Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

I filozof chce piekła!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:03, 30 Lip 2006    Temat postu:

Wybacz wuju ale twoje zwierciadło dla mego sumienia nie ejst zadnym zwierciadłem, opiera sie na błędnej analogii. Dlaczego, masz tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] Sumujac:
Cytat:
Przez setki lat idea, że nie wszyscy będą zbawieni, że istnieje piekło, wiecej, że większość ludzkosci pójdzie do piekła, że może i ja pójdę do piekła, stanowiła poteżną inspirację dla ludzkiej działalności, poteżna inspirację aby wychodzić na przeciw światu, tworzyć sztuukę, mówic o ludzkiej egzystencji, wychodzic ku konkretnemu człowiekowi. Jak to z ludzką działanością bywa nie zawsze przynopsiła ona dobre owoce, co nie znaczy, ze o tych dobrych owocach należy zapominać.
Metafizyka religijna w ujęciu tradycyjnym pobudza, dostarcza całego spektrum przeżyć, włacznie z cichą nadzieją, że Bóg okaże się wielki i zgdonie z tym co jest śpiewane w jednej z modlitw, spełni prośbę "zaprowadzenia wszystkich dusz do nieba".
Metafizyka w ujeciu "współczesnym" zaś ma zaspokoić potrzebe życia w błogostanie, "Komuś" zależy na ukróceniu jednego ze źródeł ludzkiej inspiracji, zniszczeniu bogactwa przeżyć religijnych.
Uważam dalsza dyskusje za zbedną i probę wmówienia mi abymmyślal w tej amterii po wujowemu a nie poswojemu. ja wolę tak to wyrażac i mam do tego swiete prawo, na szczescie religia nie ejst suchym abstraktem jeszcze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:31, 31 Lip 2006    Temat postu:

Oj, za dużo chyba śfiniuję, chyba się już uzależniłam!! Ale tak to jest jak wyjazd wakacyjny nie wypalił i trzeba czekać aż ktoś tam dostanie urkop :(

A w ten wątek weszłam, bo ma bardzo intrygujący tytuł. No i znowu trafiłam na bardzo ciekawy post Drogiego Wujaszka, ze zrozumieniem którego mam pewne trudności i byłabym wdzięczna za wyjaśnienie. Ale najpierw zacznę od guziczka, bo Wujaszek napisał tak:

wujzboj napisał:
Wyobraz sobie, ze dostales taka propozycje:
    Tu masz taki guziczek, ze jak go nacisniesz, to bedziesz przez nastepna dobe szczesliwy, bo wszystko bedzie ci sie w zyciu dobrze ukladalo. Tyle, ze po nacisnieciu tego guziczka, ktos bedzie musial przez cala dobe cierpiec. Masz jednak gwarancje, ze nie bedzie to zadna z osob, ktore znasz.
Bedziesz naciskal na ten guziczek?


Czy ja się mylę, ale mnie się wydaje Wujaszku, że my wszyscy żyjący w Europie czy w inych małych zakątkach rozwiniętego świata w pewnym sensie "otrzymaliśmy" taką propozycję??? I właściwie też prawie wszyscy naciskamy ten guziczek, chociaż z tego naciskania nie wypływa wcale jakieś wielkie szczęście i tylko cierpienia tych ludzi, których nie znamy są niestety realne. Przecież to całe badziewie z Chin, które kupuje się za grosze, jakieś owoce egzotyczne, kawa z Ameryki Poludniowej to w dużym stopniu daje jako rezultat "po drugiej stronie" czyjeś cierpienie. Po prostu gospodarka światowa tak działa. Tu jedni naciskają guziczki i wyskakują im rózne przyjemne rzeczy, które chcą mieć, a w tym samym czasie na drugim końcu świata inni harują, żeby w ogóle przeżyć. Ale najgorsze jest to, że jak przestaniesz przyciskać, to tamtym cierpiącym ludziom wcale się nie poprawi, a nawet czasem może pogorszy. Więc jeszcze można się obłudnie pocieszać, że takie przyciskanie to w gruncie rzeczy dobry uczynek!!! Czy to nie jest demoralizujące Wujaszku??? I jak uważasz, że powinno się w takiej sytuacji zachowywać??? Czy mam nie pić kawy z Kolumbii jak wiem, że mój popyt napędza tam zapotrzebowanie na tanich "niewolników" i nawet dzieci zagania się do morderczej pracy??? A może lepiej w ogóle tym się nie interesować i nie wiedzieć, skąd biorą się te różne rzeczy, których używam??? Bo w końcu o wielu rzeczach i tak się nie dowiem, a gdybym nad każdym badziewiem zastanawiała się skąd się wzięło, to bym chyba wkrótce zwariowała!!!!

Cytat:
stwierdzam tylko fakt, ze zadne Boze stworzenie nie pojdzie z wlasnej woli na samozniszczenie, bowiem Bog nie jest ani tworca bubli ani potworem. A teraz prosze odpowiedz na pytanie: [color=blue]czy gdyby nie bylo potepionych, to wedlug twojej wiary moglbys byc zbawiony?


Może to taki jest styl, jak rozmawia między sobą dwóch ludzi wierzących, ale dla mnie Wujaszku Twoje "stwierdzenie faktu" to jest raczej bliższe takiemu "myśleniu życzeniowemu". Że po prostu bardzo gorąco chciałbyś, żeby tak było, bo jesteś Wujaszku dobrym człowiekiem i wszystkim dobrze życzysz. No ale to jeszcze nie jest fakt. Chyba, że chodzi o fakt Twojego życzenia????

Pisałeś też wiele razy gdzie indziej, że według Ciebie Bóg szanuje wolność ludzi, a to co tu napisałeś nie bardzo z tym mi się zgadzza. Bo ja mam taką intuicję, że wolność to jest ciężka sprawa i jeśli się jest naprawdę wolnym, to można odepchnąć każą do siebie wyciągniętą rękę i schrzanić swoje życie. Dlatego w odróżnieniu od zwierząt ludzie popełniają sambójstwa. Dlatego potrafią odrzucić czyjąś miłość. Gdyby miłość była "propozycją nie do odrzucenia" to nie byłaby miłością, a jakimś uczuciowym terrorem!!!! Czy więc Bóg jest takim "miłosnym terrorystą" i nie szanuje ludzkich wyborów??? No bo jeśli nikt nie może się samozniszczyć, to co to właściwie za wolność??? To radczej mały kawałek swobody w ściśle wyznaczonych ramach!!! I jeszcze mam jedno pytanie. SKoro jak chyba uważasz wszyscy będą "zbawieni", to jaki to słowo właściwie ma sens??? Gdyby nie było wypadków, morderstw itp. i wszyscy umieraliby "śmiercią naturalną" to w ogóle pojęcie "śmierci naturalnej" nie byłoby potrzebne. SKoro zbawienie jest "naturalnym zakończeniem istnienia" (wiem, że to nie całkiem to, ale chodzi mi o porównanie) stworzonych przez Boga ludzi, to po co tak się tym zbawieniem ekscytować??? Po co jakieś "dążenia do zbawienia"???? Ma to tyle sensu, co dążenie do "naturalnej śmierci". Prędzej czy później i tak się stanie. No i w takim razie po co w ogóle życie religijne??? Dotąd myślałam, że się wierzy, żeby ustrzec siebie, i ewentualnie trochę może też i innych, od "niezbawienia". Żeby właśnie jakoś zapobiec tej możliwej w wolności autodestrukcji!!! A tak to po co??? Wiesz, Wujaszku, czuję się w świecie tego Twojego Boga jak automat z niezawodnymi bezpiecznikami i skóra mi cierpnie na samą myśl!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 16:45, 31 Lip 2006    Temat postu:

Sylwia napisała
Cytat:
Dotąd myślałam, że się wierzy, żeby ustrzec siebie, i ewentualnie trochę może też i innych, od "niezbawienia".


Abyś Sylwio nie posądziła mnie jeszcze raz o megalomanię to już na samym wstępie (dmucham na zimne...) chcę się upewnić czy dobrze Sylwio Cię rozumiem.
Powiedz mi jak definiujesz wiarę i gdzie upatrujesz jej źródło?
***
Jeśli uznasz, że moje pytania nie korelują z tym tematem to proszę odpowiedź wysłać na moje PW.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:52, 31 Lip 2006    Temat postu:

Syliwa tutaj niepodała jak definiuje źródła wiray, inna sprawa, że jasno wytknęła wujowi, iż jego filozofia strasznie pasuje do teorii wiary jako rekompennsaty i chciejstwa. Widzisz Sylwio my się tutaj akurat zgadzamy, jednym z celów wiary jest dojscie do zbawienia i pociągniecia za sobą innych,. Bardzo mądrze napisałaś o tym guziczku i kawie. Cały problem opiera sie własnie o to, że my bezustannie korzystamy z takiego guziczka, a co wiecej inni, takze mają takie guziczki, tyle, ze po ich naciśnieciu to akurat my jesteśmy cierpiacy. (choć moze nie tak jak ci z Chin ale zawsze) Bilogia nas tak ukształtowała, ze na prawdę nie jesteśmy wstanie mieć szczerego zwiazku z kimś anonimowym, z jakimś tłumem. Gdyby tak nie było juz dawno skończyłyby sie wojny. Cały ambaras leży jednak w tym, iż mamy do wyboru bawimy sie w guuziczki i wtedy jesteśmy wolni, pozwalamy spobie i innym na wszystko. (Nawet homoseksualistom, biję tu do twej wypowiedzi z tamtejszego wątku.) Albo nie bawimy się w guziczki i zaczynamy potępować i głosić jakieś dosć ostre reguły dizęki którym każdy będzie musiał z czegoś zrezygnować. Powiedzmy homoseksualista z zaspokojenia swych seksualnych potrzeb, kobieta zbyt wyzywajacego ubioru, amator kawy z taniej kawy, mężczyzna z super szybkich samochodów. Wtedy opowoli znikaja guziczki, bo każdy potrafii się troche wyzec siebie aby wszystkim było lepiej. Surowe zasady o których mówie nie muszą mieć podłoza religijnego. A piekło to nic innego jak przedłuzenie zabawy w takie guziczki tyle, że w sposób barfdzuiehj ostry i nieprzyjemny. Uczestnicy gry w guziczki chcą oczywiście w mówić tym, którzy chcą sie z gry wycofać, zę oni tez naciskaja guziczki i jakie to straszne, ze nie mogas obie na nich poużywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:15, 31 Lip 2006    Temat postu:

To fajnie Radku, że uważasz, że tu się jakoś zgadzamy, ale napisz mi może konkretnie, jakie Ty widzisz wyjście z tej "zabawy w guziczki"??? No bo tak jak napisałam. Jak przestanę pić tę kawę wyprodukowaną w harówie przez jakiegoś biedaka, to temu biedakowi się nie polepszy!!! Zmiana będzie taka, że przetem go zabijała ta harówa jednak jakoś produktywna, a teraz go będzie zabijało bezrobocie. I co mam powiedzieć??? Ja już kawy nie piję, więc to nie moja broszka??? Ja się "wyrzekłam", więc jestem bardziej rozwinięta duchowo??? Oj, pachnie mi tu wielkim samooszustwem!!!

Cytat:
każdy będzie musiał z czegoś zrezygnować. Powiedzmy homoseksualista z zaspokojenia swych seksualnych potrzeb, kobieta zbyt wyzywajacego ubioru, amator kawy z taniej kawy, mężczyzna z super szybkich samochodów. Wtedy opowoli znikaja guziczki, bo każdy potrafii się troche wyzec siebie aby wszystkim było lepiej.


Nie bardzo chwytam to Twoje rozumowanie. Komu i w czym będzie lepiej jak geje zrezygnują ze swych seksualnych potrzeb??? Da się jakoś "odzyskać" ich "energię seksualną" i wykorzystać do oświetlania mieszkań??? :D :D :D A komu się poprawi przez rezygnację zgrabnych pań z tego "wyzywającego ubioru"??? Chyba tylko tym mniej zgrabnyym kobietom, które nie mają czym "wyzywać", ale w skrytości ducha też bardzo by chciały....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:31, 31 Lip 2006    Temat postu:

To proste Syliwio zamiast mysleć "globalnie", myślec "lokalnie", nic nie poradzis zbezpośrednio temu biedakowi z afryki, ale biednej staruszce z dołu pewnie juz tak. Bedziesz też głosic zasay dzieki któtrej ten co sie styka z owym biedakiem gdzies tam w końcu coś zrozumie i zacznie go lepiej traktować, rząd zgodzi sie na eksport tanich towarów z biednych krajow. Ludzie bedą sie zajmować zbawianiem swych bliźnich, a dzieki temu w konsekwencji wszystkim będzie lepiej. Wiesz brzydko zagrałaś bo wszystko w naszym zyciu ze wszystkims iew iąże i te kwestie na pewno jakims długim łancuszkiem przyczyn tak czy inaczej się przełożą. Chodzi jednak o tio aby człowieka nauczyc zdolnosci do wyrzekania się siebie, wyrzekania się choc troche, a nie pomiiżania siebie. Mozesz głosić inna etyke gdzie np: homoseksualizm bedzie ok, ale musi to być taka etykka w życiu i w głoszeniu, ktora nie kończys ie na ogólnikachh, miłości do ludzkosci, czyc zegos innego, banałach, nie mozę glaskać po glówcem i nie powinna tez faworyzować kogookolwiek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:48, 31 Lip 2006    Temat postu:

No to już niestety jeszcze mniej rozumiem!!! To znaczy co??? Mam dalej jednak pić tą kawę i zajadać banany, tylko że jak już sobie podjem i się napiję, to mam pomóc staruszce z parteru?? A oprócz tego mam wszystkim głosić jakieś piękne zasady? Ale jakie??? Nawoływać do zniesienia ceł i wolnego handlu??? Nie rozumiem też co Ty tak z tym "wyrzekaniem się"??? Rozumeim, że wyrzeczenie się drugiej bułki na śniadanie i oddanie jej biednej staruszce ma sens. OK! Ale co do tego mają ci geje??? Prosiłam żebyś mi konkretnie pokazał, komu i jak się poprawi jak oni wyrzekną się swoich seksualnych potrzeb. To samo z tym "wyzywającym ubiorem". Odpowiesz jasno, czy nie? Natomiast niestety nie jestem zwolenniczką umartwiania się tak "dla sportu"!!! Po prostu nie widzę sensu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:19, 31 Lip 2006    Temat postu:

Doprawdy jesteś jakaś ograniczona. Co tu jest do rozumienia? I moze wreszcie przeczytasz o czym piszę? Proste to jak drut, zeby swiat sie zmienił musisz najpierw zmeinic siebie a jednoczesnie namawiać innych do tej zmiany. A wyrzekanie sie nie musi oznaczać odmiawiania sobie. Mozesz głosic hajiekolwiek inne zasdady aby wszyscy stalii sie lepsi a zawsze znajdą się jacys "homoseksualisci;" w których to uderzy, I proszę zwrocic uwage na cudzysłów. Bo zeby stac sie lepszym i żeby inni poszli twym sładem musisz ustallić zasady, an przykład powsćiagliwosć seksualną, albo nei wyzyskiwanie finansowe.. . Zapewniam cie, ze w psychologii najdziwniejsze rzeczy przekladajas ie w spośob często najdziwniejszy, a człowieka traktuj całosciowo.

Ps: namawiałem do opierania wolnego handlu i zniesienia cen na tania zywnosć, czytaj troliczko ze zrozumieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:29, 31 Lip 2006    Temat postu:

Radosław napisał:
Doprawdy jesteś jakaś ograniczona. Co tu jest do rozumienia? I moze wreszcie przeczytasz o czym piszę? Proste to jak drut, zeby swiat sie zmienił musisz najpierw zmeinic siebie a jednoczesnie namawiać innych do tej zmiany.


Zdaje się, że zgodnie z regulaminem miałabym prawo twojego posta nie czytać, ale czytam, bo może faktycznie jestem głupia baba. Ale przyznaję, że myślałam, że masz coś ciekawszego do powiedzenia niż ten stary banał o tym "najpierwszym" zmienianiu siebie, z którego w takiej postaci niewiele wynika. Rzecz jednak chyba w tych przyjętych zasadach, co?? No i właśnie te Twoje propozycje jakieś takie są nie tego.... Czy w związku z tym doczekam się wreszcie wyjaśnienia o co chodzi z tymi gejami i wyzwającym ubiorem??? Jakie od tego dobro w kosmosie powstaje??? Ostrzegam, że będę upierdliwa :D :D :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:58, 31 Lip 2006    Temat postu:

Sylwio, ja krociutko, bo lozeczko mnie czeka:

wuj napisał:
Wyobraz sobie, ze dostales taka propozycje:
    Tu masz taki guziczek, ze jak go nacisniesz, to bedziesz przez nastepna dobe szczesliwy, bo wszystko bedzie ci sie w zyciu dobrze ukladalo. Tyle, ze po nacisnieciu tego guziczka, ktos bedzie musial przez cala dobe cierpiec. Masz jednak gwarancje, ze nie bedzie to zadna z osob, ktore znasz.
Bedziesz naciskal na ten guziczek?
Sylwia napisał:
my wszyscy żyjący w Europie czy w inych małych zakątkach rozwiniętego świata w pewnym sensie "otrzymaliśmy" taką propozycję

Niezupelnie. Nasze odmowienie naciskania nic by nie zmienilo; moze nawet pogorszyloby sytuacje po drugiej stronie guzika, bo tam nawet i ten maly zarobek to wiecej, niz zaden zarobek. Nie mamy zadnego praktycznego wplywu na polityke firm (nierzadko europejskich) wyzyskujacych swoich pracownikow w krajach trzeciego swiata.

W moim przykladzie jest natomiast mowa o sytuacji, w ktorym nacisniecie lub nienacisniecie guziczka rzeczywiscie cos ZMIENIA. I na tym wlasnie polega roznica, oraz na tym polega ilustracja reakcji sumienia.

Nacisnelabys, Sylwio? Radek nie chcial odpowiedziec, ale jego tlumaczy jego swiete przekonanie o "heretyckosci" apokatastazy. Co zrobilabys ty?

wuj napisał:
stwierdzam tylko fakt, ze zadne Boze stworzenie nie pojdzie z wlasnej woli na samozniszczenie, bowiem Bog nie jest ani tworca bubli ani potworem. A teraz prosze odpowiedz na pytanie: czy gdyby nie bylo potepionych, to wedlug twojej wiary moglbys byc zbawiony?
Sylwia napisał:
Twoje "stwierdzenie faktu" to jest raczej bliższe takiemu "myśleniu życzeniowemu".

Nie bardziej, niz dowolne twierdzenie mechaniki kwantowej jest przejawem "myslenia zyczeniowego". Masz tu bowiem do czynienia z modelem laczacym w sobie zalozenia metodologiczne i fakty doswiadczalne. Kurcze, wiele mamy do pogadania, widze :D

Sylwia napisał:
według Ciebie Bóg szanuje wolność ludzi, a to co tu napisałeś nie bardzo z tym mi się zgadzza. Bo ja mam taką intuicję, że wolność to jest ciężka sprawa i jeśli się jest naprawdę wolnym, to można odepchnąć każą do siebie wyciągniętą rękę i schrzanić swoje życie.

Jest taki watek o wolnosci woli, nawet wypisany w "Sfinia Naczelna poleca": Dobro, zło, a wolność woli . Zajrzyj prosze, pamietajac przy tym, ze Bog nie tworzy bubli.

Tworzy natomiast stworzenia, ktore czasami lubia sobie pospac. Ide lulu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:03, 01 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nasze odmowienie naciskania nic by nie zmienilo; moze nawet pogorszyloby sytuacje po drugiej stronie guzika, bo tam nawet i ten maly zarobek to wiecej, niz zaden zarobek. Nie mamy zadnego praktycznego wplywu na polityke firm (nierzadko europejskich) wyzyskujacych swoich pracownikow w krajach trzeciego swiata.


Wujaszku Drogi, specjalnie zmieniłam Twój przykład na bardziej "życiowy", bo wolę taki od "czystych konstrukcji teoretycznych", ale rozumiem Ciebie, że Ty z kolei jako fizyk za nimi ptrzepadasz. Natomiast wydaje mi się, że "załatwienie sprawy" stwierdzeniem, że odmowa "gry w gyuziczki" i tak by nic nie zmieniła to samooszukiwanie się!!! Tak to sobie mogą też powiedzieć strażnicy w obozie koncentracyjnym. Co to zmieni jakbyśmy teraz tych więźniów wypuścili??? Poszliby na mróż i umarli z głodu i zimna. A tutaj przynajmniej mają jakiś kąt i miskę cienkiej zupki... A poza tym, jaki my, strażnicy, mamy wpływ na politykę itp. Rozumiesz, o co mi chodzi???? Nie pociezajmy się, że nie jesteśmy w takiej sytuacji "guzikowej". Nasza przyjemność lub wygoda a po drugiej stronie życie spędzone na wiecznej harówie. Za to my mamy czas, żeny sobie tu przyjemmnie albo wzniośle poświniować!!! I nie usprawiedliwiajmy się, że NIC nie możemy. bo zawsze możliwa jest odmowa udziału w złym systemie!!! Można by zacząć na przykład od bojkotu największych firm-wyzyskiwaczy!!! No ale to strasznie nudne!!! Trzeba by każdorazowo sprawdzać listę zakupów, potem w sklepie pochodzenie danego towaru... No i skutek rzeczywiście malutki, niepewny, rozmty... Właściwie tylko poczucie, że się do czegoś nie przykłada ręki, albo dokłada wszelkich starań, żeby przyłożyć najmniej jak to jest możliwe??? Czy tak robimy??? No jasne, że nie!!! Wolimy sobie przyjemnie poświniować na tematy moralne!!!! Najlpiej jeszcze bardzo abstrakcyjne, żeby się stosunkowo mało kojarzyły z życiem!!!

Cytat:
Kurcze, wiele mamy do pogadania, widze :D


To fajnie Wujaszku!! Uwielbiam czytać Twoje posty!!!

Cytat:
Jest taki watek o wolnosci woli


A nie możesz jednak wprost odpowiadać na to co piszę??? Wiem, że może to robisz już setny raz, ale jak już założyłeś tą Śfinię to cierp, Wujaszku Drogi!!!! Odpowiedz wprost, czy według Ciebie miłośc Boga jest ostatecznie "propozycją nie do odrzucenia"??? Czy Bóg mnie tak stworzył, że nie mogę się sama "zbublować"???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:19, 02 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Czy tobie jest obojetne, ze ktos bedzie wiecznie cierpial meki?
Radek napisał:
Wiem, że powininem powiedzieć nie ale wiem też, ze byłoby to kłamstwo, tak samo ani mnie ani ciebie tak na prawde nie obchodzi ilu ludzi gdzieś ginie z głodu. Czasem dla zaspokojenia swego sumienia i swej próżności damy jakis datek.



Przepraszam, że sie wtracę.

Pytanie do Radka.

Dogmat katolicyzmu jest taki:

Kto poznał Chrystusa i w niego nie uwierzył, będzie potępiony.

Czy nie uważasz Radku, że misjonarz katolicki którego nauk wysłuchało 1000 japończyków a przeszło na katolicyzm 10 nie jest przypadkiem zbrodniarzem ? Czy masz sumienie twierdzić, że to cię nie obchodzi ?

Oczywiście zakładem iż uważasz, że wysłuchanie pełni prawdy o katolicyźmie wyłożonej przez misjonarza oznacza "poznanie Chrystusa".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:49, 03 Sie 2006    Temat postu:

Niestety z dyskusji z tobą wnoszę, ze niestety nie mamy co na ten temat rozmawiać Rafale, bo ciebie osoba Jezusa nie obchodzi, to wszytsko jedno. Więc mnie na sofistyke nie łap.

Jade na miesiac na wakacje. Pa/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:16, 03 Sie 2006    Temat postu:

A co wspólnego ma tu osoba Jezusa z konkretnym pytaniem jakie ci zadałem ?

Oczywiście zakładem iż uważasz, że wysłuchanie pełni prawdy o katolicyźmie wyłożonej przez misjonarza oznacza "poznanie Chrystusa".

Odpowiedź Zbója i ks. Marka na to pytanie znam, ciekaw byłem Twojego stanowiska.

Przyznaj po prostu że to dla Ciebie za trudne pytanie, a nie chowaj głowę w piasek :D

Jedyną sensowną odpowiedzią jest w tym przypadku "NIE OZNACZA", ale Tobie to chyba przez gardło nie przejdzie, prawda ?

Zauważ bowiem, że dwie inne możliwe odpowiedzi "OZNACZA" i "NIE WIEM" są tutaj bez sensu, bo w obu tych przypadkach misjonarze powinni zaprzestać natychmiast swojej zbrodniczej działalności.

Gdybym ja był misjonarzem i na sadzie ostatecznym dowiedziałbym się że Bóg z tego powodu posłał choć jedenego z moich słuchaczy do piekła powiedziałbym mu prosto z mostu: mam gdzieś Twoje niebo, chcę iść do piekła razem z człowiekiem którego skrzywdziłem !

P.S.
Wróciłem właśnie z 2-tyg wczasów w dalekim kraju :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:52, 04 Sie 2006    Temat postu:

Myślę, że to co napisałem wyżej, jest doskonałym dowodem prawdziwości poniższych poglądów Wujazbója:

wujzboj napisał:
Moze gwoli ogolnego wyjasnienia:

Nie ma zadnej mozliwosci, by ktos POZNAL Chrystusa i go nie przyjal, nie uwierzyl w niego, zdradzil go. Mozna o nim USLYSZEC, mozna go nawet DOTKNAC (jak niewatpliwie dotykal go Judasz) - ale uslyszec i dotknac nie znaczy poznac. Poznac znaczy pojac, kim jest naprawde. Kto to pojmie, ten go nie odrzuci nigdy. I ten jest zbawiony.


Tylko co na to ortodoksi np. Radosław, Astronom itp. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:12, 04 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Moze gwoli ogolnego wyjasnienia:

Nie ma zadnej mozliwosci, by ktos POZNAL Chrystusa i go nie przyjal, nie uwierzyl w niego, zdradzil go. Mozna o nim USLYSZEC, mozna go nawet DOTKNAC (jak niewatpliwie dotykal go Judasz) - ale uslyszec i dotknac nie znaczy poznac. Poznac znaczy pojac, kim jest naprawde. Kto to pojmie, ten go nie odrzuci nigdy. I ten jest zbawiony.


Ja pod adresem Drogiego Wujaszka. Nie bardzo rozumiem, co to znaczy, że kto pojmie Jezusa, ten go nigdy nie odrzuci. Czy nasza wola jest JEDNOZNACZNIE wynaczana przez nasze pojmowanie??? Mogę przecież doskonale pojmować, że ktoś mnie kocha, a mimo to go odtrącić. Po raz kolejny pytam, czy miłość Boga to jest "propozycja nie do odrzucenia"??? A jak tak, to na czym w takim razie polega moja wolność, skoro w tej najważniejszej sprawie prędzej czy móźniej MUSZĘ "zmięknąć"??? W każdym razie mnie taki obraz Boga przeraża!!! Kolejna wersja Master of Puppets???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:33, 04 Sie 2006    Temat postu:

Z tego co wiem Zbój dopuszcza skończone męki piekielne. Na sądzie ostatecznym będziesz miała wybór. Porównasz sobie jak wyglada życie w piekle a jak w niebie i będziesz mogła wybrac co chcesz. Jeśli w piekle bedzie ci sie podobało, to na pewno będziesz mogła tam zostac tak długo jak zechcesz. Piekło skończone jest sensownie bo co poniektórym zbrodniarzom zimskim przydałyby sie przecież jakieś męki piekielne, ale na pewno nie wieczne :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:24, 04 Sie 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Na sądzie ostatecznym będziesz miała wybór. Porównasz sobie jak wyglada życie w piekle a jak w niebie i będziesz mogła wybrac co chcesz.


Eee. To po w ogóle teraz mam się męczyć w niewiedzy??? Nie lepiej od razu na ten sąd ostateczny. W końcu rzeczywiście jak ma się wybierać, to uczciwie byłoby zobaczyć co, a nie "brać kota w worku", prawda??? Skąd ja mam wiedzieć, czy chcę do nieba, skoro nic o tym niebie nie wiem, poza zapewnieniami ludzi, którzy też tam nie byli, że jest tam bardzo fajnie???

No ale może niech Wujaszek sam odpowie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:46, 04 Sie 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:

Nie lepiej od razu na ten sąd ostateczny. W końcu rzeczywiście jak ma się wybierać, to uczciwie byłoby zobaczyć co, a nie "brać kota w worku", prawda??? Skąd ja mam wiedzieć, czy chcę do nieba, skoro nic o tym niebie nie wiem, poza zapewnieniami ludzi, którzy też tam nie byli, że jest tam bardzo fajnie???

A moze to jest tak, że kto zasługuje na niebo może sobie przed wejściem do nieba popatrzeć jak wygląda życie w niebie a jak w piekle - wtedy masz wybór, prawda ? :D Ci co do piekła nie maja takiej szansy, dopiero po odbyciu wyznaczonej kary moga sobie porównac jak wygląda życie w piekle a jak w niebie i wybrać co chcą :D

No ale może niech Wujaszek sam odpowie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:01, 04 Sie 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Ci co do piekła nie maja takiej szansy, dopiero po odbyciu wyznaczonej kary moga sobie porównac jak wygląda życie w piekle a jak w niebie i wybrać co chcą :D


No to jaki to wolny wybór??? Jak najpierw w tym piekle gościa "sklepią" albo dadzą mu wycisk psychiczny, to jasne, że wybierze dowolne "niebo", żeby się tylko wyrwać... A co jeśli niebo jest wprawdzie mniej męczące od piekła, ale w gruncie rzeczy też do "dolnej części pleców"??? To pozostaje jeszcze jakiś wybór??? Trzeba brać co dają, czy na przykład można sobie zażyczyć nieistnienie???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:42, 04 Sie 2006    Temat postu:

Sylwia napisał:

A co jeśli niebo jest wprawdzie mniej męczące od piekła, ale w gruncie rzeczy też do "dolnej części pleców"??? To pozostaje jeszcze jakiś wybór??? Trzeba brać co dają, czy na przykład można sobie zażyczyć nieistnienie???

Z nieistnieniem to chyba byłby kłopot, ale jak ci będzie nudno to możesz zagrać w ruletkę i zostać zesłaną na jakąś kolejną ziemię co ci z ruletki wypadnie - możesz byc piekną, madrą i bogatą albo brzydką głupią i biedną. Ruletka musi być bo inaczej ziemia nie miałaby sensu - wszyscy chcieliby być mądrzy, piękni .... :D

A tak na poważnie to myślę, że nieśmiertelność w jakiejkolwiek formie to piekło ... nikt nie wie jak wyglada życie w niebie. Co niektórzy myślą że spotkaja tam rodziny z ziemi ? ... ale to przecież bez sensu ... i chyba nie musze tego uzasadniać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:48, 04 Sie 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał:
... ale to przecież bez sensu ... i chyba nie musze tego uzasadniać...


Mnie nie musisz, ale co Wujaszek mówi na takie Twoje wybrzydzanie??? Mówi Ci może, że Bóg tak Cię kocha, że nie masz wyjścia i będziesz musiał "zmięknąć"???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 20:21, 04 Sie 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał
Cytat:
A tak na poważnie to myślę, że nieśmiertelność w jakiejkolwiek formie to piekło


Sam to wymyśliłeś czy gdzieś o tym przeczytałeś?
Jeśli sam to wymyśliłeś to możesz to w jakiś sposób uzasadnić?
Natomiast jak to gdzieś wyczytałeś to podaj autora owej mądrości.

rafal3006 napisał
Cytat:
nikt nie wie jak wyglada życie w niebie. Co niektórzy myślą że spotkaja tam rodziny z ziemi ? ... ale to przecież bez sensu ... i chyba nie musze tego uzasadniać...


Oczywiście, że nie musisz...Ale ja Cię proszę uzasadnij to dla mnie.
Wiesz, dlaczego Cię o to proszę, a to, dlatego, że nie zgadzam się z Twoją tezą w tym temacie, kiedy piszesz, (ale to przecież bez sensu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:03, 04 Sie 2006    Temat postu:

REGMEN napisał:

rafal3006 napisał
Cytat:
A tak na poważnie to myślę, że nieśmiertelność w jakiejkolwiek formie to piekło

Sam to wymyśliłeś czy gdzieś o tym przeczytałeś?
Jeśli sam to wymyśliłeś to możesz to w jakiś sposób uzasadnić?
Natomiast jak to gdzieś wyczytałeś to podaj autora owej mądrości.


Regmen, to oczywiscie wyłacznie wynik mojego abstrakcyjnego, logicznego myślenia.

Nieśmiertelność to piekło:
Aby np. niebo miało sens muszę mieć świadomość że tam jestem inaczej niebo niczym nie różni sie od moich prochów w moim grobie. I co ja w tym niebie mogę robić ? Skoro nie ma zła to nie znam tez dobra, bo zniknie punkt odniesienia... itd...itd... skoro nie ma śmierci to nie może być żadnego nowego życia, totalna stagnacja i brak swiadomości istnienia !
Niesmiertelni nie mogą sie rozmnażać, bo kazdy wszechświat peknie w szwach po skończonym czasie !

REGMEN napisał:

rafal3006 napisał
Cytat:
nikt nie wie jak wyglada życie w niebie. Co niektórzy myślą że spotkaja tam rodziny z ziemi ? ... ale to przecież bez sensu ... i chyba nie musze tego uzasadniać...


Oczywiście, że nie musisz...Ale ja Cię proszę uzasadnij to dla mnie.
Wiesz, dlaczego Cię o to proszę, a to, dlatego, że nie zgadzam się z Twoją tezą w tym temacie, kiedy piszesz, (ale to przecież bez sensu).


Kiedyś weszło do mnie dwoje Świadków Jehowych, pokazali broszurki jak piekne jest życie w niebie i widzę: malutkie dzieci, szczęsliwych rodziców, szczęsliwych dziadków. Pytam Jehowej kim chciałaby być żyjac wiecznie w niebie - niemowlęciem robiacym wiecznie w pieluchy, niedołęznym starcem chodzącym wiecznie o lasce, a nie była urodziwa - odpowiedź brzmiała: MODELKĄ !!!!

Powiedziałem jej wtedy, no to witaj w piekle czego oczywiscie nie zrozumiała :D

Czyzbys sadził Regmen że w niebie bedziesz całą wieczność z ziemską rodziną ? Załóżmy że będzie to tak: Ty, Twoja piekna żona, twoje dzieci w wieku 6 miesięcuy i 7 lat, twoi rodzice w wieku 80 lat :shock: :shock: ... tylko może najpierw spytaj swego niemowlaka czy aby na pewno chce być całą wieczność niemowlakiem, spytaj swoich rodziców czy aby na pewno chcą mieć 80 lat i żyć wiecznie :shock:

Twoi rodzice pewnie będą chcieli aby czas sie zatrzymał gdy ty jesteś niemowleciem i robisz w pieluchy - i jak ci sie to podoba ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 23:28, 04 Sie 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał
Cytat:
- i jak ci sie to podoba ?

:brawo:

Ocenę dałem tylko za wrażenie artystyczne abyś nie osiadł na laurach.
:wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin