|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:47, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ważne !
Papież Benedykt XVI jako jedną ze swoich ostatnich decyzji zaaprobował specjalny telewizyjny pokaz Całunu Turyńskiego w Wielką Sobotę 30 marca 2013 roku. Jest to drugi taki telewizyjny pokaz w historii. Pierwszy odbył się 23 listopada 1973 roku za pontyfikatu Pawła VI.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:00, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
O.K. napisał: | Szkoda tylko że plamy krwi (bardzo jasne w negatywie) psują zabawę … | Propozycja takiej zabawy podpada chyba pod nekrofilię albo i insze zbączenie?!
Hello napisał: | … Co jakiś spłacheć płótna tkanego w jodełkę ma tu do rzeczy? … |
O.K. napisał: | Hello, my tu nie o Indianach gadu, gadu, … |
O.K. napisał: | … zaaprobował specjalny telewizyjny pokaz Całunu … | Skoro papież zaaprobował pokaz, to całun jest prawdziwy – Roma locuta …
____________________________
„Każden głupi ma wszędzie głupszych dla swej chwały.”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:44, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zamiast narzekać na to że Hello ma kiepskie poczucie humoru, lepiej może poczytać coś sensownego. Tej cechy nie ma na pewno [link widoczny dla zalogowanych], bo go [link widoczny dla zalogowanych] Ale na przykład, jak ktoś woli jakieś lżejsze czytadło to może [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:04, 26 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Wiemy już o której godzinie (11:30 czasu polskiego) ma się rozpocząć specjalny telewizyjny pokaz Całunu Turyńskiego w Wielką Sobotę 30 marca 2013 roku. Przypuszczalnie zostanie on poprzedzony krótką przemową papieża Franciszka (podobnie jak pokaz telewizyjny w 1973 roku poprzedził wstęp Pawła VI).
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak będą transmitować w Polsce, nie wiem. Przypuszczalnie telewizje informacyjne pokażą tę ekspozycje, nie wiem jak to będzie np. w TVP. Podobno mają być jakieś specjalne aplikacje na smartfony, które umożliwią oglądanie pokazu na tych urządzeniach.
A w konkursie na brednię miesiąca zwyciężyła notka informacyjna ze strony TVP:
[link widoczny dla zalogowanych]
To ostatni prezent dla wiernych od Benedykta 16 i kolejne otwarcie Kościoła na najnowsze technologie - tak włoskie media komentują decyzję o drugim w historii telewizyjnym wystawieniu Całunu Turyńskiego.
Cały świat będzie mógł zobaczyć płótno, w które miało być zawinięto ciało Chrystusa, w Wielką Sobotę. Zgoda papieża była potrzebna, bo to on jest formalnym właścicielem Całunu.
Sceptycy twierdzą, że całun to średniowieczny falsyfikat, który powstał tysiąc lat po śmierci Chrystusa. Ma o tym świadczyć wykonany na całunie węglem napis C14 wskazujący na datę między 1260 a 1390 rokiem. Ale dziś - nawet wykorzystując wszelkie dostępne techniki - jesteśmy w stanie stworzyć całun podobny do turyńskiego najwyżej w 30%.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:15, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
O.K. napisał: |
Jak będą transmitować w Polsce, nie wiem. Przypuszczalnie telewizje informacyjne pokażą tę ekspozycje, nie wiem jak to będzie np. w TVP. Podobno mają być jakieś specjalne aplikacje na smartfony, które umożliwią oglądanie pokazu na tych urządzeniach.
|
No i oczywiście TVP ma to wszystko w czterech literach, albo organizacja pokazu szwankuje, albo RAI chce zabrać wszystko dla siebie. Nie pokażą, albo może pokażą w TVP Info.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na TVN24 cały dzień pierniczą o mięsie, o Całunie rzecz jasna ani słowa.
Pozostaje Internet:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:08, 30 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mamroczę pod nosem na Włochów... Bałagan taki że nic nie wiadomo. U nas nic, na RAI1 pokazali jakieś gadanie przed ekspozycją. Barberis, Zaccone i paru innych. Chyba jednak pokaz odbędzie się dopiero o 17, o 11 pokazali jedynie wprowadzenie. Czy pokażą u nas oczywiście nie wiadomo...
Na blogu Dana Portera już miotają przekleństwa pod adresem makaroniarzy: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:23, 31 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Włosi świnie, RAI wziął wszystko, nie chcieli pokazać w bezpośredniej transmisji.
Jak ktoś chce, to tutaj powtórka z RAI. By przypomnieć sobie język włoski...
[link widoczny dla zalogowanych]
Moim zdaniem nieco za dużo gadania i muzyki, a za mało pokazywali sam Całun, który przecież jest tu główną atrakcją, a nie koncerty.
Przy okazji, życzę wszystkim Wesołych Świąt Wielkanocnych
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Nie 11:52, 31 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:59, 31 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Co mi się wydaje jednak ważniejsze, to to że wydano właśnie applet prezentujący zdjęcia w wysokiej rozdzielczości zrobione w 2008 roku. Dotychczas były one trzymane pod kloszem i nie udostępniane publiczności.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A rzecz jest niebagatelna, bo może ono potwierdzić, lub zaprzeczyć, niektórym z bardziej kontrowersyjnych, domniemanych odkryć różnych obiektów obserwowanych przez niektórych na Całunie Turyńskim, takich jak ślady pisma, monety Piłata, odbicia kwiatów, liści i inne (Whangerowie dopatrzyli się nawet odbić korony cierniowej, włóczni, a nawet kostek do gry żołnierzy rzymskich, które nie wiem jakim cudem mogłyby wejść w kontakt z płotnem -jest to jeden z powodów dla których nie ufam Whangerom). Doniesienia o tego typu odkryciach opierały się zwykle na analizach fotografii Enriego z 1931 roku, oraz Millera z 1978 roku -dlatego budziły kontrowersje. Sceptycy argumentowali że mogą to być złudzenia optyczne, lub artefakty powstałe na kliszach, subiektywnie brane przez badaczy za prawdziwe obiekty (patrz [link widoczny dla zalogowanych] Barriego Schwortza, Paolo di Lazzaro i Danielle Murra, choć to wstępna wersja, wypuszczona przez ENEA). Zwolennicy twierdzili zaś że te badania były przeprowadzone starannie, stosowano kryteria które zapobiegały uleganiu złudzeniom jak w teście Rorschacha, analizowano różne fotografie by uniknąć artefaktów pozostawionych na jednej z nich itd.
Teraz są do dyspozycji nowe, cyfrowe fotografie wysokiej rozdzielczości. Co prawda zapewne copyrightowane, ale piractwo, wiecie...
Wiedzcie jak to w całunowym światku jest... W Polsce tego nie zauważyli, ale poza naszym zaściankiem już huczy od dyskusji w sprawie nowych badań Giulio Fantiego. Zapowiada on opublikowanie książki, razem z Saveria Gaeta, a także serii artykułów naukowych w sprawie nowych badań spektroskopowych i mechanicznych włókien z Całunu. Sugerują one że Całun powstał pomiędzy 300 rokiem p.n.e. a 400 n.e., średnia to 33 rok p.n.e plus minus 250 lat. Rzecz w tym, że po pierwsze, nikt przed Fantim nie stosował takich technik do datowania starożytnych tkanin, a po drugie Fanti zdaje się będzie miał na pieńku z kurią w Turynie, bo robił on badania na próbkach pobranych w 1978 i 1988 roku, których do tej pory nie zwrócono kurii. Czyli nie zaakceptują oni wyników jego badań, bo nie dają oni gwarancji że są to oryginalne próbki z Całunu (choć tak naprawdę w ich autentyczność mało kto wątpi).
I to jest stary problem z badaniami Całunu, gdzie wszyscy się przepychają i awanturują. Można zrozumieć obie strony. Z jednej strony Kościół, który jest formalnym właścicielem tego wszystkiego i jasne jest że chce odzyskać swoje, i mieć pod kontrolą co kto z tymi wszystkimi próbkami robi. Ale z drugiej strony naukowcy wiedzą, ze jak grzecznie oddadzą te wszystkie materiały Kościołowi, to mało prawdopodobne jest by on im użyczył ich jeszcze raz, zapewne zabiorą i koniec zabawy, a tu jeszcze tyle danych można wycisnąć...
Szerzej: [link widoczny dla zalogowanych]
i dyskusje na portalu Dana Portera: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 0:39, 07 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Witam. Tym razem dwie kwestie do omówienia.
Pierwsza jest taka, że wkrótce w serwisie Apologetyka.info ( [link widoczny dla zalogowanych] , dawni Trynitarianie) pojawi się moja polemika z "publikacją" (bo taką chałę to trzeba ująć w cudzysłowie) Zbigniewa Blanii-Bolnara Jak powstał Całun Turyński? ( [link widoczny dla zalogowanych] ). Tekst jest gotowy, zapoznali się z nim gospodarze tamtejszego serwisu, Grzegorz Żebrowski i Jan Lewandowski. Za dwa, lub trzy dni postaram się go wstawić, wcześniej raczej nie zdołam, bo gonią mnie inne obowiązki, a wstawianie skromnych 77 stron tekstu (łącznie z przypisami) trochę jednak zajmuje.
Druga to recenzja świeżo oglądniętego filmu dokumentalnego na Discovery World pt. Tajemnice Skarbów: Całun Turyński, czy jakoś podobnie.
Powiem tak, przez pierwszą połowę tak mniej więcej do 40 minuty, byłem naprawdę pod pozytywnym wrażeniem (czego się nie spodziewałem), pomimo paru drobnych błędów merytorycznych ("drobny szlachcic" Geoffrey de Charny nigdy nie twierdził że przywiózł Całun z krucjaty, datowanie radiowęglowe odbyło sie w 1988 roku a nie 1989, ale są to mało tutaj istotne szczegóły). Niestety z końcówką już gorzej...
Po kolei:
Pierwsze 20 minut dotyczyło analizy domniemanych napisów na Całunie Turyńskim, o których odkryciu od 30 lat donosili niektórzy badacze, z czym nie zgadzali sie inni. I tu pierwsze skrzypce grali Thierry Castex, Barbara Frale i Barrie Schwortz (który w ogóle był najważniejszą postacią przez cały film, wcielając się na potrzeby filmu nawet w role, które były specjalnością zupełnie innych badaczy).
Z tej części, powiem , jestem bardzo zadowolony. Pokazano wyniki cyfrowej obróbki zdjęć Całunu, wykonane przez Thierry'ego Castexa, które potwierdziły rezultaty wcześniejszych doniesień badaczy twierdzących że na Całunie są pewne obszary w których można doszukiwać się kształtów liter. Co ważne, domniemane litery pokazano również bez nałożonych na nie konturów, wiec każdy mógł się temu przyjrzeć bez sugestii. Castex pracował nad tym by powtórzyć osiągniecia świętej pamięci Andrè Mariona, który w połowie lat 90-tych, na prymitywnym wedle dzisiejszych standardów sprzęcie, pracował nad obróbka cyfrową zdjęć twarzy Człowieka z Całunu by zweryfikować doniesienia Ugolottiego, Marastoniego i innych z przełomu lat 70-tych i 80-tych, którzy na podstawie wzrokowej analizy zdjęć doszukiwali się na nich pewnych napisów. Pisałem o tym szerzej już w tym poście i w następnym (choć dzisiaj, wiedząc więcej, wprowadziłbym tam nieco więcej szczegółów do tych postów). Więcej informacji mozna znaleźć w książce: Andrè Marion, Anne-Laure Courage, Całun Turyński Nowe Odkrycia Nauki
Castex potwierdził rezultaty Mariona, że pewne ślady który mogłyby być wzięte za inskrypcje rzeczywiście istnieja, a w obszarze podbródka, gdzie Marion doszukiwał się podwójnego N, Castex sadzi ze znalazł litery hebrajskie.
Na podstawie rezultatów Mariona i Castexa, Barbara Frale, watykańska archiwistka, usiłowała zinterpretować znaczenie domniemanych napisów. Doszła do wniosku (który nie jest wcale taki oryginalny, podobne interpretacje wysuwano już wcześniej, Frale jedynie najbardziej rozbudowała i uzasadniła tą hipotezę) że jest to specjalny certyfikat zgonu, czy może raczej rodzaj identyfikatora osoby zmarłej, którą miał byc Jezus z Nazaretu. Szerzej o tym można przeczytać w jej książce Całun Jezusa Nazarejczyka. W filmie właśnie Frale i jej interpretacji poświecono następne 10 minut. Ale trzeba przyznać, i również przyznano to w filmie (i za to twórcom chwała) że choć sugestywna, nie jest to interpretacja pewna, ba nawet to czy te napisy rzeczywiście istnieją nie jest pewne. Do krytyków należy Schwortz, który sądzi że te napisy moga być jedynie efektem złudzeń i wyobraźni niektórych badaczy, którzy w losowych układach ciemnych i jasnych pikseli doszukują się znanych im wzorców (patrz [link widoczny dla zalogowanych] Barriego Schwortza, Paolo di Lazzaro i Danielle Murra, choć to wstępna wersja, wypuszczona przez ENEA). I właśnie krytyka Schwortza została dość dogłębnie przedstawiona w tym filmie. Wyjaśniono co to jest pareidolia i jakie jest związane z tym ryzyko.
Na [link widoczny dla zalogowanych], na samym dole można obejrzeć domniemane litery, zarówno z prac Mariona i Courage i Castexa (co ważne również bez nałożonych konturów co rzadko jest ukazywane w popularnych publikacjach) i samemu wyrobić sobie zdanie. Osobiście sądzę że istnienie przynajmniej części napisów jest dość prawdopodobne (są one dość wyraźne, mała jest szansa by były efektem losowego ułożenia piksli, podczas gdy w przypadku innych dostrzeżenie liter to więcej gry wyobraźni, niż realnej widoczności), tym bardziej że Marion i Courage zastosowali pewne kryteria by uniknąć złudzeń optycznych (litery nie mogły np. występować samotnie, musiały być podobnej wielkości i występować w regularnych prostych odstępach), ale nie ma 100 % pewności.
Dalej poświecono ze 2 minuty wynikom datowania radiowęglowego. Powiedziano, co prawda skrótowo, o kontrowersjach z tym związanych i ze część uczonych sądzi że było to tak naprawdę datowanie łaty (choć raczej z XVI niż XIV wieku, jak tam twierdzą).
Następna część, to teorie powstania wizerunku na płótnie. Omówiono teorie reakcji Maillarda zmarłego w 2005 roku Raya Rogersa (co prawda polski lektor tego nie wspomina, ale w angielskim oryginale Schwortz ciągle powtarza Rogers' theory), z którą można zapoznać się [link widoczny dla zalogowanych], oraz teorie dwóch sceptyków, nacieranki a la Nickell, Luigiego Garlaschellego, oraz protofotografii Nicholasa Allena. Powiem że te dwie sceptyczne teorie tak naprawdę dawno zostały zmasakrowane przez badaczy Całunu Turyńskiego (patrz nie pozostawiający suchej nitki na rezultatach Garlaschellego [link widoczny dla zalogowanych], oraz czyniący to samo z "fotografią" Allena [link widoczny dla zalogowanych]). Garlaschelli to zresztą w ogóle wielka menda, która doskonale sobie zdaje że nie potrafi podrobić wizerunku z Całunu Turyńskiego z jego wszystkimi cechami, co nie przeszkadza mu wciskać kit publice, mówiąc że zdołał odtworzyć wszystkie własności oryginału, przy okazji, jak przystało na kłamliwego sceptyka, szydząc z tych prostaczków co uważają wizerunek za cud, bo jego zdaniem, wszystko można wyjaśnić w sposób "naukowy". A i Allen, nie jest lepszy, by uzasadnić swoją teorię cudował z doniesieniami że rzekomo odkrył aberracje sceptyczne na wizerunku z Całunu (co udowadniałoby że teoria protofotografii jest prawdziwa, podczas gdy nikt inny tych aberracji się nie dopatrzył), podczas gdy, jak wskazał Mark Antonacci, do zrobienia swej podróbki, o lata świetlne gorszej od oryginału, wspomagał się współczesnymi soczewkami bez aberracji.
Jeśli chodzi o reakcję Maillarda, zaproponowaną przez Rogersa, to zakłada ona że wizerunek mógł powstać w wyniku reakcji aminokwasów z rozkładającego się ciała, z sacharydami obecnymi na lnianych włóknach, w tym celu Rogers założył że płótno tuz po utkaniu zostało wyprane korzystając z mydła zrobionego z mydlnic. Tak naprawdę ta hipoteza jest pewną kuzynką starych hipotez waporografii Vignona sprzed ponad stu lat, dawno już przez fizyków odrzuconą, jako że rozprzestrzeniające się z ciał w wyniku dyfuzji opary, praktycznie nie byłyby w stanie stworzyć wyraźnego wizerunku. Jednak, zdaniem Rogersa, chemika, hipoteza reakcji Maillarda mogłaby wyjaśnić chemiczne właściwości włókien Całunu, których nie potrafią wyjaśnić tak lubiane przez fizyków, Jacksona czy Fantiego hipotezy promieniowania lub wyładowania koronowego.
I tu wypada jeszcze zrobić małą dygresję, na temat tego w ogóle dlaczego Rogers odwoływał się do kolejnej wersji tak naprawdę dawno już obalonych hipotez gazowej dyfuzji. Oprócz chemicznych własności niemałą role odegrały tu kwestie ideologiczne. Otóż Rogers był zdeklarowanym naturalistą, przekonanym że wszystko da się wyjaśnić bez odwoływania się do zjawisk nadprzyrodzonych (można to wyraźnie dostrzec w jego artykułach). Stąd tez przeciwstawiał się koncepcjom Jacksona czy Fantiego, dopuszczających pewien element nadnaturalny. Rogers sądził że reakcja Maillarda może wyjaśnić powstanie wizerunku bez łamania znanych praw natury.
Nie oznacza to że wyjaśnienie Rogersa zaprzecza zmartwychwstaniu. Co prawda na Całunie nie ma śladów rozkładu zwłok, ale nie oznacza to że pewna niewielka ilość amoniaku nie mogła się wydobyć przez skórę i utworzyć wizerunek. Tylko w jaki sposób, jak to możliwe utworzyć tak niezwykły obraz nie zaprzeczając statystycznym prawom termodynamiki? Sam Rogers zignorował problem, ot po prostu tak się i nie rozważajmy dlaczego. Niemniej jednak szansa na taki przebieg reakcji że mamy taki o to końcowy rezultat, jest wręcz nieskończenie mała. Chyba że Boża Dłoń kierowała lotem każdej poszczególnej cząsteczki amoniaku...
W filmie przedstawiono to tak, że omówiono hipotezę mydlnic, natomiast samo wytworzenie się wizerunku ilustrowano na gniciu przykrytej płótnem nieszczęsnej zarżniętej świni (obrońcy praw zwierząt powinni protestować). A następnie porównano rezultaty z wynikami Garlaschellego i Allena. Ta pierwsza dość szybko została zdyskwalifikowana. Natomiast tej, drugiej hipotezie Allena, poświęcono zbyt wiele uwagi. I tu wielki minus dla twórców programu. Dali się omotać Allenowi i jego fantastycznej wizji średniowiecznej fotografii. Może ona brzmieć fascynująca, ale nie ma nic wspólnego z Całunem Turyńskim, z wielu powodów, które częściowo omawiam w moim zapowiadanym artykule na Apologetyce. Ale tutaj, niestety przedstawiono ja jako wiarygodne wyjaśnienie (Ian Wilson tez swego czasu dał się wrobić i w swojej, skądinąd pod wieloma względami znakomitej, książce Krew i Całun uważał podróbkę Allena za najbardziej wiarygodną probe skopiowania Całunu ). I tak jedynym argumentem przeciw Allenowi, jaki przedstawiono było to że na Całunie nie znaleziono srebra, co było najsłabszym możliwym argumentem, który Allen z łatwością mógł zbić. A przecież Schwortz mógł z łatwością wytoczyć ze 100 o wiele mocniejszych argumentów przeciwko teorii Allena, które wyrzuciłyby ją na śmietnik. Tyle że mu nie pozwolono...
Końcówka to porównanie rezultatów Garlaschellego, Allena i Schwortza, reprezentującego zmarłego Rogersa. I tu zagrała zgniła polityczna poprawność, co prawda przyznano że pod mikroskopem zabarwienie włókien Schwortza najbardziej przypomina to z Całunu (Allena nieco, a Garlaschellego dużo mniej), ale zaraz dodano, a może po latach włókna u Garlaschellego i Allena będą wyglądały podobnie. Tak więc sztucznie zrównano szanse wszystkich trzech metod, (i rozgadywano się, w kontekście podróbki Allena, o sztuce chrześcijańskiej i jej wpływie na mentalność ludzi średniowiecza), tak jakby hipotezy autentyczności i fałszerstwa Całunu Turyńskiego były równie realne (a tak przecież nie jest).
Na ogólny plus można zatem wymienić opis hipotezy reakcji Maillarda Rogersa, jako pewnej alternatywy do bardzo popularnych i często przedstawianych hipotez "błysku Zmartwychwstania". Zmartwychwstanie Jezusa i utworzenie wizerunku mogło się odbyć również i bez błysku...
Czyli jakie ogólne wrażenie. Film dość dobry, szczególnie początek, który mogę polecić. Porusza wiele ważnych kwestii rzadko poruszanych w innych filmach Natomiast w końcówce należy być bardzo ostrożnym i nie przyjmować bezkrytycznie tego co tam podają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:04, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
O.K. napisał: |
Pierwsza jest taka, że wkrótce w serwisie Apologetyka.info ( [link widoczny dla zalogowanych] , dawni Trynitarianie) pojawi się moja polemika z "publikacją" (bo taką chałę to trzeba ująć w cudzysłowie) Zbigniewa Blanii-Bolnara Jak powstał Całun Turyński? ( [link widoczny dla zalogowanych] ). Tekst jest gotowy, zapoznali się z nim gospodarze tamtejszego serwisu, Grzegorz Żebrowski i Jan Lewandowski. Za dwa, lub trzy dni postaram się go wstawić, wcześniej raczej nie zdołam, bo gonią mnie inne obowiązki, a wstawianie skromnych 77 stron tekstu (łącznie z przypisami) trochę jednak zajmuje.
|
Już jest. Mój artykuł pt. Jak nie został zrobiony Całun Turyński. można znaleźć na [link widoczny dla zalogowanych] Miłego czytania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:27, 03 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj ukazało się uaktualnienie w serwisie [link widoczny dla zalogowanych]
Można je zobaczyć [link widoczny dla zalogowanych]. A w nim m.in. 5 nowych numerów Shroud Spectrum International, czasopisma wydawanego w latach 1981-1993, a także opis Barriego Schwortza kulis programu Tajemnice skarbów:Napis na całunie turyńskim, który pokazano kilka tygodni temu na kanale Discovery World, i którego recenzję napisałem kilka postów wyżej. Można go przeczytać [link widoczny dla zalogowanych]. Jak wynika z tego opisu, producenci zaprosili Schwortza do udziału w programie, zatajając przed nim szczegóły jego produkcji. Schwortz poleciał do Wielkiej Brytanii, tam, jak ledwie wysiadł z samolotu, zadali mu kilka pytań, o teorie Garlaschellego, Alllena i Frale (o których w ogóle nie wiedział że również biorą udział w tym programie). Następnego dnia, z rana pojechali przeprowadzić eksperyment ze świnią (choć Schwortz, który go nie przygotowywał, w ogóle miał wątpliwości czy cokolwiek z tego wyjdzie w zupełnie przypadkowych warunkach, nijak się mających do tych jakie panowały w grobie Jezusa), po trzech dniach wzięli z padliny płótno i kazali Schwortzowi przyglądnąć się mu pod mikroskopem, czy przypomina zabarwienie na Całunie. Następnie, ku jego zaskoczeniu, rozpakowali przed nim podobne płótna z wynikami eksperymentów Garlaschellego i Allena, i kazali mu się znowu gapić na nie przez mikroskop. Jak skończył to odpowiedzieli: "Dziękujemy Panie Schwortz, do widzenia". Co z tego wyszło, dowiedział się dopiero po tym jak dokument pokazali w telewizji. Pokazuje to tak naprawdę że producent filmu dokumentalnego to jest często pan i władca: może wycinać, cenzurować materiał, wyrywać wypowiedzi z kontekstu, manipulować nimi jak tylko zechce. Ekspert często tak naprawdę nie ma nic do gadania, i zamiast za źródło wiedzy, robi za kukiełkę. Warto to mieć na uwadze gdy ogląda się filmy dokumentalne (na każdy temat, nie tylko o Całunie).
Pracuję właśnie nad polemiką z tekstem Aleksandra Głowackiego [link widoczny dla zalogowanych] z Racjonalisty. Na razie mam napisaną odpowiedź na półtorej strony z czterostronicowego tekstu Głowackiego, do akapitu o rzymskich monetach i roślinach. Jak dobrze pójdzie, to za dwa tygodnie mój tekst znajdzie się na [link widoczny dla zalogowanych].
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Pon 21:33, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:07, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Nowy ŚFiNiAk zadał mi pytanie na Prywatną wiadomość, upubliczniam odpowiedź za jego zgodą.
wakxam napisał: | http://files.tinypic.pl/i/00396/zev2e4h8zklx_t.jpg
Mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego krew nie spływała tak jak to pokazują niebieskie strzałki?
Dlaczego krew nie spłynęła do oczu, tylko grzbietem nosa przelała się na czoło?
Dlaczego plamy krwi z całunu oznaczone zielonymi strzałkami nie odznaczyły się na chuście?
Skąd ta plama w lewym dolnym rogu? |
Najpierw pytanie: skąd ten obrazek?
A teraz po kolei:
1.Plama w lewym dolnym rogu: chusta z Oviedo była złożona na pół, stąd symetryczne odbicie
2. Dlaczego nie ma krwi w oczodołach -bo głowa ofiary była pochylona pod kątem 70 stopni do przodu i 20 stopni w prawo (zauważ że plama jest po prawej stronie czoła). Wielka plama krwi na Sudarium powstała przez wypływ krwi z nosa i poprzez półotwarte usta. Ktoś przycisnął złożone na pół sudarium do twarzy, zaś płyn z płuc rozlał się po chuście. Nos jest wypukłością, skierowany w dół wytworzył na chuście wgłębienie, pewnego rodzaju kanał, przez który płynął płyn. Oczodoły zaś sa pewnego rodzaju wgłębieniami w twarzy. Ponieważ twarz była skierowana w dół, oczodoły były skierowane do góry -krew tam nie płynęła.
3. Zielone strzałki: są to wycieki spod korony cierniowej. Najpierw z lewej: sudarium tam było zgięte i nie dotykało twarzy. Teraz z prawej. Częściowo jest ona chuście. Należy zaznaczyć że jest to skrzep na wpół zaschniętej krwi -trudno powiedzieć ile czasu potrzeba żeby odbił się wyraźny ślad na płótnie. Sudarium z Oviedo stykało się z twarzą nie dłużej niż godzinę. Natomiast Całun -jakieś 30-40 godzin. Tyle wg eksperymentów Sebastiana Rodantego potrzeba by na Całunie odbiły się zakrzepy krwi.
Przy okazji obejrzyj sobie te rekonstrukcje:
[link widoczny dla zalogowanych][/img]
Do obejrzenia: http://www.youtube.com/watch?v=_C4E8rQyk9s
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Śro 16:20, 05 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:39, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ostatnio toczyłem na Privie pewną dyskusję na temat Całunu z nowym użytkownikiem o nicku wakxam. Zanim Moderatorzy odblokują mu konto, to za jego prośbą przytaczam tu treść tej dyskusji:
wakxam napisał: | Aha i jeszcze jeśli Sudarium było na godzinę na twarzy Chrystusa to Całun z Manopello musi być tą chustą o której pisze ewangelia po zmartwychwstaniu Chrystusa |
Może być nią zarówno Sudarium z Oviedo, jak i Chusta z Manopello, jak i obydwie na raz, jak również są i inne, czasem odjechane możliwości. Opis przybycia Piotra i Jana do grobu (J 20:1-10), oraz wyrażenia użyte w Ewangeliach na płótna grobowe są tak niejednoznaczne, że gdybyśmy chcieli omówić wszystkie teorie jakie na ten temat wysunięto, to zadyskutowalibyśmy się na śmierć. Przeczytaj sobie mój tekst [link widoczny dla zalogowanych] , zwróć uwagę zwłaszcza na Przypisy 64 i 65
wakxam napisał: | Zostało mi jeszcze zarzucony "argument" miedzy innymi
"A jak wytłumaczysz to, że twarz na całunie jest nieproporcjonalna? Oczy czlowieka umiejscowione są dokładnie pośrodku głowy" lub Jakby na podstawie całunu odwzorować człowieka, który rzekomo był w niego zawinięty, wyszedłby dwumetrowy mutant?"
Lub inny "argument" który jest na wikipedi:
Badania nad Całunem Turyńskim obejmują również jego kształt w momencie powstawania wizerunku. Według niektórych syndologów odwzorowanie twarzy, po zdjęciu i rozprostowaniu płótna, powinno mieć na płaszczyźnie większą szerokość niż zawinięta w materiał głowa oraz zawierać ślady fałd (powstających zawsze podczas zawijania). Brak tych cech może świadczyć przeciw oryginalności całunu |
Chodzi Ci o ten tekst: [link widoczny dla zalogowanych]
Właśnie pracuję nad polemiką z nim. Za kilka dni lub tygodni ukaże się ona na Apologetyce.info. Rozbiorę tekst tego (ocenzurowano), Głowackiego (nie gadaj nikomu że powiedziałem Ci co nim myślę ) zdanie po zdaniu i obnaże wszystkie jego manipulacje i oszustwa. Na razie jestem na drugiej stronie, przy testach krwi. Prawde mówiąc, zadając mi ciągle pytania odciągasz mnie od jego pisania :wink: (z drugiej strony jest mi miło ze kogoś to interesuje). Cierpliowości. Musisz koniecznie mieć odpowiedź na dzisiaj?
wakxam napisał: | Mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie bo jeśli Sudarium leżało gdzieś z godzinę na twarzy Chrystusa i dajmy przykład że Całun z Manopello jest jest tą chusta po zmartwychwstaniu to pytanie:
Całun z Manopello musiał być najpierw położony a potem ciało owinięte całunem turyńskim w to dlaczego na całunie z manopello nie odcisnęły się zakrzepy krwi tylko na całunie skoro jeśli chusta była 1 położona powinna się również odcisnac zakrzep po drugie jeśli chusta z man. byla położona na twarzy to zasłonila by odcisk twarzy na całunie i to mnie zastanawia. |
Oglądnij sobie to: [link widoczny dla zalogowanych] lub to [link widoczny dla zalogowanych]
Nie zgadzam się tylko z jednym, a co do drugiego mam watpliwości. Moim zdaniem Sudarium z Oviedo zostało zdjęte z twarzy Jezusa, zanim owinięto Go Całunem Turyńskim. Sudarium leżało osobno gdzieś z boku, tak jak na tej rekonstrukcji u Benett: [link widoczny dla zalogowanych] (patrz slajdy 67 i 68). Wątpliwości mam co do tego czy Całun z Kornelimünster jest rzeczywiście autentyczne, bo nikt go nigdy nie badał.
wakxam napisał: | Znaczy znalazłem strone w której są badania nad tą chusta
[link widoczny dla zalogowanych] |
Właśnie tą stronę Ci przesłałem. Jest tam zasadniczo większość informacji o Chuście z Manoppello, jakie są w ogóle dostępne nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jej badania są tak naprawdę dopiero w powijakach, i nie cieszą się wcale taką popularnością, jak można było się spodziewać (a już zwłaszcza u Anglosasów).
wakxam napisał: | no ok tylko pytanie jak to wyjaśnić ze tam nie ma zadnych sladow barwinikow po bisiorze nie da sie malować bo nie przyjmuje farby a nalozenie na twarz całunu turynskiego idelanie sie pokrywaja wiec raczej to oszustwem nie może być. |
Raczej nie, ale nie bądź bezkrytyczny. Nie ma całkowitej pewności ze jest to bisior, a nie len, bo nikt tego bezpośrednio nie badał -od XVIII wieku nikt Chusty nie wyjmował zza szyby. To wszystko domniemania. Przeczytaj sobie tutaj [link widoczny dla zalogowanych]
Na razie wszystko obraca się wokół najrozmaitszych hipotez, mniej lub bardziej prawdopodobnych. Bardzo możliwe jest że Chusta z Manoppello rzeczywiście była w grobie Jezusa, ale póki co nie ma na to jednoznacznych dowodów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 23:26, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
wakxam napisał: | rozumiem czyli Całun Turyński i sudarium z oviedo są prawdziwe ale nie wiem czy wierzysz w objawienia i takie tam:
Maria Valtorta w swoim dzienniczku z odnotowała coś takiego:
„Chusta Weroniki jest cierniem tkwiącym w duszy sceptycznej. Wy, letni i chwiejni w wierze, którzy kroczycie naprzód dzięki swym ścisłym badaniom, wy, racjonaliści – porównajcie Chustę z Całunem. Na pierwszej widnieje Oblicze Żyjącego, na drugim – Zmarłego. Lecz długość, szerokość, cechy somatyczne, kształt, właściwości są takie same. Połóżcie płótna jedno na drugim, a zobaczycie, że się pokrywają. To ja jestem. Ja, który wam chciałem pokazać, kim byłem i czym dla was z miłości się stałem. Gdybyście nie należeli do zatraconych, do ślepych, te dwa płótna wystarczyłyby wam, by przywieść was do miłości, do żalu, do Boga”. rok 1944. |
No dobra, znam tą melodię, ale zastanówmy się, czy coś z niej tak naprawdę wynika?
Valtorta pisze tak:
Valtorta napisał: |
Maria Valtorta w swoim dzienniczku z odnotowała coś takiego:
„Chusta Weroniki jest cierniem tkwiącym w duszy sceptycznej. Wy, letni i chwiejni w wierze, którzy kroczycie naprzód dzięki swym ścisłym badaniom, wy, racjonaliści – porównajcie Chustę z Całunem. |
Brzmi mocno, ale co tak naprawdę oznacza? Czy Valtorta chce tak porównać Chustę z Manopello z Całunem Turyńskim? Niekoniecznie...
Zauważ że nie mówi ona o Chuście z Manopello, tylko o Chuście Weroniki! Dopiero gdzieś tak od 1990 roku ojciec Pfeiffer zaczął rozgłaszać że Chusta z Manopello to tak naprawdę skradziona Chusta Weroniki (a nie wszyscy podzielają ten pogląd, nawet jedni z największych zwolenników autentyczności Całunu jak Wilson czy Hesemann, którzy uważają że Chusta nadal jest w Watykanie)! Ta zaś "oficjalnie" jest przechowywana w Watykanie, i jest pilnie strzeżona, nie licząc garstki strażników, którzy podobno są przygotowywani do dziedzicznej funkcji od dzieciństwa, to z bliska na własne oczy w ciągu ostatnich 100 lat widziało ją może z pół tuzina osób ( i wszyscy oni twierdzą że tak naprawdę nic na niej nie widać). Jak zatem ktokolwiek, poza bezpośrednimi strażnikami (którzy i tak trzymają dzioby na kłódkę) byłby w stanie zweryfikować co pisze Valtorta?
Valtorta napisał: |
Na pierwszej widnieje Oblicze Żyjącego, na drugim – Zmarłego.
|
Przypomnij sobie tradycyjną opowieść o Weronice, z VI stacji Drogi Krzyżowej. Tytuł brzmi Weronika ociera twarz Chrystusowi. Żywemu Chrystusowi! On jeszcze nie został ukrzyżowany! Czyli zatem stwierdzenie Valtorty jest oczywiste i nie potrzeba objawień by to stwierdzić.
Valtorta napisał: |
Lecz długość, szerokość, cechy somatyczne, kształt, właściwości są takie same. Połóżcie płótna jedno na drugim, a zobaczycie, że się pokrywają.
|
Tak samo jeśli obydwie relikwie przedstawiają twarz Jezusa, to jest to oczywiste. Czy w stwierdzeniach Valtorty jest cokolwiek niezwykłego? Każdy kto ma głowę na karku, doszedłby do tego że, jeśli Całun Turyński i Chusta Weroniki są tym za co się je uważa, to te stwierdzenia są po prostu, jak się w matematyce mówi, trywialne! Valtorta miała ten komfort, że nikt nie był w stanie stwierdzić, czy tak jest w rzeczywistości. Może i miała objawienia. A może po prostu trafiło się ślepej kurze ziarno...
Zajrzyj jeszcze na jej krótką biografię: [link widoczny dla zalogowanych]
Pisze tam wyraźnie że uważana jest ona w samym Kościele za kontrowersyjną. Jedni ją popierają inni nie. Watykan nigdy oficjalnie nie uznał wiarygodności jej objawień. Tak samo jak np. z Medjugorie. Kontrowersje trwają.
wakxam nie bądź naiwny! Tak naprawdę w tego typu dyskusjach, pomiędzy wierzącymi a racjonalistami aż się roi od tego typu manipulacji i brudnych chwytów, i to z obu stron. Trzeba być bardzo ostrożnym, i bardzo uważnie się wszystkiemu przyglądać, by nie dać się czasem złapać na haczyk. Dam Tobie i wszystkim dobrą radę: im więcej jest gdzieś stwierdzeń typu bez wątpienia, niezbity dowód, nie ma wątpliwości że itd. to tym bardziej należy być czujnym i uważać czy nie robią klienta w konia, bo takie stwierdzenia często się umieszcza gdy argumenty są tak naprawdę słabiutkie.
Jest taka mała książeczka: Justyna Pakuła, Męka Chrystusa na podstawie Całunu Turyńskiego wobec wizji: Marii z Agredy, bł. Katarzyny Emmerich, Marii Valtorty, Michalineum 2010. Jeśli interesują Cię mistyczki i Całun, to możesz wydać na nią parę groszy (ale lepiej wydać na Całun Turyński Wilsona). Tam na 90 stronach przeplatają się nawzajem: fragmenty książki Zenona Ziółkowskiego Spór o Całun Turyński, oraz wyrywki z pism wspomnianych mistyczek, opisujących kolejne etapy Męki Pańskiej. Autorka w prologu pisze że: Wizje trzech mistyczek przemawiają że Człowiek z Całunu Turyńskiego to właśnie Jezus. Tych którzy nie wierzyli bądź wątpili w to, niniejsze "zestawienie" być może przekona. Otóż wprost przeciwnie, nie tylko nie przekona, lecz jeśli zawiesić na chwilę pobożne przekonania i włączyć krytyczne myślenie, oraz wczytać się dokładnie w ten tekst ze szczegółami to ewidentnie widać że ustalenia na temat Całunu, oraz wizje mistyczek nie mogą być zarazem prawdziwe!
Bo nawet wykazując maksimum dobrej woli odnośnie opisów mistyczek, są tam szczegóły których po prostu uzgodnić się nie da! Tak więc np. Ziółkowski w swojej książce o Całunie pisze że oprawcy biczowali Jezusa przymocowanego do niskiego słupka (na podstawie rozłożenia śladów po biczowaniu można określić że miał on ok. 60 cm), zaś mistyczki, Emmerich i Valtorta piszą że on był wyższy od dwumetrowego człowieka:
Fragment z Ziółkowskiego:
Było ich dwóch [oprawców]. Stali za biczowanym, pochylonym i zapewne przywiązanym za ręce do niskiego słupka.
Z Emmerich:
Słup ten stał osobno, nie jako część składowa budynku. Był tak wysoki, że człowiek słusznego wzrostu wyciągnąwszy ręce, mógł dosięgnąć dłonią do górnego zaokrąglonego końca, opatrzonego pierścieniem żelaznym.
Z Valtorty:
Jest cały [dziedziniec] wyłożony marmurem, a na środku stoi wysoka kolumna. Na jakieś 3 metry od ziemi ma ona żelazny drążek, wysunięty na około metr i zakończony kołkiem.
Widzisz wiec ze są sprzeczności. Albo rekonstrukcje są do kitu, albo mistyczki chrzanią od rzeczy. O ile w przypadku Emmerich da się wszystko zwalić na Klemensa Brentano, który spisywał i zapewne nieco "ubarwił" jej wizje (poczytaj sobie [link widoczny dla zalogowanych] , wersja angielska jest lepsza niż polska), to Valtorta była w pełni zdrowa, tak na ciele jak i na umyśle, i sama spisywała swoje rzekome wizje -ponosi więc za nie pełną odpowiedzialność.
Sorry wakxam, ale to nie przejdzie. Jeśli mamy podejść do tego naukowo, to przede wszystkim trzeba zachowywać rozsądek i spójność wywodów. Staram się bezwzględnie zwalczać kłamstwa i manipulacje przeciwników autentyczności Całunu Turyńskiego. Ale nadużycia ze strony wierzących będę równie stanowczo zwalczał. Po co się oszukiwać? Przecież mamy dążyć do prawdy, a nie żeby w dyskusji wyszło na nasze.
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Nie 9:24, 09 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wakxam
Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:57, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ok wszystko zrozumiałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wakxam
Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:39, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
A jeszcze jedno mnie zastanawia OK bo jeśli chodzi o sudarium z oviedo na tej stronie co podałeś o sudarium [link widoczny dla zalogowanych] trzeci podpunkt mówi że przykrywało człowieka przeciętnego wzrostu 180 to przeciętny wzrost w tamtych czasach?Mi się wydawało że przeciętny to 160 max 165
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 17:15, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
wakxam napisał: | A jeszcze jedno mnie zastanawia OK bo jeśli chodzi o sudarium z oviedo na tej stronie co podałeś o sudarium [link widoczny dla zalogowanych] trzeci podpunkt mówi że przykrywało człowieka przeciętnego wzrostu 180 to przeciętny wzrost w tamtych czasach?Mi się wydawało że przeciętny to 160 max 165 |
Jest to przeciętny wzrost według dzisiejszych norm -kiedy nie cierpimy głodu, mamy opiekę medyczną itd. Zresztą ludzie kiedyś nie byli wcale o wiele niżsi niż dzisiaj -na cmentarzach Qumran znaleziono szczątki osób mających 170-180 cm wzrostu.
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Nie 17:16, 09 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wakxam
Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:40, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Znalazłem również taki opis "stworzenia całunu" za pomocą wydzieliny ślimaka 1260 roku co ja osobiście już odrzucam gdyż całun był znany już wcześniej ogólnie mi o to chodzi
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:22, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
wakxam napisał: | Znalazłem również taki opis "stworzenia całunu" za pomocą wydzieliny ślimaka 1260 roku co ja osobiście już odrzucam gdyż całun był znany już wcześniej ogólnie mi o to chodzi
[link widoczny dla zalogowanych] |
To jest po prostu zwyczajne kuriozum, nic więcej. Kolejny wymysł na temat rzekomej fotografii i barwników, tworzony przez ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia o Całunie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wakxam
Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:33, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dla mnie jest to najgłupsza hipoteza na temat powstania Całunu a teraz troszku tak z ironią:Wzięli człowieka ubiczowali go,ukrzyżowali go,nałożyli mu koronę cierniową,przebili bok,pojechali do Palestyny po pyłki roślin,wzięli krew grupy AB(szczególnie że grupy zaczęto rozróżniać w XX w.W dodatku musieli Żyda wziąć,napisali że to Chrystus,wsadzili mu monety w oczy za tamtych czasów z I wieku,odcieli pasek i przywiązali splotem który znaleziono w Masadzie(tylko),zbierali ślimaki i wytwarzali z nich barwnik(szczególnie że nie wykryto barwników) itd.
Przecież to niedorzeczne,wszyscy przeciwnicy Całunu są mądrzy.ale w gębie a jakoś nikomu się nigdy nie udało odtworzyć całunu taki jak jest naprawdę.
Niektórzy to stanęli na latach 1260-1390
(http://www.kazik.com.pl/calun/wyniki.pdf)
(http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/4210369.stm)
(http://www.shroud.com/pdfs/thibaultr7part1.pdf)
Ostatnio zmieniony przez wakxam dnia Wto 17:51, 11 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wakxam
Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:08, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
wakxam napisał: | Dla mnie jest to najgłupsza hipoteza na temat powstania Całunu a teraz troszku tak z ironią:Wzięli człowieka ubiczowali go,ukrzyżowali go,nałożyli mu koronę cierniową,przebili bok,pojechali do Palestyny po pyłki roślin,wzięli krew grupy AB(szczególnie że grupy zaczęto rozróżniać w XX w.W dodatku musieli Żyda wziąć,napisali że to Chrystus,wsadzili mu monety w oczy za tamtych czasów z I wieku,odcieli pasek i przywiązali splotem który znaleziono w Masadzie(tylko),zbierali ślimaki i wytwarzali z nich barwnik(szczególnie że nie wykryto barwników) itd.
Przecież to niedorzeczne,wszyscy przeciwnicy Całunu są mądrzy.ale w gębie a jakoś nikomu się nigdy nie udało odtworzyć całunu taki jak jest naprawdę.
Niektórzy to stanęli na latach 1260-1390
(http://www.kazik.com.pl/calun/wyniki.pdf)
(http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/4210369.stm)
(http://www.shroud.com/pdfs/thibaultr7part1.pdf) |
Mówiąc szczerze OK ateiści polegli,nie interesował mnie kiedyś w ogóle ten całun od kiedy nie zobaczyłem właśnie strony racjonalista wpisałem w wyszukiwarkę "obalenie racjonalisty" i wyszła chyba 4 ta strona apologetyka i się ciesze że trafiłem na waszą stronę, potem trafiłem na to forum i sie przyglądałem twoim postom i się zastawiałem kim jest ten OK że tak obala wszystkie tezy aż w końcu dodałeś post ze swoja stroną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:07, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zatem twierdzicie panowie, że istnienie tkaniny dowodzi istnienia …, czy tak?
_________________________________
„Czasem zdaje mi się, że istnienie jest powszechną halucynacją ludzkości.”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wakxam
Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:25, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Hello napisał: | Zatem twierdzicie panowie, że istnienie tkaniny dowodzi istnienia …, czy tak?
_________________________________
„Czasem zdaje mi się, że istnienie jest powszechną halucynacją ludzkości.” |
Nie twierdzimy że istnienie tkaniny dowodzi zmartwychwstania,ale istnienie wizerunku dowodzi.Czego wam ateiści i agnostycy potrzeba żebyś cie uwierzyli?
Są cuda ale dla was to wymysł np. przyrody,zbadane cuda eucharystyczne(2) Lanciano,Buenos Aires.
Jeśli dla Ciebie jest to "zwykłe" płótno to powiedz mi dlaczego nikt nie potrafi odtworzyć wizerunku skoro to tylko odbicie.Aż mnie zastanawia że NASA się tym zajmowała i tak wielcy naukowcy nie umieją odtworzyć wizerunku postaci? Śmieszne Ale widać niektórym nawet objawienia by dziś nie pomogły A niestety "średniowieczny fałszerz" idzie w zapomnienie szczególnie gdyż Całun musiał być już znany w 570 roku kiedy jest pierwsza wzmianka o sudarium z oviedo które się idealnie pokrywa z Całunem Turyńskim im bardziej się cofamy w czasie tym wiedza była gorsza pod względem anatomii człowieka Zresztą wy już się sami mylicie datowacie C-14 wskazało 1260-1390 potem dajecie hipotezę o Leonardu Da Vinci,Kodeks Praya wskazuje że był znany Całun przed 1260 rokiem,potem widzę że jednak datowanie było błedne. Więc w końcu jaka data 1192-1195? 570? 1260-1390? Czy może pomiędzy 1452-1519? W dodatku datowali łatę :p
Ostatnio zmieniony przez wakxam dnia Wto 21:06, 11 Cze 2013, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:12, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Nie zrozumiałeś.
Ja nie pytam czy Bóg istnieje, ale co wynika z przyjęcia Jego istnienia przez Ciebie i ile MNIE to kosztuje - końkretnie w PLN albo w dniach święconych albo w „in vitro” albo w plwocinach na uniformie …?
_______________________________________
„Dane do wypłaty? Dobrze, że nie chcieli wymiarów. Bo się nie wypłacą.”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wakxam
Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:18, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Hello napisał: | Nie zrozumiałeś.
Ja nie pytam czy Bóg istnieje, ale co wynika z przyjęcia Jego istnienia przez Ciebie i ile MNIE to kosztuje - końkretnie w PLN albo w dniach święconych albo w „in vitro” albo w plwocinach na uniformie …?
_______________________________________
„Dane do wypłaty? Dobrze, że nie chcieli wymiarów. Bo się nie wypłacą.” |
Przyjąłem go bo Chrystus powiedział:"Kto we mnie wierzy,choćby i umarł żyć będzie wiecznie"
A resztę to mniej problem do kościoła nie do mnie papieżem nie jestem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|