Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zdrowy duch, to i ciało zdrowe.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:50, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Jeremita , jak to się nie dało ? Skąd Ty wiedzę taką czerpiesz ? Rozumiem, że są to Twoje przemyślenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremita




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:49, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Nasz Świat jako najlepszy z możliwych, to stara koncepcja filozoficzna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
żmijka




Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:25, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Też mi novum:mój tyłek jest zajebisty bo jest mój...
Nie kumam kompletnie dlaczego o rzeczach oczywistych piszecie w tak enigmatyczny sposób.To nie dość ,że splendoru nie nadaje,to jeszcze chaos wprowadza i miast dążyć do sedna i konstruktywnych wniosków, to potykamy się jak pijane cielęta o krawężniki krasomówstwa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:26, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Eremita napisał:
Na filmie ludzie męczą zwierzęta, co ma Bóg do tego?
luzik napisał:
Poza tym, że się przygląda , nic .
Więc fakt ,że miłosierny jest jakoś do mnie nie przemawia .
W mojej obecności nikt nikogo dręczyć nie może . Zasada taka .
Może dlatego bogini mnie zwą ;)

Masz zupełnie inny obraz Boga; słusznie nie piszesz więc Bóg, lecz bóg. Bóg pisany z dużej litery nie jest jakimś obserwatorem, jest istotą, która jest świadoma każdego cierpienia (i każdego innego odczucia) każdej innej świadomej istoty dokładnie tak samo, jak ta inna istota jest tego świadoma. Nie jak wszechpotężny i wszechwiedzący super-heros, lecz jak słaba i niewiele rozumiejąca ofiara przemocy, wypadku, choroby. Więcej: Bóg zna w ten sposób nie tylko to, co się każdemu z nas (wliczając w to zwierzęta) wydarzyło i wydarzy, lecz także i to, co się z choćby najmniejszym prawdopodobieństwem wydarzyć może. Dzięki temu Bóg może ocenić z perspektywy każdego stworzenia, czy można to stworzenie w ogóle powołać do istnienia; wie bowiem, jaka byłaby ostateczna własna ocena każdego ze stworzeń każdej z możliwych jego dróg przez całe jego istnienie i dzięki temu może powoływać do istnienia tylko takie stworzenia, co do których jest pewien, że począwszy od pewnego momentu uznają one już nieodwołalnie, że ich przeżycia w przeszłości, niezależnie od tego jak intensywnie pamiętane, są warte ich teraźniejszości i przyszłości. Że warto było to wszystko przeżyć, żeby osiągnąć to, co się osiągnęło.

A tak w ogóle to problem dobra i zła nie jest problemem, który nie rozwiązuje się jednym zdaniem. Dyskutujemy nad nim w wielu miejscach na forum, a ludzkość dyskutuje nad nim od tysiącleci - jak więc rozumiem, z twojej strony był to tylko wstęp podkreślający, że z problemu zdajesz sobie sprawę i że cię on osobiście dotyka, jako osobę pełną empatii. Zapraszam więc do dyskusji, ale sugerowałbym, żeby prowadzić ją w jednym z wątków specjalnie do tego celu przeznaczonych. W ten sposób łatwiej jest potem do takich rozmów powrócić, a i czytelnik ma łatwiejsze życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:46, 17 Kwi 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:


A tak w ogóle to problem dobra i zła nie jest problemem, który nie rozwiązuje się jednym zdaniem. Dyskutujemy nad nim w wielu miejscach na forum, a ludzkość dyskutuje nad nim od tysiącleci - jak więc rozumiem, z twojej strony był to tylko wstęp podkreślający, że z problemu zdajesz sobie sprawę i że cię on osobiście dotyka, jako osobę pełną empatii.



Wuju, bardzo Cię przepraszam za zamieszanie i chaos w wątkach.
Z motyką na słońce się rzuciłam, niepotrzebnie.
Temat dobra i zła obszerny zapewne i kontrowersyjny, skoro przez tysiąclecia nie rozwiązany . Podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami dokładnie w takim stopniu w jakim chciałam i raczej tematu rozwijać nie będę .
Pozdrawiam.


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 23:47, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 23:59, 17 Kwi 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:

Masz zupełnie inny obraz Boga; słusznie nie piszesz więc Bóg, lecz bóg. Bóg pisany z dużej litery nie jest jakimś obserwatorem, jest istotą, która jest świadoma każdego cierpienia (i każdego innego odczucia) każdej innej świadomej istoty dokładnie tak samo, jak ta inna istota jest tego świadoma. Nie jak wszechpotężny i wszechwiedzący super-heros, lecz jak słaba i niewiele rozumiejąca ofiara przemocy, wypadku, choroby. Więcej: Bóg zna w ten sposób nie tylko to, co się każdemu z nas (wliczając w to zwierzęta) wydarzyło i wydarzy, lecz także i to, co się z choćby najmniejszym prawdopodobieństwem wydarzyć może. Dzięki temu Bóg może ocenić z perspektywy każdego stworzenia, czy można to stworzenie w ogóle powołać do istnienia; wie bowiem, jaka byłaby ostateczna własna ocena każdego ze stworzeń każdej z możliwych jego dróg przez całe jego istnienie i dzięki temu może powoływać do istnienia tylko takie stworzenia, co do których jest pewien, że począwszy od pewnego momentu uznają one już nieodwołalnie, że ich przeżycia w przeszłości, niezależnie od tego jak intensywnie pamiętane, są warte ich teraźniejszości i przyszłości. Że warto było to wszystko przeżyć, żeby osiągnąć to, co się osiągnęło.


Jakież to piękne wuju masz wyobrażenie boga. Nie uważasz, że powinieneś nowa biblię pisać bo ten Jahve biblijny to zwykły sadysta i w ogóle nie pasuje do Twojej definicji, którą tu przed chwilą nakreśliłeś. Ciekaw jestem skąd u Ciebie przeczucie, że tak oto przedstawiona przez ciebie bozia ma cokolwiek wspólnego z rzeczywistością. Ach wiem. To po prostu przysłowiowe wujowe chciejstwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:41, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Dokładnie tak wygląda klasyczna "płachta na byka". Ale ja się nie dam sprowokować ;-P. Odpowiedz proszę jasno i wprost: czy zgadzasz się ze mną, że JEŚLI Bóg jest taki, jakim Go przedstawiłem, to nie można stawiać Mu zarzutu "z istnienia zła"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Nie 9:48, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:
powoływać do istnienia tylko takie stworzenia, co do których jest pewien, że począwszy od pewnego momentu uznają one już nieodwołalnie, że ich przeżycia w przeszłości, niezależnie od tego jak intensywnie pamiętane, są warte ich teraźniejszości i przyszłości.

Dam ci klapsa, a potem cukierka. Klaps będzie na tyle słaby, aby radość z cukierka była większa, niż smutek z klapsa. Wtedy już nie będę mógł być obwiniany za klapsa. :brawo: . Gdzie jest granica tego absurdu, bo widziałem ludzi cierpiących niewyobrażalnie. Jeśli cierpienie jest tak wielkie, że nie da się go odkupić za życia, wynajduje się raj.


Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Nie 9:54, 18 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:52, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Błąd w twoim rozumowaniu jest już w pierwszym słowie: "Dam ci". Zakładasz, że masz do czynienia z Wielkim Rozdawaczem: Bóg jest aktywny, stworzenia są pasywne. Tymczasem chodzi o inną sytuację: stronami aktywnymi są zarówno Bóg, jak i stworzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Nie 12:51, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Damy sobie po klapsie, a potem po cukierku. Klaps będzie na tyle słaby, aby radość z cukierka była większa, niż smutek z klapsa. Wtedy już nie będę mógł być obwiniany za klapsa i w sumie też go odczułem. - lepiej ?

I w ogóle jak można być aktywnym w obliczu np. nieuleczalnej choroby ? Czy tu : "Bóg może ocenić z perspektywy każdego stworzenia, czy można to stworzenie w ogóle powołać do istnienia"


Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Nie 12:54, 18 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:37, 18 Kwi 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Błąd w twoim rozumowaniu jest już w pierwszym słowie: "Dam ci". Zakładasz, że masz do czynienia z Wielkim Rozdawaczem: Bóg jest aktywny, stworzenia są pasywne. Tymczasem chodzi o inną sytuację: stronami aktywnymi są zarówno Bóg, jak i stworzenia.


A jeśli krowa zamiast mleka dawałaby śmietanę to jasne, że nie można w stosunku do krasnoludków stawiać zarzutu sikania do mleka.
Wujek, bądź że mężczyzną i przyznaj się po ludzku iż nie umiałeś pogodzić się ze złem na świecie a jednocześnie potrzebujesz boga. Jedyne na co cię było stać przedefiniować rolę boga w świecie tak aby tenże nie odpowiadał za zło i dobro. Ale idąc dalej tym tropem musisz założyć, że tenże bóg nie będzie mógł tego dobra i zła oceniać. Więc cała idea raju za dobre uczynki jest durna u źródła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:11, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Budyy, wybacz, ale nie widzę sensu w twojej odpowiedzi. Proszę rozwiń pierwsze zdanie. Odnoszę wrażenie, że popełniasz standardowy błąd: przyjmujesz założenia przeczące moim, a następnie na tej podstawie uzasadniasz, że się mylę. To błąd, bo uzasadnienie ukryte jest wtedy w założeniu, a nie we wnioskach!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:17, 19 Kwi 2010    Temat postu:

wuj napisał:
Błąd w twoim rozumowaniu jest już w pierwszym słowie: "Dam ci". Zakładasz, że masz do czynienia z Wielkim Rozdawaczem: Bóg jest aktywny, stworzenia są pasywne. Tymczasem chodzi o inną sytuację: stronami aktywnymi są zarówno Bóg, jak i stworzenia.
Barah napisał:
Damy sobie po klapsie, a potem po cukierku. Klaps będzie na tyle słaby, aby radość z cukierka była większa, niż smutek z klapsa. Wtedy już nie będę mógł być obwiniany za klapsa i w sumie też go odczułem. - lepiej ?

Nie. Nie ma żadnego "Bóg da ci klapsa ani Bóg da ci cukierka". Jest tylko i wyłącznie "uderzysz się i weźmiesz sobie cukierka". A jeśli występują dwie wzajemnie karające i nagradzające się osoby, to obie są ludźmi i dlatego analogia starająca przenieść postępowanie jednej z nich na postępowanie Boga jest nieprawidłowa.

Barah napisał:
I w ogóle jak można być aktywnym w obliczu np. nieuleczalnej choroby ?

Jan Paweł II. Stephen Hawking, jeśli wolisz od innej strony. A także wielu, wielu nieznanych ludzi.

Barah napisał:
Czy tu : "Bóg może ocenić z perspektywy każdego stworzenia, czy można to stworzenie w ogóle powołać do istnienia"

Oczywiście. W tym przypadku twój błąd polega na założeniu, że życie człowieka kończy się wraz ze śmiercią ciała. Chrześcijanie nie robią tego założenia; wyjaśniając poruszany przez was problem, nie robię założenia, które ty robisz, analizując moją odpowiedź. Aby analizować ją poprawnie, musisz jednak robić to w ramach tych samych założeń, jakie ona czyni!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 22:23, 19 Kwi 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Budyy, wybacz, ale nie widzę sensu w twojej odpowiedzi. Proszę rozwiń pierwsze zdanie. Odnoszę wrażenie, że popełniasz standardowy błąd: przyjmujesz założenia przeczące moim, a następnie na tej podstawie uzasadniasz, że się mylę. To błąd, bo uzasadnienie ukryte jest wtedy w założeniu, a nie we wnioskach!


Ja w twojej również nie widzę ale mimo tego nie okazuję tego w tak ostentacyjny sposób.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:46, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Zadaj więc pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 8:59, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Skąd wuj wie czym jest bóg? A szczególnie skąd wuj wie za co bóg odpowiada a za co nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Wto 11:24, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Nie wiem dlaczego kompletnie mnie nie zrozumiałeś...
Cytat:
Jest tylko i wyłącznie "uderzysz się i weźmiesz sobie cukierka".

Uderzenie to np. choroba. Człowiek ich nie stworzył, a Bóg w jakim celu je stworzył, jak nie karania, generowania cierpienia, to co?
Cytat:
Jan Paweł II. Stephen Hawking, jeśli wolisz od innej strony. A także wielu, wielu nieznanych ludzi

A co to ma wspólnego z:
Cytat:
Zakładasz, że masz do czynienia z Wielkim Rozdawaczem: Bóg jest aktywny, stworzenia są pasywne. Tymczasem chodzi o inną sytuację: stronami aktywnymi są zarówno Bóg, jak i stworzenia.

??
Cytat:
Oczywiście. W tym przypadku twój błąd polega na założeniu, że życie człowieka kończy się wraz ze śmiercią ciała.

Nic takiego nie zakładam. Interesuje mnie tylko podejście Boga, nie jak sobie to rozplanował w czasie.

Cytat:
Jest tylko i wyłącznie "uderzysz się i weźmiesz sobie cukierka"

A to z jakiej religii jest ? Bo takie podejście to mi hinduizmem pachnie. Nie wiedziałem, że "Tat twam asi" ma odwzorowanie w chrześcijaństwie (bo raczej nie ma... no może w jakiejś mega gnostyckiej interpretacji).


Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Wto 11:27, 20 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:14, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Barah napisał:
Uderzenie to np. choroba. Człowiek ich nie stworzył, a Bóg w jakim celu je stworzył, jak nie karania, generowania cierpienia, to co?

Nie brałeś udziału w tych dyskusjach? OK, nie szkodzi. Cierpienie jest naturalną konsekwencją dwóch czynników: (1) tego, że człowiek nie jest wszechwiedzący, oraz (2) tego, że człowiek nie ufa wszechwiedzącemu Bogu. Poprawnie postawione pytanie brzmi więc raczej nie "dlaczego Bóg stworzył cierpienie", lecz po pierwsze "Dlaczego człowiek nie jest wszechwiedzący", a po drugie "Dlaczego Bóg dopuszcza, że człowiek Mu nie ufa". Zgadzasz się z tym?

Barah napisał:
I w ogóle jak można być aktywnym w obliczu np. nieuleczalnej choroby ?
wuj napisał:
Jan Paweł II. Stephen Hawking, jeśli wolisz od innej strony. A także wielu, wielu nieznanych ludzi
Barah napisał:
A co to ma wspólnego z:

wuj napisał:
Zakładasz, że masz do czynienia z Wielkim Rozdawaczem: Bóg jest aktywny, stworzenia są pasywne. Tymczasem chodzi o inną sytuację: stronami aktywnymi są zarówno Bóg, jak i stworzenia
.

A co ma mieć? Spytałeś, jak można być aktywnym w obliczu nieuleczalnej choroby, to ci odpowiedziałem.

Barah (w kontekście nieuleczalnych chorób itp) napisał:
Czy tu : "Bóg może ocenić z perspektywy każdego stworzenia, czy można to stworzenie w ogóle powołać do istnienia"
wuj napisał:
twój błąd polega na założeniu, że życie człowieka kończy się wraz ze śmiercią ciała.
Barah napisał:
Nic takiego nie zakładam. Interesuje mnie tylko podejście Boga, nie jak sobie to rozplanował w czasie.

Jeśli życie jest wieczne, to nieuleczalne choroby nie mają tu nic do rzeczy, nie są one bowiem niczym ostatecznym, lecz tylko pewnym stadium przejściowym.

wuj napisał:
Jest tylko i wyłącznie "uderzysz się i weźmiesz sobie cukierka"
Barah napisał:
A to z jakiej religii jest ? Bo takie podejście to mi hinduizmem pachnie. Nie wiedziałem, że "Tat twam asi" ma odwzorowanie w chrześcijaństwie (bo raczej nie ma... no może w jakiejś mega gnostyckiej interpretacji).

Polemizowałbym. Ale z "tat twam asi" nie ma to akurat nic wspólnego, więc to nie ten temat. Przeczytaj proszę cały akapit; zwróć także uwagę na to, że zaznaczyłem w nim pewne wyrażenia na niebiesko:

wuj napisał:
Nie ma żadnego "Bóg da ci klapsa ani Bóg da ci cukierka". Jest tylko i wyłącznie "uderzysz się i weźmiesz sobie cukierka". A jeśli występują dwie wzajemnie karające i nagradzające się osoby, to obie są ludźmi i dlatego analogia starająca przenieść postępowanie jednej z nich na postępowanie Boga jest nieprawidłowa.

Chodzi o to, że nie mamy do czynienia z Bożym systemem kar i nagród, lecz z tym, co odbywa się między ludźmi. Nie Bóg jest stroną karzącą czy nagradzającą, lecz człowiek jest kowalem swego losu. Bóg zna wszystkie możliwości i na wszystkie z nich wyraził zgodę samym aktem stworzenia świata, nie ma więc za co karać ani za co nagradzać. Człowiek nie zna jednak tych możliwości, nie jest wszechwiedzący - i dlatego błądząc po świecie, postrzega wszystkie wydarzenia (łącznie ze swoimi i cudzymi pomyłkami) w kategoriach winy i kary oraz zasługi i nagrody. W rzeczywistości jest to jednak po prostu dążenie różnymi drogami do celu, jakim jest dla każdej osoby realizacja jej prawdziwej natury. Życie każdego stworzenia jest twórcze (w ramach praktycznie nieskończonej palety możliwości danych światu przez Boga). Każda droga prowadzi do tego celu, ale to, jaki "obraz" zostanie po drodze namalowany i jak będzie wyglądała w praktyce owa realizacja celu, zależy już od nas samych.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 0:15, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:16, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Budyy napisał:
Skąd wuj wie czym jest bóg? A szczególnie skąd wuj wie za co bóg odpowiada a za co nie.

A co to ma do tematu? Czy pytanie twoje znaczy, że uważasz problem dobra i zła za rozwiązany, jeśli istnieje Bóg i jest On taki, jak to opisałem? Jeśli tak, to możemy po raz kolejny powrócić do twojego pytania to, skąd wiem, czym jest Bóg. W przeciwnym wypadku proszę skoncentruj się na temacie.

Nawiasem mówiąc: zastanawiam się, czy piszesz "bóg" z małej litery dlatego, żeby przypadkiem ktoś nie pomyślał, że możesz w "takie bzdury" wierzyć, czy raczej dlatego, że wciąż nie zdajesz sobie sprawy, że "Bóg" pisany z dużej litery i "bóg" pisany z małej litery odnoszą się do bytów zupełnie innej kategorii (niezależnie od tego, czy jakiekolwiek z tych bytów istnieją)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:17, 21 Kwi 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Budyy napisał:
Skąd wuj wie czym jest bóg? A szczególnie skąd wuj wie za co bóg odpowiada a za co nie.

A co to ma do tematu? Czy pytanie twoje znaczy, że uważasz problem dobra i zła za rozwiązany, jeśli istnieje Bóg i jest On taki, jak to opisałem? Jeśli tak, to możemy po raz kolejny powrócić do twojego pytania to, skąd wiem, czym jest Bóg. W przeciwnym wypadku proszę skoncentruj się na temacie.

Nawiasem mówiąc: zastanawiam się, czy piszesz "bóg" z małej litery dlatego, żeby przypadkiem ktoś nie pomyślał, że możesz w "takie bzdury" wierzyć, czy raczej dlatego, że wciąż nie zdajesz sobie sprawy, że "Bóg" pisany z dużej litery i "bóg" pisany z małej litery odnoszą się do bytów zupełnie innej kategorii (niezależnie od tego, czy jakiekolwiek z tych bytów istnieją)?

Te kategorie powstają tylko w Twojej głowie. Ja nie widzę żadnej różnicy i dlatego piszę z małej bo niezwykłem pisać z dużej tego typu nazwy. Krasnal, elf, duch itp wszystko z małej więc konsekwentnie z małej również bóg.

Co do rozwiązań to jasne że tak. Stworzyłeś definicję boga taką aby problem rozwiązywała więc po co się głupio pytasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:54, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Zawsze mnie to ciekawiło - ateiści niby tacy "racjonalni", "chłodni", a nie chcą się zgodzić na takie głupstewko, jak pisanie słowa "Bóg" z dużej litery - tylko dlatego, że taka pisownia sprawia wrażenie, jakby to było coś "poważniejszego" od "elfów" czy "duchów". Jak traktować poważnie takie zachowanie ? A może boją się, że duża litera to już wstęp do indoktrynacji ? W takim razie kiepsko z ich samodzielnością umysłową, skoro boją się nawet tak banalnych zabiegów ;) Naprawdę nie mogę się temu nadziwić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 10:44, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Johnny99 napisał:
Zawsze mnie to ciekawiło - ateiści niby tacy "racjonalni", "chłodni", a nie chcą się zgodzić na takie głupstewko, jak pisanie słowa "Bóg" z dużej litery - tylko dlatego, że taka pisownia sprawia wrażenie, jakby to było coś "poważniejszego" od "elfów" czy "duchów". Jak traktować poważnie takie zachowanie ? A może boją się, że duża litera to już wstęp do indoktrynacji ? W takim razie kiepsko z ich samodzielnością umysłową, skoro boją się nawet tak banalnych zabiegów ;) Naprawdę nie mogę się temu nadziwić.


Johny. Dlatego, że jesteśmy racjonalni nie chcemy się na to zgodzić. Pisanie bóg z dużej z racjonalnością nie ma nic wspólnego.

Poza tym patrzenie jak wujek się wkurza. Bezcenne :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:56, 21 Kwi 2010    Temat postu:

A pisanie "Polska" z dużej litery ma coś wspólnego z racjonalnością ? ;) Zresztą, spotykałem już takich, którzy np. upierali się, że będą pisać "Amerykanin" z małej litery, bo nie cierpią Amerykanów :D Też byli zabawni ;)

Widzę poza tym jeszcze jedną, głębszą i nieuświadomioną przyczynę - ateiści intuicyjnie czują, że desygnatem pojęcia "Bóg" pisanego z dużej litery jest coś, co z samej definicji jest tak istotne, że nie da się tego - powtarzam, z samej treści, niezależnie zupełnie od "istnienia" czegokolwiek - tak po prostu wyśmiać: powinno się brać to na poważnie. A ateiści nie chcą, dlatego uparcie nie zgadzają się na to, by, nawet w aspekcie ortograficznym, rozpatrywać "Boga" w kontekście innym niż "jakieś tam bzdury" - bo tylko to umożliwia swobodne wyśmiewanie, bez jednoczesnego wyśmiania samego siebie.


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Śro 12:20, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:05, 21 Kwi 2010    Temat postu:

(wykasowano)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 6:50, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:35, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Johnny99 napisał:

Widzę poza tym jeszcze jedną, głębszą i nieuświadomioną przyczynę - ateiści intuicyjnie czują, że desygnatem pojęcia "Bóg" pisanego z dużej litery jest coś, co z samej definicji jest tak istotne, że nie da się tego - powtarzam, z samej treści, niezależnie zupełnie od "istnienia" czegokolwiek - tak po prostu wyśmiać: powinno się brać to na poważnie. A ateiści nie chcą, dlatego uparcie nie zgadzają się na to, by, nawet w aspekcie ortograficznym, rozpatrywać "Boga" w kontekście innym niż "jakieś tam bzdury" - bo tylko to umożliwia swobodne wyśmiewanie, bez jednoczesnego wyśmiania samego siebie.


Polska to nazwa własna istniejącego bytu.
Bóg to zbiór wyobrażeń niektórych osobników a każdy z tych osobników chce aby to jego boga pisać wielką literą. Mamy więc kilka miliardów klonów boga o tej samej nazwie co wystarcza jak dla mnie określenie całego tego zbioru nazwą grupy tak jak krasnoludki czy też byty istniejące jak osioł, koza, byk.

Na poważnie mogę brać jakiego chcesz boga ale to wcale nie zmniejsza liczebności zbioru i nazewnictwa. Pisząc Bóg musiałbym stać się teistą i przyznać że byt ten jest bytem uniwersalnym i rozumianym jednakowo przez wszystkich a jak sam dobrze wiesz tak nie jest. Twój bóg jest kimś innym niż bóg wuja i kimś zupełnie innym niż bóg Bin Ladena czy też GW Busha. Nie widzę powodu dla którego miałbym Twoją definicję stawiać przed definicją innych ludzi.

No i drugi powód jest nie mniej ważny. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin