|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:43, 18 Paź 2020 Temat postu: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie.
Ja taki absurd dostrzegam, a niżej szczegóły.
Na początku, jak rozumiem pojęcie "absurdu".
Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. Np.
Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem
Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda.
i dalej w kontekście boskości Jezusa..
Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
ze względu na to, że nie da się mieć jakiejś właściwości i jednocześnie jej nie mieć odrzucę możliwość jednoczesnej boskości i człowieczeństwa Jezusa, bo jeszcze nie spotkałem się ze systemem pojęciowym, który taką ewentualność by spójnie opisał tzn. zdefiniował pojęcie Bóg i zdefiniował pojęcie człowiek tak, żeby można nimi było opisać jedną osobę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:23, 18 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Kruchy04
Jestem ciekawa czy chodziłes chodzisz na katechezę?
Trudno w istocie wątpić, że niektóre wystąpienia Tertuliana dają asumpt do takiej właśnie opinii. W dobrze znanych wypowiedziach Tertulian stanowczo przeciwstawia sobie filozofię i chrześcijaństwo jako dwie wykluczające się rzeczywistości. W sławnych frazach Apologetyku zaprzecza wszelkiej wspólnocie i podobieństwu między filozofem i chrześcijaninem, wychowankiem Grecji i uczniem nieba, przyjacielem błędu i jego wrogiem[1], w Preskrypcji przeciw heretykom antynomie te uzupełnia o Ateny i Jerozolimę, Akademię i Kościół[2]. Opinię reprezentanta chrześcijaństwa, które w podkreślaniu paradoksalności Objawienia posunęło się aż do postulatu unicestwienia rozumu, wspiera równie popularny fragment De carne Christi, gdzie Kartagińczyk wiarygodność śmierci Syna Bożego upatruje w jej niedorzeczności, a pewność zmartwychwstania wywodzi z jej niemożliwości
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:37, 18 Paź 2020 Temat postu: Re: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
Kruchy04 napisał: | Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie.
Ja taki absurd dostrzegam, a niżej szczegóły.
Na początku, jak rozumiem pojęcie "absurdu".
Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. Np.
Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem
Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda.
i dalej w kontekście boskości Jezusa..
Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
ze względu na to, że nie da się mieć jakiejś właściwości i jednocześnie jej nie mieć odrzucę możliwość jednoczesnej boskości i człowieczeństwa Jezusa, bo jeszcze nie spotkałem się ze systemem pojęciowym, który taką ewentualność by spójnie opisał tzn. zdefiniował pojęcie Bóg i zdefiniował pojęcie człowiek tak, żeby można nimi było opisać jedną osobę. |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. Nie wykazałeś tu absurdalności. Sprzeczność zachodzi między zdaniami: "Jezus był Bogiem i Jezus nie był Bogiem". Albo między zdaniami: "Jezus był człowiekiem i Jezus nie był człowiekiem". Ale zdanie "Jezus był Bogiem i człowiekiem" nie jest żadnym zdaniem tego rodzaju
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:42, 18 Paź 2020 Temat postu: Re: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie.
Ja taki absurd dostrzegam, a niżej szczegóły.
Na początku, jak rozumiem pojęcie "absurdu".
Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. Np.
Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem
Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda.
i dalej w kontekście boskości Jezusa..
Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
ze względu na to, że nie da się mieć jakiejś właściwości i jednocześnie jej nie mieć odrzucę możliwość jednoczesnej boskości i człowieczeństwa Jezusa, bo jeszcze nie spotkałem się ze systemem pojęciowym, który taką ewentualność by spójnie opisał tzn. zdefiniował pojęcie Bóg i zdefiniował pojęcie człowiek tak, żeby można nimi było opisać jedną osobę. |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. |
jest: Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
i jestem wstanie więcej podać np.
Dogmat Soboru Chalcedońskiego podkreśla, że w Jezusie natury boska i ludzka istnieją "bez zmieszania, bez zmiany, bez rozdzielania i rozłączania" oraz że "nie zanikły różnice natur przez ich zjednoczenie, ale została zachowana właściwość obu". W praktyce trudno to ująć w spójnej intelektualnej wizji osoby Chrystusa. Czy, na przykład, potrafił mówić, gdy leżał w żłobie? Albo czy jako dorosły człowiek znał język polski (którego jeszcze wówczas nie było) i czy wiedział cokolwiek o naszej (wówczas przyszłej) ojczyźnie? Jeśli odpowiemy twierdząco na te pytania, zaprzeczymy powtórzonemu w definicji dogmatycznej słowu Pisma, że był On nam podobny "we wszystkim, oprócz grzechu" (Hbr 4, 15). A z drugiej strony: jakże nie wiedział i nie potrafił – możemy spytać – skoro był wszechwiedzącym Bogiem?
Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Nie 12:43, 18 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:18, 18 Paź 2020 Temat postu: Re: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie.
Ja taki absurd dostrzegam, a niżej szczegóły.
Na początku, jak rozumiem pojęcie "absurdu".
Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. Np.
Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem
Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda.
i dalej w kontekście boskości Jezusa..
Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
ze względu na to, że nie da się mieć jakiejś właściwości i jednocześnie jej nie mieć odrzucę możliwość jednoczesnej boskości i człowieczeństwa Jezusa, bo jeszcze nie spotkałem się ze systemem pojęciowym, który taką ewentualność by spójnie opisał tzn. zdefiniował pojęcie Bóg i zdefiniował pojęcie człowiek tak, żeby można nimi było opisać jedną osobę. |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. |
jest: Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
i jestem wstanie więcej podać np. |
Ale to nie jest nadal "sprzeczność". W jednym zakresie jest bezcielesny, a w drugim cielesny. Nie jest tak, że jest jednocześnie cielesny i niecielesny w jednym zakresie bo zakresów jest więcej niż jeden. Stwierdza ci to nawet sobór jaki niżej cytujesz (w Chrystusie jest więcej natur niż jedna)
Kruchy04 napisał: | Dogmat Soboru Chalcedońskiego podkreśla, że w Jezusie natury boska i ludzka istnieją "bez zmieszania, bez zmiany, bez rozdzielania i rozłączania" oraz że "nie zanikły różnice natur przez ich zjednoczenie, ale została zachowana właściwość obu". W praktyce trudno to ująć w spójnej intelektualnej wizji osoby Chrystusa |
Foton ma jednocześnie naturę korpuskularną i falową. Jedno wyklucza drugie ale istnieje w obrębie jednej cząstki. Niemożliwa do zaistnienia sprzeczność dwóch natur? Foton ma to gdzieś bo i tak istnieje pomimo tego dualizmu. Tak samo jest z dwiema naturami w jednym Chrystusie
Kruchy04 napisał: | Czy, na przykład, potrafił mówić, gdy leżał w żłobie? Albo czy jako dorosły człowiek znał język polski (którego jeszcze wówczas nie było) i czy wiedział cokolwiek o naszej (wówczas przyszłej) ojczyźnie? Jeśli odpowiemy twierdząco na te pytania, zaprzeczymy powtórzonemu w definicji dogmatycznej słowu Pisma, że był On nam podobny "we wszystkim, oprócz grzechu" (Hbr 4, 15). A z drugiej strony: jakże nie wiedział i nie potrafił – możemy spytać – skoro był wszechwiedzącym Bogiem? |
Niczemu tu nie "zaprzeczymy". Świadomość boska mogła się przebijać do świadomości ludzkiej Jezusa dłuższy czas w okresie kenozy. To jest przedmiotem wielu opracowań i rozważań
[link widoczny dla zalogowanych]
Dopiero po uwielbieniu stał się w pełni doskonałą unią hipostatyczną
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 18:20, 18 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:38, 18 Paź 2020 Temat postu: Re: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
Kruchy04 napisał: | Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie. |
Generalnie od A do Z ta doktryna to jedna komedia, dlatego powinienes zalozyc watek pt. czego NIE uwazasz za absurd w doktrynie chrzescijanskiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:58, 18 Paź 2020 Temat postu: Re: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie.
Ja taki absurd dostrzegam, a niżej szczegóły.
Na początku, jak rozumiem pojęcie "absurdu".
Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. Np.
Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem
Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda.
i dalej w kontekście boskości Jezusa..
Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
ze względu na to, że nie da się mieć jakiejś właściwości i jednocześnie jej nie mieć odrzucę możliwość jednoczesnej boskości i człowieczeństwa Jezusa, bo jeszcze nie spotkałem się ze systemem pojęciowym, który taką ewentualność by spójnie opisał tzn. zdefiniował pojęcie Bóg i zdefiniował pojęcie człowiek tak, żeby można nimi było opisać jedną osobę. |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. Nie wykazałeś tu absurdalności. Sprzeczność zachodzi między zdaniami: "Jezus był Bogiem i Jezus nie był Bogiem". Albo między zdaniami: "Jezus był człowiekiem i Jezus nie był człowiekiem". Ale zdanie "Jezus był Bogiem i człowiekiem" nie jest żadnym zdaniem tego rodzaju |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że jakaś figura geometryczna jest w pełni kwadratem i w pełni trójkątem jednocześnie. Nie wykazałeś tu absurdalności. Sprzeczność zachodzi między zdaniami: "jakaś figura geometryczna jest kwadratem i nie jest kwadratem". Albo między zdaniami: "jakaś figura geometryczna jest trójkątem i nie jest trójkątem". Ale zdanie "jakaś figura geometryczna jest w pełni kwadratem i w pełni trójkątem" nie jest żadnym zdaniem tego rodzaju.
Suma kątów w kwadracie wynosi 360 stopni, a w trójkącie 180 stopni, jest zatem figura geometryczna, której suma kątów wynosi zarówno 360 stopni jak i 180 stopni.
Ale to nie jest nadal "sprzeczność". W jednym zakresie ta figura ma 360 stopni w drugim 180. Nie jest tak, że ma jednocześnie 360 stopni i 180 stopni w jednym zakresie bo zakresów jest więcej niż jeden.
Cytat: | Foton ma jednocześnie naturę korpuskularną i falową. Jedno wyklucza drugie ale istnieje w obrębie jednej cząstki. Niemożliwa do zaistnienia sprzeczność dwóch natur? Foton ma to gdzieś bo i tak istnieje pomimo tego dualizmu.
|
Foton wykazuje właściwości falowe lub właściwości korpuskuralne w zależności od tego, jak skonstruowany jest eksperyment. Twierdzenie, że foton ma "naturę" to jest pewien skrót myślowy. Foton nie wykazuje jednocześnie jednych i drugich właściwości w tak samo skonstruowanym eksperymencie, bo to byłby absurd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 5:19, 19 Paź 2020 Temat postu: Re: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie.
Ja taki absurd dostrzegam, a niżej szczegóły.
Na początku, jak rozumiem pojęcie "absurdu".
Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. Np.
Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem
Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda.
i dalej w kontekście boskości Jezusa..
Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
ze względu na to, że nie da się mieć jakiejś właściwości i jednocześnie jej nie mieć odrzucę możliwość jednoczesnej boskości i człowieczeństwa Jezusa, bo jeszcze nie spotkałem się ze systemem pojęciowym, który taką ewentualność by spójnie opisał tzn. zdefiniował pojęcie Bóg i zdefiniował pojęcie człowiek tak, żeby można nimi było opisać jedną osobę. |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. Nie wykazałeś tu absurdalności. Sprzeczność zachodzi między zdaniami: "Jezus był Bogiem i Jezus nie był Bogiem". Albo między zdaniami: "Jezus był człowiekiem i Jezus nie był człowiekiem". Ale zdanie "Jezus był Bogiem i człowiekiem" nie jest żadnym zdaniem tego rodzaju |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że jakaś figura geometryczna jest w pełni kwadratem i w pełni trójkątem jednocześnie. Nie wykazałeś tu absurdalności. Sprzeczność zachodzi między zdaniami: "jakaś figura geometryczna jest kwadratem i nie jest kwadratem". Albo między zdaniami: "jakaś figura geometryczna jest trójkątem i nie jest trójkątem". Ale zdanie "jakaś figura geometryczna jest w pełni kwadratem i w pełni trójkątem" nie jest żadnym zdaniem tego rodzaju.
Suma kątów w kwadracie wynosi 360 stopni, a w trójkącie 180 stopni, jest zatem figura geometryczna, której suma kątów wynosi zarówno 360 stopni jak i 180 stopni.
Ale to nie jest nadal "sprzeczność". W jednym zakresie ta figura ma 360 stopni w drugim 180. Nie jest tak, że ma jednocześnie 360 stopni i 180 stopni w jednym zakresie bo zakresów jest więcej niż jeden |
Można i trójkąt wpisać w kwadrat i wtedy mamy jedną figurę powstałą z dwóch różnych figur:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak samo można człowieka wpisać w Boga i wtedy mamy Boga wcielonego w Jezusie
Kruchy04 napisał: | Cytat: | Foton ma jednocześnie naturę korpuskularną i falową. Jedno wyklucza drugie ale istnieje w obrębie jednej cząstki. Niemożliwa do zaistnienia sprzeczność dwóch natur? Foton ma to gdzieś bo i tak istnieje pomimo tego dualizmu.
|
Foton wykazuje właściwości falowe lub właściwości korpuskuralne w zależności od tego, jak skonstruowany jest eksperyment. Twierdzenie, że foton ma "naturę" to jest pewien skrót myślowy. Foton nie wykazuje jednocześnie jednych i drugich właściwości w tak samo skonstruowanym eksperymencie, bo to byłby absurd. |
Tak jak i Jezus nie ukazuje się w jednym ujęciu jako Bóg i Człowiek jednocześnie skoro te dwie natury są ze sobą dopiero połączone. Jedna natura nie nakłada się na drugą, jak sugerujesz. To jest spojenie, a nie kogiel mogiel. Dlatego nie ma tu "sprzeczności". Gimboateiści zresztą notorycznie nadużywają pojęcia "sprzeczności" ale wcale go nie rozumieją. Przypomnijmy zatem czym jest "sprzeczność" według logiki:
p oraz ~p
Taka sytuacja nie zachodzi w przypadku zdania "Jezus jest Bogiem i człowiekiem", tak samo jak nie zachodzi taka sprzeczność w przypadku zdania: "stal jest stopem żelaza i węgla"
Sprzeczność mielibyśmy jedynie w sytuacji zdania:
"Jezus jest Bogiem i Jezus nie jest Bogiem"
lub
"Jezus jest człowiekiem i Jezus nie jest człowiekiem"
Ale zdanie "Jezus jest Bogiem i Człowiekiem" nie jest żadnym z tego rodzaju zdań więc nie jest "sprzeczne"
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 5:26, 19 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:25, 19 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Fedor
Cytat: | Tak samo można człowieka wpisać w Boga i wtedy mamy Boga wcielonego w Jezusie |
Tego samego dnia, gdy zapadł wieczór, (Jezus) powiedział do nich: Przeprawmy się na drugą stronę. Pozostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Również inne łodzie popłynęły z Nim. Nagle zerwał się bardzo gwałtowny wicher. Fale zalewały łódź, tak że już napełniała się wodą. On zaś spał na rufie, opierając się na podgłówku. Obudzili Go więc i zawołali: Nauczycielu, nie obchodzi Cię, że giniemy? Wtedy wstał, zgromił wicher i powiedział do jeziora: Milcz, ucisz się! I wicher się uspokoił, i nastała głęboka cisza. Potem zapytał ich: Dlaczego tak się boicie? Jeszcze nie wierzycie? Oni zaś bardzo przerażeni pytali się wzajemnie: Kim On jest, że i wiatr, i jezioro są Mu posłuszne?” (Mar. 4,35-41).
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 18:52, 19 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:56, 22 Paź 2020 Temat postu: Re: Absurdy w doktrynie chrześcijńskiej |
|
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Chciałbym wiedzieć, czy uważacie, że jakieś są, a jak tak to jakie.
Ja taki absurd dostrzegam, a niżej szczegóły.
Na początku, jak rozumiem pojęcie "absurdu".
Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. Np.
Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem
Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda.
i dalej w kontekście boskości Jezusa..
Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną.
ze względu na to, że nie da się mieć jakiejś właściwości i jednocześnie jej nie mieć odrzucę możliwość jednoczesnej boskości i człowieczeństwa Jezusa, bo jeszcze nie spotkałem się ze systemem pojęciowym, który taką ewentualność by spójnie opisał tzn. zdefiniował pojęcie Bóg i zdefiniował pojęcie człowiek tak, żeby można nimi było opisać jedną osobę. |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. Nie wykazałeś tu absurdalności. Sprzeczność zachodzi między zdaniami: "Jezus był Bogiem i Jezus nie był Bogiem". Albo między zdaniami: "Jezus był człowiekiem i Jezus nie był człowiekiem". Ale zdanie "Jezus był Bogiem i człowiekiem" nie jest żadnym zdaniem tego rodzaju |
Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że jakaś figura geometryczna jest w pełni kwadratem i w pełni trójkątem jednocześnie. Nie wykazałeś tu absurdalności. Sprzeczność zachodzi między zdaniami: "jakaś figura geometryczna jest kwadratem i nie jest kwadratem". Albo między zdaniami: "jakaś figura geometryczna jest trójkątem i nie jest trójkątem". Ale zdanie "jakaś figura geometryczna jest w pełni kwadratem i w pełni trójkątem" nie jest żadnym zdaniem tego rodzaju.
Suma kątów w kwadracie wynosi 360 stopni, a w trójkącie 180 stopni, jest zatem figura geometryczna, której suma kątów wynosi zarówno 360 stopni jak i 180 stopni.
Ale to nie jest nadal "sprzeczność". W jednym zakresie ta figura ma 360 stopni w drugim 180. Nie jest tak, że ma jednocześnie 360 stopni i 180 stopni w jednym zakresie bo zakresów jest więcej niż jeden |
Można i trójkąt wpisać w kwadrat i wtedy mamy jedną figurę powstałą z dwóch różnych figur:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak samo można człowieka wpisać w Boga i wtedy mamy Boga wcielonego w Jezusie |
Trójkąt wpisany w kwadrat to dwie figury geometryczne, gdzie jedna jest wpisana w drugą. Z twojego porównania wynika, że Jezus to dwie osoby, gdzie jedna jest "wpisana" w drugą, cokolwiek miałoby to oznaczać. Z twojego przykładu nie wynika, że mamy jedną figurę geometryczną, chyba, że miałby być to kwadrat (ze względu na zewnętrzne krawędzie), wówczas Jezus wciąż byłby tylko Bogiem lub tylko człowiekiem. Nie ma jednej figury geometrycznej, która byłaby i trójkątem i kwadratem - taka figura byłaby absurdalna. Nie widze tutaj jakiekolwiek pola do dyskusji, t.j. można dla zabicia czasu, ale po co?
Cytat: | Tak jak i Jezus nie ukazuje się w jednym ujęciu jako Bóg i Człowiek jednocześnie skoro te dwie natury są ze sobą dopiero połączone. Jedna natura nie nakłada się na drugą, jak sugerujesz. |
Ja nawet nie wiem, co to znaczy, że jedna "natura" miałaby się nakładać na drugą, a co dopiero to sugerować. Nie wiem też, co to znaczy "ukazywać się w jednym ujęciu" i jaki to miałoby mieć związek z fotonem. Nigdzie nie spotkałem się z "ujęciami" fotofonu. To jest jakiś pseudo-teologiczny-fizyczny język szukający związków tam, gdzie ich nie ma. Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz. Cząstka i Fala to pojęcia fizyki klasycznej. Światło nie jest ani "w pełni" cząstką, ani "w pełni" falą - światło jest światłem - czasem zachowuje się jak cząstka, czasem jak fala. Gdyby odnieść to do Jezusa miałby on naturę jezusową, jedyną w swoim rodzaju, a sam Jezus w czasie życia na ziemi czasem wykazywałby właściwości boskie, np. nie miałby ciała, czasem człowiecze np. miałby ciało. Tak nie było, więc skończmy z doszukiwaniem się analogi tam, gdzie jej nie ma.
Cytat: | "Jezus jest Bogiem i człowiekiem", tak samo jak nie zachodzi taka sprzeczność w przypadku zdania: "stal jest stopem żelaza i węgla" | Zmieszanie czy, ze w części Bogiem w części człowiekiem? To nie przypadkiem herezja?
Odpowiedz mi na poniższe pytania, 2 pierwsze są zamknięte.
Czy Jezus miał organy wewnętrzne np. mózg? Czy Bóg ma organy wewnętrzne np. mózg? Czy przypadkiem Jezus "jako człowiek" miał mózg i w tym samym czasie "jako Bóg" nie miał mózgu? Co to właściwie miałoby znaczyć? Proszę o wytłumaczenie zrozumiałymi słowami, a nie teologicznym bełkotem.
Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Czw 20:03, 22 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raino
Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:58, 22 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. |
Oczywiście, że jest sprzeczność. Logicznie to jest tak: Jezus był bogiem (jest taka informacja, choć bzdurna), który udawał człowieka. Ale nie był człowiekiem, bo istnieje definicja człowieka, która nie obejmuje cech boga.
Zarówno bóg, jak i człowiek mają swoje definicje. Trzymajmy się ich. Nie wolno czegoś definiować, potem w toku rozmowy zmieniać treść definicji i udawać, że ona jest taka jak na początku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:09, 23 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Raino napisał: | fedor napisał: | Nie ma sprzeczności w twierdzeniu, że Jezus był człowiekiem i Bogiem jednocześnie. |
Oczywiście, że jest sprzeczność. Logicznie to jest tak: Jezus był bogiem (jest taka informacja, choć bzdurna), który udawał człowieka. Ale nie był człowiekiem, bo istnieje definicja człowieka, która nie obejmuje cech boga |
Wyprodukowałeś tylko jakiś bełkot i żadnej "sprzeczności" nie udowodniłeś. Zresztą, nie jesteś w stanie nawet zdefiniować co to jest "człowiek" więc tym bardziej żadnej "sprzeczności" nie udowodniłeś
Raino napisał: | Zarówno bóg, jak i człowiek mają swoje definicje. Trzymajmy się ich. Nie wolno czegoś definiować, potem w toku rozmowy zmieniać treść definicji i udawać, że ona jest taka jak na początku. |
To zdefiniuj co to jest "człowiek"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:55, 24 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
absurd nr. 2
Zacytujmy Biblię "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość NIE ZAZDROŚCI"
Bóg określa w Biblii samego siebie jako miłość i to chyba(?) doskonałą miłość... Tymczasem Bóg mówi o sobie, że jest Bogiem zazdrosnym
Jak można być zazdrosnym i mówić o sobie w innej części Biblii że się nie zazdrości...
To już mamy dwa absurdy. Jestem ciekawy opinii innych (nawet wierzących, bo może też widzicie absurdy w Biblii).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:43, 24 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | absurd nr. 2
Zacytujmy Biblię "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość NIE ZAZDROŚCI"
Bóg określa w Biblii samego siebie jako miłość i to chyba(?) doskonałą miłość... Tymczasem Bóg mówi o sobie, że jest Bogiem zazdrosnym
Jak można być zazdrosnym i mówić o sobie w innej części Biblii że się nie zazdrości...
To już mamy dwa absurdy. Jestem ciekawy opinii innych (nawet wierzących, bo może też widzicie absurdy w Biblii). |
To nie jest żaden "absurd". Znowu obalasz tylko swoje chochoły. To są słowa w różnych językach i używane w różnych znaczeniach
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 17:43, 24 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:09, 24 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | absurd nr. 2
Zacytujmy Biblię "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość NIE ZAZDROŚCI"
Bóg określa w Biblii samego siebie jako miłość i to chyba(?) doskonałą miłość... Tymczasem Bóg mówi o sobie, że jest Bogiem zazdrosnym
Jak można być zazdrosnym i mówić o sobie w innej części Biblii że się nie zazdrości...
To już mamy dwa absurdy. Jestem ciekawy opinii innych (nawet wierzących, bo może też widzicie absurdy w Biblii). |
To nie jest żaden "absurd". Znowu obalasz tylko swoje chochoły. To są słowa w różnych językach i używane w różnych znaczeniach |
Bóg mówi o sobie, że jest miłością w Biblii napisane jest, że miłość nie ZAZDROŚCI i nie szuka swego. Tymczasem Bóg ciągle szuka swego chcąc, żeby wszyscy inni robili wszystko dla jego chwały, mówi o sobie, że jest Panem I Bogiem zazdrosnym.
Ale i tak wszystko rozmydlasz. Przywykłem, a nawet akceptuje, po prostu inaczej nie możesz i ja sobie z tego zdaję sprawę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:17, 24 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | absurd nr. 2
Zacytujmy Biblię "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość NIE ZAZDROŚCI"
Bóg określa w Biblii samego siebie jako miłość i to chyba(?) doskonałą miłość... Tymczasem Bóg mówi o sobie, że jest Bogiem zazdrosnym
Jak można być zazdrosnym i mówić o sobie w innej części Biblii że się nie zazdrości...
To już mamy dwa absurdy. Jestem ciekawy opinii innych (nawet wierzących, bo może też widzicie absurdy w Biblii). |
To nie jest żaden "absurd". Znowu obalasz tylko swoje chochoły. To są słowa w różnych językach i używane w różnych znaczeniach |
Bóg mówi o sobie, że jest miłością w Biblii napisane jest, że miłość nie ZAZDROŚCI i nie szuka swego. Tymczasem Bóg ciągle szuka swego chcąc, żeby wszyscy inni robili wszystko dla jego chwały, mówi o sobie, że jest Panem I Bogiem zazdrosnym.
Ale i tak wszystko rozmydlasz. Przywykłem, a nawet akceptuje, po prostu inaczej nie możesz i ja sobie z tego zdaję sprawę. |
To nie ja wszystko "rozmydlam" ale ty znowu intepretujesz wszystko pobieżnie i po prostacku, jak na gimbusa przystało. Nawet nie zacytowałeś konkretnych tekstów, a co dopiero zastosowanie egzegezy pojęć występujących w tekstach oryginalnych. Tak się normalnie robi wśród biblistów ale dla ciebie to już kosmos. Nie chce ci się
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 18:18, 24 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:45, 24 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | absurd nr. 2
Zacytujmy Biblię "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość NIE ZAZDROŚCI"
Bóg określa w Biblii samego siebie jako miłość i to chyba(?) doskonałą miłość... Tymczasem Bóg mówi o sobie, że jest Bogiem zazdrosnym
Jak można być zazdrosnym i mówić o sobie w innej części Biblii że się nie zazdrości...
To już mamy dwa absurdy. Jestem ciekawy opinii innych (nawet wierzących, bo może też widzicie absurdy w Biblii). |
To nie jest żaden "absurd". Znowu obalasz tylko swoje chochoły. To są słowa w różnych językach i używane w różnych znaczeniach |
Bóg mówi o sobie, że jest miłością w Biblii napisane jest, że miłość nie ZAZDROŚCI i nie szuka swego. Tymczasem Bóg ciągle szuka swego chcąc, żeby wszyscy inni robili wszystko dla jego chwały, mówi o sobie, że jest Panem I Bogiem zazdrosnym.
Ale i tak wszystko rozmydlasz. Przywykłem, a nawet akceptuje, po prostu inaczej nie możesz i ja sobie z tego zdaję sprawę. |
To nie ja wszystko "rozmydlam" ale ty znowu intepretujesz wszystko pobieżnie i po prostacku, jak na gimbusa przystało. Nawet nie zacytowałeś konkretnych tekstów, a co dopiero zastosowanie egzegezy pojęć występujących w tekstach oryginalnych. Tak się normalnie robi wśród biblistów ale dla ciebie to już kosmos. Nie chce ci się |
ale ja nie jestem biblistą. Jeśli uważasz, że przed przystąpieniem do czytania Biblii najpierw trzeba umieć egzegezę i przejść wieloletni etap edukacyjny z biblistyki to znaczy, że wszystko Ci się pomieszało. Twój Bóg kieruje swoje słowo przede wszystkim do "prostaczków", a nie wykształciuchów. Słowo Boże ma być dla każdego więc nie może być, że trzeba najpierw zrobić kurs instrukcji do instrukcji, bo inaczej 3/4 ludzkości należy zabrać Biblię, bo nie edukowali się w egzegezie i biblistyce. Szok, że w ogóle daje się NT już podczas komunii, przecież te dzieciaki nie znają się na egzegezie.. Na szczęście jest fedor i on zrobił kurs "jak czytać Biblię". Oświeć wykształciuchu "prostaczka" i wyłóż mi tą egzegezę to zobaczymy ile te kursy są warte.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:55, 24 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | absurd nr. 2
Zacytujmy Biblię "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość NIE ZAZDROŚCI"
Bóg określa w Biblii samego siebie jako miłość i to chyba(?) doskonałą miłość... Tymczasem Bóg mówi o sobie, że jest Bogiem zazdrosnym
Jak można być zazdrosnym i mówić o sobie w innej części Biblii że się nie zazdrości...
To już mamy dwa absurdy. Jestem ciekawy opinii innych (nawet wierzących, bo może też widzicie absurdy w Biblii). |
To nie jest żaden "absurd". Znowu obalasz tylko swoje chochoły. To są słowa w różnych językach i używane w różnych znaczeniach |
Bóg mówi o sobie, że jest miłością w Biblii napisane jest, że miłość nie ZAZDROŚCI i nie szuka swego. Tymczasem Bóg ciągle szuka swego chcąc, żeby wszyscy inni robili wszystko dla jego chwały, mówi o sobie, że jest Panem I Bogiem zazdrosnym.
Ale i tak wszystko rozmydlasz. Przywykłem, a nawet akceptuje, po prostu inaczej nie możesz i ja sobie z tego zdaję sprawę. |
To nie ja wszystko "rozmydlam" ale ty znowu intepretujesz wszystko pobieżnie i po prostacku, jak na gimbusa przystało. Nawet nie zacytowałeś konkretnych tekstów, a co dopiero zastosowanie egzegezy pojęć występujących w tekstach oryginalnych. Tak się normalnie robi wśród biblistów ale dla ciebie to już kosmos. Nie chce ci się |
ale ja nie jestem biblistą. Jeśli uważasz, że przed przystąpieniem do czytania Biblii najpierw trzeba umieć egzegezę i przejść wieloletni etap edukacyjny z biblistyki to znaczy, że wszystko Ci się pomieszało. Twój Bóg kieruje swoje słowo przede wszystkim do "prostaczków", a nie wykształciuchów. Słowo Boże ma być dla każdego więc nie może być, że trzeba najpierw zrobić kurs instrukcji do instrukcji, bo inaczej 3/4 ludzkości należy zabrać Biblię, bo nie edukowali się w egzegezie i biblistyce. Szok, że w ogóle daje się NT już podczas komunii, przecież te dzieciaki nie znają się na egzegezie.. Na szczęście jest fedor i on zrobił kurs "jak czytać Biblię". Oświeć wykształciuchu "prostaczka" i wyłóż mi tą egzegezę to zobaczymy ile te kursy są warte. |
Żeby Biblię czytać jako podbudowę do duchowych przemyśleń to kursu biblistyki przechodzić nie trzeba. Ale jak już zaczyna się dogmatyzować w twoim stylu to wypadałoby coś bardziej liznąć, zbadać konteksty w jakich padają dane słowa itd. Czasem jedno słowo znaczy różne rzeczy. Słowo "zamek" oznacza różne rzeczy w zależności od kontekstu. Nawet nie ruszyłeś tematu od tej strony bo interesuje cię tylko przywalanie się. A wnikać głębiej nikt nikomu nie zabrania. Jest wiele pomocnych książek wydawanych o Biblii, komentarzy, słowników, konkordancji. Ja języków oryginalnych Biblii nauczyłem się sam, w czasach gdy nie było jeszcze tyle pomocy w Internecie co teraz. Tak więc czekam na twoją choćby elementarną egzegezę w tym temacie bo na razie nie chciało ci się podać nawet konkretnych tekstów
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 18:56, 24 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:39, 30 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Zwracając moją uwagę na ten temat, Kruchy04 napisał: | Wydaje mi się, że znalazłem wielką słabość w waszej doktrynie i potrafię to obronić. |
Jak rozumiem, mówisz o twierdzeniu: Jezus jest jednocześnie człowiekiem i Bogiem.
Kruchy napisał: | Absurd - przyjęcie za prawdziwe sprzecznych stwierdzeń. |
Jak najbardziej.
Kruchy napisał: | Absurd boga będącego "jednocześnie" człowiekiem |
Tyle, że to nie jest absurd. Częściowo mówiliśmy już o tym w twoim wątku o autorytecie Jezusa. Teraz, jak widzę, wypadnie się nad tym zastanowić głębiej. I bardzo dobrze!
Kruchy napisał: | Czyli człowiek nie jest Bogiem - prawda, człowiek Jezus był w pełni Bogiem - też prawda. |
To jest fałszywa alternatywa. W pierwszym przybliżeniu, jest ona fałszywą alternatywą na zasadzie podobnej do: "prawdą jest, że gołębie nie są moje i prawdą jest, że ten gołąb jest mój". To twierdzenie o gołębiach nie jest absurdalne. Zgadza się?
I teraz dokładniej:
Kruchy napisał: | Bóg jest istotą bezcielesną, a człowiek istotą cielesną, to wówczas Jezus, żyjąc na ziemi i będąc w pełni Bogiem, był zarówno istotą cielesną, jak i istotą bezcielesną. |
A co w ogóle znaczy, że Bóg jest bezcielesny, a człowiek - cielesny?
Ciało człowieka jest tym, co pozwala mu się komunikować z innymi ludźmi. Bóg jest bezcielesny w tym sensie, że nie musi stosować cielesnych metod komunikowana się. Nie musi nie znaczy nie może. Tak więc sprzeczności tutaj nie ma.
Kruchy napisał: | jakże nie wiedział i nie potrafił – możemy spytać – skoro był wszechwiedzącym Bogiem? |
Na przykład kiedy śnisz jakiś sen, nie przestajesz być sobą, chociaż w pewnym sensie (istotnym!) stajesz się kimś zupełnie innym - na czas snu możesz nawet stać się gołębiem. Nie ma tu więc sprzeczności; po prostu mamy przypadek samo-ograniczenia się Boga do roli człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 5:57, 30 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że "absurdalność" doktryn religijnych JEST ich zaletą.
W religii musi być coś niezrozumialego, niepojetego i tajemniczego oraz świętego.
Najbardziej przemawiają do mnie słowa: oto tajemnica wiary..
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 6:58, 30 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:02, 30 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Ilu ludzi, tyle opinii. Dla mnie niepojmowalność i tajemniczość doktryny jest powodem, by doktrynę tę odrzucić, i to nie tylko jako nieprzydatną prywatnie, lecz - gdy mowa o doktrynach religijnych czy ogólnie, światopoglądowych - jako przydatną jedynie jako instrument do manipulacji społeczeństwem.
A świętość nie ma nic wspólnego ani z tajemniczością, ani z niepojmowalnością.
Nawiasem mówiąc, słowo "tajemnica" w zwrocie "oto tajemnica wiary" występują w znaczeniu pochodzącym od słowa "sakrament", w kontekście "uzdrawiającego daru Jezusa, niemożliwego do zrozumienia dla pozostających z woli Boga wciąż daleko od Królestwa, natomiast zrozumiałego dla należących do Królestwa należą oraz możliwego do zrozumienia dla tych, których Bóg uznał za dostatecznie bliskich Królestwu".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:18, 30 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Twierdzisz że rozumiesz Wiarę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:28, 30 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ilu ludzi, tyle opinii. Dla mnie niepojmowalność i tajemniczość doktryny jest powodem, by doktrynę tę odrzucić, i to nie tylko jako nieprzydatną prywatnie, lecz - gdy mowa o doktrynach religijnych czy ogólnie, światopoglądowych - jako przydatną jedynie jako instrument do manipulacji społeczeństwem.
A świętość nie ma nic wspólnego ani z tajemniczością, ani z niepojmowalnością.
Nawiasem mówiąc, słowo "tajemnica" w zwrocie "oto tajemnica wiary" występują w znaczeniu pochodzącym od słowa "sakrament", w kontekście "uzdrawiającego daru Jezusa, niemożliwego do zrozumienia dla pozostających z woli Boga wciąż daleko od Królestwa, natomiast zrozumiałego dla należących do Królestwa i tych co należą oraz możliwego do zrozumienia dla tych, których Bóg uznał za dostatecznie bliskich Królestwu". |
Ok. Rozumiem.
Pozostających z woli BOGA, własnej woli, ponoć ją mamy, a może z woli szatana.
Ci którzy należą do królestwa niech się w nim pławią.
I nadal pogardzają innymi. To takie naturalne.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 15:35, 30 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:11, 30 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
================ @Andy =============
Andy napisał: | Twierdzisz że rozumiesz Wiarę? |
Gdybym nie uważał, że ją rozumiem, to byłbym do dziś ateistą. Walczącym z religijnymi zabobonami, przede wszystkim z tymi katolickimi bo te są memu ciału najbliższe, jako że Polakiem jestem.
================ @Semele =============
Semele napisał: | Ok. Rozumiem. |
Z twojego komentarza wynika, że właśnie zupełnie nie rozumiesz.
To nie człowiek jest wszechwiedzący, lecz Bóg. To nie człowiek wie, co jest zgodne z jego (człowieka) wolą, a co jest mu narzucone z zewnątrz, lecz wie to wyłącznie Bóg. To nie człowiek może więc ocenić poprawnie, czy jest daleko czy blisko Królestwa i czego mu brakuje, by się do Królestwa przybliżyć a co go od Królestwa oddali; ocenić to prawidłowo może tylko Bóg.
Człowiek natomiast może i musi polegać w tym wszystkim na swoich własnych, omylnych opiniach i ocenach. Bo nie jest wolą Boga, by człowieka prowadzić na powrozie, lecz by stwarzać mu warunki do tego, aby z pomocą innych ludzi odnajdował właściwą drogę.
A ci, co pogardzają innymi, do Królestwa Bożego mają znacznie dalej niż ci, którzy nie pogardzając innymi, Królestwa się wypierają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:15, 30 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Twierdzisz że "rozumiesz". Czyli rozumiesz tajemnicę Trójcy albo czemu tu jest tak wiele zła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|