Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grzech przeciwko Duchowi Świętemu
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:45, 17 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

sceptyk napisał:
Cytat:
Poszanowanie prawdy jest warunkiem koniecznym dla każdej relacji osobowej. Można by powiedzieć, że - niejako z definicji, tego czym jest osoba - to jest niezbędne: osoba bowiem to nic innego, tylko ten podmiot, który ma relacje ze wszystkim zewnętrznym i samą sobą. Jeśli owe relacje postawimy w stan nieokreślony (dowolny, bo każdą prawdę na ich temat można zakłamać), to nie utracimy też samą osobę. Jedynie na fundamencie prawdy RZECZY SĄ, człowiek jest człowiekiem, grzech grzechem, zasługa zasługą, szczęście szczęściem.

Semantyczne gierki. Każdy to może napisać. Czy potrafisz to udowodnić? Czy np.: szczęście nie jest czymś subiektywnym i trudno, aby łączyć je z obiektywną prawdą. Chyba, że uznajesz, że każdy ma swoją prawdę.

bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. 32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym12. 33 Albo uznajcie, że drzewo jest dobre, wtedy i jego owoc jest dobry, albo uznajcie, że drzewo jest złe, wtedy i owoc jego jest zły; bo z owocu poznaje się drzewo.
Kto decyduje i wg jakich kryteriów o tym? To fajnie brzmi na poziomie haseł, ale gorzej z konkretami - a te są najważniejsze.

Ja traktuję "powiedzieć przeciw" w warstwie nieco uogólnionej - jako "wystąpić przeciw w swoich decyzjach", albo "zająć zdecydowane stanowisko przeciw ...". Uważam, że po prostu może brakowało w tamtym języku dobrego określenia na to, więc zastępczo zostało to sformułowane w postaci sugerującej wypowiedzenie słów bluźnierczych. Jest tu też o tyle istotne to, zę "powiedzieć" jest trybem dokonanym. "Powiedzieć przeciw" jest w hierarchii decyzji wyraźnie wyżej niż "pomyśleć przeciw". Dlatego będę się upierał, iż owo sformułowanie w swoim znaczeniu należy odczytywać właśnie jako "zająć ostateczne stanowisko przeciw ...". Zajęcie stanowiska przeciw Ojcu i Synowi można odwrócić, odpuścić, bo niejako w odwodzie zostaje to, że ostatecznym kryterium jest prawda. A prawda jest związane z Duchem Świętym. Dopóki aspekt prawdy - Ducha Świętego nie został utrącony, to nim "wyjaśniamy" tamte stanowiska, możemy się z nich wycofać. Jeśli jednak SAMA PRAWDA została w człowieku zniszczona, to każda deklaracja straciła wartość - taki ktoś już jakby nic nie może powiedzieć, aby to miało znaczenie.

Ale też (zadałeś to pytanie i wg mnie bardzo na miejscu ono tu jest) warto spytać czy chodzi wyłącznie o jakąś obiektywną prawdę, czy też o subiektywną. Otóż uważam, że jak najbardziej trzeba tu uwzględniać OBIE postacie prawdy. Uznaję, że każdy ma też swoją subiektywną prawdę. Subiektywne prawdy można uzgadniać pomiędzy ludźmi, wtedy zaczynają się one zbliżać do bardziej obiektywnych postaci.
Udowodnić tego nie potrafię, co wprost wynika z okoliczności, że NIE MAMY TU MODELU. Dowód jest możliwy, gdy mamy model rozumowania, w którym przesłanki ściśle wynikają z założeń. W przypadku filozofii w ogóle bardzo rzadko pojawiają się mocne modele, ze ścisłymi regułami, dającymi szansę na to, aby zaprząc do roboty logikę, która wykaże ścisłe wynikanie. Tak więc są to tylko dość luźne rozważania, argumentowanie, przekonywanie, bez szansy na dowód.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:30, 21 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

Michał Dyszyński napisał:



A prawda jest związane z Duchem Świętym. Dopóki aspekt prawdy - Ducha Świętego nie został utrącony, to nim "wyjaśniamy" tamte stanowiska, możemy się z nich wycofać. Jeśli jednak SAMA PRAWDA została w człowieku zniszczona, to każda deklaracja straciła wartość - taki ktoś już jakby nic nie może powiedzieć, aby to miało znaczenie.


Czy mam rozumieć, że przez grzech przeciwko Duchowi Św. rozumiesz zniszczenie prawdy w człowieku? Co to znaczy? Kto ma o tym decydować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:53, 21 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

sceptyk napisał:
Michał Dyszyński napisał:



A prawda jest związane z Duchem Świętym. Dopóki aspekt prawdy - Ducha Świętego nie został utrącony, to nim "wyjaśniamy" tamte stanowiska, możemy się z nich wycofać. Jeśli jednak SAMA PRAWDA została w człowieku zniszczona, to każda deklaracja straciła wartość - taki ktoś już jakby nic nie może powiedzieć, aby to miało znaczenie.


Czy mam rozumieć, że przez grzech przeciwko Duchowi Św. rozumiesz zniszczenie prawdy w człowieku? Co to znaczy? Kto ma o tym decydować?

Coś w tym stylu - albo też świadomie zaakceptowana nieuczciwość, głębokie zakłamanie.
Nikt nie decyduje, lecz sam umysł zakłamujący musi zmierzyć się z tym, że nie odzwierciedla prawidłowo rzeczywistości. W takim umyśle wszystko "wali się w gruzy", bo nie wiadomo nawet co ten umysł właściwie uważa, co go stanowi. Z zakłamanym umysłem nie ma dyskusji - wszak on dał sobie prawo wszystko odwracać na swoją stronę (albo i nieswoją, moze niczyją, bo taki umysł nawet nie jest w stanie skonkretyzować co tak naprawdę znaczy "moje"), najoczywistszym faktom może zaprzeczyć, wobec tego co stwierdził zaprze się, wobec tego co uczynił - powie "to jest inaczej". Taki umysł nie zna poprawnego poczucia winy, ale też i dla niego nie ma zasługi, bo nie ma tu żadnej odpowiedzialności, nie ma trwałości rozpoznań i przyporządkowań.
Umysł, który kłamie jest wadliwy tak głęboko, że nie ma z nim nawet sprawy o odpowiedzialność za jego czyny - tak dobrą, jak i złą odpowiedzialność, nie ma jak wskazać mu skutków, tego co wybrał, jako że on nie będzie się trzymał niczego, poza własnym widzimisiem. U takiego człowieka nie ma czego naprawiać, bo nie ma "tego czegoś do naprawy", nie ma trwałej postaci osobowości. A więc i nie ma czego odpuszczać, przebaczać - wszak ów człowiek nawet nie ma pojęcia odpowiedzialności, winy, związku swojej osoby z decyzjami, które podjął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:52, 21 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

Michał Dyszyński napisał:

Coś w tym stylu - albo też świadomie zaakceptowana nieuczciwość, głębokie zakłamanie.
.

Czyli każde kłamstwo jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu? Tylko Jezus, ani Apostołowie nigdzie tak nie nauczają. Jak wynika z badań ludzie wypowiadają kłamstwa od 1 do 3 dziennie. Wszyscy oni popełniają ten niewybaczalny grzech?
Cytat:
Z zakłamanym umysłem nie ma dyskusji
-
No jest, bo kto decyduje ,że ktoś ma zakłamany umysł, a nie tylko kłamie w jakieś sprawie lub się myli? Zauwazyłem, że ludzie często swoim oponentom np. politycznym, czy religijnym przypisują zakłamanie umysłu, i oczywiście mają jedynie słuszne argumenty, a nawet dowody. Tylko szkoda, że w ten tak krytyczny sposób nie analizują swojego umysłu i racjonalizują swoje zachowania.
Cytat:
Umysł, który kłamie jest wadliwy tak głęboko, że nie ma z nim nawet sprawy o odpowiedzialność za jego czyny - tak dobrą, jak i złą odpowiedzialność, nie ma jak wskazać mu skutków, tego co wybrał, jako że on nie będzie się trzymał niczego, poza własnym widzimisiem.

Umysł, czyli kto? Kto odpowiada za ten umysł? W realnym zyciu ludzie kłamią, ale to nie znaczy, że zawsze i wszędzie kłamią; a tym bardziej nie oznacza to, że jest to jakaś permanentna i nieodwracalna cecha umysłu.
Cytat:
U takiego człowieka nie ma czego naprawiać, bo nie ma "tego czegoś do naprawy", nie ma trwałej postaci osobowości. A więc i nie ma czego odpuszczać, przebaczać - wszak ów człowiek nawet nie ma pojęcia odpowiedzialności, winy, związku swojej osoby z decyzjami, które podjął.

Nie wiem czemu łączysz kłamanie z osobowością? Ludzie czasami kłamią z dobrych pobudek - czy to coś złego? Problem kłamstwa/oszustwa jest złożony [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:19, 21 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

sceptyk napisał:
Cytat:
Umysł, który kłamie jest wadliwy tak głęboko, że nie ma z nim nawet sprawy o odpowiedzialność za jego czyny - tak dobrą, jak i złą odpowiedzialność, nie ma jak wskazać mu skutków, tego co wybrał, jako że on nie będzie się trzymał niczego, poza własnym widzimisiem.

Umysł, czyli kto? Kto odpowiada za ten umysł? W realnym zyciu ludzie kłamią, ale to nie znaczy, że zawsze i wszędzie kłamią; a tym bardziej nie oznacza to, że jest to jakaś permanentna i nieodwracalna cecha umysłu.

Tu chodzi nie o kłamstwo doraźne, takie powiedzenie komuś czegoś nieściśle, nawet intencjonalnie wprowadzając w błąd, ale GDY SIĘ ROZUMIE, że się zrobiło źle, czuje się wyrzuty sumienia, gdy skutki tego okażą się jakoś tam destrukcyjne. Tu chodzi kłamstwo kłamstwo głębokie - o TRWAŁE ZAKŁAMANIE UMYSŁU.
Z takim trwałym zakłamaniem umysłu idzie: brak poczucia winy (jak u psychopatów), brak możliwości wytłumaczenia, że zło należy naprawiać, zmienić swoją skłonność do niego. Tym zakłamaniem niewybaczalnym jest postawa pełnego wewnętrznego cynizmu, gdy ktoś mówi coś w rodzaju: może i jestem draniem, ale to draństwo lubię w sobie i nikomu nic do tego, bo ja taki chcę być. Z takim kimś nie ma szans na porozumienie, wybaczanie takiej postawy nic nie daje, bo ona już za chwilę niejako "wraca z powrotem", zło tego rodzaju jest nieusuwalne. Bo to zło jest w samym wnętrzu takiej umysłowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:42, 21 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

[quote="Michał Dyszyński"]
Cytat:
Tu chodzi nie o kłamstwo doraźne, takie powiedzenie komuś czegoś nieściśle, nawet intencjonalnie wprowadzając w błąd, ale GDY SIĘ ROZUMIE, że się zrobiło źle, czuje się wyrzuty sumienia, gdy skutki tego okażą się jakoś tam destrukcyjne. Tu chodzi kłamstwo kłamstwo głębokie - o TRWAŁE ZAKŁAMANIE UMYSŁU.

Czyli chodzi o kłamstwo, które skutkuje negatywnymi skutkami? To każdy człowiek czyni. Nie znam takiej jednostki chorobowej, jak TRWAŁE ZAKŁAMANIE UMYSŁU. Znam natomiast ludzi, którzy innym przypisują taką cechę.
Cytat:
Z takim trwałym zakłamaniem umysłu idzie: brak poczucia winy (jak u psychopatów), brak możliwości wytłumaczenia, że zło należy naprawiać, zmienić swoją skłonność do niego
.
Dla niego dany czyn może nie być zły. To zależy często od od światopoglądu, systemu wartości, wrażliwości, kultury, srodowiska itd Co dla jednych jest cynizmem, dla innych zaradnością. Co dla jednych jest chciwością, dla innych troską o swoją i rodziny przyszlość itd
Cytat:
Tym zakłamaniem niewybaczalnym jest postawa pełnego wewnętrznego cynizmu, gdy ktoś mówi coś w rodzaju: może i jestem draniem, ale to draństwo lubię w sobie i nikomu nic do tego, bo ja taki chcę być. Z takim kimś nie ma szans na porozumienie, wybaczanie takiej postawy nic nie daje, bo ona już za chwilę niejako "wraca z powrotem", zło tego rodzaju jest nieusuwalne. Bo to zło jest w samym wnętrzu takiej umysłowości.

Skąd wiesz, że dany człowiek nigdy nie zmieni swojej postawy? ktoś go do tego zaprogramował? Predestynacja? Z uprzedzeń i nienawiści można się wyleczyć. Często pomaga terapia/leki. Tym bardziej, że tzw.draniem może być w jednych sparawach lub wobec jakiegoś człowieka, a w innych jest miłosierny. RZeczywistość nie jest taka biało/czarna, jak mam wrazenie sugerujesz.


Ostatnio zmieniony przez sceptyk dnia Sob 23:45, 21 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:35, 22 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

sceptyk napisał:
Cytat:
Tym zakłamaniem niewybaczalnym jest postawa pełnego wewnętrznego cynizmu, gdy ktoś mówi coś w rodzaju: może i jestem draniem, ale to draństwo lubię w sobie i nikomu nic do tego, bo ja taki chcę być. Z takim kimś nie ma szans na porozumienie, wybaczanie takiej postawy nic nie daje, bo ona już za chwilę niejako "wraca z powrotem", zło tego rodzaju jest nieusuwalne. Bo to zło jest w samym wnętrzu takiej umysłowości.

Skąd wiesz, że dany człowiek nigdy nie zmieni swojej postawy? ktoś go do tego zaprogramował? Predestynacja? Z uprzedzeń i nienawiści można się wyleczyć. Często pomaga terapia/leki. Tym bardziej, że tzw.draniem może być w jednych sparawach lub wobec jakiegoś człowieka, a w innych jest miłosierny. RZeczywistość nie jest taka biało/czarna, jak mam wrazenie sugerujesz.

W takim razie doprecyzuję o co mi chodzi.
Chodzi o ten rodzaj zakłamania, kiedy przed kimś kładzie się ewidentne fakty, bezpośrednio przedstawia zdarzenia, a ten ktoś udaje, że tego nie ma, cynicznie neguje rzeczywistość, przekręca wszystko, co mu nie pasuje, arbitralnie zmieniając to na wygodną sobie (a w każdym razie wyfantazjowaną totalnie z niczego wersję.
Przyjęcie prawdy jest bowiem warunkiem niezbędnym poprawnego myślenia i kontaktu z kimś. Jeśliby owa osoba to zmieniła w sobie, to inna sprawa. Ale zewnętrznie nikt tego jej nie przebaczy, nikt ani nic tego nie zmieni, bo jest to coś wewnętrznego w samym umyśle owego człowieka. I nikt tego nie ma jak zrobić ani w tym czasie, ani w dowolnym przyszłym, bo fakt owej nieprawdy głębokiej w człowieku sam jest prawdziwy, niezaprzeczalny.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 0:36, 22 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:53, 22 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

Michał Dyszyński napisał:

Chodzi o ten rodzaj zakłamania, kiedy przed kimś kładzie się ewidentne fakty, bezpośrednio przedstawia zdarzenia, a ten ktoś udaje, że tego nie ma, cynicznie neguje rzeczywistość, przekręca wszystko, co mu nie pasuje, arbitralnie zmieniając to na wygodną sobie (a w każdym razie wyfantazjowaną totalnie z niczego wersję.

Michale - chyba każdy przekonany o prawdziwości swoich przekonań może uzyć takich argumentów. Fakty? W dyskusjach światopoglądowych, czy politycznych fakty są drugorzędne. Ja już to wiem. Swiadek Jehowy ma swoje fakty np. własny przekład Biblii, a katolik swoje - nauczanie Krk. W dyskusjach popełniamy niemal notorycznie błędy poznawcze [link widoczny dla zalogowanych] Tylko rzadko kiedy mamy tego świadomość, natomiast łatwo dostrzegamy je u adwersarza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:05, 22 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

sceptyk napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Chodzi o ten rodzaj zakłamania, kiedy przed kimś kładzie się ewidentne fakty, bezpośrednio przedstawia zdarzenia, a ten ktoś udaje, że tego nie ma, cynicznie neguje rzeczywistość, przekręca wszystko, co mu nie pasuje, arbitralnie zmieniając to na wygodną sobie (a w każdym razie wyfantazjowaną totalnie z niczego wersję.

Michale - chyba każdy przekonany o prawdziwości swoich przekonań może uzyć takich argumentów. Fakty? W dyskusjach światopoglądowych, czy politycznych fakty są drugorzędne. Ja już to wiem. Swiadek Jehowy ma swoje fakty np. własny przekład Biblii, a katolik swoje - nauczanie Krk. W dyskusjach popełniamy niemal notorycznie błędy poznawcze [link widoczny dla zalogowanych] Tylko rzadko kiedy mamy tego świadomość, natomiast łatwo dostrzegamy je u adwersarza.

Zgodzę się z komentarzem, ale nie uważam, aby jakoś przeczył on temu, co ja napisałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:13, 22 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

Michał Dyszyński napisał:
sceptyk napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Chodzi o ten rodzaj zakłamania, kiedy przed kimś kładzie się ewidentne fakty, bezpośrednio przedstawia zdarzenia, a ten ktoś udaje, że tego nie ma, cynicznie neguje rzeczywistość, przekręca wszystko, co mu nie pasuje, arbitralnie zmieniając to na wygodną sobie (a w każdym razie wyfantazjowaną totalnie z niczego wersję.

Michale - chyba każdy przekonany o prawdziwości swoich przekonań może uzyć takich argumentów. Fakty? W dyskusjach światopoglądowych, czy politycznych fakty są drugorzędne. Ja już to wiem. Swiadek Jehowy ma swoje fakty np. własny przekład Biblii, a katolik swoje - nauczanie Krk. W dyskusjach popełniamy niemal notorycznie błędy poznawcze [link widoczny dla zalogowanych] Tylko rzadko kiedy mamy tego świadomość, natomiast łatwo dostrzegamy je u adwersarza.


Zgodzę się z komentarzem, ale nie uważam, aby jakoś przeczył on temu, co ja napisałem.

To, co napisaleś wcześniej o rodzaju zakłamania, może być uznane jako erystyka. Dlaczego? Bo kto i wg jakich kryteriow ma decydowac, co jest ewidentnym faktem, negowaniem rzeczywistości, przekręcaniem wszystkiego? Czytaleś na tym forum moją polemikę ze SJ? Moim zdaniem on to robi z interpretacją Biblii, choć pewnie jest przekonany, że ja to robię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:38, 22 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

sceptyk napisał:
Michał Dyszyński napisał:
sceptyk napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Chodzi o ten rodzaj zakłamania, kiedy przed kimś kładzie się ewidentne fakty, bezpośrednio przedstawia zdarzenia, a ten ktoś udaje, że tego nie ma, cynicznie neguje rzeczywistość, przekręca wszystko, co mu nie pasuje, arbitralnie zmieniając to na wygodną sobie (a w każdym razie wyfantazjowaną totalnie z niczego wersję.

Michale - chyba każdy przekonany o prawdziwości swoich przekonań może uzyć takich argumentów. Fakty? W dyskusjach światopoglądowych, czy politycznych fakty są drugorzędne. Ja już to wiem. Swiadek Jehowy ma swoje fakty np. własny przekład Biblii, a katolik swoje - nauczanie Krk. W dyskusjach popełniamy niemal notorycznie błędy poznawcze [link widoczny dla zalogowanych] Tylko rzadko kiedy mamy tego świadomość, natomiast łatwo dostrzegamy je u adwersarza.


Zgodzę się z komentarzem, ale nie uważam, aby jakoś przeczył on temu, co ja napisałem.

To, co napisaleś wcześniej o rodzaju zakłamania, może być uznane jako erystyka. Dlaczego? Bo kto i wg jakich kryteriow ma decydowac, co jest ewidentnym faktem, negowaniem rzeczywistości, przekręcaniem wszystkiego? Czytaleś na tym forum moją polemikę ze SJ? Moim zdaniem on to robi z interpretacją Biblii, choć pewnie jest przekonany, że ja to robię.

W dyskusji w necie może to być niejasne. Ja jednak myślę raczej o jakimś ostatecznym rozliczeniu życia - tam prawda wychodzi na jaw w postaci czystej,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sceptyk




Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:03, 22 Mar 2020    Temat postu: Re: Grzech przeciwko Duchowi Świętemu

Michał Dyszyński napisał:

W dyskusji w necie może to być niejasne. Ja jednak myślę raczej o jakimś ostatecznym rozliczeniu życia - tam prawda wychodzi na jaw w postaci czystej,

Może więcej snu? Trochę dziwnie piszesz. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin