|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemysław Wójcik
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:17, 05 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie doczytales, sie, Przemku. Powiedzialem, ze TWOJE (nie moje) podejscie cieszy sie sympatia ateistow - a przyczyna jest taka, ze aby zwalczac sztywny, bezkrytyczny dogmatyzm, wystarczy raz przeanalizowac jego bledy i juz sie ma gotowca, ktorego uzycie jest proste i skuteczne, skutki zas objawiaja sie w niezwykle pocieszny sposob w klatwach i rejteradzie. Natomiast moje podejscie doprowadza ateistow do szalu: gotowce nie skutkuja, trzeba myslec i, co gorsza, bronic swoich wlasnych pogladow. Wiekszosc ateistow reaguje na to wlasnie w niezwykle pocieszny sposob, klatwami i rejterada. Ci sprytniejsi zas staraja sie mnie przekonac do betonowej, bezmyslnej wersji katolicyzmu, albo przynajmniej probuja zbudowac wokol mnie kordon sanitarny, rozpowszechniajac opinie, ze jestem heretykiem. Twoje wejscie w temat tego watku jest identyczne z klasycznym atakiem sprytnego ateisty, Przemku. |
Niestety nie mylą się Ci ateiści twierdząc, że głosisz herezje. Zostało to już w tym wątku wykazane i jeszcze raz zostanie przy okazji omawiania nieomylności Kościoła.
wujzboj napisał: | ...czyli rodzinie Ludu Bozego (KKK 1): |
Miałem na myśli Kościół nauczający, czyli biskupów będących w jedności z papieżem.
wujzboj napisał: | ...nieomylnie, jesli czyni to w sposob uroczysty i jesli nauczanie to nie przeczy poprzedniemu nauczaniu Kosciola. |
Nieomylność właśnie powoduje to, że Kościół nie może orzec sprzecznych ze sobą dogmatów inaczej nie byłby nieomylny.
wujcboj napisał: | Nie, moj drogi; nauczanie zwyczajne nie jest nieomylne, i Kosciol w tym nauczaniu zwyczajnym mylil sie wielokrotnie, czego dzis musi sie niekiedy wstydzic. Nieomylna jest zreszta tylko istota nauczania (prawda stojaca za formulkami): |
Rozumiem, że i tym razem przedkładasz swój autorytet nad nauczanie Kościoła. Wybacz, ale ja pozostanę wierny nieomylnemu nauczaniu Kościoła. Już wiem, że nawet to, co zaraz przytoczę w ogóle na Ciebie nie podziała, ale czynię to tylko ze względu na innych, gdyż ta sprawa chyba nie była tutaj jeszcze poruszana.
Katechizm katolicki (kard. Gasparri)
Cytat: | Czy Kościół jest nieomylny w nauczaniu?
W nauczaniu dzięki ustawicznej pomocy Ducha Świętego, obiecanej przez Jezusa Chrystusa, Kościół jest nieomylny, gdy czy to w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu, czy też uroczystym orzeczeniem władzy naczelnej podaje wszystkim do wierzenia prawdy wiary i obyczajów, które są bądź objawione same w sobie, bądź też pozostają w związku z objawionymi prawdami. |
Sobór Watykański I Dei Filus
Cytat: | Następnie, wiarą Boską i katolicką należy wierzyć w to wszystko, co jest zawarte w słowie Bożym spisanym lub przekazanym Tradycją i przez Kościół jest podawane do wierzenia jako przez Boga objawione, czy to w uroczystym orzeczeniu, czy też w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu |
wujzboj napisał: | Interpretacja dogmatow jest juz nauczaniem zwyczajnym. I w tej interpretacji moga sie mylic nawet czlonkowie tego samo gremium, ktore ow nieomylny dogmat oglosilo. Nawet papiez moze blednie interpretowac ogloszony przez siebie dogmat, bo dogmat ten nie od niego pochodzi, lecz od Ducha Swietego. |
Pomijając, że teza zawiera fałszywe twierdzenie o omylności magisterium zwyczajnego to nawet gdyby tak było to na nic by się nam zdały te dogmaty jak w ich wyjaśnianiu Kościół mógłby błądzić. Kościołowi została przyobiecana ta nieomylność by mógł on wiernie przekazywać naukę apostołów i przez to prowadzić ludzi do zbawienia. Gdyby, zatem Kościół mógł błądzić w wyjaśnianiu dogmatów to cel dla, którego została mu udzielona nieomylność nie mógłby zostać osiągnięty.
wujzboj napisał: | Wyobrazasz sobie, ze jesli pokazesz mi jakies literki i zawolasz, ze z nich wynika moj blad, to padne przed toba plackiem i przyjme twoja opinie wbrew mojemu rozumowi i mojemu sumieniu. |
Obecnie niczego się już po Tobie nie spodziewam. Przekonałem się, z jaką konsekwencją odrzucasz nauczanie Kościoła, dlatego pozostaje mi tylko modlitwa za Ciebie. Po za tym nie wymagam byś przyjął coś wbrew rozumowi i sumieniu, ale dla katolika rozumowym jest przyjmowanie nauczanie Kościoła a nie swoich prywatnych sprzecznych z nim opinii.
wujzboj napisał: | Mozesz pozostawac przy tym, co UWAZASZ, ze Kosciol przez wieki wykladal; domyslam sie, ze twoja interpretacja tej nauki jest zgodna z twoim rozumem i twoim sumieniem, prowadzi cie wiec drogą wlasciwą dla ciebie na dzis dzien. Pozwol jednak, ze i ja zostane przy tym, co UWAZAM, ze Duch Swiety ustami Kosciola przez wieki wykladal, wyklada i wykladac bedzie. |
Wybacz, ale Chrystus nakazywał głosić swoją naukę a nie pozwalać pozostawać innym w tych wszystkich błędnych doktrynach, które Ci ludzie uważali za zgodne z ich rozumem i sumieniem. Oczywiście nie mogę Ci do niczego zmusić. Jeżeli to, w co wierzysz faktycznie jest w pełni zgodne z Twoim rozumem i sumieniem to przecież ja nie mogę Cię osądzać. Ciebie będzie sądził Bóg, który przenika serca i nerki. On wie wszystko i za pewne osądzi Cię sprawiedliwie.
wujzboj napisał: | Zamiast nadawac rozlamowe teksty, zajmij sie lepiej wzmacnianiem jednosci Kosciola i wspieraniem slabych w wierze. Nie watpie, ze potrafisz to robic i nie watpie, ze robisz to na codzien. Nie znam co prawda twojej metody (a z tego, co pokazales na Sfini, moge wnioskowac, ze nie podobalaby mi sie, gdybym ja znal), ale skoro ja stosujesz, to zapewne jest ona dostatecznie skuteczna, by ciebie nie zniechecic. Masz wiec swoich adresatow, ktorym pomagasz - i niech cie za to Bog blogoslawi. |
Jedność Kościoła zasadza się na tej samej wierze, dlatego chciałem Ci wykazać, że poglądy, które głosisz są sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Wszystko w trosce o prawdziwą jedność Kościoła i zbawienie duszy Twojej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:27, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Przemek napisał: | Nieomylność właśnie powoduje to, że Kościół [nauczający, czyli biskupów będących w jedności z papieżem] nie może orzec sprzecznych ze sobą dogmatów inaczej nie byłby nieomylny. |
Czy to jest:
- sposob na wykrywanie twierdzen, ktore nie sa nieomylnymi dogmatami; czy
- sposob na sfalsyfikowanie twierdzenia o nieomylnosci UNK; czy
- implementacja znanego: (1) szef ma zawsze racje, (2) w przypadku pomylki szefa, patrz (1)?
wuj napisał: | Nie, moj drogi; nauczanie zwyczajne nie jest nieomylne, i Kosciol w tym nauczaniu zwyczajnym mylil sie wielokrotnie, czego dzis musi sie niekiedy wstydzic. Nieomylna jest zreszta tylko istota nauczania (prawda stojaca za formulkami): | Przemek napisał: | Rozumiem, że i tym razem przedkładasz swój autorytet nad nauczanie Kościoła. |
Rozumiem, ze i tym razem przedkladasz wiare w swoj autorytet nad rozum i sumienie.
Zignorowales starannie podane przeze mnie cytaty, odpowiadajac wyrwanymi z kontekstu fragmentami, sprzecznymi - jesli je rozumiec w sposob, ktory sugerujesz - w oczywisty sposob z rzeczywistoscia historyczna. Bowiem nalezaloby uznac nie tylko niewolnictwo ([link widoczny dla zalogowanych]), ale i dziwne zjawisko zmiany sposobu poruszania sie Ziemi: kiedys stala w miejscu, teraz krazy wokol Slonca...
Ograniczmy sie do tych dwoch przykladow. Nawet jeden by wystarczyl, by wykazac absurdalnosc twojej interpretacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:14, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wuj zbój napisał: | wuj zbój napisał: | Nie, moj drogi; nauczanie zwyczajne nie jest nieomylne, i Kosciol w tym nauczaniu zwyczajnym mylil sie wielokrotnie, czego dzis musi sie niekiedy wstydzic. Nieomylna jest zreszta tylko istota nauczania (prawda stojaca za formulkami): | Przemek napisał: | Rozumiem, że i tym razem przedkładasz swój autorytet nad nauczanie Kościoła. | Rozumiem, ze i tym razem przedkladasz wiare w swoj autorytet nad rozum i sumienie. |
Kongregacja Nauki Wiary w Donum veritatis napisał: | I wreszcie, usprawiedliwieniem różnicy zdań nie może być odwoływanie się do obowiązku postępowania zgodnie z własnym sumieniem. Przede wszystkim dlatego, że obowiązek ten dotyczy sytuacji, w których sumienie oświeca sąd praktyczny, odnoszący się do podjęcia decyzji, podczas gdy tutaj chodzi o prawdziwość wypowiedzi doktrynalnej. Poza tym, ponieważ teolog - tak jak wierzący - powinien iść za głosem swojego sumienia, jest on również zobowiązany do formowania go. Sumienie nie jest władzą umysłową o charakterze autonomicznym i nieomylnym, ale aktem osądu moralnego, który odnosi się do odpowiedniego wyboru. Prawe sumienie jest sumieniem należycie oświeconym wiarą i obiektywnym prawem moralnym; zakłada ono także prawość woli w dążeniu do prawdziwego dobra.
Prawe sumienie teologa katolickiego zakłada wiarę w Słowo Boże, którego bogactwa ma on zgłębiać, ale także miłość do Kościoła, w którym pełni on swoją misję, oraz szacunek dla Urzędu Nauczycielskiego, wspieranego opieką Bożą. Przeciwstawiać Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła najwyższy sąd sumienia oznacza przyjęcie zasady wolnego osądu, niezgodnej z ekonomią Objawienia i jego przekazu w Kościele. |
wuj zbój napisał: | Zignorowales starannie podane przeze mnie cytaty | Powyższy cytat został już podany w innej dyskusji, na temat poglądów innych wuja zbója. Wuj zbój go wówczas starannie zignorował. Bardzo starannie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gaspar van der Sar
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 17:50, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Otoz, teoria Ks Hryniewicza jest o tyle bledna ze ksiadz ten usiluje posrednio odebrac Bogu jego wszechmoc
Twierdzic ze nie wierzy sie ze Bog moze kogos na wiecznosc skazac na pieklo czy ze szatan kiedys bedzie zbawiony , to nic innego jak stwierdzenie "nie wierze we wszechmoc Boga" |
Nie masz do końca racji. Bóg MOŻE czynić rzeczy tak odrażające, że nam się w głowie nie mieści. Jednak przez wzgląd na Miłość, którą jest, i którą nas obdarza, nie robi tego. (Polecam "Piątą górę" Paula Coelho).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:19, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
pipokze napisał: | Powyższy cytat został już podany w innej dyskusji, na temat poglądów innych wuja zbója. Wuj zbój go wówczas starannie zignorował. Bardzo starannie. |
A moze podalbys link?
Na ten tekst dostales odpowiedz wspolnie z ks.Markiem (#19931). Odpowiedz dotyczyla tematu, o ktorym byla mowa.
Odpowiedz, ktora zostala udzielona w tym watku, dotyczy rowniez calosci i mozesz ja sobie przeczytac dwa posty wyzej (#20190) oraz - szerzej - nieco wyzej na niniejszej stronie (#20114).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:30, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
gabriel napisał: | Otoz, teoria Ks Hryniewicza jest o tyle bledna ze ksiadz ten usiluje posrednio odebrac Bogu jego wszechmoc |
Jak juz wytlumaczyl Gaspar, jest to absurd. Co wiecej, jest to absurd zakladajacy, ze wszechmoc oznacza OBOWIAZEK ROBIENIA WSZYSTKIEGO
gabriel napisał: | Idea wiecznego piekla ma w sobie jedoczesnie moc wychowacza i absolutnej sprawiedliwosci |
I znow blad myslowy, tym razem podwojny.
Po pierwsze, aby kara byla sprawiedliwa, musi byc proporcjonalna do przewinienia. Nieskonczona kara wymaga nieskonczonego przewinienia. Czlowiek nie jest w stanie dokonac niczego o nieskonczonej mocy, a w szczegolnosci nie jest w stanie popelnic nieskonczonego przewinienia. Dlatego wieczna kara jest nieskonczenie niesprawiedliwa.
Po drugie, wieczna kara nie moze miec zadnego efektu wychowawczego. Nie moze poprawic ukaranego, bo jest wieczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:47, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
trabka napisał: | Choć wszelkie wypowiedzi wymagają interpretacji, zaś wszelka interpretacja wprowadza pewien moment dowolności i arbitralności, to jednak moim zdaniem są jakieś granice tej dowolności i arbitralności. Wyznacza je m.in. przyjęty, ustalony w danym języku sens (sposób rozumienia) słów. |
Nie. Teksty, ktore kiedys byly rozumiane jak najbardziej doslownie (np. Genezis), sa dzis rozumiane alegorycznie. Po prostu zwykle wymaga CZASU, by ludzie byli w stanie oddzielic ziarno od plew. Albo raczej informacje od nosnika informacji. Tego rozdzielenia nie musza umiec dokonac nawet sami autorzy tekstu. To zrozumiale, bo mowimy o wypowiedziach, w ktorych obecna jest tresc przekazana przez Ducha Swietego. Czlowiek jest tu jedynie przekaznikiem, ktory dziala na tyle wiernie, na ile sam rozumie, o co chodzi. Duch Swiety dba, by informacja nie zostala zafalszowana (czyli, zeby mozna bylo ja odczytac), ale sposob jej zapisania nalezy do czlowieka, a ten uzywa takich slow i obrazow, jakich uzyc potrafi.
O ile pamietam, zgodzilismy sie na warunki, ktore musi spelniac kazda katolicka teoria zbawienia. Taka teoria:
- nie moze twierdzic, ze Bog zbawia kogos wbrew woli zbawianego;
- nie moze twierdzic, ze w niebie bedzie istnial grzech;
- nie moze zaprzeczac Bozym atrybutom, a w szczegolnosci sprawiedliwosci Boga;
- nie moze zachecac do grzechu ani odbierac motywacji do dazenia do zbawienia.
Zarowno teoria Hryniewicza jak i moja (to sa ROZNE teorie) spelniaja te warunki. Co wiecej, spelniaja je PELNIEJ, niz klasyczna teoria wiecznego piekla.
trabka napisał: | Pan wujzboj próbuje dokonać intelektualnego oszustwa |
Bedziesz musial udowodnic ten BARDZO BRZYDKI zarzut. Pozostaje on brzydki niezaleznie od tego, ze sympatyzujesz sie z moimi celami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemysław Wójcik
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:42, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy to jest:
- sposob na wykrywanie twierdzen, ktore nie sa nieomylnymi dogmatami; czy
- sposob na sfalsyfikowanie twierdzenia o nieomylnosci UNK; czy
- implementacja znanego: (1) szef ma zawsze racje, (2) w przypadku pomylki szefa, patrz (1)? |
To zwykłe stwierdzenie faktu. Nieomylne orzeczenia Kościoła nie mogą sobie zaprzeczać. Duch Święty chroni Kościół przed ogłaszaniem jako dogmatów sprzecznych ze sobą rzeczy.
Cytat: | Rozumiem, ze i tym razem przedkladasz wiare w swoj autorytet nad rozum i sumienie. |
Jak zwykle, kiedy po raz kolejny wykazuję Ci głoszenie nauki sprzecznej z nauczaniem Kościoła zawartej w katechizmie i dokumencie Soboru Watykańskiego I uciekasz się do manipulacji. Nie powoływałem się na swój autorytet tylko autorytet Kościoła nauczającego. Przywołałem słowa katechizmu i Soboru Watykańskiego I. Oczywiście nie dziwi mnie to, że to odrzucasz, ale zrobiłem to dla osób, które czytają to forum i mogły Ci uwierzyć, że Kościół nie naucza o nieomylności swojego zwyczajnego magisterium.
Cytat: | Zignorowales starannie podane przeze mnie cytaty, odpowiadajac wyrwanymi z kontekstu fragmentami, sprzecznymi - jesli je rozumiec w sposob, ktory sugerujesz - w oczywisty sposob z rzeczywistoscia historyczna. Bowiem nalezaloby uznac nie tylko niewolnictwo (The teaching authority and slavery), ale i dziwne zjawisko zmiany sposobu poruszania sie Ziemi: kiedys stala w miejscu, teraz krazy wokol Slonca...
Ograniczmy sie do tych dwoch przykladow. Nawet jeden by wystarczyl, by wykazac absurdalnosc twojej interpretacji. |
Wybacz, ale, który cytat miałem komentować? Nie widziałem takiego sensu. By obalić twierdzenie o nieomylności zwyczajnego nauczania podajesz cytat, który mówi, że nie wierzymy w formuły tylko w to, co one wyrażają to, co ja mam tutaj komentować? Wolałem zbyć to milczeniem niż wytykać Ci poważne problemy w logice Twojego postępowania. Pokaż cytat z katechizmu, który mówi, że nauczanie zwyczajne jest omylne. Ja pokazałem Ci cytat, który twierdzi, że to nauczanie jest nieomylne. Czekam, zatem na Twoją odpowiedź w dalszym ciągu. Zarzuciłeś mi wyrywanie z kontekstu. Zatem przedstaw ten kontekst i udowodnij, że zmienia on zupełnie znaczenie tych słów. Co do Twoich rzuconych dwóch przykładów żadne z nich nie było przedmiotem nauczania magisterium ordinarium universale. Twój argument jest, zatem fałszywy. Wystarczy sięgnąć do pierwszej lepszej dogmatyki, apologetyki czy katechizmu by przekonać się, że Kościół naucza o nieomylności swojego zwyczajnego magisterium.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 6:57, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
pipokze napisał: | wuj zbój napisał: | wuj zbój napisał: | Nie, moj drogi; nauczanie zwyczajne nie jest nieomylne, i Kosciol w tym nauczaniu zwyczajnym mylil sie wielokrotnie, czego dzis musi sie niekiedy wstydzic. Nieomylna jest zreszta tylko istota nauczania (prawda stojaca za formulkami): | Przemek napisał: | Rozumiem, że i tym razem przedkładasz swój autorytet nad nauczanie Kościoła. | Rozumiem, ze i tym razem przedkladasz wiare w swoj autorytet nad rozum i sumienie. |
Kongregacja Nauki Wiary w Donum veritatis napisał: | I wreszcie, usprawiedliwieniem różnicy zdań nie może być odwoływanie się do obowiązku postępowania zgodnie z własnym sumieniem. Przede wszystkim dlatego, że obowiązek ten dotyczy sytuacji, w których sumienie oświeca sąd praktyczny, odnoszący się do podjęcia decyzji, podczas gdy tutaj chodzi o prawdziwość wypowiedzi doktrynalnej. Poza tym, ponieważ teolog - tak jak wierzący - powinien iść za głosem swojego sumienia, jest on również zobowiązany do formowania go. Sumienie nie jest władzą umysłową o charakterze autonomicznym i nieomylnym, ale aktem osądu moralnego, który odnosi się do odpowiedniego wyboru. Prawe sumienie jest sumieniem należycie oświeconym wiarą i obiektywnym prawem moralnym; zakłada ono także prawość woli w dążeniu do prawdziwego dobra.
Prawe sumienie teologa katolickiego zakłada wiarę w Słowo Boże, którego bogactwa ma on zgłębiać, ale także miłość do Kościoła, w którym pełni on swoją misję, oraz szacunek dla Urzędu Nauczycielskiego, wspieranego opieką Bożą. Przeciwstawiać Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła najwyższy sąd sumienia oznacza przyjęcie zasady wolnego osądu, niezgodnej z ekonomią Objawienia i jego przekazu w Kościele. |
Powyższy cytat został już podany w innej dyskusji, na temat poglądów innych wuja zbója. Wuj zbój go wówczas starannie zignorował. Bardzo starannie. |
wujzboj napisał: | A moze podalbys link? | Po co? Czyżby wyszukiwanie nie działało? #19700
wujzboj napisał: | Na ten tekst dostales odpowiedz wspolnie z ks.Markiem (#19931). | Nic podobnego. Mijasz się z prawdą. Tamta odpowiedź w ogóle nie odnosi się do tekstu, który zacytowałem. Ani słóweczkiem. Ani śladu odniesienia w niej nie ma. Nic. KOMPLETNIE, ABSOLUTNIE NIC. Liczysz na to, że nikt nie zajrzy i nie zauważy, czy co?
Powtarzam: wuj zbój starannie podany cytat zignorował. Podobnie jak teraz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
trabka
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:37, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Szanowny Panie wujuzboju,
Zarzut jest BARDZO BRZYDKI, bo i postępowanie Pana jest BARDZO BRZYDKIE.
Jak już pisałem, rozumiem, że nie zgadza się Pan z oficjalnym nauczaniem Kościoła katolickiego o wieczności kar piekielnych. Rozumiem też, że jako katolik, który stara się być w możliwie jak największym stopniu wierny oficjalnemu nauczaniu Kościoła, ale przede wszystkim kieruje się własnym rozumiem i sumieniem, stworzył Pan sobie swoją własną, prywatną koncepcję piekła i "wieczności" jego kar.
Nie rozumiem natomiast tego, że tę własną koncepcję uparcie przedstawia Pan jako zgodną z oficjalnym nauczaniem Kościoła katolickiego albo wręcz twierdzi Pan, że to Pana koncepcja stanowi właściwą interpretację wypowiedzi doktrynalnych Kościoła na ten temat. Takie postępowanie uważam za przejaw INTELEKTUALNEJ NIEUCZCIWOŚCI. Moim zdaniem bowiem sens wypowiedzi doktrynalnych Kościoła dotyczących wieczności kar piekielnych jest jasny i jednoznaczny (zob. post #16321) i nijak nie daje się pogodzić z lansowaną przez Pana "interpretacją".
Przy okazji, bardzo proszę Szanownych Panów Moderatorów Działu Katolicyzm (czyli Pana Gąsienicę i Pana Drizzta) o wypowiedzenie się, czy ich zdaniem prawomocna jest lansowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących piekła i wieczności jego kar (wypowiedzi przywoływanych przeze mnie choćby w poście #16321). Proszę Panów o zajęcie stanowiska w tej kwesti, gdyż moim zdaniem mamy tutaj dobitny przykład tego, co miałem na myśli, gdy pisałem o niewydolności regulaminu forum Śfina oraz o tym, że widniejąca w szyldzie Śfini deklaracja o promowaniu w tym serwisie "racjonalnej i rzeczowej dyskusji" jest złożona nieco na wyrost.
Z poważaniem,
Trąbka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:48, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
trabka napisał: | Przy okazji, bardzo proszę Szanownych Panów Moderatorów Działu Katolicyzm (czyli Pana Gąsienicę i Pana Drizzta) o wypowiedzenie się, czy ich zdaniem prawomocna jest lansowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących piekła i wieczności jego kar (wypowiedzi przywoływanych przeze mnie choćby w poście #16321). |
Rolą moderatora nie jest orzekanie "kto ma rację" tylko nadzór nad techniczną stroną funkcjonowania rozmowy, jej kulturą etc. dlatego nie widzę żadnego obowiązku wypowiadania się w tej kwestii (chociaż oczywiście mógłbym się wypowiedzieć ale jako zwykły dyskutant). W dyskusji zdanie moderatora nie liczy sie ani "ociupinkę" bardziej niż innego uczestnika.
trabka napisał: | Proszę Panów o zajęcie stanowiska w tej kwesti, gdyż moim zdaniem mamy tutaj dobitny przykład tego, co miałem na myśli, gdy pisałem o niewydolności regulaminu forum Śfina oraz o tym, że widniejąca w szyldzie Śfini deklaracja o promowaniu w tym serwisie "racjonalnej i rzeczowej dyskusji" jest złożona nieco na wyrost. |
Do tego typu dyskusji mam dział "regulamin" i tam serdecznie zapraszam.
Natomiast moim zdaniem, ocena wydolności regulaminu na podstawie niewyjaśnionego sporu z jednym z użytkowników (wujem zbójem) to bardzo dziwaczne połączenie. Chyba, że przez racjonalną dyskusję rozumiesz trąbko przedstawianie tylko i wyłącznie umiarkowanych (nie wyróżniających się) poglądów - wtedy faktycznie wuizm odpada
Nawet jednak, gdybyś dowiódł, że w tej właśnie kwestii wuj się myli to byłby argument przeciwko jednej z tez, jednego z użytkowników - jak na tej podstawie oceniłbyś, że śfinia nie promuję racjonalnej dyskusji - pojęcia nie mam... Co więcej, nie rozumiem dlaczego błąd dyskutanta miałby stanowić o tym czy dana dyskusja (pomijam całą śfinie) jest "racjonalna".
Przypominam, że na śfini "brzydkość" poglądów może być dowiedziona jedynie za pomocą argumentów, samo ogłaszanie ma tu z zasady nie działać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
trabka
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:42, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Szanowny Panie Drizzt,
Uprzejmie zatem Pana proszę o wypowiedzenie się z pozycji "zwykłego dyskutanta" w następującej kwestii: czy Pana zdaniem lansowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących piekła i wieczności jego kar (wypowiedzi przywoływanych przeze mnie choćby w poście #16321) jest poprawna?
Z tą samą prośbą zwracam się do Pana Gąsienicy.
Zależy mi na tym, abyście Panowie osobiście wypowiedzieli się w tej kwestii, będę Wam za to szczerze wdzięczny.
Co do tego, czy na podstawie stylu prowadzenia dyskusji przez Pana wujazboja w tym wątku można oceniać stopień racjonalności dyskusji na całej Śfini oraz wydolność regulaminu tego forum:
- uważam, że niniejszy wątek stanowi "paradygmatyczny przypadek", który obrazuje typowy styl prowadzenia dyskusji przez Pana wujazboja;
- ani w tym wątku, ani na całej Śfini Pan wujzboj nie jest po prostu "jednym z użytkowników" - jest on założycielem tego forum i uczestnikiem zdecydowanej większości toczonych na tym forum dyskusji przy czym w dyskusjach tych występuje on niemal zawsze jako główny protagonista, jest on też zapewne głównym autorem Regulaminu tego forum.
Dlatego moim zdaniem to, co dzieje się w tym wątku świadczy o czymś więcej niż tylko o tym, że jeden z użytkowników pomylił się w jednej kwestii, w jednej z dyskusji toczonych na Śfini.
Co do zaś "dowodzenia za pomocą argumentów", że lansowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących piekła i wieczności jego kar - moim zdaniem wystarczy tu umiejętność czytania ze zrozumieniem. Jeszcze raz odsyłam do dokumentów przywołanych przeze mnie w poście #16321.
Z poważaniem,
Trąbka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:05, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
trabka napisał: | Uprzejmie zatem Pana proszę o wypowiedzenie się z pozycji "zwykłego dyskutanta" w następującej kwestii: czy Pana zdaniem lansowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących piekła i wieczności jego kar (wypowiedzi przywoływanych przeze mnie choćby w poście #16321) jest poprawna? |
Na taką prośbę mogę uprzejmie odpowiedzieć "NIE", ale pójdźmy na kompromis - przyjrzę się wątkowi i spróbuje ocenić sytuację (oczywiście będe musiał wtedy wyjaśnić również swoją sytuację światopoglądową i wyznaniową i to jest właśnie główna blokada, bo możesz mi wierzyć że jest to dość skomplikowane...)
trabka napisał: | Co do tego, czy na podstawie stylu prowadzenia dyskusji przez Pana wujazboja w tym wątku można oceniać stopień racjonalności dyskusji na całej Śfini oraz wydolność regulaminu tego forum:
- uważam, że niniejszy wątek stanowi "paradygmatyczny przypadek", który obrazuje typowy styl prowadzenia dyskusji przez Pana wujazboja;
|
- A jaki jest ów typowy sposób? Oczywiście poproszę o stworzenie jakichś statystyk - wuj napisał coś około 5000 postów (nie widzę teraz), więc rozumiem że przeanalizowałeś większość dyskusji i jesteś w stanie wydać racjonalny sąd
- Pogląd wuja ani wuj sam w sobie to nie śfinia.
trabka napisał: | - ani w tym wątku, ani na całej Śfini Pan wujzboj nie jest po prostu "jednym z użytkowników" - jest on założycielem tego forum i uczestnikiem zdecydowanej większości toczonych na tym forum dyskusji przy czym w dyskusjach tych występuje on niemal zawsze jako główny protagonista, jest on też zapewne głównym autorem Regulaminu tego forum. |
- Jednocześnie nie ma ŻADNEJ "linii ideologicznej" forum i moderatorzy nie mają się obowiązku z wujem zgadzać w żadnej kwestii światopoglądowej (Genkaku i Crosis np. to ateiści). Wuj występuje jako zwykły dyskutant, conajwyżej wybitnie aktywny (jego sprawa).
- Co do kwestii regulaminowej proszę o przeniesienie zarzutu do adekwatnego działu.
Poza tym wuj nie jest pomysłodawcą
trabka napisał: | Dlatego moim zdaniem to, co dzieje się w tym wątku świadczy o czymś więcej niż tylko o tym, że jeden z użytkowników pomylił się w jednej kwestii, w jednej z dyskusji toczonych na Śfini. |
Masz prawo do swojego zdania.
trabka napisał: | Co do zaś "dowodzenia za pomocą argumentów", że lansowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących piekła i wieczności jego kar - moim zdaniem wystarczy tu umiejętność czytania ze zrozumieniem. Jeszcze raz odsyłam do dokumentów przywołanych przeze mnie w poście #16321. |
Nikt nie twierdzi, że nie używasz argumentów (wręcz przeciwnie - nie słodząc - dyskutujesz w moim odczuciu bardzo sensownie), problem polega na tym, że wuj też ich używa i odpowiada na twoje, tylko z jakichś przyczyn one ci nie odpowiadają - trudno, jak dla mnie śfini to nie uwłacza.
P.S.
Pan Gąsienia jest trochę zalatany, odezwie się pewnie jak się pojawi na forum.
P.S.2
Jeśli chcesz rozmawiać o (nie)wydolności regulaminu to proszę żebyś założył odpowiednik wątek w dziale "Regulamin"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oless
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:52, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Drizzt napisał: | ....oczywiście będe musiał wtedy wyjaśnić również swoją sytuację światopoglądową i wyznaniową i to jest właśnie główna blokada, bo możesz mi wierzyć że jest to dość skomplikowane... |
No proszę , a ja myślałem że jestem sam.. :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:01, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
trabka
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 17:03, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
trabka napisał: | Uważam, że proponowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących wieczności kary piekła jest błędna. Choć wszelkie wypowiedzi wymagają interpretacji, zaś wszelka interpretacja wprowadza pewien moment dowolności i arbitralności, to jednak moim zdaniem są jakieś granice tej dowolności i arbitralności. Wyznacza je m.in. przyjęty, ustalony w danym języku sens (sposób rozumienia) słów. |
wujzboj napisał: | Nie. Teksty, ktore kiedys byly rozumiane jak najbardziej doslownie (np. Genezis), sa dzis rozumiane alegorycznie. Po prostu zwykle wymaga CZASU, by ludzie byli w stanie oddzielic ziarno od plew. Albo raczej informacje od nosnika informacji. Tego rozdzielenia nie musza umiec dokonac nawet sami autorzy tekstu. To zrozumiale, bo mowimy o wypowiedziach, w ktorych obecna jest tresc przekazana przez Ducha Swietego. Czlowiek jest tu jedynie przekaznikiem, ktory dziala na tyle wiernie, na ile sam rozumie, o co chodzi. Duch Swiety dba, by informacja nie zostala zafalszowana (czyli, zeby mozna bylo ja odczytac), ale sposob jej zapisania nalezy do czlowieka, a ten uzywa takich slow i obrazow, jakich uzyc potrafi. |
Sobór Watykański I, w Konstytucji dogmatycznej o wierze katolickiej Dei Filius, Rozdz. IV (BF I, 68) napisał: | Kanon 3. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest możliwe, aby niekiedy dogmatom przez Kościół przedłożonym podług postępu wiedzy trzeba było dać inne znaczenie, niż takie, w jakim je pojmował i pojmuje Kościół – niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. |
Ponadto, jednym z podstawowych warunków racjonalności dyskusji jest to, że jej uczestnicy posługują się wspólnym, jednakowo rozumianym językiem. Jeśli więc mamy racjonalnie dyskutować o wypowiedziach doktrynalnych Kościoła, to tylko rozumiejąc wyrażenia składające się na te wypowiedzi w ich powszechnie przyjętym, ustalonym w języku polskim znaczeniu. Proszę wybaczyć, ale sugestia, że mamy dyskutować nie o wypowiedziach wyrażonych w powszechnie zrozumiałym języku polskim, tylko o kryjącej się za tymi wypowiedziami i różnej od ich zwykłego sensu "treści przekazanej przez Ducha Świętego", urąga podstawowym zasadom racjonalnej dyskusji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:23, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
trabka napisał: | Ponadto, jednym z podstawowych warunków racjonalności dyskusji jest to, że jej uczestnicy posługują się wspólnym, jednakowo rozumianym językiem. |
Żeby to było możliwe muszą najpierw ustalić wspólne rozumienie terminów i zgodzić się co do ich definicji - to jest właśnie większa część dyskusji. Nie chcesz chyba przekonywać, że 2 obce sobie osoby powinny mieć przy pierwszym spotkaniu takie same zrozumienie abstrakcyjnych pojęć
trabka napisał: | Jeśli więc mamy racjonalnie dyskutować o wypowiedziach doktrynalnych Kościoła, to tylko rozumiejąc wyrażenia składające się na te wypowiedzi w ich powszechnie przyjętym, ustalonym w języku polskim znaczeniu. |
Jest to kwestia dyskusyjna - bo co np. w "powszechnie przyjętym języku polskim" oznacza termin "Bóg" i z jakiej paki powszechne stosowanie tego terminu przez polaków z pewnym założeniem co do znaczenia miałoby być wyznacznikiem sensowności używania tego terminu? I jak sprawdzić jakie jest "powszechne przyjęte, ustalone w języku polskim znaczenie"? Kto o tym decyduje - słownik? A jeśli tak to który? Zapraszam cię więc do wątku, który tym problemem się właśnie zajmuje =>
http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?t=225&highlight=definicje
Z mojej perspektywy - ustalaniewspólnych definicji to podstawa i fundament każdej dyskusji a za arcynieracjonalne uważam wymagania od adwersarza żeby już na początku operował tą samą, którą operuje ja.
trabka napisał: | Proszę wybaczyć, ale sugestia, że mamy dyskutować nie o wypowiedziach wyrażonych w powszechnie zrozumiałym języku polskim, tylko o kryjącej się za tymi wypowiedziami i różnej od ich zwykłego sensu "treści przekazanej przez Ducha Świętego", urąga podstawowym zasadom racjonalnej dyskusji. |
Rozmawiasz o dogmatach KRK, musisz się albo przyzwyczajić do tego, że duża część tematu jest arcyabstrakcyjna i nie sposób upchnąć jej w codzienny język (bo w codziennym języku nie często spotykasz trójce czy eucharystię :wink:).
Co do twoich cytatów - jak na racjonalną dyskusję przystało, jak tylko twój adwersarz się pojawi to pewnie postara się wytłumaczyć dlaczego uważa, że powyższe tekste "da radę" pogodzić i jak on to robi. Jeśli nie dajesz mu takiej szansy, wychodząc z założenia że nie ma takiej możliwości, to musisz się zastanowić o czym wogóle ma sens dyskutować skoro wszystko jest jasne (dla ciebie oczywiście, bo dla adwersarza jest jasne, tyle że treść owej jasności jest inna...).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
trabka
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:48, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Owszem, nie dopuszczam możliwości, aby "[link widoczny dla zalogowanych]" znaczyło tyle, co "taki, który ulegnie zmianie", "[link widoczny dla zalogowanych]" znaczyło tyle, co "przejściowo, odwracalnie", zaś "[link widoczny dla zalogowanych]" znaczyło tyle, co "tymczasowy".
Z przykrością stwierdzam, że firmujesz Pan hucpę*, Panie Drizzt! :?
* hucpa <hebr.> pot. bezczelne oszustwo, łgarstwo; bezczelność, tupet, arogancja (za: Słownik Wyrazów Obcych PWN, PWN, Warszawa 1980, s. 288).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:55, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Trabka napisał: | Z przykrością stwierdzam, że firmujesz Pan hucpę*, Panie Drizzt! |
O proszę, a na jakiej podstawie jeśli można spytać?
Chętnie się też dowiem na czy polegało samo firmowanie, bo póki co nic firmowałem, ale może po całym tygodniu pracy mam luki w pamięci?
(zaczynam mieć podejrzenia, że to była liniowa fabuła i jedyny sposobem uniknięcia pogrzebanie mnie wraz z wujem i śfinią byłoby potwierdzenie twoich zarzutów...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
trabka
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:53, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Bo pisze Pan coś o "ustalaniu wspólnego rozumienia terminów i zgadzaniu się co do ich definicji" czy o "arcyabstrakcyjności", której "nie sposób upchnąć w codzienny język", podczas gdy akurat w tym przypadku sprawa jest prosta: choćby nie wiem jak się wytężał, Pan wujzboj nie sprawi, żeby "[link widoczny dla zalogowanych]" znaczyło tyle, co "taki, który ulegnie zmianie", "[link widoczny dla zalogowanych]" znaczyło tyle, co "przejściowo, odwracalnie", zaś "[link widoczny dla zalogowanych]" znaczyło tyle, co "tymczasowy" (por. post #16321).
Na takie "ustalenia wspólnego rozumienia terminów" ja się po prostu nie godzę, bo przy takich "ustaleniach", przynajmniej z mojego punktu widzenia, dyskurs teologii katolickiej zupełnie nie jest racjonalnym dyskursem, tylko bełkotem...
Chyba że (i tu będę złośliwy) to jakaś uniwersalna reguła znaczeniowa i wszystko, co katolicy mówią np. o "miłości bliźniego" należy rozumieć w podobny sposób, jak Pan wujzboj chciałby rozumieć wyrażenia: "ostateczny", "na zawsze" i "wieczny"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drizzt
Założyciel, admin
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:58, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
I w jaki sposób ja to (obojętnie od tego czym "to" stanie się w trakcie twojej dalszej rozmowy z wujem) firmuje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:04, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Drogi trabko, proponowalbym niesmialo, zeby Pan powrocil do swojego tradycyjnego, kultralnego sposobu prowadzenia dyskusji. I to juz nie ze wzgledow regulaminowych. Przenoszenie ciezaru z argumentacji na wycieczki osobiste sugeruje niedwuznacznie, ze te pierwsze sie skonczyly... Ja mysle jednak, ze moglby Pan jeszcze troche powalczyc.
O ile dobrze rozumiem Pana merytoryczne stanowisko, wyglada ono tak:
1. Uwaza Pan, ze UNK wyrazil jednoznacznie swoja opinie w sprawie piekla;
2. Uwaza Pan, ze UNK powiedzial jednoznacznie, ze wszystkie wypowiedzi UNK nalezy dzis rozumiec w kazdym szczegole tak, jak rozumiano je w momencie, gdy zostaly one formulowane;
3. Zgadza sie Pan z moja opinia, ze UNK niejednokrotnie zmienial swoje twierdzenia z biegiem czasu;
4. Z (1) i (2) wysnuwa Pan na potrzeby tej dyskusji wniosek, ze wuistyczna apokatastaza jest heretycka;
5. Z (1) i (3) wysnuwa Pan na potrzeby wlasnej krytyki katolicyzmu wniosek, ze katolicyzm jest niespojny logicznie.
Na powyzsze punkty odpowiadam krotko: zdanie (2) jest bledne. Aby bylo prawdziwe, powinno ono brzmiec:
2'. UNK powiedzial jednoznacznie, ze istota zadnego twierdzenia UNK nie ulegla zmianie, czyli jest dzis w kazdym szczegole taka, jaka byla w momencie, w ktorym zostalo ono sformulowane.
Z (1) i (2') nie wynika w zadnym przypadku ani (4) ani (5). O tym wlasnie toczy sie dyskusja. Proba wyjscia z niej za pomoca (2) to proba wyjscia przez argument strawmana, bowiem zwyczajna praktyka pokazuje, ze wspomniany przez Pana Kanon 3 jest rozumiany w Kosciele (z UNK wlacznie) zupelnie inaczej, niz jest to niezbedne w Pana argumentacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
trabka
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 8:03, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | 2'. UNK powiedzial jednoznacznie, ze istota zadnego twierdzenia UNK nie ulegla zmianie, czyli jest dzis w kazdym szczegole taka, jaka byla w momencie, w ktorym zostalo ono sformulowane. |
A tę niezmienną istotę - niech zgadnę - stanowi "treść przekazana przez Ducha Świętego"?
Proszę wybaczyć, ale rzeczywiście nie mam już argumentów. O "treści przekazanej przez Ducha Świętego", kryjącej się za wypowiedziami doktrynalnymi Kościoła i diametralnie różnej od ich zwykłego, "laickiego" sensu nie mam nic do powiedzenia. Może tylko tyle, że jest ona niezwykle dobrze ukryta, skoro wyrażać ją mogą wypowiedzi ze sobą sprzeczne (oczywiście jeśli rozumieć je w zwykłym, "laickim", a nie w jakimś "natchnionym", dla mnie zupełnie niezrozumiałym i niedostępnym sensie).
Dzieje się tak w przypadku oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła na temat apokatastazy i Pana własnej koncepcji apokatastazy, która - jak rozumiem - w Pańskim przekonaniu nie tylko nie jest sprzeczna z wypowiedziami doktrynalnymi Kościoła, ale wręcz lepiej wyraża ukrytą w tych wypowiedziach istotną prawdę.
Z mojego punktu widzenia to absurd. Dla mnie to tak, jakby Duch Święty w kwestii wieczności kar piekielnych poszedł w ślady naszego byłego Pana Prezydenta i mówił: "Jestem za! Powiem więcej: jestem przeciw!". Nie respektuje się tutaj podstawowych zasad racjonalności - zasady intersubiektywnej zrozumiałości formułowanych twierdzeń oraz logicznej zasady niesprzeczności.
Podtrzymuję mój zarzut: w perspektywie zwykłych, "laickich" zasad racjonalności i przy zwykłym, "laickim" sposobie rozumienia wyrażeń języka polskiego, proponowana przez Pana wujazboja "interpretacja" oficjalnych wypowiedzi doktrynalnych Kościoła katolickiego dotyczących wieczności kary piekła jest błędna. Uparcie "lansując" tę "interpretację" jako wyrażającą "istotę" nauczania Kościoła o wieczności kary piekła Pan wujzboj dokonuje intelektualnego oszustwa - świadomego wprowadzenia innych w błąd co do treści oficjalnego nauczania Kościoła katolickiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:39, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pan wujzboj dokonuje intelektualnego oszustwa - świadomego wprowadzenia innych w błąd co do treści oficjalnego nauczania Kościoła katolickiego. |
Nie po raz pierwszy zresztą. W wielu innych wątkach można spotkać się z tym zarzutem.
Jako przykłady:
1. Wuj twierdzi, że nauka dogmatyczna a propos aborcji zmieniała się na przestrzeni wieków - a faktycznie tak nie było
2. Wuj twierdzi, że homoseksualista ma takie samo prawo do konstytuowania rodziny jak każdy inny heteroseksualista
Aparat pojęciowy Wuja sprytnie potrafi dokonywac inteligentnych oszustw
Ostatnio zmieniony przez Ks.Marek dnia Sob 13:55, 09 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|