|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:35, 12 Cze 2023 Temat postu: Integryzm religijny jako postawa duchowego zakłamania |
|
|
Integryzm religijny występuje chyba we wszystkich religiach. W katolicyzmie, chrześcijaństwie jest też silnie widoczny. Na czym on właściwie polega?
W skrócie integryzm można by określić jako skupienie się na tym, co widoczne, doczesne, wspólnotowe, silnie związane z autorytetami ludzkimi i tradycją. Jednocześnie integryzm separuje się automatycznie od tego co duchowe, poszukujące, związane z uznaniem przemijalności aktualnych form, obyczajów, autorytetów, jest w tym zanegowanie W DZIAŁANIU I WYBORACH uznania, iż to Bóg - wyższy ponad tę znaną nam doczesność - jest tą najwyższą instancją prawdy i sensu.
Kim jest integrysta w kontekście gorliwości i szczerości wiary?
W kontekście szczerości wiary integrysta wg mnie jest po prostu oszustem. Integrysta "wiarą" będzie nazywał ślepe posłuszeństwo jakimś tam aktualnym nakazom, zakazom, sformułowaniom, którym nie jest stanie sam nadać zrozumiałego sensu, obyczajom ze swojego kręgu kulturowego, jednak w samym jego umyśle "wiara" niczego nie buduje poza chaosem i odniesień. Brak jest u integrysty spójności rozumowania, bo te jest silnie po POZORACH. Integrysta jest pozorantem wiary i duchowości. Tak naprawdę to integrysta idee ma "gdzieś", jemu chodzi o to, DO CZEGO SIĘ PRZYZNAJEMY, a także z jak wielkim uporem i jak głośno się przyznajemy do PRZYNALEŻNOŚCI w doczesnym ludzkim znaczeniu.
Integrysta będzie wielbił i wywyższał stroje, obyczaje, sformułowania, osoby o autorytarnych cechach, twarde zapisy w dokumentach o wykluczeniu odstępców. Integrysta bowiem po prostu jest ślepy na to co duchowe!
A jak ktoś w ogóle nie widzi tego, co duchowe, to musi się skupić na tym, co widzi - na tej doczesności, wspólnotowości, zewnętrznych formach.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 21:34, 12 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:50, 12 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa pychy i zakłamania |
|
|
Integryści odrzucają mentalnie wielu wyznawców od religii, produkują ateistów.
Jest pewna grupa ludzi, którym integrystyczne skupienie się na formach, obyczajach i autorytetach bardzo odpowiada. Przypuszczam, że są to ludzie bardzo potrzebujący jakiejś doczesnej formy określoności dla swoich przekonań. I chyba też są to ludzie, którzy utożsamiają prawdę bardziej z przyznawaniem się, głoszeniem czegoś przez posłuszną grupę wyznawców, niż ze spełnieniem jakichś - w sumie przecież abstrakcyjnych - reguł poprawności logicznej, związanej z adekwatnością względem okoliczności i zdarzeń (faktów). Są to ludzie, dla których chyba na szczycie hierarchii jest MOC GŁOSZENIA, rozumiana właśnie jako rodzaj walki, wpierania, pokonywania oporu w umysłach i działaniach przeciwników.
Jednocześnie z drugiej strony jest duża grupa ludzi, którzy tę postawę integrystów uznają za fałsz, za sprzeniewierzenie się tej adekwatności, która jest obiektywna, czyli niezależna od chciejstw, stronnictw, uporu w głoszeniu, posiadaniu stronników. Oni za prawdę uznają właśnie to, co integryści lekceważą - ten niezależny od wszelkiej formy nacisku, przemocy, chciejstwa ład - harmonia pomiędzy delikatnością myśli, a tym, jak jawi się świat. Tym, którzy integryzm religijny traktują jako zafałszowanie, cała religia jawi się jako fałszywa. I co często, jeśli na początku byli religijni, przechodzą na ateizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:05, 12 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa pychy i zakłamania |
|
|
Integryzm a wierność Bogu
Integrysta jest najczęśćiej przekonany, że jest bardziej wierny Bogu niż wyznawcy poszukujący, mniej skupieni na formach i autorytetach. Integrysta bowiem obiektem wierności czyni to, co ma silną społeczną konotację i umiejscowienie, co jest emocjonalnie "silne", wyraziste. W ogóle rozumie najbardziej świat siły, nawet przemocy, tam gdzie bardziej dominująca strona narzuca swoje reguły słabszej stronie. I tak też integrysta pojmuje zwycięstwo Boga i samego Boga - jako coś mocno zbliżonego do zwycięstw ludzkich władców, jako twarde przemocowe narzucenie swoich reguł wszystkim nieposłusznym.
Z punktu widzenia nieintegrysty, czyli wyznawcy aspirującego silnie do duchowości w pojmowaniu religii i świadomości, integrysta nie tylko nie jest bardziej niż inni wierni Bogu, lecz Bogu się wręcz sprzeniewierza. Bo w tym ujęciu duchowym, Bóg jest duchem bardziej ideą, którą mamy obowiązek poznawać, poszukiwać, wciąż za nią podążać, rezygnując z większości owych "namacalności" świata. Chrześcijanin skupiony na duchowości, czczący Boga w duchu i prawdzie, lekceważy doczesne formy religijności na rzecz tych związanych z rozwojem umysłów i serc.
Jan Ewangelista, w przekazie słów Jezusa do samarytańskiej kobiety w Ewangelii Jana 4:23 napisał: | Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. |
Duchowy, nieintegrystyczny czciciel lekceważy to, czy oddaje Bogu cześć na tej, czy na innej górze, takimi, czy innymi gestami, w związku z tym, czy innym ludzkim autorytetem, bo on jest skupiony na duchowości. A z kolei dla niego kłamstwem i odstępstwem jest za silne akcentowanie wszystkiego tego, co doczesne w religijności. Być "wiernym" dla duchowego wyznawcy, oznacza nieustannie poszukiwać, nieustannie stawiać sobie przed oczy rzeczywistość ducha i Boga, W CORAZ TO NOWYCH KONTEKSTACH.
To, że konteksty są coraz to nowe, automatycznie oznacza, iż będą podważane liczne konteksty stare. Ale wyznawca duchowy chce ROZSZERZAĆ swoją duchowość, więc nowe konteksty podejmuje. Integrysta jest skupiony na tym, co wcześniej ustalone - on lęka się porzucania starych form, obyczajów. Wszak integrysta rozumie tylko to, co doczesne, a nie to co z ducha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:39, 12 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa pychy i zakłamania |
|
|
Tak sugerując się deklarowanymi przez integrystę intencjami, idealnym dla niego stanem wyznawania byłby świat...
automatów i megafonów głoszących owe integrystyczne, czyli "jedynie słuszne prawdy". Bo wtedy nie byłoby żadnych wrednych odstępstw, żadnego "mędrkowania" przez lewacko nastawionych progresywistów, czy kogo tam. Głoszone byłoby to, co ma być głoszone. Niby ideał...
Nie! Absolutnie nie ideał, bo integrysta, choć deklaruje że chodzi mi o tę jak największą zgodność wyznawania, to tak naprawdę w sercu ma coś innego, niż osiągnięcie owej zgodności. Tak naprawdę w sercu, nie zdając sobie najczęściej z tego sprawy, integryście nie chodzi o to, aby stan jedności wyznawania się osiągnął, ale aby go OSIĄGAĆ NA DRODZE WALKI. Czyli chodzi o "gonienie króliczka", a nie dogonienie go.
Gdyby grupę integrystów (dowolnej religii, czy ideologii) odseparować od ich oponentów, przeciwników, zostawiając tylko integrystów ze (swoimi!) integrystami, to ci bardzo szybko znaleźliby dowolną liczbę pretekstów, aby się podzielić, a potem ze sobą toczyć spory, walczyć, nawet nienawidzić. Pretekst może tu być dowolny - o użyte słowo (np. w liturgii), o element stroju (ileż to katoliccy integryści mieli za złe papieżowi Franciszkowi, że nie był zgodny z tradycją i nie założył tych błazeńskich czerwonych butów, które rzekomo były tak ważne dla sprawowania papieskiego urzędu...), o osobę, o miejsce. Bo to tak naprawdę nie jest ważne, o co integrysta toczy swój spór, jako że ważne dla niego jest, aby ów spór toczyć, odróżniać się od "tamtych", utwierdzać się w przekonaniu, że większa wierność idei jest robiąc to w ten sposób, a nie w "tamten" sposób.
Integryści z zewnątrz postrzegani są po prostu śmieszni, ale oni sami traktują te formalne pierdoły śmiertelnie poważnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:10, 12 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa pychy i zakłamania |
|
|
Integryzm religijny jest wg postawą odrzucenia Boga pod pozorem gorliwości w wyznawaniu Boga. Zaiste, bardzo sprytne mamy tu zagranie diabła.
Dlaczego tak zostało dozwolone, że wielu naiwnych wyznawców zostanie zwiedzionych przez integrystów? Dlaczego Bóg to dopuszcza?... - Takie pytanie może sobie niejeden zadać, gdy skonfrontuje z jednej strony tę szczerą chęć wyznawania Boga z tą, na swój sposób okrutną, a na pewno przewrotną okolicznością, że właśnie to wyznawanie, które jawi się jako najbardziej wierne i szczere jest tym błędnym, toksycznym?...
Paweł z Tarsu w Liście do Efezjan 4:14 napisał: | [Chodzi o to], abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. |
Tutaj "mamy nie być już dziećmi". Naiwność nie jest czymś dobrym dla naszej duchowości.
Chciałoby się może tak wierzyć wprost, nie patrząc, czy to prawdy, czy tylko owej prawdy pozór...
Chciałoby się nie sprawdzać wiarygodności, tylko po prostu wierzyć tym swoim, bo to przecież nasi są...
Chciałoby się, aby rzeczy były proste, a my abyśmy mieli gwarancję dobrych wyborów, pewność była zagwarantowana. Wtedy czujność nie byłaby potrzebna.
Ale to właśnie nie byłoby dobre dla rozwoju naszej duchowości. To właśnie spowodowałoby, że - zamiast się rozwijać - stawalibyśmy się głupsi, bardziej bezmyślni, bardziej podatni na zbłądzenie, czyli...
mniej wolni.
Wolność jest związana z tym, że ROZUMIEMY I REAGUJEMY ADEKWATNIE. Jeśli nasze rozumienie zastąpimy jakąś formą ślepego posłuszeństwa, to się nie rozwiniemy, to nie uruchomimy w sobie właśnie tych sposobów, mechanizmów korekty rozumowania i odczuwania, które dają nam panowanie nad niższymi emanacjami osobowości. Właśnie tej postawy nam nie wolno przyjąć - oddania naszego życia komuś zewnętrznemu. Bo skoro sam Bóg nie przyszedł tutaj do nas bezpośrednio, abyśmy jemu mogli oddać wszelkie decyzje naszego życia, skoro sam Bóg oczekuje tu jednak od nas samodzielności, to z jakiej racji komuś od Niego niższemu mielibyśmy zawierzać tak ślepo?...
Przecież gdyby ślepe posłuszeństwo było dla nas dobre, to chyba Bóg dałby nam jego formę najlepszą dla nas - tę bezpośrednio od Niego. A jednak, skoro takiej formy nam Bóg nie dał, to znaczy, że oczekuje od nas osobistej aktywności poznawczej, osobistego rozumienia i decydowania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:52, 12 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa pychy i zakłamania |
|
|
Szczególnie chrześcijaństwo, które jest religią postulującą narodzenie się ducha, czyli przekraczanie doczesności jako ścieżkę duchową, powinno teoretycznie chronić swoich wyznawców przed tendencją odwrotną - skupiania się na zewnętrznych formach, osobach, oznakach. Ale patrząc na to, jak bardzo przyziemna, po ludzku ograniczona bywa rzeczywistość religii chrześcijańskiej, nie widać tu jakiejś wielkiej różnicy wobec religii obyczajowych, tylko tradycyjnych. Byli oczywiście wielcy myśliciele i mistycy chrześcijańscy, ale większość wyznawców zdaje się nie poszukiwać głębi duchowej, a pozostaje przy traktowaniu religii na poziomie rytualnym, społecznym, związanym z chęcią posiadania swojego religijnego "stada". Dlaczego tak?...
- Pewnie trochę dlatego, że "dopada nas życie" z jego codziennością i jakoś tak nie starczy już energii na głęboki rozwój duchowy
- Może też dlatego, że duchowość w ogóle jest taką dość elitarną własnością, czymś co każdy wypracowuje sobie sam, a jeśli nie umie wypracowywać sam, to automatycznie znaczy, że chyba jeszcze do tej głębszej duchowości nie dojrzał. Duchowość głębsza jest chyba jakoś formą indywidualnego buntu przeciw doczesności, więc nie może być zbyt powszechna.
- pewnie też dlatego, że religie jakoś powszechnie zaczynają od naśladownictwa, posłuszeństwa, a nie ścieżki indywidualnego rozwoju. Dopiero od niedawna w wychowaniu pojawił się trend, aby uczyć dzieci wiary w siebie, odwagi cywilnej, często wykraczających ponad posłuszeństwo władzy. Więc jeszcze nie do wszystkich dotarło, że rozwój osobisty jest wartością.
Integryzm, jak sama jego nazwa wskazuje, skupia się na integrowaniu ludzi w społeczne klastry. Jeśli to bycie razem w jedności jest bardzo wysoką wartością, to siłą rzeczy to co indywidualne, będzie pomniejszone, traktowane podejrzliwie, nawet uznane za zło. Za to bycie ze wszystkimi, z autorytetami, wodzami, za symbolami naszej grupy jest ukazywane jako wielka cnota. W skrajnych przypadkach prowadzi to do silnego tłamszenia indywidualności, a z nią duchowości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:44, 12 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa pychy i zakłamania |
|
|
Integryzm religijny ma swój odpowiednik po stronie lewicy - kolektywizm.
Integryzm religijny jest bowiem niczym innym tylko kolektywizmem zorganizowanym wokół idei religijnej. Pozostałe cechy ma właściwie identyczne:
- Skupia się na przynależności do grupy/organizacji
- Walczy z indywidualnością i indywidualizmem
- Silnie popiera wspólnotowe, stadne zachowania, inicjatywy
- Ogniskuje się wokół symboli i osób pełniących najwyższe funkcje w hierarchii
- Promuje swoje idee, ale rozumie je w przyziemny, doczesny, sprowadzający się do naśladownictwa sposób
- Jest agresywny i zaborczy
- imponuje ludziom z tego kręgu siła i władza.
- Żywi się uprzedzeniami, wskazuje wrogów, najczęściej jest w ciągłym natarciu.
- Swoją grupę silnie wywyższa, a obce poniża
- Za najwyższą wartość uznaje lojalność i posłuszeństwo, a za najgorszą zbrodnię zdradę swoich.
- wysoko ceni karanie, dyscyplinę, dostosowanie się do obyczajów i hierarchii społecznej.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 23:20, 12 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:56, 12 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa duchowego zakłamania |
|
|
Integryzm religijny jest de facto postawą poniżenia sumienia. To podejście w stylu: mało ważne co rozumiesz, co sobie myślisz, co potrafisz prawdziwie w sercu zaakceptować w stosunku do tego, że masz się przyznać do tego, co głosi ta grupa, do której przynależysz.
Sumienie, nawet jeśli coś ci podpowiada, to masz je zlekceważyć, jeśli tylko autorytet twojej grupy mówi ci coś innego. Kim jest jednak ów autorytet - nadczłowiekiem, bogiem?
- Chyba jest jednak jednym z nas - ludzi.
Gdy chodzi o relację z Bogiem sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Bo uznanie, iż jakieś sformułowania ludzkich autorytetów z zasady przewyższają bezpośrednią relację z Nim, de facto ubóstwa te autorytety, stawia je ponad Bogiem. W przypadku, gdy im przysługuje najwyższy priorytet, to one mogą dozwolić, bądź zablokować praktycznie wszystko, co człowieka z Bogiem bezpośrednio łączy. To jest zatem nic innego, tylko pogwałcenie 1 przykazania z dekalogu, autorytet religijny wtedy przejmuje rolę boga, bo wszystko co jest bezpośrednie na linii wierzący człowiek - Bóg, co przecież nie jest doznawane przez autorytet, podlega jednak kontroli owego autorytetu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:27, 15 Cze 2023 Temat postu: Re: Integryzm religijny jako postawa duchowego zakłamania |
|
|
Ortodoksi i integryści próbują skupić się na pewnych aspektach swojego przeżywania relacji ze światem i swoją świadomością, powiązanych z ideą Boga. Problem w tym, że NIE MAJĄ JEDNOZNACZNIE DANEJ TEJ DOCELOWEJ RZECZY, którą chcieliby czcić, chronić, wywyższać. Nie da się Boga złapać i trzymać - ani w ręce, ani w pudełku, ani w czymkolwiek innym. Nie da się też wiary w niego zamknąć w jakiejś kapsule, niczym kawałka materii. W przestrzeni ideowej dostępne są SŁOWA, SYMBOLE, ZACHOWANIA.
Więc co robią integryści?
- Czczą słowa, symbole, rytuały. Czczą je, jakby były samym Bogiem.
Tymczasem Bóg nie jest słowem, nie jest rytuałem, nie jest malunkiem. Wręcz, patrząc na tekst, w którym zawarto dekalog, jest tam (w katolicyzmie potraktowane jako mniej istotne) ostrzeżenie przed czczeniem tego, co materialne - obrazu, rzeźby. Rozszerzając ową ideę, powinniśmy się wystrzegać też wszelkich form "zapominania", że Bóg jest duchem, że nie da się sprowadzić do aspektów materialnych, wymyka się opisom, wskazaniom.
Można by zadać pytanie, czy niektóre postacie uprawiania teologii nie zdają się zbliżać do idei złotego cielca. Tam gdzie zabrakło pokory względem tego, ze słowa to tylko słowa, a słowa próbujące opisać Boga same przecież Bogiem nie są, pojawia się cześć dla słów jako takich. To jest według mnie błąd. Słowa powinny być traktowane jako narzędzia, a nie jako obiekt czci sam w sobie.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 11:43, 15 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 11:28, 15 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:12, 26 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Fundamentaliści i integryści stawiają sprawy tak, aby było w tym JAK NAJWIĘCEJ ARBITRALNOŚCI, jakby rzeczy w sensie duchowym rozstrzygały się w oparciu o siłę ego.
Ja nie twierdzę, że arbitralności w ostatecznej układance w duchowość nie ma. Bo ona rzeczywiście się pojawia i jest niezbywalna. Jednak drugą stroną układanki jest PRAWO i ODPOWIEDZIALNOŚĆ (w szczególności odpowiedzialność za słowo).
Odpowiedzialność domaga się wyjścia ponad arbitralność, która wszystko zmiata, bo racja jest przypisana arbitralnemu autorytetowi. Odpowiedzialność PYTA SIĘ RZECZYWISTE SKUTKI, jest WRAŻLIWA NA TO, CO SIĘ STAŁO (także na krzywdę, która by się spowodowało). Arbitralność totalna jest równoważna brakowi odpowiedzialności. Bo arbitralny totalnie w każdej chwili może ogłosić np. "te krzywdy, które ja zadaję się nie liczą jako zło i prawdziwe krzywdzenie, bo mnie sąd nie dotyczy". Bo skoro jest taki arbitralny i władczy to może tak powiedzieć, a nikt mu się nie sprzeciwi.
Ortodoksi, fundamentaliści, integryści pławią się w arbitralności, która jest de facto prawem silniejszego. Dla nich Bóg jest o tyle ważny,, że jest silny i władczy, to On wyznacza reguły i On sądzi, a jak zechce to może wszystkiemu zaprzeczyć, albo wszystko stwierdzić. Ale to było automatycznie odrzucenie (tej po ludzku zrozumiałej) odpowiedzialności i wrażliwości.
Fundamentaliści chyba wierzą, że Bóg taki właśnie jest - taki podkreślający swoją władzę i arbitralność. I że to ta władza i arbitralność jest najważniejszym atrybutem Boga, który miałby być po prostu najsilniejszym ze wszystkich władców.
Ja uważam, że chrześcijaństwo w jego duchowej wersji niesie ze sobą nie taki obraz Boga, lecz obraz Boga miłosiernego, wrażliwego i odpowiedzialnego.
Integrysta i ortodoks zapewne chciałby mi tu odpowiedzieć: a kim ty jesteś, że czuje się upoważniony do oceny arbitralności samego Boga? Nie boisz się, że łącząc tę arbitralność z brakiem odpowiedzialności narazisz się na karę z Jego strony?...
- Ja na to mam taką odpowiedź:
Rzeczywiście, co do samego Boga - tego prawdziwego, żywego - nie czuję się upoważniony do krytyki, czy do pewnych osądów. Ale mogę powiedzieć tak, że W ZNANYCH MI LUDZKICH KONTEKSTACH tak jest, że im bardziej arbitralna jest władza, tym AUTOMATYCZNIE robi się mniej odpowiedzialna. Bo jak ma arbitralną siłę za sobą, to zwykle ulegnie pokusie, aby po postawieniu niekomfortowego zarzutu, tupnąć nogą i autorytarnie ogłosić, że akurat jej się to tutaj nie tyczy. Nie tyczy się, bo się nie tyczy, wszak to ona rządzi! Tak to jest w typowych ludzkich przypadkach.
W przypadku Boga może jest jakoś (!) inaczej. Nie mam dostępu do rzeczywistości samego Boga, więc może jest to zupełnie inaczej. Czyli właściwie to w ogóle nie powinienem się wypowiadać, bo może w ogóle każdy aspekt mojej jakiejkolwiek wypowiedzi i tak "jest jakiś inny w rzeczywistości". Więc byłoby to gadanie na próżno. Jednak NA TYLE O ILE MOŻNA STOSOWAĆ ANALOGIĘ Z LUDZKĄ władzą, odpowiedzialnością, na ile w ogóle mam tu jakąś szansę myśleć o danej sprawie, to widzę, że totalna arbitralność jest z zasady (z definicji, która jest bezstronna, ogólna ku nikomu specjalnie nie jest kierowana) przeciwna odpowiedzialności i wrażliwości.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 18:22, 26 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:42, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Fundamentalizm i integryzm stawiają religijność w sytuacji paradoksalnej. Bo chcąc maksymalnie ochronić to, co uznają za dane im od Boga, to jedyne słuszne i wartościowe, powstrzymują de facto swój rozwój religijny, czyli blokują się na drodze do Boga. Bo jeśli jakieś tu i teraz, jeśli jakieś konkretne zapisy są dla fundamentalisty absolutem, to będzie on robił wszystko, aby w sobie nie rozwinąć rozumienia tych zapisów. Bo jeśli je koniecznie trzeba zachować "jakie są", to nie wolno jest przy nich nic robić.
I tak to fundamentalista i integrysta staje się człowiekiem, który się nie rozwija, czyli tez i de facto nie poszukuje Boga. Integrysta będzie powtarzał rytuały, będzie powtarzał słowa, ale będzie się bał cokolwiek dalej z nimi zrobić, nawet rozwinąć swój stosunek do tych słów. Wszak mógłby z tego wkraść się jakiś błąd, a to tylko same te słowa są takie ważne...
Integrysta i fundamentalista boi się zmian, boi się myśleć samodzielnie. Przecież może coś zrobić nie tak! Może coś nadinterpretować...
W tym kontekście przypomina mi się przypowieść z Ewangelii
Mateusz Ewangelista, 25, cytując Jezusa napisał: | (14) Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. (15) Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz (16) ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. (17) Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. (18) Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. (19) Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. (20) Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. (21) Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! (22) Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. (23) Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! (24) Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. (25) Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! (26) Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. (27) Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. (28) Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. (29) Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. (30) A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. |
Integryści i fundamentaliści działają tak, jakby nigdy nie zastanowili się nad sensem tej przypowieści. Zakopują swoje talenty, bo się boją. Ale to ich nie uchroni przed potępiającą postacią sądu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:52, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawy ciąg postów Michał.
Na początek:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na naszym forum jest Hill, która nie jest integrystką.
A w jedną trabkę dmucha z Fedorem. Fedor jest integrystą.
Może Fedor wykorzystuje ją?
To nie jest plotkowanie. Wolno im. Tylko zastanawiam sie nad spojnoscią ich postaw.
Gdybym była katoliczką to bylabym integrystką. Szukałabym tylko dobrych uzasadnień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:00, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Na naszym forum jest Hill, która nie jest integrystką.
A w jedną trabkę dmucha z Fedorem. Fedor jest integrystą |
Michał produkuje całe taśmociągi spamu o "integrystach" bo próbuje uspokoić swe sumienie w związku z tym, że wykazałem mu w wielu kwestiach to, że razem z Wujkiem i Katolikusem głosi liczne herezje na tym forum i jest na bakier z całą masą oficjalnych nauk swego Kościoła. Jak komuś przyklei łatkę "integrysty" to poczuje się z tym lepiej, przynajmniej na chwilę
Nie byłem zresztą pierwszy. Na tym forum już od początku jego istnienia wielu katolików wykazywało, że Wujek jest heretykiem. Powstawały całe wątki ze słowem-kluczem "Wujoherezja numer" w tytule. Wujek nigdy się przed tymi zarzutami nie wybronił bo jego herezje są jednoznaczne
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 11:12, 27 Cze 2023, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:44, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
Na naszym forum jest Hill, która nie jest integrystką.
A w jedną trabkę dmucha z Fedorem. Fedor jest integrystą.
Może Fedor wykorzystuje ją?
To nie jest plotkowanie. Wolno im. Tylko zastanawiam sie nad spojnoscią ich postaw.
|
Lepiej Semele się nad swoimi postawami zastanów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:21, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Semele napisał: |
Na naszym forum jest Hill, która nie jest integrystką.
A w jedną trabkę dmucha z Fedorem. Fedor jest integrystą.
Może Fedor wykorzystuje ją?
To nie jest plotkowanie. Wolno im. Tylko zastanawiam sie nad spojnoscią ich postaw.
|
Lepiej Semele się nad swoimi postawami zastanów |
Ok. Ale spójne jest czy nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:28, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
Ok. Ale spójne jest czy nie? |
Semele jakiś czas temu sama udostępniałaś filmy, w których Wybrańczyk krytykuje o. Szustaka np. za jego opinię o pustym piekle, która jest niegodna z oficjalną nauką KK, więc dziwi mnie to Twoje nierozumienie tego, że zgadzam się z fedorem co do nauk KK. Jak Wybrańczyk wykaże katolikom głoszenie herezji według nauki KK, to też będziesz mu mówić, że go fedor wykorzystuje, albo, że jego postawy są niespójne? No bo według tego co piszesz wyżej, to ateistom powinnaś to samo mówić, jeśli takie herezje wykazują, a nie widać, żebyś za nimi krążyła po forum i takie zarzuty stawiała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:34, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Semele napisał: | Na naszym forum jest Hill, która nie jest integrystką.
A w jedną trabkę dmucha z Fedorem. Fedor jest integrystą |
Michał produkuje całe taśmociągi spamu o "integrystach" bo próbuje uspokoić swe sumienie w związku z tym, że wykazałem mu w wielu kwestiach to, że razem z Wujkiem i Katolikusem głosi liczne herezje na tym forum i jest na bakier z całą masą oficjalnych nauk swego Kościoła. Jak komuś przyklei łatkę "integrysty" to poczuje się z tym lepiej, przynajmniej na chwilę
Nie byłem zresztą pierwszy. Na tym forum już od początku jego istnienia wielu katolików wykazywało, że Wujek jest heretykiem. Powstawały całe wątki ze słowem-kluczem "Wujoherezja numer" w tytule. Wujek nigdy się przed tymi zarzutami nie wybronił bo jego herezje są jednoznaczne |
Herezje.
Jan Hus - znany heretyk, który głosił, ze msze należy odprawiać w języku narodowym... Giordano Bruno był heretykiem, bo głosił, że istnieją inne słońca niz to nasze. Przykladów oskarżeń o herezję, a nawet spaleń na stosach "heretykow" (Joanna dArc, wspomniany Giordano Bruno są najbardziej znanymi przykładami).
Jak są dwa stronnictwa, to jednym ze sposobów nacisku jest oskarżanie drugiej o herezję. Bo ta druga się nie stosuje do jakichś przekonań tej pierwszej, a te zostały gdzieś tam zapisane...
Herezjami w przeszłości było ogłoszonych już tak wiele poglądów dzisiaj powszechnie uznanych w kościele. Tak więc dla mnie osobiście akurat w ogóle instytucja herezji jest mocno wątpliwa. Oczywiście prawda po jakiejś stronie jest. I też można krytykować niewygodne dla kogoś tam poglądy jako "heretyckie". Każdy tak sobie może kogoś heretykiem ogłosić. Tyle, ze to w dzisiejszych czasach mało kogo już ruszy...
Nie podejmuję się dyskusji o tym, czy wuj, albo i ja, czy ktokolwiek jeszcze "heretykiem" jest, czy też nie. Widzę nieustanne ścieranie się poglądów, zastępowanie starych poglądów (w kościele) nowymi. Mało mnie obchodzi, czy ktoś czyjś pogląd za herezje uznał, bo uważam takie uznania za SKRAJNIE UZNANIOWE I KONIUNKTURALNE.
Pewnie jesteś przekonany, że to co Ty głosisz, jest jakoś "bardziej", może nawet bardziej zgodne z zapisami tu czy, tam. Raczej mi się jednak na to wszystko chce parsknąć śmiechem, niż tu wchodzić w jakąś polemikę.
A już na pewno nie wejdę w tym przypadku w polemikę z Tobą. Bo widzę jak argumentujesz - metodą na upór i wcisk:
- argumenty niewygodne ignorujesz (czasem ignorujesz dodając do tego jakiś pretekst)
- swoje przekonania powtarzasz wielokrotnie używając głównie DOBITNYCH OKREŚLEŃ.
- a żeby obrazu dopełnić, dorzucasz oskarżenia personalne.
Ja, aby nawiązać dyskusję z Tobą, musiałbym przyjąć (chyba) Twoje warunki - zacząć się ścigać na dobitność sformułowań, ignorowanie argumentów oponenta i przytyki personalne. Żadna z tych postaw nie jest moją. Gardzę (nie gardzę nigdy człowiekiem, ale mogę gardzić jakąś intelektualną postawą) trybem agitacji, zamiast rozważań w rozumowaniu i dyskusji. Więc nie zamierzam się zbrukać dyskusją w tym trybie. Religia i mój osobisty honor mi tego zabraniają (nawet jeśli uznasz to za heretycką postawę).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:37, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | Semele napisał: |
Ok. Ale spójne jest czy nie? |
Semele jakiś czas temu sama udostępniałaś filmy, w których Wybrańczyk krytykuje o. Szustaka np. za jego opinię o pustym piekle, która jest niegodna z oficjalną nauką KK, więc dziwi mnie to Twoje nierozumienie tego, że zgadzam się z fedorem co do nauk KK. Jak Wybrańczyk wykaże katolikom głoszenie herezji według nauki KK, to też będziesz mu mówić, że go fedor wykorzystuje, albo, że jego postawy są niespójne? No bo według tego co piszesz wyżej, to ateistom powinnaś to samo mówić, jeśli takie herezje wykazują, a nie widać, żebyś za nimi krążyła po forum i takie zarzuty stawiała. |
Ja napisalam wyraźnie GDYBYM BYŁA KATOLICZKĄ.
A nią nie jestem.
Gdyby Wybrańczyk zawitał na nasze forum
Ty sie zgadzasz z fedorem co do nauczania kościoła katolickiego?
KU jest spójna z nauczaniem kościoła czy nie?
j
Co do Wybrańczyka w tej chwili jest on ateistą więc sobie coś tam krytykuje.
Na przykład krytykuje Szustaka za wybielanie przekazu biblijnego.
Moim zdaniem ks. Szustak ma rację
Biblii nie należy czytać literalnie.
Za kim mam krążyć?
Jedyny który pisze o Biblii to chyba anbo. Ale on pisze pod kątem zgodności jej przekazu z faktami historycznymi. To po pierwsze dziedzina wymagającą ogromnej wiedzy historycznej i biblijnej, po drugie uważam, że to za malo istotne. Bardziej interesuje mnie mit i aspekty psychologiczne przekazu biblijnego.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 12:43, 27 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:43, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
Gdyby Wybrańczyk zawitał na nasze forum
|
Na forum są też ateiści, którzy o takich herezjach wspominają, więc nie dotyczy to tylko Wybrańczyka. Podałam Ci tylko przykład tego co sama udostepniałaś.
Semele napisał: |
Ty sie zgadzasz z fedorem co do nauczania kościoła katolickiego?
|
Tak
Semele napisał: |
KU jest spójna z nauczaniem kościoła czy nie?
|
Nie (przynajmniej nie we wszystkim)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:46, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Ok.
Kto wspominał z ateistow o tych herezjach?
Raczej teiści wypominają wujowi te herezje.
Może coś przeoczyłam wiec daj namiary na tych ateistów co wypominają wujowi herezję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:56, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | fedor napisał: | Semele napisał: | Na naszym forum jest Hill, która nie jest integrystką.
A w jedną trabkę dmucha z Fedorem. Fedor jest integrystą |
Michał produkuje całe taśmociągi spamu o "integrystach" bo próbuje uspokoić swe sumienie w związku z tym, że wykazałem mu w wielu kwestiach to, że razem z Wujkiem i Katolikusem głosi liczne herezje na tym forum i jest na bakier z całą masą oficjalnych nauk swego Kościoła. Jak komuś przyklei łatkę "integrysty" to poczuje się z tym lepiej, przynajmniej na chwilę
Nie byłem zresztą pierwszy. Na tym forum już od początku jego istnienia wielu katolików wykazywało, że Wujek jest heretykiem. Powstawały całe wątki ze słowem-kluczem "Wujoherezja numer" w tytule. Wujek nigdy się przed tymi zarzutami nie wybronił bo jego herezje są jednoznaczne |
Herezje.
Jan Hus - znany heretyk, który głosił, ze msze należy odprawiać w języku narodowym... Giordano Bruno był heretykiem, bo głosił, że istnieją inne słońca niz to nasze. Przykladów oskarżeń o herezję, a nawet spaleń na stosach "heretykow" (Joanna dArc, wspomniany Giordano Bruno są najbardziej znanymi przykładami).
Jak są dwa stronnictwa, to jednym ze sposobów nacisku jest oskarżanie drugiej o herezję. Bo ta druga się nie stosuje do jakichś przekonań tej pierwszej, a te zostały gdzieś tam zapisane... |
Coś ci się pomyliło. Kościół to nie klub dyskusyjny, gdzie są różne "stronnictwa". Tu nauki wyznacza Urząd Nauczycielski Kościoła i należy mu się podporządkować zgodnie z autorytetem jaki egzekwuje. Kościół pomylił ci się z klubem dyskusyjnym
Cytat: | Herezjami w przeszłości było ogłoszonych już tak wiele poglądów dzisiaj powszechnie uznanych w kościele. Tak więc dla mnie osobiście akurat w ogóle instytucja herezji jest mocno wątpliwa. Oczywiście prawda po jakiejś stronie jest. I też można krytykować niewygodne dla kogoś tam poglądy jako "heretyckie". Każdy tak sobie może kogoś heretykiem ogłosić. Tyle, ze to w dzisiejszych czasach mało kogo już ruszy.. |
Uciekłeś w jakieś życzeniowe ogólniki. Jakie to niby "wiele poglądów" było ogłoszonych herezjami w przeszłości, które dzisiaj zostały "uznane"? Podałeś jak na razie tylko dwa przykłady i to też mocno dyskusyjne. Nawet nie wiadomo czy były to herezje. Jednocześnie mnóstwo herezji w historii Kościoła do dziś nadal jest herezjami. Na przykład herezja ariańska. Wy głosicie herezje tej klasy co Ariusz bo negujecie nauki, które Kościół niezmiennie głosi od 2000 lat. Herezje jakich bronicie (na przykład apokastaza) były oficjalnie wyklinane przez Kościół i nic się w tej sprawie nie zmieniło
Cytat: | Nie podejmuję się dyskusji o tym, czy wuj, albo i ja, czy ktokolwiek jeszcze "heretykiem" jest, czy też nie. Widzę nieustanne ścieranie się poglądów, zastępowanie starych poglądów (w kościele) nowymi. Mało mnie obchodzi, czy ktoś czyjś pogląd za herezje uznał, bo uważam takie uznania za SKRAJNIE UZNANIOWE I KONIUNKTURALNE.
Pewnie jesteś przekonany, że to co Ty głosisz, jest jakoś "bardziej", może nawet bardziej zgodne z zapisami tu czy, tam. Raczej mi się jednak na to wszystko chce parsknąć śmiechem, niż tu wchodzić w jakąś polemikę. |
Wszyscy heretycy tak właśnie się bronili jak ty teraz. Oczywiście wisiało im to, że głoszą herezje i wyśmiewali tych, którzy zwracali im uwagę. Przecież heretyk właśnie dlatego jest heretykiem, że nie chce uznać swego błędu. Możesz pisać co chcesz i "bronić" się jak chcesz ale w niczym nie zmienia to tego, że ze swymi wykładniami Pisma i stosunkiem do Urzędu Nauczycielskiego Kościoła jesteś już poza Kościołem, choć zarazem prawdą jest, że nie aż tak bardzo jak Wujek i Katolikus. Ci dwaj ze swoją obroną apokastazy są już w gronie tych, których Kościół oficjalnie wyklął
Cytat: | A już na pewno nie wejdę w tym przypadku w polemikę z Tobą. Bo widzę jak argumentujesz - metodą na upór i wcisk:
- argumenty niewygodne ignorujesz (czasem ignorujesz dodając do tego jakiś pretekst)
- swoje przekonania powtarzasz wielokrotnie używając głównie DOBITNYCH OKREŚLEŃ.
- a żeby obrazu dopełnić, dorzucasz oskarżenia personalne.
Ja, aby nawiązać dyskusję z Tobą, musiałbym przyjąć (chyba) Twoje warunki - zacząć się ścigać na dobitność sformułowań, ignorowanie argumentów oponenta i przytyki personalne. Żadna z tych postaw nie jest moją. Gardzę (nie gardzę nigdy człowiekiem, ale mogę gardzić jakąś intelektualną postawą) trybem agitacji, zamiast rozważań w rozumowaniu i dyskusji. Więc nie zamierzam się zbrukać dyskusją w tym trybie. Religia i mój osobisty honor mi tego zabraniają (nawet jeśli uznasz to za heretycką postawę). |
To już tylko twoja ucieczka w kolejne preteksty. Reasumując, Hus był jak najbardziej heretykiem z punktu widzenia ówczesnej nauki Kościoła bo to nie Hus był od decydowania o tym co ma nauczać Kościół ale Urząd Nauczycielski Kościoła. Tak samo od ustalania nauk katolickich nie jest Michał Dyszyński i Jarek Dąbrowski ale Urząd Nauczycielski Kościoła. Wy jesteście protestantami a nie katolikami. Tak więc Hus był jak najbardziej heretykiem. Poza tym dość swobodnie porównałeś sobie taki kosmetyczny drobiazg jak liturgia w językach narodowych z negowaniem przez was dwutysiącletniej nauki o piekle, ustanowionej nie tylko nauką samego Jezusa ale potwierdzonej.oficjalnym nauczaniem na Soborach, które w Kościele Katolickim mają status rangi nauczania nieomylnego. Szansa na to, że Kościół zmieni tę naukę ma więc prawdopodobieństwo zerowe. Za waszego życia na pewno tego nie doczekacie i pomrzecie w heretyckich naukach. Pomijam już fakt, że zaniedbanie rytu łacińskiego w liturgii jest poważnym problemem bo reforma ta była niszczycielska i przyczyniła się do znacznego odpływu wiernych z Kościoła w latach 70
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 6:06, 28 Cze 2023, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:56, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Semele informuję Cię, że jeśli jeszcze raz przeczytam gdzieś na forum jakieś nawiązania do mnie i fedora, czy to takie jak powyżej, czy takie jak w temacie o KU, to kończę definitywnie dyskusję z Tobą. Wolę uprzedzić, żebyś później nie była zdziwiona, jeśli będę Cię całkowicie ignorować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:08, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Hill napisał: | filmy, w których Wybrańczyk krytykuje o. Szustaka np. za jego opinię o pustym piekle, która jest niegodna z oficjalną nauką KK. |
Szustak jest takim samym heretykiem jak Wujek i Hryniewicz. Wszyscy oni już dawno powinni zostać wypieprzeni z Kościoła i podejrzewam, że Szustak niedługo zostanie uciszony bo jest dość medialny. Kościół niestety nie ma środków aby zajmować się każdym heretykiem bo ma pod sobą 1,5 miliarda wiernych. Dlatego wprowadził instytucję ekskomuniki automatycznej latae sententie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hill
Chwilowo nieaktywny
Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:16, 27 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: |
Szustak jest takim samym heretykiem jak Wujek i Hryniewicz. Wszyscy oni już dawno powinni zostać wypieprzeni z Kościoła i podejrzewam, że Szustak niedługo zostanie uciszony bo jest dość medialny. |
Albo odejdzie z KK, tak jak było w przypadku Fabiana Błaszkiewicza.
Kiedyś nawet czytałam na jakiejś grupie opinie tradycyjnych katolików, że może się to u niego skończyć podobnie, no bo teraz to wygląda jak życie w rozdwojeniu - być oficjalnie katolikiem, a nie uznawać katolickich dogmatów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|