Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak wierzą katolicy ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:55, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
Powiedziałbym, że przezycia interpretowanego jako...


Jak wolisz. Przy czym interpretacja dokonuje się za pomocą dostępnych narzędzi.

Kod:
Ale dlaczego nazywac to językiem? Przeciez to są treści. Dana osoba dysponuje okreslonymi wyobrażeniami Boga itd. i nie jest to język, ale treść wierzeń.


Język również zawiera w sobie treści. Nieprzypadkowo muzułmanie żadnego tłumaczenia Koranu nie uważają za natchniony tekst Koranu. Natchniony według nich jest wyłącznie tekst arabski. Schemat jest taki - najpierw doświadczenie, potem interpretacja. Treść wierzeń nie spada z nieba, tylko jest językiem użytym do opisu doświadczeń. Schelling fascynująco opisuje, jakie znaczenie w rozwoju ludzkiej świadomości ( czy raczej Świadomości ) miały takie " treści " wierzeń, jak " Dionizos " czy " Demeter ". Mitologia i symbolika to rozbudowane języki, w którym wyraża się ludzka świadomość. Odrębne mitologie i symboliki różnych kręgów kulturowych są językami, w których wyraża się świadomość danego kręgu. Symbole spełniają taką samą funkcję jak słowa. Pokażesz Europejczykowi krzyż, i on automatycznie od razu uruchomi cały szereg odniesień z nim związanych, na tej samej zasadzie, na jakiej działałoby wypowiedzenie np. słowa " rower ".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 12:57, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
Nie sądzisz, że nauczanie KK jest skierowane do wiernych tego kościoła? To ciekawe!

Przez nieuwagę, czy celowo opuścileś słowo "tylko"?

Jacol napisał:
To ciekawe! Oczywiście, że może stanowić informację o wierze katolickiej - ale najpierw trzeba zrozumieć ten archaiczny, pełen metafor język - bo opisuje on rzeczywistość duchową - niedostepną zmysłom

Postulujesz istnienie w człowieku innego aparatu poznawczego niż zmysły+umysł? Nic mi o nim nie wiadomo.
Nie widze powodu, dla którego niewierzący nie mógłby zrozumieć treści wiary religijnej. (Ale może wrociłbys do meritum? Albo powiedz, że uważasz, że niewierzący nie może tematu zrozumieć, więc nie będziesz dyskutować z niewierzącym.)

Jacol napisał:
Merytorycznie na jaki temat? Ja rozumiem, ze wyjaśniam Tobie jak wierzący rozumieja swoja wiarę. Próbuję Ci ten bełkot jakos wyjasnić.

W tym rzecz, że przestałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 13:19, 24 Wrz 2009    Temat postu:

anbo napisał:
Postulujesz istnienie w człowieku innego aparatu poznawczego niż zmysły+umysł? Nic mi o nim nie wiadomo.

Tak własnie myślę, że doświadczenie religijne wykracza poza zmysły i umysł. To oczywiste, ze nic ci o tym nie wiadomo - jesteś niewierzącym.

anbo napisał:
Nie widze powodu, dla którego niewierzący nie mógłby zrozumieć treści wiary religijnej. (Ale może wrociłbys do meritum? Albo powiedz, że uważasz, że niewierzący nie może tematu zrozumieć, więc nie będziesz dyskutować z niewierzącym.)


Ja dyskutować mogę, ale zdaję sobie sprawy jest to podobne tłumaczeniu niewidomemu co to znaczy widzieć.Treść wiary trzeba odnieść do osobistego doświadczenia. bez tego jest ona bełkotem.
Niewierzący może jedynie zapragnąć spotkania z Bogiem...
A potem czekać czy Bóg odpowie na to pragnienie...
A potem, jak już odpowie, zastanawiać się czy przypadkiem nie zwariował..., albo stanie się wierzącym i zrozumie...

Jacol napisał:
Merytorycznie na jaki temat? Ja rozumiem, ze wyjaśniam Tobie jak wierzący rozumieja swoja wiarę. Próbuję Ci ten bełkot jakos wyjasnić.

anbo napisał:
W tym rzecz, że przestałeś.

Staram się w każdym razie...
czego nie rozumiesz..., że jak papież mówi o rzeczywistej substancjalnej obecności Chrystusa pod postacią chleba i wina to słowo "rzeczywisty" odnosi się do rzeczywistości wiary a nie rzeczywistości fizycznej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 13:25, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
Nauka KrK jest dla wiernych.

anbo napisał:
W sensie, że tylko do nich kierowana?

Jacol napisał:
Nie sądzisz, że nauczanie KK jest skierowane do wiernych tego kościoła?

anbo napisał:
Przez nieuwagę, czy celowo opuścileś słowo "tylko"?

Przez nieuwagę, ale uważam, że tylko do wiernych KrK , ew. dla tych, którzy chcieliby być wiernymi. To że religioznawcy i inni zainteresowani interesują się tymi tekstami - to osobny temat - nie wynika z tego, ze dla tychże zainteresowanych z róznych powodów kierowane jest nauczanie.


Ostatnio zmieniony przez Jacol dnia Czw 13:27, 24 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 14:49, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Johnny99 napisał:
Jak wolisz. Przy czym interpretacja dokonuje się za pomocą dostępnych narzędzi.

Zakładasz tu istnienie gołego przeżycia, które przeżywający interpretuje, tymczasem przecież samo przezycie jest od razu w formie, jaką zna ze swojej religii, którą nabył w drodze wychowania. Takimi dysponujemy faktami.

Johnny99 napisał:
Język również zawiera w sobie treści.

Nie rozumiem.

Johnny99 napisał:
Treść wierzeń nie spada z nieba, tylko jest językiem użytym do opisu doświadczeń.

W pelni zgadzam się z teza, że treśc wierzeń nie spadła z nieba ;)
Potrafisz wskazać gołe doświadczenie i wskazać źródło tej swojej wiedzy?

Johnny99 napisał:
Schelling fascynująco opisuje, jakie znaczenie w rozwoju ludzkiej świadomości ( czy raczej Świadomości )

Czym się rożni świadomosć od Świadomości?

Johnny99 napisał:
Odrębne mitologie i symboliki różnych kręgów kulturowych są językami, w których wyraża się świadomość danego kręgu.

Świadomość czego?

Johnny99 napisał:
Symbole spełniają taką samą funkcję jak słowa. Pokażesz Europejczykowi krzyż, i on automatycznie od razu uruchomi cały szereg odniesień z nim związanych, na tej samej zasadzie, na jakiej działałoby wypowiedzenie np. słowa " rower ".

Tak, ale co według ciebie wynika istotnego dla tematu naszej rozmowy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 15:12, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
Tak własnie myślę, że doświadczenie religijne wykracza poza zmysły i umysł. To oczywiste, ze nic ci o tym nie wiadomo - jesteś niewierzącym.

To wcale nie jest oczywiste, bo może byc mi wiadomo, tylko się z tym nie zgadzam. A co do samej tezy, to zauważ, że jeśli te możliwości uzyskuje się dopiero, gdy się wierzy, a wierzy się bo się miało doświadczenie religijne, to to jest błędne koło. No i czy potrafisz udowodnić istnienie tego aparatu poznawczego, jakim rzekomo dysponują wierzący?

Jacol napisał:
Ja dyskutować mogę, ale zdaję sobie sprawy jest to podobne tłumaczeniu niewidomemu co to znaczy widzieć.

Przy takim podejściu nie powinieneś dyskutować.

Jacol napisał:
Treść wiary trzeba odnieść do osobistego doświadczenia. bez tego jest ona bełkotem.

Czyli jeśli nie przezyło się doświadczenia religijnego, to treści wiary są bełkotem. No to nie oburzaj się tak, gdy piszę, ze coś jest bełkotem
No i przypominam, że przez przyjęcie czegoś takiego wpada się w blędne koło.
Zauważ tez, że w takim układzie przy zwykłym podejściu do treści wiary religijnej, skazujesz te treści na klęskę, bo według ciebie niewątpliwie okażą się bełkotem. (Na pewno nie zgodziłby się z tobą nie tylko agnostyk jan Woleński, ale i teista o. Józef maria Bocheński.)

Jacol napisał:
Staram się w każdym razie...

Jedyne co się starasz, to dowcipkować i wywyższać się ponad niewierzących.

Jacol napisał:
czego nie rozumiesz..., że jak papież mówi o rzeczywistej substancjalnej obecności Chrystusa pod postacią chleba i wina to słowo "rzeczywisty" odnosi się do rzeczywistości wiary a nie rzeczywistości fizycznej?

Nie fałszuj stanu dyskusji poprzez insynuowanie, że czegoś nie rozumiem. Jest kilka piłek po twojej stronie, które wciąz na ciebie czekają.
Co to jest "rzeczywistość wiary"?

Jacol napisał:
Przez nieuwagę, ale uważam, że tylko do wiernych KrK , ew. dla tych, którzy chcieliby być wiernymi. To że religioznawcy i inni zainteresowani interesują się tymi tekstami - to osobny temat - nie wynika z tego, ze dla tychże zainteresowanych z róznych powodów kierowane jest nauczanie.

Jeśli przez nieuwagę, to sam widzisz, że powinienes czytać uważniej.
Jestem pewien, ze się mylisz. Myślę, że te teksty kierowane są do wszystkich, ktorzy zechą je przeczytać. Dla niewierzących chociażby po to, żeby mogli zapoznać się z faktyczna nauką Krk i ewentualnie po skorygowaniu swojej dotychczasowej ewentualnej błędnej jej wizji, byc może ja przyjąć. Nie przyszlo ci to do głowy? Ale dość o tym, powtórnie namawiam do powrotu do meritum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:02, 24 Wrz 2009    Temat postu:

anbo napisał:
Jacol napisał:
Treść wiary trzeba odnieść do osobistego doświadczenia. bez tego jest ona bełkotem.

Czyli jeśli nie przezyło się doświadczenia religijnego, to treści wiary są bełkotem. No to nie oburzaj się tak, gdy piszę, ze coś jest bełkotem

Nie przypominam sobie, abym się gdziekolwiek oburzał, tym bardziej, ze uważam, że (z różnych względów) o wierze katolicy rozmawiają językiem dziwacznym i bełkotliwym. Trzeba wysiłku, aby w tym szumie kwiecistej nowomowy, uchwycić sens. Gdy na dodatek ten sens ma uchwycić osoba niewierząca, sprawa wydaje mi się beznadziejna... :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:09, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
Tak własnie myślę, że doświadczenie religijne wykracza poza zmysły i umysł. To oczywiste, ze nic ci o tym nie wiadomo - jesteś niewierzącym.

anbo napisał:
To wcale nie jest oczywiste, bo może byc mi wiadomo, tylko się z tym nie zgadzam.

Aleś walnął :fight:
Byłeś kiedyś nad morzem? Doświadczyłeś wrażenia jakie daje obcowanie z morzem? Wiadomo ci jakie to doświadczenie stać na plaży gdy wieje ci wiatr w twarz, szumią fale, a przed Tobą otwiera się bezkres morza?
I co? Możesz się nie zgodzić z tym wrażeniem? Albo zgodzić? O czym Ty mówisz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:18, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
czego nie rozumiesz..., że jak papież mówi o rzeczywistej substancjalnej obecności Chrystusa pod postacią chleba i wina to słowo "rzeczywisty" odnosi się do rzeczywistości wiary a nie rzeczywistości fizycznej?

anbo napisał:
Nie fałszuj stanu dyskusji poprzez insynuowanie, że czegoś nie rozumiem. Jest kilka piłek po twojej stronie, które wciąz na ciebie czekają.

Anbo, słyniesz z tego, że wrzucasz piłki jedną za drugą, na pole Twojego rozmwcy, bez zakończenia gry tą piłką, którą zacząłeś grać. Zasypujesz rozmówcę dziesiątkami pyatań bez związku nie pozwalając dyskusji osiągnąć poziomu głębszej analizy, dlatego rozmawianie z tobą to dla mnie ciągłe ślizganie się po powierzchi poruszanych problemów. Zasypując rozmówcę powierzchownymi pytaniami unikasz rozmowy.
A na dodatek zarzucasz mi gołosłownie:
anbo napisał:
Jedyne co się starasz, to dowcipkować i wywyższać się ponad niewierzących.
ach...


anbo napisał:
Co to jest "rzeczywistość wiary"?

To to doświadczenie religijne, podobne doświadczeniu morza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:21, 24 Wrz 2009    Temat postu:

anbo napisał:
Na pewno nie zgodziłby się z tobą nie tylko agnostyk jan Woleński, ale i teista o. Józef maria Bocheński


Nie zrozumiałem z czym by się nie zgodzili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 19:03, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
Aleś walnął
Byłeś kiedyś nad morzem? Doświadczyłeś wrażenia jakie daje obcowanie z morzem? Wiadomo ci jakie to doświadczenie stać na plaży gdy wieje ci wiatr w twarz, szumią fale, a przed Tobą otwiera się bezkres morza?
I co? Możesz się nie zgodzić z tym wrażeniem? Albo zgodzić? O czym Ty mówisz?

Nie zrozumiałeś. Przypomnij sobie kontekst:
anbo napisał:
Postulujesz istnienie w człowieku innego aparatu poznawczego niż zmysły+umysł? Nic mi o nim nie wiadomo.

Jacol napisał:
Tak własnie myślę, że doświadczenie religijne wykracza poza zmysły i umysł. To oczywiste, ze nic ci o tym nie wiadomo - jesteś niewierzącym.

Najwyraźniej masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Oczywiście chodzi o to, że nie zgadzam sie na to, że wierzący mają dodatkowy aparat poznawczy.

Jacol napisał:
Nie zrozumiałem z czym by się nie zgodzili.

Dlaczego mnie nie dziwi, że nie zrozumiałeś?
Nie zgodziliby się, że niewierzącemu nie można wytłumaczyć treści wiary religijnej, a on nie może tego zrozumieć z powodu niewiary.

Jacol napisał:
Anbo, słyniesz z tego, że wrzucasz piłki jedną za drugą, na pole Twojego rozmwcy, bez zakończenia gry tą piłką, którą zacząłeś grać.

Taka juz uroda tutejszych dyskusji, że często kończą się na temacie innym niż ten, którym się zaczęły.

Jacol napisał:
Zasypujesz rozmówcę dziesiątkami pyatań bez związku nie pozwalając dyskusji osiągnąć poziomu głębszej analizy, dlatego rozmawianie z tobą to dla mnie ciągłe ślizganie się po powierzchi poruszanych problemów.

A to dobre. Brak argumentów zastępujesz biciem piany i bezczelnością, ale to ja jestem winien, że dyskusja nie osiągnęła poziomu głębszej analizy ;)
Wskaż chociaż dwa pytania, które ci zadałem, a które nie mają związku z tematem dyskusji.

Jacol napisał:
Zasypując rozmówcę powierzchownymi pytaniami unikasz rozmowy.

Kłamstwo. Napisałem wyraźnie wytłuszczonym drukiem:
anbo napisał:
Napisz może, z którym konkretnie moim stwierdzeniem się nie zgadzasz, bo wcześniej zarzuty przedstawiłeś bardzo ogólnie i prześmiewczo, a z czyms takim nie da się sensownie dyskutowac. Zacytuj moją wypowiedź, która według ciebie kłamie na temat katolickiej nauki o eucharystii albo/i ją blędnie interpretuje. Zobaczymy wtedy, czy - porównując z zactowanymi przeze mnie naukami Krk - rzeczywiście źle to interpretuję.

Nadal możesz wrocić do merytorycznej dyskusji, wciąz czekam aż na to odpowiesz.

Jacol napisał:
To to doświadczenie religijne, podobne doświadczeniu morza...

Podstawmy to do twojego zdania, ktore wywołało moje pytanie:
"jak papież mówi o rzeczywistej substancjalnej obecności Chrystusa pod postacią chleba i wina to słowo "rzeczywisty" odnosi się do doświadczenia religijnego a nie rzeczywistości fizycznej". Teraz powinienem zapytać co nazywasz rzeczywistością fizyczną, ale pewnie uznalbyś, ze to pytanie bez związku, więc przyjmę, że masz tu na mysli to, co jest dostępne naszym zmysłom. Wniosek jest taki, że - jak juz wczesniej pisałem - najwyraźniej wciąz nie rozumiesz, że nauka Krk mówi o tym, że po przemianie opłatek i wino substancjonalnie są ciałem Jezusa. (Nie rozumiesz, bo nie możesz się pogodzić z tym, jak faktycznie wygląda nauka Krk o eucharystii.) To, że nie smakuja i nie wyglądają jak ciało i krew, to nie znaczy, że nim substancjalnie nie są.
Widać też, że nie przeczytałeś tego, co cytowalem, więc przypomnę (przeczytaj to sobie uważnie):
Periodyk teologiczny "Gregorianum" z lipca 1957:
"Stosując w odniesieniu do dogmatu o Eucharystii określone kryteria, musimy stwierdzić, że w czasie przeistoczenia za sprawą słów Chrystusa cała substancja chleba i wina przemienia się w Ciało i Krew Pańską. Tym samym protony, neutrony i elektrony wchodzące w skład zakonsekrowanej materii, jej atomy, cząsteczki, jony, zespoły molekularne, mikrokryształy — słowem całość składników, z których składa się chleb i wino, przestaje istnieć, przekształcając się w Ciało i Krew Chrystusa. Pozostają natomiast wszystkie formy zewnętrzne charakterystyczne dla tych substancji: rozmiar, masa, ładunki elektryczne wraz ze związaną z tym całą aktualną i potencjalną energią magnetyczną, elektryczną i kinetyczną i tym samym wszystkie efekty optyczne, akustyczne, termodynamiczne, elektromagnetyczne, które te siły mogą wytworzyć. Wszystko to razem stanowi cechy eucharystyczne, czyli całość zjawisk eksperymentalnych…"
Jak widzisz mowa jest tu o rzeczywistości fizycznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 9:31, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
Nie sądzisz, że nauczanie KK jest skierowane do wiernych tego kościoła? To ciekawe! Oczywiście, że może stanowić informację o wierze katolickiej - ale najpierw trzeba zrozumieć ten archaiczny, pełen metafor język - bo opisuje on rzeczywistość duchową - niedostepną zmysłom


Cóż to za złota myśl. Rzeczywistość duchowa niedostępna zmysłom. Więc jak doświadczasz tej rzeczywistości skoro jest niedostępna zmysłom. A może jednak używasz mózgu aby wyobrazić sobibe coś i coś sobie wytłumaczyć. Już choćby fakt że wbijasz te swoją rzeczywistość w słowa świadczy o czymś innym. Zastanów się nad tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:02, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Kolejny dowod na to, ze katolicy realnie traktuja zjadanie ciala Jezusa (fuj)




Cud w Sokółce

W miejscowości Sokółka hostia zamieniła się we fragment ludzkiego serca - donosi "Kurier Poranny". Sprawę bada białostocka kuria.



Cud miał się wydarzyć w kościele św. Antoniego w Sokółce pod koniec zeszłego roku, jednak sprawa była trzymana w ścisłej tajemnicy.

Podczas udzielania komunii świętej jeden z księży upuścił konsekrowaną hostię. Zgodnie z przepisami, umieszczono ją w wypełnionym wodą naczyniu, aby się rozpuściła. Po kilku dniach woda zabarwiła się na czerwono. Woda została wylana na fragment materiału i okazało się, że w naczyniu jest jeszcze kawałek tkanki. Jej wycinek zbadali dwaj wyznaczeni przez kurię lekarze, a zbadana tkanka miała się okazać fragmentem ludzkiego mięśnia sercowego.

Oficialnego potwierdzenia cudu jednak nie ma.

– "Ksiądz arcybiskup Edward Ozorowski powołał specjalną komisję, która prowadzi tę sprawę. Przesłuchuje świadków. Jeżeli będziemy mieć moralną pewność, że zdarzył się Cud Eucharystyczny, zawiadomimy Stolicę Apostolską" – powiedział gazecie ks. Andrzej Dębski, rzecznik białostockiej kurii.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Wto 15:43, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Jak bardzo zwyrodniałe musi być to przedsięwzięcie. Skoro to jest prawdziwy kawałek serca, to z nieba nie spadł :P. Trzeba go było wykroić z jakiegoś nieboszczyka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:00, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Barah napisał:
Skoro to jest prawdziwy kawałek serca, to z nieba nie spadł.

Pewnie z abortowanego plodu, pelno ich pokopanych przy przydroznych drogach i polach na zapadlym katolickim Podlasiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 14:24, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
najpierw trzeba zrozumieć ten archaiczny, pełen metafor język - bo opisuje on rzeczywistość duchową - niedostepną zmysłom


Budyy napisał:
Cóż to za złota myśl. Rzeczywistość duchowa niedostępna zmysłom. Więc jak doświadczasz tej rzeczywistości skoro jest niedostępna zmysłom. A może jednak używasz mózgu aby wyobrazić sobibe coś i coś sobie wytłumaczyć. Już choćby fakt że wbijasz te swoją rzeczywistość w słowa świadczy o czymś innym. Zastanów się nad tym.


Ogladałem tydzień temu program na "discovery". Program był o tzw. śmierci klinicznej. Przypadek dotyczył kobiety mającej bardzo poważną i skąplikowana operację - oczy zaklejone, narkoza z tych najgłębszych...
Tak się złożyło, że zaraz po przebudzeniu, opowiedziała lekarzom w dokładnych szczegółach jak przebiegała operacja, o czym rozmawiali itp.
Pominę tunel, światło i inne tam takie.
Na sali operacyjnej było wiele osób. W programie były wywiady z nimi.
Nikt nie zaprzeczał faktom, ze kobieta precyzyjnie opisała przebieg operacji i że wszyskie liczne szczegóły się zgadzały.
Nie da się powiedzieć jak ona "widziała" i "słyszała".
Tym bardziej nie da się powiedzieć jak Bóg spotyka się z człowiekiem.
Nie potrzebuje do tego zazwyczaj ani wzroku, ani słuchu ani żadnego innego zmysłu człowieka. :think:
Jest to bardziej przeżycie niż doznanie.
Do każdego Bóg przychodzi inaczej. Sadzę, że może przyjść także do ateisty, jesli ten o to szczerze Go poszukuje.
Kto szuka znajduje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol




Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 14:31, 30 Wrz 2009    Temat postu:

anbo napisał:
Wniosek jest taki, że - jak juz wczesniej pisałem - najwyraźniej wciąz nie rozumiesz, że nauka Krk mówi o tym, że po przemianie opłatek i wino substancjonalnie są ciałem Jezusa. (Nie rozumiesz, bo nie możesz się pogodzić z tym, jak faktycznie wygląda nauka Krk o eucharystii.) To, że nie smakuja i nie wyglądają jak ciało i krew, to nie znaczy, że nim substancjalnie nie są.

No OK, są nimi substancjalnie. Co to oznacza w praktyce?
W praktyce doświadczeń zmysłowych i wszelakich naukowych - nic.
W praktyce doświadczeń duchowych - owszem. Bóg spotyka się z nami w znaku chleba i wina w sposób faktyczny (substancjalny), jakkolwiek można to zrozumieć. I to ma na myśli Koścół, bo jego wypowiedzi dotyczą wyłącznie o doświadczeniach duchowych. Jeśli chodzi o świat doświadczeń zmysłowych - Koścół się na ten temat nie wypowiada z braku kompetecji. A jeśliby się wypowiadał, to po za swoimi kompetencjami czyli bez sensu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 15:41, 30 Wrz 2009    Temat postu:

A Matkę Boską żywcem wzięli do nieba i niby Kościół na tematy materialne się nie wypowiada. Siedzi sobie świstak i zawija w sreberka.

No i jeszcze to ciągłe naduzywanie pojęcia śmierć kliniczna. Śmierć kliniczna nie jest jeszcze śmiercią biologiczną a objawia się jedynie zanikiem przytomnosci, zanikiem krążenia i zanikiem oddychania. W stanie śmierci klinicznej nie da się przeżyć dłużej niż 3-4 minuty. Później następuje stan wegetatywny. Czy wy katolicy nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji twierdzenia, że w trakcie śmierci klinicznej już gada się z Bozią? Na dodatek komuś w stanie śmierci klinicznej nie przeprowadza się operacji pod narkozą a prowadzi się intensywną reanimację.

Cytat:
Nie da się powiedzieć jak ona "widziała" i "słyszała".

To że nie da się dziś tego powiedzieć nie oznacza, ze nie da się tego powiedzieć w przyszłości. Kiedyś też nie dało się powiedzieć skąd rzeka Nil wie kiedy wylać.

Cytat:
Do każdego Bóg przychodzi inaczej. Sadzę, że może przyjść także do ateisty, jesli ten o to szczerze Go poszukuje.

Ateista szukający boga to już nie ateista.

Cytat:
Tym bardziej nie da się powiedzieć jak Bóg spotyka się z człowiekiem.
Nie potrzebuje do tego zazwyczaj ani wzroku, ani słuchu ani żadnego innego zmysłu człowieka.
Jest to bardziej przeżycie niż doznanie.
Do każdego Bóg przychodzi inaczej. Sadzę, że może przyjść także do ateisty, jesli ten o to szczerze Go poszukuje.
Kto szuka znajduje.

Nie da się równiez powiedzieć w jaki sposób po zażyciu LSD zawsze bzyka się najlepsze panienki, lata jak batman i wspina jak spiderman. Nikt nie jest w stanie powiedzieć skąd mózg tworzy tak niesamowite obrazy rzeczy których nigdy nie widział a mimo to z takich doświadczeń raczej nie będziesz wyprowadzał Boga ale lekką ręką tego boga wyprowadzasz z doznań po silnej narkozie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 20:30, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Jacol napisał:
No OK, są nimi substancjalnie. Co to oznacza w praktyce?

Różne głupoty, które tak bardzo cię wzburzyły. Wciąż czekam na to, co napisałem sprzecznego z nauką Krk w kwestii eucharystii.

Jacol napisał:
W praktyce doświadczeń zmysłowych i wszelakich naukowych - nic.

W praktyce doświadczeń zmysłowych wynika z tego, że wydaje nam się, że przemianie mamy do czynienia z substancją "opłatek" i "wino", tymczasem jest to substancja "ciało Jezusa".

Skoro po przemianie mamy do czynienia z substancją "ciało Jezusa", to mamy do czynienia z realną obecnością Jezusa substancjonalnie, a nie jakoś alegorycznie, duchowo itp., co pisałeś.

Jacol napisał:
Jeśli chodzi o świat doświadczeń zmysłowych - Koścół się na ten temat nie wypowiada z braku kompetecji. A jeśliby się wypowiadał, to po za swoimi kompetencjami czyli bez sensu.

I tu się zgadzamy: też uwżam, że autorzy zacytowanego przeze mnie tekstu z "Gregorianum" napisali bez sensu ;)
A teraz sprawdź sobie co to za periodyk teologiczny "Gregorianum" ;)

Czy naprawdę wciąz nie zdajesz sobie sprawę z faktycznej nauki Krk, czy z konsekwencji? A może rakiem wycofujesz się ze swoich wczesniejszych stwierdzeń?
Ponieważ ostro tutaj na mnie najechałeś, jako tego, który nie rozumie nauki Krk o eucharystii, to wciąż czekam na zacytowanie takiej mojej wypowiedzi, która według ciebie kłamie na ten temat albo wskazuje na moje nierozumienie katolickiej nauki w tej kwestii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:26, 01 Paź 2009    Temat postu:

Ale o co jest właściwie ta cała dyskusja ? Prawidłowa odpowiedź na pytanie, czy wedle nauki katolickiej ciało i krew Chrystusa są substancjalnie obecne w postaciach eucharystycznych brzmi: tak. Anbo pisząc to referuje poprawnie naukę katolicką. W czym zatem Anbo ma problem ? Bo nie za bardzo rozumiem. W praktyce nie oznacza to dokładnie niczego - Anbo może sobie iść do dowolnego kościoła, i zobaczyć, czy konsekracja postaci eucharystycznych cokolwiek " w praktyce " zmienia w związku z nimi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 17:05, 01 Paź 2009    Temat postu:

Johnny99 napisał:
Ale o co jest właściwie ta cała dyskusja ?

Może o konsekwencje?

Johnny99 napisał:
Anbo pisząc to referuje poprawnie naukę katolicką.

Powiedz to Jacolowi ;)

Cytat:
W czym zatem Anbo ma problem ?

W niczym. Problem mają katolicy ze zrozumieniem i zaakceptowaniem nauki Krk. Problem ma tez Krk, bo konsekwencje tej nauki są dla Krk dośc nieciekawe. Problem ma też wuj zbój i jemu podobni katolicy, bo to godzi w ich ontologię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:31, 01 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Może o konsekwencje?


Ale jakie konsekwencje ?

Cytat:
Problem mają katolicy ze zrozumieniem i zaakceptowaniem nauki Krk.


Niektórzy mają, niektórzy nie mają. Ludzie mają z wieloma rzeczami problemy.

Cytat:
Problem ma tez Krk, bo konsekwencje tej nauki są dla Krk dośc nieciekawe.


Ponawiam pytanie - jakie konsekwencje, i dlaczego nieciekawe ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 17:40, 01 Paź 2009    Temat postu:

Johnny99 napisał:
Ponawiam pytanie - jakie konsekwencje, i dlaczego nieciekawe ?

To już napisałem wcześniej. Sorry, ale nie będę powtarzać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:49, 01 Paź 2009    Temat postu:

Znalazłem coś o tym, że katolicka Eucharystia jest kanibalizmem. To jest ten problem ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 18:06, 01 Paź 2009    Temat postu:

Johnny99 napisał:
Znalazłem coś o tym, że katolicka Eucharystia jest kanibalizmem. To jest ten problem ?

Zależy dla kogo. Dla niektórych katolików na pewno, skoro protestują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin