|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:20, 13 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | wujzboj napisał: |
Anbo napisał: | Niektóre wypowiedzi Jezusa (i to z tzw. Kazania na górze) stanowią problem dla teologów ponieważ rady w nich zawarte - jak już napisałem - są nieżyciowe, w zasadzie są szkodliwe. /.../ Kilka rad Jezusa z Ewangelii Mateusza: |
Dopiero co pisał o tym (i podobnych) Kruchy, dostał dość wyczerpującą odpowiedź, i temat zgasł. Jeśli chcesz, to podejmij go proszę, ale po przeczytaniu tego, co w jego krótkim wątku napisałem. Ostatni post z moją odpowiedzią to: http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/czy-jezus-moze-byc-autorytetem,17281-50.html#556499 |
Pozwolę sobie zacytować fragment twojej wypowiedzi:
Rzecz polega więc najzwyczajniej w świecie na tym, że należy zachować właściwe proporcje.
Otóż - o czym tutaj piszę, więc nie wiem, dlaczego mnie tam odsyłąsz - rzecz polega na tym, że omawiane nieżyciowe zalecenia Jezusa padają w kontekście bliskości apokaliptycznego końca świata i wówczas sa zrozumiałe i sensowne, |
Bujdy, anbuś oczywiście sobie to stwierdza zupełnie arbitralnie i zwyczajnie zmyśla. Nigdzie tego nie wykazał. Poza tym co znaczy, że coś jest dla anbusia "sensowne"? Żadnego kryterium "sensu" on nigdy nie podał. Ateista nie może podać takiego kryterium gdyż aby sensownie zdefiniować co to jest "sens" musiałby mieć definicję sensu jeszcze przed jej zdefiniowaniem, co jest oczywiście absurdem
anbo napisał: | natomiast niedbanie o życie doczesne w tak dużym zakresie, jak to zaleca Jezus, jest niemądre, jeśli ma dotyczyć życia ludzi, którzy nie spodziewają się, ze zaraz nastąpi koniec świata |
Koniec świata nastąpi niedługo nawet w twoim marnym życiu bo wyciągniesz kopyta już za jakieś 20-30 lat (jak nie szybciej). No więc w tym sensie zalecenia Jezusa odnośnie nietroszczenia się o doczesność są dla każdego tak samo aktualne, niezależnie od tego czy Jezus przyjdzie teraz czy za 1000 lat. To jest właśnie to czego nie zrozumiałeś
anbo napisał: | Twoje interpretacje nie biorą pod uwagę trzech spraw: zakres zaleceń Jezusa, ich kategoryczność oraz kontekst. Zakres jest szeroki, od wypełnienia zależy to, cy ktoś znajdzie się w Królestwie niebieskim, kontekstem rychły koniec świata |
Bezpodstawne wnioski nie wynikające z żadnych przesłanek
anbo napisał: | Oczywiście zrozumiałym jest, że dziś ludzie starają się tak interpretować słowa Jezusa, żeby żyć wygodnie, przyjemnie, a jednocześnie uważać, że się wypełnia zalecenia Jezusa. Według mnie ludzie traktują religie jako coś w rodzaju ubezpieczenia na życie pozagrobowe. Jak zawsze w przypadku ubezpieczeń, nikt nie lubi płacić zbyt wysokiej składki ;) |
To tylko twoje subiektywne opinie i arbitralne stwierdzenia bez pokrycia. W kwestiach religii to ty rozumiesz mniej więcej tyle co mrówka w kwestii wywodów Newtona, tak jak każdy ateusz, który właśnie dlatego jest ateistą, że gubi się w kwestiach religii
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 6:05, 15 Lis 2020, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6440
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Nie 20:14, 15 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Ponieważ jeszcze nie ma odpowiedzi wuja, to pozwolę sobie jeszcze coś napisać.
Wuj zbój napisał, że "Przykazanie miłości bliźniego jest jedynym i pełnym kontekstem całej nauki Jezusa oraz całej Biblii." To zdecydowanie nie jest prawda. Po pierwsze najważniejszym przykazaniem według Jezusa jest "Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą." Nie człowiek według Jezusa ma być dla drugiego człowieka najważniejszy, ale Bóg. Widać to doskonale także w zaleceniach dotyczących Królestwa Bożego: nawet rodzina ma zejść na dalszy plan (nie wspominając o dobrach doczesnych). Te nakazy są kategoryczne i zdecydowanie nie przypominają złotego środka, Jezus zaleca wszystko postawić na jedną kartę, cytaty podałem wcześniej.
Co do tego, jak Jezus praktykował miłowanie bliźniego, to polecam opowieść o tym, jak nie chciał uzdrowić córki "kobiety kananejkiej" (Mt 15, 22-28), dyskusja była tu: http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/jezusa-stosunek-do-pogan,4780.html
Po drugie wszystkie Ewangelie synoptyczne, a zwłaszcza Marka i Mateusza, przede wszystkim głoszą Jezusa jako Mesjasza i naukę, że nastał czas mesjański, przybliżyło się (a może nawet już jest) Królestwo Boże. To w to ludzie mają uwierzyć i dlatego mają się nawrócić, co u Marka głosi już na samym wstępie Jan Chrzciciel. Mateusz posunął się w tym tak daleko, że genealogię Jezusa do tego dopasował i opisał zmartwychwstanie świętych Izraela, jak tego Żydzi oczekiwali w czasach ostatecznych. Ponieważ koniec świata nie nastąpił, a nowa religia zyskała zwolenników wśród pogan, Żydzi zaś w zdecydowanej większości Jezusa jako mesjasza odrzucili, przeinterpretowano zarówno Jezusa zakaz chodzenia do pogan jak i jego zapowiedź rychłego apokaliptycznego końca świata i rychłego nadejścia Królestwa Bożego.
Królestwo Boże to teraz - najogólniej mówiąc - Kościół, czy też świat chrześcijański. Popatrzmy na to królestwo: wojny nie znikły, nowa religia szybko z prześladowanej zamieniła się w prześladującą, ludzie nic lepsi się nie stali. Najkrócej mówiąc chrześcijaństwo nie działało i nie działa, jak to kiedyś określił Kurt Vonnegut, a sam Kościół zdecydowanie nie może służyć jako wzór do naśladowania, o czym wszyscy przekonujemy się niemal każdego dnia, gdy śledzimy doniesienia mediów o kolejnych aferach duchownych. Tak wygląda to Królestwo Boże.
Dlaczego więc wciąż najpopularniejszy jest wizerunek Jezusa, jako człowieka miłego, spokojnego, kochającego bliźniego, a wrogowi nadstawiającego drugi policzek? Powodów jest kilka: 1) nie może o Jezusie źle mówić ktoś, kto wierzy w niego jako Boga, taki człowiek po prostu musi sobie wszystko co negatywne odpowiednio zinterpretować, obiektywność jest chowana do kąta chociażby ze strachu, bo o Bogu nie można źle myśleć, 2) ludzie na ogół nie czytają NT (a już na pewno nie często czytają krytycznie), więc mają w głowach taki obraz Jezusa, jaki im przekazano i jaki wciąż jest utrwalany.
Nie chcę przez to wszystko powiedzieć, że Jezus był złym człowiekiem, daleki jestem od tego. Jego nauczanie w bardzo wielu punktach było nastawione na ulżenie człowiekowi i - jak na tamte czasy - w niektórych punktach, chociaż nie we wszystkich, było postępowe. Ale jestem też przeciw idealizowaniu i przekłamywaniu jego nauczania, które zdecydowanie było adresowane do Żydów i dotyczyło przede wszystkim bliskości apokaliptycznego końca świata i bliskości Królestwa Bożego według wyobrażeń żydowskich, nie chrześcijańskich. Tak też to widzieli jego pierwsi wyznawcy, którzy po jego śmierci jeszcze przez wiele dziesięcioleci modlili się w synagogach i spodziewali się powrotu Syna Człowieczego jeszcze za swojego życia, o czym dyskusja była tu: http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/jezusa-proroctwo-konca-swiata,3668.html
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:25, 16 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | Ponieważ jeszcze nie ma odpowiedzi wuja |
I nie wiadomo kiedy będzie. Tak to się kończy jak marnuje się całą energię na tłumaczenie czegoś bez końca Semele, z którą nikt tu już nie gada bo ona i tak nigdy nic z filozofii nie zrozumie. Po prostu się do tego nie nadaje. Tłumaczenie Semele czegokolwiek z filozofii ma mniej więcej taki sam sens jak uczenie psa mówić. Efekt będzie dokładnie taki sam w obu przypadkach
Jezus w końcu uzdrowił kananejkę. Anbuś czyta tę perykopę tylko do połowy i widzi tam tylko to co chce widzieć, podczas gdy opowieść ta ma głębszy sens. Jest to typowa dla ateuszy płytka i tendencyjna lektura Pisma świętego. Ateusze zawsze wdrukowują w Biblię tylko własne uprzedzenia i szukają w niej "potwierdzeń" tych uprzedzeń zamiast odczytywać to co ona chce naprawdę powiedzieć czytelnikowi
anbo napisał: | Po drugie wszystkie Ewangelie synoptyczne, a zwłaszcza Marka i Mateusza, przede wszystkim głoszą Jezusa jako Mesjasza i naukę, że nastał czas mesjański, przybliżyło się (a może nawet już jest) Królestwo Boże. To w to ludzie mają uwierzyć i dlatego mają się nawrócić, co u Marka głosi już na samym wstępie Jan Chrzciciel. Mateusz posunął się w tym tak daleko, że genealogię Jezusa do tego dopasował i opisał zmartwychwstanie świętych Izraela, jak tego Żydzi oczekiwali w czasach ostatecznych. Ponieważ koniec świata nie nastąpił, a nowa religia zyskała zwolenników wśród pogan, Żydzi zaś w zdecydowanej większości Jezusa jako mesjasza odrzucili, przeinterpretowano zarówno Jezusa zakaz chodzenia do pogan jak i jego zapowiedź rychłego apokaliptycznego końca świata i rychłego nadejścia Królestwa Bożego |
"Rychły koniec świata" to tylko kolejna wdrukowana w Pismo fantazja anbusia. Anbuś miał nawet przez chwilę przebłysk, że Królestwo jest już za życia Jezusa więc o żadną "apokalipsę" tu nie chodziło. Warto odnotować, że teraz anbuś profiluje już inne nauki Jezusa jako "najważniejsze". Dana nauka Jezusa jest dla anbusia "najważniejsza" w zależności od jego potrzeb chwili. Dość to tendencyjne
anbo napisał: | Królestwo Boże to teraz - najogólniej mówiąc - Kościół, czy też świat chrześcijański. Popatrzmy na to królestwo: wojny nie znikły, nowa religia szybko z prześladowanej zamieniła się w prześladującą, ludzie nic lepsi się nie stali. Najkrócej mówiąc chrześcijaństwo nie działało i nie działa, jak to kiedyś określił Kurt Vonnegut, a sam Kościół zdecydowanie nie może służyć jako wzór do naśladowania, o czym wszyscy przekonujemy się niemal każdego dnia, gdy śledzimy doniesienia mediów o kolejnych aferach duchownych. Tak wygląda to Królestwo Boże |
Tu znowu wychodzi na wierzch prymitywizm i płycizna w "rozumowaniu" gimboateistów pokroju anbusia. Królestwo Boże pośród ludzi jest procesem doskonalenia się, a nie od razu zastanej doskonałości. Wymaga więc problemów w doczesności, zamiast ich natychmiastowego rozwiązywania. Jezus na przykład mówi żeby nakarmić biednych i głodnych. Nie byłoby to możliwe w sytuacji gdyby na świecie zapanował już powszechny raj. O tym, że duchowa faza Królestwa Bożego jest procesem a nie faktem dokonanym dużo pisał też Michał. Anbuś oczywiście tego nie rozumie bo to już dla niego zbyt głębokie. Tak samo jest z Vonnegutem. Ateusze są ateuszami właśnie dlatego, że nie są w stanie zrozumieć religii. Ona jest po prostu dla nich zbyt trudna i zbyt głęboka jak na ich płytkie myślenie
anbo napisał: | Dlaczego więc wciąż najpopularniejszy jest wizerunek Jezusa, jako człowieka miłego, spokojnego, kochającego bliźniego, a wrogowi nadstawiającego drugi policzek? |
Tutaj też widać płyciznę w "rozumowaniu" anbusia. To, że wizerunek Jezusa jest "miły" to tylko potoczny mit. Anbuś uznał ten potoczny mit za prawdę obiegową
anbo napisał: | Powodów jest kilka: 1) nie może o Jezusie źle mówić ktoś, kto wierzy w niego jako Boga, taki człowiek po prostu musi sobie wszystko co negatywne odpowiednio zinterpretować, obiektywność jest chowana do kąta chociażby ze strachu, bo o Bogu nie można źle myśleć, 2) ludzie na ogół nie czytają NT (a już na pewno nie często czytają krytycznie), więc mają w głowach taki obraz Jezusa, jaki im przekazano i jaki wciąż jest utrwalany.
Nie chcę przez to wszystko powiedzieć, że Jezus był złym człowiekiem, daleki jestem od tego. Jego nauczanie w bardzo wielu punktach było nastawione na ulżenie człowiekowi i - jak na tamte czasy - w niektórych punktach, chociaż nie we wszystkich, było postępowe. Ale jestem też przeciw idealizowaniu i przekłamywaniu jego nauczania, które zdecydowanie było adresowane do Żydów i dotyczyło przede wszystkim bliskości apokaliptycznego końca świata |
Znowu anbuś wdrukowuje swe fantazje w tekst Pisma świętego. Polecam tradycyjnie w tym miejscu tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]
Polecam też moje dyskusje na forum na ten temat:
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/poglady-jezusa-na-temat-zycia-doczesnego,14923-25.html#496801
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/miedzy-lochynia-a-prawda,17559.html#555547
Warto zajrzeć do tej dyskusji aby zobaczyć jak Oless zaorał tam anbusia. Jarek i ja też tam piszemy
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 8:27, 16 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:01, 16 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | anbo napisał:
Ponieważ jeszcze nie ma odpowiedzi wuja
I nie wiadomo kiedy będzie. Tak to się kończy jak marnuje się całą energię na tłumaczenie czegoś bez końca Semele, z którą nikt tu już nie gada bo ona i tak nigdy nic z filozofii nie zrozumie. Po prostu się do tego nie nadaje. Tłumaczenie Semele czegokolwiek z filozofii ma mniej więcej taki sam sens jak uczenie psa mówić. Efekt będzie dokładnie taki sam w obu przypadkach |
Czuję się niezwykle zaszczycona tymi uwagami. Ciesze się, że apologeta nr 2 zauważa moją obecność na forum.
Myślę jednak, że powód nieobecności wuja jest zupełnie inny.
To co pisze Anbo przekonuje mnie.
To oczywiste, że ateiści inaczej odczytują Biblię niż judaiści czy chrześcijanie różnych denominacji ..( są często dosyć duże rozbieżności)
Helena Eilstein naiwnie pisze:
Nie można przebłagiwać samego siebie. W szczególności, nie można przebłagiwać samego siebie przez wydanie się na mękę; nie można również przebłagiwać samego siebie przez wydanie na mękę istoty najbardziej przez siebie ukochanej. Nie można składać ofiary przebłagalnej sobie samemu: ofiarnik musi być tu kimś innym niż ten, komu się ofiarę składa (s. 100)
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 11:17, 16 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:29, 16 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | To co pisze Anbo przekonuje mnie |
Pomoże mu to jak umarłemu kadzidło
Semele napisał: | Helena Eilstein naiwnie pisze:
[b]Nie można przebłagiwać samego siebie. W szczególności, nie można przebłagiwać samego siebie przez wydanie się na mękę; nie można również przebłagiwać samego siebie przez wydanie na mękę istoty najbardziej przez siebie ukochanej. Nie można składać ofiary przebłagalnej sobie samemu: ofiarnik musi być tu kimś innym niż ten, komu się ofiarę składa |
A guzik prawda bo można i tu jest dogłębna i wyczerpująca odpowiedź, która pokazuje, że nie tylko można ale wręcz trzeba:
https://www.youtube.com/watch?v=-7pNPbBsgoo&t=87s
Z tego, że ateista nie rozumie jak coś można zrobić nie wynika, że "nie można" tego zrobić. Co najwyżej ateista nie rozumie i nie wie jak to zrobić. Niemożność wyobrażenia sobie czegoś nie jest dowodem na niemożliwość. Już pisałem, że ateiści są ateistami właśnie dlatego, że nie są w stanie zrozumieć religii i głębszych spraw egzystencjalnych. Michał od razu przestał być ateistą jak zaczął myśleć. Tak samo Jarek. Wystarczyło zacząć myśleć
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 7:30, 17 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:42, 16 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Semele napisał: | To co pisze Anbo przekonuje mnie |
Durna jesteś więc pomoże mu to jak umarłemu kadzidło
Semele napisał: | Helena Eilstein naiwnie pisze:
[b]Nie można przebłagiwać samego siebie. W szczególności, nie można przebłagiwać samego siebie przez wydanie się na mękę; nie można również przebłagiwać samego siebie przez wydanie na mękę istoty najbardziej przez siebie ukochanej. Nie można składać ofiary przebłagalnej sobie samemu: ofiarnik musi być tu kimś innym niż ten, komu się ofiarę składa |
A guzik prawda bo można i tu jest dogłębna i wyczerpująca odpowiedź, która pokazuje, że nie tylko można ale wręcz trzeba:
https://www.youtube.com/watch?v=-7pNPbBsgoo&t=87s
Z tego, że ateista nie rozumie jak coś można zrobić nie wynika, że "nie można" tego zrobić. Co najwyżej ateista nie rozumie i nie wie jak to zrobić. Niemożność wyobrażenia sobie czegoś nie jest dowodem na niemożliwość. Już pisałem, że ateiści są ateistami właśnie dlatego, że nie są w stanie zrozumieć religii i głębszych spraw egzystencjalnych. Michał od razu przestał być ateistą jak zaczął myśleć. Tak samo Jarek. Wystarczyło zacząć myśleć |
Fedorze Ty piszesz serio?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:13, 16 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
============ @Semele ============
Semele napisał: | Ciekawa jest tez scena wypędzenia przekupniów z świątyni. W tych dwóch scenach widać, że Jezus był dosyć porywczy. |
Niewątpliwie.
Semele napisał: | Konsultowałam ten temat z pastorem pewnego kościoła /.../
Ciekawy jest także fragment o mieczu obosiecznym.
Tu jest ciekawy fragment z którego wynika, ze Jezus nie był gotowy na kompromisy. |
No i fajnie. Ale ja nie jestem ani tym "pastorem pewnego kościoła", ani Markiem Filneyem. I moje zdanie jest tu zupełnie inne.
============ @Anbo ============
Anbo napisał: | Czy zwykły, normalny człowiek przeklina drzewo (u Mateusza od razu uśmierca) za to, że nie ma owoców? |
Gdy zwykły normalny człowiek jest przemęczony i zestresowany, to pech może go całkowicie wyprowadzić z równowagi nawet, jeśli to tylko pech pozorny bo gdy się na spokojnie zastanowić to niczego innego jak to "pechowe" zdarzenie nie mógł oczekiwać.
wuj napisał: | Przykazanie miłości bliźniego jest jedynym i pełnym kontekstem całej nauki Jezusa oraz całej Biblii. Słowa Jezusa "Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego" definiują pojęcie miłości; czytamy o tym także w Listach Apostolskich: | Anbo napisał: | aka jest twoja interpretacja. Ja - i nie tylko ja - nie zgadzam się z nią, a to dlatego, że bardzo wyraźnie Jezus ukazany jest w NT jako ten, który głosi bliskość apokaliptycznego końca świata, głosi go Żydom i dla Żydów, taka jest jego misja. |
Gdybym uważał tak jak ty, to byłbym ateistą tak jak ty.
Anbo cytując z http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/czy-jezus-moze-byc-autorytetem,17281-50.html#556499 napisał: | Pozwolę sobie zacytować fragment twojej wypowiedzi:
Rzecz polega więc najzwyczajniej w świecie na tym, że należy zachować właściwe proporcje.
/.../ rzecz polega na tym, że omawiane nieżyciowe zalecenia Jezusa padają w kontekście bliskości apokaliptycznego końca świata i wówczas sa zrozumiałe i sensowne, natomiast niedbanie o życie doczesne w tak dużym zakresie, jak to zaleca Jezus, jest niemądre, jeśli ma dotyczyć życia ludzi, którzy nie spodziewają się, ze zaraz nastąpi koniec świata. Twoje interpretacje nie biorą pod uwagę trzech spraw: zakres zaleceń Jezusa, ich kategoryczność oraz kontekst. Zakres jest szeroki, od wypełnienia zależy to, cy ktoś znajdzie się w Królestwie niebieskim, kontekstem rychły koniec świata. |
Moje interpretacje nie biorą pod uwagę twojej interpretacji Biblii, lecz moją interpretację Biblii. Gdybym interpretował Biblię jak ty lub jak ci wierzący w Boga, co interpretują Biblię w sposób bardziej twoim zdaniem wierny jej realnemu przekazowi, wtedy - powtórzę - tak jak ty byłbym ateistą. To nie jest puste gadanie, bo ja kiedyś właśnie tak postrzegałem Biblię jak ty i wtedy tak jak ty nie wierzyłem w Boga. Między innymi (a może i w dużej mierze) właśnie z tego powodu nie wierzyłem w Boga.
Anbo napisał: | Jeszcze o tym, że Jezus był człowiekiem, jak każdy inny człowiek. W takim razie na podstawie jego DNA powinno być możliwe ustalenie ojcostwa. |
Może tak, może nie. DNA to element ciała materialnego. Materialność ciała jest opisem pewnych aspektów człowieczeństwa i niekoniecznie są to aspekty nieodłącznie zawarte w istocie bycia człowiekiem. Jak niewątpliwie wiesz, ja nie uważam aby takimi były i jak wiesz, rozważanie tego w tym momencie nie doprowadzi raczej do wyjaśnienia czegokolwiek lecz jedynie spowoduje kompletne odejście od tematu. Wobec tego pozostańmy lepiej przy pozostałych kwestiach. No chyba, że nie bardzo wiesz w jaki sposób prowadzić rozmowę (tylko) o nich i wolałbyś przynajmniej przez jakiś czas spojrzeć na rzecz z perspektywy "materializm czy amaterializm".
Tak, to jest moja interpretacja. Biblię można interpretować na wiele sposobów, bo to nie jest dzieło naukowe lecz właśnie materiał do interpretowania. Po tym, jak wierzący w Boga interpretuje Biblię, można rozpoznać dlaczego i w jakiego Boga wierzy. Po tym, jak niewierzący w Boga interpretuje Biblię, można rozpoznać z jaką wiarą w Boga się spotkał i jaka wiara w Boga mu nie odopwiada.
_____________
PS.
Anbo napisał: | Ja mam czytać, bo tobie się nie chce powtórzyć tego, co już do kogoś napisałeś? Ale ok, jak mi starczy czasu i chęci to przeczytam. |
Ależ ja mogę wyciąć i skopiować! Tylko po co dublować wątki i do tego komplikować rozmowę, zamiast dążyć do jej maksymalnego uproszczenia i wydobycia z niej tego, co stanowi źródło naszej różnicy zdań?
wuj napisał: | Trzeba było napisać coś w rodzaju "kręcimy się w kółko, najlepiej zostawmy to bo raczej się nie dogadamy". I byłoby bez obrazy. | Anbo napisał: | Nie chodziło tylko o to, że okazałoby się, że kręcimy się w kółko i dlatego byłaby obraza. |
To co było w tym ponad to, było - jak tłumaczyłem - twoim prywatnym odczuciem, którego publiczne wyrażanie łamało Regulamin dokładnie tak samo, jak łamałoby regulamin moje stwierdzenie, że starasz się zrobić ze mnie głupka kompletnie ignorując wszelkie racjonalne argumenty i odpowiadając na nie ewidentnymi absurdami. Odczucia tego rodzaju miewa każdy z nas i wtedy znaczną część czasu poświęconego na odpowiadanie pochłania zastanawianie się, jak to może być że to odczucie może być błędne i jak odpisać, by nie zaprzepaścić szansy odnalezienia tej wątłej nici, która do wzajemnego zrozumienia doprowadzić może. (Warto przy tym pamiętać, że wzajemne zrozumienie to jedno, a przyjęcie wspólnego rozwiązania zagadnienia to drugie.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Śfinia Naczelna
Admin
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:29, 16 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Fedorze, "durna jesteś" to nie jest dopuszczany sposób zwracania się do rozmówcy w DR. Proszę popraw to.
Semele, cytując takie odzywki komplikujesz mi życie, bo co z tego, że Fedor poprawi, jeśli cytat zostanie u ciebie? A jeśli nie poprawi, to ile pomoże ukrycie jego postów na tej stronie, skoro inkryminowany tekst i tak pozostanie widoczny w twoim poście?
Ani nie piszmy o innych z pogardą ani nie cytujmy w dyskusji tego, czego inni pisać nie powinni. A ja tym razem ograniczę moją interwencję do tej uwagi.
PS. I bardzo proszę, żeby mi to było przedostatni raz!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:15, 17 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Śfinia Naczelna napisał: | Fedorze, "durna jesteś" to nie jest dopuszczany sposób zwracania się do rozmówcy w DR. Proszę popraw to.
Semele, cytując takie odzywki komplikujesz mi życie, bo co z tego, że Fedor poprawi, jeśli cytat zostanie u ciebie? A jeśli nie poprawi, to ile pomoże ukrycie jego postów na tej stronie, skoro inkryminowany tekst i tak pozostanie widoczny w twoim poście?
Ani nie piszmy o innych z pogardą ani nie cytujmy w dyskusji tego, czego inni pisać nie powinni. A ja tym razem ograniczę moją interwencję do tej uwagi.
PS. I bardzo proszę, żeby mi to było przedostatni raz! |
Nie cytowałam ze względu na wyraz durna. Dobrze wiem, że Ty tez uważasz mnie za durną. Odpowiadasz z grzeczności. Jesteś też chrześcijaninem.
Ja nie mam się tutaj czego wstydzić.
To jest temat, który wydzieliłeś dla mnie z własnej inicjatywy. Mam nadzieje, ze chociaż tutaj mogę pisać to co myślę i cytować co chcę.
W ogóle zdziwiła mnie ta interwencja, przecież nie zgłaszałam tego postu do moderatorów. Postanowiłam już więcej nie zgłaszać postów Fedora i będę je cytować.
wiem, że najchętniej mnie też byś zamknął do więzienia.
Jestem na to przygotowana.
Czy to jest nadal forum bez cenzury. dlaczego nie napisałeś Fedorowi jaki jest prawdziwy powód Twojej nieobecności na Forum??
Myślę, ze pogardę można okazywać nie tylko słowami ale także postępowaniem.
postępowaniem.
Napisz wprost jeśli jestem niemile widziana na tym forum.
Zrozumiem.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 9:25, 17 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:18, 17 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
wuj zbój
Cytat: | Semele napisał:
Ciekawa jest tez scena wypędzenia przekupniów z świątyni. W tych dwóch scenach widać, że Jezus był dosyć porywczy.
Niewątpliwie.
Semele napisał:
Konsultowałam ten temat z pastorem pewnego kościoła /.../
Ciekawy jest także fragment o mieczu obosiecznym.
Tu jest ciekawy fragment z którego wynika, ze Jezus nie był gotowy na kompromisy.
No i fajnie. Ale ja nie jestem ani tym "pastorem pewnego kościoła", ani Markiem Filneyem. I moje zdanie jest tu zupełnie inne. |
Zatem jakie?
ile osób ma podobne zdanie jak
Ty wuju?
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 9:20, 17 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6440
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Wto 10:39, 17 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: |
Gdy zwykły normalny człowiek jest przemęczony i zestresowany, to pech może go całkowicie wyprowadzić z równowagi nawet, jeśli to tylko pech pozorny bo gdy się na spokojnie zastanowić to niczego innego jak to "pechowe" zdarzenie nie mógł oczekiwać. |
Każdemu zdarza się powiedzieć "niech to szlag trafi", co jest wyrazem zdenerwowania, takie przekleństwo nie jest jednak mówione na serio. W przypadku Jezusa mamy jednak do czynienia z czym innym: Jezus przeklina drzewo na serio. To nie jest zwykłe, normalne zdenerwowanie z powodu głodu i stresu. W dodatku, jeśli mamy traktować na poważnie posiadanie przez Jezusa nadzwyczajnych mocy, to mógł sprawić, żeby drzewo miało owoce zamiast je uśmiercać (u Mateusza drzewo od razu usycha). W sumie uważam, że Marek opisał autentyczną sytuację, a Mateusz dodał od siebie morał.
I to by było na tyle. Mam wrażenie, że dyskusja cię nudzi. Spadam stąd. Może w końcu zajmę się artykułem na testimonia.pl o pomyłce Jezusa co do rychłego końca świata. Dam znać na Śfini, gdy go w końcu napiszę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:39, 17 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | wujzboj napisał: |
Gdy zwykły normalny człowiek jest przemęczony i zestresowany, to pech może go całkowicie wyprowadzić z równowagi nawet, jeśli to tylko pech pozorny bo gdy się na spokojnie zastanowić to niczego innego jak to "pechowe" zdarzenie nie mógł oczekiwać. |
Każdemu zdarza się powiedzieć "niech to szlag trafi", co jest wyrazem zdenerwowania, takie przekleństwo nie jest jednak mówione na serio. W przypadku Jezusa mamy jednak do czynienia z czym innym: Jezus przeklina drzewo na serio. To nie jest zwykłe, normalne zdenerwowanie z powodu głodu i stresu. W dodatku, jeśli mamy traktować na poważnie posiadanie przez Jezusa nadzwyczajnych mocy, to mógł sprawić, żeby drzewo miało owoce zamiast je uśmiercać (u Mateusza drzewo od razu usycha). W sumie uważam, że Marek opisał autentyczną sytuację, a Mateusz dodał od siebie morał |
W temacie drzewka figowego odpowiadałem już anbusiowi wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/jaki-jezus-moze-byc-dla-ciebie-autorytetem,17761-25.html#561917
anbo napisał: | I to by było na tyle. Mam wrażenie, że dyskusja cię nudzi. Spadam stąd. Może w końcu zajmę się artykułem na testimonia.pl o pomyłce Jezusa co do rychłego końca świata. Dam znać na Śfini, gdy go w końcu napiszę. |
Anbuś "spada stąd" już od sierpnia. Mamy prawie grudzień
Napisz ten artykuł to znowu będzie dobra okazja do pokazania innym jak manipulujesz i naciągasz Pismo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:48, 17 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | wujzboj napisał: |
Gdy zwykły normalny człowiek jest przemęczony i zestresowany, to pech może go całkowicie wyprowadzić z równowagi nawet, jeśli to tylko pech pozorny bo gdy się na spokojnie zastanowić to niczego innego jak to "pechowe" zdarzenie nie mógł oczekiwać. |
Każdemu zdarza się powiedzieć "niech to szlag trafi", co jest wyrazem zdenerwowania, takie przekleństwo nie jest jednak mówione na serio. W przypadku Jezusa mamy jednak do czynienia z czym innym: Jezus przeklina drzewo na serio. To nie jest zwykłe, normalne zdenerwowanie z powodu głodu i stresu. W dodatku, jeśli mamy traktować na poważnie posiadanie przez Jezusa nadzwyczajnych mocy, to mógł sprawić, żeby drzewo miało owoce zamiast je uśmiercać (u Mateusza drzewo od razu usycha). W sumie uważam, że Marek opisał autentyczną sytuację, a Mateusz dodał od siebie morał.
I to by było na tyle. Mam wrażenie, że dyskusja cię nudzi. Spadam stąd. Może w końcu zajmę się artykułem na testimonia.pl o pomyłce Jezusa co do rychłego końca świata. Dam znać na Śfini, gdy go w końcu napiszę. |
Myślę, ze wuj jest bardzo zajęty swoja pracą zarobkową. Co jest całkiem zrozumiałe.
n a pewno też woli gdy ktoś się z nim zgadza niż ma inne zdanie.
Jeśli napiszesz, daj znać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:03, 18 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
============== @Semele =============
wuj napisał: | No i fajnie. Ale ja nie jestem ani tym "pastorem pewnego kościoła", ani Markiem Filneyem. I moje zdanie jest tu zupełnie inne. | Semele napisał: | Zatem jakie? |
Jak już pisałem: mówiąc o Jezusie z Ewangelii, mówimy o człowieku takim samym, jak ty i ja, a nie o jakimś baśniowym herosie.
A co do gotowości na kompromisy: kompromisy są czasem pożądane, a czasem - nie. Ja prowadząc dyskusje nie chodzę na kompromisy polegające na "ok, jeśli uczynisz podobnie to uznam za prawdziwe część tego, co moim zdaniem jest kompletnie fałszywe". Takie kompromisy nie mają sensu, są intelektualnie i etycznie nieuczciwe.
Kompromis może polegać na tym, że ja ustępuję z części czegoś dla mnie miłego, żebyś i ty mogła z tego miłego skorzystać. I na takie kompromisy chodzą wszyscy porządni ludzie. Jezus nie mówił: walcz o swoje z innymi. Jezus mówił: dziel się tym, co masz.
Kompromis może polegać też na tym, że chociaż mam takie możliwości legislacyjne, to pomimo to nie ustanawiam państwowego prawa, które administracyjnie narzucałoby innym postępowanie zgodne z tym, co ja uważam za słuszne i niezgodne z tym, co oni za słuszne uważają. Również i na takie kompromisy chodzą wszyscy porządni ludzie, przynajmniej o ile nie wydaje się to być zagrożeniem dla wolności i mienia społeczeństwa (np. kompromis mówiący "ok, jak chcesz to kradnij, wobec tego ja też będę kradł" byłby rzecz jasna kompromisem niebezpiecznym dla społeczeństwa). O tym, że wszelkie rozsądne kompromisy były dla Jezusa oczywistością, świadczą chociażby jego słowa o nastawianiu drugiego policzka. Jezus nie mówił: nawracajcie świat ogniem i mieczem. Jezus mówił: nawracajcie świat słowem i przykładem.
Semele napisał: | ile osób ma podobne zdanie jak Ty wuju? |
Nie wiem, nie prowadzę tego typu badań. Ale jak wiesz, oficjalne zdanie Kościoła brzmi, że "Jezus był nam we wszystkim podobny, oprócz grzechu". Odruchowy, fizjologiczny wybuch złości nie jest grzechem, podobnie jak nie jest grzechem atak czkawki nawet podczas mszy.
Semele napisał: | Myślę, ze wuj jest bardzo zajęty swoja pracą zarobkową. Co jest całkiem zrozumiałe. |
Nie tylko tam myślisz. Wiesz o tym dobrze, bo ci to nie raz mówiłem . Inni zresztą też, piszę o tym na forum otwarcie, gdy zdarzają mi się dłuższe przerwy.
============== @Anbo =============
wuj napisał: | Gdy zwykły normalny człowiek jest przemęczony i zestresowany, to pech może go całkowicie wyprowadzić z równowagi nawet, jeśli to tylko pech pozorny bo gdy się na spokojnie zastanowić to niczego innego jak to "pechowe" zdarzenie nie mógł oczekiwać. | Anbo napisał: | Każdemu zdarza się powiedzieć "niech to szlag trafi", co jest wyrazem zdenerwowania, takie przekleństwo nie jest jednak mówione na serio |
Kiedy walisz pięścią w stół lub dłonią w czoło, to jest to uderzenie na serio. Kiedy ludzie w złości mówią sobie słowa, których potem żałują bo zniszczyły im coś w życiu, to też jest to na serio.
Anbo napisał: | jeśli mamy traktować na poważnie posiadanie przez Jezusa nadzwyczajnych mocy, to mógł sprawić, żeby drzewo miało owoce zamiast je uśmiercać |
Ludzie nie miewają nadzwyczajnych mocy i nie miał ich także Jezus. Cudów dokonywał nie człowiek, lecz Bóg na prośbę człowieka.
Anbo napisał: | W sumie uważam, że Marek opisał autentyczną sytuację, a Mateusz dodał od siebie morał |
Być może tak. Ale jakie to ma znaczenie?
____________________
PS. Anbo napisał: | Mam wrażenie, że dyskusja cię nudzi. |
Mam wrażenie, że wymyśliłeś kiepski wykręt by odpuścić temat, w którym jak widać i twoim zdaniem poszło ci kiepsko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Śfinia Naczelna
Admin
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:30, 18 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Poprawione (co wcale nie oznacza, że zmieniłem w tej kwestii zdanie) |
Z pewnością znasz ten dowcip o czterech kotach. Cztery koty grały sobie w karty. Trzy koty były czarne, a jeden był rudy i w okularach. No i ten rudy strasznie oszukiwał. Wreszcie jeden z czarnych wrzasnął: "Ja nie powiem, kto tu oszukuje, ale jak go walnę w ten rudy łeb to mu okulary spadną!!!"
Zdanie możesz mieć dowolne, ale właśnie w tym rzecz, że pewne opinie zachowuje się dla siebie, przynajmniej w DR. Dobrze więc, że poprawiłeś, natomiast zupełnie niedobrze, że to w jednym miejscu poprawiłeś, w efekcie wstawiłeś tuż obok. Jak widzisz z reakcji Semele, takie zagrywki przestały robić na niej wrażenie i biją wyłącznie w ciebie oraz w forum Biją w ciebie, bo erystyka to jawny przejaw ukrywanej słabości. I bije w forum, bo odstrasza czytelników i dyskutantów, a moderatorów naraża na ataki z różnej strony. Proszę staraj się więcej nie robić takich rzeczy (dotyczy to także i innych sztuczek erystycznych, począwszy od gimbusa a skończywszy na niecenzuralności i na zachętach "idź sobie stąd"). Wiem, że porywczego charakteru nie opanuje się z dnia na dzień, ale dla chcącego nie ma nic trudnego. OK?
Semele napisał: | W ogóle zdziwiła mnie ta interwencja, przecież nie zgłaszałam tego postu do moderatorów |
Przypominam, że zgodnie z wynikiem ostatniej ankiety, zgłaszać nieregulaminowe zachowanie może każdy, komu ono przeszkadza w lekturze forum. Za poszkodowanego uznaje się nie tylko bezpośredniego adresata obelgi, ale i każdego użytkownika, który taki atak osobisty odbiera na przykład jako mocno odwracający jego uwagę od istoty dyskusji.
Ostatnio zmieniony przez Śfinia Naczelna dnia Śro 19:34, 18 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:10, 18 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Myślę, że Anbo radzi sobie we wszystkich tematach całkiem nieźle. Ale ile można słuchać o gimboateizmie :-) :-) :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:17, 18 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Myślę, że ode mnie nie usłyszał o gimboateizmie ani razu, więc to go nie tłumaczy. Natomiast ja od niego słyszałem nie tylko, że "wuja wyraźnie to nudzi, więc kończę rozmowę", ale także że "wuj usiłuje zdobić ze mnie durnia, więc kończę rozmowę", a pośrodku też bywało różnie.
Ale może zamiast rozmawiać o Anbo, wróćmy jednak do tematu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:37, 18 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Myślę, że ode mnie nie usłyszał o gimboateizmie ani razu, więc to go nie tłumaczy. Natomiast ja od niego słyszałem nie tylko, że "wuja wyraźnie to nudzi, więc kończę rozmowę", ale także że "wuj usiłuje zdobić ze mnie durnia, więc kończę rozmowę", a pośrodku też bywało różnie.
Ale może zamiast rozmawiać o Anbo, wróćmy jednak do tematu? |
Ty Wuju zacząłeś rozmowę o Anbo i go oceniŁeś. Nie było to niezbędne.
Nie przekonują mnie Twoje wyjaśnienia dotyczące boskiej natury Jezusa. SĄ trywialne. Myślę, że aby to grało musi tkwić w tym jakaś tajemnica.
Chętnie wrócę do tematu gdy forum zacznie lepiej działać. Komp mi padł ale na nim też było byle jak.
Faceci podchodzą do dyskusji chyba zbyt Ambicjonalnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:46, 18 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Nie przekonują mnie Twoje wyjaśnienia dotyczące boskiej natury Jezusa. SĄ trywialne. Myślę, że aby to grało musi tkwić w tym jakaś tajemnica. |
No chyba żartujesz. Jeśli ciebie, ateistki, nie przekonuje proste i logiczne wyjaśnienie i zamiast niego domagasz się odwołania się do tajemnicy, to chyba jest to dość kuriozalna sytuacja.
__________________
PS. Semele napisał: | Chętnie wrócę do tematu gdy forum zacznie lepiej działać. Komp mi padł ale na nim też było byle jak. |
Tym razem problem jest u ciebie z siecią lub z przeładowaną pamięcią podręczną przeglądarki, a nie z forum. Gdyby problem był z forum, to byłoby to widoczne u wszystkich. A u mnie forum ostatnio działa sprawnie, bez zakłóceń (odpukać!)
_______________
PPS. Czyżbyś nie zauważyła, że Anbo napisał o sobie i o mnie, na co mu odpowiedziałem w PS, co następnie skomentowałaś? Proszę nie przerzucaj tego na mnie. To nie fair.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 21:47, 18 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:02, 19 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | quote="wujzboj"] Semele napisał: | Nie przekonują mnie Twoje wyjaśnienia dotyczące boskiej natury Jezusa. SĄ trywialne. Myślę, że aby to grało musi tkwić w tym jakaś tajemnica. |
No chyba żartujesz. Jeśli ciebie, ateistki, nie przekonuje proste i logiczne wyjaśnienie i zamiast niego domagasz się odwołania się do tajemnicy, to chyba jest to dość kuriozalna sytuacja.
__________________
PS. Semele napisał: | Chętnie wrócę do tematu gdy forum zacznie lepiej działać. Komp mi padł ale na nim też było byle jak. |
Tym razem problem jest u ciebie z siecią lub z przeładowaną pamięcią podręczną przeglądarki, a nie z forum. Gdyby problem był z forum, to byłoby to widoczne u wszystkich. A u mnie forum ostatnio działa sprawnie, bez zakłóceń (odpukać!) |
Niezwykle ciekawa rzecz. Weszłam sobie na forum NIE gdzie od czasu do czasu coś czytam. Był tam link do forum Śfinia, kliknęłam i wszystko działa...forum jest w żółtym kolorze i hula.
Spróbuję teraz bez linka...
Dla mnie religia wiąże się ze świętością i tajemnicą więc gdybym wierzyła w trójce, nie rozkminiałabym tego.
_______________
Co do Anbo. Bez niego nie byłoby tak ciekawej dyskusji.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 17:06, 19 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:38, 19 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Może właśnie dlatego jesteś ateistką. Bo wyobrażasz sobie religię jako tajemnicę, a nie-religię jako coś co można zrozumieć, a ty szukasz zrozumienia, nie tajemnic.
Takie podejście do religii jest faktycznie rozpowszechnione, ale to dlatego, że ludzie nie są przyzwyczajeni do "dzielenia włosa na czworo" i bardzo podejrzliwie patrzą na tych, co "za bardzo główkują". Spryciarze wszelkiej maści bardzo łatwo to wykorzystują i potem masz kastę kapłanów wiodących za sobą posłuszne stado baranów. Działa to zresztą nie tylko w przypadku religii, lecz i dla każdej idei, która ma w sobie coś atrakcyjnego. Nie działa tylko w przypadku nauki i dlatego ludzie szukający zrozumienia często i gęsto stają się scjentystami, co rzecz jasna oznacza też ateizm. Z filozoficznego punktu widzenia jest to ucieczka z deszczu pod rynnę, ale że wielu myślących wybiera taką ucieczkę nie dziwi ani trochę. I nawet nie bardzo wiadomo, jakie znaleźć lekarstwo, bo cukierek religii jest tak słodki, że muchy zawsze go oblepią jeśli ktokolwiek go poliże...
Ale nie, religia to nie jest żadna specjalna tajemnica. Religia to coś co najmniej tak zrozumiałego, jak najbardziej zrozumiałe ateizmy. Ale zrozumiała jest nie ta religia będąca wiarą w kapłana, lecz ta będąca wiarą w Boga. Czyli nie ten kawałek cukierka gęsto oblepiony przez muchy, lecz ten, znad której muchy udało ci się przegnać.
____________
PS. Semele napisał: | Co do Anbo. Bez niego nie byłoby tak ciekawej dyskusji. |
Ależ oczywiście, że by nie było. Anbo jest bardzo cennym dyskutantem.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 19:45, 19 Lis 2020, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:37, 19 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Może właśnie dlatego jesteś ateistką. Bo wyobrażasz sobie religię jako tajemnicę, a nie-religię jako coś co można zrozumieć, a ty szukasz zrozumienia, nie tajemnic.
Takie podejście do religii jest faktycznie rozpowszechnione, ale to dlatego, że ludzie nie są przyzwyczajeni do "dzielenia włosa na czworo" i bardzo podejrzliwie patrzą na tych, co "za bardzo główkują". Spryciarze wszelkiej maści bardzo łatwo to wykorzystują i potem masz kastę kapłanów wiodących za sobą posłuszne stado baranów. Działa to zresztą nie tylko w przypadku religii, lecz i dla każdej idei, która ma w sobie coś atrakcyjnego. Nie działa tylko w przypadku nauki i dlatego ludzie szukający zrozumienia często i gęsto stają się scjentystami, co rzecz jasna oznacza też ateizm. Z filozoficznego punktu widzenia jest to ucieczka z deszczu pod rynnę, ale że wielu myślących wybiera taką ucieczkę nie dziwi ani trochę. I nawet nie bardzo wiadomo, jakie znaleźć lekarstwo, bo cukierek religii jest tak słodki, że muchy zawsze go oblepią jeśli ktokolwiek go poliże...
Ale nie, religia to nie jest żadna specjalna tajemnica. Religia to coś co najmniej tak zrozumiałego, jak najbardziej zrozumiałe ateizmy. Ale zrozumiała jest nie ta religia będąca wiarą w kapłana, lecz ta będąca wiarą w Boga. Czyli nie ten kawałek cukierka gęsto oblepiony przez muchy, lecz ten, znad której muchy udało ci się przegnać.Semele"]Co do Anbo. Bez niego nie byłoby tak ciekawej dyskusji. |
____________
PS. Semele napisał: | Co do Anbo. Bez niego nie byłoby tak ciekawej dyskusji. |
Ateistką jestem bo tak zostalam wychowana. Ty jesteś katolikiem bo tak zostałeś wychowany. Dla Ciebie np spowiedź do klatki jest czymś normalnym bo robiłeś to od dziecka.
Zrozumieć aby uwierzyć
Uwierzyć aby zrozumieć
Obstawiam drugie.
Wracajac do Jezusa. Czy opcja antytrynitarns jest taka bolesna. Dlaczego niektorych oburza talie myślenie?
Nie jest ono tylko dla SJ charakterystyczne.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 22:39, 19 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:48, 19 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Niezupełnie. Ja wierzę w Boga bo się przekonałem, że to najlepsze podejście do świata. Bycie katolikiem jest tutaj rzeczą DRUGORZĘDNĄ, to decyzja podjęta PO a nie PRZED uwierzeniem w Boga.
I ważne jest też, że twoje wyobrażenie na temat religii jest po prostu wydumane. Natomiast na właśnie na nim opierasz swój światopogląd i uporczywie się tego wyobrażenia trzymasz, wbrew wszystkiemu.
Wiara w Boga to jedno, a katolicyzm i jego obyczaje to drugie. Proszę nie mieszajmy tych rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:20, 19 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
A wracając do Jezusa: opcja antytrynitarna nie jest "tak bolesna", a mnie antytrynitarne myślenie wcale nie oburza. Natomiast trynitaryzm jest sensowny po prostu dlatego, że idea samotnego Boga nie pasuje w naturalny sposób do idei Boga kochającego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|