|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:31, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Cytat o łotrze pokazuje, że wystarczy jedna świadoma decyzja, żeby przejść dalej, w sensie do jakiegoś dalszego życia jakkolwiek rozumianego. A jeśli założymy, że to co w nas dobre, etyczne pochodzi od Boga, to ta uczynkowość jest bardziej testem sprawdzającym poziom duchowy, po prostu tutaj jedno z drugiego wynika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:29, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Cytat o łotrze pokazuje, że wystarczy jedna świadoma decyzja, żeby przejść dalej, w sensie do jakiegoś dalszego życia jakkolwiek rozumianego. A jeśli założymy, że to co w nas dobre, etyczne pochodzi od Boga, to ta uczynkowość jest bardziej testem sprawdzającym poziom duchowy, po prostu tutaj jedno z drugiego wynika. |
Dla mnie uczynki są po prostu potwierdzaniem tego, w co się NAPRAWDĘ wierzy. Deklarować można różne rzeczy. Czasem deklaruje się coś, bo "tak wypada", bo to jest dobrze widziane, bo nawet sami się do tego przekonujemy, a jednak tak głębiej w sercu myślimy coś innego.
Uczynek, który jest jakoś odpięty bezpośrednio od deklaracji, ukazuje naszą wiarę w działaniu, pokazuje nie tylko to jaką CHCIELIBYŚMY ABY BYŁA, lecz JAKĄ ONA REALNIE JEST.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:45, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Jeśli ktoś jest ateistą i zrobi coś złego to świat mu od razu odpowie.
Czy teiście świat nie odpowiada?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:51, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Jeśli ktoś jest ateistą i zrobi coś złego to świat mu od razu odpowie.
Czy teiście świat nie odpowiada? |
Teiście świat też odpowiada. Ale teiście NIE TYLKO ŚWIAT odpowiada. Teista ma ten dodatkowy, w stosunku do ateisty obszar mentalny, w którym dzieją się różne rzeczy, generują się pytani i odpowiedzi na nie, a który jest związany z duchowością, powiązaną z osobowym Absolutem. To, co ma ateista - czyli odpowiedź ze strony świata - teista też ma, jednak odniesienia teisty są znacznie szersze.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 14:51, 28 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:03, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Jeśli ktoś jest ateistą i zrobi coś złego to świat mu od razu odpowie.
Czy teiście świat nie odpowiada? |
Teiście świat też odpowiada. Ale teiście NIE TYLKO ŚWIAT odpowiada. Teista ma ten dodatkowy, w stosunku do ateisty obszar mentalny, w którym dzieją się różne rzeczy, generują się pytani i odpowiedzi na nie, a który jest związany z duchowością, powiązaną z osobowym Absolutem. To, co ma ateista - czyli odpowiedź ze strony świata - teista też ma, jednak odniesienia teisty są znacznie szersze. |
Odpowiedzi świata dla ateisty też są proste. Nawet bardzo duchowe.
Może kiedyś razem ich doświadczymy Michale?
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 3:59, 29 Wrz 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:13, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:21, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Jeśli ktoś jest ateistą i zrobi coś złego to świat mu od razu odpowie.
Czy teiście świat nie odpowiada? |
Teiście świat też odpowiada. Ale teiście NIE TYLKO ŚWIAT odpowiada. Teista ma ten dodatkowy, w stosunku do ateisty obszar mentalny, w którym dzieją się różne rzeczy, generują się pytani i odpowiedzi na nie, a który jest związany z duchowością, powiązaną z osobowym Absolutem. To, co ma ateista - czyli odpowiedź ze strony świata - teista też ma, jednak odniesienia teisty są znacznie szersze. |
Odpowiedzi świata dla ateisty też są proste. Nawet bardzo duchowe.
Może kiedyś razem ich doświadczymy Michale?
Imienniku mojego synka. Nazwanego.. z inspiracji..
[link widoczny dla zalogowanych] |
Odpowiedzi możemy doświadczać tu i teraz razem.
Ja sam robię się coraz większym mizantropem, staczam bardziej w bycie samotnikiem, niż w przeżywanie czegoś razem z kimkolwiek. Czuję coraz większa przepaść pomiędzy tym, co sobie w głowie sam wybudowałem, konstruowałem przez lata, cyzelowałem z użyciem bardzo osobistych własności intelektu i intuicji, a tym co da się powiedzieć, czy w inny sposób przekazać komukolwiek. Im więcej się myśli bardzo indywidualnie i niezależnie, tym bardziej się oddala od ludzi. I to jest naturalne. A ja się nawet nie skarżę z tego tytułu, bo uważam, że tak musi być, w jakimś sensie tak powinno być.
Im bardziej myślimy niezależnie, im bardziej o tę niezależność indywidualność myślenia się staramy, tym bardziej się alienujemy - właśnie dlatego, że swój cel osiągamy! Wszak niezależność jest bardzo bliska samotności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:37, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński:
Cytat: | Wszak niezależność jest bardzo bliska samotności. |
Zgadzam się. Jednak nie ma u mnie zgody na samotność.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 15:40, 28 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:51, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Jeśli ktoś jest ateistą i zrobi coś złego to świat mu od razu odpowie.
Czy teiście świat nie odpowiada? |
To nie zawsze musi dotyczyć rażąco złych rzeczy, takich, które oficjalnie uznane są za przestępstwa. W życiu codziennym jest wiele takich sytuacji mniejszej wagi, które dla jednych nie będą niczym złym, a dla kogoś innego będą czymś rażącym albo niestosownym, dlatego, że tutaj wszystko zależy od poziomu uwrażliwienia sumienia. Tu nie chodzi tylko o to że można robić coś złego/niestosownego, ale też o to, że czasami czegoś nie zrobimy np. nie pomożemy komuś w potrzebie i potem sumienie to wytyka jako złą decyzję moralną, mimo, że ktoś inny może nie widzieć w tym nic złego. Dlatego to nie jest takie proste, bo złem może być wszystko co jest źle w naszym sumieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:17, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
ateizm ma poprawność polityyczną, a nie moralność ... poprawność polityczną rzekomo wyznacza społeczeństwo, faktycznie do wierzenia, zasdy poprawności politycznej, społeczeństwu do wierzenia podajje aktualna władza .... najczęściej opakowaną jako "naukowa obiektywna wiedza" ....
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 16:18, 28 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:51, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Semele napisał: | Jeśli ktoś jest ateistą i zrobi coś złego to świat mu od razu odpowie.
Czy teiście świat nie odpowiada? |
To nie zawsze musi dotyczyć rażąco złych rzeczy, takich, które oficjalnie uznane są za przestępstwa. W życiu codziennym jest wiele takich sytuacji mniejszej wagi, które dla jednych nie będą niczym złym, a dla kogoś innego będą czymś rażącym albo niestosownym, dlatego, że tutaj wszystko zależy od poziomu uwrażliwienia sumienia. Tu nie chodzi tylko o to że można robić coś złego/niestosownego, ale też o to, że czasami czegoś nie zrobimy np. nie pomożemy komuś w potrzebie i potem sumienie to wytyka jako złą decyzję moralną, mimo, że ktoś inny może nie widzieć w tym nic złego. Dlatego to nie jest takie proste, bo złem może być wszystko co jest źle w naszym sumieniu. |
Jasne. Co jest złe w sumieniu chrzescijanina?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:05, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Semele nie ma znaczenia czy to jest sumienie chrześcijanina czy niechrześcijanina, mi chodziło o to, że nie zawsze tak jest, że świat musi coś wytykać, bo w wielu codziennych sytuacjach oskarżycielem będzie po prostu sumienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:40, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Cytat: | Co jest złe w sumieniu chrzescijanina? | Semele nie ma znaczenia czy to jest sumienie chrześcijanina czy niechrześcijanina, mi chodziło o to, że nie zawsze tak jest, że świat musi coś wytykać, bo w wielu codziennych sytuacjach oskarżycielem będzie po prostu sumienie. |
A sumienie to część ja. Bardzo ważna, niezbywalna część. Kto nie ma sumienia, ten nie ma siebie, ten nie wie, czego chce, co jest jego prawdziwą wartością.
Człowiek, któremu wszystkie oceny wyznacza świat, jest silnie zależny od tego co zewnętrzne, jest w niewoli świata, zewnętrza. Dopiero mając sumienie zyskujemy owo coś, co może się przeciwstawiać ocenom zewnętrznym jako jedynemu kryterium.
Im mocniejsze mamy, im bardziej jest ono szczere, zintegrowane w wielu aspektach sumienie, tym większą zyskujemy moc, aby ZASADNIE (chodzi o zasadność przed własnymi emocjami) uznać, iż czyjaś ocena nas była niesprawiedliwa, niesłuszna.
Człowiek, który nie ma sumienia własnego (przemyślnego, przetrenowanego na przykładach, sprawdzonego jako poprawne) będzie miał "sumienie" wzięte od świata, będzie marionetką ocen ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:23, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Semele nie ma znaczenia czy to jest sumienie chrześcijanina czy niechrześcijanina, mi chodziło o to, że nie zawsze tak jest, że świat musi coś wytykać, bo w wielu codziennych sytuacjach oskarżycielem będzie po prostu sumienie. |
z wiki:
"Sumienie – w niektórych religiach i nurtach etycznych wewnętrzne odczucie pozwalające rozróżniać dobro i zło, a także oceniać postępowanie własne i innych ludzi. Jest to zdolność pozwalająca człowiekowi ujmować swoje czyny pod kątem moralnym i odpowiednio je oceniać. Czynnikiem decydującym w przestrzeganiu tych norm jest poczucie winy, które występuje w momencie uświadomienia sobie rozbieżności między własnym postępowaniem a przyjętymi normami. Sumienie kieruje się moralnymi kryteriami oceny, zależnymi od otoczenia społecznego i wychowania człowieka."
jak widać w ateizmie sumienie jest kwestią poprawności politycznej, czyli "otoczenia społecznego i wychowania", w teizmie (katolicyzmie przynajmniej):
KKK 1776 "W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem... Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo... Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 16. 49 por. Rz 2, 14-16).
a mówiąc inaczej, z def. Boga, w sumieniu człowiek poprzez swoje doświadczenie, które z definicji dane mu są od Boga (z zesłanych przez Boga mu jego doświadczeń) nie tylko może przestrzegać "poprawności politycznej", czyli "kryteriów oceny zależnych od otoczenia społecznego i wychowania", ale i je "tworzyć", lub im się przeciwstawiać, jeśli wie,, wlaśnie w swoim sumieniu, że są niesprawiedliwe.
ateizm, ne ma pojęcia Boga, więc nie może mieć nic innego, za źródło swoich norm moralnych, jak społeczeństwo ....
lucek napisał: | ateizm ma poprawność polityyczną, a nie moralność ... poprawność polityczną rzekomo wyznacza społeczeństwo, faktycznie do wierzenia, zasdy poprawności politycznej, społeczeństwu do wierzenia podajje aktualna władza .... najczęściej opakowaną jako "naukowa obiektywna wiedza" .... |
druga kwestia, o której myślałem, że ateizm - ideologie lewackie, robią człowikowi wodę z mózgu bo realnie, społeczeństwo" i stanowione przez to "społeczeństwo" prawa, w tym moralne, mają dokładnie taką strukturę jak np. hirarchiczny KK, gdzie większość wierzy wprawdy objawione tego społeczeństwa "kapłanom" i "kapłani" i szerzej władza tego społeczeństwa, wyznaczają normy moralne - poprawność polityczną .... a ateiści, pod wpływem lewackiej ideologii, mają w tej materii, nieco wodę z mózgu zrobioną ;)
jeśli ateista ma rzeczywiście sumienie, w rozumieniu chrześcijańskim, a nie "poprawności politycznej", to jest to sumienie chrześcijańskie ... ateizm nic poza poprawnością polityczną zaoferować nie może, jest to poza jego kompetencjami poznawczymi - intelektualnymi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:29, 28 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Semele nie ma znaczenia czy to jest sumienie chrześcijanina czy niechrześcijanina, mi chodziło o to, że nie zawsze tak jest, że świat musi coś wytykać
Jasne, bo w wielu codziennych sytuacjach oskarżycielem będzie po prostu sumienie. |
Jasne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:22, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: |
jak widać w ateizmie sumienie jest kwestią poprawności politycznej, czyli "otoczenia społecznego i wychowania", w teizmie (katolicyzmie przynajmniej):
KKK 1776 "W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem... Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo... Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 16. 49 por. Rz 2, 14-16).
a mówiąc inaczej, z def. Boga, w sumieniu człowiek poprzez swoje doświadczenie, które z definicji dane mu są od Boga (z zesłanych przez Boga mu jego doświadczeń) nie tylko może przestrzegać "poprawności politycznej", czyli "kryteriów oceny zależnych od otoczenia społecznego i wychowania", ale i je "tworzyć", lub im się przeciwstawiać, jeśli wie,, wlaśnie w swoim sumieniu, że są niesprawiedliwe.
ateizm, ne ma pojęcia Boga, więc nie może mieć nic innego, za źródło swoich norm moralnych, jak społeczeństwo ....
|
Lucek to zależy jak się rozumie Boga i Jego działanie, w definicji, którą podałeś masz napisane, że człowiek ma sercu prawo Boga wpisane. Moim zdaniem to prawo mają możliwość odbierać wszyscy ludzie, bo Duch Święty oświeca wszystkich, tylko kwestia na ile człowiek się na te duchowe inspiracje otwiera. Samo wyznanie wiary tylko na poziomie intelektualnym niekoniecznie coś zmienia, jest wiele ludzi deklarujących wiarę, którzy są bardzo ograniczeni etycznie, co pokazuje, że to nie wystarczy. Religia oczywiście narzuca jakieś normy moralne, tak samo jak prawo świeckie, ale jeśli chodzi o uczynki mniejszej wagi, takie z życia codziennego, to tutaj trzeba coś więcej niż tylko intelektualne zadeklarowanie przynależności do jakiegoś wyznania.
W buddyzmie też nie ma pojęcia Boga Osobowego, a kładą oni dość duży nacisk na duchowość i mają normy etyczne na wysokim poziomie, może nawet wyżej niż ludzie wychowani w naszej kulturze, choćby pod względem stosowania używek czy ogólnie zdyscyplinowanego życia, czego nam brakuje, więc jak widzisz samo rozumienie Boga nie jest tu aż tak kluczowe. Może po prostu bycie bliżej Objawienia ułatwia wiarę na poziomie intelektualnym, ale wcale to nie świadczy, że osoba będzie jakaś super etyczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 4:51, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | to zależy jak się rozumie Boga i Jego działanie, w definicji, którą podałeś masz napisane, że człowiek ma sercu prawo Boga wpisane. |
tu rozumie się jako naturę, sposób funkcjonowania człowieka...
Cytat: | Samo wyznanie wiary tylko na poziomie intelektualnym niekoniecznie coś zmienia, jest wiele ludzi deklarujących wiarę, którzy są bardzo ograniczeni etycznie, co pokazuje, że to nie wystarczy. Religia oczywiście narzuca jakieś normy moralne, tak samo jak prawo świeckie, |
sama wyznawana wiara ma duże znaczenie, popatrz na twórców i strażników obozów koncentracyjnych ...
PS
gdyby było jak sugerujesz, wyznawana wiara - ideologia, byłby bez znaczenia .... lub bez niej ludze żyli by w pokoju i harmonii
porównywałem def. sumienia tę z wiki (lewacką), gdzie sumienie odnosi się jeynie do norm przyjętych od "społeczeństwa" z chrześcijańską, gdzie człowiek indywidualnie, również poprzez własne doświadczenie odkrywa normy moralne ....
chodzio mi o tę róznicę ... w lewackiej, człowiek podporządkowany jest normom społecznym, a społeczeństwo rozumu nie ma, ten mają rządzący społeczeństwem ....
w chrześcijaństwie sumienie odnosi się nie tylko do przyjętych norm moralnych, ale i te normy może oceniać ....
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pią 5:31, 29 Wrz 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:19, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Lucek a jakie są dary Ducha Świętego w KK?
Jeśli człowiek nie poddaje się temu duchowemu prowadzeniu, to brakuje mu m. in mądrości czy trzeźwego myślenia, a to jest powiązane z tym, że ma łatwość poddawania się psychomanioulacjom i wpadania w różne szkodliwe ideologie, sekty, ale też choćby współcześnie pierze sobie głowę różnymi bzdurami. Duch Święty działa cały czas, a już od człowieka zależy na ile to odkryje i się temu podda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 6:47, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
ale ja nie o tym
ja o obowiązującej dziś ideologii "naukowej", no ale fakt, dzięki działaniu Ducha św. nawet ktoś zaczadzony tą ideologią może się z niej wyleczyć ;)
mam wrażenie, że w tej ideologii, człowiek ma przestrzegać norm moralnych, a dojrzałość miała by oznaczać ściślejsze i jeszcze bardziej konsekwentne przestrzeganych norm ... podczas gdy w religiach odwrotnie, norm ma przestrzegać w toku wychowania, a dalej ma je rozumieć, a kierować się sumieniem (tym chrześcijańskim), oceną sytuacji taką, jaką jest .... czyli "duchem prawa", a nie prawem ... ma sens prawa rozumieć.
w lewackich ideologiach odwrotnie, a szczytem "wtajemniczenia" jest instrumentalne traktowanie etyki i prawa ...
a ideologie lewackie są w oczywisty sposób fałszywe, przynajmniej z punktu widzenia statystycznej jednostki, która ma szanse osiągnięcia sukcesu, wg wartości tego systemu, nieporównywalnie mniejsze niż w grze w totolotka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:20, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Semele nie ma znaczenia czy to jest sumienie chrześcijanina czy niechrześcijanina, mi chodziło o to, że nie zawsze tak jest, że świat musi coś wytykać, bo w wielu codziennych sytuacjach oskarżycielem będzie po prostu sumienie. |
Odpowiadać nie znaczy wytykać.
Chodzi o to, że jak zrobisz cos złego to prędzej czy poźniej poniesiesz konsekwencje.
Czy masz sumienie czy go nie masz...
Po prostu nie "kalkuluje" się być złym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:25, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Są nowe badania na temat deklaracji wyznaniowych Polaków. [link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawe i znamienne jest następujące:
Autor artykułu [link widoczny dla zalogowanych] napisał: | Odpowiedzi na pytanie o wyznanie udzieliło 30 212 506 osób (79,43 proc.), a odmówiło 7 807 553, czyli 20,53 procenta. |
Dlaczego ludzie nie chcą się deklarować w kwestii swojej przynależności?...
Ja widzę (w jakiejś części po samym sobie) kilka potencjalnych powodów:
- bo niejeden katolik nie chce być kojarzony z tymi "ostatnio najbardziej krzykliwymi" odmianami katolicyzmu
- bo obserwuje spory w łonie katolicyzmu i sam nie wie już czy ze swoimi poglądami pasuje do określenia "katolicyzm"
- bo ogólnie waha się w kwestiach światopoglądowych
- bo traktuje pewne kościelne reguły jako nieżyciowe i mało sensowne, więc nie jest pewien, czy z takimi poglądami ma prawo nazywać się jeszcze np. "katolikiem"
- bo nie chce się przyznawać do instytucji, która ostatnio ujawniła sporo afer obyczajowych i innego rodzaju
- bo "nie wiadomo do końca kto pyta" i kto te informacje (a także w jaki sposób) wykorzysta.
Dla wielu ludzi w Polsce zdaje się być tożsamym: katolicyzm = wiara religijna. Tak jakby innych opcji nie było. Gdy mają wątpliwości co do bycia katolikiem, mają wątpliwość ogólną - nie wiedzą kim są. A z kolei mając wątpliwości wobec kwestii społecznych w kościele (czyli w obszarze wspomnianych afer, czy zaangażowania politycznego części hierarchów Kościoła) taki człowiek nie wie, kim jest w tym układzie, czy jeszcze jest w kościele, czy może już poza nim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:26, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
W badaniu socjologicznym uczniów szkół średnich wśród pięciu najczęściej wybieranych wartości znalazły się: miłość, wielkie uczucie (51,9 proc.), zdobycie ludzkiego zaufania i przyjaciół (50,9 proc.), szczęście rodzinne (46,3 proc.), działanie i dążenie do wybranego celu (45,7 proc.), a także znalezienie własnego miejsca w społeczeństwie oraz poczucie, że jest się w nim przydatnym i potrzebnym (44,7 proc.). Wiara religijna natomiast, jako element nadający sens życiu, została wskazana przez co 10. respondenta" - wynika z raportu.
Według raportu, młodzież zapytana, "czego przede wszystkim oczekujesz od Kościoła" - wśród trzech najczęstszych odpowiedzi podała: doświadczenia Boga (32,5 proc.), wsparcia w sytuacjach kryzysowych (29,7 proc.), argumentów za prawdziwością wiary (27 proc.), zaś "niczego nie oczekuję od Kościoła" zadeklarowało 26 proc. badanych.
Na pytanie, jaki rodzaj działań/oferty ze strony Kościoła byłby obecnie szczególnie potrzebny ludziom młodym, 35,6 proc. podało - otwartość księży na rozmowy o ich poszukiwaniach i problemach; 28,6 proc. wskazało potrzebę miejsc dla otwartych spotkań, dyskusji, wspólnego odpoczynku, sal, klubów przy parafiach, a 26,5 proc. wskazało miejsce, do którego zawsze można przyjść w sytuacji kryzysu - wynika z raportu.
Na pytanie, co najbardziej przekonuje młodzież do rozwijania wiary i bycia w Kościele, 35,8 proc. młodych podało osobiste doświadczenie spotkania z Bogiem; 33,7 proc. wskazało przykłady szczerej i konsekwentnej wiary w najbliższym otoczeniu a 30,7 proc. - autentyzm i zaangażowanie księży, zaś przykłady odważnej i szczerej wiary ludzi ze świata kultury, sztuki, filmu, sportu, mediów wybrało 27,4 proc. badanych
"Największy wpływ na młode pokolenia mają dziś nowe technologie. To buduje bardzo dużo podziałów i bardzo niską samoocenę młodych" - powiedział w czasie konferencji Aneta Liberacka ze stacji7.pl. Zwróciła uwagę, że "młodzi sprowadzają wiarę do kwestii moralnych, zwłaszcza związanych z seksualnością, więc Kościół traktowany jest przez nich jako instytucja opresyjna".
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:36, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Dla wielu ludzi w Polsce zdaje się być tożsamym: katolicyzm = wiara religijna. Tak jakby innych opcji nie było. Gdy mają wątpliwości co do bycia katolikiem, mają wątpliwość ogólną - nie wiedzą kim są. A z kolei mając wątpliwości wobec kwestii społecznych w kościele (czyli w obszarze wspomnianych afer, czy zaangażowania politycznego części hierarchów Kościoła) taki człowiek nie wie, kim jest w tym układzie, czy jeszcze jest w kościele, czy może już poza nim. |
W takiej ankiecie to chyba też bym zaznaczyła katolicyzm, ewentualnie wierząca niepraktyktykująca, bo oficjalnie z KK nie odchodziłam, a nie bardzo widzę sens żeby się pakować z deszczu pod rynnę i zmieniać oficjalnie wyznanie na jakieś protestanckie, zresztą nie ma takiego, które by mi pod każdym względem dogodziło. Do bezwyznaniowców też się nie mogę zaliczyć skoro stoję przy chrześcijaństwie, więc raczej kierowałabym się oficjalnym wyznaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:52, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Dla wielu ludzi w Polsce zdaje się być tożsamym: katolicyzm = wiara religijna. Tak jakby innych opcji nie było. Gdy mają wątpliwości co do bycia katolikiem, mają wątpliwość ogólną - nie wiedzą kim są. A z kolei mając wątpliwości wobec kwestii społecznych w kościele (czyli w obszarze wspomnianych afer, czy zaangażowania politycznego części hierarchów Kościoła) taki człowiek nie wie, kim jest w tym układzie, czy jeszcze jest w kościele, czy może już poza nim. |
W takiej ankiecie to chyba też bym zaznaczyła katolicyzm, ewentualnie wierząca niepraktyktykująca, bo oficjalnie z KK nie odchodziłam, a nie bardzo widzę sens żeby się pakować z deszczu pod rynnę i zmieniać oficjalnie wyznanie na jakieś protestanckie, zresztą nie ma takiego, które by mi pod każdym względem dogodziło. Do bezwyznaniowców też się nie mogę zaliczyć skoro stoję przy chrześcijaństwie, więc raczej kierowałabym się oficjalnym wyznaniem. |
Myślę, że Twój przypadek jest, wbrew pozorom, całkiem powszechny. Warunków katolickości można sformułować wiele różnych, pewnie nawet z kilkadziesiąt: formalna przynależność (brak oficjalnego aktu apostazji) zgadzanie się z tym, że kościół katolicki ma swoje miejsce w polskim społeczeństwie, uznawanie istnienia Boga, Jezusa, mniejszy lub większy zakres przekonania co do katolickich dogmatów, czy katechizmowych prawd wiary. Statystyki pokazują, że w Polsce znacznie mniej osób wierzy w istnienie szatana, niż uważa się za katolików, czyli są to ludzie, którzy niby uznają tę wiarę, ale już jeden z kluczowych jej elementów staje się "nieważny" w tej wierze. Co jest oczywiście tylko przykładem, bo takich - mniej lub bardziej we wnętrzu kwestionowanych przez ludzi - tez KRK jest dużo więcej, np. stosunek do rozwodów, seksu pozamałżeńskiego, aborcji, antykoncepcji, wiary w egzorcyzmy, dogmaty itp. itd.
Kościół sobie trochę dorobił "gębę", jako "ten który zabrania seksu przedmałżeńskiego". Jak to wyszukała Semele
Semele, cytując autora artykułu post wyżej napisał: | "Największy wpływ na młode pokolenia mają dziś nowe technologie. To buduje bardzo dużo podziałów i bardzo niską samoocenę młodych" - powiedział w czasie konferencji Aneta Liberacka ze stacji7.pl. Zwróciła uwagę, że "młodzi sprowadzają wiarę do kwestii moralnych, zwłaszcza związanych z seksualnością, więc Kościół traktowany jest przez nich jako instytucja opresyjna". |
Dla młodych chętnych do przygód erotycznych bardzo często głębsze kwestie doktrynalne religii są nieistotne w zestawieniu z moralnością seksualną. I postrzeganie samego siebie jako "katolika" tez z tą kwestią jest w dużym stopniu związane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:05, 29 Wrz 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Myślę, że Twój przypadek jest, wbrew pozorom, całkiem powszechny. Warunków katolickości można sformułować wiele różnych, pewnie nawet z kilkadziesiąt: formalna przynależność (brak oficjalnego aktu apostazji) zgadzanie się z tym, że kościół katolicki ma swoje miejsce w polskim społeczeństwie, uznawanie istnienia Boga, Jezusa, mniejszy lub większy zakres przekonania co do katolickich dogmatów, czy katechizmowych prawd wiary. Statystyki pokazują, że w Polsce znacznie mniej osób wierzy w istnienie szatana, niż uważa się za katolików, czyli są to ludzie, którzy niby uznają tę wiarę, ale już jeden z kluczowych jej elementów staje się "nieważny" w tej wierze. Co jest oczywiście tylko przykładem, bo takich - mniej lub bardziej we wnętrzu kwestionowanych przez ludzi - tez KRK jest dużo więcej, np. stosunek do rozwodów, seksu pozamałżeńskiego, aborcji, antykoncepcji, wiary w egzorcyzmy, dogmaty itp. itd. |
No tak, pod tym względem się wpisuję do tych katolików błądzących owiec , bo jednak wiele nauk KK uznaję, innych nie uznaję, spotkałam katolików, którzy mają podobnie, ale ja się po prostu wolę w takich dyskusjach nie deklarować jako katoliczka, żeby być w tym konsekwentna, no ale w ankiecie, to raczej nie widzę innej możliwości do zaznaczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|