Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego Bóg nie zrobi na tym świecie porządku?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 65, 66, 67  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:14, 19 Cze 2022    Temat postu:

Co znaczy to zdanie, możesz rozwinąć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:51, 19 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
Co znaczy to zdanie, możesz rozwinąć?

Rozwinąłbym tak: miarą poprawności, miarą istnienia jest SAMOZGODNOŚĆ.
Coś wewnętrznie sprzecznego, to coś nieistniejącego. Jeśli Bóg stworzył człowieka, to chce mieć w nim partnera - kogoś określonego, kogoś kto jest.
Bóg nie chce mieć po drugiej stronie kogoś, kto z przerażeniem, że samego Boga tym urazi, zrezygnował ze swojego jestestwa, z nadania swojemu myśleniu sensu. Po co byłby bowiem Bogu taki wewnętrznie skonfliktowany, nijaki byt, który niczego nie wie, niczego nie rozumie, a tylko się ciągle boi, że jakoś Boga najmniejszą samodzielną myślą urazi?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 17:51, 19 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:55, 19 Cze 2022    Temat postu:

A kto jest taki (jakiś chochoł?)
raczej bywa na odwrót:
Boga często traktuje się jako dźinna który ma spełniać nasze chcenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:11, 19 Cze 2022    Temat postu:

Andy napisał:
winę mamy przede wszystkim u Boga.

Jeśli przedstawiono uzasadnienie, że przyjęcie wniosku prowadzi do sprzeczności, to warunkiem koniecznym dla jego obrony jest wskazanie na błąd w tym uzasadnieniu. Bo jeśli wniosek prowadzi do sprzeczności, to wszelkie rozumowania prowadzące do niego muszą być błędne i przedstawiając je można co najwyżej pytać, na czym ich błędność polega.

Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny. Jako taki, zdawał sobie w pełni sprawę z tego, jaki świat tworzy i kim go zaludnia. Każdego stworzył z własnej nieprzymuszonej woli takim, jakim go stworzył, i z własnej nieprzymuszonej woli umieścił go w w takich warunkach, jakie z własnej nieprzymuszonej woli stworzył i w jakich go umieścił. Ponosi więc WSZELKĄ i PEŁNĄ odpowiedzialność za wszystko, co się na świecie wydarzyło, wydarza i wydarzyć może. W tym za wszelkie konsekwencje każdego ludzkiego wyboru, wolnego czy zniewolonego grzechem.

A skoro Bóg ponosi wszelką odpowiedzialność jako Stwórca odpowiedzialny a nie nieudacznik zaskoczony skutkami swojego nieodpowiedzialnego czynu, to przypisywanie stworzeniu winy przed Stwórcą jest sprzecznością. Przeczy wszechmocy i wszechwiedzy Stwórcy. Traktuje stwórcę jako nieudacznika, niczym nieszczęsnego pogańskiego bożka, który wziął się za budowanie czegoś, co go przerosło i teraz ma problem ponad swoje ograniczone siły.

Uznanie "winy przed Bogiem" nie oznacza więc pogodzenia się z faktem "słusznej pretensji Boga", bo ta pretensja to nie fakt lecz - ze względu na powyższą sprzeczność - fantazja stawiająca Boga w bardzo niekorzystnym świetle. Uznanie "winy przed Bogiem" podkreśla, że to co się stało nie było optymalne, lecz tylko dopuszczalne. Podkreśla chęć korekty skutków i zawiera prośbę do Boga o wsparcie w przyszłości. Uznanie "winy przed Bogiem" jest praktycznie tym samym, co uznanie "winy przed człowiekiem", z jedynym wyjątkiem: z wyjątkiem właśnie tej prośby o wsparcie.

Bóg nie stworzył tego świata dla Siebie. Bóg nie jest pyszny a my nie jesteśmy zabawkami, które sobie zrobił by móc się napawać pieśniami ku chwale. Bóg stworzył świat dla stworzeń, by było jak najwięcej szczęścia. Stworzył świat odpowiedzialnie i wszystko, cokolwiek jedno stworzenie czyni drugiemu, czyni także Bogu, Który wszystko odczuwa z taką samą wrażliwością, z jaką odczuwa to każde konkretne stworzenie - ale Bogu nie czyni nic więcej ponad to, bo więcej nie jest w stanie uczynić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:20, 19 Cze 2022    Temat postu:

Jaka sprzeczność??
Zarówno logiczne jak i zgodne z Pismem Świętym.
A czy u Ciebie nie ma antropocentryzmu "człowiek miarą wszechrzeczy" a jednocześnie Bóg za wszystko odpowiedzialny??
Jezus wział na Siebie nasze grzechy, a Ty chciałbyś wrzucić na Niego swe grzechy, twierdzic że i tak to były Jego grzechy??
Czy nie mamy wolnej woli?
Ten świat jest stworzony dla Jezusa

15 On jest obrazem Boga niewidzialnego -
Pierworodnym wobec każdego stworzenia4,
16 bo w Nim zostało wszystko stworzone:
i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi,
byty widzialne i niewidzialne,
czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze5.
Wszystko przez Niego i dla Niego5 zostało stworzone.


Wuju! zejdz łaskawie ze swego tronu, potrzebny jest przewrót Kopernikański: to nie Slońce krąży wokół Ziemi ale Ziemia wokół Słońca!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:19, 19 Cze 2022    Temat postu:

Napisałem przecież wprost, jaka sprzeczność.

Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny. Jako taki, zdawał sobie w pełni sprawę z tego, jaki świat tworzy i kim go zaludnia. Każdego stworzył z własnej nieprzymuszonej woli takim, jakim go stworzył, i z własnej nieprzymuszonej woli umieścił go w w takich warunkach, jakie z własnej nieprzymuszonej woli stworzył i w jakich go umieścił. Ponosi więc WSZELKĄ i PEŁNĄ odpowiedzialność za wszystko, co się na świecie wydarzyło, wydarza i wydarzyć może. W tym za wszelkie konsekwencje każdego ludzkiego wyboru, wolnego czy zniewolonego grzechem.

A skoro Bóg ponosi wszelką odpowiedzialność jako Stwórca odpowiedzialny a nie nieudacznik zaskoczony skutkami swojego nieodpowiedzialnego czynu, to przypisywanie stworzeniu winy przed Stwórcą jest sprzecznością. Przeczy wszechmocy i wszechwiedzy Stwórcy. Traktuje stwórcę jako nieudacznika, niczym nieszczęsnego pogańskiego bożka, który wziął się za budowanie czegoś, co go przerosło i teraz ma problem ponad swoje ograniczone siły.

Uważasz, że Boga przerosła ludzka wolna wola, którą sam człowiekowi dał i umieścił go z nią w świecie, który sam dla niego stworzył?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:30, 19 Cze 2022    Temat postu:

To czlowieka przerosła ludzka wolna wola
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:33, 19 Cze 2022    Temat postu:

Nie człowiek się stworzył, stworzył go Bóg. Jak widać nie wierzysz, że Bóg zdawał sobie sprawę z konsekwencji tego, co uczynił. Ja wierzę, że zdawał sobie sprawę - i tym się nasza wiara w Bożą wszechwiedzę różni.

Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 23:33, 19 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:34, 19 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny. Jako taki, zdawał sobie w pełni sprawę z tego, jaki świat tworzy i kim go zaludnia. Każdego stworzył z własnej nieprzymuszonej woli takim, jakim go stworzył, i z własnej nieprzymuszonej woli umieścił go w w takich warunkach, jakie z własnej nieprzymuszonej woli stworzył i w jakich go umieścił.

Prawda, choc nie do końca, bo umieścił go w raju, a nie w świecie któy powstal z grzechu

Cytat:
Ponosi więc WSZELKĄ i PEŁNĄ odpowiedzialność za wszystko, co się na świecie wydarzyło, wydarza i wydarzyć może. W tym za wszelkie konsekwencje każdego ludzkiego wyboru, wolnego czy zniewolonego grzechem.

Nie wynika


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Nie 23:35, 19 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:40, 19 Cze 2022    Temat postu:

Stwórca nie ponosi odpowiedzialności za swoje dzieło, choć stworzył je z pełną świadomością konsekwencji i bez żadnego przymusu?

Jak myślisz, czy jeśli rodzic posadzi dziecko na balkonie i potem nie ściągnie smarkacza z balustrady, lecz stojąc obok będzie tylko krzyczał "złaź bo się zabijesz", to sąd uzna, że dziecko popełniło samobójstwo z własnej woli, czy że rodzic ponosi pełną odpowiedzialność za śmiertelny wypadek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:50, 19 Cze 2022    Temat postu:

Zwalasz wszystko na Boga?
Jesteś automatem? Masz wybór dobra lub zła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:59, 19 Cze 2022    Temat postu:

Dziecko nie jest automatem. Odpowiedz na moje pytanie. Przypomnę:

Jak myślisz, czy jeśli rodzic posadzi dziecko na balkonie i potem nie ściągnie smarkacza z balustrady, lecz stojąc obok będzie tylko krzyczał "złaź bo się zabijesz", to sąd uzna, że dziecko popełniło samobójstwo z własnej woli, czy że rodzic ponosi pełną odpowiedzialność za śmiertelny wypadek?

Nie pojmuję, jak możesz uważać, że stwórca nie ponosi odpowiedzialności za swoje dzieło, choć stworzył je z pełną świadomością konsekwencji i bez żadnego przymusu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:03, 20 Cze 2022    Temat postu:

A czy człowiek nie ponosi odpowiedzialności za swe wybory?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:10, 20 Cze 2022    Temat postu:

wujzboj napisał:

Jak myślisz, czy jeśli rodzic posadzi dziecko na balkonie i potem nie ściągnie smarkacza z balustrady, lecz stojąc obok będzie tylko krzyczał "złaź bo się zabijesz", to sąd uzna, że dziecko popełniło samobójstwo z własnej woli, czy że rodzic ponosi pełną odpowiedzialność za śmiertelny wypadek?

Kto w twojej opowieści jest smarkaczem, kto rodzicem a kto sądem?

I uważasz że jakbyś chciał coś złego zrobic, to Bóg nie wystarczy że przestrzega to swoim Slowem, miałby zrobić cudowną interwencję za każdym razem "ściągnie smarkacza z balustrady"
a jak nie to jakiś "sąd" który byłby nad Bogiem uznałby Go za winnego ?


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Pon 0:13, 20 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:09, 20 Cze 2022    Temat postu:

Andy72 napisał:
A czy człowiek nie ponosi odpowiedzialności za swe wybory?


Ponosi. Są okoliczności łagodzące. Na przyklad "syndrom obcej ręki"
Gdybysmy uznali, że nie ponosi to byśmy się tu wszyscy pozabijali.
Całe wychowanie człowieka polega na uswiadamianiu, że odpowiadamy za swoje czyny. Niezależnie czy Bog istnieje czy go nie ma.

Ja sobie nie mogę wyobrazić Boga. A Boga tworzącego to już w ogóle. Jak to mialoby wyglądać.

Opowieść o stworzeniu świata przez Boga jest dla mnie tylko metaforą. To mitologia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:45, 20 Cze 2022    Temat postu:

Z wszechmocy i wszechwiedzy Boga nie wynika Jego WINA, lecz jego PEŁNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ za Jego czyny, w tym - za wszelkie konsekwencje wynikające ze stworzenia przez Niego świata i stworzeń.

Człowiek ponosi odpowiedzialność przed drugim człowiekiem i przed słabszymi od niego.

Dziecko z mojego przykładu nie ponosi odpowiedzialności przed rodzicem za to, że wypadło z balkonu. Rodzic co prawda je ostrzegał, ale następnie zaniedbał swoje OBOWIĄZKI wobec niego i POMIMO że mógł i powinien je ratować gdy na skutek swoich błędów znalazło się w niebezpieczeństwie, dopuścił do tego, że się zabiło. Dziecko nie ponosi odpowiedzialności za pomysły swoich rodziców, które umożliwiły wypadek.

Miłość Boga jest zaś, w połączeniu z Jego wszechwiedzą i wszechmocą i z odpowiedzialnością z nich płynącą, gwarantem tego, że zło nie zwycięży nawet w najmniejszym calu, bo wszystko jest pod pełną kontrolą Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:50, 20 Cze 2022    Temat postu:

Zaczynam cos kumac, potem postaram sie napisac wiecej. Jest Wuj wielkim optymista, calkiem dobrze by bylo gdyby tak bylo w rzeczywistosci. Rozumialem, ze chodzi ze to wszystko to wina Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:35, 20 Cze 2022    Temat postu:

Andy napisał:
Jest Wuj wielkim optymista, calkiem dobrze by bylo gdyby tak bylo w rzeczywistosci.

To wynika wprost z mojej wiary (wiary, a nie wiedzy - czyli i z nadziei), że istnieje Bóg, Który jest wszechmocną miłością. Nie znam powodów, by tę wiarę odrzucać. Jak również nie znam powodów, by wierzyć w Istotę Najwyższą (celowo unikam tu słowa Bóg), która wszechmocną miłością nie jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:50, 20 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Andy72 napisał:
Czyli "człowiek miarą wszechrzeczy"
a Wuj twierdzi że
Cytat:
Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, jako taki ponosi WSZELKĄ i PEŁNĄ odpowiedzialność za wszystko, co się na świecie wydarzyło, wydarza i wydarzyć może

Nie, człowiek nie jest miarą WSZECHRZECZY. Człowiek jest miarą tego CO W JEGO SUMIENIU.


A co w Twoim sumieniu?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 20:03, 20 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:44, 20 Cze 2022    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Andy72 napisał:
Czyli "człowiek miarą wszechrzeczy"
a Wuj twierdzi że
Cytat:
Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, jako taki ponosi WSZELKĄ i PEŁNĄ odpowiedzialność za wszystko, co się na świecie wydarzyło, wydarza i wydarzyć może

Nie, człowiek nie jest miarą WSZECHRZECZY. Człowiek jest miarą tego CO W JEGO SUMIENIU.


A co w Twoim sumieniu?

Kastrowanie ateistów?

Jak to trzeba robić fizycznie.Podaj instrukcję.

Zlituj się Semele. :cry:
Naprawdę tak trudno jest Ci dyskutować, bez kombinowania prowokacji?
Nie wytrzymasz bez tego?... :shock:
W co drugą dyskusję o ogólnych ideach musisz wcisnąć jakieś personalne swoje zaczepki?..
Zaczynam rozumieć ten stosunek do Ciebie fedora, bo po którymś razie tych Twoich pomysłów na wekslowanie dyskusji na te ad personam pewnie nawet święty straciłby cierpliwość. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:02, 20 Cze 2022    Temat postu:

Ok Michał.
Będę omijać.

Fedorowi nie dorównam.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 20:04, 20 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:31, 20 Cze 2022    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 5:59, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:05, 20 Cze 2022    Temat postu:

Wuj Zbój,

Trochę się tego narobiło.
Pomiń co uważasz.

Cytat:

Chyba obaj zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie jest wykonalne.


Niewykonalnym bym tego nie nazwał.
Można np. stanąć pod głównym wejściem do Kościoła i zakrzyknąć poprosić do każdego kto wychodzi by podeszli na 5-10 minut i jak się zgromadzi tłumek nawiązywać do tych wydarzeń.

Czy to jest niemożliwe?

Cytat:

Żadnych, bo starałbym się, żeby to co mówię z ambony dotyczyło sacrum, a nie profanum.


No więc jak wyżej.
Tłumek ludzi stoi czeka przed Kościołem na Twoją prośbę i co teraz powiesz?

Cytat:

Przekonania.


Nie rozumiem.
"Sprzedawanie przekonań za przekonania"?
Co tu jest wymieniane na co?
Jak się "kupuje przekonania"?
Na czym polega "sprzedaż przekonań"?

Jak uzasadnić takie rozciągnięcie cytatu?

Cytat:

To uzyskamy: człowiek jest posłuszny sobie.


Nie rozumiem.

Spróbuję podsumować coś czy dobrze rozumiem to co piszesz:
WZ1) Jezus-Człowiek jest nie-Wszechwiedzący, Jezus-Bóg jest Wszechwiedzący
WZ2) Natury niepomieszane
WZ3) Człowiek nie może być Wszechwiedzący

Poza tym mamy z XIV Synodu Toledo:
STol1) "Chrystus jest jeden w pojedynczości osoby"
STol2) "nie ma On niczego mniej z Bóstwa, nie przyjmuje niczego niedoskonałego z człowieczeństwa" (częścią "Bóstwa" jest Wszechwiedza?)
STol3) "jeśli więc ktoś... odejmuje coś z Bóstwa, albo usuwa z przyjętego człowieczeństwa, z wyjątkiem tylko prawa grzechu, i nie wierzy całkiem poprawnie, że On jako prawdziwy Bóg i doskonały człowiek istnieje w jednej osobie"

W jaki sposób można spełniać jednocześnie:
WZ1 + WZ3 + STol1 + STol2 + STol3
bez sprzeczności?

Jaki dowód na WZ3?

Cytat:

I u podstaw ludzkiej natury jest, że żaden człowiek nie zna siebie, lecz dąży do tego poznania poprzez zaufanie Bogu.


Skąd taki pogląd?

Cytat:

Niekoniecznie. Jest idealna tak dalece, jak dalece zażyczył sobie to Bóg; dotyczy to jednak także ciebie i mnie, każdego człowieka.


Na jakiej podstawie twierdzisz, że Bóg NIE zażyczyłby sobie aby Jezus Człowiek-Bóg, jeden z Trójcy Świętej był "możliwie najbardziej idealny"?

Cytat:

Właśnie dlatego to piszę. O ile Jezus chodzący po Palestynie jest w pełni człowiekiem, o tyle uczy się od innych i popełnia błędy.


Gdzie Jezus popełnił jakiś błąd?
Gdzie jest wskazane, że się czegoś od ludzi nauczył?

Cytat:

Gdyby było inaczej, to byłby supermanem, a nie takim jak każdy z nas.


Ten argument jest dla mnie niezrozumiały.
Przecież Jezus czynił cuda, więc jak zdefiniujesz to "bycie takim jak każdy z nas"?
Jak zdefiniujesz "supermana"?
Chyba, że odrzucasz prawdziwość cudów Nowego Testamentu?

Cytat:

w kondycji ludzkiej nie ma niczego, co by uniemożliwiało człowiekowi dotarcie do Boga


Co to znaczy "dotrzeć do Boga"?

Cytat:

naruszania wolności stworzeń


Czym ta "wolność" jest?
W końcu "nie możesz" np. latać w kosmos "bez technologii"?

Czy tu nie jest "naruszona wolność"?

Cytat:

"wykupienie" z (wyobrażonej) władzy szatana


Wyobrażonej?

Jan 16
11 wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.

O kim tu jest mowa?

Cytat:

Jak Bóg to zrobił, że Jezusowi-człowiekowi udało się nie oddalić od Boga poprzez grzech?


Jakub 1
13 Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi.

Hebrajczyków 4
15 Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu.

STol3) "jeśli więc ktoś... odejmuje coś z Bóstwa, albo usuwa z przyjętego człowieczeństwa, z wyjątkiem tylko prawa grzechu, i nie wierzy całkiem poprawnie, że On jako prawdziwy Bóg i doskonały człowiek istnieje w jednej osobie"

Cytat:

Musiał to zrobić bardzo sprytnie, bo rzecz niewątpliwie nie była łatwa: gra musiała być uczciwa, bez asów w rękawie i bez zaglądania w karty.


Co to jest "uczciwość"?
"Asy w rękawie"?
"Zaglądanie w karty"?

I dlaczego "musiało być" tak?

Cytat:

Szczegółów technicznych nie odkryjemy, ale samo to, że rzecz jest wykonalna, specjalnie nie dziwi.


Nie odkryjemy bo?

Cytat:

Fascynujące jest tylko, że miało się udać z konkretnym człowiekiem wskazanym z góry i że udało się.


Nie rozumiem.

Cytat:

Udawało się jednak i przedtem, patrz chociażby Hiob (pierwszy to był chyba w ogóle już Henoch).


Co się udało?
Hiob nie zbawił chyba ludzi jak Jezus?
Albo Henoch czy Eliasz?

Jan 1
25 I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?»
26 Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie,
27 który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała»

Cytat:

Tyle, że Hiob był już ukształtowany, gdy szatan się nim zainteresował, więc to trochę inna historia.


Hiob też raczej nie był "idealny".

Cytat:

Tu zaś ruszyło ostro od samego początku. Stąd zapewne istotna rola Świętej Rodziny, co dla nas znaczy - istotna rola społeczeństwa, w którym żyjemy. Dążymy do Boga razem. Tego brakło Pierwszym Rodzicom, z powodów dość oczywistych.


Nie wiem o czym mówisz.
Uważasz, że to Święta Rodzina i społeczeństwo uczyło Jezusa Boga?

Łukasz 2
42 Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym.
(...)
47 Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
48 Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».
49 Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?»
50 Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

Cytat:

Oficjalna teologia ma to do siebie, że musi lawirować pomiędzy prawie nieskończoną ilością dokumentów, nierzadko absurdalnych ale formalnie "uświęconych". Dlatego czasem trzeba się napracować, by z takiego dzieła wydobyć interpretację akceptowalną logicznie, etycznie i chrześcijańsko.


Pewne zdania wydają się dość klarowne.
Np.
"nie ma On niczego mniej z Bóstwa"
"jeśli więc ktoś... odejmuje coś z Bóstwa"
"On jako prawdziwy Bóg i doskonały człowiek istnieje w jednej osobie"

Czy częścią "Bóstwa" jest Wszechwiedza?

Więc jak można to zinterpretować inaczej jak, że Jezus jest Wszechwiedzący?

Ale nazwiesz "absurdalnymi" dokumenty Soborowe czy Synodalne?

Cytat:

"Wizją uszczęśliwiającą" można nazwać ów sprytny sposób uchronienia Jezusa przed pokusami oddalającymi go od Boga,
ale jednocześnie nie można sobie jej sensownie wyobrażać jako coś, co zwykłemu człowiekowi jest niedostępne w jego życiu tu i teraz. To nie jest jakiś dar dla wybrańców, to nie oświecenie nadające się dla wybranego albo przyznane wybranemu. Tę samą wizję ma każdy z nas, tylko być może akurat nie patrzy.
Wszechwiedzy jednak ona nie daje, daje tylko wiarę, że wszechmocnej miłości Boga zaufać można i trzeba.

I wiara ta faktycznie rodzi się już w łonie matki, jako poczucie bezpieczeństwa, oraz rozwija się dzięki miłości rodziców. Niestety, z czasem jest zabijana przez świat. U Hioba się odrodziła. U Jezusa nie była zabita.


80. KONSTYTUCJA PAPIEŻA BENEDYKTA XII
BENEDICTUS DEUS, 1336 r.
Jeszcze jako kardynał, papież Benedykt XII opublikował obszerne dzieło De statu animarum sanctarum ante generale iudicium. W odróżnieniu od swojego poprzednika bronił on tradycyjnego sposobu patrzenia na rzeczy ostateczne. Na uwagą zasługuje pewien istotny
szczegół: zanim papież wydał konstytucję, zlecił gronu znamienitych teologów zbadanie problemu.

Los człowieka po śmierci
263 (Uszczęśliwiająca wizja Boga) Mocą niniejszej nieodwołalnej Konstytucji oraz powagą apostolską orzekamy, że według powszechnego rozporządzenia Boga dusze wszystkich świętych, którzy zeszli z tego świata przed męką Pana naszego Jezusa Chrystusa, jak również Apostołów, męczenników, wyznawców, dziewic i innych wiernych zmarłych po przyjęciu przez nich świętego chrztu Chrystusowego, jeśli w chwili śmierci nie miały nic do odpokutowania, a także te, które w przyszłości opuszczą ten świat w tym stanie, albo jeśliby wówczas miały w sobie coś do oczyszczenia, gdy po swojej śmierci zostały oczyszczone oraz dusze dzieci odrodzonych w tymże chrzcie Chrystusowym w przeszłości i w przyszłości, a umierających po chrzcie, przed użyciem wolnej woli, zaraz po swojej śmierci i po wspomnianym oczyszczeniu u tych, którzy potrzebowali tego oczyszczenia, jeszcze przed odzyskaniem swoich ciał i sądem ostatecznym, po wniebowstąpieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa, były, są i będą w niebie, królestwie niebieskim i raju niebieskim z Chrystusem, przyłączone do uczestnictwa świętych Aniołów; po męce i śmierci Pana Jezusa Chrystusa oglądały i oglądają Bożą Istotę widzeniem intuitywnym, a nawet twarzą w twarz, bez pośrednictwa żadnego stworzenia, które służyłoby za przedmiot widzenia, ale Boża Istota ukazuje się im bez osłony, jasno i wyraźnie; i tak to oglądając, rozkoszują się tą Bożą Istotą, i dzięki temu widzeniu i rozkoszowaniu się dusze tych, którzy już zmarli, są prawdziwie szczęśliwe i mają życie i odpoczynek wieczny; także dusze tych, którzy w przyszłości umrą, będą oglądać tę samą Bożą Istotę i rozkoszować się nią przed Sądem Ostatecznym.
Tego rodzaju widzenie Bożej Istoty i radowanie się nią usuwają w duszach akty wiary i nadziei, tak jak wiara i nadzieją są właściwymi cnotami teologicznymi; skoro bowiem zaczęło się lub zacznie w duszach takie intuitywne i twarzą w twarz widzenie i radowanie się, to widzenie i radowanie się ustawicznie i bez jakiejkolwiek przerwy trwać będą aż do Sądu Ostatecznego i odtąd już na wieki.

Cytat:

Nie może nie funkcjonować na tej zasadzie, co wszyscy, bo gdyby funkcjonował na jakichś specjalnych zasadach, to ooobyłby marionetką zdalnie sterowaną ("wiedza, nie wiara").


"nie ma On niczego mniej z Bóstwa"
"jeśli więc ktoś... odejmuje coś z Bóstwa"
"On jako prawdziwy Bóg i doskonały człowiek istnieje w jednej osobie"

Ma być "marionetką" osoby z którą się idealnie zgadza we wszystkim?

Jan 17
7 Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie.
8 Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał.
9 Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi.
10 Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą.
11 Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno.

Cytat:

To, że jesteśmy omylni w każdej kwestii, nie jest chyba kontrowersyjne.


Są tacy co choć czasem byli nieomylni.
Niektórzy mogą mieć "fałszywe oczywistości".

Cytat:

nie jest to tekst spisany pod dyktando z nieba


8. sesja soborowa,
Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym
Dei Verbum, 18 listopada 1965 r.

Rozdział IV
O Starym Testamencie

1299
14. Najmiłościwszy Bóg, zmierzając troskliwie ku zbawieniu całego rodzaju ludzkiego i przygotowując je, szczególnym postanowieniem wybrał sobie naród, by mu powierzyć swe obietnice. Zawarłszy przymierze z Abrahamem (por. Rdz 15, 18) i z narodem izraelskim za pośrednictwem Mojżesza (por. Wj 24, 8), tak objawił się słowami i czynami ludowi nabytemu jako jedyny, prawdziwy i żywy Bóg, ażeby Izrael doświadczył, jakie są drogi Boże w stosunku do ludzi i aby dzięki przemawianiu Boga przez usta Proroków z biegiem czasu coraz głębiej i jaśniej je rozumiał i coraz szerzej wśród narodów budził ich świadomość (por. Ps 21, 28-29; 95, 1--3; Iz 2, 1-4; Jr 3, 17). Plan zbawienia przez autorów świętych przepowiedziany, opisany i wyjaśniony, jest zawarty jako prawdziwe słowo Boże w księgach Starego Testamentu, dlatego księgi te natchnione przez Boga zachowują stałą wartość: „cokolwiek bowiem zostało napisane, dla naszego pouczenia napisane jest, abyśmy przez cierpliwość i pociechę z Pism świętych mieli nadzieję" (Rz 15, 4).
1300
15. Ekonomia zbawienia w Starym Testamencie była przede wszystkim nastawiona na to, by przygotować, proroczo zapowiedzieć (por. Łk 24,44; J 5, 39; 1 P 1, 10) i rozmaitymi obrazami typicznymi oznaczyć (por. 1 Kor 10, 11) nadejście Chrystusa, Odkupiciela wszystkich oraz Królestwa mesjańskiego. A księgi Starego Testamentu, stosownie do położenia rodzaju ludzkiego przed dokonanym przez Chrystusa zbawieniem, udostępniają wszystkim znajomość Boga i człowieka oraz sposobów działania Boga sprawiedliwego i miłosiernego w stosunku do ludzi. Jakkolwiek księgi te zawierają także sprawy niedoskonałe i przemijające, pokazują jednak prawdziwą pedagogię Bożą. Stąd też owe księgi, które przecież wyrażają żywy zmysł Boży, w których kryją się wzniosłe o Bogu nauki oraz zbawienna mądrość co do życia człowieka i przedziwny skarbiec modlitw,w którym wreszcie jest utajona tajemnica naszego zbawienia - powinny być przyjmowane przez wiernych chrześcijan ze czcią.
1301
16. Bóg, sprawca natchnienia i autor ksiąg obydwu Testamentów, mądrze postanowił, by Nowy Testament był ukryty w Starym, a Stary w Nowym znalazł wyjaśnienie. Bo choć Chrystus ustanowił Nowe Przymierze we krwi swojej (por. Łk 22, 20; 1 Kor 11, 25), wszakże księgi Starego Testamentu, przyjęte w całości do nauki ewangelicznej, w Nowym Testamencie uzyskują i ujawniają swój pełny sens (por. Mt 5, 17; Łk 24, 27; Rz 16, 25-26; 2 Kor 3, 14-16) i nawzajem oświetlają i wyjaśniają Nowy Testament.

Cytat:

zbiór mitów o różnorodnym charakterze, czasem czysto państwowotwórczym, czasem legislacyjnym, czasem o charakterze dysputy teologicznej z mitologią religii ościennych lub lokalnych religii starszych, z których w pewnym momencie wybiło się na pierwsze miejsce jedno bóstwo, co pozwoliło Bogu użyć tej narracji jako materiału, na którym pomalutku pisał swą Dobrą Nowinę, kulminację której znajdziemy w Nowym Testamencie.


Skąd ten pogląd?

Cytat:

każdy kto uważa się za wierzącego w Boga


Jakub 2
19 Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.

Złe Duchy należą do Kościoła?

Cytat:

Katolicki znaczy - powszechny.


Ale co to znaczy "powszechny"?
Że wszyscy mogą wstąpić czy, że każdy człowiek na Ziemi do Niego należy?

Cytat:

Przeciwnie. Robię co mogę, by pomóc mu przetrwać.


Jeżeli tak to dobrze. :)
Tylko czy uznajesz hierarchię?
Bo ciężko się zorientować po tym jak różni ludzie przedefiniowują pojęcia bez ostrzeżenia, a wydaje się, że coś masz do (niektórych?) Kapłanów jakieś negatywne odczucia.

Cytat:

A co ma z tym być? Żadnej społeczności nie da się utrzymać w kupie, puszczając ją na żywioł. To samo dotyczy także państw i firm. Ale prezydenci i dyrektorzy to urzędnicy, choć kiedyś monarcha miał władzę absolutną a pospólstwo padało przed nim na twarz. Zauważ do tego, że pierwsi chrześcijanie trafiali nierzadko na wrogi im grunt (lub sami ten grunt wrogim czynili) i stawali się ofiarami prześladowań, co powodowało, że zarządzający gminami znajdowali się w szczególnej sytuacji i musieli wykazywać się szczególną odwagą.


Myślę, że to za mało.
Co z Papieską nieomylnością? Soborami? Itd.?
Nie uznajesz, że potrzebna jest centralna władza decydowania co jest Prawdą z pomocą Ducha Świętego?

Cytat:

Co zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy chrześcijaństwo stało się religią panującą, która bardzo szybko fanatycznym terrorem niemającym żadnego związku z nauką Jezusa (choć świetnie wpisującym się w starotestamentowe legendy) zmusiła innowierców do przejścia na chrześcijaństwo.


A skąd ten pogląd?
Wierzę, że Bóg wspomaga Kościół historycznie.

Cytat:

Dla ułatwienia przejmując lokalne pogańskie obyczaje, zresztą starym zwyczajem religii przejmujących społeczności od innych religii.


I co w tym dziwnego?
Co ma za znaczenie drobnostki gdy chodzi o zbawienie?
Poganie nie stają się właścicielami symboli bo ich użyli.
Krzyż był "symbolem pogańskim Rzymian"?
Został uświęcony?

Cytat:

To wszystko (a na czasy dzisiejsze spuszczam zasłonę miłosierdzia) daje hierarchii bardzo mało (delikatnie mówiąc) podstaw do uważania się za pasterzy


Jak świecenia są ważne to są pasterzami, niezależnie jak poprawnie wykonują swoje zadania?

Ezechiel 34
1 Pan skierował do mnie te słowa:
2 «Synu człowieczy, prorokuj o pasterzach Izraela1, prorokuj i powiedz im, pasterzom: Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterze nie powinni paść owiec?
3 Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną, zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście.
4 Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie odszukiwaliście, a z przemocą i okrucieństwem2 obchodziliście się z nimi.
5 Rozproszyły się [owce moje], bo nie miały pasterza i stały się żerem wszelkiego dzikiego zwierza. <Rozproszyły się>,
6 błądzą moje owce po wszystkich górach i po wszelkim wysokim pagórku; i po całej krainie były owce moje rozproszone, a nikt się o nie nie pytał i nikt ich nie szukał.
7 Dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pańskiego:
8 Wyrocznia Pana Boga: Przecież owce moje stały się łupem i owce moje służyły za żer wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu, bo nie było pasterza, pasterze zaś nie szukali owiec moich, bo pasterze sami siebie paśli, a nie paśli moich owiec,
9 dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pańskiego.
10 Tak mówi Pan Bóg: Oto jestem przeciw pasterzom. Z ich ręki zażądam moich owiec, położę kres ich pasterzowaniu, a pasterze nie będą paść samych siebie; wyrwę moje owce z ich paszczy, nie będą już one służyć im za żer.

Cytat:

urzędnikami niewątpliwie pozostają i jest to rola przydatna. Rząd może być beznadziejny, ale jednak jego rola w utrzymywaniu państwa w jakim takim stanie jest nie do podważenia.


Nie wiadomo co się realnie dzieje.
Powierzchowne ocenianie działań Kościoła Katolickiego może się okazać niecelne.

Cytat:

Jak mawiają anarchiści, lepsza jest anarchia niż brak jakiejkolwiek władzy ;)


1 Jan 3
4 Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia,
ponieważ grzech jest bezprawiem.

Cytat:

To dotyczyło kwestii, od której wychodziliśmy: zakłócania sacrum Mszy Świętej przez handlowanie przekonaniami na kazaniach. Szczegóły darujmy sobie może tym razem, bo zrobi nam się sieczka. Jeśli chcesz, możemy o nich pogadać w innym wątku. Daj tylko link, bo inaczej pewno przegapię.


Ja ledwo nadążam z czytaniem i pisaniem, ale jakbyś sam założył to mogłoby być ciekawie.
Na razie tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:15, 20 Cze 2022    Temat postu:

Jest nowy wątek. O ateiście a na mszy.
Chętnie poczytam.
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/ateista-na-uroczystosciach-koscielnych,21321.html


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 23:18, 20 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:23, 22 Cze 2022    Temat postu:

wuj napisał:
Stwórca nie ponosi odpowiedzialności za swoje dzieło, choć stworzył je z pełną świadomością konsekwencji i bez żadnego przymusu?

Jak myślisz, czy jeśli rodzic posadzi dziecko na balkonie i potem nie ściągnie smarkacza z balustrady, lecz stojąc obok będzie tylko krzyczał "złaź bo się zabijesz", to sąd uzna, że dziecko popełniło samobójstwo z własnej woli, czy że rodzic ponosi pełną odpowiedzialność za śmiertelny wypadek?
Owieczka napisał:
A gdy to rodzic będzie sędzią?

Jeśli sędzia jest uczciwy, to jego wyrok nie będzie zależał od tego, czy sądzi we własnej czy w cudzej sprawie.



Semele napisał:
Jest nowy wątek. O ateiście a na mszy.
Chętnie poczytam.
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/ateista-na-uroczystosciach-koscielnych,21321.html

Dzięki, zajrzę.



TS7 napisał:
Można np. stanąć pod głównym wejściem do Kościoła i zakrzyknąć poprosić do każdego kto wychodzi by podeszli na 5-10 minut i jak się zgromadzi tłumek nawiązywać do tych wydarzeń.

Teoretycznie tak. Ale wyobraź sobie to w praktyce.

TS7 napisał:
Co tu jest wymieniane na co?
Jak się "kupuje przekonania"?
Na czym polega "sprzedaż przekonań"?

Ludzie dla Boga przychodzili do świątyni, zaś kupcy wykorzystywali to żeby zarobić pieniądze.
Tu kapłan wykorzystuje to do tego, by głosić im swoje poglądy. I jeszcze znacznie gorzej: wykorzystuje do tego swój autorytet kapłana. Co jest świętokradztwem.

wuj napisał:
To dotyczyło kwestii, od której wychodziliśmy: zakłócania sacrum Mszy Świętej przez handlowanie przekonaniami na kazaniach. Szczegóły darujmy sobie może tym razem, bo zrobi nam się sieczka. Jeśli chcesz, możemy o nich pogadać w innym wątku. Daj tylko link, bo inaczej pewno przegapię.
TS7 napisał:
Ja ledwo nadążam z czytaniem i pisaniem, ale jakbyś sam założył to mogłoby być ciekawie.

Nie ma pośpiechu, natomiast z czasem to ja mam te same problemy co ty. Jak któremuś z nas przyjdzie chęć, to niech zrobi ruch i powiadomi drugiego (tylko przeczytaj proszę notkę w moim podpisie, tę o mojej skrzynce pocztowej).

TS7 napisał:
Pomiń co uważasz.

Trochę pominąłem, szczególnie z końca, bo wychodziło mi że będę się powtarzał. Z miłą chęcią przywitam cięcia. Przepraszam, że sam tnę za mało, ale godzina zrobiła się mi późna...

TS7 napisał:
WZ1) Jezus-Człowiek jest nie-Wszechwiedzący, Jezus-Bóg jest Wszechwiedzący
WZ2) Natury niepomieszane
WZ3) Człowiek nie może być Wszechwiedzący

Poza tym mamy z XIV Synodu Toledo:
STol1) "Chrystus jest jeden w pojedynczości osoby"
STol2) "nie ma On niczego mniej z Bóstwa, nie przyjmuje niczego niedoskonałego z człowieczeństwa" (częścią "Bóstwa" jest Wszechwiedza?)
STol3) "jeśli więc ktoś... odejmuje coś z Bóstwa, albo usuwa z przyjętego człowieczeństwa, z wyjątkiem tylko prawa grzechu, i nie wierzy całkiem poprawnie, że On jako prawdziwy Bóg i doskonały człowiek istnieje w jednej osobie"

W jaki sposób można spełniać jednocześnie:
WZ1 + WZ3 + STol1 + STol2 + STol3
bez sprzeczności?

Na tej samej zasadzie, na jakiej jedna i ta sama OSOBA może mieć zupełnie różne UMIEJĘTNOŚCI na jawie i śniąc.

TS7 napisał:
Jaki dowód na WZ3? /Człowiek nie może być Wszechwiedzący/

Omylność człowieka wynika wszak wprost z charakteru ludzkiej percepcji. Wszechwiedza wymaga bycia absolutem, nie da się jej uzyskać za pomocą kumulowania i analizowania doświadczeń. Gdyby Jezus narodzony ją przejął, byłby więc jakościowo innego rodzaju nie tylko niż każdy inny człowiek, lecz w ogóle niż każde stworzenie. Tymczasem cała rzecz sprowadza się do tego, że rodząc się, Jezus stał się równy stworzeniu. I to nie super-hiper stworzeniu, lecz przeciętnemu człowiekowi. A nawet człowiekowi mniej niż przeciętnemu, bo przecież o to chodzi by pokazać, że KAŻDY, nawet najbardziej "ubogi duchem", ma otwartą drogę do Boga.

TS7 napisał:
/Łuk 2:47/ Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.

Aby dwunastoletnie dziecko interpretowało Biblię z bystrością umysłu, wystarczy by czuło, na czym polega miłość. Jezus podkreślił wiodącą rolę przykazania miłości, zresztą mowa o niej jest też w Talmudzie. Zwrócił też uwagę na to, że trzeba być jak dziecko, a "uczonych w Piśmie" z reguły trzymał krótko. Za to okazało się, że błogosławieni są ubodzy duchem, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie. W obliczu wszechwiedzy i wszechmocy Boga ludzka wiedza i ludzkie zdolności są warte mniej niż wiedza i zdolności niemowlęcia w porównaniu z wiedzą i zdolnościami geniusza.

Wiara zaś, że wszechmocnej miłości Boga zaufać można i trzeba, rodzi się już w łonie matki, jako poczucie bezpieczeństwa, oraz rozwija się dzięki miłości rodziców. To nie wiara w obraz, w mitologię, w tradycję. To wiara miłość, której się ufa bez granic. To jest Bóg. Miłość wszechmocna.

wuj napisał:
I u podstaw ludzkiej natury jest, że żaden człowiek nie zna siebie, lecz dąży do tego poznania poprzez zaufanie Bogu.
TS7 napisał:
Skąd taki pogląd?

Wynika on wprost z ludzkiej omylności.

TS7 napisał:
Na jakiej podstawie twierdzisz, że Bóg NIE zażyczyłby sobie aby Jezus Człowiek-Bóg, jeden z Trójcy Świętej był "możliwie najbardziej idealny"?

Patrz "dowód WS3".

wuj napisał:
O ile Jezus chodzący po Palestynie jest w pełni człowiekiem, o tyle uczy się od innych i popełnia błędy.
TS7 napisał:
Gdzie Jezus popełnił jakiś błąd?
Gdzie jest wskazane, że się czegoś od ludzi nauczył?

Każdy werset biblijny podlega interpretacji i każdy ewentualny błąd Jezusa da się zinterpretować jako alegoria czy inny chwyt retoryczny. Ale sytuacje mogące wskazywać na błąd i/lub uczenie się od innych to na przykład:

- Tak się zagaduje w świątyni, że zapomina o całym świecie, w tym o własnych rodzicach.
- W Kanie Galilejskiej mówi, że jego czas jeszcze nie nadszedł, ale matka przekonuje go, że jest inaczej.
- Głodny zapomina, że jeszcze nie czas na figi i ogarnia go złość.


TS7 napisał:
Przecież Jezus czynił cuda, więc jak zdefiniujesz to "bycie takim jak każdy z nas"?

Mocą Ojca czynił. Uczniowie też dawali radę. To od słów Jezusa wywodzi się przysłowie, że wiara góry przenosi.

TS7 napisał:
Co to znaczy "dotrzeć do Boga"?

Bezgranicznie ufać Bogu nie dlatego, że ktoś cię do tego przekonał w jakikolwiek sposób, lecz dlatego, że rozpoznałeś taką potrzebę jako integralną część siebie samego, swojej prawdziwej natury, z którą zostałeś stworzony. Wtedy z głębi swojej natury (a nie z narzuconego ci cudzego przekonania ani z przypadku) pozwalasz Bogu, by w każdej chwili, w której uzna to za dostatecznie korzystne dla ciebie, kierował twoimi wyborami; pozwalasz Mu, bo ufasz całkowicie, że będzie to taki wybór, jakiego sam byś dokonał, gdybyś wiedział co On wie. Daje ci to pełną wolność woli i jest równoważne przepustce do Nieba. Oczywiście, tylko On, jako jedyny z was dwóch wszechwiedzący, wie z jakiego powodu Mu ufasz (i czy w ogóle Mu ufasz). I to jest właśnie Sąd sprawiedliwy i ostateczny.

TS7 napisał:
Czym ta "wolność" jest?
W końcu "nie możesz" np. latać w kosmos "bez technologii"?

Czy tu nie jest "naruszona wolność"?

Wolność to możliwość wyboru postępowania zgodnego z naturą wybierającego. Wolność ta jest zwykle pozorna, bo wybierający nie zna w pełni swojej natury - a im bardziej jest grzeszny, tym bardziej jej nie zna i tym bardziej popada w niewolę, uważaną zresztą przez niego za wolność. Pełna wolność pojawia się dopiero gdy dotrze się do Boga (patrz wyżej).

Brak możliwości latania w kosmos na własnym napędzie tylnym tej wolności w żadnym stopniu nie narusza.

wuj napisał:
"wykupienie" z (wyobrażonej) władzy szatana
TS7 napisał:
Wyobrażonej?

Tak, wyobrażonej, bo żadne stworzenie nie jest w stanie zrobić tego, czego Bóg nie dopuścił. Na przykład, latać w kosmos na własnym napędzie tylnym.

TS7 napisał:
Jan 16
11 wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.

Władca świata wedle wyobrażenia własnego i swoich ofiar.

wuj napisał:
Jak Bóg to zrobił, że Jezusowi-człowiekowi udało się nie oddalić od Boga poprzez grzech? Musiał to zrobić bardzo sprytnie, bo rzecz niewątpliwie nie była łatwa: gra musiała być uczciwa, bez asów w rękawie i bez zaglądania w karty.
TS7 napisał:
Co to jest "uczciwość"?
"Asy w rękawie"?
"Zaglądanie w karty"?

I dlaczego "musiało być" tak?

(Cytaty z NT i z STol pomijam, żeby nie powtarzać tego co już pisałem powyżej.) Uczciwość? Niestosowanie kłamstwa. Musiało być tak, jeśli wierzymy, że Bóg kocha swoje stworzenia. Jeśli je kocha, to nie chce ich okłamywać.

wuj napisał:
Szczegółów technicznych nie odkryjemy, ale samo to, że rzecz jest wykonalna, specjalnie nie dziwi.
TS7 napisał:
Nie odkryjemy bo?

Bo nie jesteśmy wszechwiedzący.

wuj napisał:
Fascynujące jest tylko, że miało się udać z konkretnym człowiekiem wskazanym z góry i że udało się.
TS7 napisał:
Nie rozumiem.

Po zwiastowaniu było już "po ptokach". Czyli druga próba w przypadku porażki nie wchodziła w rachubę.

wuj napisał:
Udawało się jednak i przedtem, patrz chociażby Hiob (pierwszy to był chyba w ogóle już Henoch).
TS7 napisał:
Co się udało?
Hiob nie zbawił chyba ludzi jak Jezus?
Albo Henoch czy Eliasz?

Żaden z nich nie był Bogiem.

TS7 napisał:
Uważasz, że to Święta Rodzina i społeczeństwo uczyło Jezusa Boga?

Rodzina, pośrednio. Przez miłość. Szybciej uczyła, niż szatan mógł to zakłócić.

TS7 napisał:
80. KONSTYTUCJA PAPIEŻA BENEDYKTA XII
BENEDICTUS DEUS, 1336 r.
/.../oglądały i oglądają Bożą Istotę widzeniem intuitywnym, a nawet twarzą w twarz, bez pośrednictwa żadnego stworzenia, które służyłoby za przedmiot widzenia, ale Boża Istota ukazuje się im bez osłony, jasno i wyraźnie /.../ Tego rodzaju widzenie Bożej Istoty i radowanie się nią usuwają w duszach akty wiary i nadziei

Ujrzenie Boga twarzą w twatz to moment rozpoznania potwierdzonego przez Boga, że oddaje się Bogu w pełni zaufania, nie na rozkaz ani na skutek tradycji czy przegadania, lecz z głębi własnej natury. Wiara czy nadzieja mogą ustąpić, bo sami nimi kierujemy. Po obdarzeniu Boga pełnym zaufaniem, już wiara i nadzieja nigdy nie ustąpią, bo są elementem naszej najgłębszej natury, a ufając bezgranicznie Bogu pozwalamy Mu jednocześnie chronić nas samych przed utraceniem tego aspektu z oczu.

Teraz przeskakuję do końca, bo inaczej zaczynałbym się powtarzać.

wuj napisał:
zbiór mitów o różnorodnym charakterze, czasem czysto państwowotwórczym, czasem legislacyjnym, czasem o charakterze dysputy teologicznej z mitologią religii ościennych lub lokalnych religii starszych, z których w pewnym momencie wybiło się na pierwsze miejsce jedno bóstwo, co pozwoliło Bogu użyć tej narracji jako materiału, na którym pomalutku pisał swą Dobrą Nowinę, kulminację której znajdziemy w Nowym Testamencie.
TS7 napisał:
Skąd ten pogląd?

Z lektury Biblii, z treści i historii innych religii świata, i w końcu - z wiary w to, że Biblia zawiera Słowo Boga, czyli nie jakiegoś pogańskiego super-kosmity, lecz wszechmocnej miłości.

wuj napisał:
każdy kto uważa się za wierzącego w Boga
TS7 napisał:
Złe Duchy należą do Kościoła?

O ile uważają się za należące do Kościoła, to do Kościoła należą.

wuj napisał:
Katolicki znaczy - powszechny.
TS7 napisał:
Ale co to znaczy "powszechny"?
Że wszyscy mogą wstąpić czy, że każdy człowiek na Ziemi do Niego należy?

Że każdy, kto uważa się za jego członka, jest w nim.

TS7 napisał:
Tylko czy uznajesz hierarchię?

Tak samo, jak uznaję władze państwa.

TS7 napisał:
Nie uznajesz, że potrzebna jest centralna władza decydowania co jest Prawdą z pomocą Ducha Świętego?

Jeden jest pośrednik, Jezus Chrystus. A o tym, czy ktoś ma Ducha czy nie, poznaje się nie po deklaracji kandydata ani nie po rekomendacji krewnych i znajomych królika, lecz po swoim własnym sumieniu, gdzie odzywa się głos Ducha Świętego. Bez Jego pomocy i tak nic nie poznasz, i bez niej nie możesz powiedzieć, że Chrystus jest Panem.

wuj napisał:
Co zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy chrześcijaństwo stało się religią panującą, która bardzo szybko fanatycznym terrorem niemającym żadnego związku z nauką Jezusa (choć świetnie wpisującym się w starotestamentowe legendy) zmusiła innowierców do przejścia na chrześcijaństwo.
TS7 napisał:
A skąd ten pogląd?

Z kompilacji faktów historycznych.

TS7 napisał:
Wierzę, że Bóg wspomaga Kościół historycznie.

Też w to wierzę. Że dzzięki temu "bramy piekła nie przemogą Kościoła". Z czego nie wynika, że historia kłamie.

TS7 napisał:
Co ma za znaczenie drobnostki gdy chodzi o zbawienie?

Mają znaczenie, gdy pogańskie obyczaje podnosi się do rangi sacrum.

TS7 napisał:
Krzyż był "symbolem pogańskim Rzymian"?
Został uświęcony?

Symbole nie stają się święte, do świętości dążą myśli towarzyszące używaniu symboli.

TS7 napisał:
Jak świecenia są ważne to są pasterzami, niezależnie jak poprawnie wykonują swoje zadania?

Jeśli święcenie nie idzie w parze z przyjęciem Ducha, to jest jedynie aktem urzędniczym, przydatnym administracyjnie lecz pozbawionym czynnika duchowego. To samo dotyczy każdej działalności kapłana (i naszej też) - jest tyle warta duchowo, ile jest czyniona pod wpływem Ducha. Weźcie Ducha, a wasze decyzje będą zgodne z tymi w Niebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 65, 66, 67  Następny
Strona 5 z 67

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin