|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:34, 25 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Katolikus napisał: | Cytat: | Cytat: | Nie, wyczerpująca odpowiedź to będzie wtedy, gdy na pytanie:
Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę czy odrażające przestępstwo
Będzie zdecydowane:
TAK / NIE / NIE WIEM CO O TYM MYŚLEĆ |
Jedną z tych trzech odpowiedzi już dostałeś wyżej |
Czyli twoja odpowiedź to TAK? Dlaczego boisz się napisać "TAK"?
---
Dopóki nie dostanę odpowiedzi wyrażony w sposób o jaki proszę to reszty nie ruszam, a twoje unikanie od odpowiedzi "TAK/NIE/NIE WIEM", uznam za twoje poddanie dyskusji i permanentne uciekanie. |
Odpowiedź dostałeś |
Nie , nie dostałem. Przypomnijmy jakie zadałem pytanie, a jaką otrzymałem od ciebie odpowiedź:
katolikus napisał: | Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę? |
fedor napisał: | Abraham uznał to za cnotę i Bóg go za to pochwalił (Rdz 22,12). |
Koniec kontekstu.
Gdybym zadał pytanie takie pytanie np. "czy Abraham uznał polecenie zabicia własnego syna za wielką cnotę?" To twoja odpowiedź jest odpowiedzią na moje pytanie, ALE JA TAKIEGO PYTANIA NIE ZADAŁEM. Ja pytam się o ciebie i co ty byś uznał. Nie odpowiem na twoje pytania dopki będziesz uciekał przed moim pytaniem. Powtórzę je i proszę o jednoznaczną odpowiedź w formie o jaką proszę:
Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę?..
TAK / NIE / NIE WIEM CO O TYM MYŚLEĆ
Cytat: | bez problemu można ją wyczytać z tego co napisałem wyżej, nawet w tej formie jaką chcesz uzyskać. |
To zacytuj i zobaczymy, czy jest w takiej formie udzielona o jaką proszę.
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Pon 21:39, 25 Gru 2023, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:59, 25 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | I ty myślisz, że możesz zrozumieć teksty sprzed tysięcy lat, skoro nie potrafisz zrozumieć czegoś, co jest pisane teraz bezpośrednio do ciebie i autorem czego rozmawiasz wprost, po polsku, bez pośrednictwa tabunu tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów dogmatyków, i proroków? "Wierzysz Biblii", choć każdym swoim słowem i każdą reakcją udowadniasz, że nawet przy czytaniu prostych wypowiedzi słuchasz tylko swoich wyobrażeń a napisanego tekstu wręcz nie widzisz? |
fedor napisał: | Doskonale rozumiem co piszesz bo do rozumienia zbyt wiele tam nie ma. Jeśli zaś chodzi o tekst o Abrahamie z Księgi Rodzaju, który omawiany, to jest napisany prostym i przystępnym językiem, zrozumiałym dla pasterzy owiec i kóz na Bliskim Wschodzie tysiące lat temu. Zrozumiały jest więc dla ludzi wszystkich epok a ty mówisz, że do zrozumienia tych prostych tekstów pisanych przez i dla pasterzy owiec i kóz potrzebujesz tabunu tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów dogmatyków i proroków. No to życzę ci powodzenia. Nic dziwnego, że masz takie problemy ze zrozumieniem Biblii i wczytujesz w nią głównie swoje wyobrażenia oraz zachcianki |
Być może wuj potrzebuje, a być może nie. Tego wprost wuj nie napisał. Ty jednak wyczytujesz w czyjeś wypowiedzi własne wyobrażenia:
"a ty mówisz, że do zrozumienia tych prostych tekstów pisanych przez i dla pasterzy owiec i kóz potrzebujesz.."
Wuj nic takiego "nie mówi". Może potrzebuje, może nie. Tego nie wiemy, tego w swojej wypowiedzi "nie mówi". Popełniasz błędy na tak prostych wypowiedziach.
Po drugie, na jakiej podstawie zakładasz, że tekst napisany kilka tysięcy lat temu powinien być tak samo odczytywany przez człowieka, który żył kilka tysięcy lat temu i tak samo przez współczesnego człowieka żyjącego w innej kulturze i o innej wrażliwości moralnej?
Po trzecie, skoro ty nie potrzebujesz do zrozumienia tego tekstu "tabunu tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów dogmatyków i proroków" to wykaż NIE ODWOŁUJĄC SIĘ DO metod stosowanych przez tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów, dogmatyków i proroków, że:
a) historia Abrahama to nie jest mit
wyjaśnij:
b) dlaczego styl wypowiedzi autora Księgi Rodzaju jest specyficzny tzn. charakteryzuje się on m. in. pominięciem precyzyjnych opisów, drobiazgowych wyjaśnień oraz bogatym zastosowaniem symboliki.
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Pon 23:00, 25 Gru 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:43, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Andy72 napisał: | Ale Pismo się na ten temat wypowiada |
I to już wg Ciebie zamyka sprawę? |
tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 2:49, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Andy72 napisał: | Ale Pismo się na ten temat wypowiada |
I to już wg Ciebie zamyka sprawę? |
tak |
Jak wypowiada się pismo?
Jak to zinterpretować?
Może anioł to jest właśnie głos prawdziwie czlowieczy....
Oczywiście to bardzo dowolna interpretacja, wszak miała to być próba posuszeństwa Bogu.
Sumienie heteronomiczne.
Ciekawy wywód:
Zdeterminowanie i konsekwencja Abrahama w dążeniu do realizacji tak nikczemnego celu nie mogą być moralnie uzasadnione ani wielkością jego wiary, ani tym bardziej asercją jego sądów o dobroci istoty, która cel ten wyznaczyła. Uznając, że ma obowiązek zabić syna, a następnie postępując zgodnie z tym przekonaniem dowiódł, jak niebezpieczne i nieodwołalne konsekwencje może mieć bezgraniczne zaufanie wobec doskonałości własnych autorytetów i wynikające stąd przeświadczenie o słuszności tego, co się później samemu czyni. Przypadek ten uczy nas, że ludzie tacy jak Abraham, kierujący się w swoim postępowaniu heteronomicznym sumieniem, zdolni są wykonać każde, nawet najbardziej zbrodnicze polecenie, jeśli wyda im je ktoś, kogo mogą uznać za wystarczająco wiarygodnego idola.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 3:01, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
To może przypomnijmy całą dyskusję
Andy72 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Andy72 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Andy72 napisał: | Andy72 napisał: | Semele napisał: | Co?
Wyobraź sobie. W nocy słyszysz głos Boga. Bóg Tobie mówi, że masz ofiarować swojego przyjaciela w ofierze . Jeśli to zrobisz to wielka kometa zmierzająca ku Ziemi ominie ją.
Co robisz i jak? |
Kontaktuję się z psychiatrią, zmieniam leki, | sugerujesz że Abraham źle postąpił? |
Nie wypowiadam się na ten temat. Ale widzę ten problem, że Abraham skądś musiałby mieć pewność co do tego, czy dobrze odczytał sugestię, jako pochodzącą od Boga. | Ale Pismo się na ten temat wypowiada |
I to już wg Ciebie zamyka sprawę? |
tak |
Sprawa jest zatem zamknięta, bo historia opowiedziana w Piśmie ma określone zakończenie...
Ty - gdy słyszysz, głos rozpoznawany jako głos od Boga, kontaktujesz się z psychiatrą.
Abraham w podobnej sytuacji, traktuje ów głos jako pochodzący od Boga.
Obaj W MOMENCIE USŁYSZENIA GŁOSU nie macie dostępu do Pisma, które by sytuację opisało i - wg Ciebie - zamknęło.
Skąd się bierze u Ciebie różnica w traktowaniu sprawy przez Ciebie i Abrahama?
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 3:02, 26 Gru 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:11, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | fedor napisał: | Katolikus napisał: | Cytat: | Cytat: | Nie, wyczerpująca odpowiedź to będzie wtedy, gdy na pytanie:
Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę czy odrażające przestępstwo
Będzie zdecydowane:
TAK / NIE / NIE WIEM CO O TYM MYŚLEĆ |
Jedną z tych trzech odpowiedzi już dostałeś wyżej |
Czyli twoja odpowiedź to TAK? Dlaczego boisz się napisać "TAK"?
---
Dopóki nie dostanę odpowiedzi wyrażony w sposób o jaki proszę to reszty nie ruszam, a twoje unikanie od odpowiedzi "TAK/NIE/NIE WIEM", uznam za twoje poddanie dyskusji i permanentne uciekanie. |
Odpowiedź dostałeś |
Nie , nie dostałem. |
Dostałeś. Albo wyparłeś, że ją dostałeś, albo jesteś zbyt mało rozgarnięty żeby ją zrozumieć (obstawiam to drugie)
Poza tym co mnie obchodzą twoje "pytania" skoro ty nie odpowiadasz na moje pytania i nawet na pytania Andy (napiszę o tym więcej niżej). Uciekłeś już tylko w zabawę w kotka i myszkę po tym jak zostałeś zaorany w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-975.html#770081
Wisisz mi też odpowiedź na ten post:
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-1025.html#770435
To ty nie odpowiadasz i zabawne są tym samym twoje żądania żeby ktoś ci na coś odpowiadał. Nie odpowiedziałeś też na pytanie Andy. Andy zadał ci wyżej pytanie od którego permanentnie uciekasz:
Andy72 napisał: | Czy Abraham postąpił właściwie? Tak, Nie, nie wiem |
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-1025.html#770467
Katolikus napisał: | Przypomnijmy jakie zadałem pytanie, a jaką otrzymałem od ciebie odpowiedź:
katolikus napisał: | Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę? |
fedor napisał: | Abraham uznał to za cnotę i Bóg go za to pochwalił (Rdz 22,12). |
Koniec kontekstu.
Gdybym zadał pytanie takie pytanie np. "czy Abraham uznał polecenie zabicia własnego syna za wielką cnotę?" To twoja odpowiedź jest odpowiedzią na moje pytanie, ALE JA TAKIEGO PYTANIA NIE ZADAŁEM. Ja pytam się o ciebie i co ty byś uznał. Nie odpowiem na twoje pytania dopki będziesz uciekał przed moim pytaniem. Powtórzę je i proszę o jednoznaczną odpowiedź w formie o jaką proszę:
Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę?..
TAK / NIE / NIE WIEM CO O TYM MYŚLEĆ |
Pomijając to, że już na to odpowiadałem, to mam w dupie twoje "pytania" bo jest to tylko twoja zabawa w ciuciubabkę i ucieczka przed dyskusją. Na żadne wasze "pytania" więcej odpowiadał nie będę bo nic one nie wnoszą do tej dyskusji. Mają one na celu jedynie wykolejenie tego sporu i ucieczkę od tej dyskusji. To samo tyczy się "pytań" Wujka. On też skasował całą dyskusję i uciekł w zabawę w ciuciubabkę o nazwie "pytania". A ty zachowujesz się już jak niewolniczy klon Wujka i robisz to samo co on, co jest nieudolnym małpowaniem jego strategii ślepej uliczki
Tak więc nie interesują mnie twoje "pytania", które papugujesz za Wujkiem tylko po to aby uciec od dyskusji. Interesuje mnie wyłącznie dyskusja. A tej nie jesteście w stanie prowadzić
Katolikus napisał: | Cytat: | bez problemu można ją wyczytać z tego co napisałem wyżej, nawet w tej formie jaką chcesz uzyskać. |
To zacytuj i zobaczymy, czy jest w takiej formie udzielona o jaką proszę. |
Nie po to coś piszę żeby potem od nowa ci coś powtarzać jak niepełnosprawnemu umysłowo, tym bardziej, że powtarzanie tobie i tak nic nie daje, na co są setki dowodów wyżej (wycinasz to lub ignorujesz) i w wielu innych "dyskusjach" z tobą
Katolikus napisał: | wujzboj napisał: | I ty myślisz, że możesz zrozumieć teksty sprzed tysięcy lat, skoro nie potrafisz zrozumieć czegoś, co jest pisane teraz bezpośrednio do ciebie i autorem czego rozmawiasz wprost, po polsku, bez pośrednictwa tabunu tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów dogmatyków, i proroków? "Wierzysz Biblii", choć każdym swoim słowem i każdą reakcją udowadniasz, że nawet przy czytaniu prostych wypowiedzi słuchasz tylko swoich wyobrażeń a napisanego tekstu wręcz nie widzisz? |
fedor napisał: | Doskonale rozumiem co piszesz bo do rozumienia zbyt wiele tam nie ma. Jeśli zaś chodzi o tekst o Abrahamie z Księgi Rodzaju, który omawiany, to jest napisany prostym i przystępnym językiem, zrozumiałym dla pasterzy owiec i kóz na Bliskim Wschodzie tysiące lat temu. Zrozumiały jest więc dla ludzi wszystkich epok a ty mówisz, że do zrozumienia tych prostych tekstów pisanych przez i dla pasterzy owiec i kóz potrzebujesz tabunu tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów dogmatyków i proroków. No to życzę ci powodzenia. Nic dziwnego, że masz takie problemy ze zrozumieniem Biblii i wczytujesz w nią głównie swoje wyobrażenia oraz zachcianki |
Być może wuj potrzebuje, a być może nie. Tego wprost wuj nie napisał. Ty jednak wyczytujesz w czyjeś wypowiedzi własne wyobrażenia:
"a ty mówisz, że do zrozumienia tych prostych tekstów pisanych przez i dla pasterzy owiec i kóz potrzebujesz.."
Wuj nic takiego "nie mówi". Może potrzebuje, może nie. Tego nie wiemy, tego w swojej wypowiedzi "nie mówi". Popełniasz błędy na tak prostych wypowiedziach. |
Żadnego "błędu" mi tu nie wykazałeś i ocierasz się tu o absurd w swym nieudolnym klakierowaniu. Wujek wyraźnie pisze o "tabunie tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów dogmatyków, i proroków" odnośnie do rozumienia Biblii, a ty teraz sugerujesz, że jemu to niepotrzebne. Zaprzeczasz temu co on pisze i ocierasz się o kolejną śmieszność w swym nieudolnym naśladowaniu wuizmu. Marny z ciebie klakier
Katolikus napisał: | Po drugie, na jakiej podstawie zakładasz, że tekst napisany kilka tysięcy lat temu powinien być tak samo odczytywany przez człowieka, który żył kilka tysięcy lat temu i tak samo przez współczesnego człowieka żyjącego w innej kulturze i o innej wrażliwości moralnej? |
Na takiej podstawie, że omawiany tekst o Abrahamie ma bardzo prostą strukturę i jest zrozumiały nawet dla dzieci. Nie ma w tym tekście nic, co wskazywałoby na jakąś "mityczność" lub "niehistoryczność" tego tekstu. Przeciwnie, tekst ten jest maksymalnie prosty, zrozumiały i typowy dla narracji historycznej. Również Nowy Testament traktuje historię o Abrahamie jako historyczną. Nowy Testament wyprowadza rodowód Jezusa od Abrahama (Mt 1,1-2), co nie miałoby żadnego sensu gdyby Abraham był tylko jakimś "mitem". Jezus wyraźnie mówił o Abrahamie jako kimś historycznym (J 8,37.39-40.56), nawiązywał nawet do wieku Abrahama i umiejscawiał go wyraźnie w czasie (J 8,58). To wasze twierdzenie jest więc nadmiarowe, że tekst o Abrahamie zawiera coś rzekomo "niehistorycznego", "tajemniczego" i "mitycznego". To wy macie to wykazać bo nic takiego nie wynika z tego tekstu, ani w ogóle z całej Biblii (Biblia wręcz temu przeczy). Póki co nic takiego nie wykazaliście. Wymyśliście sobie, że teksty o Abrahamie są "mityczne" i niby mówią coś innego niż wszyscy widzą, bo nie jesteście w stanie zaakceptować tego co te teksty mówią. To jest dokładnie ten sam problem u was co z tekstami o piekle. Tutaj uprawiacie dokładnie ten sam eskapizm. Pokaż mi jakiś alternatywny odczyt tekstów o Abrahamie, który to odczyt mówiłby coś innego niż to co widać w tekście. Oczywiście tego nie zrobisz bo uprawiasz tylko wybiegi, w których nie jesteś konsekwentny. Tak samo było z tekstami o piekle. Też nie byłeś w stanie znaleźć żadnego innego odczytu niż odczyt wprost
Nie mówiąc już o tym, że nawet jeśli dany tekst jest "mitem" to nie oznacza to jeszcze, że trzeba odczytywać go inaczej niż wprost. Oznacza to tylko tyle, że ktoś zmyślił go jako historię, ale to wcale nie oznacza, że tekst ten trzeba odczytywać inaczej niż historię. Pisał ci o tym też anbuś ale jak zwykle to olałeś. Tak więc nic tu nie ugrasz razem z Wujkiem
Katolikus napisał: | Po trzecie, skoro ty nie potrzebujesz do zrozumienia tego tekstu "tabunu tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów dogmatyków i proroków" to wykaż NIE ODWOŁUJĄC SIĘ DO metod stosowanych przez tłumaczy, językoznawców, historyków, teologów, dogmatyków i proroków, że:
a) historia Abrahama to nie jest mit
wyjaśnij:
b) dlaczego styl wypowiedzi autora Księgi Rodzaju jest specyficzny tzn. charakteryzuje się on m. in. pominięciem precyzyjnych opisów, drobiazgowych wyjaśnień oraz bogatym zastosowaniem symboliki. |
Jeśli twierdzisz, że teksty o Abrahamie z Księgi Rodzaju są niehistorycznym "mitem" to ty powinieneś to wykazać. Możemy przejść nawet na analizę tekstu hebrajskiego. Wchodzisz w to? Nic w tekstach o Abrahamie nie wskazuje na to, że te teksty są niehistorycznym "mitem". To tylko twój nadmiarowy postulat, który powinieneś wykazać ale tego nie zrobiłeś. Teksty o Abrahamie mają w sobie wszystkie te cechy, które ma każdy opis historyczny. Tak też traktuje je Jezus i Nowy Testament (wykazałem to wyżej). Nie ma żadnych cech "mitycznych" w tych tekstach. Tak więc moje twierdzenie, że teksty o Abrahamie są historyczne jest bazowe bo nic w tych tekstach nie wskazuje na to, że są to jakieś "mity". To właśnie postulat o "mitycznym" charakterze tych tekstów powinien być wykazany. Ale nie wykazałeś tego postulatu ani ty, ani Wujek, od którego to jedynie bezrefleksyjnie podłapałeś. Ten postulat jest jedynie bezzasadnym postulatem liberalnych biblistów, na który nie mają oni żadnych dowodów. Ty i Wujek tym bardziej więc tych dowodów nie macie. Nie mówiąc już o tym, że zarzucając tekstom o Abrahamie "mityczność" znowu podcinacie gałąź na jakiej siedzicie, bo jeśli teksty o Abrahamie są jedynie "mitycznym wymysłem" to nie macie żadnej gwarancji, że cała Biblia nie jest jedynie mitycznym wymysłem, z samym Bogiem i Jezusem na czele, którzy też są jedynie "mitycznym wymysłem". Pisałem już o tym wiele razy ale nigdy na to nie odpowiedzieliście i tym samym nie wyszliście z tej niekonsekwencji. Podłapujecie różne bzdury od liberalnych biblistów i nie rozumiecie destrukcyjnych konsekwencji tego co podłapujecie. Trochę to słabe jak na takich "intelektualistów", którymi rzekomo jesteście
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 6:59, 26 Gru 2023, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:14, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Ty - gdy słyszysz, głos rozpoznawany jako głos od Boga, kontaktujesz się z psychiatrą.
Abraham w podobnej sytuacji, traktuje ów głos jako pochodzący od Boga.
Obaj W MOMENCIE USŁYSZENIA GŁOSU nie macie dostępu do Pisma, które by sytuację opisało i - wg Ciebie - zamknęło.
Skąd się bierze u Ciebie różnica w traktowaniu sprawy przez Ciebie i Abrahama? |
Jak chcesz się wgłębić to poczytaj:
Bojaźń i drżenie Kierkegaarda,
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:18, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Ty - gdy słyszysz, głos rozpoznawany jako głos od Boga, kontaktujesz się z psychiatrą.
Abraham w podobnej sytuacji, traktuje ów głos jako pochodzący od Boga.
Obaj W MOMENCIE USŁYSZENIA GŁOSU nie macie dostępu do Pisma, które by sytuację opisało i - wg Ciebie - zamknęło.
Skąd się bierze u Ciebie różnica w traktowaniu sprawy przez Ciebie i Abrahama? |
Jak chcesz się wgłębić to poczytaj:
Bojaźń i drżenie Kierkegaarda,
[link widoczny dla zalogowanych] |
Andy, dlaczego polecasz akurat Kierkegaarda?
Cytat:
Opowieść o Abrahamie zawiera teleologiczne zawieszenie etyki na korzyść wiary.
Abraham, wioząc Izaaka na górę Moria, popada w konflikt właśnie z tą etyczną sferą w której obowiązuje norma "nie zabijaj". W tej sferze etyki stosunek Abrahama do Izaaka da się wyrazić tym, że ojciec powinien kochać syna bardziej niż samego siebie.6 Biorąc to wszystko pod uwagę można stwierdzić że z punktu widzenia etyki Abraham jest mordercą gdyż jadąc zabić syna, czynu tego dokonuje już w myślach.7 Abraham żyje w społeczności uznającej określone normy moralne i prawne, które mają charakter ogólnie obowiązujący.
Zachodzi jednak pytanie: jak Abraham rozwiązuje konflikt, i co jest racją takiego postępowania?
Abraham dzięki zawieszeniu norm etycznych staje się ofiarodawcą i czyn jego mieści się w kategoriach religijnych. Abraham jest wielki dla cnoty czysto osobistej8. Uzasadnienie czynu jak i postępowania można dopatrywać się ze względu na Boga. Kierkegaard pisze: "Uczynił to dla Pana Boga, a jednocześnie identycznie z tym dla samego siebie. Uczynił to dla Boga gdyż Bóg zażądał od niego takiego świadectwa wiary, dla siebie - gdyż chciał dać świadectwo". Bóg żąda od Abrahama świadectwa, nie tyle ofiary, ale świadectwa wiary. Jakie zadania są wiary? Wiara spełnia podstawowe zadania: po pierwsze ma ona gwarantować nie tylko negowaną przez estetykę ciągłość, ale także ma dać sposób dotarcia człowieka do Boga.
[link widoczny dla zalogowanych]
Pytanie: gdyby jednak w tę noc przemawiał do Ciebie faktycznie Bog, jak byś postapił?
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 8:26, 26 Gru 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:27, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Bo akurat o tym pisze. Pisze głęboko i z pozycji wiary a nie buntu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:51, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Bo akurat o tym pisze. Pisze głęboko i z pozycji wiary a nie buntu. |
Z pozyci wiary ale jednak to spojrzenie nie daje jasności. Jest w istocie w poczuciu jakiegoś konfliktu.
Karol Toeplitz
Keywords
faith choice subjectivity criticism of all the existing confessions
How to Cite
TOEPLITZ, K. (2018). Chrześcijaństwo pozakonfesjonalne i Søren Kierkegaard. Filozofia Chrześcijańska, 15, 85–106. [link widoczny dla zalogowanych]
More Citation Formats
Abstract
According to Søren Kierkegaard, the development of Christianity is a history of going away from it, or at least of mitigating the criteria of belonging to it. Dane proposes two models of the trans confessional faith: (1) The recognition of the earthly life of Jesus Christ, of his death and resurrection, and nothing more. (2) The recognition of the faith as that which was defi ned above in the fi rst point and, additionally, on this basis of the choice of the Bible, which is possible as the secondary act related to the faith but not as its starting point. Moreover, all the interpretations of the beyond-confessional faith should be subjectively considered by a single individual. Kierkegaard mentions here some mystical elements. All the religious relationships should be personal in character. As far as the questions of faith and reason are concerned, the standpoint of Paulinism – either/or – is binding. Kierkegaard demands that the existing churches recognise themselves as representing the mitigated forms of Christianity; otherwise they have to undergo criticism. For him, the fi rst two centuries of the existence of Christianity are the ideal ones, and the personal model is the „witness of the truth”, of which he gives the detailed description. The increasing phenomenon of the trans-confessional faith has its roots in the civilisational changes (the secularization) as well as in the intensive manifestation, in the history of Christianity, of the practices which are inconsistent with the biblical background.
Kierkegaard nie stoi jak widać po stronie integrystów katolickich.
O co nas pyta Kierkegaard?
Opowiedzieć treść pism Kierkegaarda jest właściwie niepodobieństwem. Z wszystkich, którzy mają reputację wielkich filozofów, a nie uważali się w ogóle za filozofów, ten najbardziej opiera się próbom opowiedzenia: jak poeta liryczny, którym był w samej rzeczy.
Soren Kierkegaard /
Pisma żadnego filozofa nie są tak zależne od jego życiorysu, niektóre są ledwo przysłoniętym sprawozdaniem z życia prywatnego, jak w trzeciej osobie opisana historia jego miłości i dobrowolnego zerwania zaręczyn z powodów wyjaśnionych w nader zawiłej analizie psychologicznej, która sama ma mieć filozoficzne znaczenie. Ktokolwiek chce sporządzić w przybliżeniu pełen obraz myśli tego filozofa, musi z konieczności opisać dzieje tej samoniszczącej miłości. Musi też opisać stosunek jego do ojca, który uważał się za potępionego grzesznika (głównie dlatego, że jako młody pastuch, udręczony nędzą i nieszczęściami, nabluźnił Bogu) i wychowywał syna w atmosferze grozy religijnej i bojaźni Bożej.
Stereotyp Kierkegaarda ukazuje go jako XIX-wiecznego prekursora albo twórcę egzystencjalizmu czy też filozofii egzystencjalnej XX stulecia, choć ani on sam, ani żaden inny znany filozof, oprócz Sartre'a, nie stosował do siebie nazwy "egzystencjalizm"; mówili jednak o filozofii egzystencji. Kierkegaard wzdrygnąłby się z odrazą na wieść, że miałby być wplątany w jakiś "-izm" i w ogóle uchodzić za filozofa. Ale wiedział już, kto będzie jego dziedzicem: figura najbardziej dlań odpychająca, mianowicie profesor Uniwersytetu. Pisma jego, często mgliste, rozwlekłe, nużące, najeżone poetyckimi powtórzeniami, są najoczywiściej tak zrobione, by niepodobna było ich streścić w mowie filozofów. Są to raczej zawiłe aluzje aniżeli wykłady.
Pogarda dla filozofii nie jest u Kierkegaarda kaprysem albo ubocznym wątkiem, ale jest w samym rdzeniu jego myśli, podobnie jak w przypadku Pascala, spokrewnionego z nim w wielu sprawach (choć nie w sposobie pisania, znamy bowiem Pascala głównie z jego zwięzłych, dramatycznych, celnych i jasnych skrótów). Filozofia jest bez wartości, bo obie realności fundamentalne: niezbywalne i przemożnie nasze życie określające, mianowicie "ja" oraz Bóg, są niewyrażalne i nieopisywalne, chociaż jakoś okrężnie opisywać je trzeba. Należy jednak zauważyć, że gdy się jakieś byty określa jako niewyrażalne, to nie mówi się o własnościach tych bytów, lecz o warunkach ich poznawania, to zaś należy do filozofii.
Jakoż Kierkegaard ma wielkie trudności z przedstawieniem tego, o co mu chodzi. Każda osoba ludzka, powtarzał, jest rzeczywistością jedyną, niesprowadzalną do abstraktów, których używa nauka - a także Hegel - by o ludziach mówić. Nie dość jednak powiedzieć, że każdy jest czymś niepowtarzalnym, wszakże nie ma dwóch identycznych kamieni albo liści na drzewie. Każdy kamień czy liść można jednak wyczerpująco opisać za pomocą terminów abstrakcyjnych, ale osoby ludzkiej tak opisać nie sposób, nie ma abstrakcyjnych kategorii, które mogłyby uchwycić jedyność osobową. Skoro zaś mowa nasza składa się z wyrażeń abstrakcyjnych, nadających się do opisu wielu przedmiotów, jest ona bezsilna, gdy trzeba zdać sprawę z niepowtarzalnej rzeczywistości "ja". Jednostki ludzkie się nie sumują, nie ma sensu powiedzenie, że istnieją dwie jednostki albo więcej; jednostka nie jest przykładem czy egzemplarzem gatunku. Hegel tego nie pojął, czy nie chciał pojąć. Sprowadzał wszystko, a więc i osoby ludzkie, do tego, co uniwersalne, do ogólnych schematów i kategorii. Ludzka jedyność nie mieści się w jego systemie.
Pojedynczość moja, przez to, że jest niesprowadzalna do niczego innego, że nie jest częścią świata i nie należy do żadnego gatunku, nie podpada pod żadne pojęcia, musi odrzucać wszelkie roszczenia racjonalistycznej myśli. Racjonalizm bowiem szuka prawd, które są do przyjęcia dla wszystkich, ukazuje metody myślenia powszechnie obowiązujące, nadaje się tedy do różnych praktycznych zadań, lecz nie może zdać sprawy z rzeczywistości jedynie ważnych, ostatecznych: osoby ludzkiej i Boga.
Odniesiona sama do siebie jednostka nie jest bowiem tylko do siebie odniesiona; choć nie jest częścią świata, nie jest też atomem w próżni dryfującym; jest odniesiona do Boga i wieczności. Bóg wie wszystko o każdym istnieniu ludzkim, ale mówi tylko do tej jedynej osoby, którą jest każdy. Jezus Chrystus mówił do każdego słuchacza z osobna, nie do tłumu. Istnienie poszczególne jest realnością stojącą w obliczu Boga w pokucie i lęku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Dalej autor pisze:
Wiary niepodobna nabyć z wiadomości historycznych. Tak, chrześcijaństwo powstało jako fakt historyczny, ale, wbrew Heglowi, nie jest po prostu fazą ewolucji ducha. Dlatego chrześcijaństwa nie uczy nas historia; mamy być współcześni Jezusowi. Być chrześcijaninem obiektywnym, przez odniesienie do instytucji, to być poganinem. Instytucja kościelna, jak ją Kierkegaard znał, była przeciwieństwem wiary. Kościół luterański nie jest dla niego miejscem wiary i siedliskiem słowa Bożego. Pastorzy są urzędnikami państwowymi, którzy robią swoje kariery. O nich właśnie mówił Jezus, kiedy potępiał faryzeuszy i kiedy wyganiał kupców ze świątyni. Gdyby dziś wrócił na ziemię, z ich rąk poniósłby śmierć. Antykościelne diatryby Kierke-
gaarda przypominają nieraz młodego Lutra, a jego oskarżenie, że Luter w końcu zbudował własny Kościół, przypomina słowa XVI-wiecznych radykałów reformy, którzy też uważali, że prawdziwi słudzy Boga nie potrzebują Kościoła.
Wiara nie ma tedy i nie może mieć ugruntowania racjonalnego.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 8:58, 26 Gru 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:23, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
"Bóg nie lubi rodziny. Naprawdę. Bóg wie, jakie zagrożenie tkwi w rodzinie. Jakie demony się w niej kryją. Bóg to pierwszy freudysta. I freudysta najbardziej radykalny. Dlatego Bóg przychodzi do Abrahama, gdy ten samotnie siedzi przed namiotem. Dlatego Bóg nie plami się wkroczyć w ohydę plemienia i pierwotnej rodziny, która trwa w namiocie. Bóg wręcz niszczy tę wspólnotę, łamie jej prawa i zrywa łączące jej członków emocje, popędy, umowy. Wygania z ciemności namiotu, z mroków tego najprymitywniejszego z oikos. "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:08, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Więc może czas odrzucić boskie okrucieństwo. Odwrócić się od Jego chorych wymagań? Od cierpienia, jakie musi z sobą nieść jego wkroczenie w obszar naszego życia? Może czas wziąć siebie i swoich bliskich i odejść w stronę świata bez Boga, jakby stwierdziły co bardziej egzaltowane feministki?
Z tekstu....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:14, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
w stronę feministycznego raju?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:24, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | w stronę feministycznego raju? |
Nie ma ani kobiecego ani męskiego raju.
Niestety , nie wiem dlaczego coraz ciężej kobiety dogadują się z mężczyznami i odwrotnie.
Może gdy stworzymy nowego Boga będzie lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:46, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Odwrócić się od Jego chorych wymagań? |
Jakie "chore" wymagania?
czytałaś Wildsteina?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:00, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Tak sobie myślę, że dobrze byłoby ten wątek o Abrahamie wyciągnąć z tego aktualnego o robieniu na świecie porządku przez Boga do jakiegoś dedyktowanego wątku - miejsca. Bo po pierwsze jest to temat dość daleki od tytułowego zagadnienia, A po drugie to chyba tym rozkminom o Abrahamie mogłoby się to przysłużyć, że miałby on swój wątek, gdzie już z założenia się skupiamy właśnie na tym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:49, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | katolikus napisał: | Nie , nie dostałem. |
Dostałeś. |
To dlaczego boisz się ją zacytować?
Co za problem ją zacytować? Nie zrobisz tego, bo takiej odpowiedzi nie ma, gdyby była to byś ją przytaczał nagminnie i do znudzenia, a nie zrobiłeś tego ani razu, nie zrobiłeś, bo nie ma czego cytować.
Cytat: | To ty nie odpowiadasz i zabawne są tym samym twoje żądania żeby ktoś ci na coś odpowiadał. |
Odpowiadam, ale ty odpowiedzi nie rozumiesz. Poza tym ty sam stwierdziłeś, że czekasz na pytanie (ja nic takiego nie zgłaszałem, a ty tak):
"Czekam na pytanie związane z tematem dyskusji"
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-1000.html#770315
To więc je zadałem, a ty je zaakceptowałeś:
Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę czy odrażające przestępstwo?
Tak więc chciałeś pytanie, pytanie dostałeś i na pytanie nie odpowiedziałeś.
Twoja odpowiedź to było to:
"Abraham uznał to za cnotę i Bóg go za to pochwalił (Rdz 22,12)."
http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-1000.html#770327
Tyle, że ja się nie pytam o to "czy Abraham uznał polecenie zabicia własnego syna za wielką cnotę?" JA TAKIEGO PYTANIA NIE ZADAŁEM. Ja pytam się o ciebie i co ty byś uznał.
Cytat: | to mam w dupie twoje "pytania" bo jest to tylko twoja zabawa w ciuciubabkę i ucieczka przed dyskusją. |
No to właśnie ty uciekasz przed dyskusją, bo to pytanie jest dla ciebie niewygodne.
Poza tym zabawne jest, że najpierw oczekujesz pytania, a później masz je gdzieś.
Cytat: | Na żadne wasze "pytania" więcej odpowiadał nie będę |
Zabawne, bo niżej właśnie to robisz. Odpowiadasz na moje pytania takie jak np.
"Po drugie, na jakiej podstawie zakładasz, że tekst napisany kilka tysięcy lat temu powinien być tak samo odczytywany przez człowieka, który żył kilka tysięcy lat temu i tak samo przez współczesnego człowieka żyjącego w innej kulturze i o innej wrażliwości moralnej?"
i
"dlaczego styl wypowiedzi autora Księgi Rodzaju jest specyficzny.."
Jesteś niespójny i roztrzęsiony. Piszesz, że nie będziesz na żadne pytania odpowiadał, a zaraz potem to robisz.
Cytat: | Cytat: | To zacytuj i zobaczymy, czy jest w takiej formie udzielona o jaką proszę. |
Nie po to coś piszę żeby potem od nowa ci coś powtarzać |
Nie napisałeś nic, co mógłbyś mi zacytować i byłoby to odpowiedzią na moje pytanie. Nic. I twój dalszy brak zacytowania tej rzekomej "odpowiedzi" będzie tego najlepszym uzasadnieniem.
Tak więc czekam na twoją odpowiedź:
Czy gdybyś doświadczył wizji istoty, która przedstawia ci się jako Bóg i rozkazała ci zabić kogoś ci bliskiego to uznałbyś, to polecenie za wielką cnotę czy odrażające przestępstwo?
A - uznałbym to za wielką cnotę
B - uznałbym to za odrażające przestępstwo
Masz tylko wybrać "A" lub "B". Już prościej się chyba nie da. Dasz radę?
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Wto 16:16, 26 Gru 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:23, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Semele napisał: | Odwrócić się od Jego chorych wymagań? |
Jakie "chore" wymagania?
czytałaś Wildsteina? |
Jasne. Czytam wszystkie linki.
Wildstein jest żydem i to dosyć podłym.
Ale to co cytujesz to skad wziąłeś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:33, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Na czym polega jego "podłość"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:17, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Null
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 19:05, 26 Gru 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:32, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Tak sobie myślę, że dobrze byłoby ten wątek o Abrahamie wyciągnąć z tego aktualnego o robieniu na świecie porządku przez Boga do jakiegoś dedyktowanego wątku - miejsca. Bo po pierwsze jest to temat dość daleki od tytułowego zagadnienia, A po drugie to chyba tym rozkminom o Abrahamie mogłoby się to przysłużyć, że miałby on swój wątek, gdzie już z założenia się skupiamy właśnie na tym. |
Michał jest już jeden wątek z Abrahamem. Jak go znajdziesz mozesz to dokleić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:39, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Na czym polega jego "podłość"? |
Napiszę ale nie dziś. Tymczasem:
Był aktywnym wolnomularzem, związanym początkowo z paryską lożą „Kopernik”, skupiającą osoby o polskich korzeniach w ramach Wielkiej Loży Narodowej Francji, a następnie z Warszawską lożą-matką „Kopernik” Wielkiej Loży Narodowej Polski oraz z Krakowską lożą „Przesąd Zwyciężony”, której był Wielkim Mistrzem. Oprócz tego pełnił funkcję Wielkiego Dozorcy Wielkiej Loży Narodowej Polski[28]. Jak przyznał, wycofał się ostatecznie z uczestnictwa w działalności lóż masońskich[29][30].
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:43, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Chwała że się wycofał. Widocznie nie był na stopniu na którym byłoby to niemożliwe. Będąc na niskim stopniu traktował lożę jako działalność opozycyjną. Na wyższych, gdyby się nie wycofał musiał by wejść w lucyferyzm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:52, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Chwała że się wycofał. Widocznie nie był na stopniu na którym byłoby to niemożliwe. Będąc na niskim stopniu traktował lożę jako działalność opozycyjną. Na wyższych, gdyby się nie wycofał musiał by wejść w lucyferyzm. |
Był wielkim mistrzem.... To pokrętny facet i karierowicz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:56, 26 Gru 2023 Temat postu: |
|
|
Jest bardzo dużo stopi, wielki mstrz jakiejś loży nie znaczy 33 stopnia.
Jaka karierę zrobił?
cenię też Jana Marię Rokitę, który wypadł z polityki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|