ŚFiNiA

wujzboj · Wysłany: Śro 0:13, 08 Mar 2006 Temat postu:

Anbo, czy uwazasz, ze rozmawiajac z wujem rozmawiasz:

1. Z w miare inteligentnym czlowiekiem, ktory nie zamierza robic z siebie idioty i nie bedzie uparcie powtarzal rzeczy, ktore uwaza za bzdury - szczegolnie, jesli jego rozmowca tak przyparl go do muru, ze dla kazdego w miare rozsadnego czytelnika jest ewidentne, kto ma racje a kto bredzi;

2. Z debilem lub z kamikadze, ktory bedzie sie osmieszal dowolnie dlugo i poswieci swoje dobre imie, byle tylko pograzyc swojego rozmowce tak, by nikt juz ani z z jednym ani z drugim rozmawiac nie zechcial?

Jesli wybierzesz (1), to zastanow sie odrobine i zobaczysz, ze Regulamin mowi: "wygra dyskusje ten, kto tak wyraznie pokaze bledy INTELIGENTNEGO rozmowcy, ze ten bedzie wolal wycofac sie lub zamilknac, by sie nie osmieszac". I zrozumiesz, co znaczy w tym swietle twoje wycofywanie sie i milkniecie. Oraz powiesz: OK wuju, wobec tego zapomnijmy moze o dawnych dyskusjach, bo nie prowadzilismy ich na dzisiejszych zasadach, i zacznijmy dyskusje od nowa, z czystym kontem - a zobaczymy, kto kogo do muru przycisnie.

Jesli zas wybierzesz (2), to przypomne ci zasade, ktora ktorys z ateistow.pl wpisal sobie w podpis. Brzmi ona mniej wiecej tak: "Nie rozmawiaj z glupcem, bo sluchacze moga nie rozpoznac, ktory jest ktory".

To jak jest z toba?

_____________________
(Ewentualne dalsze dyskusje na temat Regulaminu prosze prowadzmy w dziale Regulamin. OK?)

idiota

marekmosiewicz · Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 341 Przeczytał: 4 tematy

Dobre pytanie. Mnie np męczą dwa zywkłe "naukowe" pytania, które mają ogromne implikacje moralne:
- czy efekt cieplarniany jest poważnym zagrożeniem
- czy istnieje wystarczjąca ilość surowców naturalnych (w szczególności metali i zasobów energetycznych), aby cała ludzkość mogła, żyć na poziomie obecnego świata rozwiniętego (jeżeli nie to oszukujemy się, że oni mogą dołączyć do klubu bogatych, a jest ich póki co jakieś 4 mld ludzi)

Z włąsnego doświadczenia oraz dyskucji z innymi wiem, ze większość z nas stosuje natychmiast mechanizm obronny, bo wie jakie są implikacje moralne takich stwierdzeń. Np w prasie o chwile są jakieś teksty o ociepleniu klimatu, ale brak jest jakiejś rzeczowej dyskucji. Albo ludzie zbywają problem, że to bajka ekologów, albo wzruszają ramoinami. Robimy tak bo wiemy, że wolelibysmy nie znać takiej prawdy.

wujzboj

Tak prawde mowiac to jesli spojrzec na dostatecznie dlugi okres czasu, to nie widac, by zachodzilo jakies ocieplenie przewyzszajace wahania statystyczne. Co nie zmienia faktu, ze o srodowisko naturalne dba sie moze w Szwecji i w Niemczech, ale w Polsce i w USA to juz raczej nie za bardzo. O Brazylii czy Afryce juz nie wspominajac... Lecz to chyba temat na zupelnie inny watek.

idiota

a ja jestem ciekaw czy ksiądz M. by umiał oddać siebie (i swoją fantazję o bogu) za brutalną prawdę naszej absolutnej samotności...

Ks.Marek

Radosław

Widaźć, ze dr. Entropia niedokształcony o różnych "nocach duszy", "nocach zmysłów", mistykach nic nie słyszał. Pojęcie samotności nie zostało wymyslone przez egzystencjalistów czy nihilistów.

Ks.Marek

+

Fajnie Radku, że zaanonsowałeś temat mistycyzmu. Może by tak założyć na śfini wątek o mistycyzmie? Coś z Teresy Wielkiej albo Jana od Krzyża?

pzdr

Radosław

Ok, zakładaj. Ja czekam na reakcje oktorka, jak minął matury może naskrobie cos o samozakłąmaniu postoświceniowego rozumu. Przecież samotność prawdą nie jest, jest przezyciem i doświadczeniem, zasłoną poza która trzeba wyjść. ale postoswieceniowy rozum woli se zadawalać pozorami, ba anwet właśnie znajduje dziwna masochistyczna rozkosz w owej niby samotności.