Boi się stracic wiarę byc może.
Spocznij, pani matołku- może być na stołku. ;-P


Jak Ciebie ta chamska odzywka zaspokoila. Jesteś w stanie to opisać.
Straszne dziwadlo z Ciebie. :) po pi :)
:rotfl: :mrgreen: :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:11, 30 Lip 2017    Temat postu:

ZAPRAWDĘ POWIADAM WAM: ALLAH JEST WIELKI, LECZ CHUJ-ZWÓJ JESZCZE WIĘKSZY! I NIE NAPISAŁ(A) TEGO KROWA, BOWIEM KTO ROWĄ ŻYJE, TEN KROWĄ ZDYCHA [PLACKIEM KROWIM DOKŁADNIEJ]! A wszystko to w odniesieniu do dyskusji na tym czymś, forum niesłusznie zwanym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:23, 30 Lip 2017    Temat postu:

Oj Piotr - i po co to napisales?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:29, 30 Lip 2017    Temat postu:

Katolikus napisał:
do Dyskurs i Selemele.

Czy wy macie mózgi ? Serio nie kapujecie, że od spamowania są inne tematy w innych działach ? To takie trudne by to zrozumieć ? Za kilka dni wejdę i będę miał kilka stron waszego bezsensownego spamu, a widzę, zę do tego zdolne jesteście.

----
Na innych forach to są twarde warunki. Nie stosujesz się do regulaminu to ban. A tutaj na takie rozwiązłość w pisaniu nie ma żadnej rady ? Nie da się ich uciszyć ? Przynajmniej w moim wątku :)

Nie chce wam dziewczyny naubliżać, ale ciśnienie mi podnosicie swoim spamem.
Czy swój wpis - dobór słownictwa, ton, etc. - uważasz za merytoryczny i związany z tematem?

Jeśli tak, to komentarz podaruje sobie lecz zasugeruje zmiane ksywy.

Jeśli nie, to:

"9 Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku.
10 Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: 'Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?'
11 A ona odrzekła: 'Nikt, Panie!' Rzekł do niej Jezus: 'I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!'.

Katolikus napisał:
Za kilka dni wejdę i będę miał kilka stron ...

Uprzejmie przypominam, że piszesz w publicznej części Forum SFiNiA objętej Regulaminem Forum SFiNiA, gdzie obowiązuje wysoki poziom dyskusji. Jeśli chcesz praktykować poziom dyskusji Katolikusa, to pozostają Ci 2 opcje - prośbą o otwarcie blogu na tym Forum (aprobata na podstwie obserwacji empirycznej poprzednich zapisów i zachowan) lub założenie własnego w dla przykładu wordpress.com.

Ponieważ, jak przypuszczam, znasz język angielski, to naukę wysokiegoo poziomu dyskusji polecam od lektury Ojca Założyciela Stanów Zjednoczonych :)

George Washington's Rules of Civility & Decent Behavior in Company and Conversation (Little Books of Wisdom)
[link widoczny dla zalogowanych]

Wracając do "ucieleśniania", to kolejna potrzebna Ci edukacja (wszak stwierdziłeś, że jestem z "wykształconych" - cokolwiek to znaczy :)) -> więc się dziele jako niepraktykująca katoliczka (praktykowałabym gdyby nie katolicy :)) żyjąca od 32 lat w USA, kraju wielu kultur i religii które znam z teorii i z wizyt w kościołach, kongregacjach, synagogach, mekkach, etc.

embodiment (ɛmˈbɒd i mənt) n.
1. something or someone that embodies a spirit, principle, etc.; incarnation.
czyli "ucieleśnianie" to postępowanie w życiu zgodnie z własnymi pryncypiami. W wielu przypadkach te pryncypia są spójne z partykularnym wyznaniem religijnym lub tradycja.

Dla przykładu, tak jak w katolicyzmie, "ciało Chrystusa" to opłatek poświęcony przez księdza katolickiego i ofiarowany wiernemu po przynajmniej spowiedzi powszechnej lub spowiedzi na ucho, "ciało Chrystusa" w protestantyzmie (najjaskrawiej w the United Church of Christ (UCC) to członkowie kongregacji czyli wspólnota ludzi pomagająca innym i spotykająca się w trakcie serwisu aby się razem modlić (przede wszystkim przez śpiewanie hymnów) i wspierać. Metodyści nie spożywają alkoholu i traktują się jako rodzina. Komunia jest raz w miesiącu przez spożycie chleba i wypicie łyku soku z winogron. W kongregacjach protestanckich temat Marii jest praktycznie nie podejmowany. Nie ma świętych. Jest wyznawca, który "ucieleśnia" cechy Jezusa Chrystusa i pastor/opiekun kongregacji, ktory podlega całkowitej kontroli konferencji kongregacji i członków kongregacji a przede wszystkim starszego kongregacji, którego wybierają członkowie kongregacji na jakiś czas. Bible studies czyli spotkania aby porozmawiać o Biblii organizowane są przez członków konkgregacji i opiekuje się nimi lider wybrany przez członków kongregacji na jakiś czas. Celem Bible studies jest hermeneutyka z krytyka socjoretoryczna i fakturami inner texture, intertexture, social-cultural, ideological, sacred czyli nie tylko co autor mógł mieć na myśli w kontekscie jej/jego czasow i kultury regionu ale jak można to co autor mógł mieć na myśli zaadaptować współcześnie z wartością doodana dla rodziny ludzkiej.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 23:52, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:38, 30 Lip 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Oj Piotr - i po co to napisales?
Bo nie mam gdzie ani na kim się wyżyć. A jednym z dość ważnych powodów mojej frustracji jest żenująca głupota ludzi- w tym tutejszych forumowiczów.
Niech może już wujzboj tu wróci, bo mam jego tyłek do skopania..intelektualnego. A tyłków większości z was stąd nie ma sensu nawet kopać intelektualnie, bo jedyny skutek, to poślizgniecie się na waszych odchodach, które tu pozostawiacie...
:fuj:

Poza tym, napisałem uprzednio po co. Po to, by odpowiedzieć na kilka pytań katolika z ciemnogrodu; jakie pytania, jaki katolik, takie odpowiedzi.


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Nie 23:40, 30 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:50, 30 Lip 2017    Temat postu:

Oh, sweet Jesus. A nie pamiętasz mądrości ludowej "kto pyta nie błądzi"? Nie ma "głupich" pytań (przynajmniej u nas w USA), są tylko osoby które nie pytają bo się im wydaje, że wiedzą wszystko :)

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 5:29, 31 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:09, 31 Lip 2017    Temat postu:

Katolikusie ciemnogrodzki. Mogę się zgodzić iz moje wypowiedzi mozna uznać za spam. Natomiast Twoje przekonanie iż to co pisze Dyskurs jest spamem jest co najmniej dziwne. Twoja ksywka i Twoje pytania od początku wydawały mi się pewną intelektualną prowokacją. Czyżbym się pomyliła? Piszesz to wszystko serio? :shock:

Jesli chodzi o T woje pytanie: czy wszyscy ludzie są wierzący. Spójrz na dzieci. Kto i jak wpaja im wiarę? Jak się w ogóle wiara rodzi.
"Małe dzieci wierzą bardziej w to, co usłyszą, niż w to, co widzą. Takiego zaskakującego odkrycia dokonali amerykańscy naukowcy, którzy poddali grupę trzylatków pewnym eksperymentom. Dzieci podzielono na te, którym przekazywano informację werbalnie, oraz na te, które informowano bez użycia słów. Okazało się, że większość dzieci zawierzała informacjom mówionym, nawet wtedy, gdy były one błędne i nielogiczne. Nie ma się więc co dziwić, że nasze dzieci tak bezgranicznie nam ufają i wierzą w prawdziwość opowiadanych im bajek. Wszelkie stwory, duchy i wróżki to nie wytwór ich dziecięcej wyobraźni, ale efekt wykorzystania dziecięcej ufności przez dorosłych. Dlaczego zatem oszukujemy dzieci? Czy mity, w które wierzą dzieci, mają wymiar edukacyjny? "


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 4:31, 31 Lip 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:36, 31 Lip 2017    Temat postu:

Tu link: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 5:02, 31 Lip 2017    Temat postu:

Andy72 napisał:
Nie, wierzę że Bóg rzeczywiście stworzył świat a nie iluzję świata. To chore myśleć że żyje się w iluzji.


Tu nie chodzi o to, ze Bóg stworzył iluzję świata tylko, że świat jest w umyśle




"Zobaczmy, jak Berkeley uzasadniał swoje twierdzenia.
Wyobraźmy sobie, że bierzemy do ręki jakiś owoc, na przykład wiśnię. Widzimy ją, czujemy, smakujemy. Jest to rzecz jak najbardziej rzeczywista. Ale czy zastanawialiśmy się kiedykolwiek, na czym polega istnienie wiśni? Czy wiśnia jest czymś więcej niż wrażeniem miękkości, wilgotności, czerwoności, cierpkości? Berkeley odkrywa coś najbardziej elementarnego w naszym doświadczeniu – mianowicie, że przedmioty uważane za materialne niczym tak naprawdę nie różnią się od wrażeń zmysłowych. Usuńmy wrażenia miękkości, wilgotności, czerwoności, cierpkości, a nic nie pozostanie z wiśni – twierdził filozof. Stąd wniosek, że istnienie przedmiotów zmysłowych polega jedynie na tym, że są postrzegane. A jeśli są postrzegane, to ich istnienie jest niemożliwe bez postrzegającego ich umysłu. Są to więc idee, które istnieją w umyśle. Podstawą filozofii Berkeleya jest twierdzenie, że nie istnieją jakiekolwiek rzeczy, które ani nie postrzegają, ani nie są postrzegane. Nie może istnieć ani ciepło i zimno bez umysłu, który je odczuwa; nie może istnieć żaden obraz, żadna barwa czy światło bez umysłu, który je widzi; nie może istnieć żaden dźwięk bez umysłu, który go usłyszy; nie może istnieć żaden kształt ani cokolwiek co posiada rozciągłość przestrzenną bez umysłu, który percypuje za sprawą Berkeley nie wierzy w rzeczywistość świata, że każe nam traktować przyrodę i nasze własne ciała, jakby ich faktycznie nie było. Świat istnieje rzeczywiście, ale jego natura nie ma charakteru materialnego, lecz psychiczny.............., ponieważ Berkeley zwalczał ateizm. Skłoniło go do tego nie tylko objawienie chrześcijańskie, ale też spekulacje rozumowe. I rzeczywiście, jego system zawiera piękną, a przy tym niezwykłą w całej historii filozofii, obronę idei Boga. Otóż, skoro widzę, że przedmioty zmysłowe nie mogą istnieć inaczej jak w umyśle (jak wspomniany wyżej monitor komputera); skoro z doświadczenia wnoszę, że przedmioty zmysłowe nie zależą od mojej woli (wiem, że istnienie monitora nie jest zależne ode mnie w tym znaczeniu, że samą wolą nie mogą go usunąć i jeśli wyjdę z pokoju i do niego wrócę, monitor pozostanie na swoim miejscu); i skoro wiem również, że istnienie idei nie polega na tym, że są postrzegane wyłącznie przeze mnie, muszę założyć, że ich byt polega na obecności w umyśle, ale niekoniecznie tylko w moim umyśle. Musi zatem być jakiś inny umysł, w którym rzeczy istnieją, który widzi je zawsze, gdy ja ich nie oglądam. Berkeley uważał, że równie pewne jak „istnienie świata rzeczywistego jest to, że istnieje nieskończony wszechobecny Duch, który obejmuje świat i jest jego podporą”. Więc nie obawiajcie się, że kiedy zmęczeni kładziecie się spać i zapadacie w sen, świat wokół was przestaje istnieć. Świat ciągle trwa, bo jest stale oglądany przez doskonały umysł Boga. Niesamowity ten dowód na istnienie Boga, daje nam zarazem poczucie jego bliskości. Tę ujmującą wizję rzeczywistości streszcza następujący wiersz:
Raz pewien człek młody rzekł: Bóg
Za dziwne uznać by mógł,
Że drzewo przed nami,
Istnieje latami,
Choć nikt nie przygląda się mu.

Mój panie!
To raczej twój bunt
Za dziwny uznać by mógł,
Bo drzewo przed nami
Stać będzie latami,
Gdyż patrzę nań ja.
Pański Bóg. "


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 5:12, 31 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 5:43, 31 Lip 2017    Temat postu:

Semele napisał:
Katolikusie ciemnogrodzki. Mogę się zgodzić iz moje wypowiedzi mozna uznać za spam. Natomiast Twoje przekonanie iż to co pisze Dyskurs jest spamem jest co najmniej dziwne. Twoja ksywka i Twoje pytania od początku wydawały mi się pewną intelektualną prowokacją. Czyżbym się pomyliła? Piszesz to wszystko serio? :shock:

Jesli chodzi o T woje pytanie: czy wszyscy ludzie są wierzący. Spójrz na dzieci. Kto i jak wpaja im wiarę? Jak się w ogóle wiara rodzi.
"Małe dzieci wierzą bardziej w to, co usłyszą, niż w to, co widzą. Takiego zaskakującego odkrycia dokonali amerykańscy naukowcy, którzy poddali grupę trzylatków pewnym eksperymentom. Dzieci podzielono na te, którym przekazywano informację werbalnie, oraz na te, które informowano bez użycia słów. Okazało się, że większość dzieci zawierzała informacjom mówionym, nawet wtedy, gdy były one błędne i nielogiczne. Nie ma się więc co dziwić, że nasze dzieci tak bezgranicznie nam ufają i wierzą w prawdziwość opowiadanych im bajek. Wszelkie stwory, duchy i wróżki to nie wytwór ich dziecięcej wyobraźni, ale efekt wykorzystania dziecięcej ufności przez dorosłych. Dlaczego zatem oszukujemy dzieci? Czy mity, w które wierzą dzieci, mają wymiar edukacyjny? "
Jak widać nie we wszystkich odłamach chrześcijaństwa chrzci się noworodki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Uważam, że nie powinno się tego czynić lecz pozwolić aby osoby dorosłe (18 lat) decydowały czy chcą żyć według jakiejkowliek tradycji religijnej czy nie. Ja zdecydowałam się żyć bez religii i tak wychowałam synów. Trauma z powodu przyjęcia 2 hostii w trakcie jednej mszy (nie z mojej winy) była zbyt duża aby indoktrynacja o pójściu do piekła z takiego powodu przetrwała. W wieku 7 lat wiedziałam, że wszystkie mity (plus wersje podkarpackie) zostały wymyślone aby gnębić ludzi. Owszem przyjęłam Bierzmowanie, ale z obowiązku, bo Mama nie była oszczędna w słowach (Baran zodiakalny na granicy Byka - lepiej obchodzić szerokim łukiem w razie różnicy poglądów). Kiedy po przyjeździe do USA w katolickiej uczelni (uwaga katolicyzm amerykański jest protestancki) zderzyłam się z publikacjami plus było to w okresie ujawniania pierwszych afer księży molestujących dzieci, to był zbyt duży ciężar aby mit watykański go uniósł. To nie Bóg stworzył świat lecz człowiek storzyl Boga aby łatwiej radzić sobie z proza życia i z faktem, że po urodzeniu zbliżamy się do nieuniknionego zgonu. Śmierć to w dalszym ciągu temat tabu dla wielu a wyobrażenie nieba pozwala wielu odbywać łatwiej żałobę niż myśleć, że ich bliski "poszedł donikąd".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:28, 31 Lip 2017    Temat postu:

Katolikus napisał:
do Dyskurs i Selemele.

Czy wy macie mózgi ? Serio nie kapujecie, że od spamowania są inne tematy w innych działach ? To takie trudne by to zrozumieć ? Za kilka dni wejdę i będę miał kilka stron waszego bezsensownego spamu, a widzę, zę do tego zdolne jesteście.

----
Na innych forach to są twarde warunki. Nie stosujesz się do regulaminu to ban. A tutaj na takie rozwiązłość w pisaniu nie ma żadnej rady ? Nie da się ich uciszyć ? Przynajmniej w moim wątku :)


Moderacja z prawdziwego zdarzenia na tym forum nie działa już od lat więc zapomnij. To forum od dawna jest już puszczone samopas. Dlatego te dwie nie mające nic sensownego do powiedzenia idiotki będą tu brylować do oporu. Obie zostały zbanowane na dwóch innych forach i to mówi więcej niż tysiąc słów. Tam jakoś nikt nie miał najmniejszego problemu z szybkim podjęciem decyzji i zorientowaniem się z kim ma do czynienia. Najlepiej więc po prostu nie odpisywać im i nie karmić trolla, co zalecam tu bezwzględnie wszystkim piszącym

Katolikus napisał:
a wracając na chwilę do linku od mata. Opracowanie jest księdza katolickiego, który potwierdzałby argumenty protestanckie, że "Istniało w Grece słowo, które używano do określenia „kuzyna”, ale nie zostało ono użyte w tych fragmentach." Może rzeczywiście po bliższym przyjrzeniu się sprawie protestancka argumentacja jest silniejsza :think:


Nie jest i do tego błędnie zakłada, że termin "kuzyn" miał być stosowany bezwzględnie konsekwentnie. A to po prostu nieprawda bo język to nie matematyka i kuzyna możesz też śmiało określić mianem "brat", co było stosowane w grece koine czasów Jezusa, jak też i do dziś jest stosowane w wielu językach współczesnych. Dosłownie w ostatnią sobotę byłem na imieninach u ciotki i mój kuzyn przywitał się ze mną po prostu "cześć brat". Na temat terminu "kuzyn" przeczytaj sobie mój tekst gdzie rozkminiłem ten temat na maxa

[link widoczny dla zalogowanych]

mat napisał:
W Nowym Testamencie nie ma ani jednego przykładu, gdzie w bezsprzeczny sposób „brat” oznaczałby „kuzyna”, podczas gdy istnieją liczne przypadki jego rozumienia jako „brata rodzonego” (pełnego lub przyrodniego). To jest naturalny sens adelphos u Pawła, Marka, Jana, Mateusza i Łukasza… Użycie Pawła jest szczególnie znaczące, bo… mówi o „bracie” i „braciach Pana”, jako ludziach, którzy są znanymi, cenionymi i wciąż żyjącymi w czasach, w których on o nich pisze. Jego określenie „brata” jest niezależne od szanowanej ewangelicznej kilkudziesięcioletniej tradycji… Skutkiem tego, z czysto filologicznego i historycznego punktu widzenia, najbardziej prawdopodobna jest opinia, że bracia i siostry Jezusa byli Jego rodzeństwem (s. 331 – 332).
Meier, John P. A Marginal Jew: Rethinking the Historical Jesus – The Roots of the Problem and the Person. Tom I. New York: Doubleday, 1991


Skrajnie naciągany wywód. Jakie to niby mamy przypadki "bezsprzecznego" użycia słowa "brat" w NT na określenie rodzeństwa? Nie mamy drzew genealogicznych w większości przypadków żeby to bezspornie ustalić a przypadki gdzie da się bezsprzecznie powiedzieć o rodzeństwie są nieliczne i tym samym nie jest wcale regułą używanie terminu "brat" w NT jedynie do rodzeństwa. Reszta przykładów jest przedmiotem sporu więc nie może być zarazem argumentem w tym sporze. Po drugie "brat przyrodni" to nie rodzeństwo i takie właśnie przypadki bezsprzecznego użycia w NT terminu "brat" mamy (Mt 14,3; Mk 6,17n). Więc skoro określenie "brat" w NT może wychodzić poza rodzeństwo to upada argumentacja sugerująca rodzeństwo Jezusa wyłącznie w oparciu o termin "adelphos". Manipulacją jest też zawężanie analizy tego terminu wyłącznie do Nowego Testamentu. Nowy Testament nie spadł z nieba i jest dziełem swojej epoki więc filologicznie nie jest obszarem zamkniętym. Nowy Testament jest częścią Biblii greckiej i produktem koine, a w koine czasów Jezusa i w Septuagincie termin "adelfos" był używany regularnie do określania kuzynów, na co podałem kupę przykładów choćby w tym tekście

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pon 8:47, 31 Lip 2017, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 8 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin