|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:06, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Gdzie tam, wcale nie jestem zbawiony jak nie chcę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:25, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Jeśli zaś patrzeć na świat jak na świat wolny, to trzeba się zastanowić, co ta wolność oznacza. Pozwól jednak, że nie będę teraz przenosił do tego wątku dyskusji na temat wolności woli, lecz po prostu podsumuję stanowisko widzenia z perspektywy świata wolnego: wolność to możliwość świadomego postępowania zgodnie z własną naturą i chęciami. Żadne rozsądne stworzenie nie będzie CHCIAŁO postępować wbrew własnej naturze, jeśli tylko ta natura jemu odopowiada, czyli jeśli tylko nie jest ono w sprzeczności ze sobą samym.
Czy mamy jakiś powód, by wierzyć, że człowiek jest w sprzeczności z własną naturą? Bywa, że nasze własne chęci budzą w nas niechęć. I teraz pojawia się pytanie: czy jest to świadectwo wewnętrznej sprzeczności w człowieku, czy też raczej świadectwo niepełności ludzkiego postrzegania? Sens pierwszej propozycji jest zrozumiały, zajmijmy się więc bliżej tą drugą.
Weźmy na warsztat prosty przykład. Oto małe dziecko patrzy w ognisko. Od ogniska dochodzi miłe ciepło. Zgrabne i mięciutkie płomienie tańczą wesoło, rozsiewając wokół przejazną poświatę i pryskając iskierkami radości. Dziecko chciałoby dołączyć się do zabawy, a przynajmniej przytulić ten milutki ogień. A przecież ogień parzy. Czy chęć zabawy z ogniem świadczy o wewnętrznej sprzeczności dziecka, czy raczej o jego niewiedzy?
Kiedy dziecko oparzy się ogniem, jego chęć przytulenia ognia zgaśnie gwałtownie jak ogień polany wodą. A kiedy powoli będzie nabierało doświadczenia, nie parząc się lecz krok po kroku zauważając niebezpieczeństwo, wtedy przez pewien czas będą walczyły w nim sprzeczności: i chciałoby, i boi się.
Wewnętrzne rozterki człowieka nie muszą więc być świadectwem jego rzeczywistych sprzeczności wewnętrznych. NIE WIEMY, jak jest naprawdę, ale wierzyć możemy tak albo siak. Obie wiary są logiczne, ale tylko jedną z nich warto przyjąć. A niemieckie przysłowie mówi: "Pessimist ist der einzige Mist, auf dem nichts wächst".
W sumie: Jeśli nie przyjmować nieuzasadnionej i pesymistycznej wiary ani w determinizm ani w sprzeczności zawarte w ludzkiej naturze, to wypadnie uznać, że skoro człowiek kocha bo chce kochać, to wypływa to z dobrej człowieka i z jego wolności. | konrado5 napisał: | skoro zdeterminowany jest fakt, że prędzej czy później każde stworzenie pokocha Boga, to trudno tego nie uznać za pewien "program". |
Tyle, że ja powyżej napisałem dość starannie, dlaczego to nie jest żaden program.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:34, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Tyle, że ja powyżej napisałem dość starannie, dlaczego to nie jest żaden program. |
Nie widzę w tym ani krzty uzasadnienia. Jest tylko opisane twierdzenie, że wolność to postępowanie zgodne z naturą. Nie zmienia to faktu, że ta natura jest pewnym "programem", skoro polega ona na tym, że każdy prędzej czy później pokocha Boga, czyli można by powiedzieć, że Bóg ludzi stworzył takimi, którzy pokochają Boga i jak tu się miałby Bóg cieszyć taką miłością?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigilate
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 1:09, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Vigilate dnia Wto 12:25, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:59, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Vigilate: Z drugiej strony ja też nie potrafię pojąć, dlaczego Bóg miałby pozwolić na to, żeby ktoś cierpiał wieczne męki. W związku z tym sądzę, że tych, którzy go nie pokochają również powinien w jakiś sposób uszczęśliwić, skoro jest taki dobry i wszechmocny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Pon 13:17, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cyrylu, w koncepcji wuja jesteś zbawiony, a tu o tej koncepcji była mowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Pon 13:25, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli będą niezbawieni i będą cierpieć wieczne męki, to Bóg jako wszechwiedzący o tym wiedział stwarzając ludzi, więc jest pytanie dlaczego dobry Bóg swoim aktem stworzenia skazał tych ludzi na wieczne męki? Jeżeli mieli szansę zostania zbawionymi i to zależało od nich, to Bóg nie mógł wiedzieć jak z nimi będzie, a to wyklucza wszechwiedzę Boga. W koncepcji wuja widze taki problem na przykłąd, że skoro chodziło Bogu o stworzenie tylko takich istot, które będą zbawione, to skoro one po zbawieniu będą sobą, to dlaczego Bóg nie stworzył ich od razu zbawionymi? Po co ta droga przez mękę, która wiadomo jak się skonczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigilate
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:34, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Vigilate dnia Wto 12:24, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigilate
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:56, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Vigilate dnia Wto 12:24, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Pon 16:47, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Vigilate, nie wątpię, że w takich przypadkach sprawę można załatwić "Bóg wie", ale obawiam się, że wielu ludzi wolałoby mieć mniejszą satysfakcję kosztem mniejszego cierpienia.
Na koniec pozwolę sobie sparafrazować Pańską wypowiedź: My nie tyle wiemy, ile co najwyżej mocno wierzymy, że wiemy. Osobiscie nie sądzę, byśmy mieli dane ku temu, by cokowlwiek w tej sprawie wiedzieć nawet jeśli to tylko wiara, że się wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:32, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Anbo, w koncepcji wuja jest, że każdy prędzej czy później będzie zbawiony, bo będzie tego CHCIAŁ. Więc nie jest to ani przymus, ani schematyczność, ponieważ zarówno natury jak i pragnienia stworzeń są różne. Zbawienie jest ich realizacją. Czy można nazwać zdeterminowanym fakt, że każdy prędzej czy później będzie chciał osiągnąć swój indywidualny cel? Można. Ale komu to przeszkadza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Pon 17:40, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cyrylu, a może nie chcieć? Każdy jest zaprogramowany na chcenie.
Ale: ja się odniosłem do twoich słów "Gdzie tam, wcale nie jestem zbawiony jak nie chcę", ponieważ u wuja każdy chce. Nie możesz nie chcieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:13, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Może nie chcieć.
anbo napisał: | Każdy jest zaprogramowany na chcenie. |
Tylko co mogłoby znaczyć bycie zaprogramowanym na nie chcenie?
anbo napisał: | [...] ponieważ u wuja każdy chce. Nie możesz nie chcieć. |
U wuja każdy dopiero zechce, teraz niekoniecznie chce. I może nie chcieć tak długo, jak tylko mu się podoba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Pon 18:28, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cyrylu, sorry, ale czepiasz się, ja piszę o tym co będzie, jakby było, wolno mi przyjąć taki sposób omawiania tej kwestii. Istotne jest to, że ostatecznie każdy zechce, a nie, że dopiero zechce, a nie już chce. Nie ma u wuja możliwości wyboru, możliwości zachowania się tak, że nie będzie się zbawionym. Bóg stworzył ludzi zaprogramowanych, jak się Konrado wyrazil, na zbawienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:09, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | Cyrylu, sorry, ale czepiasz się, ja piszę o tym co będzie, jakby było, wolno mi przyjąć taki sposób omawiania tej kwestii. Istotne jest to, że ostatecznie każdy zechce, a nie, że dopiero zechce, a nie już chce. |
Trochę to dziwnie brzmi, ale nie wiem, chodzi ci o to, że wujowy Bóg nie powinien dopuścić, aby W KOŃCU każde stworzenie chciało podjąć decyzję o przyjęciu zbawienia - czyli zrealizować swoje najgłębsze pragnienie?
anbo napisał: | Bóg stworzył ludzi zaprogramowanych, jak się Konrado wyrazil, na zbawienie. |
Chociażby i tak było, to co w tym złego? Chciałbyś, żeby tworzył kogoś na zatracenie? Żeby były istoty, którym zostały odebrane szanse na zrealizowanie wspaniałego celu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:20, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cyryl napisał: | Chociażby i tak było, to co w tym złego? Chciałbyś, żeby tworzył kogoś na zatracenie? Żeby były istoty, którym zostały odebrane szanse na zrealizowanie wspaniałego celu? |
Czy cieszyłbyś się, że kocha cię ktoś, dlatego, że jest na tą miłość zaprogramowany (zwłaszcza przez ciebie)? Co jest warte to, że ktoś ciebie kocha, gdy jest to przez ciebie ustalone?
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pon 21:46, 21 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Pon 21:44, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cyrylu, to w tym złego chociażby, że kłóci się z koncepcją wolnej woli. Ale nie o tym rozmawialiśmy; zgodziłem się z Konrado, ty się nie zgodziłeś, ja na to odpisałem - tego dotyczyła rozmowa, nie wprowadzaj do niej nowych problemów. W każdym razie ja ich chyba nie podejmę, bo na wszystko nie starczy mi czasu, więc sorry, jeśli nie odpowiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:11, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Konrado, w tym sęk, że opuściliśmy Raj, by m.in. wyzbyć się poczucia zaprogramowania. Właśnie jesteś wolny, tu i teraz! I jak się czujesz? Czy coś ci nie odpowiada? Wcale nie musisz więc tam wracać. Możesz wziąć siekierę, wyrznąć swoją rodzinę, zadać sobie czy innym ból.
Wujowi chodzi jednak tylko o to, że po prostu każdy zechce wrócić, bo ciężko sobie wyobrazić kogoś, kto będzie chciał rzeczywiście cierpieć na wieki. Po za tym byłoby to dziwne, żeby jakakolwiek natura stanowiąca o sobie samej była aż taka... no właśnie, czy rzeczywiście wydaje ci się logiczne bycie ofiarą zaprogramowania na możliwość zaspokojenia swoich potrzeb?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:07, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cyryl napisał: | Wujowi chodzi jednak tylko o to, że po prostu każdy zechce wrócić, bo ciężko sobie wyobrazić kogoś, kto będzie chciał rzeczywiście cierpieć na wieki. |
A co gdy ktoś nie chce cierpieć na wieki, ale nie chce też kochać Boga? Bóg nie dopuszcza takiej możliwości, a więc "zaprogramował" człowieka na miłość do niego samego. Zapewne ty byś nie chciał, żeby czyjaś miłość do ciebie wynikała z twojej woli, a tak jest w przypadku wuizmu, Bóg stworzył ludziom taką naturę.
Cyryl napisał: | Po za tym byłoby to dziwne, żeby jakakolwiek natura stanowiąca o sobie samej była aż taka... no właśnie, czy rzeczywiście wydaje ci się logiczne bycie ofiarą zaprogramowania na możliwość zaspokojenia swoich potrzeb? |
Chodzi o to, że według Wuja Zbója Bóg stworzył czlowiekowi taką naturę, która ma potrzebę miłości do Boga, a więc stworzył coś, co mu służy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:51, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | A co gdy ktoś nie chce cierpieć na wieki, ale nie chce też kochać Boga? Bóg nie dopuszcza takiej możliwości, a więc "zaprogramował" człowieka na miłość do niego samego. |
Ten wtedy kocha co innego i dalej ma w sobie miłość = Boga, tylko inaczej się przejawiającą. Moja natura wie czego pragnie i do tego dąży. Podobnie jest z każdą inną. Miłość jest wolna, Konrado.
konrado5 napisał: | Zapewne ty byś nie chciał, żeby czyjaś miłość do ciebie wynikała z twojej woli, a tak jest w przypadku wuizmu, Bóg stworzył ludziom taką naturę. |
Nie rozumiem. Przecież każdy człowiek jest wolny i nie musi mnie kochać.
konrado5 napisał: | Chodzi o to, że według Wuja Zbója Bóg stworzył czlowiekowi taką naturę, która ma potrzebę miłości do Boga, a więc stworzył coś, co mu służy. |
Komu służy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigilate
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:02, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Vigilate dnia Wto 12:24, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:44, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cyryl napisał: | Nie rozumiem. Przecież każdy człowiek jest wolny i nie musi mnie kochać. |
Ale Boga musi prędzej czy później pokochać, bo ma taką naturę (zdaniem Wuja Zbója). Więc skoro ty byś nie chciał, żeby cię kochał, ktoś dlatego, że cię musi kochać, to podobnie z Bogiem.
wujzboj napisał: | Komu służy? |
Bogu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:29, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Panie Vigilate, słusznie Pan uważa, że miłość człowieka do Boga byłaby naprawdę wolna wtedy, gdyby Bóg zapewnił człowiekowi stan szczęścia od samego początku oraz ewentualnie dał możliwość "spróbowania" cierpienia na wyraźne życzenie. Z tego co mi wiadomo, to ani ja, ani Wuj nie utrzymuje, że jest inaczej. W dziale GENEZIS chyba można znaleźć informacje na temat decyzji o opuszczeniu Raju przez człowieka, która była uzależniona od wyraźnej jego chęci. Z kolei moment powiedzenia "dość cierpieniu" musi nastąpić w wyniku naprawdę szczerego postanowienia, którego człowiek nie będzie nigdy żałował. Zapewne wielu ludziom powrót ze świata cierpienia kojarzy się z Bożą "propozycją nie do odrzucenia". Tymczasem Bogu właśnie chodzi o to, by jego decyzja była dobrowolna nie ze strachu, lecz ze szczerego przekonania o jej słuszności. Dlatego nikogo nie wpuszcza tam na siłę, ani nie robi nikomu "prania mózgu". Proszę mi wybaczyć, ale tego tematu nie zamierzam teraz rozwijać, ponieważ nie jest to odpowiedni wątek, jak również nie mam na to zbytnio czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyryl
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:42, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Konrado, ale co widzisz w tym złego, skoro decyzja o pokochaniu Boga jest WOLNA. Dopóki nie wyczerpie się wszelakich wątpliwości co do przymusu podjęcia decyzji o zaufaniu Bogu, nie wejdzie się do Nieba. Jest to warunek konieczny - ale jest to WOLNY wybór, nie przymus.
Cyryl napisał: | Komu służy? |
A człowiekowi już nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|