|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:01, 19 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Litek napisał: | Słowo królestwo kojarzone jest raczej z sprawowaniem władzy niżeli z samodoskonaleniem się. |
Biblia przekazuje treść przez symbole, alegorie. Każdy symbol będzie, z założenia zawierał
1. aspekty modelujące to, co jest zasadniczą treścią
2. aspekty spoza przekazu, ilustracyjne, poboczne, wynikające z osadzenia w jakiejś fikcyjnej ramie,
W której kategorii Bożego przekazu w Biblii jest władza rozumiana po ludzku?...
Bo mamy dylemat:
czy ukazany obraz królowania dotyczy:
- władzy typu ziemskiego, gdzie władca w razie czego ma aparat represji, którym niszczy przeciwników?
czy
- może "władzy", w której Boży Duch w ludzkiej świadomości został wywyższony, a w konsekwencji nie jest potrzebny żaden aparat represji, bo mamy "królowanie" dobra w sercach zbawionych?...
czy może (także, niekoniecznie wyłączając drugą z opcji)
- mamy pełną wdzięczności miłość istot zbawionych do Boga, których ich wyrwał z poniżenia, a wtedy "królowanie" ogranicza się do tego pełnego zaufania, miłości, wdzięczności i uwielbienia strumienia płynącego z serc i umysłów owych istot?...
Symbole mają to do siebie, że zawierają zarówno elementy zgodne z sensem tego, co ma stanowić przekaz, jak i temu sensowi nawet przeciwne, a przynajmniej neutralne. Trzeba umieć rozpoznać, które aspekty są z jakiej kategorii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:58, 20 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Michale za komentarz. Jak rozumiesz wersety z Daniela 7:13,14 ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:02, 20 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Litek napisał: | Dziękuję Michale za komentarz. Jak rozumiesz wersety z Daniela 7:13,14 ? |
Ja się skłaniam ku przekonaniu, że owo "królestwo", w którym mówi księga Daniela będzie królowaniem miłości i prawdy, powiązanym z WDZIĘCZNOŚCIĄ Bogu za to, czym uczynił człowieka. Będzie też w tym cześć i uwielbienie z tytułu tego, iż wszyscy będą dostrzegali piękno Boga, niesprzeczność Jego jestestwa. Jednocześnie w Królestwie istoty ludzkie okażą się na tyle uporządkowane, na tyle godne obdarzenia ich zaufaniem, uznaniem dobrej woli i poziomu uświadomienia sobie własnych mocy, własnej natury, że już nie będzie chęci krzywdzenia, nie będzie nieodpartych zagrożeń.
Czy wszystko w Królestwie będzie uładzone i "mięciutkie"?
- Tu myślę, że niekoniecznie...
Jestem wręcz przekonany, że Królestwo nie jest społecznością składającą się z samych rozleniwionych naiwniaków, którzy doznają wyłącznie jakiegoś (podobnego do narkotycznych doznań) nieustannego upojenia. Raczej stawiam na to, że ostatecznie w Królestwie w obecności Boga w ogóle nie będzie mięczaków i naiwniaków.
W Biblii mamy taki fragment:
Łukasz Ewangelista w swojej Ewangelii, 7 napisał: | (24) Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? (25) Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. (26) Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. (27) On jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. (28) Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on. |
W Królestwie będą istoty ŚWIADOME, dysponujące rozumieniem, wiedzą, zdolnością do samokontroli, decydujące w wolności. Wręcz mamy w innym fragmencie
(34) Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? (Ewangelia Jana 10:34)
Albo też:
(3) Czyż nie wiecie, że będziemy sądzili także aniołów? (1 list do Koryntian 6:3)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:34, 20 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Potem w wizjach nocnych ujrzałem, jak z obłokami niebios nadchodzi ktoś podobny do syna człowieczego. Pozwolono mu zbliżyć się do Istniejącego od Dni Pradawnych i przyprowadzono go tuż przed Niego. 14 I dano mu władzę, chwałę oraz królestwo, aby służyły mu wszystkie ludy, narody i grupy językowe. Jego panowanie będzie trwać wiecznie, nigdy nie przeminie, a jego królestwo nie zostanie zniszczone.( Daniela 7:13,24)
Kogo przedstawia wizja ? Kto do kogo przychodzi į w jakim celu ? Kto komu daje władzę ?
Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Śro 17:35, 20 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:13, 20 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Litek napisał: | Potem w wizjach nocnych ujrzałem, jak z obłokami niebios nadchodzi ktoś podobny do syna człowieczego. Pozwolono mu zbliżyć się do Istniejącego od Dni Pradawnych i przyprowadzono go tuż przed Niego. 14 I dano mu władzę, chwałę oraz królestwo, aby służyły mu wszystkie ludy, narody i grupy językowe. Jego panowanie będzie trwać wiecznie, nigdy nie przeminie, a jego królestwo nie zostanie zniszczone.( Daniela 7:13,24)
Kogo przedstawia wizja ? Kto do kogo przychodzi į w jakim celu ? Kto komu daje władzę ? |
Obrazy władzy, któremu służą ludzie/dusze mają swoją przeciwną stronę np. w cytacie:
(37) Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. (Ewangelia Łukasza 12:37)
(1) I ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. (2) Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców - wydające swój owoc każdego miesiąca - a liście drzewa /służą/ do leczenia narodów. (3) Nic godnego klątwy już /odtąd/ nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. (4) I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego - na ich czołach. (5) I /odtąd/ już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków.
(Apokalipsa (Objawienie) 2)
To kto tu komu służy?... Kto króluje?
Pan służy zbawionym, "świeci nad nimi" i (oni! - czyli nie tylko On!) będą królować.
Czyżby królowanie było wspólne?
A mamy też: (24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (1 list do Koryntian 15:24)
Jeśli "pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc, to chyba nie po to, aby ją przywracać.
Podsumuję to wedle mojego przekonania. TRADYCYJNIE ROZUMIANA władza i zwierzchność w Królestwie nie będzie ani potrzebna, ani obecna.
Co rozumiem przez "tradycyjnie rozumianą władzę"?
- Władzę opartą o przymus, dominację, poniżanie słabszych przez silniejszych. Tego nie będzie. Można by za to mówić o "królestwie miłości i pokoju".
Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. (1 list do Koryntian 7:15)
(20) Bóg zaś pokoju, który na mocy krwi przymierza wiecznego wywiódł spomiędzy zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, (List do Hebrajczyków 13:20)
(9) Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
(Ewangelia Mateusza 5:9)
(17) Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. (List do Rzymian 14:17)
Kto wie, czy nie najbardziej kluczowe jest to:
(27) Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka. (Ewangelia Jana 14:27)
Pokój od Jezusa jest inny, niż ten od świata. Zatem i królowanie, i królestwo jest inne. Jest to królestwo oparte nie o przemoc, ale o miłość, zrozumienie, opanowanie potencjalnych niższych emocji, pragnień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:11, 21 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Potem w wizjach nocnych ujrzałem, jak z obłokami niebios nadchodzi ktoś podobny do syna człowieczego. Pozwolono mu zbliżyć się do Istniejącego od Dni Pradawnych i przyprowadzono go tuż przed Niego. 14 I dano mu władzę, chwałę oraz królestwo, aby służyły mu wszystkie ludy, narody i grupy językowe. Jego panowanie będzie trwać wiecznie, nigdy nie przeminie, a jego królestwo nie zostanie zniszczone.( Daniela 7:13,24)
Kogo przedstawia wizja ? Kto do kogo przychodzi į w jakim celu ? Kto komu daje władzę ?
Istniejący od dni pradawnych to Jehowa Bóg. Ktoś podobny do syna człowieczego to Jezus Chrystus. Jehowa przekazuje władzę synowi. W jakim celu ? Żeby sprawował rządy nad ludzkością.
Podsumowując : Królestwo Boże to realny rząd znajdujący się w niebie. Jezus Chrystus jest ustanowionym przez Ojca kròlem , ktòry będzie sprawował władzę.
Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Czw 8:15, 21 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:54, 21 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Litek napisał: | Istniejący od dni pradawnych to Jehowa Bóg. Ktoś podobny do syna człowieczego to Jezus Chrystus. Jehowa przekazuje władzę synowi. W jakim celu ? Żeby sprawował rządy nad ludzkością.
Podsumowując : Królestwo Boże to realny rząd znajdujący się w niebie. Jezus Chrystus jest ustanowionym przez Ojca kròlem , ktòry będzie sprawował władzę. |
Więc na czym wg Ciebie będzie polegała owa "władza"?
- Będzie policja, wojsko, sądy, aparat represji?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:26, 21 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Litek napisał: | Istniejący od dni pradawnych to Jehowa Bóg. Ktoś podobny do syna człowieczego to Jezus Chrystus. Jehowa przekazuje władzę synowi. W jakim celu ? Żeby sprawował rządy nad ludzkością.
Podsumowując : Królestwo Boże to realny rząd znajdujący się w niebie. Jezus Chrystus jest ustanowionym przez Ojca kròlem , ktòry będzie sprawował władzę. |
Więc na czym wg Ciebie będzie polegała owa "władza"?
- Będzie policja, wojsko, sądy, aparat represji?... |
Postaram się wyjaśnić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:35, 22 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
śpiewali nową pieśń: „Jesteś godny wziąć zwój i złamać jego pieczęcie, bo zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu, 10 i uczyniłeś ich królami i kapłanami, żeby służyli naszemu Bogu, i mają królować nad ziemią”.( Objawienie 5:9,10)
Z tych wersetów wynika że Jezus będzie miał współpracowników którzy będą razem z nim w rządzie niebiańskim. Rząd Królestwa znajduje się w niebie, ponieważ Jezus i Jego współpracownicy będą królować nad ziemią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:35, 22 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
śpiewali nową pieśń: „Jesteś godny wziąć zwój i złamać jego pieczęcie, bo zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu, 10 i uczyniłeś ich królami i kapłanami, żeby służyli naszemu Bogu, i mają królować nad ziemią”.( Objawienie 5:9,10)
Z tych wersetów wynika że Jezus będzie miał współpracowników którzy będą razem z nim w rządzie niebiańskim. Rząd Królestwa znajduje się w niebie, ponieważ Jezus i Jego współpracownicy będą królować nad ziemią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:36, 22 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
śpiewali nową pieśń: „Jesteś godny wziąć zwój i złamać jego pieczęcie, bo zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu, 10 i uczyniłeś ich królami i kapłanami, żeby służyli naszemu Bogu, i mają królować nad ziemią”.( Objawienie 5:9,10)
Z tych wersetów wynika że Jezus będzie miał współpracowników którzy będą razem z nim w rządzie niebiańskim. Rząd Królestwa znajduje się w niebie, ponieważ Jezus i Jego współpracownicy będą królować nad ziemią.
Wniosek oczywisty, nie będzie państwowych organów bezpieczeństwa, policji itd.
Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Pią 13:33, 22 Mar 2024, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:20, 22 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Litek napisał: | śpiewali nową pieśń: „Jesteś godny wziąć zwój i złamać jego pieczęcie, bo zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu, 10 i uczyniłeś ich królami i kapłanami, żeby służyli naszemu Bogu, i mają królować nad ziemią”.( Objawienie 5:9,10)
Z tych wersetów wynika że Jezus będzie miał współpracowników którzy będą razem z nim w rządzie niebiańskim. Rząd Królestwa znajduje się w niebie, ponieważ Jezus i Jego współpracownicy będą królować nad ziemią. |
Czy będzie tam stosowana przemoc?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:13, 22 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Panowie, a co myślicie o zbawieniu w kontekście tego, czy ono bardziej zależy od Boga, czy może człowieka? Czy bycie dobrym człowiekiem prowadzi do zbawienia, czy to za mało?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:22, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Panowie, a co myślicie o zbawieniu w kontekście tego, czy ono bardziej zależy od Boga, czy może człowieka? Czy bycie dobrym człowiekiem prowadzi do zbawienia, czy to za mało? |
Trudne pytanie, bo nawet nie bardzo mamy obiektywne rozumienie idei "dobrego człowieka". A intuicje mogą mylić. Czy naiwny "dobry człowiek" (intuicyjnie rozumiany) jest "wystarczający do zbawienia"?
- Nie chcę tu się wypowiadać za Pana Boga, który może mieć jakieś swoje ścieżki terapii (czyśćcowej) wobec osób, które wypełniają tylko część wymogów do zbawienia. Raczej stoję na stanowisku, że tak zupełnie bez pomocy Pana Boga zbawienie jest niemożliwe. Choć stopień ten pomocy może być różny u różnych ludzi, a także forma tej pomocy też ma znaczenie. Bardziej zaawansowane w duchowości osoby będą miały pomoc inną niż te, które startują z dość niskiego poziomu duchowości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 4:55, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Panowie, a co myślicie o zbawieniu w kontekście tego, czy ono bardziej zależy od Boga, czy może człowieka? Czy bycie dobrym człowiekiem prowadzi do zbawienia, czy to za mało? |
Do zbawienia nie trzeba być dobrym człowiekiem. Trzeba w odpowiednim momencie się nawrócić.
Bóg jest wszak milosierny.
Jak myślisz katolikusie, gdzie jest teraz generał Jaruzelski?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:16, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Katolikus napisał: | Panowie, a co myślicie o zbawieniu w kontekście tego, czy ono bardziej zależy od Boga, czy może człowieka? Czy bycie dobrym człowiekiem prowadzi do zbawienia, czy to za mało? |
Do zbawienia nie trzeba być dobrym człowiekiem. Trzeba w odpowiednim momencie się nawrócić.
Bóg jest wszak milosierny.
Jak myślisz katolikusie, gdzie jest teraz generał Jaruzelski? |
1. Należy najpierw zapoznać się z naukami Pisma Świętego.
2. Okazać skruchę. Zrozumieć że nasze dotychczasowe zwyczaje i poglądy nie harmonizowały z zasadami i naukami biblijnymi.
3. Od tej pory świadomie stosować się do Bożych wymagań.
4. Oddać się Bogu poprzez chrzest.
4
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:16, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Katolikus napisał: | Panowie, a co myślicie o zbawieniu w kontekście tego, czy ono bardziej zależy od Boga, czy może człowieka? Czy bycie dobrym człowiekiem prowadzi do zbawienia, czy to za mało? |
Do zbawienia nie trzeba być dobrym człowiekiem. Trzeba w odpowiednim momencie się nawrócić.
Bóg jest wszak milosierny.
Jak myślisz katolikusie, gdzie jest teraz generał Jaruzelski? |
1. Należy najpierw zapoznać się z naukami Pisma Świętego.
2. Okazać skruchę. Zrozumieć że nasze dotychczasowe zwyczaje i poglądy nie harmonizowały z zasadami i naukami biblijnymi.
3. Od tej pory świadomie stosować się do Bożych wymagań.
4. Oddać się Bogu poprzez chrzest.
4
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:20, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
No to General wg ŚÌ wszystkich wymogow nie spełnia.
Chociaż chrzest zapewne miał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:48, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
[quote="Semele"]No to General wg ŚÌ wszystkich wymogow nie spełnia.
Chociaż chrzest zapewne miał[/quot
Może miał jako niemowlę za którego inni podjęli decyzję.
Człowiek musi świadomie sam podjąć ten krok.
Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Sob 8:50, 23 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:46, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Trudne pytanie, bo nawet nie bardzo mamy obiektywne rozumienie idei "dobrego człowieka". A intuicje mogą mylić. Czy naiwny "dobry człowiek" (intuicyjnie rozumiany) jest "wystarczający do zbawienia"? |
Faktycznie, nie mamy obiektywnie rozumianej idei "dobrego człowieka". W sumie o każdym, kogo ja osobiście znam, mógłbym powiedzieć, że jest dobrym człowiekiem, a jednak coś mi mówi, że do zbawienia daleka jest jeszcze droga i u każdego jest ona indywidualna pomimo, że tak ogólnie jesteśmy dobrymi ludźmi.
Czyli znów mamy problem z kryteriami i mocną niejednoznacznością sprawy..
To może pytanie powinno być inaczej postawione, np. co koniecznie trzeba spełnić, aby być branym pod uwagę przy zbawieniu? Np. ktoś, kto nie spożywa Ciała Pańskiego nie może być zbawiony, albo trzeba mieć na swoim "życiowym koncie" jakieś dobre uczynki. Ktoś może też powiedzieć, że i wiara, i uczynki, i udział w sakramentach warunkuje odkupienie.
Cytat: | - Nie chcę tu się wypowiadać za Pana Boga, który może mieć jakieś swoje ścieżki terapii (czyśćcowej) wobec osób, które wypełniają tylko część wymogów do zbawienia. Raczej stoję na stanowisku, że tak zupełnie bez pomocy Pana Boga zbawienie jest niemożliwe. Choć stopień ten pomocy może być różny u różnych ludzi, a także forma tej pomocy też ma znaczenie. Bardziej zaawansowane w duchowości osoby będą miały pomoc inną niż te, które startują z dość niskiego poziomu duchowości. |
Więc kolejny problem do przemyślenia to to w jaki sposób dokonuje się zbawienie.
----
Litek napisał: | 1. Należy najpierw zapoznać się z naukami Pisma Świętego.
2. Okazać skruchę. Zrozumieć że nasze dotychczasowe zwyczaje i poglądy nie harmonizowały z zasadami i naukami biblijnymi.
3. Od tej pory świadomie stosować się do Bożych wymagań.
4. Oddać się Bogu poprzez chrzest. |
Dlaczego te wszystkie punkty są takie ważne? Innymi słowy, dlaczego właśnie taką droga (jak to opisałeś) daje nam zbawienie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:09, 24 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Powołałem się na autorytet Biblii ( nie dla każdego Biblia jest autorytetem w kwestii wiary) Według nauk biblijnych wszystkie punkty w porządku chronologicznym są istotne i prowadzą do zbawienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:45, 24 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Trudne pytanie, bo nawet nie bardzo mamy obiektywne rozumienie idei "dobrego człowieka". A intuicje mogą mylić. Czy naiwny "dobry człowiek" (intuicyjnie rozumiany) jest "wystarczający do zbawienia"? |
Faktycznie, nie mamy obiektywnie rozumianej idei "dobrego człowieka". W sumie o każdym, kogo ja osobiście znam, mógłbym powiedzieć, że jest dobrym człowiekiem, a jednak coś mi mówi, że do zbawienia daleka jest jeszcze droga i u każdego jest ona indywidualna pomimo, że tak ogólnie jesteśmy dobrymi ludźmi.
Czyli znów mamy problem z kryteriami i mocną niejednoznacznością sprawy..
To może pytanie powinno być inaczej postawione, np. co koniecznie trzeba spełnić, aby być branym pod uwagę przy zbawieniu? Np. ktoś, kto nie spożywa Ciała Pańskiego nie może być zbawiony, albo trzeba mieć na swoim "życiowym koncie" jakieś dobre uczynki. Ktoś może też powiedzieć, że i wiara, i uczynki, i udział w sakramentach warunkuje odkupienie. |
Ja stosunkowo niedawno dostrzegłem mocno problematyczną stronę skupiania się Kościoła na wdrażaniu owieczek do życia sakramentalnego. Obserwuję masę ludzi, którzy nie stawiają sobie pytań, nie testują szerszego dobra w sobie, bo przecież MAJĄ ODPOWIEDŹ (!), co należy robić - zaliczać kolejne nabożeństwa, sakramenty. Katolicyzm polski dziś kto wie, czy nie w przeważającym stopniu oceniam jako religię "zaliczaczy rytuałów kościelnych". Z punktu widzenia integralności samej organizacji kościelnej to może jest i celowe - bo mamy tu spójny układ motywacyjny, w którym im bardziej ludzie są przekonani do uczestnictwa w rytuałach, tym silniej są związani z Kościołem, a dalej wraz z tą siłą związania będzie się zwiększała tendencja do korzystania z usług Kościoła. Jedno drugie wspomaga... Czego tu brakuje?...
- Szczerego POSZUKIWANIA, osobistego stawiania pytań (chodzi o szczere pytania, a nie udawane, od początku monitorowane religijną poprawnością)
- wrażliwości na nowe dobro, nowe potrzeby duchowe
- krytycznego spojrzenia na swoje życie pod kątem np. spełniania miłości
Dlaczego tak wielu katolików jest pełnych napastliwej niechęci do bliźnich?
Dlaczego tak łatwo przychodzi polskim katolikom uznanie, że uchodźcy, jacy przyjeżdżają do nas np. z krajów Bliskiego Wschodu to tylko "arabusy, brudasy", dlaczego z góry racjonalizuje się empatyczny odruch pomocy mechanizmem domniemania, że są to albo terroryści, albo cwaniacy liczący na urządzenie się na zasiłkach?....
Mam wrażenie, że serca polskich katolików zostały w znacznym stopniu otorbione w tych rytualnych schematach, które miałyby rzekomo już wypełniać oczekiwania Boga względem człowieka. Dlaczego w ogóle w polskich domach, niczym ołtarzyki wiszą fotografie hierarchów kościelnych?... Gdzieś z boku jest malutki krzyżyk, a na głównym miejscu ogromny portret Jana Pawła II...
I chyba widzi to nawet spora część publicystów katolickich, księży (czytałem krytyczne artykuły na ten temat).
To jest moja osobista, na pewno subiektywna diagnoza, ale mam wrażenie, że im więcej jest instytucjonalności w religii, tym bardziej życie religijne człowieka stacza się do schematów, które krytykował już Jezus, gromiąc uczonych w piśmie i kapłanów.
Chcę zaznaczyć, że nie jestem naiwny w tym sensie, że w ogóle miałbym nie doceniać roli instytucji. Jakaś instytucja jest o tyle potrzebna, że inaczej mogłoby dojść do rozmycia się przekazu chrześcijańskiego w nieustanną walkę herezji, wielu zapomniałoby o tym, co Jezus przyniósł ludzkości. No i problem nie jest tylko katolicki, bo inne wyznania chrześcijańskie w schematyzmach życia (niekoniecznie w rytuałach), w powstrzymywaniu się od szczerego stawiania pytań, poszukiwań też grzęzną, też zamiast duchowości, rozwijają posłuszeństwo władzom religijnym.
Podsumowując: moją diagnozą jest, że polskiemu życiu religijnemu mniej potrzeba skupienia się na życiu sakramentalnym (o ile w ogóle w licznych przypadkach), a więcej na szczerości, uczciwości intelektualnej, empatii, rozwoju CZŁOWIECZEŃSTWA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:49, 24 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Litek napisał: | Powołałem się na autorytet Biblii ( nie dla każdego Biblia jest autorytetem w kwestii wiary) Według nauk biblijnych wszystkie punkty w porządku chronologicznym są istotne i prowadzą do zbawienia. |
Nie, powołałeś się na jakąś (jedną z wielu różnych) interpretację Biblii - ktoś to tak zinterpretował, ale czy poprawnie?
Po drugie i najważniejsze, nawet jeśli to jest ta "prawdziwa nauka Biblii" to wciąż nie wyjaśniłeś, dlaczego taka droga daje nam zbawienie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:29, 24 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Litek napisał: | Powołałem się na autorytet Biblii ( nie dla każdego Biblia jest autorytetem w kwestii wiary) Według nauk biblijnych wszystkie punkty w porządku chronologicznym są istotne i prowadzą do zbawienia. |
Nie, powołałeś się na jakąś (jedną z wielu różnych) interpretację Biblii - ktoś to tak zinterpretował, ale czy poprawnie? |
Celna uwaga.
To jest stary jak cywilizacja i dyskusje "chwyt" argumentacyjny - jak mantrę powtarzanie, że to co akurat my twierdzimy jest wypełnieniem tego, co "wyższa moc i mądrość" podała. To, że dana interpretacja "jest prawdą" w retoryce się wtedy przedstawia jako "to tak jest, bo to właśnie jest podane w ŹRÓDLE". Prawie wszyscy próbujący dyskutować za pomocą tego schematu myślowego odwołania się do autorytetu - w mniejszym bądź większym stopniu - będą sugerowali, że to co akurat oni głoszą, jest "właśnie tym".
Metody używania tego chwytu są już bardziej retoryczne, czyli opierają się nie o wskazanie jasnych przesłanek, ale raczej o grę słów, o sposoby postawienia spraw. Do kanonu tej retoryki należy więc:
- formułowanie myśli w stylu "w ŹRÓDLE napisano ...", "ŹRÓDŁO podaje ..."
- na pytania, skąd mamy być pewni, że to właśnie taka intencja jest zawarta w przekazie ŹRÓDŁA, można odpowiadać trzymając się tej retoryki - np. wyciągając nowy fragment, w którym "ŹRÓDŁO podaje".
- gra toczy się na INTUICJACH, EMOCJACH, a nie na twardo zdefiniowanych tezach - chodzi o to, że takim intuicjom trudno jest twardo i skutecznie zaprzeczyć. Intuicje "pływają", właściwie nie wiadomo tak konkretnie co jest danej intuicji potwierdzeniem, a co zaprzeczeniem, więc jak jest taka ogólna niejasność, to umysł pozbawiony intelektualnej wskazówki, ostatecznie chwyta się tego, co mu zaproponowano - właśnie tę intuicję, zaś dodatkowo jest w nią wsączona sugestia, iż proponujący tę interpretację jest godzien uznania jego racji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:54, 24 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ja stosunkowo niedawno dostrzegłem mocno problematyczną stronę skupiania się Kościoła na wdrażaniu owieczek do życia sakramentalnego. |
Kilka mc temu byłem u mojego chrześniaka świadkiem na bierzmowaniu. W związku z tym musiałem też być z nim na jednym z jego spotkań w Kościele, żeby organizacyjnie wiedzieć, co i jak, kiedy wstać, gdzie stać, jaka jest moja rola itd. Miałem okazję poobserwować wielu młodych ludzi, którzy przygotowywali się do sakramentu bierzmowania, a był to też dzień spowiedzi, dla wszystkich. No więc obserwowałem, młodzież ustawioną w kolejkach do konfesjonału i uświadomiłem sobie, że w kościele zrobiła się istna wrzawa, jak na jakimś targowisku. Ci młodzi ludzie wygłupiali się, gadali, śmieszkowali, to w ogóle nie wyglądało na poważne i duchowo przeżywane przygotowywanie się do jednego ważniejszych w ich życiu sakramentów. Zastanawiam się, gdzie jest problem - w domach (bo rodzice "letnio" podchodzą do wiary)? W Kościele (bo za dużo jest rytualizmu, a za mało duchowego zrozumienia)? A może problem, jest w tych młodych ludziach, bo ulegli zgubnej kulturze i wartościom tego świata i oni w ogóle nie czują sensu chrześcijańskiego przesłania, jest to dla nich zbyt abstrakcyjne i traktują to jako jakiś kolejny obowiązek szkolny do "odfajkowania"? Nie wiem, ale wydaje mi się, że to wszystko zmierza w niewłaściwą stronę, bo za kilkadziesiąt lat w polskich kościołach będą naprawdę pustki i tylko nieliczni będą uczestniczyć w życiu Kościoła.
Cytat: | Obserwuję masę ludzi, którzy nie stawiają sobie pytań, nie testują szerszego dobra w sobie, bo przecież MAJĄ ODPOWIEDŹ (!), co należy robić - zaliczać kolejne nabożeństwa, sakramenty. |
Ja myślę o tym trochę tak, że człowiek jest istotą zmysłową i dlatego potrzebuje jakichś "namacalnych" znaków w swojej wierze. Duchowość, stawianie pytań, to jest trudne i łatwo się pogubić, a odmawianie poraz setny różańca, jakichś różnych modlitw do każdego świętego itd., to to jest jakiś "konkret" w życiu tego człowieka. Jest też w tym chyba, jakaś głęboka wiara, że tego typu praktyki prowadzą do zbawienia, plus oczywiście częsta spowiedź, częste przyjmowanie Komunii, być w Kościele w święta nakazane itd. i mamy zbawienie.
Cytat: | - Szczerego POSZUKIWANIA, osobistego stawiania pytań (chodzi o szczere pytania, a nie udawane, od początku monitorowane religijną poprawnością) |
To jest ciekawe i zastanawiające (mnie osobiście to od dłuższego czasu to zastanawia), dlaczego to szczere i głębokie poszukiwanie Boga, stawianie sobie pytań i pozwolenie na głębsze refleksje, dlaczego to tak kuleje. Jestem zaangażowany w pewną wspólnotę katolicką "młodzi dorośli", bardzo fajni ludzie w moim wieku, mamy dwóch księży, którzy przewodzą naszą grupą. I często od niektórych znajomych słyszę pewną sugestię, że tematy teologiczne, biblijne lepiej jest poruszać, gdy ksiądz jest (bo czasem się zdarza, że spotkania są bez księdza, bo coś tam..), bo gdybyśmy za bardzo "teologicznie odlecieli" od nauczania Kościoła to ksiądz nas "ustawi", on ma to teologiczne wykształcenie, wie jaka jest poprawna interpretacja i nauczanie, czy ogarnia tę "zdrową naukę Kościoła", a my zwykli świeccy możemy pobłądzić. Mnie i tak już znają z tego, że ja mocno idę w nietradycyjne interpretacje i nauczania nt. wiary, ale chyba nikomu to na szczęście nie przeszkadza i nawet od niektórych pojawiają się sugestie, że fajnie, że jest, ktoś kto, ma inne spojrzenie więc ludzie naprawdę super, ale zastanawiające jest to, że ksiądz to, ktoś, kto jest depozytariuszem "zdrowej nauki" i że te samodzielne, i osobiste poszukiwania to tak, ale pod okiem księdza, który zna naukę Kościoła.
Cytat: | Podsumowując: moją diagnozą jest, że polskiemu życiu religijnemu mniej potrzeba skupienia się na życiu sakramentalnym (o ile w ogóle w licznych przypadkach), a więcej na szczerości, uczciwości intelektualnej, empatii, rozwoju CZŁOWIECZEŃSTWA. |
No dobrze, Panie Michale, ale jakbyś spotkał takiego "katolika rytualnego", który wywyższa te wszystkie rytuały, autorytet nauczania Kościoła, tysiące modlitw, "składanie rączek", a poniża teizm duchowy, to jakie byś przedstawił argumenty za wywyższeniem aspektów duchowych? Może dwa, trzy argumenty, które ciebie najbardziej przekonują?..
Jest jeszcze jedna ciekawa grupa ludzi, której myślenie też może warto przemyśleć. Nie są to ludzie głęboko wierzący, a raczej ich myślenie o wierze sprowadza się do mniej więcej czegoś takiego: "idź do Kościoła raz na tydzień, pomódl się, ale lepiej w to wszystko się nie zagłębiaj za bardzo, lepiej jest skupić się na "realnym" życiu i codziennych obowiązkach, a jak jest naprawdę to się być może kiedyś dowiemy. Teraz nie warto nabijać sobie mózgu rzeczami niepotrzebnymi i mało życiowymi".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|