Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Integryzm religijny jako postawa duchowego zakłamania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:01, 15 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście

Samo przedstawienie cytatu z Biblii, to dla Ciebie "manipulacja". Znamienne. :think:


W kontekście twoich anarchistycznych poglądów (dotyczących również struktury hierarchicznej Kościoła) nic nie jest u ciebie "samym przedstawieniem cytatu z Biblii". Nawet to co tu teraz napisałeś jest manipulacją. Aby się o tym przekonać wystarczy ci zadać jedno proste pytanie w związku z "zacytowanym" przez ciebie wersetem z 1 Kor 15,24: pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc, włącznie ze swoją własną i tą, którą ustanowił w swoim Kościele?:

"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią" (Dz 20,28)

Coś marnie ci idzie podpinanie tekstu z 1Kor 15,24 pod twoją anarchistyczną mentalność

Tam był tylko cytat z Biblii I NIC WIĘCEJ.


Po co ten tekst z Biblii zacytowałeś jeśli nie po to, żeby jakoś od biedy wesprzeć swoje anarchizujące poglądy w stosunku do hierarchicznej struktury Kościoła, którą zohydzasz przez 30 stron niniejszego wątku i nie tylko?

Dyszyński liczy na to, że ktoś się da nabrać na te gierki

Bo to Ty określasz, po co ja coś piszę?...
Nie masz szacunku dla Biblii. Ona jest dla Ciebie raz "manipulacją", w innym miejscu jest "pluszowa".
Bo chyba jedyne co taki typ osobowości naprawdę szanuje, to władza i przemoc.

To był test i dla Ciebie pułapka, w którą wpadłeś. To, że zaatakujesz samą Biblię, DOMNIEMYWAJĄC Z GÓRY INTENCJE było dla mnie niemal pewne. I to jest właśnie dowodem tego, że polemizujesz z własnymi domniemaniami, a nie tym, co zgłosił Twój oponent, czyli walczysz z chochołami.
CBDO.


Znowu same chochoły. Nigdzie nie pisałem, że Biblia sama w sobie jest "manipulacją". Za to bezsprzecznie wykazałem nie raz, jak Biblia staje się zmanipulowana w twoich rękach. Tak jak wtedy gdy urywałeś zdania z Biblii o sądzie Bożym w połowie, bo w drugiej połowie te zdania już wprost zaprzeczały temu co pisałeś. Wykazałem to wszystko tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804043

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804159

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#805813

Z tych dyskusji oczywiście uciekłeś. Nigdzie też nie pisałem, że Biblia jest "pluszowa". Pluszowy to jest twój cherry picking, który robi z Boga pluszową pacynkę, bo wybierasz tylko te teksty z Biblii, które mówią o miłości Boga. A są jeszcze w Biblii teksty, które mówią o srogich karach w Biblii dla zatwardziałych grzeszników, o karze wiecznego piekła, o sądzie Bożym, o gniewie Boga, bojaźni Bożej itd. To ty nie masz szacunku dla Biblii. Dla ciebie Biblia to tylko pretekst. Widzisz w niej tylko to co ci pasuje. Nie pozwalasz Biblii mówić. To Biblia ma mówić to co każe jej Dyszyński. To ty wpadłeś w sidła bo zacytowałem podpórkę na każde twoje stwierdzenie, przed którym się wypierałeś. I jeszcze pokazałem, że twoje wybiórcze nadinterpretacje Biblii są sprzeczne z tym co Biblia mówi naprawdę. Możesz przed tym już tylko uciekać i to właśnie robisz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 13:44, 15 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:19, 15 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście

Samo przedstawienie cytatu z Biblii, to dla Ciebie "manipulacja". Znamienne. :think:


W kontekście twoich anarchistycznych poglądów (dotyczących również struktury hierarchicznej Kościoła) nic nie jest u ciebie "samym przedstawieniem cytatu z Biblii". Nawet to co tu teraz napisałeś jest manipulacją. Aby się o tym przekonać wystarczy ci zadać jedno proste pytanie w związku z "zacytowanym" przez ciebie wersetem z 1 Kor 15,24: pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc, włącznie ze swoją własną i tą, którą ustanowił w swoim Kościele?:

"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią" (Dz 20,28)

Coś marnie ci idzie podpinanie tekstu z 1Kor 15,24 pod twoją anarchistyczną mentalność

Tam był tylko cytat z Biblii I NIC WIĘCEJ.


Po co ten tekst z Biblii zacytowałeś jeśli nie po to, żeby jakoś od biedy wesprzeć swoje anarchizujące poglądy w stosunku do hierarchicznej struktury Kościoła, którą zohydzasz przez 26 stron niniejszego wątku i nie tylko?

Dyszyński liczy na to, że ktoś się da nabrać na te gierki

Bo to Ty określasz, po co ja coś piszę?...
Nie masz szacunku dla Biblii. Ona jest dla Ciebie raz "manipulacją", w innym miejscu jest "pluszowa".
Bo chyba jedyne co taki typ osobowości naprawdę szanuje, to władza i przemoc.

To był test i dla Ciebie pułapka, w którą wpadłeś. To, że zaatakujesz samą Biblię, DOMNIEMYWAJĄC Z GÓRY INTENCJE było dla mnie niemal pewne. I to jest właśnie dowodem tego, że polemizujesz z własnymi domniemaniami, a nie tym, co zgłosił Twój oponent, czyli walczysz z chochołami.
CBDO.


Znowu same chochoły. Nigdzie nie pisałem, że Biblia sama w sobie jest "manipulacją". Za to bezsprzecznie wykazałem nie raz, jak Biblia staje się zmanipulowana w twoich rękach. Tak jak wtedy gdy urywałeś zdania z Biblii o sądzie Bożym w połowie, bo w drugiej połowie te zdania już wprost zaprzeczały temu co pisałeś. Wykazałem to wszystko tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804043

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804159

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#805813

Z tych dyskusji oczywiście uciekłeś. Nigdzie też nie pisałem, że Biblia jest "pluszowa".

Ale podobnie jak teraz, gdy wkleiłem sam cytat, a Ty określileś jako "manipulację", skomentowałeś inne cytaty z Biblii, używając określenia "pluszowe".
Nie trzeba abyś wprost pisał "Biblia jest manipulacją i jest pluszowa", bo wystarczy, że tekst, który NIE ZAWIERA NIC PONAD CYTAT Z BIBLII (ewentualnie jesli wypowiedź zawiera głównie cytaty z Biblii) tak określisz. To jak zareagowałeś (bo przyznanie się uczciwe do czegoś, to już chyba jest zadaniem ponad Twoje siły, więc nikt na to już nie liczy), świadczy wymownie o tym, jak Biblię traktujesz. Test to wymownie wykazał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:37, 15 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście

Samo przedstawienie cytatu z Biblii, to dla Ciebie "manipulacja". Znamienne. :think:


W kontekście twoich anarchistycznych poglądów (dotyczących również struktury hierarchicznej Kościoła) nic nie jest u ciebie "samym przedstawieniem cytatu z Biblii". Nawet to co tu teraz napisałeś jest manipulacją. Aby się o tym przekonać wystarczy ci zadać jedno proste pytanie w związku z "zacytowanym" przez ciebie wersetem z 1 Kor 15,24: pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc, włącznie ze swoją własną i tą, którą ustanowił w swoim Kościele?:

"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią" (Dz 20,28)

Coś marnie ci idzie podpinanie tekstu z 1Kor 15,24 pod twoją anarchistyczną mentalność

Tam był tylko cytat z Biblii I NIC WIĘCEJ.


Po co ten tekst z Biblii zacytowałeś jeśli nie po to, żeby jakoś od biedy wesprzeć swoje anarchizujące poglądy w stosunku do hierarchicznej struktury Kościoła, którą zohydzasz przez 30 stron niniejszego wątku i nie tylko?

Dyszyński liczy na to, że ktoś się da nabrać na te gierki

Bo to Ty określasz, po co ja coś piszę?...
Nie masz szacunku dla Biblii. Ona jest dla Ciebie raz "manipulacją", w innym miejscu jest "pluszowa".
Bo chyba jedyne co taki typ osobowości naprawdę szanuje, to władza i przemoc.

To był test i dla Ciebie pułapka, w którą wpadłeś. To, że zaatakujesz samą Biblię, DOMNIEMYWAJĄC Z GÓRY INTENCJE było dla mnie niemal pewne. I to jest właśnie dowodem tego, że polemizujesz z własnymi domniemaniami, a nie tym, co zgłosił Twój oponent, czyli walczysz z chochołami.
CBDO.


Znowu same chochoły. Nigdzie nie pisałem, że Biblia sama w sobie jest "manipulacją". Za to bezsprzecznie wykazałem nie raz, jak Biblia staje się zmanipulowana w twoich rękach. Tak jak wtedy gdy urywałeś zdania z Biblii o sądzie Bożym w połowie, bo w drugiej połowie te zdania już wprost zaprzeczały temu co pisałeś. Wykazałem to wszystko tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804043

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804159

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#805813

Z tych dyskusji oczywiście uciekłeś. Nigdzie też nie pisałem, że Biblia jest "pluszowa".

Ale podobnie jak teraz, gdy wkleiłem sam cytat, a Ty określileś jako "manipulację", skomentowałeś inne cytaty z Biblii, używając określenia "pluszowe".
Nie trzeba abyś wprost pisał "Biblia jest manipulacją i jest pluszowa", bo wystarczy, że tekst, który NIE ZAWIERA NIC PONAD CYTAT Z BIBLII (ewentualnie jesli wypowiedź zawiera głównie cytaty z Biblii) tak określisz. To jak zareagowałeś (bo przyznanie się uczciwe do czegoś, to już chyba jest zadaniem ponad Twoje siły, więc nikt na to już nie liczy), świadczy wymownie o tym, jak Biblię traktujesz. Test to wymownie wykazał.


Bzdury, znowu nieudolnie walczysz tylko ze swoimi chochołami. Coś szybko zapomniałeś, że w tym wątku naprodukowałeś aż 30 stron bzdurnego spamu i ja to wszystko łącznie wziąłem pod uwagę jako całokształt. Nawet zacytowałem twoje chocholaste manipulacje w temacie władzy hierarchicznej w Kościele. A manipulacji dokonujesz w ten sposób, że zohydzasz ideę zdrowej władzy przez porównywanie jej z wypaczeniami:

"Ale historia zna przypadki nie tylko zbrodni dokonywanych przez islamskie teokracje, lecz i podobne historie mamy z krajów chrześcijańskich, jako że to w nich np. mordowano kobiety oskarżane o czary, palono na stosach heretyków, czy prowadzono wojny religijne"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-475.html#775145

"W tradycji zaś, w konserwatywnym spojrzeniu (nawet jeśli będzie to tradycja związana silnie z przemocą, krzywdą ludzką) widzi ostoję i bezpieczeństwo. Integrysta nie panuje nad swoimi instynktownymi odruchami mentalnymi"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-75.html#759781

"Bo wszystko w nich woła, że zwyciężać jest w stanie jedynie przemoc, bezwzględna siła. Wierzą bardziej w pseudoprawdę twardego dominatora, który tysiąc razy powtórzył kłamstwo, więc jak to ogłosił Goebbels, "stało się ono prawdą". Prawda "zbyt" obiektywna, jest dla osoby, która wierzy jedynie w twardą przemoc,"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-50.html#731509

Tak więc znowu manipulujesz gdy piszesz, że ja polemizuję z Biblią lub jakimś wersetem. Nie, ja polemizuję z twoim anarchistycznym wypaczaniem przesłania Biblii i jej pluszowymi nadinterpretacjami, od czego teraz za wszelką cenę próbujesz odwracać uwagę. Ale nawet anbuś wyżej zauważył, że manipulujesz wersetami:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#806265


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 13:43, 15 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:07, 15 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście

Samo przedstawienie cytatu z Biblii, to dla Ciebie "manipulacja". Znamienne. :think:


W kontekście twoich anarchistycznych poglądów (dotyczących również struktury hierarchicznej Kościoła) nic nie jest u ciebie "samym przedstawieniem cytatu z Biblii". Nawet to co tu teraz napisałeś jest manipulacją. Aby się o tym przekonać wystarczy ci zadać jedno proste pytanie w związku z "zacytowanym" przez ciebie wersetem z 1 Kor 15,24: pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc, włącznie ze swoją własną i tą, którą ustanowił w swoim Kościele?:

"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią" (Dz 20,28)

Coś marnie ci idzie podpinanie tekstu z 1Kor 15,24 pod twoją anarchistyczną mentalność

Tam był tylko cytat z Biblii I NIC WIĘCEJ.


Po co ten tekst z Biblii zacytowałeś jeśli nie po to, żeby jakoś od biedy wesprzeć swoje anarchizujące poglądy w stosunku do hierarchicznej struktury Kościoła, którą zohydzasz przez 30 stron niniejszego wątku i nie tylko?

Dyszyński liczy na to, że ktoś się da nabrać na te gierki

Bo to Ty określasz, po co ja coś piszę?...
Nie masz szacunku dla Biblii. Ona jest dla Ciebie raz "manipulacją", w innym miejscu jest "pluszowa".
Bo chyba jedyne co taki typ osobowości naprawdę szanuje, to władza i przemoc.

To był test i dla Ciebie pułapka, w którą wpadłeś. To, że zaatakujesz samą Biblię, DOMNIEMYWAJĄC Z GÓRY INTENCJE było dla mnie niemal pewne. I to jest właśnie dowodem tego, że polemizujesz z własnymi domniemaniami, a nie tym, co zgłosił Twój oponent, czyli walczysz z chochołami.
CBDO.


Znowu same chochoły. Nigdzie nie pisałem, że Biblia sama w sobie jest "manipulacją". Za to bezsprzecznie wykazałem nie raz, jak Biblia staje się zmanipulowana w twoich rękach. Tak jak wtedy gdy urywałeś zdania z Biblii o sądzie Bożym w połowie, bo w drugiej połowie te zdania już wprost zaprzeczały temu co pisałeś. Wykazałem to wszystko tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804043

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804159

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#805813

Z tych dyskusji oczywiście uciekłeś. Nigdzie też nie pisałem, że Biblia jest "pluszowa".

Ale podobnie jak teraz, gdy wkleiłem sam cytat, a Ty określileś jako "manipulację", skomentowałeś inne cytaty z Biblii, używając określenia "pluszowe".
Nie trzeba abyś wprost pisał "Biblia jest manipulacją i jest pluszowa", bo wystarczy, że tekst, który NIE ZAWIERA NIC PONAD CYTAT Z BIBLII (ewentualnie jesli wypowiedź zawiera głównie cytaty z Biblii) tak określisz. To jak zareagowałeś (bo przyznanie się uczciwe do czegoś, to już chyba jest zadaniem ponad Twoje siły, więc nikt na to już nie liczy), świadczy wymownie o tym, jak Biblię traktujesz. Test to wymownie wykazał.


Bzdury, znowu nieudolnie walczysz tylko ze swoimi chochołami. Coś szybko zapomniałeś, że w tym wątku naprodukowałeś aż 30 stron bzdurnego spamu i ja to wszystko łącznie wziąłem pod uwagę jako całokształt. Nawet zacytowałem twoje chocholaste manipulacje w temacie władzy hierarchicznej w Kościele. A manipulacji dokonujesz w ten sposób, że zohydzasz ideę zdrowej władzy przez porównywanie jej z wypaczeniami:

"Ale historia zna przypadki nie tylko zbrodni dokonywanych przez islamskie teokracje, lecz i podobne historie mamy z krajów chrześcijańskich, jako że to w nich np. mordowano kobiety oskarżane o czary, palono na stosach heretyków, czy prowadzono wojny religijne"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-475.html#775145

"W tradycji zaś, w konserwatywnym spojrzeniu (nawet jeśli będzie to tradycja związana silnie z przemocą, krzywdą ludzką) widzi ostoję i bezpieczeństwo. Integrysta nie panuje nad swoimi instynktownymi odruchami mentalnymi"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-75.html#759781

"Bo wszystko w nich woła, że zwyciężać jest w stanie jedynie przemoc, bezwzględna siła. Wierzą bardziej w pseudoprawdę twardego dominatora, który tysiąc razy powtórzył kłamstwo, więc jak to ogłosił Goebbels, "stało się ono prawdą". Prawda "zbyt" obiektywna, jest dla osoby, która wierzy jedynie w twardą przemoc,"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-50.html#731509

Tak więc znowu manipulujesz gdy piszesz, że ja polemizuję z Biblią lub jakimś wersetem. Nie, ja polemizuję z twoim anarchistycznym wypaczaniem przesłania Biblii i jej pluszowymi nadinterpretacjami, od czego teraz za wszelką cenę próbujesz odwracać uwagę. Ale nawet anbuś wyżej zauważył, że manipulujesz wersetami:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#806265

Przeniosłeś swoje uwagi z niewygodnego aspektu, rozpoczynając inne kwestie. Nie podejmę ich, tylko zauważę jeszcze raz, że uznajesz sam tylko cytat z Biblii za "manipulację". Ergo - Biblia jest de facto dla Ciebie manipulacją. Nie przyznasz się do tego, że większość Bibliii (tam, gdzie jest mowa o przebaczeniu, miłości, nie wywyższaniu się, czy jak wyżej o tym, że władza jest z tym, co będzie zwalczone) jest de facto dla Ciebie "manipulacją". Za niemanipulację może uznasz z 1% tekstu Biblii (często przesadnie, albo wręcz opacznie go interpretując) - tam, gdzie jest mowa o surowości sądu i posłuszeństwie. Wybierasz sobie ten wygodny dla integrystycznego pojmowania 1% Biblii, a odrzucasz większość.

A ja na koniec jeszcze przypomnę, co pisze Biblia (a co uznałeś za "manipulację"): (24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:16, 15 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście

Samo przedstawienie cytatu z Biblii, to dla Ciebie "manipulacja". Znamienne. :think:


W kontekście twoich anarchistycznych poglądów (dotyczących również struktury hierarchicznej Kościoła) nic nie jest u ciebie "samym przedstawieniem cytatu z Biblii". Nawet to co tu teraz napisałeś jest manipulacją. Aby się o tym przekonać wystarczy ci zadać jedno proste pytanie w związku z "zacytowanym" przez ciebie wersetem z 1 Kor 15,24: pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc, włącznie ze swoją własną i tą, którą ustanowił w swoim Kościele?:

"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią" (Dz 20,28)

Coś marnie ci idzie podpinanie tekstu z 1Kor 15,24 pod twoją anarchistyczną mentalność

Tam był tylko cytat z Biblii I NIC WIĘCEJ.


Po co ten tekst z Biblii zacytowałeś jeśli nie po to, żeby jakoś od biedy wesprzeć swoje anarchizujące poglądy w stosunku do hierarchicznej struktury Kościoła, którą zohydzasz przez 30 stron niniejszego wątku i nie tylko?

Dyszyński liczy na to, że ktoś się da nabrać na te gierki

Bo to Ty określasz, po co ja coś piszę?...
Nie masz szacunku dla Biblii. Ona jest dla Ciebie raz "manipulacją", w innym miejscu jest "pluszowa".
Bo chyba jedyne co taki typ osobowości naprawdę szanuje, to władza i przemoc.

To był test i dla Ciebie pułapka, w którą wpadłeś. To, że zaatakujesz samą Biblię, DOMNIEMYWAJĄC Z GÓRY INTENCJE było dla mnie niemal pewne. I to jest właśnie dowodem tego, że polemizujesz z własnymi domniemaniami, a nie tym, co zgłosił Twój oponent, czyli walczysz z chochołami.
CBDO.


Znowu same chochoły. Nigdzie nie pisałem, że Biblia sama w sobie jest "manipulacją". Za to bezsprzecznie wykazałem nie raz, jak Biblia staje się zmanipulowana w twoich rękach. Tak jak wtedy gdy urywałeś zdania z Biblii o sądzie Bożym w połowie, bo w drugiej połowie te zdania już wprost zaprzeczały temu co pisałeś. Wykazałem to wszystko tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804043

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804159

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#805813

Z tych dyskusji oczywiście uciekłeś. Nigdzie też nie pisałem, że Biblia jest "pluszowa".

Ale podobnie jak teraz, gdy wkleiłem sam cytat, a Ty określileś jako "manipulację", skomentowałeś inne cytaty z Biblii, używając określenia "pluszowe".
Nie trzeba abyś wprost pisał "Biblia jest manipulacją i jest pluszowa", bo wystarczy, że tekst, który NIE ZAWIERA NIC PONAD CYTAT Z BIBLII (ewentualnie jesli wypowiedź zawiera głównie cytaty z Biblii) tak określisz. To jak zareagowałeś (bo przyznanie się uczciwe do czegoś, to już chyba jest zadaniem ponad Twoje siły, więc nikt na to już nie liczy), świadczy wymownie o tym, jak Biblię traktujesz. Test to wymownie wykazał.


Bzdury, znowu nieudolnie walczysz tylko ze swoimi chochołami. Coś szybko zapomniałeś, że w tym wątku naprodukowałeś aż 30 stron bzdurnego spamu i ja to wszystko łącznie wziąłem pod uwagę jako całokształt. Nawet zacytowałem twoje chocholaste manipulacje w temacie władzy hierarchicznej w Kościele. A manipulacji dokonujesz w ten sposób, że zohydzasz ideę zdrowej władzy przez porównywanie jej z wypaczeniami:

"Ale historia zna przypadki nie tylko zbrodni dokonywanych przez islamskie teokracje, lecz i podobne historie mamy z krajów chrześcijańskich, jako że to w nich np. mordowano kobiety oskarżane o czary, palono na stosach heretyków, czy prowadzono wojny religijne"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-475.html#775145

"W tradycji zaś, w konserwatywnym spojrzeniu (nawet jeśli będzie to tradycja związana silnie z przemocą, krzywdą ludzką) widzi ostoję i bezpieczeństwo. Integrysta nie panuje nad swoimi instynktownymi odruchami mentalnymi"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-75.html#759781

"Bo wszystko w nich woła, że zwyciężać jest w stanie jedynie przemoc, bezwzględna siła. Wierzą bardziej w pseudoprawdę twardego dominatora, który tysiąc razy powtórzył kłamstwo, więc jak to ogłosił Goebbels, "stało się ono prawdą". Prawda "zbyt" obiektywna, jest dla osoby, która wierzy jedynie w twardą przemoc,"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-50.html#731509

Tak więc znowu manipulujesz gdy piszesz, że ja polemizuję z Biblią lub jakimś wersetem. Nie, ja polemizuję z twoim anarchistycznym wypaczaniem przesłania Biblii i jej pluszowymi nadinterpretacjami, od czego teraz za wszelką cenę próbujesz odwracać uwagę. Ale nawet anbuś wyżej zauważył, że manipulujesz wersetami:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#806265

Przeniosłeś swoje uwagi z niewygodnego aspektu, rozpoczynając inne kwestie. Nie podejmę ich, tylko zauważę jeszcze raz, że uznajesz sam tylko cytat z Biblii za "manipulację". Ergo - Biblia jest de facto dla Ciebie manipulacją. Nie przyznasz się do tego, że większość Bibliii (tam, gdzie jest mowa o przebaczeniu, miłości, nie wywyższaniu się, czy jak wyżej o tym, że władza jest z tym, co będzie zwalczone) jest de facto dla Ciebie "manipulacją". Za niemanipulację może uznasz z 1% tekstu Biblii (często przesadnie, albo wręcz opacznie go interpretując) - tam, gdzie jest mowa o surowości sądu i posłuszeństwie. Wybierasz sobie ten wygodny dla integrystycznego pojmowania 1% Biblii, a odrzucasz większość.

A ja na koniec jeszcze przypomnę, co pisze Biblia (a co uznałeś za "manipulację"): (24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie mam żadnych problemów z tekstami w Biblii, które mówią o miłości i przebaczeniu. One nie falsyfikują mojego światopoglądu, tak jak teksty o karach, sądzie Bożym i wiecznym piekle falsyfikują i obalają twój pluszowy światopogląd. Pisałem o tym już wiele razy, ale do ciebie po prostu nic nie trafia i spływa to po tobie jak woda po kaczce

Dyszyński już tylko w kółko powtarza tego samego obalonego chochoła, powtórzę więc swoje obalenie:

Nigdzie nie pisałem, że Biblia sama w sobie jest "manipulacją". Za to bezsprzecznie wykazałem nie raz, jak Biblia staje się zmanipulowana w twoich rękach. Tak jak wtedy gdy urywałeś zdania z Biblii o sądzie Bożym w połowie, bo w drugiej połowie te zdania już wprost zaprzeczały temu co pisałeś. Wykazałem to wszystko tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804043

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-600.html#804159

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#805813

Z tych dyskusji oczywiście uciekłeś. Nigdzie też nie pisałem, że Biblia jest "pluszowa". Pluszowy to jest twój cherry picking, który robi z Boga pluszową pacynkę, bo wybierasz tylko te teksty z Biblii, które mówią o miłości Boga. A są jeszcze w Biblii teksty, które mówią o srogich karach w Biblii dla zatwardziałych grzeszników, o karze wiecznego piekła, o sądzie Bożym, o gniewie Boga, bojaźni Bożej itd. To ty nie masz szacunku dla Biblii. Dla ciebie Biblia to tylko pretekst. Widzisz w niej tylko to co ci pasuje. Nie pozwalasz Biblii mówić. To Biblia ma mówić to co każe jej Dyszyński. To ty wpadłeś w sidła bo zacytowałem podpórkę na każde twoje stwierdzenie, przed którym się wypierałeś. I jeszcze pokazałem, że twoje wybiórcze nadinterpretacje Biblii są sprzeczne z tym co Biblia mówi naprawdę. Możesz przed tym już tylko uciekać i to właśnie robisz

Reasumując, znowu nieudolnie walczysz tylko ze swoimi chochołami. Coś szybko zapomniałeś, że w tym wątku naprodukowałeś aż 30 stron bzdurnego spamu i ja to wszystko łącznie wziąłem pod uwagę jako całokształt. Nawet zacytowałem twoje chocholaste manipulacje w temacie władzy hierarchicznej w Kościele. A manipulacji dokonujesz w ten sposób, że zohydzasz ideę zdrowej władzy przez porównywanie jej z wypaczeniami:

"Ale historia zna przypadki nie tylko zbrodni dokonywanych przez islamskie teokracje, lecz i podobne historie mamy z krajów chrześcijańskich, jako że to w nich np. mordowano kobiety oskarżane o czary, palono na stosach heretyków, czy prowadzono wojny religijne"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-475.html#775145

"W tradycji zaś, w konserwatywnym spojrzeniu (nawet jeśli będzie to tradycja związana silnie z przemocą, krzywdą ludzką) widzi ostoję i bezpieczeństwo. Integrysta nie panuje nad swoimi instynktownymi odruchami mentalnymi"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-75.html#759781

"Bo wszystko w nich woła, że zwyciężać jest w stanie jedynie przemoc, bezwzględna siła. Wierzą bardziej w pseudoprawdę twardego dominatora, który tysiąc razy powtórzył kłamstwo, więc jak to ogłosił Goebbels, "stało się ono prawdą". Prawda "zbyt" obiektywna, jest dla osoby, która wierzy jedynie w twardą przemoc,"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-50.html#731509

Tak więc znowu manipulujesz gdy piszesz, że ja polemizuję z Biblią lub jakimś wersetem. Nie, ja polemizuję z twoim anarchistycznym wypaczaniem przesłania Biblii i jej pluszowymi nadinterpretacjami, od czego teraz za wszelką cenę próbujesz odwracać uwagę. Ale nawet anbuś wyżej zauważył, że manipulujesz wersetami:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#806265


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 15:20, 15 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:21, 15 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński, a jest to CAŁA ZAWARTOŚĆ posta, napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:40, 15 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński, a jest to CAŁA ZAWARTOŚĆ posta, napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście


No to po co "zacytowałeś" ten werset, Dyszyński, jeśli nie po to, żeby wesprzeć swoją anarchistyczną tyradę przeciw strukturze władzy hierarchicznej w Kościele? Samo to, że migasz się od odpowiedzi na to pytanie pokazuje, że dobrze wytypowałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:07, 15 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński, a jest to CAŁA ZAWARTOŚĆ posta, napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście


No to po co "zacytowałeś" ten werset, Dyszyński, jeśli nie po to, żeby wesprzeć swoją anarchistyczną tyradę przeciw strukturze władzy hierarchicznej w Kościele? Samo to, że migasz się od odpowiedzi na to pytanie pokazuje, że dobrze wytypowałem

Akurat tam głównie po to to zrobiłem, aby wykazać, że Ty KREUJESZ SOBIE (tworzysz chochoły) rzekome intencje i ogólnie kreujesz sens wypowiedzi oponentów, zamiast dyskutować z tym, co oni rzeczywiście piszą. I to pięknie się tu wykazało.
Drugi powód był taki, że owa fraza z listu do Koryntian jest wg mnie warta głębokiej refleksji. Ja w swoim czasie, po jej sobie ułożeniu w głowie, doznałem swoistego olśnienia, co jest ważnym sensem chrześcijaństwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:13, 15 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński, a jest to CAŁA ZAWARTOŚĆ posta, napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście


No to po co "zacytowałeś" ten werset, Dyszyński, jeśli nie po to, żeby wesprzeć swoją anarchistyczną tyradę przeciw strukturze władzy hierarchicznej w Kościele? Samo to, że migasz się od odpowiedzi na to pytanie pokazuje, że dobrze wytypowałem

Akurat tam głównie po to to zrobiłem, aby wykazać, że Ty KREUJESZ SOBIE (tworzysz chochoły) rzekome intencje i ogólnie kreujesz sens wypowiedzi oponentów, zamiast dyskutować z tym, co oni rzeczywiście piszą. I to pięknie się tu wykazało.


Nic się tu nie "wykazało" poza tym, że walnąłeś tylko kolejnego chochoła, którym strzeliłeś gola do własnej bramki. Już to wyjaśniałem wyżej, ale oczywiście to wyciąłeś

Michał Dyszyński napisał:
Drugi powód był taki, że owa fraza z listu do Koryntian jest wg mnie warta głębokiej refleksji. Ja w swoim czasie, po jej sobie ułożeniu w głowie, doznałem swoistego olśnienia, co jest ważnym sensem chrześcijaństwa.


Na razie to stanęło na tym, że nie tylko nie zrozumiałeś o czym ten tekst mówi, pomijając już czytanie go przez twoje anarchistyczne okulary, ale nie jesteś w stanie nawet odpowiedzieć po co go zacytowałeś. Bo nie jest odpowiedzią to, że "zacytowałeś" ten tekst tylko po to, żeby wykazać mi "manipulację" tym wersetem. Bo ja nie manipulowałem Pismem, za to ty to ciągle robisz

I nie wykręcisz się już, że interpretujesz anarchistycznie tekst z 1 Kor 15,24, bo sam się do tego niechcący przyznałeś parę postów wyżej:

"czy jak wyżej o tym, że władza jest z tym, co będzie zwalczone"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-725.html#807401

Wracam więc do mojego wcześniejszego pytania, przed którym cały czas uciekasz:

Pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc, włącznie ze swoją własną i tą, którą ustanowił w swoim Kościele?:

"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią" (Dz 20,28)

Coś marnie ci idzie podpinanie tekstu z 1Kor 15,24 pod twoją anarchistyczną mentalność

Manipulujesz wersetami, Dyszyński


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 15:25, 15 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:29, 15 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński, a jest to CAŁA ZAWARTOŚĆ posta, napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście


No to po co "zacytowałeś" ten werset, Dyszyński, jeśli nie po to, żeby wesprzeć swoją anarchistyczną tyradę przeciw strukturze władzy hierarchicznej w Kościele? Samo to, że migasz się od odpowiedzi na to pytanie pokazuje, że dobrze wytypowałem

Akurat tam głównie po to to zrobiłem, aby wykazać, że Ty KREUJESZ SOBIE (tworzysz chochoły) rzekome intencje i ogólnie kreujesz sens wypowiedzi oponentów, zamiast dyskutować z tym, co oni rzeczywiście piszą. I to pięknie się tu wykazało.


Nic się tu nie "wykazało"

Nic się nie wykazało?... :shock: Każdy, kto przeczyta zawartość wątku, będzie miał okazję sam się przekonać. Jestem "dziwnie spokojny" o to, co dotrze do większości jako tako rozsądnych czytelników, którzy zauważą, że sam tylko cytat z Biblii jest przez Ciebie zaklasyfikowany jako "manipulacja". Wg mnie to po prostu mówi samo za siebie, nie trzeba tu nic podsumowywać, dodatkowo komentować, bo sprawa jest jasna.

Michał Dyszyński napisał:
Drugi powód był taki, że owa fraza z listu do Koryntian jest wg mnie warta głębokiej refleksji. Ja w swoim czasie, po jej sobie ułożeniu w głowie, doznałem swoistego olśnienia, co jest ważnym sensem chrześcijaństwa.


Myślę, że warto tu dorzucić kawałek do owej refleksji.
Skoro w idealnym świecie, już królestwie Boga zostanie "pokonana WSZELKA zwierzchność władza", to powstaje pytanie: to kto będzie tam karał odstępców, co wymusi porządek?
Nie będzie władzy... Czyli (ci, co uznali, że "władza jest dobra" tu będą zdezorientowani na maksa) co - każdy będzie robił, co będzie chciał?...
To co? Anarchia w niebie będzie?... :shock:

Dla umysłu o integrystycznej strukturze rzecz nie do pojecia. Jak miałaby funkcjonować społeczność bez władzy i kary?... Przecież (dla integrysty) "to się nie da", to jest wręcz "najgorsze zło", to jest "zgroza, gdyby każdy robił to, co chce". :shock: :cry:
Integrysta tego nie pojmie, dlatego że ma mentalność przeżartą paradygmatem przemocy. l Integrysta porządek postrzega wyłącznie przez kary, władzę, przemoc. Bo integrysta sam taki jest, że przecież z własnego serca nic dobrego by nie czynił... Jakby mu nie zabronić i surowo nie karać, to by mordował, gwałcił, krzywdził. Bo jak nie ma kary, to przecież trzeba korzystać z okazji...
A tu...
Nie ma władzy, nie ma przemocy, nie ma zwierzchności, a jest pokój i szczęście... :shock:
Integrysta nie zrozumie, ale człowiek, który ZACZĄŁ W SOBIE TWORZYĆ DOBRE PRAGNIENIA I UCZUCIA już będzie wiedział, o co chodzi.
Świat docelowy, to świat, w którym nie dlatego nie krzywdzą się ludzie nawzajem, że boją się kary, ale dlatego, iż NIE MAJĄ PRAGNIENIA KRZYWDZENIA, bo SZCZERZE KOCHAJĄ.
Ale tego integrysta nie ma szansy zrozumieć... :nie:

A tak w ogóle, to ciągnąc jeszcze ciutek dalej wnioskowanie, można by zadać pytanie: to skąd będzie wiadomo, że do Królestwa ktoś się nadaje?...
I tu jest ta zaskakująca odpowiedź: to każdy SAM się określi, sam się oceni, sam się osądzi (choć czasem, ale znowu dobrowolnie, sam WYSTĄPI DO BOGA O RADĘ W TYM OSĄDZIE). To każdy będzie wiedział, bo spojrzy na siebie już w prawdzie, bez oszukiwania się.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 16:13, 15 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:46, 15 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński, a jest to CAŁA ZAWARTOŚĆ posta, napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)


Nie manpuluj wersetami, Dyszyński. Po co to od nowa przytaczasz skoro twoją manipulację tym wersetem skomentowałem już w poprzednim poście


No to po co "zacytowałeś" ten werset, Dyszyński, jeśli nie po to, żeby wesprzeć swoją anarchistyczną tyradę przeciw strukturze władzy hierarchicznej w Kościele? Samo to, że migasz się od odpowiedzi na to pytanie pokazuje, że dobrze wytypowałem

Akurat tam głównie po to to zrobiłem, aby wykazać, że Ty KREUJESZ SOBIE (tworzysz chochoły) rzekome intencje i ogólnie kreujesz sens wypowiedzi oponentów, zamiast dyskutować z tym, co oni rzeczywiście piszą. I to pięknie się tu wykazało.


Nic się tu nie "wykazało"

Nic się nie wykazało?... :shock: Każdy, kto przeczyta zawartość wątku, będzie miał okazję sam się przekonać. Jestem "dziwnie spokojny" o to, co dotrze do większości jako tako rozsądnych czytelników, którzy zauważą, że sam tylko cytat z Biblii jest przez Ciebie zaklasyfikowany jako "manipulacja". Wg mnie to po prostu mówi samo za siebie, nie trzeba tu nic podsumowywać, dodatkowo komentować, bo sprawa jest jasna.


Póki co to dla innych jasne są twoje manipulacje tekstami biblijnymi. Dopiero co anbuś to zauważył:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/integryzm-religijny-jako-postawa-duchowego-zaklamania,23163-650.html#806265

Michał Dyszyński napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Drugi powód był taki, że owa fraza z listu do Koryntian jest wg mnie warta głębokiej refleksji. Ja w swoim czasie, po jej sobie ułożeniu w głowie, doznałem swoistego olśnienia, co jest ważnym sensem chrześcijaństwa.


Myślę, że warto tu dorzucić kawałek do owej refleksji.
Skoro w idealnym świecie, już królestwie Boga zostanie "pokonana WSZELKA zwierzchność władza", to powstaje pytanie: to kto będzie tam karał odstępców, co wymusi porządek?
Nie będzie władzy... Czyli (ci, co uznali, że "władza jest dobra" tu będą zdezorientowani na maksa) co - każdy będzie robił, co będzie chciał?...
To co? Anarchia w niebie będzie?... :shock:

Dla umysłu o integrystycznej strukturze rzecz nie do pojecia. Jak miałaby funkcjonować społeczność bez władzy i kary?... Przecież (dla integrysty) "to się nie da", to jest wręcz "najgorsze zło", to jest "zgroza, gdyby każdy robił to, co chce". :shock: :cry:
Integrysta tego nie pojmie, dlatego że ma mentalność przeżartą paradygmatem przemocy. l Integrysta porządek postrzega wyłącznie przez kary, władzę, przemoc. Bo integrysta sam taki jest, że przecież z własnego serca nic dobrego by nie czynił... Jakby mu nie zabronić i surowo nie karać, to by mordował, gwałcił, krzywdził. Bo jak nie ma kary, to przecież trzeba korzystać z okazji...
A tu...
Nie ma władzy, nie ma przemocy, nie ma zwierzchności, a jest pokój i szczęście... :shock:
Integrysta nie zrozumie, ale człowiek, który ZACZĄŁ W SOBIE TWORZYĆ DOBRE PRAGNIENIA I UCZUCIA już będzie wiedział, o co chodzi.
Świat docelowy, to świat, w którym nie dlatego nie krzywdzą się ludzie nawzajem, że boją się kary, ale dlatego, iż NIE MAJĄ PRAGNIENIA KRZYWDZENIA, bo SZCZERZE KOCHAJĄ.
Ale tego integrysta nie ma szansy zrozumieć... :nie:

A tak w ogóle, to ciągnąc jeszcze ciutek dalej wnioskowanie, można by zadać pytanie: to skąd będzie wiadomo, że do Królestwa ktoś się nadaje?...
I tu jest ta zaskakująca odpowiedź: to każdy SAM się określi, sam się oceni, sam się osądzi (choć czasem, ale znowu dobrowolnie, sam WYSTĄPI DO BOGA O RADĘ W TYM OSĄDZIE). To każdy będzie wiedział, bo spojrzy na siebie już w prawdzie, bez oszukiwania się.


Ale kabaret :rotfl: Znowu Dyszyński wyrwał sobie wers biblijny z kontekstu (tym razem 1 Kor 15,24) i uprawia akrobatykę nadinterpretacyjną, dopasowując tekst pod swoje anarchistyczne chciejstwo i widzimisię. A tymczasem nic tekst z 1 Kor 15,24 nie mówi o obaleniu władzy Boga, bo jak Bóg miałby obalać sam siebie i czym miałby to zrobić, skoro Jego władza zostałaby obalona? Wniosek jest prosty: 1 Kor 15,24 nic nie mówi o tym, że Bóg nie będzie sprawował władzy w niebie. Tekst ten mówi jedynie o obaleniu wszelkiej władzy i zwierzchności przeciwnej Bogu. Święty Paweł wyjaśnia to w innym miejscu, którego Dyszyński już oczywiście nie doczytał:

"Wykazał On je,
gdy wskrzesił Go z martwych
i posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich,
ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem,
i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym
nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym.
I wszystko poddał pod Jego stopy,
a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem" (Ef 1,20-23)

A więc "wszelka zwierzchność, władza i panowanie" oznacza u świętego Pawła władze, które nie mają nic wspólnego z Bogiem. Ale to nie jest władza Boga, która też zostanie w niebie usunięta, jak chce Dyszyński. Termin "wszelkie władze, zwierzchności i panowania" u Pawła oznacza władze przeciwne Bogu. Czytamy o tym wyraźnie u tego samego Pawła w Liście do Kolosan:

"To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. Po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił [je] na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu w triumfie" (Kol 2,15)

A więc "władze, zwierzchności i panowania" z 1 Kor 15,24 to siły przeciwne Bogu. Nic więc tekst z 1 Kor 15,24 nie mówi o tym, że władza Boga zostanie w niebie usunięta. Dyszyński znowu nie zrozumiał tego co "zacytował" i ponownie przekręca Pismo, tak samo jak Elimas mag zganiony przez Pawła w Dziejach Apostolskich:

"«O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich?" (Dz 13,10)

A władza Boga będzie trwać przez wieczność i wcale nie zostanie zniesiona w niebie, o czym wyraźnie naucza Nowy Testament:

"jedynemu Bogu, Zbawcy naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, chwała, majestat, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz, i na wszystkie wieki! Amen" (Judy, 24)

Dyszyński, co znaczy zwrot "władza teraz i na wszystkie wieki"?

Dyszyński, mam dla ciebie jeszcze dwa wersety o władzy, które na pewno ci się spodobają:

"Bądźcie poddani każdej ludzkiej zwierzchności ze względu na Pana: czy to królowi jako mającemu władzę, czy to namiestnikom jako przez niego posłanym celem karania złoczyńców, udzielania zaś pochwały tym, którzy dobrze czynią. Taka bowiem jest wola Boża" (1 P 2,13)

I drugi tekst:

"Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy - przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia. Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, [prowadzącym] ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle. Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie? (Rz 13,1-5)

Dyszyński, anarchisto, jak stosujesz w swoim życiu powyższe polecenie świętego Pawła zawarte w Rz 13,1-5? Interesuje mnie zwłaszcza tekst zaznaczony na niebiesko
:rotfl:


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 17:04, 15 Lip 2024, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:53, 15 Lip 2024    Temat postu:

(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. (Ewangelia Mateusza 20:26)

(11) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 14:11)


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 21:59, 15 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:11, 16 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. (Ewangelia Mateusza 20:26)

(11) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 14:11)


I co z tych tekstów niby wynika, Dyszyński?

W swym anarchistycznym efekcie wyparcia Dyszyński nigdy nie pojmie, że ostrzeżenia Jezusa przed nadużyciami władzy nie są krytyką samej idei władzy, tak jak to jest u Dyszyńskiego:

"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie»" (Mt 16,18-19)

Ileż to władzy Jezus udzielił tu Piotrowi: "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". I jeszcze do tego mowa tu o instytucjonalnym Kościele, który Dyszyński uważa za instytucję z gruntu szkodliwą i "integrystyczną" :mrgreen: Tekst absolutnie nie do zniesienia dla Dyszyńskiego. Dlatego nigdy go nie przytacza


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 7:59, 16 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:51, 16 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. (Ewangelia Mateusza 20:26)

(11) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 14:11)


I co z tych tekstów niby wynika, Dyszyński?

W swym anarchistycznym efekcie wyparcia Dyszyński nigdy nie pojmie, że ostrzeżenia Jezusa przed nadużyciami władzy nie są krytyką samej idei władzy, tak jak to jest u Dyszyńskiego:

"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie»" (Mt 16,18-19)

Ileż to władzy Jezus udzielił tu Piotrowi: "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". I jeszcze do tego mowa tu o instytucjonalnym Kościele, który Dyszyński uważa za instytucję z gruntu szkodliwą i "integrystyczną" :mrgreen: Tekst absolutnie nie do zniesienia dla Dyszyńskiego. Dlatego nigdy go nie przytacza

Przytaczam ten tekst, który chcę skomentować. Ale, skoro Ty przytoczyłeś inny tekst, to okażę tu różnicę między nami i zajmę się tą Twoją propozycją rozważenia tekstu w moim komentarzu. Tak jak Ty moje cytaty ignorujesz, a jedyne co wobec nich potrafisz, to albo nazwać "pluszowymi", albo uznawać sam czysty tekst z Biblii za moją "manipulację", plus wklejać swój wybór cytatów, to ja pokażę, iż u mnie to inaczej działa. To będzie dowodem, iż nie dlatego widzę wielkie zagrożenie w integryzmie, że coś tu wypierałem, ale ten mój osąd POWSTAŁ NA BAZIE NIEOBCIĄŻONYCH ROZPOZNAŃ, czyli nieseparujących się od żadnej wypowiedzi z Biblii.

Warto więc zastanowić się: dlaczego Jezus Piotra nazywa "skałą" i sugeruje wyróżnioną rolę tego apostoła?...
- Myślę, że Jezus po prostu dostrzegł w tym człowieku cechy, które będą potrzebne na dalszych etapach propagowania ewangelii. Jakie to były cechy?...
- Patrząc na te zdarzenia, jakie Biblia opisuje, to chyba trudno zaprzeczyć, iż były to SZCZEROŚĆ I ŚMIAŁOŚĆ.
Piotr nie jest takim człowiekiem "z cicha pęk", bierze inicjatywę w swoje ręce, wypowiada się. Np. w imieniu apostołów ogłasza rozpoznanie, że Jezus jest mesjaszem, pomimo zagrożenia biegnie sprawdzić co jest z grobem Jezusa po ukrzyżowaniu. Piotr jest typem przywódczym, a po wniebowstąpieniu sprawdza się w tej roli - apostołowie wokół niego się gromadzą, Piotr faktycznie pełni bardzo ważną rolę integrującą społeczność. I w tej roli Piotr się sprawdził, choć...
Biblia pokazuje, że spory o władzę trapiły wczesny Kościół od początku. Tu nic nie było łatwe, rola św. Pawła nieraz bywa stawiana w opozycji do piotrowej. Ale to może temat na inną okazję.
Tu zaś może zastanówmy się, czy owa rola Piotra upoważnia w jakikolwiek sposób kogokolwiek w przyszłości, aby:
- tworzyć doktryny, które potem miałyby być społeczności wiernych narzucane?
- nakladać dodatkowe obowiązki, tworzyć nowe przykazania?
- sugerować w ogóle, że uczniowie Jezusa mieliby się skupiać wokół TYLKO JEDNEGO OŚRODKA SILNEJ WŁADZY (także politycznej) w kościele?...
Jeśli się tak zastanowimy, czy są w Biblii jakieś przesłanki za takim potratkowaniem sprawy, jak to owe pytania stawiają, to przynajmniej ja nie widzę na to przesłanek.

Wręcz Biblia sugeruje coś jakby przeciwnego. Choćby tu:
(37) Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. (38) Wtedy Jan rzekł do Niego: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami. (39) Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. (40) Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. (41) Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. (Ewangelia Marka 9)
Albo i tu:
(43) A wszyscy osłupieli ze zdumienia nad wielkością Boga. Gdy tak wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich Jego czynów, Jezus powiedział do swoich uczniów: (44) Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. (45) Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie. (46) Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy. (47) Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie (48) i rzekł do nich: Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki. (49) Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami. (50) Lecz Jezus mu odpowiedział: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami. (Ewangelia Łukasza 9)

Ciekawy jest ten ostatni fragment, bo w nim wyraźnie pojawia się sugestia związku pomiędzy przynależnością do Jezusa, a wywyższaniem się i sekowaniem tych, którzy się nie podobają aktualnym liderom w społeczności. Wręcz Jezus tu jawnie przestrzega przed sekciarstwem tego rodzaju, wręcz mamy tam wyraziste opowiedzenie się: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.

W Biblii jest ciekawa kwestia nakładania na wiernych nowych obowiązków (doktrynalnych). Oto mamy takie cytaty:
(24) Wam, zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki nie mają, tym, co - jak mówią - nie poznali głębin szatana: nie nakładam na was nowego brzemienia,
(Apokalipsa (Objawienie) 2:24)
(19) Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga, (Dzieje Apostolskie 15:19)

Czyżby Biblia przestrzegała przed rozszerzaniem władzy we wczesnym Kościele, sprzeciwiała się nakładaniu nowych obowiązków na wiernych?

To pokazuje, że w zamyśle bożym, Kościół ma być INKLUZYWNY I NIEWYWYŻSZAJĄCY SIĘ, dający każdemu prawo do poszukiwań duchowych tak, jak mu dyktuje jego sumienie.
Potrafisz w Biblii wskazać cokolwiek, co by temu miało przeczyć?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:05, 16 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. (Ewangelia Mateusza 20:26)

(11) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 14:11)


I co z tych tekstów niby wynika, Dyszyński?

W swym anarchistycznym efekcie wyparcia Dyszyński nigdy nie pojmie, że ostrzeżenia Jezusa przed nadużyciami władzy nie są krytyką samej idei władzy, tak jak to jest u Dyszyńskiego:

"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie»" (Mt 16,18-19)

Ileż to władzy Jezus udzielił tu Piotrowi: "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". I jeszcze do tego mowa tu o instytucjonalnym Kościele, który Dyszyński uważa za instytucję z gruntu szkodliwą i "integrystyczną" :mrgreen: Tekst absolutnie nie do zniesienia dla Dyszyńskiego. Dlatego nigdy go nie przytacza

Przytaczam ten tekst, który chcę skomentować. Ale, skoro Ty przytoczyłeś inny tekst, to okażę tu różnicę między nami i zajmę się tą Twoją propozycją rozważenia tekstu w moim komentarzu. Tak jak Ty moje cytaty ignorujesz, a jedyne co wobec nich potrafisz, to albo nazwać "pluszowymi", albo uznawać sam czysty tekst z Biblii za moją "manipulację", plus wklejać swój wybór cytatów, to ja pokażę, iż u mnie to inaczej działa. To będzie dowodem, iż nie dlatego widzę wielkie zagrożenie w integryzmie, że coś tu wypierałem, ale ten mój osąd POWSTAŁ NA BAZIE NIEOBCIĄŻONYCH ROZPOZNAŃ, czyli nieseparujących się od żadnej wypowiedzi z Biblii.

Warto więc zastanowić się: dlaczego Jezus Piotra nazywa "skałą" i sugeruje wyróżnioną rolę tego apostoła?...
- Myślę, że Jezus po prostu dostrzegł w tym człowieku cechy, które będą potrzebne na dalszych etapach propagowania ewangelii. Jakie to były cechy?...
- Patrząc na te zdarzenia, jakie Biblia opisuje, to chyba trudno zaprzeczyć, iż były to SZCZEROŚĆ I ŚMIAŁOŚĆ.
Piotr nie jest takim człowiekiem "z cicha pęk", bierze inicjatywę w swoje ręce, wypowiada się. Np. w imieniu apostołów ogłasza rozpoznanie, że Jezus jest mesjaszem, pomimo zagrożenia biegnie sprawdzić co jest z grobem Jezusa po ukrzyżowaniu. Piotr jest typem przywódczym, a po wniebowstąpieniu sprawdza się w tej roli - apostołowie wokół niego się gromadzą, Piotr faktycznie pełni bardzo ważną rolę integrującą społeczność. I w tej roli Piotr się sprawdził, choć...
Biblia pokazuje, że spory o władzę trapiły wczesny Kościół od początku. Tu nic nie było łatwe, rola św. Pawła nieraz bywa stawiana w opozycji do piotrowej. Ale to może temat na inną okazję.
Tu zaś może zastanówmy się, czy owa rola Piotra upoważnia w jakikolwiek sposób kogokolwiek w przyszłości, aby:
- tworzyć doktryny, które potem miałyby być społeczności wiernych narzucane?
- nakladać dodatkowe obowiązki, tworzyć nowe przykazania?
- sugerować w ogóle, że uczniowie Jezusa mieliby się skupiać wokół TYLKO JEDNEGO OŚRODKA SILNEJ WŁADZY (także politycznej) w kościele?...
Jeśli się tak zastanowimy, czy są w Biblii jakieś przesłanki za takim potratkowaniem sprawy, jak to owe pytania stawiają, to przynajmniej ja nie widzę na to przesłanek.

Wręcz Biblia sugeruje coś jakby przeciwnego. Choćby tu:
(37) Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. (38) Wtedy Jan rzekł do Niego: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami. (39) Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. (40) Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. (41) Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. (Ewangelia Marka 9)
Albo i tu:
(43) A wszyscy osłupieli ze zdumienia nad wielkością Boga. Gdy tak wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich Jego czynów, Jezus powiedział do swoich uczniów: (44) Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. (45) Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie. (46) Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy. (47) Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie (48) i rzekł do nich: Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki. (49) Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami. (50) Lecz Jezus mu odpowiedział: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami. (Ewangelia Łukasza 9)

Ciekawy jest ten ostatni fragment, bo w nim wyraźnie pojawia się sugestia związku pomiędzy przynależnością do Jezusa, a wywyższaniem się i sekowaniem tych, którzy się nie podobają aktualnym liderom w społeczności. Wręcz Jezus tu jawnie przestrzega przed sekciarstwem tego rodzaju, wręcz mamy tam wyraziste opowiedzenie się: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.

W Biblii jest ciekawa kwestia nakładania na wiernych nowych obowiązków (doktrynalnych). Oto mamy takie cytaty:
(24) Wam, zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki nie mają, tym, co - jak mówią - nie poznali głębin szatana: nie nakładam na was nowego brzemienia,
(Apokalipsa (Objawienie) 2:24)
(19) Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga, (Dzieje Apostolskie 15:19)

Czyżby Biblia przestrzegała przed rozszerzaniem władzy we wczesnym Kościele, sprzeciwiała się nakładaniu nowych obowiązków na wiernych?

To pokazuje, że w zamyśle bożym, Kościół ma być INKLUZYWNY I NIEWYWYŻSZAJĄCY SIĘ, dający każdemu prawo do poszukiwań duchowych tak, jak mu dyktuje jego sumienie.
Potrafisz w Biblii wskazać cokolwiek, co by temu miało przeczyć?...


Znowu wyparłeś to co Jezus powiedział do Piotra i odleciałeś w totalne fantazje. Teksty jakie przytaczasz w żaden sposób nie negują władzy w Kościele jaką otrzymał Piotr, bo przestrzegają one co najwyżej przed nadużywaniem władzy, a nie negują samą władzę. Tekst z Dziejów o nienakładaniu nadmiernych ciężarów nie ma nic wspólnego z negacją władzy hierarchicznej w Kościele. Przeciwnie, cytując ten tekst zaprzeczasz sam sobie, bo z tego tekstu wynika, że apostołowie jakieś nakazy wiernym już wtedy wydawali. Tak więc znowu odleciałeś w totalną nadinterpretację tekstów, z których wyciągasz wnioski zupełnie z nich nie wynikające. A reszta to twoje widzimisię, pod które te nadinterpretowane teksty z Biblii już tylko podpinasz. I tak jest non stop w przypadku twoich manipulacji, Dyszyński


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 13:28, 16 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:34, 16 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. (Ewangelia Mateusza 20:26)

(11) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 14:11)


I co z tych tekstów niby wynika, Dyszyński?

W swym anarchistycznym efekcie wyparcia Dyszyński nigdy nie pojmie, że ostrzeżenia Jezusa przed nadużyciami władzy nie są krytyką samej idei władzy, tak jak to jest u Dyszyńskiego:

"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie»" (Mt 16,18-19)

Ileż to władzy Jezus udzielił tu Piotrowi: "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". I jeszcze do tego mowa tu o instytucjonalnym Kościele, który Dyszyński uważa za instytucję z gruntu szkodliwą i "integrystyczną" :mrgreen: Tekst absolutnie nie do zniesienia dla Dyszyńskiego. Dlatego nigdy go nie przytacza

Przytaczam ten tekst, który chcę skomentować. Ale, skoro Ty przytoczyłeś inny tekst, to okażę tu różnicę między nami i zajmę się tą Twoją propozycją rozważenia tekstu w moim komentarzu. Tak jak Ty moje cytaty ignorujesz, a jedyne co wobec nich potrafisz, to albo nazwać "pluszowymi", albo uznawać sam czysty tekst z Biblii za moją "manipulację", plus wklejać swój wybór cytatów, to ja pokażę, iż u mnie to inaczej działa. To będzie dowodem, iż nie dlatego widzę wielkie zagrożenie w integryzmie, że coś tu wypierałem, ale ten mój osąd POWSTAŁ NA BAZIE NIEOBCIĄŻONYCH ROZPOZNAŃ, czyli nieseparujących się od żadnej wypowiedzi z Biblii.

Warto więc zastanowić się: dlaczego Jezus Piotra nazywa "skałą" i sugeruje wyróżnioną rolę tego apostoła?...
- Myślę, że Jezus po prostu dostrzegł w tym człowieku cechy, które będą potrzebne na dalszych etapach propagowania ewangelii. Jakie to były cechy?...
- Patrząc na te zdarzenia, jakie Biblia opisuje, to chyba trudno zaprzeczyć, iż były to SZCZEROŚĆ I ŚMIAŁOŚĆ.
Piotr nie jest takim człowiekiem "z cicha pęk", bierze inicjatywę w swoje ręce, wypowiada się. Np. w imieniu apostołów ogłasza rozpoznanie, że Jezus jest mesjaszem, pomimo zagrożenia biegnie sprawdzić co jest z grobem Jezusa po ukrzyżowaniu. Piotr jest typem przywódczym, a po wniebowstąpieniu sprawdza się w tej roli - apostołowie wokół niego się gromadzą, Piotr faktycznie pełni bardzo ważną rolę integrującą społeczność. I w tej roli Piotr się sprawdził, choć...
Biblia pokazuje, że spory o władzę trapiły wczesny Kościół od początku. Tu nic nie było łatwe, rola św. Pawła nieraz bywa stawiana w opozycji do piotrowej. Ale to może temat na inną okazję.
Tu zaś może zastanówmy się, czy owa rola Piotra upoważnia w jakikolwiek sposób kogokolwiek w przyszłości, aby:
- tworzyć doktryny, które potem miałyby być społeczności wiernych narzucane?
- nakladać dodatkowe obowiązki, tworzyć nowe przykazania?
- sugerować w ogóle, że uczniowie Jezusa mieliby się skupiać wokół TYLKO JEDNEGO OŚRODKA SILNEJ WŁADZY (także politycznej) w kościele?...
Jeśli się tak zastanowimy, czy są w Biblii jakieś przesłanki za takim potratkowaniem sprawy, jak to owe pytania stawiają, to przynajmniej ja nie widzę na to przesłanek.

Wręcz Biblia sugeruje coś jakby przeciwnego. Choćby tu:
(37) Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. (38) Wtedy Jan rzekł do Niego: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami. (39) Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. (40) Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. (41) Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. (Ewangelia Marka 9)
Albo i tu:
(43) A wszyscy osłupieli ze zdumienia nad wielkością Boga. Gdy tak wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich Jego czynów, Jezus powiedział do swoich uczniów: (44) Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. (45) Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie. (46) Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy. (47) Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie (48) i rzekł do nich: Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki. (49) Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami. (50) Lecz Jezus mu odpowiedział: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami. (Ewangelia Łukasza 9)

Ciekawy jest ten ostatni fragment, bo w nim wyraźnie pojawia się sugestia związku pomiędzy przynależnością do Jezusa, a wywyższaniem się i sekowaniem tych, którzy się nie podobają aktualnym liderom w społeczności. Wręcz Jezus tu jawnie przestrzega przed sekciarstwem tego rodzaju, wręcz mamy tam wyraziste opowiedzenie się: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.

W Biblii jest ciekawa kwestia nakładania na wiernych nowych obowiązków (doktrynalnych). Oto mamy takie cytaty:
(24) Wam, zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki nie mają, tym, co - jak mówią - nie poznali głębin szatana: nie nakładam na was nowego brzemienia,
(Apokalipsa (Objawienie) 2:24)
(19) Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga, (Dzieje Apostolskie 15:19)

Czyżby Biblia przestrzegała przed rozszerzaniem władzy we wczesnym Kościele, sprzeciwiała się nakładaniu nowych obowiązków na wiernych?

To pokazuje, że w zamyśle bożym, Kościół ma być INKLUZYWNY I NIEWYWYŻSZAJĄCY SIĘ, dający każdemu prawo do poszukiwań duchowych tak, jak mu dyktuje jego sumienie.
Potrafisz w Biblii wskazać cokolwiek, co by temu miało przeczyć?...


Znowu wyparłeś to co Jezus powiedział do Piotra i odleciałeś w totalne fantazje. Teksty jakie przytaczasz w żaden sposób nie negują władzy w Kościele jaką otrzymał Piotr, bo przestrzegają one co najwyżej przed nadużywaniem władzy, a nie negują samą władzę. Tekst z Dziejów o nie nakładaniu nadmiernych ciężarów nie ma nic wspólnego z negacją władzy hierarchicznej w Kościele. Przeciwnie, cytując ten tekst zaprzeczasz sam sobie, bo z tego tekstu wynika, że apostołowie jakieś nakazy wiernym już wtedy wydawali. Tak więc znowu odleciałeś w totalną nadinterpretację tekstów, z których wyciągasz wnioski zupełnie z nich nie wynikające. A reszta to twoje widzimisię, pod które te nadinterpretowane teksty z Biblii już tylko podpinasz. I tak jest non stop w przypadku twoich manipulacji, Dyszyński

Nie głoszę tezy, że apostostołowie nie mieli ŻADNEJ władzy (w swoim komentarzu walczysz z chochołem)
Nie gloszę tezy, o jakimś (bliżej nieokreślonym, czyli wygodnym do atakowania w dysksji) całkowitym odrzuceniu wszelkich hierarchii. (w swoim komentarzu walczysz z chochołem)

Choćby to, że pozytywnie w swojej wypowiedzi potraktowałem prymat Piotra, świadczy o tym, że JAKĄŚ (!) postać hierarchii uznaję. Jakąś...
Jaką?...
- Samoograniczającą się, nie wywyższającą, bardziej "techniczną" (niczym nowoczesny menedżer), skupioną nie na tym, aby władzę czczono, nie na tym, aby wymuszać maksimum uległości ludzi, lecz taką, gdzie władza rzeczywiście SŁUŻY.

Jaka byłaby postać władzy, która służy?...
- Byłaby to taka władza, która organizuje różne formy przewidywania, co może pójść źle, a potem przestrzega ogół przed zagrożeniami
- Byłaby to władza, która stara się ZORGANIZOWAĆ LUDZI, aby dalej SAMI JUŻ DZIAŁALI
- Byłaby to władza pojednawcza, rozstrzygająca spory, aby ludzie nie byli skonfliktowani.
- Byłaby to władza TRANSPARENTNA.
- Byłaby to władza INSPIRUJĄCA do samodzielnych poszukiwań i rozwoju.

Jaka by ta władza na pewno NIE była?
- Nie byłaby to władza, która żąda bliżej nieokreślonej uległości, mętnie tylko tłumacząc, co właściwie ona chce, a starająca się pogrywać poczuciem winy.
- Nie byłaby to władza, która krępuje inicjatywy oddolne, pod pretekstem, że tylko władca ma decydować, a ci podlegli mają słuchać, a nie okazywać własne myślenie.
- Nie byłaby to władza gromadząca majątki, a ograniczająca kwestie finansowe do tego, co rzeczywiscie niezbędne
Na ile aktualne władze tej czy innej spoleczności (takżę religijnej) spełniają te reguły?...
- Nie chcę tu głosić swoich tez. Niech każdy ocenia to z własnej wiedzy i rozumienia. Jak nie sugeruję konkretów czy zarzutów, ale teoretyzuję określając OGÓLNIE koncepcję dobrej i złej władzy. Określam tę "teorię" głównie po to, aby dać też wyraźnie do zrozumienia, że w odróżnieniu od fanatyków, nie postrzegam rzeczywistości wyłącznie czarno - bialo, lecz staram się widzieć zarówno dobre jak i złe strony we wszystkim. Te złe strony krytykuję, te dobre chwalę, a nie głoszę prostackich tez, które tutaj mi są przypisywane, że zupełnie władzy nie uznaję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:46, 16 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
(24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. (Ewangelia Mateusza 20:26)

(11) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 14:11)


I co z tych tekstów niby wynika, Dyszyński?

W swym anarchistycznym efekcie wyparcia Dyszyński nigdy nie pojmie, że ostrzeżenia Jezusa przed nadużyciami władzy nie są krytyką samej idei władzy, tak jak to jest u Dyszyńskiego:

"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie»" (Mt 16,18-19)

Ileż to władzy Jezus udzielił tu Piotrowi: "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". I jeszcze do tego mowa tu o instytucjonalnym Kościele, który Dyszyński uważa za instytucję z gruntu szkodliwą i "integrystyczną" :mrgreen: Tekst absolutnie nie do zniesienia dla Dyszyńskiego. Dlatego nigdy go nie przytacza

Przytaczam ten tekst, który chcę skomentować. Ale, skoro Ty przytoczyłeś inny tekst, to okażę tu różnicę między nami i zajmę się tą Twoją propozycją rozważenia tekstu w moim komentarzu. Tak jak Ty moje cytaty ignorujesz, a jedyne co wobec nich potrafisz, to albo nazwać "pluszowymi", albo uznawać sam czysty tekst z Biblii za moją "manipulację", plus wklejać swój wybór cytatów, to ja pokażę, iż u mnie to inaczej działa. To będzie dowodem, iż nie dlatego widzę wielkie zagrożenie w integryzmie, że coś tu wypierałem, ale ten mój osąd POWSTAŁ NA BAZIE NIEOBCIĄŻONYCH ROZPOZNAŃ, czyli nieseparujących się od żadnej wypowiedzi z Biblii.

Warto więc zastanowić się: dlaczego Jezus Piotra nazywa "skałą" i sugeruje wyróżnioną rolę tego apostoła?...
- Myślę, że Jezus po prostu dostrzegł w tym człowieku cechy, które będą potrzebne na dalszych etapach propagowania ewangelii. Jakie to były cechy?...
- Patrząc na te zdarzenia, jakie Biblia opisuje, to chyba trudno zaprzeczyć, iż były to SZCZEROŚĆ I ŚMIAŁOŚĆ.
Piotr nie jest takim człowiekiem "z cicha pęk", bierze inicjatywę w swoje ręce, wypowiada się. Np. w imieniu apostołów ogłasza rozpoznanie, że Jezus jest mesjaszem, pomimo zagrożenia biegnie sprawdzić co jest z grobem Jezusa po ukrzyżowaniu. Piotr jest typem przywódczym, a po wniebowstąpieniu sprawdza się w tej roli - apostołowie wokół niego się gromadzą, Piotr faktycznie pełni bardzo ważną rolę integrującą społeczność. I w tej roli Piotr się sprawdził, choć...
Biblia pokazuje, że spory o władzę trapiły wczesny Kościół od początku. Tu nic nie było łatwe, rola św. Pawła nieraz bywa stawiana w opozycji do piotrowej. Ale to może temat na inną okazję.
Tu zaś może zastanówmy się, czy owa rola Piotra upoważnia w jakikolwiek sposób kogokolwiek w przyszłości, aby:
- tworzyć doktryny, które potem miałyby być społeczności wiernych narzucane?
- nakladać dodatkowe obowiązki, tworzyć nowe przykazania?
- sugerować w ogóle, że uczniowie Jezusa mieliby się skupiać wokół TYLKO JEDNEGO OŚRODKA SILNEJ WŁADZY (także politycznej) w kościele?...
Jeśli się tak zastanowimy, czy są w Biblii jakieś przesłanki za takim potratkowaniem sprawy, jak to owe pytania stawiają, to przynajmniej ja nie widzę na to przesłanek.

Wręcz Biblia sugeruje coś jakby przeciwnego. Choćby tu:
(37) Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. (38) Wtedy Jan rzekł do Niego: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami. (39) Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. (40) Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. (41) Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. (Ewangelia Marka 9)
Albo i tu:
(43) A wszyscy osłupieli ze zdumienia nad wielkością Boga. Gdy tak wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich Jego czynów, Jezus powiedział do swoich uczniów: (44) Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. (45) Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie. (46) Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy. (47) Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie (48) i rzekł do nich: Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki. (49) Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami. (50) Lecz Jezus mu odpowiedział: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami. (Ewangelia Łukasza 9)

Ciekawy jest ten ostatni fragment, bo w nim wyraźnie pojawia się sugestia związku pomiędzy przynależnością do Jezusa, a wywyższaniem się i sekowaniem tych, którzy się nie podobają aktualnym liderom w społeczności. Wręcz Jezus tu jawnie przestrzega przed sekciarstwem tego rodzaju, wręcz mamy tam wyraziste opowiedzenie się: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.

W Biblii jest ciekawa kwestia nakładania na wiernych nowych obowiązków (doktrynalnych). Oto mamy takie cytaty:
(24) Wam, zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki nie mają, tym, co - jak mówią - nie poznali głębin szatana: nie nakładam na was nowego brzemienia,
(Apokalipsa (Objawienie) 2:24)
(19) Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga, (Dzieje Apostolskie 15:19)

Czyżby Biblia przestrzegała przed rozszerzaniem władzy we wczesnym Kościele, sprzeciwiała się nakładaniu nowych obowiązków na wiernych?

To pokazuje, że w zamyśle bożym, Kościół ma być INKLUZYWNY I NIEWYWYŻSZAJĄCY SIĘ, dający każdemu prawo do poszukiwań duchowych tak, jak mu dyktuje jego sumienie.
Potrafisz w Biblii wskazać cokolwiek, co by temu miało przeczyć?...


Znowu wyparłeś to co Jezus powiedział do Piotra i odleciałeś w totalne fantazje. Teksty jakie przytaczasz w żaden sposób nie negują władzy w Kościele jaką otrzymał Piotr, bo przestrzegają one co najwyżej przed nadużywaniem władzy, a nie negują samą władzę. Tekst z Dziejów o nie nakładaniu nadmiernych ciężarów nie ma nic wspólnego z negacją władzy hierarchicznej w Kościele. Przeciwnie, cytując ten tekst zaprzeczasz sam sobie, bo z tego tekstu wynika, że apostołowie jakieś nakazy wiernym już wtedy wydawali. Tak więc znowu odleciałeś w totalną nadinterpretację tekstów, z których wyciągasz wnioski zupełnie z nich nie wynikające. A reszta to twoje widzimisię, pod które te nadinterpretowane teksty z Biblii już tylko podpinasz. I tak jest non stop w przypadku twoich manipulacji, Dyszyński

Nie głoszę tezy, że apostostołowie nie mieli ŻADNEJ władzy (w swoim komentarzu walczysz z chochołem)
Nie gloszę tezy, o jakimś (bliżej nieokreślonym, czyli wygodnym do atakowania w dysksji) całkowitym odrzuceniu wszelkich hierarchii. (w swoim komentarzu walczysz z chochołem)

Choćby to, że pozytywnie w swojej wypowiedzi potraktowałem prymat Piotra, świadczy o tym, że JAKĄŚ (!) postać hierarchii uznaję. Jakąś...
Jaką?...
- Samoograniczającą się, nie wywyższającą, bardziej "techniczną" (niczym nowoczesny menedżer), skupioną nie na tym, aby władzę czczono, nie na tym, aby wymuszać maksimum uległości ludzi, lecz taką, gdzie władza rzeczywiście SŁUŻY.

Jaka byłaby postać władzy, która służy?...
- Byłaby to taka władza, która organizuje różne formy przewidywania, co może pójść źle, a potem przestrzega ogół przed zagrożeniami
- Byłaby to władza, która stara się ZORGANIZOWAĆ LUDZI, aby dalej SAMI JUŻ DZIAŁALI
- Byłaby to władza pojednawcza, rozstrzygająca spory, aby ludzie nie byli skonfliktowani.
- Byłaby to władza TRANSPARENTNA.
- Byłaby to władza INSPIRUJĄCA do samodzielnych poszukiwań i rozwoju.

Jaka by ta władza na pewno NIE była?
- Nie byłaby to władza, która żąda bliżej nieokreślonej uległości, mętnie tylko tłumacząc, co właściwie ona chce, a starająca się pogrywać poczuciem winy.
- Nie byłaby to władza, która krępuje inicjatywy oddolne, pod pretekstem, że tylko władca ma decydować, a ci podlegli mają słuchać, a nie okazywać własne myślenie.
- Nie byłaby to władza gromadząca majątki, a ograniczająca kwestie finansowe do tego, co rzeczywiscie niezbędne
Na ile aktualne władze tej czy innej spoleczności (takżę religijnej) spełniają te reguły?...
- Nie chcę tu głosić swoich tez. Niech każdy ocenia to z własnej wiedzy i rozumienia. Jak nie sugeruję konkretów czy zarzutów, ale teoretyzuję określając OGÓLNIE koncepcję dobrej i złej władzy. Określam tę "teorię" głównie po to, aby dać też wyraźnie do zrozumienia, że w odróżnieniu od fanatyków, nie postrzegam rzeczywistości wyłącznie czarno - bialo, lecz staram się widzieć zarówno dobre jak i złe strony we wszystkim. Te złe strony krytykuję, te dobre chwalę, a nie głoszę prostackich tez, które tutaj mi są przypisywane, że zupełnie władzy nie uznaję.


Bez względu na to jaka władza w Kościele by nie była, to i tak nie dajesz jej posłuchu. Widać to zresztą po tym co wysmarowałeś wyżej. Stwierdzasz na początku, że Piotr miał władzę w Kościele i niby nie negujesz władzy hierarchicznej w Kościele, po czym wszystko co dalej piszesz temu zaprzecza. Nie byłbyś w stanie wymienić ani jednej kwestii, w której jesteś hierarchii kościelnej posłuszny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:18, 16 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Bez względu na to jaka władza w Kościele by nie była, to i tak nie dajesz jej posłuchu.

Bez względu na to jaka jest postać mojego posłuchu władzy, to wątek ten nie jest założony w celu rozważań posłuchu Michała, czy kogokolwiek innego personalnie.
To, że nieustannie skręcasz w kwestie personalne tylko obnaża Twój brak dyscypliny w myśleniu.
Dodam, że mnie nie obchodzą Twoje diagnozy mojego stanu posłuszeństwa (a już na pewno w tym wątku). Traktuję te diagnozy jak spam, jako odpowiednik postów Semele, które nie odnosiły się w swoich komentarzach do tematyki wątku, a dywagowały o zakupach, albo umawianiu się na spotkania. Semele krytykowałeś, ale jesteś w istocie taki sam - nie stać Cię na dyscyplinę myślenia, na skupienie się na tematyce.

Nawet chciałbym Ci przyznać rację w tych Twoich diagnozach mojego posłuszeństwa, trochę zaśmiać się z Ciebie na zasadzie "dobra, taki ten stan posłuszeństwa jest, jak to dokładnie określiłeś, zgodzę sie z Tobą, a czy Ty dalej jesteś gotów zacząć dyskutować o temacie wątku?..." Nie jesteś w stanie?... :rotfl: . Bo w istocie "wisi mi i powiewa" Twoja opinia na temat stanu mojego posłuszeństwa, nie widzę jej najmniejszego związku z tym, co co piszę, czyli i tak jest dla mnie czystym spamem, więc niechby sobie ona była, jaką tam sobie ogłosisz....
Problem w tym, że jednak próbuję być w życiu uczciwą osobą, a co za tym idzie, przyznaję się jedynie do tego, co rozumiem, deklaruję to, do czego jestem w jakimś stopniu przekonany, a nie dlatego, że jakiś mój oponent w jakiejś dyskusji ma skrajnie wielkie parcie na ogłaszanie jaki to ja rzekomo jestem, czy inną formę chaotycznej ocenności. Więc Ci tych ogłoszeń ani nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę. Głosić je musisz, to głoś, nic mi do tego.
A dyscypliny intelektualnej jak nie okazywałeś, tak nie okazujesz, tylko "nosi Cię" po emocjach i wciskaniu swoich ocen, zamiast odnoszenia się do meritum. Może jakieś swoje deficyty psychiczne tak próbujesz przykryć. Jeśli zatem masz tę wielką potrzebę ogłaszania swoich światłych przekonań na temat diagnozy mojego posłuszeństwa, to bądź tym moim pacjentem, ja to przyjmę, że tak musisz sobie co jakiś czas ogłosić tezy kompletnie bez związku z wątkiem, który po prostu NIE JEST O KONKRETNYCH OSOBACH, a ma służyć ROZWAŻENIU IDEI I POSTAW LUDZKICH OGÓLNIE.
Czyli jak masz potrzebę głoszenia tych swoich diagnoz - częstuj się. Mi to nie przeszkadza, bo zupełnie odpinam w odbiorze te Twoje kompulsywne ocenianie od jakiegokolwiek domniemania w tym sensu. Po prostu - głosisz to, co musisz. A jak mus masz, to nie ma rady... :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:56, 16 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Bez względu na to jaka władza w Kościele by nie była, to i tak nie dajesz jej posłuchu.

Bez względu na to jaka jest postać mojego posłuchu władzy, to wątek ten nie jest założony w celu rozważań posłuchu Michała, czy kogokolwiek innego personalnie.
To, że nieustannie skręcasz w kwestie personalne tylko obnaża Twój brak dyscypliny w myśleniu.
Dodam, że mnie nie obchodzą Twoje diagnozy mojego stanu posłuszeństwa (a już na pewno w tym wątku). Traktuję te diagnozy jak spam, jako odpowiednik postów Semele, które nie odnosiły się w swoich komentarzach do tematyki wątku, a dywagowały o zakupach, albo umawianiu się na spotkania. Semele krytykowałeś, ale jesteś w istocie taki sam - nie stać Cię na dyscyplinę myślenia, na skupienie się na tematyce.

Nawet chciałbym Ci przyznać rację w tych Twoich diagnozach mojego posłuszeństwa, trochę zaśmiać się z Ciebie na zasadzie "dobra, taki ten stan posłuszeństwa jest, jak to dokładnie określiłeś, zgodzę sie z Tobą, a czy Ty dalej jesteś gotów zacząć dyskutować o temacie wątku?..." Nie jesteś w stanie?... :rotfl: . Bo w istocie "wisi mi i powiewa" Twoja opinia na temat stanu mojego posłuszeństwa, nie widzę jej najmniejszego związku z tym, co co piszę, czyli i tak jest dla mnie czystym spamem, więc niechby sobie ona była, jaką tam sobie ogłosisz....
Problem w tym, że jednak próbuję być w życiu uczciwą osobą, a co za tym idzie, przyznaję się jedynie do tego, co rozumiem, deklaruję to, do czego jestem w jakimś stopniu przekonany, a nie dlatego, że jakiś mój oponent w jakiejś dyskusji ma skrajnie wielkie parcie na ogłaszanie jaki to ja rzekomo jestem, czy inną formę chaotycznej ocenności. Więc Ci tych ogłoszeń ani nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę. Głosić je musisz, to głoś, nic mi do tego.
A dyscypliny intelektualnej jak nie okazywałeś, tak nie okazujesz, tylko "nosi Cię" po emocjach i wciskaniu swoich ocen, zamiast odnoszenia się do meritum. Może jakieś swoje deficyty psychiczne tak próbujesz przykryć. Jeśli zatem masz tę wielką potrzebę ogłaszania swoich światłych przekonań na temat diagnozy mojego posłuszeństwa, to bądź tym moim pacjentem, ja to przyjmę, że tak musisz sobie co jakiś czas ogłosić tezy kompletnie bez związku z wątkiem, który po prostu NIE JEST O KONKRETNYCH OSOBACH, a ma służyć ROZWAŻENIU IDEI I POSTAW LUDZKICH OGÓLNIE.
Czyli jak masz potrzebę głoszenia tych swoich diagnoz - częstuj się. Mi to nie przeszkadza, bo zupełnie odpinam w odbiorze te Twoje kompulsywne ocenianie od jakiegokolwiek domniemania w tym sensu. Po prostu - głosisz to, co musisz. A jak mus masz, to nie ma rady... :*


Znowu słowotok złożony z samych wycieczek personalnych, choć to właśnie zarzucasz ciągle innym. Kwestia twojego posłuszeństwa Kościołowi jak najbardziej ma zasadnicze znaczenie, bo Kościół od początku był oparty na władzy hierarchicznej i wymogu posłuszeństwa względem tej władzy. A ty tego podstawowego warunku po prostu nie spełniasz, choć w poprzednim poście przyznałeś, że to nawet sam Jezus taki warunek sformułował. Nie jesteś w stanie wymienić ani jednego przypadku, w którym byłbyś Kościołowi posłuszny. Ani jednego. A reszta to już tylko twoje odwracanie uwagi od tego


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 14:57, 16 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów


PostWysłany: Wto 15:12, 16 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Biblia co chwila temu zaprzecza, co już zresztą pokazałem wyżej.


przede wszystkim ostatnie cytaty, którymi się posłużył, zaprzeczają spornej tezie, prezentowanej przez Michała, jakoby człowiek miał się sam osądzić ... Michał nie wydaje się, zachowywać spójności logicznej dalej, niż bieżące zdanie :wink:

ale ważne, że to go nie zniechęca do dalszej "dyskusji" :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:18, 16 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Kwestia twojego posłuszeństwa Kościołowi jak najbardziej ma zasadnicze znaczenie, bo Kościół od początku był oparty na władzy hierarchicznej i wymogu posłuszeństwa względem tej władzy.

Brak wynikania jak to, czym jest Kościół, miałoby zależeć od mojego posłuszeństwa. Kościół był wieki przede mną. To oznacza, że moje posłuszeństwo nie może warunkować tego, jaki Kościół jest. Brak Ci logiki w rozumowaniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:02, 16 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Kwestia twojego posłuszeństwa Kościołowi jak najbardziej ma zasadnicze znaczenie, bo Kościół od początku był oparty na władzy hierarchicznej i wymogu posłuszeństwa względem tej władzy.

Brak wynikania jak to, czym jest Kościół, miałoby zależeć od mojego posłuszeństwa. Kościół był wieki przede mną. To oznacza, że moje posłuszeństwo nie może warunkować tego, jaki Kościół jest. Brak Ci logiki w rozumowaniu.


O czym ty znowu gadasz, kolejnego chochoła wymyśliłeś, którego nikt nie stawia. Ja nigdzie nie twierdziłem, że to czym Kościół jest zależy od twojego posłuszeństwa :rotfl: Ja twierdzę, że jesteś niezgodny z Nowym Testamentem i oficjalnymi dokumentami Kościoła katolickiego w kwestii wymogu posłuszeństwa hierarchii kościelnej, co wystarczająco cię dyskredytuje jako rzekomego chrześcijanina. Ty nie jesteś chrześcijaninem. Nawet wolnym protestantem nie jesteś. Ty jesteś pluszowym deistą, który Jezusa traktuje co najwyżej jak Buddę


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 16:04, 16 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:05, 16 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Kwestia twojego posłuszeństwa Kościołowi jak najbardziej ma zasadnicze znaczenie, bo Kościół od początku był oparty na władzy hierarchicznej i wymogu posłuszeństwa względem tej władzy.

Brak wynikania jak to, czym jest Kościół, miałoby zależeć od mojego posłuszeństwa. Kościół był wieki przede mną. To oznacza, że moje posłuszeństwo nie może warunkować tego, jaki Kościół jest. Brak Ci logiki w rozumowaniu.


O czym ty znowu gadasz, kolejnego chochoła wymyśliłeś, którego nikt nie stawia. Ja nigdzie nie twierdziłem, że to czym Kościół jest zależy od twojego posłuszeństwa :rotfl: Ja twierdzę, że jesteś niezgodny z Nowym Testamentem w kwestii wymogu posłuszeństwa hierarchii kościelnej, co wystarczająco cię dyskredytuje jako rzekomego chrześcijanina. Ty nie jesteś chrześcijaninem. Ty jesteś pluszowym deistą, który Jezusa traktuje co najwyżej jak Buddę

Czyli nie na temat gadasz. To nie jest wątek o tym, jaki jest Michał.

Warto zauważyć jedno, że klasyfikacja mojej osoby (także w kontekście posłuszeństwa) nie warunkuje żadnej z moich refleksji w tym wątku.
Wszystko co napisałem, zachowa swoją moc i znaczenia zarówno w przypadku jakby ustalono, że byłem posłusznym, jak i średnio posłusznym, jak i w ogóle nieposłusznym Kościołowi.
Moje posłuszeństwo (jaki by nie był jego status) i tak niczego nie zmienia w mojej argumentacji. Kompletnie niczego nie zmienia!

W żadnym z moich postów nie pojawia się warunek w stylu "o ile Michał jest posłuszny Kościołowi, to tylko wtedy słuszne jest ...". W żadnym z postów nic podobnego nie jest sugerowane!
Więc sugerowanie, że mój status posłuszeństwa zmienia moją argumentację choćby o mikron, jest fałszem.

Od strony logicznej patrząc, równie dobrze można arguementować w stylu "jeśli jutro będzie padało we Wroclawiu, to Michał ma racje w tym wątku, a jeśli będzie upał, to on tej racji nie ma". Jak ktoś chce takiej "logiki", to jego wybór.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 16:29, 16 Lip 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:56, 16 Lip 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Kwestia twojego posłuszeństwa Kościołowi jak najbardziej ma zasadnicze znaczenie, bo Kościół od początku był oparty na władzy hierarchicznej i wymogu posłuszeństwa względem tej władzy.

Brak wynikania jak to, czym jest Kościół, miałoby zależeć od mojego posłuszeństwa. Kościół był wieki przede mną. To oznacza, że moje posłuszeństwo nie może warunkować tego, jaki Kościół jest. Brak Ci logiki w rozumowaniu.


O czym ty znowu gadasz, kolejnego chochoła wymyśliłeś, którego nikt nie stawia. Ja nigdzie nie twierdziłem, że to czym Kościół jest zależy od twojego posłuszeństwa :rotfl: Ja twierdzę, że jesteś niezgodny z Nowym Testamentem w kwestii wymogu posłuszeństwa hierarchii kościelnej, co wystarczająco cię dyskredytuje jako rzekomego chrześcijanina. Ty nie jesteś chrześcijaninem. Ty jesteś pluszowym deistą, który Jezusa traktuje co najwyżej jak Buddę

Czyli nie na temat gadasz. To nie jest wątek o tym, jaki jest Michał.

Warto zauważyć jedno, że klasyfikacja mojej osoby (także w kontekście posłuszeństwa) nie warunkuje żadnej z moich refleksji w tym wątku.
Wszystko co napisałem, zachowa swoją moc i znaczenia zarówno w przypadku jakby ustalono, że byłem posłusznym, jak i średnio posłusznym, jak i w ogóle nieposłusznym Kościołowi.
Moje posłuszeństwo (jaki by nie był jego status) i tak niczego nie zmienia w mojej argumentacji. Kompletnie niczego nie zmienia!

W żadnym z moich postów nie pojawia się warunek w stylu "o ile Michał jest posłuszny Kościołowi, to tylko wtedy słuszne jest ...". W żadnym z postów nic podobnego nie jest sugerowane!
Więc sugerowanie, że mój status posłuszeństwa zmienia moją argumentację choćby o mikron, jest fałszem.

Od strony logicznej patrząc, równie dobrze można arguementować w stylu "jeśli jutro będzie padało we Wroclawiu, to Michał ma racje w tym wątku, a jeśli będzie upał, to on tej racji nie ma". Jak ktoś chce takiej "logiki", to jego wybór.


Znowu bzdury wypisujesz i uciekłeś w jeden wielki efekt wyparcia. Jak najbardziej na temat jest to o czym gadam, bo cały ten twój niniejszy wątek jest twoim obrzydliwym paszkwilem na prawowiernych katolików i w ogóle chrześcijan, którzy starają się być posłuszni hierarchicznej władzy kościelnej. Przy pomocy różnych anarchistycznych kocopołów i chochołów robisz z tych ludzi "przemocowych" wychowanków systemów totalitarnych. Fakty są takie, że to ty jesteś nieprawowierny i twoje karykaturalne paszkwile na prawowiernych katolików, których nazywasz "integrystami", mają na celu stłamsić twe wyrzuty sumienia i odwrócić uwagę od tego, że jesteś słabiakiem i odpadłeś już dawno temu nie tylko od Kościoła, ale w ogóle od chrześcijaństwa. Jesteś tylko zbuntowanym lewicowym anarchistą, któremu uroiło się, że ma niby coś wspólnego z chrześcijaństwem


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 17:52, 16 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:18, 16 Lip 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Znowu bzdury wypisujesz i uciekłeś w jeden wielki efekt wyparcia. Jak najbardziej na temat jest to o czym gadam, bo cały ten twój niniejszy wątek jest twoim obrzydliwym paszkwilem na prawowiernych katolików

Piszę niepersonalnie, nie wskazując palcem konkretnych ludzi (ewentualnie odnosząc się co najwyżej do przedpiscy). Piszę O POSTAWACH. Więc jeśli moje słowa mają negatywny wymiar, to mają WOBEC POSTAW LUDZKICH.
Teraz jest pytanie: słusznie, czy niesłusznie krytykuję te postawy?...
Sądząc z tego, że jednak POCZUWAJĄ SIĘ co niektórzy do TYCH OGÓLNYCH SFORMUŁOWAŃ, to wychodzi na to, że SAMI SIĘ PRZYZNALI, że jednak to negatywne ich dotyczy.
Jakby nie czuli się wywołani do tablicy, to by nie protestowali, to by mówili "to złe co piszesz, to jest nie wiadomo o kim, może o nikim". Ale najwyraźniej uderzyłem w stół, nożyce się odezwały. I to, że się odezwały jest ich przyznaniem się. I do tego jest przyznaniem też racji moim uwagom - sami ich sens do siebie przypisali!
To jak sami do tego się poczuwają, to do siebie powinni mieć pretensję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 30 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin