Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bóg i analogia do dobrego kochającego rodzica

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2900
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:03, 09 Lut 2025    Temat postu: Bóg i analogia do dobrego kochającego rodzica

Jak daleko zasadna jest taka analogia?

Uważa się, że zło i cierpienie przeczy istnieniu Bożej opatrzności, o tym, że Bóg opiekuje się człowiekiem i chce jego dobra. A zdrugiej strony bardzo często o Bogu mówi się jak o dobrym i kochającym rodzicu. Zastanawiam się na ile ta analogia do dobrego i kochającego rodzica jest słuszna, a zainspirował mnie do tego ten bardzo ciekawy film filozoficzny:
https://youtu.be/h6QLzQp9H8s?si=aBPQJ6yiYK_hNCoh

Byłbym wdzięczny, aby każdy, kto chce się w temacie odezwać, najpierw obejrzał film. Mocno nakreśla w czym jest problem i stawia mocne, dobre zarzuty, które prawdziwych chrześcijan powinny skłonić do refleksji.

Ten film skłonił mnie do postawienia następującego problemu.
Bo jeśli faktycznie chcemy o Bogu mówić jak o dobrym i kochającym rodzicu to przecież z doświadczenia wiemy, że dobry i kochający rodzic robi wszystko, co w jego mocy, aby uchronić własne dziecko od nieszczęść, bólu, krzywdy, trudnego do opisania cierpienia, a jeśli takie cierpienie przychodzi to dobry i kochający rodzic, jest fizycznie obecny ze swoim dzieckiem i z jednej strony stara się wyjaśnić dziecku, dlaczego to cierpienie, które go teraz spotyka (np. możemy pomyśleć o jakimś ważnym zabiegu, albo serii takich zabiegów, które będą wiązać się z nieprzyjemnościami, cierpieniem) występuje i przede wszystkim nie opuszcza swojego dziecka. Tak działa dobry i kochający rodzic wiemy to z doświadczenia, jeśli tak nie działa, a może tak działać, to jaki sens jest takiego rodzica nazywać dobrym i kochającym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin