Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy Jezus zstąpił do piekieł?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 7087
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:05, 15 Mar 2025    Temat postu: Czy Jezus zstąpił do piekieł?

Do Dyszyńśkiego i Katolikusa:
https://www.youtube.com/watch?v=q5Mb-GEmp3c
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 24074
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:23, 15 Mar 2025    Temat postu: Re: Czy Jezus zstąpił do piekieł?

Andy72 napisał:
Do Dyszyńśkiego i Katolikusa:
https://www.youtube.com/watch?v=q5Mb-GEmp3c


A do mnie prosto...

Wstąpił czy nie.

A jeśli.



W jakim celu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 7087
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:35, 15 Mar 2025    Temat postu:

Zwycięstwo nad śmiercią, piekłem i szatanem,
Zabranie z Szeolu dusz sprawiedliwych
W tym filmie jednak jest o fragmencie , który jest źle rozumiany, I o Księdze Henocha.
A piszę do Katolikusa i Michała, po to, by zapytać jak reagują na fragmenty, które pokazują obraz Boga daleki od pluszowości


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Sob 10:36, 15 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35263
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:45, 15 Mar 2025    Temat postu:

Andy72 napisał:
A piszę do Katolikusa i Michała, po to, by zapytać jak reagują na fragmenty, które pokazują obraz Boga daleki od pluszowości

A co tu jest do "reagowania"?
- Są takie teksty. Nigdy to nie było przeze mnie negowane. Sam zaś ten film wyraźnie pokazuje, jak wiele (sprzecznych) interpretacji Biblii różni teologowie tworzyli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 3092
Przeczytał: 126 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:00, 15 Mar 2025    Temat postu:

Andy72 napisał:
A piszę do Katolikusa i Michała, po to, by zapytać jak reagują na fragmenty, które pokazują obraz Boga daleki od pluszowości


Dla ciebie pluszowością jest to, że może istnieć Bóg, który leczy ze zła i grzechu zamiast dokładać kolejne zło (wieczne cierpienia) do już istniejącego w stworzeniach zła, które infekuje umysł?
Twoim zdaniem Bóg jeśli nie będzie surowy i okrutny to wtedy nie jest to prawdziwy Bóg?

Jak reaguję na takie fragmenty? Normalnie, czyli tak jak ty, gdy czytasz fragmenty o miłości, przebaczeniu, wyzwalającej i wyprowadzającej mocy Boga z grzechu, interpretuję je jako:
- alegoria, przenośnia
- są sposobem myślenia tamtych czasów
- są podporządkowane fragmentom nadziejnym (u ciebie fragmenty nadziejne są podporządkowane fragmentom infernistycznym)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 24074
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:05, 16 Mar 2025    Temat postu: Re: Czy Jezus zstąpił do piekieł?

Andy72 napisał:
Do Dyszyńśkiego i Katolikusa:
https://www.youtube.com/watch?v=q5Mb-GEmp3c


Jeśli Jezus mógł wstąpić do piekieł po ludzi którzy go nie znali onegdaj może tez wstąpić po tych, którzy go nie znają teraz.

Czyli idea Księdza Hryniewicza może być żywa.

Nawet Hitlera wyciągnie z piekła...

:think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35263
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:32, 16 Mar 2025    Temat postu:

Katolikus napisał:
Dla ciebie pluszowością jest to, że może istnieć Bóg, który leczy ze zła i grzechu zamiast dokładać kolejne zło (wieczne cierpienia) do już istniejącego w stworzeniach zła, które infekuje umysł?
Twoim zdaniem Bóg jeśli nie będzie surowy i okrutny to wtedy nie jest to prawdziwy Bóg?


Postawiłeś tu fundamentalne pytanie o boskość jako taką.
Mamy naprzeciw dwa zadania podstawowe boskości:
- boskość rozumiana jako strażnika idei "sprawiedliwości", która jest rozumiana w postaci "aby żaden występek nie uchował się nieukarany".
- boskość rozumiana jako "aby istoty czujące, świadome ostatecznie dostąpiły spełnienia i szczęścia".
Nie ma matematycznego, ścisłego dowodu na, co jest tą prawdziwą opcją. Decydujemy tu syntetycznym swoim osądem, intuicyjnie. Każdy opowiada się po "swojej" opcji, jak ją rozumie, co jego serce i umysł traktują jako sensowne.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 11:33, 16 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 7087
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:51, 20 Mar 2025    Temat postu:

Św. Faustyna

Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem.

Lepiej wierzyć całe życie że jest piekło, bać się piekła, i być zbawionym, niż się łudzić że piekła nie ma i tam skońćzyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 24074
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:59, 20 Mar 2025    Temat postu:

Andy72 napisał:
Św. Faustyna

Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem.

Lepiej wierzyć całe życie że jest piekło, bać się piekła, i być zbawionym, niż się łudzić że piekła nie ma i tam skońćzyć.


Dlaczego siostra Faustyna nie odezwała się i nic nie robiła gdy ludzie umierali w obozach wszelakich?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 7087
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:30, 20 Mar 2025    Temat postu:

A co miała robić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 24074
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:55, 20 Mar 2025    Temat postu:

Andy72 napisał:
A co miała robić?




Może krzyczeć ...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 1:50, 21 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 24074
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:22, 24 Mar 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Dla ciebie pluszowością jest to, że może istnieć Bóg, który leczy ze zła i grzechu zamiast dokładać kolejne zło (wieczne cierpienia) do już istniejącego w stworzeniach zła, które infekuje umysł?
Twoim zdaniem Bóg jeśli nie będzie surowy i okrutny to wtedy nie jest to prawdziwy Bóg?


Postawiłeś tu fundamentalne pytanie o boskość jako taką.
Mamy naprzeciw dwa zadania podstawowe boskości:
- boskość rozumiana jako strażnika idei "sprawiedliwości", która jest rozumiana w postaci "aby żaden występek nie uchował się nieukarany".
- boskość rozumiana jako "aby istoty czujące, świadome ostatecznie dostąpiły spełnienia i szczęścia".
Nie ma matematycznego, ścisłego dowodu na, co jest tą prawdziwą opcją. Decydujemy tu syntetycznym swoim osądem, intuicyjnie. Każdy opowiada się po "swojej" opcji, jak ją rozumie, co jego serce i umysł traktują jako sensowne.


Hitlerowi też coś tam dyktowało jako boskie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 7087
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:18, 26 Mar 2025    Temat postu:

PAWEŁ LISICKI: CZY PAN JEZUS NAPRAWDĘ ZSTĄPIŁ DO PIEKIEŁ?
https://www.youtube.com/watch?v=5acNZKhlq_c
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 24074
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:12, 27 Mar 2025    Temat postu:

Jak piekło zareagowało?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 7087
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:51, 27 Mar 2025    Temat postu:

Semele napisał:
Jak piekło zareagowało?

Zawyło, szatan myślał że Bóg został przez niego pokonany na Krzyżu , a tymczasem to on został pokonany.


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Czw 17:55, 27 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 3092
Przeczytał: 126 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:31, 05 Kwi 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Dla ciebie pluszowością jest to, że może istnieć Bóg, który leczy ze zła i grzechu zamiast dokładać kolejne zło (wieczne cierpienia) do już istniejącego w stworzeniach zła, które infekuje umysł?
Twoim zdaniem Bóg jeśli nie będzie surowy i okrutny to wtedy nie jest to prawdziwy Bóg?


Postawiłeś tu fundamentalne pytanie o boskość jako taką.
Mamy naprzeciw dwa zadania podstawowe boskości:
- boskość rozumiana jako strażnika idei "sprawiedliwości", która jest rozumiana w postaci "aby żaden występek nie uchował się nieukarany".
- boskość rozumiana jako "aby istoty czujące, świadome ostatecznie dostąpiły spełnienia i szczęścia".
Nie ma matematycznego, ścisłego dowodu na, co jest tą prawdziwą opcją. Decydujemy tu syntetycznym swoim osądem, intuicyjnie. Każdy opowiada się po "swojej" opcji, jak ją rozumie, co jego serce i umysł traktują jako sensowne.


A jak myślisz, dlaczego tak wielu wierzącym serce i umysł podpowiada, że opcja pierwsza boskości jest sensowna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35263
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:10, 05 Kwi 2025    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Dla ciebie pluszowością jest to, że może istnieć Bóg, który leczy ze zła i grzechu zamiast dokładać kolejne zło (wieczne cierpienia) do już istniejącego w stworzeniach zła, które infekuje umysł?
Twoim zdaniem Bóg jeśli nie będzie surowy i okrutny to wtedy nie jest to prawdziwy Bóg?


Postawiłeś tu fundamentalne pytanie o boskość jako taką.
Mamy naprzeciw dwa zadania podstawowe boskości:
- boskość rozumiana jako strażnika idei "sprawiedliwości", która jest rozumiana w postaci "aby żaden występek nie uchował się nieukarany".
- boskość rozumiana jako "aby istoty czujące, świadome ostatecznie dostąpiły spełnienia i szczęścia".
Nie ma matematycznego, ścisłego dowodu na, co jest tą prawdziwą opcją. Decydujemy tu syntetycznym swoim osądem, intuicyjnie. Każdy opowiada się po "swojej" opcji, jak ją rozumie, co jego serce i umysł traktują jako sensowne.


A jak myślisz, dlaczego tak wielu wierzącym serce i umysł podpowiada, że opcja pierwsza boskości jest sensowna?

Ja tłumaczę to wewnętrzne wsparcie dla karzącej wizji boskości ludzką słabością, której objawem jest DAWANIE PIORYTETU PRZEMOCY.
Rodzimy się jako słabe istoty, które są poddawane nieustannym naciskom świata. W szczególności społeczeństwo (różnej maści władze, aparaty przymusu, despotyczni przywódcy) wywiera na nas presję mentalną, próbuje nas stłamsić, wmawia nam naszą nieważność, błędność naszych decyzji, niższość wobec owych władz.

Tu dotykamy bardzo trudnego problemu mentalnego:
- Z jednej strony naszej duchowości grozi pycha, postawienie siebie na pozycji lepszego od innych, kogoś z większymi prawami, uprzywilejowanego nad innych ludzi.
- Z drugiej strony nasza duchowość jest atakowana przez despotów, manipulacje ze strony złych ludzi, organizacji, a także samego szatana.

Aby zachować swoją duchowość, nie powinniśmy tu zerojedynkowo się skierować ani w jedną, ani w drugą z tych skrajności. Oznacza to, że błędem jest zarówno uleganie siłom, których nie poddaliśmy żadnej postaci weryfikacji naszym umysłem, ale też z drugiej strony błędem będzie traktowanie własnego umysłu jako już idealnego, jako tego, który co zadeduje, to będzie słuszne i nieodwołalne.
Przy czym chyba nawet odrobinę (nie skrajnie!) większym błędem jest skrajność polegająca na odebraniu swojemu umysłowi prawa do wszelkiego decydowania - czyli postawa rzekomej "pokory", oddającej sterowanie jakimś zewnętrznym mocom. Bo negowanie swojego umysłu jest nieskuteczne z samej logiki, z samej natury rzeczy - wszak jeśli owym negującym jest umysł, to i samo negowanie siebie przez ten umysł jest nieskuteczne, jest formą paradoksu kłamcy, czyli musi być odrzucone w sposób pryncypialny.
Jak sobie z tym należało poradzić?...
Ściślej - gdzie tu znaleźć sens? - jeśli z jednej strony mamy umysł, któremu nie możemy w pełni ufać, a z drugiej strony mamy świat, mamy ludzi, którzy nam różne rzeczy sugerują, nie będąc sprawdzonymi, o nieustalonym statusie zarówno ich dobrych intencji, jak i zdolności do konstruowania odpowiednio mądrych, dostosowanych do naszej osobowości przekazów. Tu jest podstawowy dylemat, bo jest tu "i tak źle, i tak niedobrze".
Wg mnie kluczowe byłoby tu sformułowanie: posługujemy się UMYSŁEM WŁASNYM, ale z obowiązkowo dodanym aspektem CZUJNOŚCI, NIEUSTANNEGO NAWRACANIA SIĘ ZE ZŁYCH ŚCIEŻEK.
Pomocniczo oczywiście warto jest korzystać z rad mądrych ludzi, ale i tak ocenić te rady będzie musiał nasz umysł. Nie wyskoczymy z niego. Nie dysponujemy bowiem mocą działania mentalnego bezpośrednio czyimiś (tymi rzekomo mądrzejszymi) mechanizmami oceny rzeczywistości. Oceniamy, chcemy czy nie chcemy, zawsze wszystko umysłem własnym.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 12:55, 05 Kwi 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 3092
Przeczytał: 126 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:39, 05 Kwi 2025    Temat postu:

katolikus napisał:
A jak myślisz, dlaczego tak wielu wierzącym serce i umysł podpowiada, że opcja pierwsza boskości jest sensowna?
Michał Dyszyński napisał:
Ja tłumaczę to wewnętrzne wsparcie dla karzącej wizji boskości ludzką słabością, której objawem jest DAWANIE PIORYTETU PRZEMOCY.


Czyli chodzi o jakiś rodzaj umysłowej niedojrzałości? Ja to rozumiem tak, że ludzie widząc i doświadczając wiele postaci różnego zła w świecie szukają jakiegoś rozwiązania, co z tym złem należy zrobić i tak np. Bóg ukarze złych ludzi, jeśli nie nawrócą się przed końcem życia. I to jest "sprawiedliwe". W rozumieniu tych ludzi, zatwardziali grzesznicy dobrowolnie wybierają grzech i zło i w tym uparcie trwają. Skoro dobrowolnie taką decyzję podejmują to sami są sobie winni, że w następnym życiu zostaną surowo ukarani.

Cytat:
Pomocniczo oczywiście warto jest korzystać z rad mądrych ludzi, ale i tak ocenić te rady będzie musiał nasz umysł. Nie wyskoczymy z niego. Nie dysponujemy bowiem mocą działania mentalnego bezpośrednio czyimiś (tymi rzekomo mądrzejszymi) mechanizmami oceny rzeczywistości. Oceniamy, chcemy czy nie chcemy, zawsze wszystko umysłem własnym.


Niby oczywiste, a jednak jakby w ogóle nie brane przez wielu ludzi pod uwagę. Jaki jest mój umysł, takie też będzie moje postrzeganie świata. Ocen 5-latka nie traktujemy zbyt poważnie, bo rozumiemy, że to jest niedojrzały jeszcze umysł, a swoje traktujemy, jakbyśmy już rozumy pozjadali. Brak nam szerszej perspektywy, byśmy mogli zrozumieć jak bardzo błądzimy w naszych ocenach, jak bardzo potrafimy być niedojrzali w myśleniu i działaniu. Ciekawe jak my wyglądamy z perspektywy samego Boga. :think:


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Sob 20:40, 05 Kwi 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35263
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:24, 06 Kwi 2025    Temat postu:

Katolikus napisał:
Cytat:
Pomocniczo oczywiście warto jest korzystać z rad mądrych ludzi, ale i tak ocenić te rady będzie musiał nasz umysł. Nie wyskoczymy z niego. Nie dysponujemy bowiem mocą działania mentalnego bezpośrednio czyimiś (tymi rzekomo mądrzejszymi) mechanizmami oceny rzeczywistości. Oceniamy, chcemy czy nie chcemy, zawsze wszystko umysłem własnym.


Niby oczywiste, a jednak jakby w ogóle nie brane przez wielu ludzi pod uwagę. Jaki jest mój umysł, takie też będzie moje postrzeganie świata. Ocen 5-latka nie traktujemy zbyt poważnie, bo rozumiemy, że to jest niedojrzały jeszcze umysł, a swoje traktujemy, jakbyśmy już rozumy pozjadali. Brak nam szerszej perspektywy, byśmy mogli zrozumieć jak bardzo błądzimy w naszych ocenach, jak bardzo potrafimy być niedojrzali w myśleniu i działaniu. Ciekawe jak my wyglądamy z perspektywy samego Boga. :think:

To jest chyba najbardziej powszechna niekonsekwencja epistemiczna, że błędy są dostrzegane wyłącznie u innych ludzi.
Forma mentalnej dojrzałości jest wdrażanie się do postawy niekończącej się nigdy samonaprawy/doskonalenia tego, jak odbieramy rzeczywistość, jak ją umysłem modelujemy.
Co jest największym zagrożeniem dla tej postawy?...
- Chyba rywalizacyjne traktowanie uznań rzeczy. Osoby o silnej potrzebie rywalizowania i stawiania spraw na zasadzie "zawsze są jacyś oni, którym trzeba dawać odpór, broniąc jakichś naszych", porzucają perspektywę poszukiwania błędów w sobie, zastępując ją działaniem w ramach paradygmatu "błędy są u tamtych, nie u mnie".
Dlatego ja od dawna sobie zapostulowałem, iż uznaję za niezasadne, z góry podejrzane o błędność te własne (!) rozumowania, w których dorzucam aspekt wrogości, niechęci, napastliwości personalnej. Od dawna u mnie funkcjonuje taki twardy nakaz - kryterium samooceny: dorzucanie do rozumowania personalnej niechęci traktuję Z GÓRY JAKO OBJAW MOJEJ SŁABOŚCI, a co za tym idzie, stawiam za chwilę sobie twardy nakaz opuszczenia dyskusji, w którym podobny objaw okazuję, bo z założenia jest to dyskusja z mojej strony bezwartościowa. A ponieważ jestem symetrystą w tym sensie, że zasady, które stosuję do siebie, uznaję w większości przypadkach za uniwersalne, to i podobne objawy wobec mnie ze strony moich oponentów też traktuję jako objaw ich słabości mentalnej i powód do uznania ich tez za góry stronnicze, małowartościowe. U mnie to wręcz działa na zasadzie jakiejś formy odruchu, czyli automatycznie, uruchamia się bez konieczności angażowania świadomej decyzji.

[quote="Katolikus"]
katolikus napisał:
... ludzie widząc i doświadczając wiele postaci różnego zła w świecie szukają jakiegoś rozwiązania, co z tym złem należy zrobić i tak np. Bóg ukarze złych ludzi, jeśli nie nawrócą się przed końcem życia. I to jest "sprawiedliwe". W rozumieniu tych ludzi, zatwardziali grzesznicy dobrowolnie wybierają grzech i zło i w tym uparcie trwają. Skoro dobrowolnie taką decyzję podejmują to sami są sobie winni, że w następnym życiu zostaną surowo ukarani.

Ale oni samą ideę kary mają niedyskutowalną. U nich owa kara "ma po prostu być, aby była sprawiedliwość". Po mojemu to nie jest ani sprawiedliwość, ani też nie jest w sensownym rozumieniu wypełniona idea kary. Kara jest bowiem sensowna wtedy, gdy czegoś uczy winowajcę, pozwalając mu dalej na zmianę swoich postaw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 7087
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:32, 06 Kwi 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Ale oni samą ideę kary mają niedyskutowalną. U nich owa kara "ma po prostu być, aby była sprawiedliwość". Po mojemu to nie jest ani sprawiedliwość, ani też nie jest w sensownym rozumieniu wypełniona idea kary. Kara jest bowiem sensowna wtedy, gdy czegoś uczy winowajcę, pozwalając mu dalej na zmianę swoich postaw.

Ty zapewne świat urządziłbyś lepiej...
(notabene, zamówiłem przed chwilą na Allegro ebooka , książkę Lisickiego "Orędownik potępionych")
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin