ŚFiNiA

rafal3006

Wydaje mi się, że to bardzo ciekawy temat - ciekawe co o tym mysla u Zbuja

REGMEN

Rafal3006 napisał

rafal3006

Wiedza ? Z logicznego myślenia ...

Nieśmiertelni nie mogą tworzyć kolejnych niesmiertelnych bo w wieczności będzie nieskończenie wielu nieśmiertelnych :shock:

Jak na razie w niebie urzęduje samotny Bóg - dopiero po sądzie ostatecznym ludzie zobaczą Boga na własne oczy i być może wtedy okaże się np. , że wszyscy jesteśmy Bogami ....

Samotność plus nieśmiertelność to piekło ! :shock:

Nieśmiertelność to też zresztą piekło :shock:

... i może ziemia to ucieczka dla nieśmiertelnych pragnących choć na chwilę wyrwać sie z piekła nieśmiertelności ?

agnostyk

Niesmiertelny to jest NIEBYT czyli to co się z nami stanie jak wreszcie wyzwolimy się z iluzji wiecznego trwania :wink:

Psy i koty gdyby mówiły też zapewne by nam wmawiały nieśmiertelność własnej duszy :mrgreen:

w rzeczywistości wszyscy sobie smacznie spać bedziemy choć może to być przykre, niesprawiedliwe a dla niektórych nawet bez sensu.

Zdrówko

pipokze · Dołączył: 09 Sty 2006 Posty: 391 Przeczytał: 0 tematów

agnostyk

Ano - wieczny sen snem sprawiedliwego...

Umarli nie zmartwychwstają choć niektórzy utrzymują inaczej :wink:

wujzboj

Tak lubia wierzyc ci, co sie boja siebie samych.

agnostyk

Ciekawa teoria ale raczej blizej jej do psychologicznego przeniesienia niż prawdy ;P
Dla mnie też to jest w jakimś sensie smutne że wszystko kończy się tutaj na ziemi ale tak jak nie polemizuje z teorią grawitacji tak też nie polemizuję z dead can't dance :wink:

ZDrówko

wujzboj

Masz wiec dowod na to, ze wszystko konczy sie tu na Ziemi, [agnostyku? Chocby taki czyniacy te teorie chocby o kwant prawdopodobienstwa bardziej wiarygodna od przeciwnej?

Przedstaw wiec go. Ale w osobnym watku, prosze (tu jest to poniekad offtop); tu podaj natomiast link.

agnostyk

Nie mam zadnych dowodów poza takowym, ze jeszcze nikt nie zmartwychwstał (ten jeden przypadek jest jak na razie bardziej przypadkiem mitycznym niż naukowo udowodnionym) - tak samo jak biblijne powstawanie umarłych z grobu by stworzyć z nich armię (jest taki fragment w ST - swoją drogą motyw czesto wykorzystywany w literaturze fantasy

:wink: )

Tak jak mówię, może i fajnie byłoby jeszcze pozyć po zjedzeniu przez robaki ale moje chcenie nie ma tutaj nic do rzeczy ani nie ma wielkiego znaczenia. Fakty sa takie, ze jak ktoś umarł to na amen. Nie stwierdzono jeszcze przypadków przeciwnych poza tymi odległymi z zamierzchłej przeszłości gdzie ludzie byli dość rozfanatyzowani i w większości karmieni legendami i mitami. Byli nawet tacy co popłynęli do hadesu i stamtad wrócili... i zrobili to dużo wczesniej niż Jezus, który był też w hadesie (lub piekle jak kto woli) i podobno nawet stamtąd wrócił.
Oczywiscie, że nasz umysł protestuje przeciw odejsciu najblizszych lub ich bezsensownych smierci ale to jest taki sam bunt jak to ze ktoś urodził się biedny a nie bogaty i w Afryce a nie w USA. Może to i niesprawiedliwe ale co z tego?

wujzboj

A czy mial ktos zmartwychwstac? (Poza Jezusem; o dowodach na jego zmartwychwstanie pogadaj najpepiej z Drizztem jak wroci z urlopu; to jeden z jego ulubionych tematow).

Wypadnie ci raczej udowodnic, ze smierc ciala jest rownowazna smierci swiadomosci. Zacznijmy moze od klasycznego pytania: czy potrafisz udowodnic, ze wuj (albo twoja ciotka, obojetne) posiada swiadomosc?

Myszeńka

Czy ktoś jest innego zdania, czy ktoś uważa że nasza ziemia nie jest wspaniała ?

Ja. Dla mnie ostatnio jest coraz mniej wspaniała. NIE JEST WSPANIAłA.

wujzboj

Gdyby ziemia byla wspaniala, to by znaczylo, ze to niebo

Gość który mówi Ni · Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów

wujzboj

Udowodnisz w ten sposob, ze twoj wuj przetwarza informacje.

Nie ma zadnego powodu, by czynnosc streszczania Pana Wolodyjowskiego byla powiazana ze swiadomoscia tej czynnosci.

Gość który mówi Ni · Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów

wujzboj

Jedynym powodem, by w te swiadomosc nie watpic, jest twoja chec, by zyc w swiecie, w ktorym masz do czynienia z innymi swiadomosciami. Nie istnieje rozumowanie prowadzace w prawidlowy sposob od obserwacji "ja swiadomie strescilem Ogniem i Mieczem" i "wuj strescil ogniem i mieczem" do "wuj swiadomie strescil ogniem i mieczem".

Gość który mówi Ni · Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów

wujzboj

Swiadomosc, o ktorej mowisz, to nie jest ta swiadomosc, ktora czyni czlowieka czlowiekiem. Taka swiadomosc jest czlowiekowi potrzebna jak rece i nogi, nie czyni ona czlowieka, podobnie jak rece i nogi czlowieka nie czynia. Obiekt moze miec taka swiadomosc i byc nieczulym automatem. Podobnie jak moze miec rece i nogi i byc nieczulym automatem.

Gość który mówi Ni · Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 622 Przeczytał: 0 tematów

Skąd wiadomo, że człowiek w sensie jednostki biologicznej nie może czasem być nieczułym automatem? I dlaczego akurat jakaś tajemnicza świadomość, która nie sprowadza się do pewnej umiejętności przetwarzania danych miałaby robić z człowieka człowieka? I może zdarź wreszcie co to za świadomość "która czyni człowieka człowiekiem" i wyjaśnij przy okazji to znaczy to czynienie człowieka człowiekiem przez świadomość, bo ja nie całkiem kumam.

A tak w ogóle to proszę o przykład obiektu, który potrafi streszczać grube dzieła literackie i jest nieczułym automatem. Oczywiście razez z dowodem, skąd wiadomo, że jest nieczuły i że jest automatem.

wujzboj

Moze czlowiek i jest nieczulym automatem. Skad ja moge wiedziec, czy ktokolwiek poza mna cokolwiek CZUJE? Widze tylko jego zachowanie, a nie jego odczucia.

Przykladem, o ktory prosisz, mozesz byc wiec dla kazdego na przyklad ty. Zakladajac zas, ze jestes jednak swiadomy siebie, moge powiedziec, ze z twojego punktu widzenia przykladem takim moze byc dla ciebie kazdy poza toba...

mat

wujzboj

rafal3006