Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jaki Jezus może być dla Ciebie autorytetem?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:32, 20 Lis 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
A wracając do Jezusa: opcja antytrynitarna nie jest "tak bolesna", a mnie antytrynitarne myślenie wcale nie oburza. Natomiast trynitaryzm jest sensowny po prostu dlatego, że idea samotnego Boga nie pasuje w naturalny sposób do idei Boga kochającego.


To co jest naprawdę ważne w katolicyzmie to nie obyczaje. Fakt, że niejedna katolicka mówi mi, że Boże Ciało to taki tylko folklor a wniebowstąpienia Marii to .....

Myślę, że to jest ucieczka od tajemnicy wiary. Takie właśnie trywializowanie i oswajanie.
Dlaczego Bóg w antytrynitaryzmie miałby być smutny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6440
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pią 10:20, 20 Lis 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:


____________________
PS.
Anbo napisał:
Mam wrażenie, że dyskusja cię nudzi.

Mam wrażenie, że wymyśliłeś kiepski wykręt by odpuścić temat, w którym jak widać i twoim zdaniem poszło ci kiepsko...


Nie wiem, po czym wnioskujesz, że uważam, że poszło mi kiepsko, bo tak nie uważam. Nie wymyśliłem wykrętu, najwyżej błędnie cię oceniłem. Może bardziej mnie to wszystko znudziło/zmęczyło niż ciebie, a może ciebie wcale, nie ważne. Do pogadania kiedyś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:45, 21 Lis 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Myślę, że to jest ucieczka od tajemnicy wiary. Takie właśnie trywializowanie i oswajanie.

Powtórzę: to kuriozalne, że ateista nie przyjmuje prostych, naturalnych wyjaśnień, bo chciałby "wyjaśnienia z tajemnicą". I przy okazji odrzuca religię, bo w niej jest jego zdaniem tajemnica a nie proste, naturalne wyjaśnienia. Połączenie jednego z drugim pokazuje wprost, że mamy tu do czynienia z psychiczną blokadą: umysł broni się w dowolnie absurdalny sposób przed wszystkim, co trąci wiarą w Boga, bo wbetonowano w niego głębokie i irracjonalne przekonanie, że wiara w Boga jest be. Proszę zauważ to, a następnie odbetonuj, bo beton w głowie to nie jest dobre rozwiązanie, niezależnie co w ten sposób zostało utwardzone.

Powtórzę też, że gdyby ktoś sprzedawał mi wiarę w Boga jako tajemnicę, to zostałby ze swoim towarem sam.

________________
PS.
Anbo napisał:
Do pogadania kiedyś
.
Do pogadania kiedyś. Wiadomo - te dyskusje wymagają czasu i skupienia, a życie codzienne ma swoje wymagania. Ale jak nas nie ukoronuje lub czymś innym przedwcześnie nie przetrąci, to przyjdzie emerytura i teoretyczne zrobi się miejsce na takie gadki. A jeśli wyrobi ci się miesiączek w międzyczasie, to czekam! Na razie 3m się ciepło - wuj 3d zbój.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:49, 21 Lis 2020    Temat postu:

Wuj
Cytat:
Semele napisał:
Myślę, że to jest ucieczka od tajemnicy wiary. Takie właśnie trywializowanie i oswajanie.

Powtórzę: to kuriozalne, że ateista nie przyjmuje prostych, naturalnych wyjaśnień, bo chciałby "wyjaśnienia z tajemnicą". I przy okazji odrzuca religię, bo w niej jest jego zdaniem tajemnica a nie proste, naturalne wyjaśnienia. Połączenie jednego z drugim pokazuje wprost, że mamy tu do czynienia z psychiczną blokadą: umysł broni się w dowolnie absurdalny sposób przed wszystkim, co trąci wiarą w Boga, bo wbetonowano w niego głębokie i irracjonalne przekonanie, że wiara w Boga jest be. Proszę zauważ to, a następnie odbetonuj, bo beton w głowie to nie jest dobre rozwiązanie, niezależnie co w ten sposób zostało utwardzone.

Powtórzę też, że gdyby ktoś sprzedawał mi wiarę w Boga jako tajemnicę, to zostałby ze swoim towarem sam.


Nie, wiara w Boga nie jest be. Niewiara też nie jest be.
Są to różne postawy, wynikające z różnych uwarunkowań.
W ogóle każdy człowiek jest samotną wyspą.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 19:03, 21 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:33, 21 Lis 2020    Temat postu:

Postawy są różne, ale uwarunkowania trzeba sobie uświadomić. By umysłu nie zdominował przypadek.

Tu wyszła na jaw blokada: umysł zabarykadował się, odcinając dojście z każdej możliwej strony. Odciął się od SŁOWA, uznając, że jeśli wiara w Boga jest tajemnicza to trzeba ją odrzucić bo jest tajemnicza, a jeśli nie jest tajemnicza to trzeba ją odrzucić bo nie jest tajemnicza.

To tak samo, jakby umysł mówił ci, że kolorowych rękawiczek nie można zakładać, bo są kolorowe, a niekolorowych nie można zakładać, bo nie są kolorowe. To absurd i gdybyś złapała się na czymś takim, to doszłabyś do wniosku, że jest jakaś INNA, nieznana ci przyczyna, dla której twój umysł broni się przed przyzwoleniem dla noszenia rękawiczek. I zaczęłabyś szukać tej przyczyny, bo skoro raz przyłapałaś umysł na tym, że zrobił cię w jajo w tej kwestii, to możesz słusznie podejrzewać, że coś istotnego tutaj przed tobą ukrywa i robi cię w jajo nadal. Prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:26, 21 Lis 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Postawy są różne, ale uwarunkowania trzeba sobie uświadomić. By umysłu nie zdominował przypadek.

Tu wyszła na jaw blokada: umysł zabarykadował się, odcinając dojście z każdej możliwej strony. Odciął się od SŁOWA, uznając, że jeśli wiara w Boga jest tajemnicza to trzeba ją odrzucić bo jest tajemnicza, a jeśli nie jest tajemnicza to trzeba ją odrzucić bo nie jest tajemnicza.

To tak samo, jakby umysł mówił ci, że kolorowych rękawiczek nie można zakładać, bo są kolorowe, a niekolorowych nie można zakładać, bo nie są kolorowe. To absurd i gdybyś złapała się na czymś takim, to doszłabyś do wniosku, że jest jakaś INNA, nieznana ci przyczyna, dla której twój umysł broni się przed przyzwoleniem dla noszenia rękawiczek. I zaczęłabyś szukać tej przyczyny, bo skoro raz przyłapałaś umysł na tym, że zrobił cię w jajo w tej kwestii, to możesz słusznie podejrzewać, że coś istotnego tutaj przed tobą ukrywa i robi cię w jajo nadal. Prawda?


Nie. Nie rozumiesz mnie po prostu. Dlatego napisałam o wyspach.

Ja uważam, że Ty spłaszczyć wiarę. Porównując Jezusa do jakiegoś Bolta. Zadałam pytanie, czy można porównać naturę Jezusa do stopu. To pomysł Fedora. Nie będę cytować bo to nie jest aż takie ważne. Nie raz już pisałam o sacrum i poezji.porównanie z widelcem w ogóle od czapy...
Wiara ma mniej wspólnego z umysłem a więcej z emocjami. Cała historia z opłatkiem to jest jakaś racjonalizacja. Przecież to jest oczywiste, że katolicy nie jedzą żadnego ciała. Napisano na ten temat jednak tomy...
Czytam sobie o Hellerze i znalazłam ciekawy kawałek;
W kazaniach, które znalazły się w zbiorze „Zakład o życie wieczne i inne kazania krótkie", przywołuje ksiądz ważne pytanie Leszka Kołakowskiego, którego z takimi zagadnieniami raczej nie kojarzymy. Czy nasza kultura przeżyje, jeśli zapomni Jezusa?

Heller odpowiada:
Nie wiem, jak na to pytanie odpowiedzieć. Postawienie takiej tezy było dość prowokacyjne ze strony Kołakowskiego. Myślę, że profesor chciał powiedzieć tylko, że postać Jezusa jest niezmiernie ważna dla kultury. A przeżyć można różnie. Kultura może zaniknąć i znajdziemy się w stanie wtórnej dzikości. Wtedy może przeżyjemy bez Jezusa.


Związane z tematem.

Właśnie z Michałem Hellerem chciałabym pogadać oTranssubstancjacji lub przeistoczeniu– w teologii katolickiej oznacza rzeczywistą przemianę substancji podczas Eucharystii: chleba i wina w ciało i krew Jezusa Chrystusa. Termin ten został przyjęty podczas Soboru Laterańskiego IV w 1215 roku.
Teologowie na temat Trójcy napisali tomy i czytając niektóre z nich, denerwowało mnie to, że tam już nie było żadnej tajemnicy. Wszystkie relacje między Ojcem, Synem i Duchem zostały wyjaśnione, funkcje Trzech Osób rozdzielone itd. Wydaje mi się, że Pan Bóg dobrze się bawi (bo ma poczucie humoru), gdy czyta podręczniki teologii. W religii muszą być tajemnice; są one jej koniecznym elementem. Nie usiłuję sobie tłumaczyć tajemnicy Trójcy. Whitehead pisał, że natura rzeczywistości jest matematyczna i nawet w Panu Bogu są jakieś relacje matematyczne – to aluzja właśnie do Trójcy.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 21:48, 21 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:43, 21 Lis 2020    Temat postu:

Tu jeszcze ciekawiej:
Nie wahał się ksiądz co do możliwości pogodzenia nauki i wiary?

Chciałem zaangażować się w konkretną formę religijności. Najwięcej o tym rozmyślałem w czasie studiów seminaryjnych: czy stając wobec chrześcijaństwa, mam racjonalne przesłanki, aby przyjąć tę religię? Jeśli nie, to nie należy jej przyjmować, ale jeśli uznałem, że takie przesłanki posiadam, to przyjmuję chrześcijaństwo z całą jego doktryną. Usuwać z religii coś, co mi się nie podoba, uważam za niezbyt rozsądne.

Dziś tak właśnie postępuje wielu wierzących i chyba uważają tę wybiórczość za normalną.

Ja kładę nacisk na racjonalne przesłanki uwiarygodniające wiarę. Ale religia to nie jest domena racjonalizmu. Tertulian mówił: Wierzę, bo to niedorzeczne. Ktoś o mnie powiedział, że jestem chrześcijańskim pozytywistą i mnie się to określenie podoba. Prawdopodobnie Tertulian, wypowiadając to swoje słynne zdanie, miał na myśli metodologiczną uwagę Arystotelesa, że jeśli ktoś głosi jakąś strasznie dziwną prawdę, a jest człowiekiem poważnym, to trzeba mu uwierzyć. Ale powiedzenie Tertuliana można rozumieć jeszcze inaczej.

Istnieje racjonalność odkrywania tajemnicy. Tajemnica musi być czymś, co mnie przewyższa i jednocześnie jakoś obejmuje. Jeżeli przyjmuję Pana Boga, to z góry zakładam, że są rzeczy, których nie pojmę.
Z tak rozumianą tajemnicą spotykamy się właśnie w nauce na każdym kroku. To nie jest tak jak z czytaniem dzieł literackich. Tutaj mogę sens czy treść wydobyć, a nawet narzucić interpretację, bo pisarz zostawił czytelnikowi pewną swobodę poruszania się wewnątrz jego dzieła. W nauce tak nie jest. W nauce mamy do czynienia z brutalnymi faktami; jak powiedział Alfred Whitehead: tak jest i nic na to nie poradzimy. Stajemy wobec pewnej obiektywności. Prowadząc pracę naukową mam często odczucie, że walę głową w mur, zderzam się z jakąś tajemnicą, zaczynam dostrzegać coś, czego może nawet nie chciałbym dostrzec i co nigdy przedtem nie przyszłoby mi na myśl.

Warte przeczytania:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 21:45, 21 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:54, 21 Lis 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Ja uważam, że Ty spłaszczyć wiarę. Porównując Jezusa do jakiegoś Bolta.

Jak możesz tak uważać albo nie uważać, skoro uważasz wiarę w Boga za błędną? Błędu się nie spłaszcza, błąd jest sam z siebie płaski jak deska.

Semele napisał:
Wiara ma mniej wspólnego z umysłem a więcej z emocjami.

A moje jednak skoro rozmawiamy ze mną, to rozmawiajmy o mojej wierze, a nie o twoim wyobrażeniu o jakieś wierze ani o tym, co ktoś kiedyś coś o swojej wierze powiedział?

A jeśli o tajemnicy mowa: Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, co znaczy rzecz jasna także, że ma do dyspozycji metody działania, których nie mamy żadnych szans rozpracować technicznie i zastosować samemu. W tym sensie faktycznie mamy do czynienia z tajemnicą. Ale to tak, jak tajemnicą dla ciebie jest smartfon, z którego korzystasz. To nie jest istotne, że nie potrafisz zbudować smartfona ani że nie masz pojęcia, co tam się w jego wnętrzu wyprawia. Ważne jest, że używanie smartfona nie jest dla ciebie żadną tajemnicą - a o ile jest, o tyle masz kłopot, bo albo przepłaciłaś, albo ryzykujesz, że cię okradną, albo jedno i drugie. I tak samo jest z wiarą w Boga.

W szczególności, pakowanie jakiejś nieogarnialnej tajemnicy do treści jakichkolwiek wersetów biblijnych jest poważnym nieporozumieniem. Te wersety trzeba starać się zrozumieć w normalny, życiowy sposób. Ci, co wierzą w Boga robią to po swojemu, ci co w Boga nie wierzą robią to też po swojemu choć inaczej. Ale kto domaga się tutaj tajemnicy niemożliwej do zgłębienia, ten szuka w kompletnie błędnym kierunku.

A jeśli uważa, że w słusznym, i jeśli do tego jest ateistą, to powinien jednocześnie tak samo podchodzić do swojego ateizmu: cenić go za to, że siedzi w nim jakaś tajemnica niemożliwa do ogarnięcia. Wtedy przynajmniej ocenia rzeczy za pomocą tego samego kryterium. Ale wtedy nie może też krytykować wierzących, gdy ci na jego zapytania odpowiadają: "to tajemnica wiary, tego nie da się pojąć rozumem".


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 22:54, 21 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:07, 21 Lis 2020    Temat postu:

Nie zgadzasz się zatem z M.H.?

Rzecz polega na tym, że jak od dziecinstwa ktoś Tobie coś opowiada to zaczynasz w to wierzyć i zostaje w Tobie na całe życie. Mi na przykład babcia opowiadała o aniele strozu. Było to jednak dorywczo
Jednak do dziś mam pewien sentyment do anioła.
Ja nie krytykuję wierzących za to, że mówią o tajemnicy, świętości. Właśnie to rozumiem. Myślę, że u M.H. też jest jakieś rozdarcie.

Ja uważam, że swiat jest tajemniczy i zagadkowy i podoba mi się myśl Banjankriego, że jest misterium.
Samo życie to misterium.
Samo życie to misterium.

Smartfon nie jest żadną tajemnicą. Po prostu trzeba się na tym znać.

A tu wuju dla rozrywki. Uśmiałam się.
https://youtu.be/JxTgivXMLek


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 18:04, 22 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:26, 25 Lis 2020    Temat postu:

To jak widać różnimy się, bo ja do poglądów usiłujących wcisnąć mi jakąś tajemnicę podchodzę jak pies do jeża. Z prostego powodu: to jest najlepszy sposób by zrobić człowieka w jajo. Gdy na odpowiedź na istotne pytanie brzmi, że to jest tajemnica, wtedy jest to równoznaczne wymuszeniu przyjęcia jakiejś arbitralnie dogmatycznej odpowiedzi (a jakąś trzeba przyjąć, skoro pytanie było istotne). W ten sposób światopogląd taki staje się wprost wymarzonym narzędziem dla wszelkiego rodzaju totalitaryzmów zniewalających umysł.

W misteria można się bawić tam, gdzie nie ma to większego znaczenia. Czyli właśnie dla rozrywki, dla dodania życiu kolorytu. I to jest nawet fajne, jak każde kolorowanie, każde urozmaicania. Ale to przyprawa, a nie danie główne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:01, 25 Lis 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
To jak widać różnimy się, bo ja do poglądów usiłujących wcisnąć mi jakąś tajemnicę podchodzę jak pies do jeża. Z prostego powodu: to jest najlepszy sposób by zrobić człowieka w jajo. Gdy na odpowiedź na istotne pytanie brzmi, że to jest tajemnica, wtedy jest to równoznaczne wymuszeniu przyjęcia jakiejś arbitralnie dogmatycznej odpowiedzi (a jakąś trzeba przyjąć, skoro pytanie było istotne). W ten sposób światopogląd taki staje się wprost wymarzonym narzędziem dla wszelkiego rodzaju totalitaryzmów zniewalających umysł.

W misteria można się bawić tam, gdzie nie ma to większego znaczenia. Czyli właśnie dla rozrywki, dla dodania życiu kolorytu. I to jest nawet fajne, jak każde kolorowanie, każde urozmaicania. Ale to przyprawa, a nie danie główne.


Czy stwierdzenie, że opłatek zamienia się w ciało a wino w krew nie jest arbitralnie dogmatyczną odpowiedzią??

Chyba, że w to nie wierzysz?

Misterium to nie zabawa.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 7:08, 25 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:53, 05 Gru 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Czy stwierdzenie, że opłatek zamienia się w ciało a wino w krew nie jest arbitralnie dogmatyczną odpowiedzią??

Jest arbitralnie dogmatyczną odpowiedzią, ale nie jest to dla mnie żadna odpowiedź tajemniczej treści, lecz teza jak najbardziej zrozumiała.

Pisałem o tym w jednej z naszych ostatnich rozmów z Anbo (w tym wątku? W sąsiednim? Nie sprawdzałem). Pamiętasz?

Semele napisał:
Chyba, że w to nie wierzysz?

ALeż oczywiście, że w to wierzę. Dlaczego miałbym nie wierzyć? Przyjmuję to jako racjonalny element mojego światopoglądu i traktuję to wobec tego poważnie. Naturalnie, biorę przy tym pod uwagę możliwość omyłki, ale tak samo biorę pod uwagę możliwość mojej omyłki w ocenie tego, czy w tej chwili jestem na jawie czy śnię. Bo przecież niemal w każdym pamiętanym przeze mnie śnie byłem święcie przekonany o tym, że to jawa...


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 23:55, 05 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:53, 06 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Semele napisał:
Czy stwierdzenie, że opłatek zamienia się w ciało a wino w krew nie jest arbitralnie dogmatyczną odpowiedzią??

Jest arbitralnie dogmatyczną odpowiedzią, ale nie jest to dla mnie żadna odpowiedź tajemniczej treści, lecz teza jak najbardziej zrozumiała.

Pisałem o tym w jednej z naszych ostatnich rozmów z Anbo (w tym wątku? W sąsiednim? Nie sprawdzałem). Pamiętasz?

Semele napisał:
Chyba, że w to nie wierzysz?

ALeż oczywiście, że w to wierzę. Dlaczego miałbym nie wierzyć? Przyjmuję to jako racjonalny element mojego światopoglądu i traktuję to wobec tego poważnie. Naturalnie, biorę przy tym pod uwagę możliwość omyłki, ale tak samo biorę pod uwagę możliwość mojej omyłki w ocenie tego, czy w tej chwili jestem na jawie czy śnię. Bo przecież niemal w każdym pamiętanym przeze mnie śnie byłem święcie przekonany o tym, że to jawa...


Tu właśnie tkwi istota rzeczy. Dla Ciebie nie jest to być może absurdalne bo słyszałeś to od dzieciństwa i zinternalizowałeś tak jak ja anioła stróża.
:wink: :)

Gdzieś na dnie "duszy" tkwi ten obraz, ta cała sytuacja.
Nie pamiętam, być może nie skojarzylam tego o czym dyskutowaliśmy z komunią świętą w krk.

Wuj
Cytat:
Bo przecież niemal w każdym pamiętanym przeze mnie śnie byłem święcie przekonany o tym, że to jawa...


Niezwykłe. Moje sny są bardzo psychodeliczne więc nie mylę ich z jawą.

:) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 4:56, 06 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:54, 09 Gru 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Dla Ciebie nie jest to być może absurdalne bo słyszałeś to od dzieciństwa i zinternalizowałeś tak jak ja anioła stróża.

Nie, Semele. Ja po prostu potrafię podać racjonalną konstrukcję opisującą to. Wobec tego nie mam do czynienia z czymś absurdalnym. Absurdalne jest to, co nie da się opisać racjonalnie, bo zawiera jakieś wewnętrzne sprzeczności. Absurdami skutkują często opisy, których próbuje się dokonać robiąc szpagat pomiędzy różnymi, niezgodnymi ze sobą przekonaniami. Na przykład bierzesz kawałek z teizmu i opisujesz to w ateistycznym kontekście; absurd masz jak w banku. Albo odwrotnie, bierzesz kawałek z ateizmu i opisujesz to w teistycznym kontekście; też wyjdzie ci jakaś bzdura.

wuj napisał:
Bo przecież niemal w każdym pamiętanym przeze mnie śnie byłem święcie przekonany o tym, że to jawa...
Semele napisał:
Niezwykłe. Moje sny są bardzo psychodeliczne więc nie mylę ich z jawą.

Czy aby na pewno gdy śpisz wiesz, że śpisz? Czy raczej gdy się obudzisz to wiesz, że spałaś? Czy przyglądałaś się temu kiedyś pod tym kątem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:02, 09 Gru 2020    Temat postu:

Wytlumacz mi racjonalnie jak opłatek zamienia się w ciało Jezusa a wino w jego krew.

Na razie jakoś tak mam, że odróżniam sen od jawy.
Może to się zmienić, liczę się z tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:01, 10 Gru 2020    Temat postu:

Ja pytałem, i to zaznaczając na niebiesko żebyś nie przeoczyła istoty, nie czy odróżniasz sen od jawy, lecz o coś innego, bardzo konkretnego. Przeczytaj proszę jeszcze raz: Czy aby na pewno gdy śpisz wiesz, że śpisz? Czy raczej gdy się obudzisz to wiesz, że spałaś? Czy przyglądałaś się temu kiedyś pod tym kątem?

A opłatek? wpisałaś to pytanie przynajmniej w dwa różne wątki, odpowiedziałem ci w tym drugim. Chociaż może ten byłby bardziej na miejscu. Zdecyduj, w którym będziemy kontynuować. Jeśli w tym (co byłoby sensowniejsze), to po prostu wklej tu moje słowa (to było jedno proste zdanie) i zacznij dalej o tym pisać tutaj.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 0:02, 10 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:39, 10 Gru 2020    Temat postu:

Kiedyś utworzyłam temat, ale nie było zainteresowania.

Cytat:
Semele napisał:
Jak zmienia sie oplatek w ciało Jezusa a wino w krew.

Tak, jak związki chemiczne zmieniają się w człowieka. To nie one czynią człowieka - one są przejawem istnienia osoby. Dokładnie to samo dotyczy eucharystii.


Eucharystia składa się z ......Skład chemiczny ziarna pszenicznego jest
nastepujacy: 13 proc. wody, 64 proc, skrobii, 12 proc, białka, 1,8 proc, tłuszczu,
1 proc, cukru, 2 proc, klejowate, 2 i pół proc, drzewnika, 1,7 proc, popiołu.
Drzewnik to lignina. Klejowe to gluten zapewne. Jest jakaś dyskusja o glutenu w hostiach...
Trochę tego za mało aby powstało ciało człowieka.
Myślę, że musi w tym tkwić jakaś magia.


[link widoczny dla zalogowanych]

Z Twojej odpowiedzi zrozumiałam, że jest to raczej symboliczne. Przy tym magiczne...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 8:03, 10 Gru 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:09, 14 Gru 2020    Temat postu:

Jaka znów magia? Jak brzmiała moja odpowiedź? Dlaczego jej tu nie zacytowałaś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:40, 14 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jaka znów magia? Jak brzmiała moja odpowiedź? Dlaczego jej tu nie zacytowałaś?


Brzmiala tak: Tak, jak związki chemiczne zmieniają się w człowieka. To nie one czynią człowieka - one są przejawem istnienia osoby. Dokładnie to samo dotyczy eucharystii.

Związki chemiczne nie zmieniaja się w człowieka. Ze zwiazkow chemicznych moze powstać czlowiek ale potrzeba do tego czegoś a my nie wiemy co to jest. Mozemy to nazwać zdolnością materii do samoorganizowania się.
[link widoczny dla zalogowanych]
Emergencja.
Magia to te słowa, ktore wypowiada kapłan. Oraz te ruchy, które wykonuje. Bez tych słów i ruchów oplatek jest tylko opłatkiem.

Wymienilam sklad oplatka. Nijak nie wyjdzie z tego czlowiek. Za malo skladnikow.

Potrzebne są zaklęcia.
To jest istota religii.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 9:02, 16 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:05, 16 Gru 2020    Temat postu:

Film na czasie

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:32, 16 Gru 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Jak zmienia sie oplatek w ciało Jezusa a wino w krew.
wuj napisał:
Tak, jak związki chemiczne zmieniają się w człowieka. To nie one czynią człowieka - one są przejawem istnienia osoby. Dokładnie to samo dotyczy eucharystii.
Semele napisał:
Związki chemiczne nie zmieniaja się w człowieka

W tym samym sensie, w jakim związki chemiczne nie zmieniają się w ciało człowieka, także i opłatek nie zmienia się w ciało Jezusa. A w tym samym sensie, w jakim związki chemiczne zmieniają się w ciało człowieka, opłatek zmienia się w ciało Jezusa.

Semele napisał:
Magia to te słowa, ktore wypowiada kapłan. Oraz te ruchy, które wykonuje. Bez tych słów i ruchów oplatek jest tylko opłatkiem.

Tak jest według pogańskiej, magicznej interpretacji Eucharystii. Ale tutaj rozmawiasz ze mną, a nie z magikami, OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:05, 16 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Semele napisał:
Jak zmienia sie oplatek w ciało Jezusa a wino w krew.
wuj napisał:
Tak, jak związki chemiczne zmieniają się w człowieka. To nie one czynią człowieka - one są przejawem istnienia osoby. Dokładnie to samo dotyczy eucharystii.
Semele napisał:
Związki chemiczne nie zmieniaja się w człowieka

W tym samym sensie, w jakim związki chemiczne nie zmieniają się w ciało człowieka, także i opłatek nie zmienia się w ciało Jezusa. A w tym samym sensie, w jakim związki chemiczne zmieniają się w ciało człowieka, opłatek zmienia się w ciało Jezusa.

Semele napisał:
Magia to te słowa, ktore wypowiada kapłan. Oraz te ruchy, które wykonuje. Bez tych słów i ruchów oplatek jest tylko opłatkiem.



Tak jest według pogańskiej, magicznej interpretacji Eucharystii. Ale tutaj rozmawiasz ze mną, a nie z magikami, OK?

😊

Gdy spozywasz opłatek masz odczucie, ze to ciało Jezusa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:58, 16 Gru 2020    Temat postu:

Gdy spożywam opłatek, mam odczucie że nawiązuję z Jezusem kontakt fizyczny, a nie "tylko" duchowy. Tak samo gdy dotykam czyjejś ręki, mam odczucie że nawiązuję z jakąś osobą kontakt fizyczny, a nie tylko duchowy. Nie wszystkie kontakty fizyczne muszą prowadzić do podobnych wrażeń zmysłowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:39, 16 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Gdy spożywam opłatek, mam odczucie że nawiązuję z Jezusem kontakt fizyczny, a nie "tylko" duchowy.

To taka symboliczna pozostałość po dawnych praktykach kanibalizmu, który w starożytności często miał podłoże religijne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:54, 16 Gru 2020    Temat postu:

W twojej fantazji jest to taka symboliczna pozostałość. Ale mnie twoje fantazje nie obowiązują, Mat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin